Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

dziwadełko32

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez dziwadełko32

  1. Do Przemka! Jak wygląda u mnie nerwica pytasz?Ano,ręce mam zimne niezależnie od tego czy się denerwuję czy nie,nogi i nos lodowaty,nawet przy 25 st. w mieszkaniu.Poza tym dławienie w gardle,jakby mi jakaś klucha stanęła,łomotanie serca,przyspieszony oddech,wrażenie jakby mi sie płuca nie napełniały do końca powietrzem.Poza tym przy ataku nerwicy mam zaburzenia widzenia i drętwienie rąk,a po głowie chodzą \"mrówki\"(jakby mi włosy stanęły dęba),a przede wszystkim lęk przed czym,nie wiadomo,notoryczne wybudzanie w nocy,koszmary senne,no i ogólny niepokój przeradzajacy się w furię.To tak ogółem,a czasami mnie jeszcze strasznie trzęsie,jakbym miała nielichego kaca.Ale przyznam Ci szczerze,że biorę Tranxene5(nie bardzo pomaga,no moze na zasypianie) i jak go łykam to wcale nie mam ani zimnych rąk ani nóg.Przestaję brać lek i znowu jestem niczym z \"parku sztywnych\' taka lodowata.Mąż się zbuntował i nie chce mnie grzać,a jak juz wrażę mu swoje zimne stópki rozmiar 37 to słyszę tylko słowa które nie nadają się do druku.Pozdrawiam Ciebie i wszystkich na forum.Zdrowego i Wesołego jajeczka,oraz smacznego dyngusa.Całuski.
  2. Kamaksik! i ja też Ci życzę wszystkiego najsłodszego,najlepszego,dużo zdrowia i pieniążków całą masę.
  3. cześć ludki! Jeszcze jestem na tym padole nieszczęścia i dziękuję z aWasze wsparcie,ale myślę,że każdy dzień przybliża mnie do tego zeby naprawdę sie powiesić. Dzisiaj własnie dowiedziałam sie od swojej szefowej,że dyrektor szpitala nie przedłużył mi umowy,bo jest za duzo rejestratorek,a z nas 3 tylko ja nie mam jeszcze umowy na stałe.wiec jestem najłatwiejsza do zwolnienia.Rozkręciłam pracę w rejestracji,zajęłam się dziwnymi badaniami,ktore zażyczył sobie Fundusz Zdrowia,skończyły się wraz z moim przyjściem do pracy skargi pacjentów na niemiłą obsługe,a teraz goodbye.To rzeczywiście miłe.I jak tu nie mieć depresji,ale jak to powiedziała Judyta w \"Nigdy w życiu\"-nie poddawaj się!nigdy w życiu! No ale teraz przynajmniej i mężuś ma doła,jak się dowiedział,że wywalają mnie z roboty.zapytał sie tylko\"no i jak my teraz będziemy żyć?\"Odpowiedziałam prosto\"tak samo jak i przedtem tylko skromniej\'. Oto co jest wart dzisiaj człowiek.nikogo sie nie docenia,a dobry pracownik dostaje tylko kopa w dupę.Moja już jest pełna siniaków,widocznie Bozia uznała,że nerwica i dołek ,oraz matka alkoholiczka to dla mnie stanowczo za mało,trzeba mnie jeszcze zwolnić z roboty.Kurwa,co za cudowny poniedziałek. Sylvi! odezwę się jak porobie trochę porządków w domciu,tych przedświątecznych,ale niedługo mogę mieć czasu aż w nadwyżce.Całuski dla Was cudowne kobitki!
