Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Swaneta

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Swaneta

  1. Hej Kobietki Mortonek ten domek do takie Wasze drugie dziecko. Fajnie, że chcecie wrócić i macie gdzie no nie? Muszę dać do przeczytania Twój post mojemu mężowi. My ciągle zastanawiamy się czy budować czy kupić mieszkanie. W życiu nie ma nic za darmo dlatego cieszę się, że to napisałaś. Studiami się nie przejmuj, jak masz je skończyć to je skończysz nigdy nie jest za późno, ja swoje pięcioletnie zaczęłam kiedy moje dziecko miało dwa latka.:)Tobie też się uda. Blanka Ty chyba pytałaś mnie czy w Szwecji pracuję. Nie pracuję tutaj. W trakcie roku szkolnego codziennie odprowadzam mojego syna do przedszkola po czym zasiadam przed komputer i piszę albo prace magisterską, albo uczę się, albo jakąś pracę zaliczeniową. Studiuję w trybie indywidualnym i muszę wszystko nadganiać, tak żeby przyjechać na sesję i zdać. Tak ciągnę od 4 semestrów, na szczęście teraz czeka mnie ostatni, ale jaki... urodzenie maluszka po drodze, zrobienie paszportu w konsulacie szybko i heya na sesję i obronę. Ja naprawdę wierzę, że musi się udać.
  2. Mortonku przepiszę tych kilka zdań z gazety, którą czytałam 17 tc - dziecko waży już 100 g, ma długość Twojej dłoni. Macica zaczyna teraz szybciej się powiększać i podnosić. U niektórych kobiet szyjka macicy reaguje na tę zmianę rozwieraniem. Pomaga założenie szwu okrężnego, który zdejmuje się dopiero przed porodem. Twój brzuch już wyraźnie rysuje się pod ubraniem. Nie daj sobie wmówić, że od tej pory nie powinnaś zapinać pasów w samochodzie. Prawidłowo zapięte pasy nie spowodująnadmiernego ucisku na dziecko nawet podczas silnego hamowania. a obojgu wam mogą uratować życie. Podczas mycia zębów mogą Ci krawić dziąsła....( to jest z gazety Dziecko wydanie specjalne pt.: Będziemy rodzicami\") ... o tym rozwarciu jest tylko wspomniane przy omawianiu 4 miesiąca. ... . Nie mniej ja czuję jakieś skurcze tam na dole i czekam na wizytę. Jak będą silniejsze udam się na oddział do szpitala bo nie będę się narażać. Na razie bez paniki, ale ręka na pulsie musi być. Aniula, mój m też już śpi. Dobrze, że zaliczyliśmy dzisiaj bibliotekę - biorę się zaraz za czytanko. Najpierw jednak musiałam jeszcze Wam się wypisać. My tutaj na forum mamy jakoś więcej wyrozumiałości i zainteresowania naszym stanem - mój mąż podobnie jak inni mężczyźni pozostaje zielony w tej materii. A teraz no cóż...chrapie w najlepsze. aha Aniula - ja nie zakładam suknii ślubnej tylko taką z poprawin swoich mam. Postaram się w nią wcisnąć i tym razem, najwyżej rozerwiemy sukienke hahaha :)
  3. Blanka NY - dokładnie jest tak jak napisała Aniula, tutaj chodzi się tylko do położnych. Ja napisałam o tym rozwarciu bo przeczytałam ostatnio w gazecie, że na tym etapie ciąży dość często dochodzi do czegoś takiego. Wiem, że jak pójdę na wizytę będę truć położnej, żeby mnie wysłała do ginekologa. Wizyty ginekologiczne są niezwykle rzadko, a jeśli ciąża przebiega bez powikłań do końca jest się pod opieką położnej. Mam nadzieję, że to tylko moje przewrażliwienie, ale lepiej sprawdzić niż płakać. Aniula, o mięsku od Chińczyków pisała Mortonek, stan tutejszych sklepów chińskich pozostawia wiele do życzenia. Ja bym tutaj nic od nich nie kupiła. Z tego co piszecie w Stanach całkiem przyzwoite są sklepy obcokrajowców. Kabanosiki mniam mniam Blanka.. zazdroszczę. Najadam się w Polsce. Tutaj obchodzę się smakiem.. :(
  4. no to ciąg dalszy.... nastąpił: Mortonku pytałaś o polskie sklepy tutaj. Mam na szczęście pod nosem jeden, a w sumie w Malmo jest kilka polskich sklepów. Jest też taka piwnica, ja to nazywam, a po szwedzku lopis na którym można dostać wszystko co panie przez morze przywleką i handlują od papierochów po kiełbasę polską, gazety itp... Nie mam cygańskiej, ale mam tatrzańską/ sopocką hihi.. a co najważniejsze kapustę kiszoną i ogórki kiszone są. Polski chleb kupuję bo szwedzki jak dla mnie nie nadaje się do jedzenia. Ogólnie dużo produktów w mojej kuchni pochodzi z polskiego sklepu. Zgadzam się z Aniulą, że problem mamy z pieczywem i wędlinami oraz mięsem. Najbardziej brakuje mi właśnie świeżego mięsa. Tutaj podziwiam i zazdroszczę zapału do gotowania Nadice. Na prawdę gotujesz rozmaicie i wymyślnie. Twój Tomek ma Skarbek w domu. I pasujecie jak ulał do siebie. Super zdjęcia i super, że ustaliliście coś tak ważnego jak datę ślubu. Ja Ci powiem, że doszła Wam kolejna data na czekanie. Tadziczka, Ty wczoraj obchodziłaś swoja rocznicę z Witkiem. Masz rację, że może chociaż nie jak co roku, to tym bardziej szczególnie z Maluszkiem pod Serduchem. PIęknie. Wiecie co? ja co roku w sierpniu w dzień rocznicy ślubu zakładałam sukienkę ze ślubu z poprawin. Taka biała/ długa uniwersalna. Tak się składało, że zawsze byliśmy w tym czasie na wakacjach, więc ta była zabierana do torby zawsze. Zastanawiam się jak to będzie w tym roku. Po raz pierwszy chyba jej nie ubiorę bo się w nią nie zmieszczę. A jak upcham się.. to na pewno załaczę zdjęcie, może będzie powód do śmiechu? Powiem Wam, że teraz minęło nam z moim mężem jak jesteśmy 10 lat ze sobą. Dziękuję Bogu, że kiedyś spojrzeliśmy na siebie i od tej pory nie umieliśmy już żyć bez siebie. Chociaż wiele ze sobą przeszliśmy dziś nie wyobrażamy sobie życia bez siebie. Właśnie zrobiłam ulubione ruskie pierogi mojego męża i czekam na niego.. W co do seksu w drugim trymestrze - dla mnie bomba :):):). Mojemu mężowi też się podoba, chociaż pozostała mi ostrożność z pierwszego trymestru, żeby krzywdy dzidzi nie zrobić. Tadziczko dobrze, że wspomniałaś o problemie z brzuszkiem. Ja nie wiem, czy u mnie to rozciąganie i napinanie czy rozrasta się moja blizna po poprzedniej cesarce, ale bywają dni, że boli. Zwłaszcza wieczorem i wtedy twardnieje brzuszek. Boli mnie też jak trochę pochodzę albo stoję na dole. To takie świdrowanie z bólem/ chyba to są skurcze dodam, że bolesne. Czasami przy tym mam wrażenie, że robi mi się rozwarcie. Tego nie sprawdzę jednak. Tutaj nie badają wewnętrznie. 18 lipca mam spotkanie po raz pierwszy z położną powiem jej o tym może skieruje mnie do jakiegoś lekarza. Wystraszyłam się trochę po tym co napisałaś, i wiem, że nie można tego lekceważyć. Aha, oczywiście chciałam powiedzieć, że cieszę się, że w końcu zamieściłaś swoje fotki. Śliczna z Was parka. Któraś z dziewczyn napisała, że jesteście podobni do siebie. Ja powtórzę to i dodam, że pasujecie jak dwie połówki jabłuszka. Dziewczynki rozpisałam się.. muszę krócej ale częściej, bo później nie umiem zebrać myśli - chcę wszystko i na raz.. Buziaki i miłego Dnia dla Każdej z Was
