Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Swaneta

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Swaneta

  1. Karolineczko masz racje, czas leci szybko i ani się obejrzymy będziemy tulić nasze nienarodzone dotąd pociechy. Wiesz co.. laktator, sterylizator to rzeczy użyteczne, ale jakoś przy Patryku były mi zbędne zupełnie. Sterylizator zastępował mi garnek z wrzątkiem, a laktator hmmm być może tym razem jakiś kupię. Wygodnie jest go mieć, bo jak odciągniesz pożywienie dla malca, możesz na chwilę się gdzieś urwać. Ja z Patrykiem pierwsze kilka miesięcy byłam tak związana, że czas powrotu do domu wyznaczały pory karmienia i nie inaczej. Super, że na rynku jest tyle bajerów dla maluchów. Nie ulegam kolorowym obrazkom, raczej kieruje się użytecznością. NIe oszukujmy się, że niektóre rzeczy to tylko niepotrzebne gadżety. NO cóż, są mamy, które i takie rzeczy lubią. Ja nie.
  2. no cześć Mamusie, Ja dzisiaj zaliczyłam oficjalne rozpoczęcie roku szkolnego z moim synem. Co prawda to dopiero zerówka, no ale w wielkim budynku szkolnym i ze wszystkimi klasami podstawówki. Nie wspomnę już jak się czułam nie rozumiejąc większości po szwedzku. Zostaliśmy zaopatrzeni w teczkę z informacjami na temat zajęć, szkoły itp.. właśnie dopiero co skończyłam tłumaczyć sobie te materiały. Szwedzi jednak lubią dzielić dzieci pod względem narodowości, to znaczy swoich czyli szwedów pogrupowali w szwedzkie grupy, a całą resztę upchnęli do innej grupy. Tak więc mój syn znowu będzie chodził do grupy z dziećmi palestyńskimi, arabskimi itp... . My tu piszemy o wyprawkach dla maluszków z brzuszka, a tymczasem okazuje się, że będę musiała synowi do szkoły przygotować prawdziwą wyprawkę. Począwszy od plecaka, ręczknika/ stroju sportowego po kalosze i kombinezon przeciwdeszczowy. Słusznie podkreślili, że te rzeczy są niezbędne bo bez względu na pogodę dzieci wychodzą na dwór. Codziennie trzeba też w plecak pakować owoc i teczkę z podstawowymi informacjami jak plan zajęć i dzienniczek służący do porozumiewania między rodzicami i nauczycielami.. buuuu :(. W formularzach musiałam wypełnić, że zgadzam się, żeby raz w tygodniu miał zajęcia w swoim ojczystym języku. Tak tu mają w Szwecji, że każdy obcokrajowiec ma zapewnione parę godzin swojego języka. Podziwiam mojego synka, że tak chętnie chce iść do tej zerówki i czeka na jutro. Ja osobiście jestem lekko przerażona. Wolę, żeby te wszystkie sprawy szkolne dotyczyły mnie w POlsce a nie tutaj. A co do powrotu do kraju, to już zapowiedziałam mojemu mężowi, że najdalej w sierpniu przyszłego roku zjeżdżam do Polski, on popracuje do końca roku i będziemy w komplecie. My mamy mieszkanko w Polsce i bardzo się cieszę, że nikt mi nie spakował moich rzeczy do pudeł. Oczywiście gdybyśmy mieszkali u rodziców też szybko by nas wyprowadzili hihi... . Moje mieszkanko pozostało tak jakbym dopiero co zniego wyszła. Na sznurach w łazience wiszą ręczniki z mojej ostatniej kąpieli. Na stole stoi cukier i porozwalane gazety. Piętro niżej mieszka wujek z ciotką, zaglądają tam i przynoszą pocztę. Jak wracam, zawsze mama z babcią odświeżają wszystko, myją okna -zmieniają pościel i robią zaopatrzenie do lodówki. Uwielbiam tam wracać. Czekam na październik. Jak tylko Bóg da, polecę na trzy tygodnie. Tutaj choć warunki super, mieszkanko dużo większe i wygodniejsze niż w Polsce to jednak obce. Wolę do Polski. Tęsknię.
  3. a tu link do internetowej szkoły rodzenia http://isr.atspace.com/r5/rr5.htm
  4. Hej.. :) Zobaczcie Dziewczyny jaki fajny blog założyły zeszłoroczne grudniówki: http://grudnioweczki2006.blog.onet.pl/ podoba mi się ten fragment ze strony: \"Zaczęło się od spotkania na kafeterii... wszystkie oczekiwałyśmy maluszków...\" i te słodkie maleństwa. A my musimy czekać jeszcze cierpliwie. Buziale Przyjaciółki Foremkowe.
  5. dokładnie Aniulu, body i pajacyk. Pajacyki najlepiej takie całe rozpinane w kroku, wygodnie się przewija malucha.
