miminikna
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez miminikna
-
Ja tak po miesciącu czułam się trochę lużniej w dżinsach... zaczęłam powoli mieścic sie w dawne spódnoiczki... ale teraz przytyłam znowu trochę. wczoraj przymiezałam spodnie, które jeszcze miesiac temu byly mi dobre i opinały się strasznie...:/
-
Ja też już po śniadanium. Zjadłam sobie trzy łyżki owsianki i dwie musli (polane oczywiście jogurtem). Mnie do wymaorzonej wagi brakuje jakieś 12 kg jeszcze:/ Jak się zważę to wam powiem (bo nie wiem, ile dokładnie mam teraz, po tym obżarstwie u babci). Poprostumonia no ja myślę, że tak z 47 - 48kg powinno być ok... Planuję dzisiaj zrobić trochę km rowerem, chociaż ten upał.... Na obiad będe miała gołąbki. Zjem jednego i wystarczy. Ile taki gołąbek może miec kalorii? (bez sosu) Gośka mój pokój też jest taki zielonkawy, tylko, ze farba juz mi miescami odchodzi (przyklejałam taśma samoprzylepna rozne rzeczy na scianach i takie sa skutki) więc ostatnio sobie zrobiłam spreyem złote gwaizdki w niektórych (tych najbardziej odrapanych) miejscach. Ależ był krzyk w domu...:)
-
ojej, ja nie widze zadnej różnicy w samku takiego mleka.... chociaz zazwyczaj piję 2%, ale teraz w lodówce bylo akurat 0.5... Mi tłuszcz odkłada się na tyłku i biodrach, ale po tym jedzeniu u babci mam brzuch jak balon...
-
No, ja tez wzięłam się trochę w garść... O 18.00 zjadłam miseczkę płatków z mlekiem (0.5 %). Później osiem km rowerem i tylko woda. No, myślę, że będzie dobrze. Muszę jak najszubciej spłaszczyć ten brzuch...
-
Cześć dziewczynki. Wróciłam dziś od babci trzy kg grubsza. Oj jutra znowu wracam do walki, w piątek wyjeżdżam nad morze, a później nad jezioro. Już za póxno zeby cokolwiek zmienić w figurze, ale chociaz spróbuje.... Tak wiec jutro wracam do walki... Dziś jeszcze pojeżdżę na rowerze... Witam Małgosia. Pewnie, że schudniesz, wszystkim nam się uda.
-
ja chciałam byc na wakacje piekna, a tutaj klapa:/ O jejku, jejku... dzisiaj na podwieczorek planuje wiśnie, a na kolację kisiel i nie dam się zmusic babci, Nie dam sie i koniec. Bede dużo piła i chociaż z pół godzina poćwicze. No niech sie w koncu uda....
-
Witam dziewczyny. Nie pisałam przez kilka dni bo byłam u babci.... i same sie domyslcie co sie stało:/ Byłam u babci, która szykowała mi same rarytaski, dieta o czywiście poszła na bok. Wczoraj i przedwczoraj znowu jadłam jak koń. Po trzech dniach idealnej diety:/ Dzisiaj tez juz się kiepsko zaczęło. Na śniadanie zjadłam płatki owsiane z jogurtem. Na drugie jajko i kromkę BIAŁEGO chleba:/ Na obiad zjadłam kisiel. Za godzinę wracam do babci. Generalnie nie chodzi o moją silną wolę tylko o to, ze babcia zmusza mnie do jedzenia, lamentuje, ze umre jak nie bede jadla. Ok, ale takie ilosci??? Na wadze już pewnie z 72:/ ja151992 wezmy sie za siebie jeszcze raz, bo juz patrzec na siebie nie moge, mój brzuch wygląda jak piłka:/ Na rower pogody nie ma, a do ćwiczeń w domu jakoś nie potrafie się zmobilizowac:/
-
Witam:) U mnie dzisiaj dieta dobrze, zadnych grzechów. Nooo moze jeden.... Mianowicie na podwieczorek zjadłam arbuza. DUUUUUżo arbuza.... chyba z półtora kg:) 8 km rowerem, troche cwiczen, troche spaceru... Nie miałam okazji sie ostatnio zważyć, wiec nie wiem, jak tam wygląda moja waga... No zobaczymy, niedługo.