  5. Nooo cześć Kochane Spuścić Was trochę z oka to później trzeba poświęcić dwie godziny na nadrobienie zaległości. Melduję, że moje nastawienie do Szwecji co nieco uległo poprawie. Może dlatego, że już nie leje, zrobiło się delikatnie cieplej ale nie mylić z gorącem proszę. Humor dzisiaj mi się polepszył po tym co przeczytałam u Ciebie Aniula. Przede wszystkim gratuluję Wam Eryczka. Fajnie wiedzieć i naocznie przekonać się o tym kogo nosisz pod serduszkiem. Jak oglądałam zdjęcia z Twojego usg, miałam ciarki na skórze i zachwyt w oczach. PIękna pamiątka będzie. Dziękuję, że pamiętałaś o mnie i streściłaś jak wyglądała wizyta. Czuję się uspokojona, zwłaszcza tym, że parka przed Wami wchodziła z dzieckiem. Ja na prawdę nie chciałabym sytuacji takiej, że mój mąż zostanie na korytarzu bo będzie musiał pilnować Patryka. Przejmuję się tym do tego stopnia, że dzisiaj mi się śniło coś o szpitalu. To chyba emocje i efekt czekania. Warto było czekać Kochana na taką wizytę. Wyobrażam sobie jak bardzo się oboje cieszycie. Pomysł z dzunglą hahaha.. piękna sprawa. Musi Ci Donio zawiesić hamak i będziesz karmić Eryka na pnączach pośród dzikich traw. Pytałaś o moje badanie 3D. Ja miałam robione w 13 tyg. Późniejsze zalecane jest w okolicach 20 tygodnia i kolejne jakoś koło 30, ale nie wiem dokładnie którego. TEraz jak będziesz w Polsce to super czas na to, żeby zrobić to połówkowe. A ja już Ci mówię co mierzyli na moim 3D. Zajrzę w wyniki. Określili płeć: Female hmm bardzo chcę to potwierdzić w piątek. Ciekawa jestem czy tak jak u Ciebie będzie widać. Zrobili pomiary maleństwu długość ciemieniowo - siedzeniowa/ wymiar dwuciemieniowy/ wymiar potyliczno czołowy/ obwód główki/ obwód brzuszka/ położenie łożyska/ jakiś wymiar poprzeczny mózgu/ nerki/ serduszko/ mózg/ żołądek i podsumowanie w punktach coś jak apgar czyli: ruchy na 2 pkt/ oddech 2 pkt/ serduszka bicie 2 pkt/ i jeszcze jakieś dwa elementy ale nie wiem co znaczą nonstress test 2 pkt i amniotic fluid volume 2 pkt. w sumie dzidzia otrzymała najwyższą w skali liczbę punktów 10. Badanie głównie miało na celu pomiar poszczególnych części ciała/ ryzyko wystąpienia wad rozwojowych tj. zespół Downa/ rozszep kręgosłupa. Doktor nagrał płytkę, zrobił zdjęcia i wiem, że gdybym miała jeszcze raz zapłacić to warto iść na to badanie. Teraz jestem w 19 tygodniu i czeka mnie piątkowe pewnie zwykłe usg. Nie umiem się już doczekać. Mam nadzieję, że odbiór pozytywnie przebiegł i spokojnie jedziecie do Polski. Trzymam kciuki. W stopce w następnym poście zamieszczę mój aktualny stan brzuszka i kilka fotek. Zaraz dokończę mojego posta. :)
  6. Witam po południowo :) CZekam niecierpliwie na wrażenia Tadziczki z wizyty. Lubię czytać jak piszecie jak było u lekarza. Aniula Ty masz jutro usg, a ja w piątek. Koniecznie napisz mi jak i co. Czy rzeczywiscie dałaś radę bez tłumacza. Powiem Ci, że na moim zawiadomieniu o usg nie napisali co chcą zbadać jedynie tylko godzina, dzień i, że nie może być więcej niż jedna osoba i nie wolno z dziećmi. Ciekawe gdzie zostawię swojego synka. Chciałabym, żeby mąż był ze mną. A mój Patryczek na pewno nie zostanie na korytarzu. Co tam, najwyżej go weźniemy do środka i niech mnie pocałują w cztery litery. Aniula wiesz, że dość dobrze pokryły się moje wyobrażenia o Tobie? Na prawdę. Jak zobaczyłam Twoje zdjęcia to byłam w szoku, po prostu mam wrażenie, że Cię znam już długo. Ładnie wyglądacie z Doniem, a Ty jako Mamusia zwłaszcza. Brzuszek i cycuchy widzę, że podobne do moich. Ja niedługo uaktualnię swoje foto. Czekam na natchnienie, żeby zrobić zdjęcia. Tadziczka wyślij już w końcu te zdjęcia. Mam nadzieję, że dzisiaj zobaczymy i Ciebie. Mam nadzieję, że i inne nasze Koleżanki ujawnią swoje oblicza hihi.. A propos, coś nie oddzywają się nasze panie żony. Impreza chyba trwa :) Tadziczko powiem Ci, że ja przy pierwszym dziecku zostałam zawalona wszystkim dla malucha. Od ciuszków po sprzęt ciężki. Na prawdę to kupiłam sobie tylko pieluchy tetrowe. Teraz powiedziałam, koniec. Chcę dla mojej pocieszki swoje własne rzeczy. Chcę się cieszyć, że sama mogę coś wybrać i kupić. Wcześniej nie mogłam sobie zbytnio na to pozwolić finansowo ale teraz jest lepiej więc dlaczego nie. Bona Ciebie witam po urlopie. Mam nadzieję, że odpoczęłaś i nabrałaś wigoru.. . Mortonek - wiem coś na temat samopoczucia z powodu odrostów. Tym razem sobie nie żałuję, i jak tylko będą się pojawiać będę je farbować. Pozdrawiam Wszystkie... Ciężaróweczki :)
  7. MOnia piszesz, ze w poludniowej Polsce swieci slonko buuuu, ja tesknie za slaskim sloncem. Tutaj odkad przyjechalam pogoda do bani. Aniula a Ty sie nie martw. Chociaż brzydko jest pocieszać się myślą, że komuś tak jak mi jest źle.. musisz wiedzieć, że czuję dokładnie to samo. Już po przerobieniu w praktyce wiem, że najgorzej jest tutaj do Szwecji wracać. Kilka dni jakby wyciętych z życiorysu. Chodzę, obijam się o kąty, robię co muszę jak automat i nie mogę znaleźć miejsca i wszystko mnie drażni. Nawet moje maleństwo w brzuszku zrobiło się jakieś osowiałe i nie kopie tyle co wcześniej. I czym mam się pocieszać, że jest niedziela i mąż śpi bo cały tydzień wstaje wcześnie???? W Polsce zdążyłabym już zaliczyć jakąś kawę u przyjaciółki. Dobrze, że mamy siebie Dziewczyny. Dziękuję za przepisy Kobietki, zdaje się, że każda pyszna. Wypróbuję, ale poczekam na lepszy nastrój :) Miłej niedzieli