  6. Cześć Dziewczyny, Jusiek witam, miło, że zaglądnęła do nas mama grudniowa 2006. Przede wszystkim trzymam Aneciorkę i jej maluszka w swoich myślach i seruchu. Będzie wszystko dobrze Anetko, teraz tylko spokój i zwolnione tempo. Jesteśmy z Tobą. :) Marteczka - ja robię placki ziemniaczane z serek w ten sposób, że do utartych ziemniaków/ cebuli/ dodaję trochę startego sera żółtego. Plus jajko i mąką, sól i pieprz. Jak się daje ser, to one są pulchne i chrupiące. mniam mniam. a teraz opowiem Wam jak spędziłam weekend - otóż: Wieczorkiem wyjechaliśmy za miasto na prawdziwą szwedzką wieś. Nawiasem mówiąc do jednej z naszych koleżanek forumkowych, którą poznałam na tym forum. Super ludzie i super atmosfera, do tego świeże powietrze. Mój syn był zachwycony wsią. A wczoraj razem wybraliśmy się na zoo. NIetypowe trzeba przyznać, bo zwierzątek w nimi niewiele, za to zamiast ciasnych klatek żyją sobie na dużym połaciu soczystej zieleni oczywiście ogrodzonym. Podobało mi się, że nie kiszą się, mają super naturalne warunki. Kilka fotek dla zainteresowanych: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e6252e666c3d0804.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d65708cab062a633.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ee5e40dfd19ea25e.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b759ab8445129f95.html I spacerowałyśmy sobie z brzuszkami i naszymi rodzinkami. Taki sielski weekend muszę powiedzieć. Przyjechaliśmy wypoczęci jakbyśmy byli na urlopie. Mortonku zaokrąglasz się coraz bardziej, brzuszek nie jest aż taki ogromny jak Ci się wydaje ..ciekawa jestem, czy Cię wypcha na koniec czy Hania Cię oszczędzi i będziesz laseczka do końca. Celi - nie wydaje mi się, że można ubrać noworodka tylko w pajacyki. Ciałko jest tak delikatne, ze musi mieć na sobie jakieś body albo kaftanik. Ja na początek będę na pewno zakładać takie cieniutkie batystowe a na to bawełniany kaftanik. Pajacyki są super wygodne do ubierania ale pod spód trzeba coś założyć no i pampers :) Celi nie każ nam dłużej czekać na Twoje zdjęcia. Widzę, że zakupy zostawiłyśmy sobie na póżniej, ja też odwlekłam to na jesień. Refetka - za Ciebie i naukę trzymam kciuki. Ty za mnie też trzymaj ja zaczynam przygotowywać się do egazminów październikowych. Stolik do przewijania polecam. My kupiliśmy w Ikei przy Patryku taką komodę z przystawką przykręcaną. Jak już przestał być dzidziusiem odkręciliśmy przystawkę i mamy komodę na zabawki i ubrania. Pozdrowienia dla Blanki [kwiatek} Aniula - każda Mama martwi się o swoje potomstwo. Teraz sama to oczuwasz będąc \"przy nadzieii\" . Fajnie, że możesz zajrzeć w trakcie zajęć. Patryk jutro zaczyna zerówkę, a ja naukę. Ciekawe co mi z tego wyjdzie. Cieżko jest się zmobilizować do nauki w sytuacji kiedy moi koledzy jeszcze nawet nie zaczęli szkoły. A ja przyjadę i będę to zaliczać. Tłumaczę sobie, że lepiej teraz na spokojnie na raty a nie później z dwójką dzieci obrona i sześć egzaminów na raz - chyba bym nie dała rady. Z ciuszkami faktycznie nie warto przesadzać bo to będzie wywalona w błoto kasa. Wystarczy na początek po 5/6 sztuk i stopniowo dokupować. Przecież jak nasze maluchy będą miały 3 czy 4 miesiące to sklepów nam nie pozamykają. Ja pamiętam, że miałam od początku wszystko i niczego nie potrzebowałam. Żałowałam, że nie mogę kupować ciuszków takich jakie mi się podobały bo to oznaczałoby na prawdę zbytek. W domu miałam tyle ubranek (wszystko dostaliśmy), że i tak nie wykorzystałam wszystkich. Teraz cieszę się, że pocelebrujemy te zakupy trochę. :) no to miłego i spokojnego poniedziałku. Ja czekam na usg mam w czwartek.
  7. zjadlam szesc i powiedziałam sobie żelazne stop. Nadika, Ty też tak zrób. Niedawno sobie pofolgowałam z plackami. W efekcie wzdęcie i skurcz żołądka, bolało dwa dni. Dobrze, że przypomniałaś mi o tym Nadika.
  8. Nadiczka smacznego KOchana, ja wlasnie zaklejam plastrami moje poorane paluchy. NIestety nie mam maszyny do tarcia ziemniakow. Z reszta takie z tarki najlepsze, z serem żółtym. Tym razem obiecałam sobie \"nie nażreć się !\". A pazurki pomalujesz ponownie, ja też hihi..
  9. Hej Dziewczynki, Istotnie Swaneta to też Aneta, a jak ze Szwecji to z przedrostkiem Sw.... , Aniulku. Ty też jesteś moją bratnią duszą na obcej szwedzkiej ziemi :) Koleżanko Anetki, trzymamy kciuki za Nią i Jej Maleństwo. Dobrze, że trafiła do szpitala i jest pod właściwą opieką. Smutne to jest, ale wierzę, że będzie dużo lepiej> uściski Dla Twojej KOleżanki, jesteśmy z NIą a Tobie dziękujemy za informację. Nadika, ja tam też nie jestem przeciwna imprezowaniu. Generalnie bardzo lubię dyskoteki. Teraz w ciąży jakoś przesły mi chęci, ale jak mnie najdzie to na pewno się wybiorę :). Uwzględnię hałas i papierochy fuj fuj... . Miłego weekendu KOleżanki, my wybieramy się na grilla dzisiaj do znajomych. A teraz idę piec placki ziemniaczane - moje ulubione.
