Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Asaya

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Topic jest świetny, płaczę ze śmiechu jak czytam. Przez kilka lat mieszkałam w akademiku i trafiło tam się parę unikalnych \"okazów\". 1. Koleś mieszkał prawie obok mnie (prawie, bo w tym samym składzie/module-> cztery pokoje łączone łazienką), w ogóle się nie mył, czuć go już było po wejściu na piętro. Tak się utarło, że naczynia zmywaliśmy w łazience i kiedyś go zobaczyłam jak moim zmywakiem mył sobie buty. Błeeeee. 2. Chłopak miał ksywkę: Sardyna. Nie darmo, uwielbiał rybki z puszek i namiętnie się nimi zażerał a niedojedzone resztki przechowywał.... w szafie z ubraniami. A chłopcy mieli w pokoju lodówkę :(. Na szczęście jednak wielu facetów było czyścioszkami. Podniesiona deska to dla mnie nie problem. Kilka razy wpadłam i mam cenny nawyk patrzenia gdzie siadam ;). Pozdrawiam
×