  8. Marteczka i Vall, Dzisiaj do Was kieruję życzenia, aby jutro było początkiem czegoś co nazywa się miłością na dobre i złe, byście były szczęśliwe w swoich związkach i dumne ze swoich pociech. Wierzę, że pogoda łaskawie zmieni oblicze i będzie słonecznie. Dziewczyny trzymam kciuki by wszystko poszło najlepiej jak tylko się da. Tadziczka Tobie gratuluję kopniaczka. Prawda, że słodkie uczucie? A wiecie co? Ja z natury lubię sobie pokrzyczeć na moje dziecko. Nie używam siły, staram się nie bić Patryka ale za to krzyyyyyczę. Nie będę już wspominać jak bardzo nie lubi tego mój mąż. Zdaje się, że jeszcze bardziej nie lubi tego moje dziecko w brzuszku. Za każdym razem kiedy niespodziewanie \"wydre\" się na syna dostaje kopniaczka i maluszek gwałtwonie się porusza. Zatem by nie stresować jej i siebie umilkłam ku uciesze całej naszej rodziny hhaahhahaha.. Pogoda zupełnie bez zmian, opis Tadziczki chyba wczorajszy idealnie pasuje do pogody tutaj. Leje calusieńki czas. Aniula Ty w Sztokholmie zabrałaś resztki słońca. Niech Ci świeci. Na podładowałam baterie w Polsce. Mam nadzieję, że u Ciebie już wkrótce wyjaśni się kiedy wylatujecie, współczuję Ci tej niepewności. Jak będziecie podrózować? Samolotem ? Pisałaś o tym, że przygotujesz pytania na usg po szwedzku... ja będę się cieszyć jeśli podzielisz się ze mną tymi pytaniami. Usg czeka mnie tutaj w piątek za tydzień czyli 18 tydzień ciąży. Ja myślę, że przedział od 18 - 22 tygodnia jest idealny to zrobienia tego usg 3D. Nie martw się na zapas, zdążysz to zrobić. Z Twoich opisów wynika, że podobnie jak ja zaokrąglasz się tu i ówdzie. Ja jestem zdegustowana, bo już powoli moje pierwsze ciuchy ciążowe zaczynają być po prostu za ciasne. Czeka mnie chyba znowu wyjście na zakupy. Odwiedzę hm bo jestem z tych rzeczy zadowolona a i cena nie jest jakas najwyższa. Śmiać mi się chce, że jeszcze tydzień temu martwiłam się w jakim stroju plażowym będę spędzać czas w Szwecji, póki co muszę kupić kurtkę nieprzemalkalną. Tadziczka - podaj przepis na sałatkę, ja uwielbiam ser żółty mniaaaami. Mortonek - Ślicznie wyglądasz wiesz? Buzia bardzo sympatyczna i ładna. Musisz też dołączyć zdjęcie brzuszka. Powiem Wam, że muszę zrobić sobie nowe bo już za chwilę minie miesiąc od ostatniego więc będzie można porwnać zmiany. A teraz kulinarnie - ja wczoraj zrobiłam gołąbki i dziś mam spokój z obiadem. Siedzę w koszulinie nocnej, wypiłam kawę i zastanawiam się co robić teraz. Poukładam puzzle z moim synkiem. Miłego dnia Dziewczynki!!!
  9. No hej hej.. Dzisiaj pogoda w Szwecji jeszcze gorsza niż wczoraj. Normalnie muszę zaopatrzyć się w jakieś ciuchy nieprzemalkalne i piękne kalosze. Z tego co mówi mąż, leje już od miesiąca, więc nie spodziewam się rychłej zmiany. Anulka 28_ ja też tak mam kłująco w jajniku raz w jednym raz w drugim. To takie kłucie z ciągnięciem na zmianę, myślę, że to normalne. Vaeronika - pytałaś kiedyś o łóżko, które widziałaś na zdjęciu. To jest takie z Ikei. http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/40060756?ddkey=ProductDisplay Ono może być piętrowe albo tak jak na linku powyżej, możesz z niego zrobić normalne niskie łózko. Mój syn, z wrodzonym talentem do bycia małpą woli łóżko u góry. Skacze tam i bawi się, a mnie doprowadza do białej gorączki. Na dole miejsce służy mu za składowisko nieposprzątanych zabawek. Prawdę mówiąc nie sądzę, żeby przydało nam się to łóżko jako dwupiętrowe bo góra jest na tyle nisko, że bałabym się położyć się pod tym sama. Wyszedby z tego bunkier.. Monia 74 - przede wszystkim cieszę się, że piszesz tutaj z nami i witam Cię mocno. Ja jestem po cesarce, drugą ciążę też chciałabym tak zakończyć. Urodzę tym razem w Szwecji więc nie wiem jak to będzie. Powiem Ci, że rodziłam w Wodzisławiu Śląskim, i nie spotkałam jeszcze osoby niezadowolonej z tego szpitala. Dodam, że miałam znieczulenie ogólne. Jak chcesz popisać więcej zajrzyj do mojej stopki tam jest moje gg. Nadikaaa - zaciśnij zęby i trwaj. Najwięcej czasu poświęć teraz swojemu Maluszkowi bo to on jest najważniejszy. Przyjdzie pora na cudowne chwile. Przecież ciągle nie może być bajkowo. Wszystkie o tym wiemy. Ja wróciłam i ciągle tylko czekam na mojego męża. Jak już jest to i tak albo rozmawia przez telefon, albo odpoczywa. Takie życie:( Najważniejsze jest jednak to, że jesteśmy razem. Rano gdy wychodził do pracy, pocałował mnie i synka śpiącego obok w czółko mówiąc \"kocham Cię\", za chwilę pocałował brzuszek i powiedział\" a Ciebie to już kocham najbardziej\". Zwykle milczy, ale jak już coś powie to wali na kolana.. Zwykłam zapominać o chwilach, kiedy chciałabym go udusić. Trzymajcie się...
  10. Cześć Dziewczynki! Ja tym razem znowu piszę ze Szwecji. Z uwagi na opóźniony lot w domu byłam dopiero o 23.30 a wyjechałam o 10 rano,. Dzisiaj chyba muszę odchorować podróż bo boli mnie głowa i ogólnie jakiś mam taki kiepski nastrój, że tu jestem. Cieszy mnie tylko bliskość męża i nic więcej. Muszę pozałatwiać kilka papierkowych spraw i oczywiście zajrzeć do słownika, żeby móc powyginać język w celu komunikacji. bleeeee. Chciałabym zmienić swoje podejście do życia tutaj, ale nie potrafię. Jestem tu, wegetuję i czekam na wyjazd do Polski. Mam nadzieję, że to minie bo jeśli będę się czuć cały czas tak jak dzisiaj to wyląduję w psychiatryku. Vall - życzę spokoju w przygotowaniach do ślubu, no i oczywiście chciałam pochwalić Twoją suknię. Bardzo bardzo ładna. Fotkę ślubną też oczywiście załącz. Mortonek - widocznie tak miało być z tym księdzem. Bez nerwów i cierpliwie, a na temat tego księdza się nie wypowiem. Ewidentnie mu się \"nie chciało\". Przyjdzie czas i odpowiednie miejsce.:) Aniulu - ja Ci zazdroszczę wylotu do Polski. Zgodnie z Twoimi zaleceniami starałam się przyciągnąć co nieco słonecznej pogody do Szwecji. Czy się udało ??? zobaczymy bo na razie nie jest najlepiej :) Powiem Wam Dziewczynki, że raptem w sobotę minął tydzień odkąd poczułam pierwsze ruchy, moje maleństwo rozpanoszyło się w brzuszku na dobre i kopie jak oszalałe. Chyba ma to związek z małym stresem jaki mi towarzyszył w związku z wyjazdem. Mówię Wam szok, w sobotę miałam spotkanie absolwenckie z okazji 10 lat ukończenia szkoły średniej. W trakcie imprezy nie dała mała kurszynka zapomnieć o sobie i przez cały dzień wierciłą się tak, że było widać jak rusza się brzuch. Uwielbiam jak nie śpi i kopie. Wyczułam, że nie śpi do południa tak dwie godzinki po moim obudzeniu, później około godz. 19 i jak kładę się spać. Mój synek też już widział jak dzidzia wędruje po brzuchu i wypycha raz jedną stronę raz drugą mojego brzucha. W poprzedniej ciąży nie miałam tak wysoko brzuszka, teraz czuję kopniaczki tak pod żebrami i nie mogę się schylać. Dziewczynki pozdrawiam Was wszystkie mocno.