  4. Cześć ludziki! Czytam Was codziennie,zle jakoś nie mam cholera czasu na to żeby coś naskrobać. Od tygodnia znowu na Tranxenie jadę,ale to gówno nie bardzo pomaga,poza tym chyba naprawdę teraz to już dorobiłam się klasycznego doła,bo wszystko mi zwisa.Nic mi sie nie chce,mam w dupie wszystko i wszystkich,a to co mnie otacza to zlepek molekuł.Sama czuję się jak brakujące ogniwo w teorii Darwina.Wczoraj zaliczyłam kompletną awanturę ze swoim małżonkiem,o to,że o mnie nie dba,że nie jestem dla niego nawet juz kobietą(bo sex też go nie interesuje).On uważa,że to ja powinnam ubierać się w zwiewne koszulki i zapraszać go do sexu.Zawsze ode mnie ma wychodzić inicjatywa.A jak mam go namówić na sex skoro siedzi do północy i żłopie piwo,a ja mam wstać o 6 bo rano do pracy.Nie dość,że sypiam kiepsko,to jeszcze po 5 godzin.Ale to wszystko moja wina,że ja sobie te nerwicę wmówiłam i że on tej choroby nie rozumie i że trzeba z nią walczyć itp,itd.Gadanie jak grochem o ścianę.Żonka cudna jak zdrowa,ale jak istalacja pierdolnęła to już trzeba wymieniać całą żonkę.Kur...żadnego duchowego wsparcia w domu.A jak ja mam na coś mieć chęć,jak od 2 miesięcy proszę chłopa o przyklejenie kołków w komodzie,o wyniesieniu książek do antykwariatu nie wspomnę.Mam tego dość.Na koniec awantury mój ludzki pan powiedział,że zamknie w szpitalu dla czubków,a jeśli nie mogę sobie poradzić ze sobą to najlepiej żebym sie powiesiła.Nie ma co,trza iść jutro po mocny sznurek,nawet nie zauważą mojej nieobecności.No i jak tu mieć chęć do życia,a gdzie przysięga małżeńska\"w zdrowiu i chorobie\"?Idę się wieszać nie ma co się szczypać. Ale zanim pójdę uszczęśliwić swojego męża to Was mocno pozdrawiam. A! Laxi! jeśli chodzi o strony www to kiedyś na taką niechcący wdepnęłam przez przypadek.Wejdź w wyszukiwarkę www.google.pl i wpisz hasło \"tworzenie stron www\" powinno coś Ci się pojawić. Przepraszam wszystkich za swój wisielczy humor,ale nie mam komu się wyżalić,bo codzienne pytanie mojego męża\"jak się dzisiaj czujesz?\" jest czysto retoryczne nie mówiąc grzecznościowe,bo tak w ogóle to moja odpowiedź go gówno obchodzi.Żebym była nieco młodsza no i zgrabniejsza to może poszukałabym sobie faceta,chociaż do łóżka,a tak....sfera marzeń.Całuję Was mocno,byle do wiosny.Chociaż mnie raczej zgnilizną pachnie nie wiosną.I tym optymistycznym akcentem kończę swoje gorzkie żale.Dzięki tym,którzy wytrwali do końca.Pa.
  5. Paweł! Żonkę masz piewsza klasa,mój mąz nie zdobyłby sie na odwagę,żeby cos tu napisać.Musisz wybaczyć jej tą Ikeę,której tak nie cierpisz,bo kobietka warta jest tego.
  6. Hurra1 i ja się nauczyłam robić kwiatuszki.
  7. Witam \"nowych przybyszów\",czujcie sie u nas jak u siebie w domu. A do \"starych\"forumowiczek,to Wam powiem,że nie piszecie przez weekend,a potem nie moge za Wami nadążyć.Wredne,musiałabym mieć non stop włączonego kompa na tlenie,nawet w robocie. Dziś c.d pechowego piątku.Zaczęło się od tego,że mamy za dużo kablarzy w pracy i jeden z nich,taki etatowy ,poszedł na skargę do szefowej,co skończyło się wezwaniem na dywanik.Dziwię się starej babie,że chce jej się interweniować w skargi.Mam w pracy istne przdszkole,nie można nikomu zwrócić uwagę ,bo zaraz się skarżą. Dzisiaj za to obdarłam sobie boleśnie piętę na schodach w pracy,a jak poszłam do Tesco,to spadła mi na nogę butelka(plastikowa) z bastą do podłogi.Palec u nogi potwornie mnie boli i spuchł do niemiłosiernych rozmiarów a na dodatek zmienił kolor na siny i zastanawiam się czy go sobie nie złamałam.A byłby to 3 raz. Tak więc cudny piątek,jeszcze cudniejszy poniedziałek,aż warto sie zastanowić czy dożyję weekendu bez awantur i samookaleczenia.? Całuski dla wszystkich,którzy nienawidzą poniedziałku.
