dorix
Zarejestrowani-
Zawartość
109 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez dorix
-
Jak cudownie, że jutro weekend. Oby tylko nasza Tekla miała plenerowe słoneczko.
-
Popatrzyłam na naszą Vanilkę... Vanilko, fajnie wyglądasz i co Ty robisz, żeś coraz młodsza? Teklo, TY przez te osiem wspólnych lat...wyglądasz wspaniale i czas działa na Twoją korzyść. Z pewnością! Wiele artyzmu życzę w czasie weekendu ;)
-
Dzień dobry Koleżankom. Zapraszam na kawusię, herbatkę. Zaczynamy weekend... Życzę dobrego dnia i spadam w biurowanie :) Do potem !
-
Podsumowując...spodobały mi się żagle bo w zasadzie nic nie robiąc można fajnie popływać na jeziorze. Inni pedałują albo wiosłują...a ja tylko z lekka posuwałam pagajem ( wiosło z łopatką z jednej strony) przy cumowaniu w porcie :D. No to dosyć tych wspomnień. Jutro trzeba do pracy. Dobranoc wszystkim :)
-
Witajcie wieczorkiem ;) Zulko, od razu odpowiadam, że z marszu do pracy nie poszłam. Miałam 1 dzień laby. Ale spędziłam go na załatwianiu formalności związanych z nagrobkiem dla brata. Cmentarz, świeże kwiaty na nowym nagrobku, rozliczenie z kamieniarzem, szukanie umowy, która nagle gdzieś mi się zawieruszyła... Musze Wam powiedzieć, że Przyjaciel zrobił raczej dobre wrażenie na moich najbliższych, wkupił się słodkościami dla chłopców i babci. Cieszę się, że spotkanie przebiegło miło a nawet sympatycznie. Chyba obydwie strony zaakceptowały się bez zarzutu :D A co do żaglówki. Nie powiem, żebym podskakiwała wsiadając. Dzielnie słuchałam pierwszej lekcji i pomagałam wciągnąć grot (pierwszy żagiel). Poznałam co to ster, miecz, talia itd....Drugiego żagla nie wciągaliśmy wcale, ponieważ Przyjaciel uważa, ze jeszcze za mało umiem i nie chciał mnie narażać na wywrotkę. Przy spokojnym wietrze, podobało mi się bardzo. Ale w drugim dniu zaczęło wiać i trzeba było halsować (płynąc zygzakiem). Gdy jachtem bujało zaczęłam miec pietra. Oczywiście bez przerwy siedziałam w kapoku (nietonąca kamizelka). Ot, tak to było :)
-
Tekluniu łapię się za jajcątka i galaretę. Dzięki przeogromne :) ,
-
Hej, Teklo . Jak tylko się ogarnę postaram się wysłać parę urlopowych zdjęć... .
-
Daisy... ależ zmiana w Twoim podwórku....Brawo, brawo, brawo. Pięknie teraz u Ciebie :D Aż się gębula śmieje i serce raduje jak sie ogląda Twoje zmiany :) Betulko....współczuję bardzo. Znam tę niemoc i czuję przez skórę co przeżywacie. Przytulam do serducha :)
-
dzień dobry piątkowo. Za chwilkę weekend. I mój urlop....... hip, hip, huuuuuuuuuuuurrrraaaaa! Dziwne...ale wczoraj wieczorem więcej pisałam a ucięło moje wpisy...chyba jakieś czary - mary. Pisałam z telefonu...być może gdzieś fruwają moje wypociny :D Odnośnie różnicy wieku.... U mnie dwie bratowe i moja mama też sa troche starsze od swoich mężów... Mój Cz. miał żonę 4 lata starszą od siebie. Ja jestem 11 lat od niego młodsza. Między zmarłą żoną a mną jest 15 lat różnicy ... to chyba sporo. Dziewczyny, kawę stawiam....(_)>(_)>(_)>(_)> i zaraz wybywam do domciu. Całuski.......