  11. ariaska............27....12.02.....18tc ....................19.11/23.11......……….. Kielce ssss........21....23.02.....17tc.SYN!! .....................30.11/05.12.2007usg….k/Wawy Marteczka......25....26.02.....16tc..................... ..03.12.2007 .….............Lublin Vall.......………28... 03.03 .......17(om)/18(USG)....07/02.12.2007..............Kraków Bona111.........34.................16tc..........08.12.07 (usg 12.12.07).. .…….k/Wrocławia aniuladoniula..25....04.03....17tc.(C?)...............09 .12.2007 ...................Sztokholm Kasia 1313.....33................ 14tc........................10.12.2007....................Cz ęstochowa Nuttelka.........27.... 04.03...13tc........................10.1 2.2007……………Lublin kasia_28_......28.................14tc.................. ......10.12./8 . 12usg..............Gdynia Wania............23.................14tc................ . ........11.12.2 007…………….Pomorze mari123........25………......16tc.... ………......11.12.2007… …………ok.Poznania celixx..........31.....04.03....15tc...........11.12. 2 007..+ 1,5 kg......podbeskidzie.. tiki* ...........28.................................11.12.2007.... …………….Wrocław.... Malwinka......21.................10tc..........12 .12.2007. ……………….Chełm Dororka........27………….........11 t c…….....12.12. 2007.. ………………Warszawa Tadziczka.....26..................16tc..........13.12.2 007(usg 19.12) …….Płock. arla............28..................11tc..........14. 1 2.2007… …………….Katowice Swaneta……….28…..07.03.......17 tc………… 14.12.2007……+ 3,5 kg ….Malmo kala_..........21.....07.03.......16tc..........14.12. 2007/10.12 wg usg..śląskie Monia74.....33......15tc.............ok.14.12.2007.....o k. Oświęcimia Vaeronica .....32....12.03.....17tc...........16.12.07r.......podlaski e patrycja22....22....08.03.......16tc.-..+2kg.......15-16 .12. 2007 ... .... ……….Białystok nieistniejaca29.....30....10.03....16tc................. .17.12.2007..Wawa blankaNY…….32…….11.03….... ….16tc……………18.12.2007 …………………..Nowy Jork mortonek_82..25...16.03......15tc(?).........21.12.2007 …….. ………..Nowy Jork Gąska .........29....16.03.......11tc.........21.12.2007 (bliźniaki)...... Nowa Sól anulka_28.....28.....15.03 ..........14tc............22.12./31.12.2007usg..k/Wawy aga_25.........26.................10tc...........24.12.2 007... ............k/W-wy karola26.......26.................13t...........24.12.2 0 07…….... ……..ok. Katowic. Kiedyś.........25......23.03.....14tc.........29.12. 2007,wg USG 27.12.2007.....Kraków Tagotta........31.................7tc............25.12. 2007 …… ………….dolnoslaskie Refetka........25....13.03.......15tc...........30.12 .2007…………………..k/Kr akowa
  12. i ja dołączam prośbę o zdjęcia naszych świeżynek żon :) Mortonku, ja myślę, że to kwestia właśnie hormonalna, dokładnie mówiąc prolaktyny bo ta odpowiada za produkcję mleka w organizmie kobiety. W pierwszej ciąży, ta wydzielina pojawiła się u mnie też w 4 miesiącu i trwało to już do końca ciąży. Później zmieniło się w mleko i dalej leciało - małego karmiłam 8 m-cy. Powiem Ci, że po ciąży, później już zawsze jak przycisnęła sutek to zawsze pojawiały kropelki jakiegoś płynu. Mój ginekolog mówił, \"ot fizjologia\", normalna sprawa u kobiety po laktacji. NIe mówimy tutaj o nie wiadomo jakich ilościach, to nie wypływało, ale przy przyciśnięciu zawsze coś kapło.
  13. Hej hej, zaglądam do Was dziewczyny ale niestety na pisanie mam ostatnio mało czasu. A to dlatego, że wyjeżdżam w przyszły wtorek do Szwecji z powrotem. Naprzynosiłam kartonów z piwnicy i przeglądam ciuszki, przebieram i za głowę się łapię jakie to wszystko malusie i jak tego wiele. Cieszę się, bo mnóstwo rzeczy odejdzie do kupienia. Ponadrabiałam zaległości jak na przykład zrobienie zdjęć do dyplomu. Za parę miesiecy to ja już będę pyzata i okrągła a takiej fotografii nie chciałabym zamieszczać na dyplomie. Tymczasem szykuję się do wyjazdu rano do Krakowa bo muszę odebrać przyjaciółkę z lotniska. Jutro organizujemy 10 lat po liceum, spotykamy się starym licealnym składem na małej imprezce, a moja przyjacióła przyleci z Londynu. Refetko, i ja dołączam się do najserdeczniejszych życzeń, spokojnego szczęśliwego życia w małżeństwie. Wiele uśmiechu, radości i pociechy z posiadania rodziny. PIszę tak do Was a moj maluch w brzuszku solidnie uwiera mnie po prawej stronie, zastanawiam się czy to główka czy nóżki. Na prawdę nie mogę się już doczekać, kiedy tak jak Wy razem z mężem będziemy mogli cieszyć się z tej ciąży. Nie widzieliśmy się już ponad miesiąc :( Liczę, że i moje libido zda egzamin na celujący. I mąż i ja będziemy spełnieni. Nie chce mi się wyjeżdżać z Polski, tutaj mam mamę i rodzinkę, która o mnie dba i troszczy się. W Szwecji głucho i pusto. Nikt się nie dobija do telefonu, nikt nie wpada na kawuche. Nadika Ty to mi narobiłaś dziewczyniu smaka na ten kapuśniak, mniam aż ślinka leci. Pisałyście ostatnio o walorach ciała, które się zmieniły.. przy założeńiu, że walorami takowe nazwać można otóż, piersi mam ogromne, ale podobnie jak Vall od samego początku były obrzmiałe i większe, koleżanki śmieją się ze mnie, że skoro teraz już noszę 80 D a to 4 miesiąc to co będzie później???? hm, sama się zastanawiam, bo widzę, że ten rozmiar powoli się dezakualizuje. Kreski póki co nie mam. Natomiast wkładki laktacyjne poszły w ruch bo zaczęły mi wypływać mlekopodobne płyny, z piersi dodam dla niewtajemniczonych. hihi.. i teraz to juz tak będzie przez następny rok na pewno. Aniulka - niedługo Ty wybierasz się Kochana do Polski. Hmm, jak już będziesz pomyśl o tych, którzy tęsknią za swoim krajem. Nie żeby ta Polska taka wspaniała, ale co człowiek u siebie to u siebie.. Witam przy tym wszystkim nasze Nowe Grudniówki w osobach Mażu80, Blanka NY, Grudniowego Dzidzisia78 choć ta ostatnia to już nie taka nowa. Uwielbiam małe kopki w brzuchu.. Dziewczyny cieszmy się naszym stanem. Pozdrawiam
  14. Vall, biedna Ty. Nie wyprowadzaj sie nie nie.. przeczekaj a wyspowiadasz sie za wszystko :)