  8. Ejla! wszystkiego co najlepsze i najcudowniejsze i co tylko byś chciała oby Ci się spełniło.
  9. Cześć kochani! Laxi,Iza33,Sylvi,Ejla,Nerwica,Paweł,Ma-dzik!!!!!!!!!!!! dziękuję za życzenia,tak mi się cieplutko zrobiło koło serca i to tylko dzięki Wam.Całuski dla wszystkich.
  10. Laxi1 Ma-dzik! dziękuję za życzenia.Od Was brzmią one jakoś szczerze.Dobrze,że jesteście.Całuski dla wszystkich na tym forum.Chętnie bym sie dzisiaj zalała ze smutka nad tą 33,ale jutro do roboty.Czasami chciałabym wypić tyle,żeby miec humorek,ale ja juz od dawna nie wiem co to przyjemność picia,a co za tym idzie ,kochany kacorek.Ale wypijcie za moje zdrówko.Pa.
  11. Ooooo i kolorek mi sie zepsuł,ale to na pewno ja.
  12. Cześć ludziki !!!!!!!!!!! gdzie nasza 100 stronka?Ja już bym studziła szampana,ale po ostatnim Sylwestrze do ust go nie wezmę przez cały rok.Tak sobie obiecałam i faktycznie nie mogę na niego patrzeć.Matko Założycielko,do Ciebie należy palma pierwszeństwa wpisania się na 100 stronce.Całuski dla wszystkich,którzy wytrwale są z nami.Laxi! dz dzieła!
  13. Paweł! To pojezierze nazywa się Łęczyńsko-Włodawskie,bywam tam co roku bo jestem z Lublina.Ale jest naprawdę pięknie.Całuski.
  14. baba z wozu konoim lżej....
  15. Cześć!czytam i czytam i ...chyba nie będę się wtrącać. Kamaksik,nie obrażaj się na nas wszystkich za jednego takiego co mu ktoś na ogon nadepnął.A może mu już dawno pani mu nie dała? Walnijcie sobie coś na uspokojenie.Całuski.
  16. Laxi!to było zajebiste(sorki) opowiadanie na dobranoc.Jesteś wielka i masz ogromny talent pisarski.Całuski dla Ciebie
  17. Sylvi!ciesz się,że Twój mąż ( w przeciwieństwie do mojego) nie nazwał Cię bezproduktywnym pasożytem(wtedy nie pracowałam).Teraz skończyły mu się argumenty to nazywa mnie dziwakiem,albo nienormalną,albo po prostu wariatką.Żyć nie umierać.Całuski.
  18. Cześć!Wiecie nie chce mi się pisać,bo po tym co za stresik zafundowała mi moja kochana szefowa w pracy,to mam tylko ochotę paść na pysk jutro i przespać cały weekend.Ale nie,jutro nie dość,że po pracy muszę iść z dzieckiem na drogę krzyżową(Obowiązkowo),potem do mamusi na urodziny,a na sobotę kochany mężuś umówił nas do znajomych.Zasnę chyba nad talerzem ze zmęczenia.Mąż mój czasami to wiecie mnie przeraża,sam odpoczął 2 tyg,a ja zapier...,a teraz dziwi się,że nie chce mi się nigdzie iść,bo ciągle jestem zmęczona i niewyspana.Trudno być rześką i rumianą,jak przy nerwicy śpi się kiepsko i krótko.Poza tym jak wspomniałam mam nową pracownicę pod swoimi skrzydłami i trzeba ją pilnować. W poniedziałek nie wiedziałam nadal z kim będę pracować,bo szefowa nie podjęła decyzji do piątku.W sobotę przychodzi jedna i druga pracownica,co to walczyły o jeden stołek i kompletnie były zdezorientowane,bo ta stara była pewna,że pracuje ze mną,bo panX jej to obiecał,a druga stała kompletnie zbaraniała.W końcu przyszła szefowa,problem teoretycznie rozwiązała po mojej myśli i dostałam pod skrzydła tę młodszą.Ale ja wiedziłam,że ten dzień jeszcze się nie skończył.Otóż ta starsza zrobiła szefowej piekielną awanturę i szefowa,żeby wyjść z twarzą (albo dlatego,że nie lubi jak ktoś wrzeszy,bo się chyba krzyku boi) postanowiła,że 2 dziewczyny będą się rotować,raz jedna 2 miesiące,raz druga.A ja mam przeszkolić najpierw jedną a potem drugą.A o mnie