czarnobrewa

Przepis ze starego zeszytu cioci, smak mojego dzieciństwa (daaawne czasy :D ) Jeszcze nie piekłam, ale przepis wklejam. Ciocia nadal piecze najpyszniejsze ciasta... Placek czeski Ciasto 30 dag mąki 5 dag masła 1 jajo 10 dag cukru pudru 1 łyżeczka proszku do pieczenia 1 łyżka kakao 4 łyżki mleka Zagnieść ciasto i upiec 3 placki (cienkie, wałkować na płaską blachę) Masa ½ l mleka 5 łyżek mąki 25 dag masła 25 dag cukru Ugotować „budyń” z mleka i mąki. Masło utrzeć z cukrem, dodawać po łyżce zimnego budyniu, przełożyć placki, polać polewą czekoladową. Odstawić ciasto, najlepsze na drugi dzień.

"Facet powinien być jak bajka - mieć dobry koniec..."

Na kawę się łapię, ze śmietanką :) nie rocoret :( Mini-maxi, może jednak skrobniesz coś na @, rzucasz pojedyncze zdania prowokując do domysłów na temat Twojego romantyzmu.... piśnij coś więcej, bom ciekawa.... no i może w końcu załapiesz się w jakiś obiektyw, albo nawet nieaktualną fotke poślij. 1967, Ty też skromnie piszesz, ziewanie i banan to chyba jeszcze przez senne palce wpisane :D Gałganek? Gdzie Twoje nocne pisanie? Ewasch, czyżbyś po dietce osłabła? Serenitee, Ty też gdzieś utknęłaś, i ciooo?? Enka, no to chyba praca Cię zakręciła, nadal w domu nie masz netu? Kobieeetka, pomachaj chociaz czasem, że żyjesz. Atina, ja dzisiaj w Twoje ślady - planuję cały dzień truskawkowy. Norma, czytasz nas, to chociaż machnij łapką. Kwiecień, powodzenia z minerałami i.... jedź ostrożniej.... :D Vanilka, co jeszcze zebrowego kupiłaś? To tak zupełnie wymieniasz wystrój pokoju na zebrzasty? Przyzwyczajenie straszna rzecz - po co mi dzisiaj wstawać o 6 jak nie muszę iść tak wcześnie do pracy... :(

Kwiecień, chętnie się spotkam, choćby na chwilę na mieście :) Dyrknij koniecznie. A tam na trasie na Wrocek to faktycznie każdy \"drze\" bo jest gdzie, no i nasiane suszarek i innych stojaków - bez sibika w tę stronę nawet się nie ruszam Mini-maxi, co tam rocznice, ważne co się jeszcze nam zdarzy :) te motylki co nas czekają niech w końcu przylecą Dajcie sobie siana z meridią i innymi specyfikami - gdyby to było naprawdę skuteczne (i zdrowe) to po ulicach chodziłyby same laski-modelki. Trochę rozsądku i umiaru trzeba zachować.

Słowenia też nie aż tak daleko.... :( nic pocieszającego dla samego zdarzenia.... :( Norma

No toś, Kwiecień, zaszalała!!! Nie dało się zbajerować smerfa tymi truskawkami? Podoba mi się to autko..... http://otomoto.pl/toyota-avensis-serwisowana-z-niemiec-128-tys-C5409682.html Słyszałyście o awarii elektrowni na Słowacji? Enka, nie opadły liście z kasztanów w Twojej okolicy?

U nas popadało w nocy, teraz ładna pogoda, ale wszystko paruje i robi się duchota. Truskawki u nas po 5 - 6 zł. Wiecie co? Widziałyście budynek w którym pracuję, oprócz gołębi-srajów są u nas pustułki - trzy pary mają gniazda w różnych częściach budynku. Rano w okno pracowni przywaliła młoda pustułka, uczy się fruwać. Niesamowicie piękna, przestraszona

A to dzisiaj wyszukane na allegro http://www.allegro.pl/search.php?from_form=1&string=patelnia+do+orzeszk%C3%B3w&search_type=1&description=1&shop=0&exclude=&location_radio=1&selected_country=1&state=0&city=&price_from=&price_to=&category_radio=1&category=0&order=t&st=gtext&buy=0&listing_sel=2&listing_interval=7

Hmmm, taką patelnię orzeszkownicę kupiłam mojej bratowej u nas na targu. Nie jest taka ekstra jak ta przywieziona zza Buga ale uzyteczna i skuteczna.

Piekę orzeszki na "patelni" z dołkami....