-
Agniesia przeciez 17 km to jest jakas godzinka pedałowania, spaliłaś lekko z 500 kcal wiec czym Ty sie przejmujesz?? Głowa do góry:) U mnie dzisiaj dietka dobrze. Śniadanie tradycyjne - płatki z jogurtem. Na obiad noramlnie kawałek mięsa, dwa ziemniaki i dodtaki typu ogórek, marchewka, pieczarki. Póżniej tylko brzoskwinia i morela. Czyli łącznie jakies 1000 kcal, łącznie dwa litry płynów. Trochę ruchu. Jutro na śniadanie planuje zjeść chlebek razowy ze świeżo zakiszonymi ogórkami. UWIELBIAM, wiec juz nie moge doczekac się ranka:) Dziewczyny piszcie bo topik faktycznie może upaść. Poprostumonia założę się, że czytasz nas co jakiś czas i nic nie napiszesz? No wiesz co:)? Wracaj.
-
Cześć laski:) Pewnie, że topik nie padnie. Ja po wczorajszym i przedwczorajszym obżarstwie postanowiłam się dzisiaj oczyścic. Tak więc od samego rana piłam tylko herbatki ziołowe. Wypiłam tez kefir (400ml) i to wszystko dzisiaj. Czuje się bardzo dobrze, wreszcie mi się troszkę brzuch spłaszczył. Zrobiłam 8 km rowerem i mam zamiar poćwiczyć jeszcze przed pójsćiem spać. Jutro mam zamiar już jeść, ale tak mocno delikatnie. Przez dwa tygodnie piłam Slim figura spalanie. Efektów brak - nie polecam, tylko szkoda kasy. Natomiast od tygodnia łykam for slim i wszystkim to polecam. Kiedys brałam chrom organiczny, teraz mam chrom plus i ten drugi daje o wiele lepsze efekty.
-
a moje diete dzisiaj szlag trafił. Kurde juz kilka dni było dobrze, myślałam, że na wadze zobacze poniżej 69 zobacze, a tutaj D**a..:? Kurde już nie mam siły do tego całego odchudzanie:/ tak do 12.00 jakoś sobie radziłam, a później zaczeąłm się obżerać... i jem tak do tej pory. Nie jestem w ogóle głodna, wrecze przeciwnie, jestem pełniutka. I jak zaczynałam jeść to tez głodna nie byłam (efekt For Slim). Eh...:/
-
WIEK ----WZROST ------------WAGA ---------------------WAGA DOCELOWA Inezka34------------->34---------156---------64--------- ------50-------- Skoota---------------->20---------172---------65-------- ------58------------- Maje...czka---------->30---------164--------58---------- -----53------------ Fiorella Morelli------->28---------160--------60,5-------------48---- -------- Franciszka----------->34---------166---------80--------- ------60------------ Justynka Flow------->24---------165---------58,9------------55------- ----- Onk3------------------>32---------158---------65-------- -------55----------- Puchateq------------->22---------166---------65--------- ------54------------- Zielono Czerwona--->26---------157---------59---------------55------ ----- Nieagnieszka-------->26---------157---------57---------- -----54----------- Modna 666----------->--------------------------55---------------50 ------------ Afrudyta-------------> 30---------179---------68----------------63----------- Reni130678---------->29---------171---------71---------- ------55----------- to cała ja--------------18----------175---------61----------------57 -------- Miminikna--------------16----------172--------69.5--------------60-------
-
a akurat w odchudzaniu działanie moczopdnę to całkiem pozytywne:)
-
Chyba nie ma skutków ubocznych... Przynajmniej u mnie nie występują takowe.
-
Witam serdeczenie. Chciałabym się przyłączyc do waszego topiku. Od czterech dni również łykam For Slim, za kilka dni się zważę i napiszę jakie efekty! Jak na razie czuję faktycznie mniejszą ochotę na jedzenie. To chyba faktycznie działa. Dodam jeszcze, że mam 16 lat. Reszta w stopce:)
-
to wyzej to ja:)
-
Witam. Dieta od dwóch dni bardzo dobrze, radzę sobie. Ledwo bo ledwo, ale powstrzymuję się od tych wszystkich słodyczy. dzisiaj było 15 km rowerem, wczoraj również. A gdzie jest Poprostumonia? Nie słychac jej tutaj dzisiaj. Jak ja zazdroszcze tym, które juz maja do celu 3 czy 4 kg... Przede mną jeszcze 11, jak ja wytrwam?? Odchudzam sie juz tyle czasu, a tutaj tylko 4 kg w doł:/ Kolejny raz zwracam się z prośbą o fotki. Miminikna@interia.pl
-
O Mój Boże... Wczoraj wieczorem bez jedzenia sie nie obyło. Wiedziałam, ze nie dam rady. Dziś rano obudziłam sie z zamiarem zakończenia diety. Postanowilam dzisiaj najesc sie za wszystkie czasy, a od jutra jesc juz normalnie, bez zadnej diety. Jka pomyslałam, tak zrobiłam. Zjadłam z 3000 kcal dzisiaj. Wieczorem spotkałam sie z moim Kochanym przyszłym mężem, który wybił mi z głowy pomysł porzucenia diety. Tak więc od jutra znowu zaczynam. Jeny, ile to razy ja juz zaczynałam... Teraz stoja obok mnie dwie herbaty: zielona i SLIM. Wypije je i pojde spac, a jutro bedzie nowy lepszy dzien. Wierze w to gleboko. Musze sie jakos przeczyscic po dzisiejszym dniu, nie mam tylko pojecia jak....
