Dziewczyny, pomocy, ratunku....
Spoznia mi sie okres juz prawie 4. tydzien. Zrobilam test, wyszedl negatywnie. Zadnych stresow nie mam, odzywiam sie jak zawsze. Dotychczas bralam pigulki Jeanine przez 4 lata, miesiaczkowalam regularnie. Ostatnie opakowanie wzielam w styczniu. Pierwszy okres po odstawieniu byl normalny, w terminie i na tym sie skonczylo... Podejrzewam, ze moze to byc rozregulowanie hormonalne tzn. mam taka nadzieje :D, bo nie chcialabyc malej niespodzianki :)
Czy ktoras tak miala? Co o tym myslicie?