dorix
Zarejestrowani-
Zawartość
109 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez dorix
-
Witam Czytelnię w czwartkowe dopołudnie :) Vanilko, dzięki za kawusię. Osobiście uwielbiam poranną kawę, dobudzam się :) Zulko, szef powiedział, cyt. dosłownie "damy radę bez ciebie", czyli bedę musiała obrobić papiery i dopiero iść.... Całuski dla Was i zyczę dobrego dnia :)
-
Witajcie w środę. Przede wszystkim wielkie buziaki dla Ciebie Teklo....Ze nawet na wakacjach znajdujesz sposób by być z nami. Wielki szacun dla Ciebie! I fluidy zasyłam, żeby było jeszcze lepiej niż jest w trakcie wakacji i wyprostowały sie przedwakacyjne problemy :) No to teraz stawiam biurową kawusię i herbatkę :) Zulko, mozemy przybic sobie piątkę...Też mam tak w pracy, że nie skończę jednego zadania a już mi drugie podrzucają. Dziś rozmawiałam z szefem o tym, że MUSZĘ wziąć urlop od 10 września.
-
No to przypędziłam na kawunię do Orsejki {usta]. Orsejko, dymek mmmmm....................................dzięki bardzo . U mnie też rześko. Ranki i wieczory wręcz zimno. Musowo narzutki nakładać bo z krótkim rekawkiem nie da rady przejść do biura. No i zakasuję rekawki i do roboty..... A coraz mniej mi się chce pracować :P:P:P Przytulaki każdej zasyłam i życzę dobrego dnia. I wytrwałości w dążeniu do marzeń :D.
-
Nasza Zulka wróciła dziś do pracy. Z tej rozpaczy aż nie ma kiedy do nas pomachać :D Ja juz w mojej pracorze wychodzę na prostą. dziś rozmawiałam z szefem. Prawdopodobnie od 10 września wezmę sobie 10 dni urlopu i pojedziemy z Cz. ...w okolice Terix. Jeszcze nigdy nie byłam w tamtych stronach... No to dobranoc Czytelnio.....
-
Jestem i ja... Smutno bez naszej kochanej Tekli. Dobrze, że Terix ciastka przytachała bo byśmy były przez cały dzień o suchym pysku..... Betulko, doskonale rozumiem Twój strach. Mój strach aktualnie siedzi w fotelu i ogląda telewizornię. Jest inaczej niż przed chorobą, ale i tak dziękować Bogu, że niebezpieczeństwo zażegnane. Fruwająca....palenie jest WIELKIM nałogiem. Nie warcz na M...to już i tak nie będzie mieć większego znaczenia na wynik jego choroby....Ja nie palę od kilku lat. Mam nadzieję, że już nie wrócę do palenia....bo mój Cz. jest wrogiem papierosisków. Jest tak wyczulony na dym papierosiany, że nawet nic nie kupuje na bazarze od osób palących. Nic w sensie np. truskawki. Bo mu śmierdzą truskawki tytoniem. Ma węch jak pies :P
-
Witajcie kochane :) Ależ ten czas goni ;) Dopiero co był weekend i weselowałam a tu już środa... Jak fajsko, że Tekla wyjeżdża na urlop... Tez bym chciała we wrzesniu zgodnie z planami...ale to jest pod wielkim znakiem zapytania.... W tym roku mam wszystko pod górkę. Całe szczęście, że wspiera mnie Cz. i czeka aż mi się poukłada... Ale...cos być musi za zakrętem! Pozdrawiam Was i całuję wszystkie. Stawiam kawunie i herbatkę ;) Pozdrawiam Was wszystkie i buziaki zasyłam.
-
Wygląda na to, że przekupiłam caffe kawunią :D:D:D. Podobnie jak Daisy, mnie nawet trzy księżyce w pokoju nie przeszkadzają. Zasypiam jak kamień. Nic mnie tak wieczorem nie cieszy jak poduszka :D:D:D.....