-
witam Mazik - powinienes wiecej sie ruszac. Tak uważam. I przede wszystkim ograniczyć słodycze. Jak Ty chcesz przytyć jedzac w taki sposob? U mnie dzisiaj tak sobie bo prawie w ogole ruchu nie bylo. Śn - jogurt z owsianką II Śn - 125 g serka smietankowego Obiad - kasza jęczmienna + kalafior Podwieczorek - 300g galaretki Malutko piłam, nawet litra przez siebie nie przepuścilam. Siedze i puchnę, ale pogoda kiepska, nie zachcea do ruchu na swiezym powietrzu. jedyna dobra rzecz to taka, ze byla u mnie koleżanka, postawiłam przed nią talerz ciastek, a sama nie zjadłam ani jednego. i to by było na tyle. Julitka jak Ty malutko jesz....
-
cześć piękne:) Wczoraj cały dzien sie nie pojawilam na forum bo kompletnie nie miałam czasu. Dzisiaj weszłam dopiero przed chwilką, a tutaj tyyyyle do czytania. Co do fotek - wysyłajcie do mnie też, na razie wiem tylko jak wygląda Poprostumonia! Miminikna@poczta.fm U mnie wczoraj tragicznie, kolejny dzien kompulsów, kolejny dzien obżarstwa. Dzisiaj juz na szczescie lepiej. Nie idealnie, ale dobrze: śn - 200ml jogurtu + dwie łyżki owsianki II śn - jabłko Obiad. Tutaj było... kiepsko. Mój kochany zabral mnie do pizzerii... Zjadłam dwa kawałki pizzy. Czyli jedna czwarta. I do tego dużą miskę sałatki z kurczaka, kapusty pekinskiej itd. Popiłam coca cola... Wiem, ze to fatalny zestaw jak na obiad i to na diecie, wiec od tametj pory (15.00) nie zjadlam juz nic. Chyba skurczyl mi się żołądek bo po tym obiedzie wcale nie chce mi sie juz jesc... Przed chwila jezdzilam dwie godziny rowerem, zrobiłam 30 km. Wcześniej duzo chodziłam bo byłam na zakupach. Tak więc myślę, że ogólny bilans dzisiaj nie wychodzi zle. Mam nadzieje, ze w 1000 kcal sie zmiescilam. Piłam dosyc duzo wody, nie podjadałam.... tak wiec no... nie jest zle chyba. Wszystkim gratuluje zdanych egzaminów. Poprostumonia nic sie nie martw, ja tez jestem pewna, ze po weekendzie podczas któego non stop sie objadalam (w nocy głownie) waże więcej. Na wagę nie wcjodze bo po co psuc sobie dodatkowo humor? Zważę się w piątek, przez ten tydzien zrzuce to co przytyłam w weekend a i dodatkowo moze cos spale. Ybkade ja tez bardzo prosze o fotki:) Wodzę, że wszystkie tutaj po weekendzie nie za bardzo, ale co tam, w tygodniu schudniemy, no nie? Pozdrawiam serdecznie
-
tak mi zle teraz:( Dzisiejszy dzien zacząl się niezle: sn - chlebek razowy z serkiem topionym i poledwica sopocka II śn - nieduza porcja kisielu cytrynowego Obiad - szklanka kefiru i zupa jarzynowa Podwieczorek - kapusta pokropiona cytryna i oliwka a dalej... atak obzarstwa, kompuls:/ Już mam dosyć tego odchudzania, tych moich ataków... Wytrzymałam cztery dni, prawie pić i wszystko na marne. Kurde jestem słaba, nie nadaje sie do odchudzania po prostu... Zobaczymy jak bede sie jutro czuła. Nie wiem, czy nie skonczyc z ta całą dietą... Tyle czasu juz sie mecze a to dopiero piec kg. a tutaj jeszcze takie pustki dzisiaj...