  10. Vaeronika gratuluję !!!!. Jak czytam, że macie dziewczynki to gdzieś tam mnie kłuje dlaczego ja nie mam :(. Tak nas już sprytnie natura zaplanowała, żeby nie móc ingerować w płeć. My z mężem chcieliśbyśmy córcię bo synka mamy, ale widocznie nam nie pisana. Wy chcielibyście synka, ale co tam kocha się to maleństwo bez różnicy i najważniejsze Kochana, że dzidziusie są zdrowe. Buziaki :)
  11. Witam wieczorowo :) Rano mówiłam, że kupa prasowania mnie czeka, i muszę Wam powiedzieć, że chyba poczeka do jutra. Nie chce mi się .... . Byłam za to w bibliotece i wypożyczyłam furę książek, znowu będę miała zajęcie na najbliższy tydzień. W czwartek idę na usg w związku z nereczką maleństwa. Zobaczymy się z dzidziusiem, już niecierpliwie czekam. Aniula - ja Ci powiem, że po przyjeździe do Szwecji teraz w lipcu, też miałam przejścia bo dostałam czeki na dziecko i nie chcieli mi wypłacić pieniędzy na paszport polski, a dowód szwedzki był w trakcie wyrabiania (normalnie czeka się 4 tygodnie). Na szczęście w banku, gdzie wyrabiałam dowód wypłacili. Przepisy dotyczące wydawania dowodów i numerów pesel w Szwecji działają w momencie podjęcia pracy u pracodawcy szwedzkiego i tyle. Mój mąż od stycznia pracuje dla szwedów i po podpisaniu umowy, poszliśmy do Migration Verket (nie wiem dokładnie jak się to pisze - Biuro MIgracyjne). Otrzymaliśmy tzw. Personbevis, (nie wiem co to jest, coś w stylu pozwolenia na pobyt chyba), z tym poszliśmy do urzędu skarbowego. W urzędzie skabowym przyznali nam personnumer (pesel). A z peselem poszliśmy do banku założyć konto i wyrobiliśmy dowody. Piszę \"my\", ale to na podstawie zatrudnienia mojego męża mamy prawo do wszystich świadczeń, tak samo jest w przypadku sambo jak u Ciebie Aniula. Z dowodem nie miałam problemów, poza tym, że popieprzyli cyferki w banku i mój dowód został unieważniony, a dzisiaj odebrałam właściwy. Czekałam od marca, także troche czasu to zabrało. Tutaj czymś ciekawym dla mnie jest to, że dowód można wyrobić na poczcie, w banku, policji wypełniając odpowiedni formularz.. \\Szwedzi jeśli chodzi o biurokrację pobijają nas, są ospali i nie do życia, a każda sprawa musi się odstać. Jak dla mnie trochę za długo,. :) Aniula, powiem Ci, że od kilku dni analizuję temat wózków tak by zdecydować w końcu który. Wasz zakup wydaje się być najbardziej optymalnym na rynku. Takie jest moje zdanie. Ja go nie będę mogłą zabrać z Polski, a tutaj będę się rozglądać albo za Jane, dokładnie chciałabym taki jak bo mi się podoba. Duże prawdopodobieństwo pada też na emmaljungę city cross, bo z dostaniem go nie będzie problemu. W sumie cena trochę wysoka, bo w tej cenie można kupić siedzonko do autka tak jak Wy. Zobaczymy.. .. no i te kółka podwójne mnie odstraszają, ale to jest jedyny mankament (niewielki zresztą jeśli bierze się pod uwagę jazdę po wspaniałych drogach w Szwecji). Marteczko - mi się bardzo podobaj Inglesiana, ale funkcjonalny to on nie jest. Dużo podróżujemy autem/samolotem - muszę mieć taki wygodny do składania. Pytałaś o urodzenie dziecka i obywatelstwo w Szwecji. Ja Ci powiem, że nie wiem jak to jest i w sumie nie interesuję się tym za bardzo. Ja za rok chcę już wrócić do Polski więc jest mi to obojętne. Paszport musimy wyrobić w konsulacie polskim i tyle wiem. Powiem Wam, że jestem w szoku dzisiaj wypożyczyłam Twój Styl sierpniowy, normalnie jestem pod wrażeniem. Już kiedyś chwaliłam ich zaopatrzenie w polskie książki, ale czasopisma.. super. Zaraz poczytam. Vall - no to zażywaj leki i kuruj się. Dobrze, że to nie przekłada się bezpośrednio na Maksia. A z tym powrotem dwuletnim do swojej sylwetki, zgadzam się . Mi to zajęło nawet więcej czasu. Są też wyjątki od reguły i taka Mortonkowa Mamusia to na pewno szybko wróci do swojej figurki, Tadziczka na pewno też. Oczywiście wszystkim nam tego życzę Anulka_28 jak czytałam o tym jak ciężko Ci po rozstaniu z domem rodzinnym przypomniało mi się jak też wywiozłam od mamy ostatnią kołdrę na swoje mieszkanie. Zamieszkaliśmy tylko 10 km dalej, ale popłakałyśmy sobie obie. Mój mąż wziął mnie za rękę i powiedział, że odtąd on będzie się mną opiekował, minęło osiem lat, jak na razie słowa dotrzymuje :) Tobie też tego życzę. NIedługo nie będziesz sama Kochana. Blanko - ja jeszcze o tych tygodniach ciąży. Większość z nas tutaj chyba, kieruje się terminem wg ostatniej miesiączki. Ja Ci powiem, że według mojej @ wychodzi termin na 12 grudzień, tak wyliczył lekarz w Polsce, tak też liczą tutaj. Według miesiączki w środę zaczęłam 23 tydzień. Raczej nie spotkałam się z przesuwaniem tygodni w ciąży. Teraz wg usg mówili, że dziecko jest dość duże powinno urodzić się przed terminem. Na wyniku usg też podają tygodnie wg ostatniej miesiączki. W rzeczywistości nasze dzieciątka w brzuszku są o dwa tygodnie młodsze niż nasze tygodnie ciążowe dlatego mówi się o tygodniach ciąży 23 czyli 21 od zapłodnienia - ale to książkowa teoria. Przyjęte jest, że liczy się od pierwszego dnia ostatniej miesiączki. Stąd urodzenie dziecka dwa tygodnie przed lub po terminie jest nazywane urodzeniem o czasie. Mam nadzieję, że nie namieszałam. no to dobranoc Mamusie