-
Witajcie koleżanki..... Dzięki Orsejko za kawunię, przyda się na rozpoczęcie nowego tygodnia :P. Moja mamunia już w domku. Cieszę się, że przynajmniej wyjazdy do szpitala mi odpadły, ale niestety musiałam wrócić do pracy. Wstaję o 5 rano, przygotowuję śniadanko, potem gotuję zupkę by sobie mogła zjeść w południe, a potem ją budzę, myjemy się, uplatamy warkocz, pomagam jej się ubrać i z ciężkim sercem wybywam do pracy. Lekarstwa rozdzielam wieczorem na cały następny dzień. Jak widzicie doszła mi masa dodatkowych zajęć, próbuję to pogodzić z pracą. Gdy jesteśmy wszyscy poza domem do mamuni wpada sąsiadka by zobaczyć co u niej. Mama na razie nie jest zbyt wymagająca, ale trochę marudzi. Myślę, że z czasem będzie tylko lepiej ;). Miałam zaplanowany urlop na wrzesień i wyjazd do Ostródy, ale w takiej sytuacji muszę odpuścić. Pozdrawiam Was serdecznie. Dobrego dnia :)
-
Witajcie w środku tygodnia ;) Zulko, przedwczoraj wieczorem to ja zrudziałam. Nie zdążyłam się zalogować, a już w progu stała ciotka by dowiedzieć się co u mamy. Mama dziś prawdopodobnie wyjdzie ze szpitala. Słabuje, posiedzi troszke i już sie czuje zmęczona. Nie wiem jak ja ogarnę opiekę nad nią i pracę.....na razie o tym nie myślę. Muszę podołać.... Teklo....radość rodzeństwa bezcenna!!!!! Pięknie wyglądają gdy młodzieniec taszczy do domu siostrę :D. Pozdrawiam Was wszystkie bardzo serdecznie i wszystkie całuję :D
-
Dzień dobry ;) wpadłam pomachać, że żyję i zaczynam nabierać wiatru w żagle. Mamunia jeszcze w szpitalu. Dochodzi do zdrowia. Nie wyraziła zgody na bajpasy a my (dzieci) nie naciskamy.....Nie podejmiemy za nią decyzji.... Najgorzej, że w pracy narosło zaległości. Jestem codziennie przez 3 - 4 godziny i aż mnie mdli od roboty. Ale nic to.... Podołam jak zwykle :D Całuski Wam zasyłam. Ajloviu baaaaaaaardzo .
-
Niestety, koronarografia jest mamie niezbędna do zycia. Ma zaplanowane jeszcze dwa zabiegi. Wczoraj i dziś leczyliśmy brzuch. Krwawienie powstało, ponieważ miała dwie nadżerki w żołądku o których nie widzieliśmy że są. Tydzień temu nawet nie spodziewałam się, że nas coś takiego spotka. Mama nie narzekała na serce. Bardziej na nogi i na brzusio...
-
Dziewczyny, a mi smutno. Niestety przepychanie żył przyniosło skutki uboczne. Wczoraj mieliśmy krwawienie w żołądku i bóle. Mama ucierpiała się i jest słaba. A ja chodzę jak w amoku....
-
Teklo, wspaniała wiadomość...cudownym jest witać maleństwo na świecie. Gratki dla mamy i oczywiście, dla babci :D
-
ja jestem, dobry wieczór ;)
-
Witajcie...... Długo pisać co u mnie. W weekend przeszedł huragan i ściany deszczu. Dopiero dziś mam prąd w pracy, w domu jeszcze nie mam. Całe wsie są wyłączone ze świata. Sklepy wyrzucają lodówkową zywność, na stacji CPN stoją niezatankowane samochody. Jestem w gminnej komisji d/s szacowania strat w gospodarstwach. Nie mam siły pisać Wam jak w powietrzu fruwały fragmenty blachy dachów niczym brzytwy. Mój dom nienaruszony. Jak będę miała siły, napiszę więcej. Buziaki .
