miminikna
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez miminikna
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 5 z 7
-
Jultka ja Ci tak zazdroszcze tej silnej woli.... Ja no non stop coś jem, nie moge sie powstrzymac:(
-
Boże.. co sie ze mna dzieje? cały czas cos jem... Zachowuej sie jak osoba, która chciałaby raczej przytyc niz schudnac:/
-
Ja po tym ogromnym obiedzie teraz właśnie jem w ramach kolacji mały jogurt naturalny i to już koniec na dziś. Wyjdę tylko jeszcze na rower. dzieci z dworca ZOO przeczytałam jednym tchem, chociaż przyznam, że niektóre fragmenty sobie omijałam. Jeśli chodzi o \"kod da Vinci\" to moim zdaniem książka zdecydowanie lepsza. Kiepsko ta moja dietka dzisiaj, kiepsko... Dawno się nie ważyłam, wagi w domu nie mam, więc jutro chyba udam się do szkolnej higienistki... Uciekam na rowerek. ps. jeśli ktoś chce jeszcze fotki to dawajcie meile, na pewno wyslę.
-
ok, fotki poszły:)
-
Ok ja Wam powysyłam fotki, ale trochę później. I w meilach zwrotnych proszę o wasze zdjęcia:) Jestem właśnie po obiedzie i chyba zaraz umrę, najdałm się jak bąk... ale po kolei.. Na śniadanie zjadłam sobie tradycyjnie musli z jogurtem. Na drugie śniadanie był big milk. Później mama poprosiła mnie żebym zrobiła obiad, zajęło mi to dwie godziny i przez te 2 h non stop podgryzałam kapustę surową. Na obiad zjadłam kawałek schabu (rodzinka miała kotlety), tonę surówki i jedno jajko usmażone. Ta surówka mnie tak zapachała, że ja nie mogę, chyba zaraz pekne! Kod da Vinci czytałam, bardzo mi się książką podobała, w każdym razie bardziej niż film
-
Mnie chodzi tylko i wyłącznie o biodra i uda, o brzuch mniej:) Wierzę, że dam radę. hihi nawet imiona mamy takie same:)
-
Po pierwsze właśnie Ewa Nowak Diupa, Wszystko tylko nie mięta, Drugi, Michał Jakiśtam... Po drugie pani Dorota Terakowska: Poczwarka, Ono.. Coehlo: Weronika postanawia umrzeć, Demon i Panna Prym Dziewczyna z perłą, ale już nie pamietam czyjego autorstwa. Powieści Ewy Nowak są typowo młodzieżowe, ja mam 16 lat i podobały mi się bardzo. W terakowskiej zaczytuję się ja i moja mama również. Jeśli chodzi o Paulo Coehlo to jego książek nie powinno czytac się jedna za drugą, lepiej przeplatać je jakimiś innymi autorami. \"Weronika postanawia umrzeć\" czytałam sama i bardzo mi się podobało, a \"Demon i Panna Prym\" polecały mi koleżanki, ale niestety nie mogłam nigdzie znależć Jeśli chodzi o kryminały Christie to gorąco polecam Morderswto w Orient Expresie, 10 Murzynków, Entliczk Pentliczek i Morderstwo w chmurach. Niedawno zaczęłam czytac \"alchemika\", ale jakoś nie mogłam go przełknąć, tak więc bez żalu oddałam do biblioteki. O teraz jeszcze mi się przypomniało \"dzieci z dworca ZOO\" i \"pamietnik narkomanki\" czytałam jednym tchem. Wypisałam tylko te książki, które faktycznie przeczytałam (prócz tego demona) i które mi się podobały. Ja to jednak nie mogę bez słodkiego żyć, zjadłam na podwieczorek kawałek drożdżowego placka, a kisiel zostawiłam na kolację. Jedyna dobra strona to taka, że kiedyś zjadłabym pięć kawałków a teraz już tylko jeden. Pozdrawiam.