  12. Aktualizuję: ariaska............27....12.02.....26tc Dawid ....................19.11......……….. Kielce ssss........21....23.02.....23tc.syn .....................30.11/05.12.2007usg….k/Wawy Marteczka......25....26.02.....23tc..Matylda.........03. 12.2007.….......Tarnów Vall.......…28... 03.03 .....23tc...Maksiu ...07(om)/01.12.2007..............Kraków matimama .......20...............23tc.....Wiktoria....08.12.2007....o k.krak.. ..... Bona111.........34..............18tc..(S?).......08.12.0 7 (usg 12.12.07)...…….k/Wrocławia aniuladoniula..25...04.03....23/24 SYN! Eryk....09 .12.2007/ 30.11usg........Sztokholm tiki* ...........28....04.03.... Iga...........09.12.07...Wrocław/Legnica Kasia1313.....33..............23tc(C)...........10.12.20 07...........Cz ęstochowa 12usg..............Gdynia Wania............23.................14tc.............11. 12.2007…………….Pomorze mari123........25………......16tc.... ………......11.12.2007… …………ok.Poznania celixx..........31.....04.03....20tc...........11.12. 2 007..+ 4 kg......podbeskidzie.. Malwinka......21.................10tc..........12 .12.2007. ……………….Chełm Tadziczka.....26........22tc Filipek..........13.12.2 007(usg 19.12) …….Płock. Swaneta……….28…..07.03.......23 tc………… 14.12.2007….....10kg.......….Malmo kala_........21.........26tc............14.12.2007( 24.11 wg usg).....śląskie Monia74.....33......22 tc Krzyś ok.10/13.12.2007.........ok. Oświęcimia Vaeronica .....32....12.03.....17tc...........16.12.07r.......podlaski e patrycja22....22....08.03.......22tcKubuś .......05 .12. 2007 .....Białystok madziunska.....30....09.03......20tc.........16.12.2007. ......Gdynia blankaNY…... .32….11.03…….22tc LENKA .……18.12.2007 …………………Nowy Jork mortonek_82..25...16.03....21tc HANIA.......20.12.2007 …….. ...Nowy Jork Aneciorka.....28..............21TC..................20.1 2.2007.....Szczecin anulka_28.....28.....15.03 ..........18tc............22.12./31.12.2007usg..k/Wawy karola26.......26.................13t...........24.12.2 0 07…….... ……..ok. Katowic. karolineczka26 .....26...18.03.......21tc.Patryk.....25.12.2007 .......ok. Kalwarii Zebrz. Kiedyś........25.....23.03....21tc...SYNEK....29.12. 2007,wg USG 27.12.2007.....Kraków Refetka........25....13.03.......17tc...........30.12 .2007…………………..k/Kr akowa
  13. Marteczka - wobec Twoich wyzwań naukowych trzymam kciuki za natchnienie do nauki. Super, że mogłaś tak wyraźnie widzieć twarz Córci. Tadziczka- dzięki za poradę, będę brać ten urosept tak jak napisałaś 3x2. Aniuladoniula, - no to jesteśmy już obie na szwedzkiej ziemi. Szybciutko wdrażaj się na nowo w system hihi.. Kupa dokumentów nie da Ci się nudzić, więc na pewno łagodnie przejdziesz ten przejściowy stan. Dobrze Aniu, że napisałaś mi o tym zaświadczeniu lekarskim. Zastanawiam się tylko kto mi je tutaj wyda, czy oni będę honorować zaświadczenie od położnej. To będzie raczej podróż w jedną stronę do Polski, powrót z mężem autem. Ciekawe.. .. ale miałaś przygody z tym bankomatem, dobrze, ze znalazła się koleżanka. Ja właśnie dzisiaj wybieram się odebrać szwedzki dowód. Myślę, że dzięki niemu łatwiej będzie załatwiać sprawy. Mortonku - ja będę rodzić w Szwecji. Blanka NY - tak sobie patrzę na Twoje tygodnie ciąży i widzę, że jesteśmy właściwie identycznie, a dzisiaj zaczynam 23 tydzień. Zdjęcia z brzusiem różnią się rozmiarem, ale to chyba była kwestia wdechu/wydechu :). Ładne zdjęcia Blanko, majtki też mi się podobają tak jak i Marteczce. Jesteś super laska mamusia od Lenki. NO i chyba nie muszę Ci mówić, że zazdroszczę, że tak mało przytyłaś. Ja to chyba mam taką predyspocycję, ciążę z Patrykiem kończyłam wagą 87 kg., co znaczy, że przytyłam prawie 30 kg, tym razem się nie dam. Vall ja widze, że Ty jesteś taki kawiosz jak ja. Chociaż na początku ciąży odrzuciłam kawke bo mi śmierdziała, teraz do śniadanka lubię taką parzoną słabą i z mlekiem /niesłodka/. Stawia mnie na nogi to na pewno. NIki - www.nowalex.com.pl - oglądałam w sklepie, podobał mi się. Cena ok. 800 zł gondola + siedzisko do spacerówki. Jak ktoś lubi takie miękkie wózki do huśtania do jest super. Ja chyba nie będę targać z Polski wózka bo nie dam rady zapakować się do samochodu. Kupimy w Szwecji. Pokażę Wam mój typ: http://familyshop.com.pl/towar.php?id_tow=295&id_kol=27 Dzisiaj fura prasowania mnie czeka. Wczoraj cały dzień bawiłam się z synkiem klockami lego. Wieczorem tak mnie bolały plecy, że nie umiałam się położyć. Na szczęście obiad mamy z wczoraj. Robiłam strogonofa z ryżem tym razem. Dziś powtórka z rozrywki. Muszę jeszcze trochę poświęcić czasu Patryczkowi bo już od wtorku zaczyna zerówkę a ja się biorę za naukę intensywnie i kompleksowo :) MIłego Dnia Dziewczyny
