mam na imię Monika. Ale jest tutaj już jedna jest (a moze dwie?) wiec lepiej zwracjacie się do mnie tak jak w nicku:)
Znalazłam teraz czas na dłuższego posta:)
Supersylwetki nie miałam nigdy. Od zawsze ważyłam kilka kg więcej od koleżanek z klasy. Nie byłam jednak otyła, moja waga zazwyczaj utrzymywała się w górnych (skrajnych) granicach normy. Majac piętnaście lat codzinnie wieczorem mówiłam sobie \"ale od jutra to już się naprawdę odchudzam\". Szkoda tylko, ze zawsze na gadaniu zawsze się skończyło. Pod koniec kwietnia tego roku powiedziałam sobie \"dość!\". Postanowiłam ostro wziąść się za siebie. Pierwsze co zrobiłam to poszłam zważyć się do szkolnej higienistki. waga pokazała - o zgrozo - 75 kg.
Od samego początku wiedziałam, ze nie bede stosowała żadnych głodówek, kopenchaskich - niekopenchaskich, czy diet plaż południowych. Na samym początku postawiłam na zmianę przyzyczajen, po prostu na zdrowe odżywianie. Wiem, że jest to jedyny sposób na zdrowe, a przedewszystkim TRWAŁE schudnięcie.
Tak więc wraz z początkiem maja postanowiłam
1. Nie jeść po 18.00
2. Zrezygnowaś z białego chleba, ziemniaków, makaronu.
3. Wyeliminować słodycze
4. Cwiczyć, ruszać się SPALAĆ KALORIE na wszelkie możliwe sposoby
5. Pić zieloną herbatę i duuuużo wody
6. Jeść mniej - więcej o stałej porze
7. Zjadać 4 - 5 posiłków dziennie
8. Zrezygnować z czerwonego mięsa.
9. Nie objadać się
10. Zadbać o siebie. Nie tylko o figurę, ale ogólnie o cały swoj wygląd.
I tak:
ad1. do tego punktu jest mi stosowac się najtrudniej.... To właśnie wieczorem mam największe ataki głodu. Zdarzały mi się kompulsy - wszystkie późnym wieczorem.
ad2. Biały chleb wykluczyłam bez żadnych oporów, przez ten miesiąc jadłam go zaledwie dwa razy (wcześniej codziennie). Zastępuję go chlebem razowym. Makaronu też mi nie brak w ogóle. Ziemniaki jadłam jakies trzy - cztery razy. Oczywiście bez żadnego sosu.
ad3. MAJ GAD.... Były dni, ze nie zjadłam nic słodkiego, ale zdarzały się i takie, ze nie mogłam się powstrzymać... To jest NAJWIĘKSZA zmora mojego odchudzania....
ad4. No faktycznie tutaj muszę się pochwalić. Prawie codziennie jeżdżę rowerem. Gimnastykuję się,rozciągam. Z każdym dniem coraz więcej.
ad5. Piję:) Zieloną hernatkę i wodę też. Soki owocowe sporadycznie.
ad6. Z tym jest ciężko zwłaszcza w soboty i niedziele....
ad7. Zjadam 4 - 5 małycj posiłków
ad8. Jadam tylko kurczaka, względnie indyka. Nie brakuje mi świni:):)
ad9. No... Zdarzają się kompulsy...:/ To jest straszme
ad10. Dbam o siebie. Zlikwidowałam cellulit. Z tego jestem najbardziej dumna. Natłuszczam całe ciało, wiece czym? Oliwą z oliwek! SErio! Polecam z caego serducha!