  15. Witam witam No to już ustosunkowuję się do Waszych wypowiedzi Kochane. Tiki a` propos listy, ja też tą samą metodą zapamietałam nr strony :) Wiecie co nie rozmawiałyśmy jeszcze o kościele na naszym forum. Dziewczyny mają śluby i tak się napatoczył i ten temat. Jestem wierząca, zdaję sobie sprawę z konieczności spowiedzi, spowiadam się (jak muszę). Prawdę mówiąc cała ta sprawa trąci hipokryzją i zakłamaniem. Każdy wie jak jest a tu w konfesjonale trzeba uniżenie żałować przed księdzem? A ksiądz co robi? czy ze wszystkiego się spowiada hm? nie ja tworzyłam dogmaty religijne, zasady kościelne i zmieniać ich nie będę. Nie ukrywam jednak, że co niektóre mogłyby zostać zmodyfikowane - jak choćby spowiedź przed obliczem Boga w kościele a nie w konfesjonale do ucha księdza, daj Boże księdza z powołania, ale takich ze święcą szukać. Wszak wszyscy jesteśmy ludźmi. No to dobra, wolę teraz porozprawiać na temat akcesoriów dla baby. Vaeronika, ja żartowałam z tą futrzanką. Wyobraziłam sobie jak taki malutki łepek w wózku w takiej czapie leży hahaha.. pewnie z polarka czapeczka będzie wystarczająca, pod spód jakaś bawełniana. Ja dzisiaj biorę się za poszukiwania moich ciuszków gdy Patryk był mały. Nawet nie wiem gdzie mogę je zlokalizować. Nie myślcie, że już mam zamiar wyprawkę szykować. Ja po prostu przyjadę w październiku i zabiorę to co teraz przygotuję, resztę wyrzucę - po co mole mają mieć pożywkę. Aha, i jeszcze wtrące pare moich osobistych sugestii do listy Aniuli. Przynam, że jest nad podziw pełna. Ręczniczki z kapturkiem fajna sprawa - po kąpieli myk na łepek i opatulony maluszek. Mój Patryk używał tych ręczników do 4 lat, choć już po skończeniu roczku ręcznik był krótszy niż on sam. Paznokietki noworodków potrafią nieźle drapać, ale przy tym wszystkim są bardzo delikatne, ja nie umiałam początkowo obcinać nożyczkami (tymi specjalnymi), ich zaokrąglone koncówki były grubsze niż opuszek palca, kupiłam taką obcinaczkę dla noworodków z Gerbera, i też używałam długo długo. Koszulki rozmiar 56 mogłam zapomnieć o takich. Używałam od początku rozmiaru 64. Aniula pytałaś mnie o te śpiworki. Widziałam je na tej stronce z linka - dokładnie o tym mówiłam. Jak mam być szczera to poszukałabym ich osobiście w sklepie i zwróciła uwagę na to, żeby był trochę dłuższy niż te ze stronki. Dziecko mojej przyjaciółki ma dwa latka i nadal w nim śpi. KOSMETYKi Celi - wybrany przez Ciebie fissan jest bardzo dobry. Ja do tej pory używałam balsamu nivea i oliwki, ale od teraz (czyli jak kupię), zacznę używac fissanu. Dzięki temu nie miałam rozstępów przy pierwszej ciąży. A przypomnę, przytyłam 25 kg.. Bepanthen - bardzo dobry na początku karmienia, nadaje się na podrażnione brodawki. Sudokrem i linomag to najlepsze kremy przeciw podrażnieniom i przeciw odparzeniom. Pewnie zostanę teraz skrytykowana przez gro Mam, ale przyznam, że gdy urodził się mój synek - chciałam być tradycyjną mamą i używałam pieluch tetrowych, a pampersów na specjalne okazje typu lekarz, spacer, wyjazd. Pieluch miałam 60, dziennie miałam pranie, prałam pieluszki i wszystko inne od malucha w proszku vizir. Od urodzenia używałam tego proszku, i nie miał Patryk żadnego uczulenia ani alergii. Tego proszku z resztą używam do dziś. A pieluchy ? są bielutkie. Wygotuję te które mam i nie będę kupować nowych. Aha co do oliwki Johnsona to też Wam powiem, że proszek vizir nie uczulał Patryka ale ta oliwka narobiła dużo świństwa na skórze mojego dziecka. Musiałam go kąpać później w roztworze nadmanganianu potasu (to takie różowe tableteczki do rozpuszczania w wodzie). Chociaż, tym razem już nie chcę być tradycyjną mamą i odpuszczam pranie tetrówek, teraz zdaję się na pampersy i w późniejszym czasie słoiczki. Zupki przeze mnie gotowane hmmm wątpie, że będę to robić. Patryk wolał słoiczki. Bardziej urozmaicony smak, (doprawiałam je troche solą) Tyle na temat listy. Jak będziemy ją tak modyfikować jak przyjdzie co do czego będziemy wszystkie idealnie przygotowane hahahah . Marteczka - pięknie dostać pierścionek od swojego mężczyzny i to taki nadprogramowy mmmmm. Vall - teraz nie przytulajcie się zbyt blisko a już niedługo zasłużenie będziecie mogli zgodnie z prawem hahhahaa. .bzdura no nie? Buziaki
  16. Witam porannie z zachmurzonego Śląska Nad ranem ok. 6 obudził mnie wiatr i lejący deszcz. Wiatr pootwierał moje pouchylane okna, więc musiałam zwlec się z łóżka i podomykać i uprzątnąć nieco balkon bo fruwało wszystko. Teraz trochę się przejaśniło, no ale zobaczymy co przyniesie dzień.:) Tyle relacji pogodowych. Dzisiaj również nad ranem zastanawiałam się jaką czapkę zimową takiemu maleństwu trzeba kupić. Jedna będzie pewnie taka z płócienka a druga???? futrzanka? Patryka urodziłam w czerwcu i nie miałam takich problemów. Co jak co ale czapką na razie nie będę sobie zawracać głowy. Vaeronica, dzięki za opis. Masz rację, kwestia czucia ruchów to bardzo oryginalna i indywidualna właściwość. Chociaż przyznasz, że Twoje trzepotanie motyla i moja muskanie przepływającej rybki są dość subtelne. hihi. Teraz zdecydowanie wyraźniej czuję ruchy. Wczoraj wieczorem kiedy rozbierałam bluzkę i zobaczyłam swój brzuch zaczęłam się śmiać - nieco poniżej pępka z prawej strony miałam taką bulę, że mogłam przykryć ją swoją dłonią - ciekawe która to część maluszka się wypchała. Ja te ruchy czuję na razie ok. dwóch/ trzech razów na dobę nie więcej. Oglądałam te rożki, linki których wkleiła Aniula. Ja nie kupię takiego rożka bo: poprzednio od urodzenia okazał się za mały dla mojego synka. Urodził się i miał 60 cm długości, miałam kocyk, sama z resztą szyłam poszeweczki na takie owijanka dla mojego maleństwa i wymieniałam tyle razy ile chciałam. Uważam, że rożek jest nie praktyczny i starcza na krótko. Za to wiem, że tym razem kupię coś czego nie miałam poprzednio, takie śpiworki do spania. U góry na kształt luźnych śpioszek na szelkach, a w okolicy nożek