  14. Vall, te Twoje wynki moczu wyglądają rzeczywiście dziwnie. Jutro już czwartek spokojnie dotrwasz i dowiesz się co i jak. Mam do Ciebie pytanko, jak mam brać urosept, jeśli chciałabym go tylko profilaktycznie ? jedna tabletka wystarczy ?. Ja po moim zapaleniu pęcherza ciągle mam wrażenie, że nie jest to doleczone tak jak należy. Czasami boli. Kupiłam już urosept ale nie wiem jak go brać, to są zioła i jedna tabletka to też może być za mało. /Doradźcie coś.. SSSS - napisz jak po wizycie u lekarza. Powiem Ci, że ja żyłam w błogim przekonaniu, że przybrałam 5/6 kg, a tu wczoraj ważyłam się w sklepie na trzech różnych wagach i wyszło, że przybrałam już 10 kg. Mniej wiecej podobnie jak Ty, tyle, że ja startowałam z 54 a teraz mam 64. A nie chciałam tyle przytyć :( Nadika - Tobie gratuluje wpisania się do tabelki. Zwlekałaś kobieto pół ciąży. Nareszcie jesteś. Bona - miło, że się w końcu odezwałaś. Ja na temat słoików też już pisałam, że nie zawsze jest tak jak piszesz z zupkami w słoiczku. ój syn mimo, że niejadek to akurat obiadki ze słoiczka pochłaniał. Lekko mu je przyprawiałam to fakt, ale bez większego zaangażowania. Moich zupek po prostu nie chciał. A teraz myśląc o drugim maleństwie nawet za bardzo nie rozmyślam nad ich gotowaniem. Będą słoiczki i pampersy. Poprzednio były pieluchy tetrowe i nieudana próba podawania zupek własnej roboty. Dziewczyny ja codziennie prałam pieluchy i codziennie je prasowałam bleeeeee. Bona smarujesz fissanem tylko brzuch czy pośladki i uda też? To świństwo jest takie tłuste, że mnie starcza cierpliwości tylko na brzuch. Pośladki i uda masuje rękawicą sizalową pod prysznicem, potem trochę masuję balsamem. Ciekawe jak to będzie po ciąży wyjdą rozstępy czy nie? I dołącz w końcu zdjęcia !!!!! Mortonek - A Ty to się już chyba wściekłaś. Ja rozumem, że lubisz porządek, ale do pracy chłopa zagnaj, a nie, żeby on piwo a Ty kuchenke czyścisz. hahaha.. .faceta trzeba sobie wychować. Mój mąż kiedyś powiedział mi tak: \"nie zrobisz ze mnie pantofla\", to dzisiaj się śmieje. NIedługo za 13 dni będziemy obchodzić 8 rocznicę ślubu, i powiem Wam, że pantofla nie udało mi się z niego zrobić, ale wydorośleliśmy przy sobie. Jakoś tak nawet chyba spoważnieliśmy. No to tyle..
  15. Ariaska, , ja dopiero teraz oglądnęłam Twoje zdjęcia - śliczne. Ładna z Was parka, a Ty w stroju nonono... laska jesteś.
  16. Tadziczka, bardzo się cieszę, że Filip to Filip. Najpiękniejsze momenty to te, w których można podpatrywać maluchy na ekranie usg. Ty pewnie czujesz się uspokojona i szczęśliwa. Wytrwała jesteś z tą pracą tak czy siak, ale odpoczynek Ci się przyda trochę. Trzymaj się :) i oby tak dalej. Ja planuję przylot do Polski w październiku jeszcze. Czytałam, że w Wizzair nie wpuszczają od 34 tygodnia ciąży na pokład. Ja będę miała 32, ciekawa jestem, czy uda mi się w jedną stronę chociaż jeszcze zalecieć, z powrotem do Szwecji wróciłabym z mężem. Chociaż on ostatnio stwierdził, że do października to będę miała taki brzuch, że mnie nikt na pokład nie wpuści, i co Wy na to? hihi :) Wypiłam prawie litr maślanki mrągowskiej, chyba mnie zaraz rozsadzi - nieumiarkowanie w piciu :) Wszystkim Mamusiom na wizytach życzę pogodnych wieści.
  17. Hej:_ NO Blanka, dziewczyny dobrze mówią z takimi zasłabnięciami to trzeba uważać. Lenka ma się dobrze, to super. Mnie położna uprzedziła na ostatniej wizycie, że jeśli zacznę czuć się zmęczona i słaba bez powodu - mam kupić preprarat żelaza dla kobiet w ciąży. Może i Wam się przyda. Blanka, a co do kombinezonu i śpiworka.. to wiesz, ja pisałam o tym jak ja z moim pierwszym dzieckiem radziłam sobie w zimie. Wiadomo, że w kombinezonie maluchowi ciepło i wygodnie, nawet jak siedzi w siedzonku w aucie. W śpiworku jakoś sobie nie wyobrażam. My dużo poruszaliśmy się autem i często zamiast wózka brałam małego do kombinezona i siedzonka i heya do sklepu na zakuopy na przykład. A śpiworek dobry na spacery do wózka. A kombinezony dla takich maluszków są tak szyte, że spokojnie położysz maluszka na rozpiętym materiale i bez zbędnego wyginania ubierzesz Dzidzię. Nadika, wypoczywaj u Mamy. Ja w końcu umyłam tą cholerną lodówkę. Teraz idziemy po gotowe kluski z kapustą do polskiego sklepu. Pozdrawiam Aneciorka - podziwiam Twoją umiejętność milczenia. Ja nie umiałabym trzymać języka za zębami, gdyby chodziło o dzidzię. Wymyślisz coś ekstra :) tego Ci życzę.