-
Aga baw się dobrze, a może spróbuj szefa do białego walca zaprosic:)? sama poszłabym się wyhulać na jakąś imprezkę, ale niczego w zandarzu nie mam niestety:(. Popijam teraz wodę z cytryna. Robie sobie zawsze w takich wielkich szklanach to wtedy wiecej jestem w stanie jej wypić. Po obiedzie miałam ciągoty na coś dobrego, ale jakoś sie powstrzymałam:) Na rower nie wyszłam i nie wyjdę bo kurde wieje mocno:/ Spróbuję się przemóc i na jakiś spacer iść, aerobik pocwiczyć czy coś. Co do książęk to właśnie przeczytałam książkę \"O melba!\". Typowe dla młodzieży, fajnie mi się czytało. Lubie też kryminały A. Christie. Uwie;biam książki Ewy Nowak, w ogóle bardzo dużo czytam. teraz tak mnie coś Quo Vadis kusi, może spróbuje się za to zabrać. Często czas pomiedzy jednym posiłkiem, a drugim wypełniam sobie właśnie czytaniem książki, zapominam wtedy o głodzie. Poprostumonia tą zależność, że w weekendy więcej się je też nie dawno zauważyłam i z lekka mnie to denerwuje:) Ja jem najwięcej w dni, kiedy jestem w domu, nudzę się, kiedy nie ma pogody żeby wyjść na rower itp...
-
U mnie też sie teraz przejaśniło:) na obiad zjadłam sobie ryż, kotletki sojowe i ogórki z zalewy carry. Na podwieczorek bedzie kisiel, a pozniej juz tylko capuccino. Teraz sie ładnie przejaśniło, wiec moze sie wybiore na rowerek... Wydaje mi sie, że dosyć dużo dzisiaj zjadłam, ale... co tam, nie dajmy się zwariować.
-
hej piękne:) U mnie dzisiaj chłodniej na dworze, wręcz zimno. Przyda się trochę takiej pogody po tych wszystkich upałach. Wczoraj dietka szła świetnie, dzisiaj troszeczkę gorzej :śn: owsianka i pół białej bułki z szynki, serkiem, sałatą i pomidorem. Naszła mnie wielka ochota na taka typową kanapką i stwierdziła, że jak z rana odmówię sobie jednej takiej to wieczorem wpieprzę trzy. Więc zjadłam:) II Śn: filizanka kisielu Na obiad zjem chyba kotlety sojowe i dwie łyżki ruzu do tego Na podwieczorek resztę kisielu, który przygotowałam, a na kolację wyppiję sobie capuccino bo mam wielką ochotę:) Nie wiem jeszcze jaka forma ruchu dzisiaj bedzie... pasemko nie poddawaj sie:) Ja miałam już mnóstwo przegranych bitew, ale wojnę zawsze mogę jeszcze wygrac:)
-
Agano skoro mąż tak mówi to moze sie dobrze zastanów nad tym odchudzaniem, co?:) A jeśli stwierdzisz, ze chcesz chudnąć nadal to i bez wgi mozna, prawda? (ja wagi w domu nie mam)
-
*jak juz jedziesz
-
poprostumonia najtrudniej to ruszyć tyłek i na ten rower wyjść. Jak już jeszcze to nie czujesz zmeczenia:)
-
Panienki, gdzie Wy sie podziałyście? Ja teraz idę na rowerek. Dziś z siostrą bo z chłoapkiem coś nie ten...
-
Słatka wyszła zjadliwa, całkiem smaczna (dolałam maślanki). Jeszcze jej nie jem, tyllko spróbowałam jedna łyżkę, jaka w smaku. Zaczekam jeszcze jakies pół godziny.Najfajniejsze jest w niej to, ze wyszło duuuzo, tak więc najem się jak królewna, bez negatywnych skutków dla diety. Wieczorem nie powinno być kompulsu. Jeszcze przed konsumpcją sałtaki wypiję szklankę zielonej herbaty. Obiadek jak marzenie:) Życzcie mi smacznego.