nikt nie pomyślał,a tak chciałam iść na urlop,tymczasem przynajmniej 4 miesiące mam z głowy.A tak na dobrą sprawę,przecież ta co wróci po następnych 2 miesiącach nic nie będzie pamiętała.Gdzie kucharek 6 tam.... Tak sobie pomyślcie ,jaka ta moja szefowa,skoro nie potrafi podjąć stanowczo i konsekwentnie decyzji,tylko wycofuje się ze swojej decyzji.!?Teraz wszyscy chodzą na siebie poobrażani,a na mnie się to skupiło jakby to była moja wina.Czuję się koszmarnie w tej robocie.Zważywszy,że panX odpowiedzialny za całe to zamieszanie,powiedział,że to nie jego decyzja i umył ręce.Pier....Judasz.No to już wiecie jak wygląda moja praca w tym tygodniu,więc mam ochotę na imprezę jak cholera.A mój mąż stwierdził,że trochę się rozerwę i że zachowuję się jak dzika i nie tego.....On lubi robić ze mnie wariata,chyba mu to sprawia przyjemność dołowanie mnie.Podniósł mnie na duchu nie ma co. Gdyby nie Wy to nie wiem,u nikogo nie miałabym zrozumienia. No i rozpisałam się sorry,ale jakoś tak wyszło,przynajmniej tu się wygadałam.Dzięki za cierpliwość dla tych,którzy dobrnęli do końca mojej tyrady i jeszcze coś z niej zrozumieli.Całuski dla wszystkich i witam nowych.
  19. Klui! zacznij od wizyty u dobrego psychiatry,to nic nienormalnego.Lekarz powiedział mi,że 95% społeczeństwa ma różnego rodzaju nerwice tylko o tym nie wie.Tym bardziej,że jak sam piszesz niedługo ma Ci się urodzić dzidziuś,a to tylko krok do tego,że zaczniesz wyszukiwać choroby swojemu dziecku.Tak można zrobić krzywdę sobie ,żonie i maleństwu,kóre na pewno będzie okazem zdrowia(czego Ci życzę).Nie zastanawiaj się nad wizytą .Nie Ty pierwszy i nie ostatni.Powodzenia. Paweł!serducho,które wali przed snem,albo w środku nocy,to u mnie normalność.Kardiolog kazał mi zatrzymać na chwilę oddech,wypuścić powietrze i ponowić próbę,do tego momentu,aż łomotanie się uspokoi.Pomaga,ale nie wolno wpadać w panikę,że się za chwilę udusisz.Spróbuj. Sylvi!przepraszam,że się nie odzywam,ale wczoraj mnie nie było,a dzisiaj zaległości z tygodnia:pranie ,prasowanie itp.Może jutro? Całuski dla wszystkich.
  20. Paweł!nie spotykam się z nikim w realu i nie chodzę na żadne spotkania terapeutyczne,bo nie mam na to czasu i nie wiem czy to by mi pomogło,ale teżpowinnam skontaktować się z grupa DDA.A jakie miałeś pytanie? Żelazo mam bez mała prawidłowe i pozostałe wyniki też idealne,więc u mnie nerwica nie ma podłoża anemicznego. A co do języka to np.w moim przypadku,stje mi kołkie i nie mogę przełknąć śliny,a czasami mam wrażenie,że mi drętwieje i nie mieśći się w ustach.To tylko wtedy kiedy mam atak nerwicy. Miłego weekendu.Całuski.
  21. Cześka!gratulacje i powodzenia. Laxi! będzie dobrze! Kamaksik!a Ty faktycznie nie obrażaj się za to ,że ktoś nie zna odpowiedzi na Twoje pytania,nie jesteśmy wszystkowiedzącymi wiedźmami Ple Ple.A żeby tu zaistnieć trzeba trochę poczekać.Ty chyba masz w ogóle problem z aklimatyzacją.Nikomu tutaj od razu nie było łatwo a przyjaźnie zacieśniły i zacieśniają się po pewnym czasie.Każdy potrzebuje czasu żeby się przełamać,ale nikt tu nie obraża się za opinie innych,ani za ignorancję. Mnie nerwica dopadła wczoraj,po 2,5 miesiącach względnego spokoju.Stres.Całuski dla Was kochaniutkie. Sylvi! w wolnej chwili się odezwę,bo dziecko stoi nad mną i chce grać w jakąś Dynę.Co to jest?