-
Jezusieńku kochany...TERIX nasza kochana się odezwała. Witaj wśród swoich . Brakowało nam Ciebie....baaaaaaaaardzo :)
-
Melduje się w Czytelni. Łapię łyk kawy a potem kanapusie. jednak z pasztetem. Tuńczyka tylko toleruję w sałatce z ryżem i szczypiorkiem :) Dzięki Teklo. Plotuś....jeszcze masz kapkę do wesela, z pewnością coś wybierzesz. Spokojnie . Dziś u mnie dzień targowy i ludziska bedą tłumnie nas odwiedzać... Buziaki i miłego dnia :)
-
Co do auta...kupiłam taki sam model jak miałam (tyle, że trzy lata młodsze), ponieważ ze starego zostało dużo części, szkoda ich wyrzucić. Stare auto pójdzie na złom.
-
Wczoraj musiałam kupić auto, bo dla nas, mieszkających na z a d u p i u jest to koniecznością. Wróciłam o 1 w nocy do domu, a rano pobudka o 6.00 do pracy... Widzicie w jakim tempie żyję.....
-
No to po kolei.... W pracy mam zamęt, zaczął się sezon urlopowy, zastępuję dwie koleżanki, bywa, że nie mogę zaczerpnąć tchu... Na szczęście zdarzają się takie chwile jak teraz, gdy mogę sobie pozwolić na 5 minut luzu....
-
Jestem, wreszcie normalnie i po ludzku wracam do siebie. Przede wszystkim.....wielgaśne, mocne, cudowne i nadzwyczajne całuski imieninowe dla naszej Plotki . . Plotuś, wybacz nasze gapiostwo, ale ostatnio wiele niespodziewanek trafia się nam, czytelniczkom, ale....oby gorzej nie było .......
-
Ja jestem. Ale mamy pecha. Syn rano miał kolizje z plotem w czasie burzy i rozwalił aut. Gziękować Bogu jemu nic się nie stalo. Ale ja jestem do niczego, psychiczna dupa. Gajcie mi Przyjaciółki złapać oddech i. Całuję wszystkie.
-
Zulko, Internet w zasięgu ręki to dobra rzecz. Całuję wszystkie i dobrych snów życzę.
-
No to ja prześlę Wam buziaki na dobranoc z własnego łóżka.
-
Witajcie w środę ;) Orsejko, dzięki bardzo za kawusię, współczuję dolegliwości. W naszym wieku coraz częściej jak nie urok to przemarsz, grunt to sie nie poddawać .... Teklo...jesteś debeściarską babką. Po pierwsze...organizacyjnie jesteś perfekcjonalistką a po drugie...wrażliwa artystka...Podziwiam za cud pogodzenia się tych dwóch natur... Jabłuszka widziane "twoim okiem" są po prostu inne...Buziaki za Twój artyzm... Ortopeda dał mamie skierowanie na prześwietlenie kolan i niestety, powiedział, że zwyrodnienia są bardzo duże.... Musze ją umówić na rtg kolan,może jutro z rana pojedziemy do pracowni... Orsejko, pamiętam, ze Ty jesteś bisocardowa dziewczyna. Też masz niedotlenienie serca???? Pytam, ponieważ się zastanawiam czy nie iść z tą dolegliwością do kardiologa... Wczoraj robiłam sobie ekg u rodzinnego. Potwierdził mi to samo co pulmonolog. Czyli, że powtarza mi się niewielkie niedotlenienie. Zwiększył mi bisocard z 2,5 mg do 5 mg... Dziewczyny, czy któraś z Was spotkała się z tą dolegliwością. Nawet nie chcę czytać co pisze wujek Google w tym temacie bo po prostu nie chcę się stresować.... Miłego dnia kochane koleżanki, biorę się za robotę.