![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/D_member_30692872.png)
dorix
Zarejestrowani-
Zawartość
109 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez dorix
-
Witanko. Wczoraj miałam zawirowaną sobotę. Z rana pogrzeb znajomego z mojej ulicy (tak, tak....na wsi tez sa ulice :D), potem sprzątanie w domciu, potem Walne Zgromadzenie pewnego stowarzyszenia, w którym jestem sekretarzem, wieczorem imieniny bratowej a wnocy robiłam za kierowcę bo syn był na zakładowej - zakrapianej imprezie .Poszam spać przed czwartą rano .... A teraz zapraszam na obiadek. Rosołek kurczakowo - indyczy z makaronem, ziemniaczki z wody, schaboszczak i zasmażana marchewka z groszkiem;) Na 16.00 jestem umówiona na regulację brwi i pewnie pojadę rowerkiem bo pogoda cudna. Tyle, że pogoda jakaś mieszana i moje ciśnienie leci w dół na łeb :P. Ano, Dziewczyny ja sobie zdaję sprawę, że facetowi nie zależy na mnie tak jak przypuszczałam, tyle, że...MNIE to wszystko nie odpowiadało, JA powiedziałam :STOP. W zasadzie bez wyraźnego powodu, a teraz mi go brakuje. No i kto zrozumie kobietę :D :P :D:D:D.
-
Ja dopiero teraz widzę 116 stronkę! Wcześniej nie widziałam. Dziś po południu tez pracowałam. Obsługiwałam zebranie sołeckie. Niedawno wróciłam. Terixiu...ano nic nowego nie ma na wierszach. Jestem zaganiana, życie przepływa mi między palcami. Myślę, że nie potrafię się zorganizować po zerwaniu z G. On naprawdę jest dla mnie kimś ważnym,brakuje mi wypadów, wycieczek z nim, zwiedzania, oglądania filmów, dłuuuuuuuuuugaśnych rozmów, brakuje mi go jak cholera. No i taka jestem. Byłam z nim -było źle, jestem sama doszedł smutek , żal i też nie jest dobrze. Ano....może kiedyś przywyknę do sytuacji...:O, bardzo na to liczę.
-
No to dzień dobry;) Stawiam biurową kawunię i herbatkę. Miłego dnia ;)
-
Oj , Bastylko....oplułam monitor!!!!!! Hi hi hi hi hi hi ....dużo robiłaś zakupów po degustacji win??? hi, hi, hi.... Pewnie dziś nie poszłaś bo przecież antybiotyk bierzesz! :D:D:D Macham pracorowo, szybciutko przeczytałam co na Wyspie i nie mogłam sie oprzeć, żeby nie pośmiać się z Bastylki ;)
-
Środowo. Jak przyjemnie uszczknąć od Tekli łyk wiosennego powiewu. Dzięki niezmordowana, wiosenno Teklo ;). Dziś w czasie kijankowania widziałam trzy fruające duże ptaki. Nie wiem czy to łabędzie czy bociany....ja ślepa jestem a ptaki fruwały bardzo wysoko. Wpadłam dać Wam po buziaku, powiedzieć, że sprzątam, przygotowuję się do świąt,planuję. Trzymam kciuki, żeby żadnej z nas nie przyplątały się kłopoty. Dobranoc ;)
-
No to pora w poduchy. Dobranoc ;)
-
U mnie poprzeczka wyższa w kopertach "prezentowych". Chrześni dają około 1500. Na komunię i chrzest ....w granicach 500 zł. Na wesele osoba pokrywa mniej więcej koszty knajpowe w przeliczeniu "na osobę", jeśli bliska rodzina to trochę "nadrzuca".
-
Zulka, mówisz prawie jak mój syn. Dziś gdy rano wstałam i zapytałam, czy będzie kiedyś taki dzień, że ktoś powie "Pośpij, my ugotujemy obiad" Odpowiedział -cyt." Nie będzie takiego dnia, bo Ty nigdy byś nie wyleżała"... Głupia baba jestem :(
-
A teraz spadam porozmawiać z mamunią. I na "Ranczo". Dobranoc Wyspiarkom ;)
-
Kurcze, mało odpoczęłam w ten weekend. A teraz przed świętami tez będzie mnóstwo domowej roboty, Ja tak bardzo wiosna się nie cieszę. Znowu ogródek i mnóstwo roboty,ehhh.
-
Zulka, prawdziwa z Ciebie psiapsiółka. Masz wielkie serce . Ja dziś wybierałam sołtysa w sąsiedniej wsi (obsługiwałam zebranie), potem godzina na kijankach. Poszłam nad wodę i przyniosłam sobie wierzbowych kotków ;)
-
Zulka, który stopień choroby ma Twoja koleżanka? Moja znajoma II - gi. Tez ma naświetlania i chemię.
-
Dziewczyny, ja śpię na siedząco, miałam bardzo pracowity dzień, żaden ze mnie teraz rozmówca. Zatem pożyczę Wam dobrej nocy i spadam w pierzyny. Dobranoc .
-
Napiszę jak robię babkę: Bełtam 6 jajek ze szklanką cukru i cukrem waniliowym (tak z 5 minut), przesiewam 2 szklanki mąki i 2 łyżeczki proszku do pieczenia, wsypuję połowę do masy jajecznej, trochę pobełtam, druga połowę mąki wsypuję, pobełtem trochtę, wlewam 3/4 rozpuszczonej -wystudzonej margaryny plus sok z 1 - 2 cytryn i do foremki wysmarowanej tłuszczem i posypanej bułka tartą. W piecyku 45 minut i ciacho gotowe. Posypuję pudrem bo u mnie lukru chłopcy nie teges :) Może którejś przyda się przepis bo prosty jak konstrukcja cepów :P
-
Też widziałam zaćmienie w pracy. Przez folię z dyskietki ;) To 15 lat temu zrobiło na mnie większe znaczenie, było bardziej ciemno i dłużej trwało.
-
Ugotowałam w garze bardzo prościutką babkę piaskowo - cytrynową. Prawie wcale nie ma przy niej roboty :)
-
Hej, Zulka. A u mnie cały dzień świeciło. Nawet pranie zostawiłam na dworze (dwie pralki wyschły, trzecia nie zdążyła). Mam nadzieję, że jutro doschnie :P
-
Witajcie koleżanki w sobotę :) U mnie lampi na całego więc zjem co nieco z naszego wyspianego stołu (Teklo ) i śmigam na podwórko zagrabić sobie :D Betulko, sercem i myślami z Tobą . Orsejko, napracowałaś sie ale 3 stówki w kieszeni, a taka kasa to nie w kij pierdział :) Dobrej soboty wszystkim! :)
-
Ugotowałam jeszcze jedna torebusię. Imieninowy prezent od bratowej. Jeszcze nieużywana, z metką. Kolor....capuccino???? Jak Wam się podobuje???