-
Witajcie wieczorkiem. Dziewczyny nie martwcie się o Zulke. Napisała mi dziś (w godzinach pracy) wiadomość pewnie ze służbowego kompa, że ma problemy z laptopem. Cytuję " nie mogę się zalogować na swoim laptopie i nie wiem o co kaman więc chwilowo nie mogę być na topiku"... Trzymamy kciuki Zulko by awaria nie była poważna I czekamy !
-
Nooo...dzisiaj jesteśmy o suchym pysku :D:D:D Daisy, przystopuj na południową kawę :D Ja przed urlopem ogarniam sprawy biurowe, a poza tym recepty dla siebie, mamy, brata... A jeszcze dziś po pracy fryzjerka, a jutro dentystka .... I tak wkoło Bartek.... Całuski dla każdej czytelniczki ;)
-
Popołudnie minęło mi bardzo pracowicie. Wyrywalam chwasty w kwiatach wokół domu. Powiem Wam na ucho, że Przyjaciel po raz pierwszy będzie u mnie w domu gdy przyjedzie zabrać mnie na urlop. Mam pietra jak się poukladaja relacje między nim a moimi domownikami. Pozdrawiam Was Koleżanki i dobrej nocy życzę.
-
Pora na mnie. Jeszcze mam do załatwiania kilka spraw w kuchni. A potem telefon do Cz. I lulu. Dobranoc Żyłka. Dobranoc Czytelnik.
-
Zula, U mnie w pracy jak się ustali ustnie to pisemnie już tylko formalność. Nie zdarzyło się by szef komuś nie wyraził zgody.
-
Podanie jeszcze nie podpisane. Ale obietnica słowna była A szef dotrzymuje slowa.
-
Melduję się ponownie. Ale coś Zulke wywialo. ...
-
Jednak nowa stronka.... :D I przechodzę na telefon bo syn siada przy kompie stacjonarnym...
-
Raz się widzę, dwa razy nie... czary - mary albo cuś
-
teraz chyba nowa stronka bo siebie nie widzę
-
Tak, wróciłam w godzinach pracy....ale robiłam tą ratę 2 razy szybciej niż dotychczasowe. Chcę na urlop!!! I stąd jeździłam po terenie niczym Pędziwiatr@@@ (Wybaczenia proszę!!! :D_
-
Noooooooooooo.... Witaj Zulko....:) Znam to uzależnienie od Czytelni i wiem, że nie ma pomiłuj...jest ono silniejsze niż nasze fochy :D:D:D. Gratuluję połowu, też się cieszę i piskam jak czuję, że wędka drga..... Zarobiłam dziś rano Wasze drożdżowe ciasto. Upiekę pod wieczór. Dlaczego nie noc? Ano dróżdże okazały się wczoraj przeterminowane i nie chciałam ryzykować. Dziś rano kupiłam nowe i ....zobaczymy co będzie wieczorem. Zulka, ludzie, którzy dokonują opłaty za odpady często marudząi...a środowisko wiejskie tym bardziej:P:P:P.. Vanilko dzięks za herbatkę. Spadam sprzątać, wrrrr.....
-
A ja wiedziałam! Przeczuwałam, że coś knujecie :D :D:D Tekla tak z rana wczoraj robiła śniadanie ...:D Super Dziewczyny :D !!!!!!! AJLOVIU.... I teraz się zastanawiam... która z nas niższa...Fruwająca czy ja :D??? Może będzie okazja to sprawdzić... :D Buziaki dla Ferajny :D
-
Od jutra zaczynam pracę w terenie. Ależ mi się nie chce... Ale nie mam wyjścia... No to dobranoc Czytelnio :)
-
Też wpadłam pożyczyć Terix cudownych wakacji :) Terixiu....wypoczywaj całą sobą!Życzę cudnej pogody :) Daisy...dobranoc ;)
-
Ja do placków ziemniaczanych dodaję bułkę tartą... nie czuję różnicy między bułką a mąką....