  22. Laxi!jakbym Cię nie znała to bym nie uwierzyła.Ty podołasz wszystkiemu,no bo kt nas nauczył nadziei?,a Twój zaraźliwy optymizm podziałał na wszytkich.Jesteś w końcu wodzem,który nas poprowadził do walki z nerwicą o lepsze jutro i wiary,że kiedyś będzie lepiej.Trzymam za Cibie kciuki,dasz radę,nasze drogie Guru. Sylwi! odezwę się jak będę nieco wolniejsza,bo przytargałam papierkową robótkę do domciu,jako,że trzeba zamknąć miesiąc w pracy.Całuski.
  23. Ma-dzik!u mnie jest podobnie.Rejestracja przypomina akwarium,chude,krótkie i wysokie,można by piętro dobudować.Na dodatek komp totalny trup,non stop rzęzi,kiedyś mu skrócę agonię,a poza tym wyposażone jak za czasów PRL-u,stąd te mebelki.@ cudowne biurka,w których albo nie ma dna,albo wypadają szuflady,brak stolika pod komp,co daje dziwaczną pozycję kiedy się coś pisze(a pisze się mnóstwo),okna tak nieszczelne,że pozaklejane folią,jedno okienko na 2 osoby,tak opuszczone,że z łapówek tylko cholerna kawa przełazi.Ale za to widok ludzi wyczyniających dziwne przykucki,żeby powiedzieć nam coś przez tę szparkę jest przekomiczny.Za to nikt nam grypą nie napluje.No i w tym gruzowisku starych mebli nas 2 i salowa.Obie nieco przytłustawe,ledwo się czasmi przeciskam.Nawet nie ma gdzie zjeść śniadania,bo socjalnego nie mamy,więc żremy na oczach wygłodniałych pacjentów.A,przerwy śniadaniowej też nie mamy,bo szefowa tylko lata z tekstem\"pracować,pracowć,więcej robić\".Tyran nie kobieta,w nocy chyba nie sypia i na urlopy nie chodzi.Za to ma głos jęczącej foczki\"naf,naf,naf\".Jezu,zwariować można bo słychać ją wszędzie,cud że szkalnki nie pękają. Pogoda do dupy,humor do dupy,jestem głodna i zła,bo moja córcia przez godzinę wyła,że nie nauczy się tabliczki mnożenia.Zwariować można.Aż boję się pomyśleć co będzie w środę po takim poniedziałku i wtorku.Całuski dla Was kochane.!
  24. Ma-dzi!ja też jetem tylko pieprzoną rejestratorką i mam na dzień dzisiejszy swoją szefową powyżej uszu.Zadecydowała przyjąć do pracy kogoś,kogo sama wcześniej nie chciała na oczy w rejestracji widzieć,a młodą dziewczynę,chętną i rozgarniętą najzwyczajniej w świecie olała,twierdząc,że zaraz wyjdzie za mąż ,urodzi dziecko i nie będzie z niej pożytku.A mnie nikt kurwa o zdanie nie zapytał z kim chciałabym pracować.Cholerne babsko.Najgorsze jest to,że podejmuje decyzje,którą mszczą się na niej samej,ale nerwy i stes to mój najlepszy kumpel.I tu się zastanawiam,sama jest kobietą,sama urodziła dzieci,a nie rozumie tego ,że młoda osoba też może wyjść za mąż i urodzić dziecko i wrócić do pracy.Żeby padło takie stwierdzenie z ust faceta,ale kobiety?Świat chyba przewrócił się do góry nogami,a moja szefowa chyba sypia jak nietoperz,bo jej chyba krew do głowy odpłynęła tak ma przewrócone w tej łepetynie. Ma-dzik taka cudowna jest nasza służba zdrowia i daj Boże wszystkim takich szefowych jak my mamy.Cudowne kobiety.Tylko rąbnąć czymś ciężkim.Cudowny tydzień nam się zaczyna,od takiego poniedziałku?Strach pomyśleć o reszcie tygodnia.Całuski
×