dorix
Zarejestrowani-
Zawartość
109 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez dorix
-
I Tekla jeszcze się kręci...ale myśli o robalowym białku. A tfu, tfu.... U mnie dróżdżóweczka w kuchni kusi.... Ale dziś za późno, a na mnie pora w poduchy. Więc jeszcze raz dobranoc Czytelni ;)
-
I byłyśmy w Czytelni wspólnie z Daisy. W zasadzie słyszałam jakieś postękiwania z przemęczenia między półkami ale wydawało mi się, że to gdzieś za oknem. Przeca my jesteśmy damami i nie postękujemy!!! Haaaaa!
-
Wpadłam jeszcze raz przed snem. Hurra, hurra...sąsiad wrócił. Sam się zajmie własnym psem i kurami. :D Nie wiem co to było za weekendowe paskudztwo. Najważniejsze, że przeszło. A dziś byłam u dentystki, znów wyczyściłam ząbki z kamienia. Podobno moje dziąsła są już w lepszym stanie. Hip hip, huurrra! A po południu popełniłam superaśną drożdżówkę. W sam raz na moją wstrzemiężliwość w jedzeniu, ufff.... Ja na razie nie planuje wakacyjnych wyjazdów. Za to 8-9 lipca będę w Beskidach (służbowo) z delegacją. A urlop spędzam po 10 września na Mazurach. Będę w okolicach naszej Terix. Pozdrawiam wszystkie, po buziaku Wam wysyłam na dobranoc ;)
-
Witam wszystkie 13 -tego w poniedziałek :P. Weekend miałam fatalny. Temperatura i mdłości mnie dopadły. Nawet nie miałam siły iść zaopiekować się psem sąsiada. Ponadto w sobotę miałam pracorowe ognisko. Zwlekłam się i na godzinkę pojechałam swoim autem. Nic nie jadłam, nic nie piłam...po godzince wróciłam. Dziś też nie przyjechałam rowerkiem tylko autem do pracy, pocę się jak mysz. Na szczęście już nie mam temperatury. czyli będzie dobrze :P:P:P. O 12.30 idę na czyszczenie ząbków z kamienia. No nic...glowa w górę, cycki do przodu...będzie lepiej :D Cieszę się, że Daisy będzie mieć piękną, wspomnieniową chatę :P:P:P , ze Betulka już "na wsi" . że Bastylka pomachała, że Vanilka chudnie, że wszystkie jesteśmy w kupie i jakoś trwamy. Smutno mi, że Terix milczy. Pozdrawiam wszystkie, wszystkie ściskam i życzę miłego dnia :)
-
Będzie miły dzień, dzięki Plotko za kawusię. Przyda się po rannej przejażdżce :P. Zulko, tak bywa, że nieraz nie możemy się dopasować w Czytelnianej czasoprzestrzeni :P:P:P:P. Buziaki zasyłam i słońca życzę :)
-
Też kiedyś dojeżdżałam 12 km do pracy. Teraz mam 3,5 km od bramy do bramy :) Papa...dobranoc {śpioch}.
-
Dziewczyny, idę w poduchy. Dalej jeszcze mam pieczę nad sąsiada psem, wstaję dośc wcześnie a odkąd jeżdżę rowerem, dodatkowo wstaje pól godziny wcześniej. Ziewam okropniście. zatem dobranoc :)
-
Ja też spirometrię, prześwietlenie płuc robię dośc regularnie :). Tyle, że moje serce za mało tlenu dostaje i muszę brać lekarstwo o przedłużonym uwalnianiu (cokolwiek to znaczy :P)
-
Ja mam truskawki w ogródku. Właśnie upiekłam ciacho z truskawkami. Poukładałam na wierzchu, powpadały na dno :D. Ale już rodzina wszamała prawie połowę tortownicy o średnicy 26 cm :)
-
Heloł Czytelnio :)
-
A teraz zmykam w biurowanie.... z czegoś trzeba żyć :)
-
Plotuś, nie widziałam Ciebie jak weszłam do Czytelni. Bardzo Ci dziękuję za dobre rady. Oczywiście, zrobię tak jak mi doradzacie . I życzę, żebyś jednak potańczyła na weselu córci, albo przynajmniej podrygała :D.
-
I dzień dobry Czytelnio :P:P:P Zrobiłam już 3,5 km rowerkiem do pracy. Oj, będzie figurka na urlopik :P:P:P (mam takie pobożne życzenie). No to kawusia drogie Panie, albo herbatka.....V>V>V>V>V>V> Całuski, całuski, słoneczko i uśmiechów wiele Wam zasyłam :)
-
Betulko, zadbaj o swoje zdrowie, zwłaszcza gdy dostajesz sygnały od organizmu. Vanilko, tez myślałam, że juz jutro wyjeżdżasz. Pozdrawiam wszystkie i spadam wpoduchy. Od dziś zaczęłam jeżdzić do pracy rowerkiem. Wte i we wte po 3,5 km robię. Razem 7 kilometrów dziennie. To tak by lepiej się dotlenić. Dobranoc Czytelnio!
-
Zulko, ja nigdy na nic nie byłam w sanatorium. Astmę leczę 8 lat. Mam zaświadczenie o tej chorobie i rodzinny przepisuje mi wziewy wskazane przez specjalistę. Za bardzo nie narzucam się pulmonolożce i mnie złajała. Dam jej jeszcze jedną szansę. Zapisałam się do niej za 3 miesiące. A potem się zobaczy.