  18. kar79 - i ja dołączyłam skromną pomoc życząc Dużo Zdrówka Karince Malwince. Aneciorka - moje gratulacje Córeczki :)
  19. Monia 74 - trzymam kciuki za egzamin. Szczawiowej bym zjadła też. Dzisiaj mam jakieś smaki na wszystko. Vall - specjalnie dla Ciebie, brzuszek przodem :) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ac1fae89aecf6364.html Z tą zgrabnością to nie przesadzaj. Unikałam długo bycia w ciąży z tego powodu. Teraz najważniejsze jest dziecko. Jak będzie na świecie to się mama zabierze, że drugorzędne ważne sprawy. Marteeeczka- nie mów o zimie. Na samą myśl jestem w stanie zapaść w sen zimowy. Zawsze we wrześniu przychodzi przygnębienie i tak mnie trzyma do marca. Zobaczymy jak to będzie w tym roku.
  20. Nadikaaa, daj ugryźć tego chlebka mniaaaaam. Zazdroszczę Ci, że tak mało przytyłaś. Ja wczoraj po pierogach z kapustą i grzybami też zaliczyłam niestrawność. \\Nie wymiotuję tak jak Ty. Ty w ciąży dużo razy zaliczyłaś rzyganko no nie? Mi też włoski rosną bardziej niż zwykle. Chociaż normalnie też mam problem. Golę i walczę z przekleństwem jak tylko się da. :) A ja w stopce zamieszczam swoje brzucho 22 tygodniowe.
  21. A ja siedzę przy porannej kawie. Zawsze po przebudzeniu robię śniadanko dla Patryka, później zasiadam do czytania forum. Tak też jest i dzisiaj, zdaje się, że pogoda już się spartaczyła trochę. Słoneczka nie widać, a ja go tak potrzebuje, inaczej deprecha :( _Kala - Przyjmij ode mnie życzenia z okazji zamążpójścia. Bądźcie zawsze wsparciem dla siebie. Udanej uroczystości i podróży poślubnej. Ty rzeczywiście masz dużego Dzidziola, napisz kiedy miałaś ostatnią @. Zdziwiłam się, że w tabelce masz 26 tydzien, a termin tak jak ja. Ja bym bardzo chciała, żeby poród przyspieszył się chociaż o tydzień. Sprawy natury technicznej tego wymagają, tylko jak dzidziusiowi powiedzieć. U mnie wymiary usg wskazują na trochę wcześniejszy poród o kilka dni, może uda się tak koło 6 grudnia na Mikołaja urodzić. hehe.. Monia 74, wrócisz to i zaległości nadrobisz. Miłego wyjazdu Dziewczynko. Blanka Ny - Tobie też udanego wypoczynku weekendowego. Matimama - myślę, że się wyspałaś i stres też już za Tobą. Myśl o swojej Córeczce a na Tomka oko przymknij. Faceci potrafia wyprowadzić z równowagi. To są po prostu duże dzieci. Mortonek - ja też już w tym tygodniu robiłam gulasz z kaszą i ogórkiem, mniaaaami. Dzisiaj mam jeszcze wczorajsze krokiety. Spokój z obiadem chociaż jeden dzień. Nie zazdroszczę Ci tego zasłabnięcia i to jeszcze w sklepie. Mi się też zdarza, ale najczęściej jak długo jestem w pozycji stojącej, na przykład w kuchni. Najpierw pojawia się uderzające gorąco na tył głowy, później małe zawirowanie, nogi się uginają. Wtedy szybko kładę się na łóżko i nogi do góry. Patryk już jest wyszkolony i przynosi mi lód na czoło i coś do picia. Boję się wyruszać gdzieś daleko sama na miasto, nigdy nic nie wiadomo. :) Oszczędzaj się Martyna, a z tą pracą to sama będziesz widzieć jak się czujesz. Uważaj w każdym razie. Vall - brzuszek masz imponujący. Maksiu to pewnie będzie kawał chłopa. Z ruchami maluchów to jest różnie tak jak piszesz. Ja mojego szkraba czuję najlepiej jak leżę na płasko. Najczęściej przed zaśnięciem, rano po przebudzeniu. W ciągu dnia też parę razy daje mi znać, że mieszka u mnie w brzuchu. Bywają dni mniej i bardziej ruchliwe. Czasami też myślę sobie, że mało żywotne to moje dziecko, ale już na drugi dzień fika. Spokojnie byle regularnie no nie? Ja robię zdjęcia raz na miesiąc, ale przypomniałaś mi,żeby zrobić. Ostatnie robiłam w 18 tygodniu, a w końcu już mam 22. Ariaska, jak nie czujesz potrzeby zakupów to witaj w klubie. Po prostu zbieraj pieniądzory bo z tym jest największy problem. Poorientuj się jak i co. Nasze Dziewczyny zadbały o to, żeby wszystko kompletnie kupić. Przejrzysz listę, porównasz asortyment w internecie, kilka wypadów do sklepu dziecięcego i czego więcej trzeba. Ja czekam na natchnienie. :) Mnie boli dół pleców i kość ogonowa też. Smaruję Venorutonem jak dopieka bardzo. Staram się mniej siedzieć, bo wtedy się nasila. zaraz dorzucę swoje brzucho, najpierw muszę poprosić fotografa syna, żeby zrobił mamie foto :) MIłego Dnia