-
o oł, za dużo mi sie skopiowało:)
-
Julita trzymamy kciuki Jesli chodzi o mnie nie ma zbyt radyklanych zmian:/ IMIĘ...............WIEK.....WZROST.....START.....POSTĘPY ..... CEL Inka..................21........170.........78.......... 64,5............60 Venusianka.........23........165.........78...........65 ,3 ...........60 Julita.................26........173.........78......... ...62,5..........60 Deirdre..............24........168.........73,7......... 69,3...........59 poprostumonia.....17........156.........65.............5 7,5.... ........48 Kate555..............19........167.........68........... 65.............60 Agnieszka1975......32........165.........63...........58 .............56 aime...................28........163.........76......... ..72,5...........63 smerfetka22.........22........178.........71...........6 8,1...........60 Agatlinek.............23........168.........76.......... .72............58 pasemkowaladym....25........164.........87............79 .............60 ja151992.............15........164.........85,2......... .69,8...........60 nietykalna25.........25........164.........79........... 77,2...........60 Miminikna............16.........172.........75.......... ..70,3............60
-
Witam dziewczynki:) Poprostumonia - zakonczenie miałam juz wczoraj ponieważ u nas w szkole panuje taka tradycja, ze trzecie klasy mają zakonczenie roku zawsze dzien wczesniej. Czwarty dzien bez kompulsów, czwarty dzień bez objadania się, czwarty dzien bez wiekszych grzechów:) jestem z siebie dumna. Co najważniejsze postanowiłam się zważyć i na wadze jest.... 70,3!! Takie kompulsy, obżarstowo... tylko cztery ostatnie dni były b. dobre, a tutaj kilogram mniej, od ostatniego ważenia. mam nadzieję, że następnym razie będzie już to wymarzone 6 na poczatku. Dzisiaj zjadłam: śn - dwa kawałki razowca z serkiem topionym (nie jadlam tego daaawno, tesknilam strasznie) II śn - kaszka z malinami - maliny było mocno slodkie bo to takie ze sloika, ale za to do kaszki nie dodałam juz cukru. Obiad - pomidor, maleński kalafiorek, szklanka kefiru Podwieczorek - sałata + 200g kefiru Kolacja - Jabłko W domu mnóstwoe słodyczy i innych pysznych rzeczy, ale jakoś to ważenie wplynelo na mnie mobilizujaco, nie rusze niczego. Poprostumonia Ty chcesz zrzucic brzuszek, prawda? Z tabelki wynika, ze schudłaś juz ladnych pare kg, ale mam pytanie... Skąd zeszły Ci te zrzucone kg? Faktycznie z brzuszka?
-
Trzeci dzien zakończony sukcesem. Był mały grzeszek, ale chyba bedzie mogl byc wybaczony. Kiepsko było jesli chodzi o ruch, ale cóż... Przez cały dzien nic, tylko teraz, niedawno spacer z moim Lubym. Chyba, że ruchem można nazwać sprzątanie chałupki... Jedzenie: Śn - jogurt z płatkami II śn - kasz manna na mleku (co o tym myslicie?) Obiad - kawałek piersi z kurczaka, marchewka, pietruszka Podwieczorek - JEDNA kostka gorzkiej czekolady Kolacja - dwie kromki razowca i pomidor z cebulką Załuję trochę tej kostki czekolady, mogłam lepiej zjeść coś wartościowszego, ale... to była tylko jedna kostka, mimo wszystko jestem z siebie dumna, że na jednej się skończyło. Miałam dzisiaj zakonczenie roku, poszłam w tej wymarzonej sukience, stwierdziłam, że nie wyglądam źle. I faktycznie czułam się dzisiaj atrakcyjnie. Dostałam móstwo cukierków. NO ANI JEDNEGO NIE ZJADŁaM! Teraz w kuchni mam tą czekoladę, cukierki, cisatka, ale jakoś... no nie ciągnie mnie. Może faktycznie mozna odzwyczaic sie od slodyczy? Chciałabym wreszcie wiedziec ile waże.... ale jeszcze nie, zwaze sie po okresie. Mam nadzieje, ze bedzie to 71... (bo od odstatniego wazenia takie kompulsy przeciez byly...)