śpiworek, zapinany na zamek błyskawiczny. Dziecko się w tym nie wykopuje. Zastanawiam się czy nie sprawię sobie laktatora elektrycznego. Poprzednio nie miałam, a często chcąc zostawić mamie Patryka musiałam wykręcać cycuchy na prawo i lewo a ilość mleka była niewielka. Z laktatorem będzie chyba mniej nerwów. A zapowiada się w pierwszych miesiącach dużo podróżowania i zostawiania dzidzi u mamy bo ja będę mieć sesję i obronę. Póki co i do tych wydarzeń jeszcze kupa czasu. Jestem ciekawa jak mój synek i cała nasza już \"czwórka\" poradzi sobie w nowej sytuacji. Szczególnie zastanawiam się nad rolą starszego brata. Bardzo czeka na dziecko i chce się nim opiekować. Różnica będzie 6,5 roku - to dużo. Podobnie jak Malutka od Vaeroniki głaszcze brzuszek i szepta mu czułe słówka. Kochane to jest. Aniulu, nie byłam w Sztokholmie - ale tak jak mówisz, jak nam Perełki podrosną to wiesz, 500 km w warunkach szwedzkich dróg to nie jest tak dużo. Szkoda, że mieszkamy tak daleko od siebie - ale myślę, że to nic straconego. Buziaki Kobietki i miłego dnia
  17. Agniesiulka, ja mam niezgodność serologiczną. Moja krew Brh- a mojego meża Brh+. Pierwsze badanie w kierunku przeciwciał odpornościowych (czyli czy masz konflikt serologiczny) robi się w 4 miesiącu ciąży. KOlejne badanie powtarza się około 30 tygodnia. Ja na razie nie mam tych przeciwciał, czyli wszystko jest ok, ale trzeba sprawdzić za jakiś czas. Jeśli to Twoja pierwsza ciąża to prawdopodobieństwo wystąpienia konfliktu jest nikłe. Bądź spokojna
  18. Agniesiulka najpierw Tobie odpowiem na pytanie czy nie za późno na pierwszą wizytę w 11 tygodniu. Ja miałam w 11 tygodniu, ale mieszkam w Szwecji i tutaj moja pierwsza wizyta wypadałaby na 18 tydzień gdyby nie fakt, że przyjechałam wcześniej na badania. .także nie martw się i bądź cierpliwa. Aniula, Mortonek - dziekuję za odpowiedzi co do tej krwi na czczo. SSSS - wiesz co? ja tak się zbierałam, żeby Ci oddzielnie życzenia złożyć, że w końcu sama się odezwałaś. Ja z całego mojego serducha życzę Wam, całej Waszej trójeczce samych pogodnych dni, zdrówka i wszelkiego szczęścia w życiu. Słowom Waszej przysięgi akompaniowały dźwięki burzy.. pięknie Kochana pięknie. Odetchnij, nabierz powietrza i pomyśl: jestem żoną. Pięknie być żoną. Buziaki i wszystkiego najlepszego. Aniuludoniulu, jeszcze jedno:). Myślę sobie, że w sytuacji naszego odosobnienia od bliskich jak tylko będzie Wam smutno i daleko do bliskich zjedź 500km w dół do Malmo. U nas i ciepła i radości nie zabraknie. Miejsca na dwa wózki też jest. Pisząc na forum stajemy się przyjaciółmi, my wszystkie jesteśmy na swój sposób sobie bliskie. Nową Moniczkę też witam i zachęcam do wylewania wzruszeń dnia powszedniego tu. Miejsce i ludzie właściwi.
  19. i ciąg dalszy, żeby nie wyszło, że zapisałam tak wiele.. hihi.. Nadika, jak sobie czytam co Ty gotujesz i jakie pyszności chce Ci się przyrządzać, pozostaje mi żałować, że nie mieszkasz bliżej. Już ja dorzucałabym Ci się do tych obiadków i byłabym Twoim wiernym fanem kuchni. Osobiście w Polsce gotuję zupę raz na dwa dni, i korzystam z obiadów babci, piętro niżej mieszka wujek i babcia tam gotuje dla nas wszystkich. Co do wózków to podobnie jak Tobie Nadika podoba mi się wózek czterokołowy, koła duże pompowane, gondola z uszami, torba itp. Ja wynalazłam wózek za dobrą cenę (890zł łącznie ze spacerówką)i całkowicie mi odpowiadający. Czytałam opinie na temat tego wózka i są pozytywne powiem Wam. W sklepie sprawdzałam czy jest miękki i da się huśtać bo ja takie lubię i owszem wszystko gra. Może nie należy do tych z grupy \"mercedesów\" ale podoba mi się oto link: http://babylandia.pl/sklep/index.php/cPath/10_18_21?topSsid=2a08e8bf0ed82a6bc2ab971bc4e33220 Teraz jeszcze zastanawiam się nad jednym, a mianowicie nad strojem kąpielowym. Wracam do Szwecji, jak wspominała już Aniula mnóstwo tu wody i miejsc do poleżenia. Nie mam zamiaru leżeć w ubraniach, ale jaki strój wybrać? Zawsze nosiłam dwuczęściowe, ale może sprawię sobie jakiś jednoczęściowy? hmm, w tej kwestii w roli obserwatora chyba będzie musiał wystąpić mój mąż. Vall, Ty wspominałaś o tym, że w h&m na dziale dla ciężarnych widziałaś tak? Jakie były te stroje? Napisz troszku:) Tadziczka - dobrze wiesz, że jesteś już z nami. Ja tam wiem, że Ty swoją pracę lubisz. Dobrze, że zaczerpnęłaś trochę świeżości nadmorskiej, ale lepiej kiedy piszesz do nas. A na koniec mojego elaboratu opowiem Wam coś. Wcześniej wspominałam, że tutaj w Polsce to nie mam fochów komu urządzać, ale ale.. pewne irytacje postępują i tak: na uczelni czekałam dziś cierpliwie na wejście do promotora. Kolejka kilkuosobowa, każda osoba mniej więcej 20 minut i nie mniej spędza u tego pana. Dodam, że byłam z synkiem i dodam, że nie mam w zwyczaju powoływać się na swoją ciążę, żeby ktoś mnie wpuścił bez kolejki. Z resztą nawiasem mówiąc widząc wzrok innych studentów, wolę cierpliwie czekać. Byłam wkurzona trochę, bo bolała mnie głowa, ucho, bo Patryk leżał pod krzesłami i wycierał korytarz i maniakalnie bawił się rzepem zerwanym na pobliskiej trawce. W momencie kiedy przyszły kolejne osoby, że niby tylko wpis i czy mogą przede mną - nie wytrzymałam. Jak wrzasnęłam, że co one sobie nie wyobrażają, że ja też siedzę już dwie godziny. Jestem z dzieckiem jestem w ciąży i czekam więc one chyba też mogą. Dodałam, że ja też tylko po wpis. Za jakieś kilka sekund rzep mojego patryka wylądował w moich włosach. Ryknęłam po raz drugi, tym razem na niego, że jak się nie uspokoii to go za chwilę uduszę. hhaha.. Na korytarzu zapanowała cisza jak makiem zasiał, i dziwnym trafem ludzie wchodzili do pana doktora tylko na 5 minut.. Bywam ostra przyznam, i okazuje się, że na ulicy to chyba jednak trzeba być chamem wiecie? inaczej zdepczą i do niczego nie dopuszczą. W tak bojowym nastawieniu, w drodze na przystanek zauważyłam mój pks podjeżdżający na przystanek. A ja musiałam stać na czerwonym świetle buuuuuu. W akcie desperacji, gdy zapaliło się zielone, przebiegłam szybko przez pasy i zastukałam do pana kierowcy pksu, i wpuścił mnie Kochany.. Inaczej pewnie musiałabym czekać kolejne dwie godziny.. Tyle Kobiety, miłego dnia. Łapię się na tym, że teraz nie mam co robić Pozdrawiam