-
To jestem i ja. Wieczornie, ze świętokrzyskiego. Daisy, głowa do góry, coś byc musi za zakrętem. Nie może być ciągle "niajak". Cieszę się, że wracasz w siebie :) Będzie
-
Dzień dobry Czytelnio, dzień dobry Teklo. Witajcie w nowym tygodniu. Teklo, śniadanie wykwintne, ale zamiast ciacha mam niebieskie cyfry, pewnie niegodnam :D:D:D. A tak by mi sie przydało coś na poprawę humoru!!!!! Wróciłam z Cz-wy pozytywna i spokojna. Ale dziś miałam nieprzyjemną konfrontację z moja panią doktor pulmonolog. W skrócie: Astmę leczę od 8 lat (dowiedziałam się o niej zaraz po "naszej "operacji". Na ostatniej wizycie poprosiłam panią doktor o skierowanie do sanatorium. Pani doktor jak najbardziej była "za" i dała mi skierowanie na ekg, rtg płuc, krwi, moczu itd... Dziś miałam kolejną wizytę. Pani doktor popatrzyła na wyniki i dała mi lekarstwo na wyrównanie pracy serca bo podobno mam jakieś nierówności spowodowane z niedotlenieniem. Poprosiłam o skierowanie do sanatorium i wtedy Pani doktor na mnie naskoczyła!!!! Że widzimy się za rzadko???? (dosłownie wyraziła się, że "drugi raz") ????, że chcę na niej wymusić sanatorium , które przysługuje ludziom zdrowym, podczas gdy powinnam się najpierw zająć wyrównaniem pracy serca, dotlenić je , przebywać jak najwięcej w otwartych przestrzeniach i ruszać się, jeżdzić rowerem, dotleniać serce. Spytałam czy jestem chora i czy powinnam iść do specjalisty - kardiologa? Wzruszyła ramionami , że mogę iść albo nie nie.... Nieźle mi doradziła :D:D:D. Pewnie powinnam dać w łapę....Ale ja zawsze buntuję się przeciwko "takim rozwiązaniom"...bo ja też lubię mieć kasę dla siebie a nie dla innych :P:P:P i jestem chytra w tym zakresie :P. W każdym bądź razie zapisałam się na następną wizytę na września (pierwszy wolny termin) ale zastanawiam się czy nie zmienić doktora. Jutro pójdę zapytać rodzinnego czy przy tych lekach, które biorę mogę jeszcze brać to dzis przepisane przez panią doktor, bo z tego wszystkiego zapomniałam ją poinformować, że już biorę leki na serce...eh.... Całuję wszystkie mocno . Daisy . W sytuacjach niedobrych zawsze mawiam za poetą " Do cholery coś być musi za zakrętem"... i zwykle bywa :)
-
Buziaki, dobranoc :)
-
Hejka Dziewczyny ;) Cześć Zulka. Za chwilkę lecę sie pakować, wyjezdżam na weekend jutro po pracy, na piątek biorę urlop :) Już rodzince ugotowałam 40 gołąbków i upiekłam placek z rabarbarem. Wszystko dziś po pracy, ledwie zipię.
-
Lecę, biegnę, fruwam....po kawusię do Orsejki :) A u mnie tylko troszkę popadało, SUSZA aż piszczy i żółkną trawniki ;(. Zulko, ja nadal wieczorami wybywam po syna, albo z synem... trudno mnie zastać w domu... Mam nadzieję, że na weekend już będzie miał prawo jazdy bo ja planuję wyjazd do Cz :) Rano wstaję pół godzinki wcześniej bo biegnę z karmą i wodą do sąsiadów, raczej do ich psiaka :D. Psisko już na mnie nie warczy....Na początku nie bardzo mu się podobało, że pcham się do jego domu podczas nieobecności gospodarzy :) Spadam dziewczyny w papiery. A Wam życzę cudowności w dzisiejszym dniu :) Ostatnim dniu maja tego roku....
-
Wieczorne heloł. Przede wszystkim Teklo gratuluje wnuków. Prześliczne berbecie. Takie niewinne łobuziaki z minkami aniołków :D Dzięks za fotki. Dziś wypoczywałam. Rano zawiozłam syna, a potem spałam, obiadowałam, kościólkowałam . Moi sąsiedzi wyjechali na dwa tygodnie na urlop. Zajmuję się ich labradorem, przez co muszę teraz pół godziny wczesniej wstawać i pędzić do niego z pożywieniem i wodą. A jutro wampirzyce, ekg i rtg płuc. Specjalistka pulmonolog zleciła. Więc rano nie będę pić kawki tylko ewentualnie mineralną. Buziaki zasyłam i lecę pod prysznic a potem łózio. Dobrych snów :)
-
Po prostu potrzebujecie obydwoje odpoczynku, zamknięcia etapu budowy i urządzania. To bardzo wymagające przedsięwzięcie. Trzymam kciuki, aby jak najszybciej była parapetówka.... I żeby się wiodło przy pełnym zdrowiu :) Dobranoc.
-
Orsejko, Betulko....mamy niezłą "zagrychę". Koleżanki odeszły i odcięły sie od nas, a my nawet nie wiemy przez co albo przez kogo. No, ale to ich decyzja, do której maja pełne prawo. Też swego czasu stawiałam fochy przez swoje poglądy polityczne. I co? daje się to pogodzić? Pewnie, że daje... Tak pięknie Zulka i Tekla mi napisały wtedy na forum, że kochają mnie z całym moim szaleństwem :D:D:D Więc jestem. I raz więcej, raz mniej mnie...ale zawsze będę bo nie odrzuca się miłości :D:D:D Też Ajloviu...jak pisała kiedyś nasza Dudusia :) Wszystkie Ajloviu .
-
I żebyś tak zatańczyła na weselu córci : https://www.youtube.com/watch?v=4UV6HVMRmdk
-
Dla Ciebie wesoła piosneczka : https://www.youtube.com/watch?v=uaI4mXFMENs&list=RDuaI4mXFMENs#t=15