

dorix
Zarejestrowani-
Zawartość
109 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez dorix
-
Zulko, zdjęcie widziałam...Ty piękna, pan przystojniak... I podoba mi się Twoja stalowa sukienka :D Kurteczki wydawałam...bo nawet mi do glowy nie przyszło, że uda mi się schuść :) Przy okazji garnka zerknęłam na rudaska. Mój też rudasek... No i od niedawna mam kotkę - przybłędę. Przywędrowała z 4 kociakami. Nie mam pojęcia jak ja rozgryzę ten problem....
-
Sama się dziwię skąd u mnie takie duże przymrozki...kwiaty kwitły w pełnej okazałości.. Powydawałam wszystkie kurtki jesienno - zimowe z rozmiaru 40....bo nosiłam już 44. A teraz mam zagwozdkę, bo co nie założe, to mogę się tym owijać...szykują mi się nowe wydatki :P:P:P
-
Hej Zulka....
-
Dobry wieczór koleżankom ;) Matko kochana, Terixiu..kciukasy będą trzymane, musi być dobrze. Moja mam też ma często ataki woreczka...i boi się iśc na zabieg, uparta jak osioł ;( Plotko, ugotuję w garnku jak mebelki będą rozłożone. Teraz stoją w garażu i czekają aż mi pan majster wyfuguje płytki podłogowe. U mnie dzisiaj było skrzybanie auta, mróz zaatakował dalie i pelargonie. Kwiatuszki kaput, idzie jesień!
-
Oczywiście, dziś mamy jeszcze piękniejszy dzień. Zaczynamy ostatni kwartał tego roku ;) Zaczynamy slonecznie i optymistycznie. Zbliża się "babskie lato" :D Na początek dnia kawunia i herbatka ! Dziewczyny, cieszmy się jesienią, barwami, słoneczkiem i tym, ze kończą się roboty działkowe! Będziemy miały więcej czasu dla siebie ;)
-
popycham
-
Hej, przyszłam się usprawiedliwić. Daisy, to nie Klawy mnie porwał. Kolega zadzwonił, potrzebował pomocy przez sprawdzenie pewnego tekstu, który przesłał mi przez pocztę @. Sprawdziłam, wskazałam nieprawidłowości...a że nie potrafię z kimś gadać przez telefon i z Wami pisać...więc się odmeldowałam. Sorki, że bez wyjaśnień, ale "wisiałam" już na telefonie ...
-
Daisy, do odważnych świat należy. Sorki, ale muszę się odmeldować...przepraszam :) Dobranoc ;)
-
Łał... Witaj Daisy, witaj Klawy :D Fajnie, ze jesteście ;) Daisy, zazdraszczam tej "strychowej roboty"... Mam podobnie. Pełno na trychu staroci : poduszek, kołder, ksiązek...a ostatnio znalazłam nowiutkie żelazko. Mamcia była pewna, że kupiła na zapas i pewnie wydała "jakiemuś dziecku"...a ono leżało zakurzone między pudełkami po butach ;)
-
Dobry wieczór wszystkim. Fajnie, że Teklo zaglądasz do nas. Pomożemy dźwigać stersa... Daisy...bo skoro dobra dziewczyna jestem to mi sie trafia :P:P:P. A tak na poważniej : Byłam dziś po południu w mieście. Kupiłam meble do ganku, znaczy garderobę...Ale teraz cudeńka sa w sklepach, aż dech zapiera jak sie patrzy. Niedawno skończyłam robić konfiturkę z zurawiny. Bez gotowania. W proporcji kilo owoców na kilo cukru...Podobno doskonale e sie przetrzymuje i pomaga na przeziębienie...
-
Dzień dobry Koleżankom ! Stawiam kawunię , Orsejka pewnie odsypia księżycowe przedstawienie :D. Ja zasypiam o 22.00 (nieraz po) i śpię jak zabita do 6.00 rano :) Kochana Bastylko.....rozumiem Twoja potrzebę "do świata"...chwytaj wiatr w żagle :D No to kochane: Kawunia podana, inusia też, ewentualnie herbatka.Kończymy trzeci kwartał.... Dobrego dzionka!
-
Znowu mnie nie widać więc popycham ;(
-
Nowa stronka? Dobranoc Czytelnio...
-
Klawemu za podpowiedź... Miło, jak komuś się chce coś poprawić ;)Dziękuję.
-
Też zaglądam przed spaniem. Wpadłam przytulić Teklę i życzyć Bastylce udanych wakacji. Bastylko, wypoczywaj i bierz życie garściami. A potem wróć do nas i opowiadaj..... Właśnie sobie uświadomiłam, że od kilku lat nie bylam na prawdziwym urlopie...normalnie czas to naprawić. Plotko...ano taka praca, poradziłam sobie z rolnikami :P Buziak za troskę ;) Daisy...wieczorem wpadła do mnie koleżanka poplotkować o pracy...minęłyśmy się w Czytelni. O ile dobrze pamiętam...to Zulka dzisiaj ma ciekawe pracorowe spotkanie. Dobrej nocy Czytelnio ;)
-
Oj, kochana Teklo. Aż str****ałam jak przeczytałam Twój wpis. Z pewnością przeżywasz katusze więc nie pozostaje mi nic innego jak Cię poutulać w rozpaczy. Pamiętaj jednak...że nie ma sytuacji bez wyjścia. Mimo upadku na kolana...trzeba się podnosić i po prostu żyć. Chwytać równowagę...jak to pisze nasza Daisy. Daisy, Przyjaciel łamie fale, dzwonił dziś z Geteborga (chyba tak się pisze). Był na spacerze w polskiej dzielnicy. To miasto portowo - turystyczne. Przyjaciel jest angielskojęzyczny więc może sobie pozwolić na samodzielne eskapady. Ja już prawie zakończyłam wizyty u rolników, łatwo nie jest :O Dziewczyny, mój syn przyniósł z lasu prawdziwwków nie pozostaje mi nic innego jak zabrać się za marynatę. Pozdrawiam wszystkie ;), mam zamiar wieczorkiem wpaśc na pogaduchy ;)
-
Cześć Orsejko. Kawunia superaśna. Wpadłam Was wycałować i pomachać łapką. Biuruję, za chwilę znowu wyruszam w teren do rolników. Już mnie chwyta niepokój bo pewnie znowu będą emocje i niezadowolenie. Nie lubię roboty w takim wydaniu :( Życzę wszystkim udanego dnia :D.