-
Na obiad mam zamiar pokombinować sobie taka sałatke: dużo zielonej sałaty Pomidor ogórek kiszony jajka dwa trochę ryżu I czyms bym to polała, ale no nie wiem czym... Chyba tylko skropie cytryna i moze kapne oliwy z oliwek. Myślicie, ze to zjadliwe będzie?
-
No więc Julitka na śniadanko zjadłam 200ml jogurtu z dwoma łyżkami płatków. Obiecany budyń był na II śniadanie. Z czereśni dziś rezygnuje, nie moge nigdzie dostac:( Ja151992 - Kochana jak Ty masz na imie? Natalia, tak? Ja dziś szkołę sobie odpuściłam, w końcu prawie koniec roku, na lekcjach i tak nic sensownego nie robimy już Deirdre - chyba masz rację z tym, że jeśli w ciągu dnia zje się coś dobrego, to później nie ma ciągot na jedzenie wieczorem. Dlatego dzisiaj sobie zafundowałam ten budyń... Zobaczymy, jak wytrwam do wieczora.
-
Deirdre - gratulacje. teraz mamy troche podobną wagę (ja mam dwa kg wiecej). A jak dietka dzisiaj?
-
No i wlasnie zajadam jogurt z owsianką i cynamonem (zamiast budyniu, ktory planowalam - z budymniem nie wyszlo). Julitka dziekuje Ci bardzo, bo chyba własnie uchronilas mnie przed bledem jakim bylaby glodówka...
-
chyba masz racje... lece do sklepu po jogurt i zrobie sobie sniadanie. Nie bede robila głodówki.
-
Jak na razie jeszcze dzisiaj nic nie zjadłam. W lodówce akurat nie ma nic kuszącego bo podczas wczorajszego kompulsu wszystko wymiotłam:/ Zastanawiam się, czy nie zrobić sobie kilkudniowej głodówki...
-
U mnie w domu niestety nikt sie nie odchudza. Młodsza siostra ma figurke jak marzenie, mama też jest szczupła. Starsza siostra z nami juz nie mieszka, a tata wpieprza za pięciu i tej jest chudy dosyc (znaczy odchudzac sie nie musi). Więc wciągnięcie kogoś do odchudzania w grę nie wchodzi...
-
Babcia ostatnio stwierdziła, że ze szkoły mnie wynioś \"nogami do przodu\" jeśli nie zacznę jeść. Wkurza mnie to strasznie. Wiecie, co, myślę, że najlepiej jest się odchudzac mieszkając samemu. Wtedy w lodówce nie ma zbędnych produktów. Siedząc np o 23.00 przy komputerze, mama na cos ochote, ide do lodówki, a tam jakies słodycze, w szafce ciasteczka...
-
Tylko, ze do południa to ja jestem w szkole ( dzisiaj wyjatkowo nie). Zbliża się zakonczenie roku, wiec bede faktycznie w domu, Trochę boję sie tych wakacji bo pojadę do babci jednej, drugiej, a one nie wyobrazają sobie życia bez białego chleba, ziemniaków itp. Zawsze zmuszają mnie do jedzenia. Nie wiem, jak tam bedzie wyglądało moje odchudzanie:/ Macie jakies posoby na cellulit? Mi już trochę zeszło tego szajsu, ale jakies tam pozostalosci są. Jezdżę duzo rowerem, polewam się naprzemiennie zimną i gorącą wodą i może zacznę robić peeling kawowy. I w zwiazku z tym mam pytanie, moge użyć do niego jakies najtanszej kawy?
-
ale no ja widocznie nie mige byc na zdrowej diecie 1200 kcal, czy cos takiego bo mam kompulsy no... naprawde nie wiem juz...
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 5 z 7