  20. no Dziewczyny witam Was wszystkie po koleii i każdą z osobna Jestem wolna w tym semestrze. Udało mi się pozdawać wszystkie egzaminy, porozmawiać z promotorem, zakupić materiały na nowy semestr i jutro spotkam jeszcze dziewczynę (poznaną na forum studenckim mojej uczelni), która przekaże mi materiały i cenne wskazówki co do nowego semestru - nowego i na szczęście ostatniego już. Będę załatwiała przyspieszenie sesji, a do tego potrzebuję zaświadczenie lekarskie o planowanym porodzie w grudniu w Szwecji. Czeka mnie trochę nerwów w związku z szybkim wyrobieniem paszportu dla takiego noworodka i spotkanie z konsulem. O tym jednak pewnie wspomnę jeszcze nie raz i w późniejszych miesiacach. Cały weekend korzystałam z okazji, że mogę cieszyć się i być z moją mamą. Zobaczymy się dopiero na święta Bożego Narodzenia, kiedy to przejdzie do mnie. W sobotę gotowałam bo robiliśmy szóste urodzinki Patryka. Był tort, świeczki i kupa zamieszania..:) Tak w telegraficznym skrócie, co u mnie jeszcze? dziś mija tydzień od wyrwania zęba mądrości i i i.... nadal nie umiem jeść na tej stronie, boli mnie ucho i migdał, ból promieniuje o. Chcę iść jeszcze zrobić dwa ząbki ale jakoś odwaga mnie opuściła i odkładam haha. Kolejną cudowną rzeczą jest fakt, że przedwczoraj pierwszy raz poczułam ruchy maluszka. Najaktywniejsze jest o 23 kiedy to ja wyciszona zalegam do łoża. Powiem Wam, że te ruchy to już nie takie bulgotki to wyraźnie ruszajacy się brzuszek. Cieszę się, bo w koncu jak spotkam się z moim mężem to będę mogła Mu namacalnie zaprezentować tętniące we mnie życie. W drugiej ciąży chyba wyraźniej czuć te ruchy, i zdecydowanie wcześniej. Przy Patryku poczułam ok. 20 tyg.. i to było takie \"muskanie pływającej rybki\". Vaeronika powiedz mi, jak Ty czujesz swoje ruchy. Aniulka doniulka - cieszę się, że wizytę masz za sobą. Nie martw się, co się odwlecze to nie uciesze. Zrobią Ci usg za kilka dni, i pewnie Doniu będzie z Tobą i Dzidzia będzie większa. Wiesz co? widać, że w każdym miejscu z tą opieką w Szwecji wygląda inaczej. Mi mój mąż mówił, ze dostałam wezwanie na usg na 13 lipca, a wizytę u położnej mam 18, czyli będę miała już wynik usg a resztę badań zrobi ona. Jeszcze jedno pytanko do Ciebie, jak dobrze zrozumiałam mocz pobierają na miejscu, a czy musiałaś mieć pojemniczek czy one sobie wszystko same? Aha.. i krew czy byłaś na czczo? bo ja mam wizytę na 14 to trochę na czczo nie wytrzymam :) Tak czy siak bardzo cieszę się, że możemy wymieniać swoje szwedzkie doświadczenia. Tutaj w Polsce znajomi i rodzina mówią: przyjedź i urodź tutaj.. łatwo powiedzieć. Ja chcę mieć męża koło siebie i urodzić w miejscu w którym mieszkam i nie ukrywam, że w warunkach dużo lepszych niż w Polsce. Fajnie, że miałaś tłumaczkę, ja zastanawiam się jak to będzie do porodu.. ale dopytam położnej. Początki wyglądały nieciekawie z tą opieką, mam nadzieję, że teraz już w końcu będą się nami interesować. Wszystkiego dobrego dla Ciebie i dużo spokoju i nie irytuj się bo nie warto. Wiecie co? z tymi fochami to jest tak. Mój mąż bardzo dba, żeby było mi jak w raju, oczywiście często bez uzasadnienia miewam humory. W ogóle jak jesteśmy blisko razem to ja jestem taka rozlazła, nieporadna i nie poskładana. Rozumiem doskonale Aniulę, że mało nie płakała, że Doniu nie mógł być na usg. Ja znając siebie zareagowałabym tak samo. Kiedy tylko przyjeżdżam do Polski i jestem zdana sama na siebie to od razu dorośleję. Wszystko potrafię i z niczym nie mam problemu. A fochy? no cóż nie mam komu ich stroić. Za tydzień będę już w Szwecji więc nadrobię.
  21. Aktualizuję :) nieistniejaca29.....30....10.03....16 tc..................17.12.2007..Wawa ariaska............27....12.02.....18tc ....................19.11/23.11......……….. Kielce ssss........21....23.02.....16tc.SYN!! .....................30.11/05.12.2007usg….k/Wawy Marteczka......25....26.02.....16tc..................... ..03.12.2007 .….............Lublin Vall.... ………28... 03.03 ....15(om)/16(USG)....07/02.12.2007..............Kraków Bona111.........34.................16tc..........08.12.07 (usg 12.12.07).. .…….k/Wrocławia aniuladoniula..25....04.03....15tc.(C?)...............09 .12.2007 ...................Sztokholm Kasia 1313.....33................ 14tc........................10.12.2007....................Cz ęstochowa Nuttelka.........27.... 04.03...13tc........................10.1 2.2007……………Lublin kasia_28_......28.................14tc.................. ......10.12./8 . 12usg..............Gdynia Wania............23.................14tc................ . ........11.12.2 007…………….Pomorze mari123........25………......16tc.... ………......11.12.2007… …………ok.Poznania celixx..........31.....04.03....15tc...........11.12. 2 007..+ 1,5 kg......podbeskidzie.. tiki* ...........28.................................11.12.2007.... …………….Wrocław.... Malwinka......21.................10tc..........12 .12.2007. ……………….Chełm Dororka........27………….........11 t c…….....12.12. 2007.. ………………Warszawa arla............28..................11tc..........14. 1 2.2007… …………….Katowice Swaneta……….28…..07.03.......15 tc………… 14.12.2007……+ 3,5 kg ….Malmo kala_..........21.....07.03.......16tc..........14.12. 2007/10.12 wg usg..śląskie Vaeronica .....32....12.03.....13tc...........16.12.07r.......podlaski e patrycja22....22....08.03.......14tc.-.........15-16.12. 2007 ... .... ……….Białystok Tadziczka.....26..................13tc..........19.12.2 007usg……. …….Płock. mortonek_82..25...16.03......13tc(?).........21.12.2007 …….. ………..Nowy Jork Gąska .........29....16.03.......11tc.........21.12.2007 (bliźniaki)...... Nowa Sól anulka_28.....28.....15.03 ..........8tc............22.12./03.01.2008usg..k/Wawy aga_25.........26.................10tc...........24.12.2 007... ............k/W-wy karola26.......26.................13t...........24.12.2 0 07…….... ……..ok. Katowic. Kiedyś.........25......23.03.....13tc............29.12. 2007… …..........Kraków Tagotta........31.................7tc............25.12. 2007 …… ………….dolnoslaskie Refetka........25....13.03.......13tc...........30.12 .2007…………………..k/Ka tow