-
Witam wieczornie. Przed chwilą rozmawiałam z Przyjacielem. Zaportowali w Szwecji ;) Terix...do tego szpitala to kontrolnie? Na jakieś badania? Ploteczko, nie dośc, ze masz przesmarkane z tą ręką to jeszcze marudząca T. Współczuję i przytulam. Nie daj sobie wejsc na głowę, bo starsi ludzie potrafią zadać bobu...Trzymaj rękę na pulsie :) Daisy, Daisy...często tak mamy, że co innego chcemy przekazać, co innego inni odczytują .Spoko loko :) Czytelnia ma to do siebie, ze tak czy siak...zawsze się porozumiemy ;)
-
Witam Czytelnię. Wyobraźcie sobie, że dzisiaj skrobałam auto! W nocy miałam przymrozek. Przede wszystkim...Betulko, nie przesadzajmy z tą moją mądrością bo aż się zarumieniłam :P. Zulko, przyjdą jesienne długie wieczory, wrócimy do pogaduszek :) Bastylko...najważniejszy jest spokój. Musisz się wyciszyć i poukładać. Przy Tobie czy bez Ciebie...pieta zostanie piętą. Teraz jak wróciliście do starej, sprawdzonej przychodni...to tylko będzie lepiej. Pamiętaj, że Tobie też coś się należy od życia i nieraz trzeba egoistycznie brać łapami co swoje...bo potem można już nic nie dostać :P. Orsejko, jestem pewna, że Twoje nózie są zgrabne i każdy bucik będzie do nich pasował ;) Plotuś...nie wpadaj w dołki, Ty i Terix doświadczacie najwięcej chorób wśród Czytelniczek, ale zawsze dajecie radę bo jesteście SUPER BABKI ;) Pozdrawiam wszystkie kolezanki i zbieram się za biurowanie ;)
-
Ja napalę w kominku! :) Przyniosłam rosołek z podwórkowej kury z makaronikiem. Drugie danie u mnie będzie około godziny 14.00 ;) Droga Daisy i inne Czytelniczki ;) Uważam, że jesteśmy te same babki, co i ponad 7 lat temu. Zwariowane, optymistyczne, szalone :D Jak wiecie przeważnie nie wypowiadam się w temacie bywania w Czytelni. Bo ja naszą Czytelnię traktuję jak świątynię. Tutaj można wpaść, wygadać się, poprzytulać do siebie i z pewnością znajdujemy całkowite oparcie. Ale...proszę Was koleżanki...nie traktujmy naszej Czytelni jako czegoś obowiązkowego!!! Przecież nic tutaj nie musimy! jeśli nawet nie znajdę czasu żeby tutaj wpaść w ciągu dnia by Was pozdrowić...nie oznacza to, że o Was nie pomyślę i Was nie wycałuje w myślach! Jeśli którąś z nas dorwie dołek, muszelka, czy foch...dajmy jej czas na przemyślenia i nie naciskajmy.... Ja uroczyście ślubuję i deklaruję, że nigdy Czytelni nie opuszczę, że jeśli nawet nikt nie przyjdzie w jakimś dniu...to ja i tak będę. Nie zawsze mam czas by coś napisać...ale jestem w Czytelni kilka razy dziennie...by po prostu NAS poczuć w sercu . Życzę Czytelniczkom wspaniałej, niepowtarzalnej i wyjątkowej niedzieli ;)
-
Nie ma Was, idę sobie popatrzeć na jakiś film, Dobranoc Czytelnio ;)
-
Daisy..jak dorwię to wtłukę za to dowcipkowanie :P:P:P. Też się sobie podobam jako "dziewczyna żeglarza". Myślałam, że po "wojskowym" już się nie podniosę. To był naprawdę piękny, dojrzały związek. Rozstaliśmy się po pięciu latach. Przecież wiecie, że ani razu nawet nie posprzeczaliśmy się w tym czasie..... No, ale nie będę wspominać. Było, minęło, nie wrati. Teraz nabrałam wiatru w plecy. Mniejszego, łagodniejszego, spokojniejszego. Żeglarz ma poczucie humoru i jest bardzo opiekuńczy. Na razie nic mu nie obiecuję, bo bardzo boję się angażowac w związek :) Dziewczyny, zaczynamy weekend! Ja już dziś posprzątałam w domku. Jutro chce porobić porządki w obejściu.
-
Dobranoc Czytelnio! .
-
Fiksuje caffe z przesyłem, albo się zawieszam, albo żądają potwierdzenia loginu i hasła :P. Dobranoc Zulka, miłej Lektury :)
-
Staram się chwytać wiatr w żagle, ale staram sie trzymać rękę na pulsie...bo ostatni upadek bardzo mi się dał we znaki... Same zresztą wiecie w jakim byłam stanie :)