  22. Cześć Dziewczyny, Czytam na bieżąco Wasze posty, inaczej byłoby ciężko być na bieżąco. Gratuluję kolejnych poznanych płci Marteczka i Karolineczka. Vall dobrze, że Maksiu w między czasie nie zmienił płci, tak jak to było u mnie. Ja się cieszę, że będzie synek ale prawdę mówiąc teraz zwracam się do mojej dzidzi bezosobowo. Czekam na potwierdzenie na kolejnych usg, a całkowitą pewność da mi urodzony Okruszek. Pisałaś, że poczyniłaś pierwsze zakupy :) no no.. Mnie nadal nie rusza. Ssss Ciebie też wzieło na zakupy. Super. Cieszę się z Wami i czekam na natchnienie, może przyjdzie. Cieszę się, ze Tiki i Nadika się odezwały :) Współczuje naszym cieżarówkowych alergiczkom, wyobrażam sobie jakie to uciążliwe. Najszczęśliwszy człowiek jak nic nie boli, chociaż wtedy jeszcze o tym nie wie. Mnie coraz częściej boli kręgosłup. Staram się dużo leżeć bo na prawdę ciężko. Nadal obiecuję sobie ruszyć tyłek i chociaż wieczorem podnieść nogę parę razy do góry w ramach ćwiczeń. I tak sobie obiecuje... i nic ... :( i nic..Leń śmierdzącyc jestem. Dzisiaj zrobiłam krokiety dla mojego męża i pierogi z kapustą i grzybami dla siebie mniaaaami..Czasami warto w garach posiedzieć. Wróciła Nadika, mam nadzieję, że częściej będę czerpać natchnienie z jej postów. Ona zawsze dobre rzeczy gotowała, a mi robiła smaka. Ujawniają się też zapędy kulinarne Blanki.. no no KOchana faszerowana papryczka to nie byle co :) Oby tak dalej. Mnie już przeszło natchnienie w kuchni. Celi a Ty się nie przejmuj, że nie widać było kto mieszka u Ciebie. Najważniejsze, że Dzidzia zdrowa. Z tego zawsze cieszymy się najbardziej. Ciekawa jestem co oni skoncili Ci na tym badaniu glukozowym. Wierzę, że to ich niedbalstwo a z Tobą jest wszystko ok. Dobrze, ze napisałaś o tych słodyczach i winogronach, też będę unikać jak będzie się zbliżała pora badania. Mi wyznaczyli glukozę na 26 tydzień dopiero. Aniula pisałaś, że puchną Ci nogi. Mnie na szczęście nie, ale wiesz może to przez to, że staram się dużo leżeć z nogami uniesionymi do góry. Staram się też za dużo nie chodzić. Może Ty jak wystartowałaś na te sklepy w Polsce to się zagolopowałaś hihi:) Cieszę się, że też się odezwałaś, bo tęskno mi było bez mojej szwedzkiej koleżanki na forum. A co do odchudzania to pewnie jeszcze nie raz przewałkujemy temat do znudzenia. Na razie tylko Ci powiem, ze kosztowało mnie to kilka lat samozaparcia. Ciekawe jak tym razem przebiegnie reaktywacja :) Póki co jestem foczka 2, wchodząc na pierwsze piętro sapię jak cholera. Aniulka, jeszcze powtórzę, położna wyznaczyła mi termin wizyty pod koniec sierpnia i wtedy zapowiedziała test glukozowy. Robią go tutaj też. Podobnie jak u Ciebie zapowiedziała, że do 30 tyg. wizyty co 4 tyg. a po 34 albo jakoś tak co dwa tygodnie. Muszę dokładnie dopytać jak to z tymi tygodniami. W każdym razie cieszę się, że nie dwa razy na ciąże te badania jak mnie straszyli. Trzymaj się cieplutko i korzystaj z uroków Polski :) (NIe oglądaj za dużo wiadomości bo tam sam stres). Tyle Dziewczyny pozdrawiam Wszystkie bez wyjątków. Zwłaszcza nasze Najmłodsze Mamy. Moja mnie urodziła jak miała 19 lat. Dzisiaj jesteśmy sobie bardzo bliskie. Pozdrawiam KObietki
  23. Tadziczko wszystkiego najlepszego z okazji Rocznicy Ślubu gruchajcie sobie z Witkiem z roku na rok przytulniej . Widzisz nawet Twoje Maleństwo już coraz bardziej pokazuje się światu, same powody do radości. A propos wypadow wakacyjnych to i mnie ściska. W tym roku jeszcze nie pływałam nigdzie, to wszystko przez ten pęcherz. Mortonku coś Ci powiem odnośnie Twojego pytania \"małe dzieci itd... \" Jak się urodzi kruszynka na świecie to jesteś bardzo wyczulona na wszystko co się z nią wiąże, od czerwonej pupci, poprzez katarki itd.. |patryk mój skończył już 6 lat, nie powiem o nim duże dziecko ale faktycznie wiele czynności z jego dziecięctwa mi odeszło. Nie muszę go już karmić, przewijać, chodzić schylona godzinami, żeby on sobie mógł pochodzić. Do dzisiaj jednak została mi \"trauma\" i gdy on śpi wchodzę po cichu do pokoju i przystawiam ucho i sprawdzam czy oddycha. Zaraz po urodzeniu naczytałam się o tzw. śmierci łóżeczkowej i zwariowałam z tym sprawdzaniem. To zdarza się u niemowląt, a ja dalej chodzę i sprawdzam. Za chwilę będę mieć drugiego kurczaczka więc będę obsłuchiwać obydwóch hihi.. Ja się boję jak zaczną się szkolne czasy, albo nadejdzie pora dojrzewania.. ale do tego czasu my rodzice też zdąrzymy trochę dorosnąć. Nie martw się na razie Martyna. Najpierw najważniejsze będą kupki i przybieranie na wadze. Patrycja - współczucia z tym doktorem dla Ciebie. Dobrze, że wszystko jest jak należy bo to jest najważniejsze. Wyobrażam sobie ile musiałaś najeść się strachu. Gratuluję Ci Chłopczyka. Nam też chodzi po głowie Kubuś, ale jeszcze się nie zdecydowaliśmy. Co do imion to jest tak, chcieliśmy Michała w pierwszej ciąży, ale każdy napotkany Michałek okazywał się takim gagatkiem, że w końcu decyzja zapadła i mamy Patryka. Teraz drugi raz stoimi przed wyborem imienia. Wczoraj mówię do męża, może jednak \"michał\", a mój mąż na to \"no co Ty z Patrykiem i Michałem to już na pewno nie wyrobimy\" hehe... Co do badania obciążenia glukozą, ja mam glukoze dopiero pod koniec sierpnia, podzielę się z Wami wrażeniami. Chociaż mi podobnie jak u Mortonka nie kazali być na czczo, a położna poleciła zabrać ze sobą cytrynę więc może przełknę. Blanka NY - czy czytany przez Ciebie jezyk niemowląt to jest to co przesyłałyście sobie mailem? Jak tak to ja Cię uściskam jak prześlesz mi to też na adres swedentur@wp.pl. Z góry dzięki Kobiecino Współczuję Wam tej wilgotności, ale upałów to mi się chce ja tam jestem afrykańskiej krwi. Uwielbiam gorąc. Pozdrawiam Was Mamusie