  22. no hej hej Panie w ciąży:) Aniuludoniulu wiesz? załuję, że nie będę mogła uczestniczyć w święcie midsommar, podobno fajnie. W Szwecji latem lubiłam długie jasne noce. 03 lipca wyląduję już znowu w Malmo, tyle czasu czekałam na wyjazd do Polski i zleciało. Wspominałaś o libido..hmmmmm. Jak wyjeżdżałam ze Szwecji pełna obaw o poronienie itp..unikałam zbliżeń. Teraz jednak jak dopadnę mojego męża po powrocie to będzie bardzo bardzo - już mi się po nocach śni. Tu na Śląsku wczoraj szalały burze nawet za bardzo nie korzystałam z komputera. Troszkę się douczam do egzaminu niedzielnego i nadejdą wakacje. Indeks po wpisy oddam w dobre ręce i wrócę na egzaminy w przyszłym semestrze. Chciałabym, żeby pozwolono mi zdawać pare przedmiotów wcześniej. Nasze maleństwa powolutku zaczynają rejestrować bodźce dźwiękowe z zewnątrz, kupię i ja jakąś maskotkę z przyjemną melodyjką niech słucha. Mój synek kładzie głowę na brzuchu i mówi, że słychać tylko bulgotki.. czekam niecierpliwie na ruchy. Jeszcze dwa/3 tygodnie i powinnam czuć. MIłego Dnia Dziewczyny
  23. Anulka_28, nie jestem ekspertem, ale zdaje się, że szkodliwość usg jest znikoma w porównaniu z korzyściami jakie przynosi to badanie. Czytałam kiedyś wypowiedź lekarza ginekologa, który sprowadził kwestie szkodliwości do słów \"może zaszkodzić wyjątkowo w sytuacji gdy monitor spadnie nam na głowe\", Ja wiem ile radości i spokoju przynosi to badanie - właśnie wróciłam przed chwilą z wizyty. Bona ja też tak jak Ty myśle, że największym szczęściem jest widok bijącego serduszka. I juz Wam opowiem co u mnie z dzidzią. Na tym zwykłym usg u doktora niestety nie było zbytnio widać płci. (na 3 d dziewczynka wyszła), zobaczymy czy się sprawdzi. Dzisiaj mało się nie popłakałam jak zobaczyłam jak maluszek ssie piąstke, po czym wyjmował ją z buzi i znowu wkładał. Przebierał nóżkami, widziałam stópki i pięty. Mmm widok wspaniały. Odległość ciemieniowo siedzeniowa 10 cm, a calość od 15 do 18 cm. Urósł mi dzidziuś w dwa tygodnie 3 cm. Upewniłam się jeszcze czy znieczulenie u dentysty było bezpieczne. Powiedział, że spokojnie mogę leczyc zęby na znieczuleniu dla kobiet w ciąży. No to następne usg już będę miała w Szwecji. Wiecie jak pomyślę sobie, że gdybym nie była w Polsce i to w lipcu byłoby moim pierwszym usg, .. .. szkoda gadać. Vall, Ty to zakasałaś rękawki z apetytem na życie.. zobacz, najważniejsze kwestie życiowe, dzidzia, doktorat, zamążpójście.. w tak krótkim czasie, jedno za drugim. Idziesz jak burza. Mortonek, mam nadzieję, że sprawy rurowe zostaną niedługo zakończone i nie będziesz musiała tracić nerwów na takie rzeczy. Idę gotować obiadek. Aniuludouniulu buziaczki Kochana, pracuj tam tak jak na szweda przystało, spokojnie bez stresu i rób tylko to co do Ciebie należy. Zazdroszczę Ci tej szkoły nauczysz się trochę i oswoisz z tamtejszą rzeczywistością. Ja nie umiem sobie poradzić z ich kulturą i mentalnością dlatego chcę wrócić do Polski. Kto wie co będzie za parę lat i gdzie będę.. :) Pozdrawiam Was
  24. Swaneta

    WYRYWANIE ZĘBA... MĄDROŚCI

    Wyrwałam wczoraj ósemkę dolną. Podobnie jak u niektórych u mnie te cudowne ząbki wyrzynały się przez ostatnie 10 lat, wychodząc i chowając się na przemian. W efekcie częste infekcje dziąsła. Miałam dość. Nie mam jakiejś fobii na punkcie dentystów. Usiadłam na fotel, chciałam pierwotnie naprawić górną szóstkę, bez nieczulenia. Kiedy jednak doktor zobaczył moją ósemkę zasugerował szybkie jej usunięcie. Zaproponował znieczulenie, że niby specjalne dla kobiet w ciąży. Zdecydowałam się. Ból po wyrwaniu ósemki gdy przestanie działać znieczulenie jest potworny. Do tego lejąca się krew, myślę, że bardziej niż zwykle krwawiłam bo w ciąży tak jest. Doszła do tego gorączka. Wziąć mogłam tylko apap. Muszę powiedzieć, że pomógł. Zasnęłam. Nie mogłam nic jeść przez 3 godziny, ani myć zębów, nic zimnego i gorącego. Dziś minął drugi dzień, boli nadal, wzięłam apap. Myślę, że nie będzie najgorzej. Wiem jedno drugiej ósemki nie odważę się wyrwać w ciąży. Boli mnie ucho, gardło, migdał i głowa nie umiem otworzyć buzi.. Pozdrawiam
  25. Cześć Dziewczyny Vall, moje gratulacje Pani Doktor. Teraz możesz spokojnie odsapnąć. Ile to trzeba nerwów, czasu i poświęcenia - a później spada na Ciebie spokój i cisza. Pięknie dumne jesteśmy wszystkie z Ciebie. Marteczka też już ma stres za sobą. Bona, wiesz, ja chyba dołącze do Ciebie z tym odchudzaniem. Jakoś tak się rozwydrzyłam z jedzeniem mówiąc sobie, że w ciąży to już nie będę się katować. Prawdę mówiąc zawsze jadłam restrykcyjnie bo niestety, ale szybko tyję. Nie mam na razie jakoś weny twórczej do komponowania zdrowych nie tłuczących posiłków. Trzeba się wziąć za siebie. Moja dziura po zębie dalej boli jak cholera. Rzeczywiście to prawda z tymi zębami mądrości, że po wyrwaniu długo boli. Płukam dentoseptem i jakoś wytrzymuję. Wczoraj z tego wszystkiego dostałam gorączki. Nie mam obok mojego męża więc mój sześcioletni Patryk robił mi okłady na czoło i dawał pić hehe..(ja wzięłam apap) ale na prawdę dobrze mieć dzieci. Jutro rano idę do ginekologa, to już będzie moja ostatnia wizyta w Polsce, zrobi mi usg i znowu będę mogła podlglądnąć moją kruszynkę. Nadika cieszę się, że wszystko ok, z Twoim jajnikiem. Fakt, ze dzidzia się kręciła to tylko dobry znak, bo w tym wieku ciążowym tak ma być. A ssss gratuluję odkrytej płci męskiej. Ja Wam powiem, że chciałabym mieć dziewczynkę tak jak i Bona, niby tak coś wygląda ale jutro przycisnę doktora, żeby dokładnie się przyglądnął. Miłego wieczora coraz cięższe Ciężarówki.
×