  24. witam wieczorową porą:) A propos przyrostu wagi - nie martwcie się ile, która przybrała. Lepiej cieszyć się jak to jest niewiele, ale nie zawsze tak się da. Też jestem niezbyt wysokiego wzrostu (162 cm), i z Patrykiem zaczynałam z 55 kg a skończyłam ciążę na 87 kg... Nie powiem jak się czułam potem,zwłaszcza, że miałam cesarkę i nie mogłam od razu zacząć forsownie ćwiczyć. Wzięłam się za siebie intensywnie sportowo i dietetycznie. W zeszłym roku wyglądałam tak (odchudzałam się na zabój, ważyłam 50kg - to było chore): http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b8fa76b619513cd0.html A teraz wyglądam jak w poniższych stopkach. Nie przejmuję się, choć przybrałam już ok 6/7 kg. nie wiem dokładnie bo nie mam wagi i ważę się u położnej. Po ciąży czeka mnie dużo pracy, ale jest o co walczyć, ja lubię czuć się dobrze w swoim ciele. Najlepsze na świecie są codzienne serie brzuszków. A na razie no cóż, Maluszek najważniejszy. Mortonku, widzisz, jak Twój Emil będzie świętował swoje urodzinki to pomyśl trochu o swanecie hihi.. Dobrze Kochana, że bóle trochę ustąpiły u Ciebie. Musisz uważać widocznie na to co jesz i unikać też chyba gazowanych napojów. A propo seksiku w trakcie zapalenia pęcherza... my unikaliśmy bo bolało po. Chociaż nikt wyraźnie nie zakazał. Myślę, że nie jest wskazany. Monia 74 - gratuluję Ci Krzysia Kochana, trochę wiem jak się czujesz bo ja też bardzo chciałam córcię a tu synek mieszka w brzuchu. Tak czy siak nie chodzi o żal, że to syn. Przykro mi było, że nie mam córki i tyle... ja na prawdę jestem zdolna do adopcji...ale póki co do trzech razy sztuka. Spróbujemy :) Matimama - jesteś fajna mamusia, młodziutko wyglądasz. Zdjęcia super. Postaraj się smarować oliwką piersi. Ja mam rozstępy wstrętne bo nie smarowałam na piersiach, brzuszek czysty bo smarowałam. Karolineczka - cieszę się, że po wizycie wszystko ok. A wagą się nie przejmuj bo to najmniej ważna rzecz teraz. Blanka - dobrze mówisz z tą względnością naszych przyrostów dokładnie właśnie tak jest. Nie ma co się porównywać. Najbardziej będziemy sobie porównywać nasze przeżycia z porodów, ale będzie..:) Pozdrawiam Mamuski i zamykamy lodówki te, które w Polsce. Amerykańskie mamy mają jeszcze chwilkę :) Trzymajcie się cieplutko i uważajcie na siebie
  25. Aniula, super, że się odezwałaś. Tak sobie myślę, że zapałem Donia do zakupów możnabybyło obdzielić spokojnie kilku takich facetów jak np. mój mąż. :).. Jeśli chodzi o forsę na wyprawkę. To fakt sporo kasy. My sobie miesięcznie odkładamy pewną sumkę, i jak przyjedzie październik/listopad udamy się na zakupy za uzbieraną kaskę. Witam Androsię :) Tadziczka - Ty masz urodzinki 23 listopad a ja 22 listopad a to znaczy, że Ty jesteś pierwszym dniem Strzelca a ja ostatnim Skorpiona.. będziemy urodzinować razem.. :) Tadziczko, dzięki za słowa otuchy. Bywają dni skrajnie przybite. Ostatnio spogoda coraz lepsza i częściej słońce pojawia się na niebie i mi też się rozjaśnia pod sercem i na twarzy. Nie ma to wiesz jak zdolność pogrążania się w swoich myślach.. :) Marteczka, ja też popieram Twoją inicjatywę wspólnego forum ze zdjęciami. Uzbieramy ładne albumy za czas ciąży i po porodzie. A później będziemy razem wspominać jak to było :). No i w końcu cieszę się, że naocznie Cię poznałam; mam na myśli Brzuchalek i Ciebie. Sympatycznie wyglądasz. Myślę, że masz coś z podróżnika w genach. NIe wiem dlaczego, ale tak czuję. :) Dzisiaj Celi i Mortonek troszkę o bólach popisały.. Dobrze Martyna, ze poszłaś i upewniłaś się, co i jak. Celi a u Ciebie skoro twierdzą, że taka uroda - współczucia. Masz rację co do wystrzegania się szpitali jak nie trzeba. Wszystkim nam życzę braku dolegliwości. Można chyba powiedzieć, ze te mniejsze i większe bóle chyba jednak są normane, skoro każdej z nas przytrafia się co róż albo bolący pęcherz albo ból głowy/ zachwiany nastrój itp. itd.. Niech ktoś powie, że ciąża to błahostka. Patrzcie jak często zdarzają się problemy z pęcherzem. Ja po moim zapaleniu tak się wystraszyłam, że do tej pory mam wrażenie, że do końca nie jest zdrowy - jak jedziemy nad wodę nigdy nie wchodzę do wody i na sucho się relaksuję. Czy czujecie już, że kopniaczki maluszków są coraz mocniejsze???
×