To i ja dorzucę swój przepis na orzeszki. Wprawdzie dla mnie to bożonarodzeniowe ciastka, podobnie jak grzybki, które uwielbiam a wystarczy do nich kilka foremek babeczkowych :) Orzeszki Ciasto: 1 kg mąki, ½ szkl. cukru pudru, 250 g margaryny (masła), 4 żółtka, 1 jajko, 1 łyżeczka sody oczyszczonej, 1 łyżka octu, 250 ml kwaśnej śmietany Mąkę posiekać z margaryną, dodać pozostałe składniki, zagnieść ciasto. Formować kulki i piec w orzeszkownicy. Upieczone nadziewać kremem orzechowym. Krem: 250 g masła, 4 jajka, 4 łyżki cukru, 2-3 łyżki kakao, 2 łyżki spirytusu, mielone orzechy włoskie, pokruszone ciastka Jajka ubić na parze z cukrem, aż masa zgęstnieje, ostudzić. Masło utrzeć, po trochu dodawać masę jajeczną, kakao i na koniec spirytus i orzechy. Nadziewać połówki ciastek. Uparłam się na placek czeski bez miodu. Znalazłam! Nie wiem czy to to, ale jest bez miody na pewno. Po przepis pojadę do cioci w weekend, taka wizyta ze smakowaniem miodu i powideł :)

Oj jak miło, oj jak miło, że jakiś ranny ptaszek świergoli na cafe :D Przyłączam się do kawusi, mocnej, z ostatnim kawałkiem sernika. Poranny chłód jest błogością i wcale nie zapowiada upalnego dnia. Ale zmyłka :) Przygrzeje, a jakże :)

Tjaaa, kocham być w pracy Zbiera się na burzę, aniołki w niebie juz kamieniami rzucają

Serenitee, prawie w jednym czasie :D

Uff, wróciłam z wielkiego miasta. Oprócz spraw służbowych zahaczyłam o sklepy i coś niecoś kupiłam :D nawet książkę młodemu :D a sobie takie śliczne kolczyki do wisiorka, który znalazłam kiedyś na ulicy. Ostatnio jakoś na srebro mnie wzięło :) A jakie torebki ładne były!! Nie nosze więc nie miałam problemu z wyborem, tylko nacieszyłam oczy. Vanilka, jest tyle innych sposobów na schudnięcie... zastanów sie pięć razy a potem jeszcze pięć razy zanim sięgniesz po środki typu meridia. Gałganek, japonki na obcasach... hmmm ciekawe, ale nie widziałam :) Serenitee, odezwij się jak Ci po sianie?

eeeeee, nie wyszło :( idę spać

No takiej interpretacji pokuty się nie spodziewałam :D :D :D dobre :D :D :D Znak, Serenitee, że humorek dopisuję więc... gdzie to siano? na pokucie i pokłucie :P Film zaliczony, pora spać - jutro wielkie miasto mnie czeka :( A na zDolnyŚląsk zapraszam, może nawet jakiś rodzinny wypad?

Z książek to ostatnio u mnie na tapecie Dębski, kryminały z czasów III rzeszy osadzone w realiach dolnośląskich - gdzie na każdym kroku jakaś "pamiątka" z tamtych czasów.

no to trzy razy powtórzone, więc potwierdzone :D osioł z Ciebie... ze się przejmujesz bele czym :P na pokutę wiązka siana :P

Mnie Calling... raczej wbija w podszewkę.. :( "Nie kłam.." to film z Adamczykiem. Świeżo w kinach. Nie smutaj się, dziewczyno, może oni nie są Ciebie godni w tej pracy? Marudy jakieś, albo może szefowa miała zły dzień. Zobaczysz, będzie dobrze. Ważne, zeby było dobrze dla Ciebie.

No i nie wiem czy akurat Calling You wybije Cię z melancholii, przydałby się tu inny kawałek w stylu tych wynajdywanych przez 1967 :)

Sama nie wiem co to takiego "Nie kłam..", coś nowego rodzimej produkcji. Na ciężkie dni to najlepszy motylek :P A tak serio... nos do góry, Serenitee, będzie dobrze, spoko

Jak to nikt nie posłuchał.... Serenitee za ten kawałek. Zabieram się za \"Nie kłam kochanie\" :)

No, no, no... Atina, mówisz różki?? Hmmm, niezły pomysł...... :D :D :D :D :D ===================== Wysoko w górach, hen wysoko w lodowej grocie siedzą dwa straszliwe Yeti i obgryzają kosteczki. Mniejszy straszliwy Yeti przerywa na chwilę i pyta większego: - Tato, a powiedz mi, po co my się tak ukrywamy przed człowiekami, co? Są takie małe! Przecież i tak je w końcu zjadamy, tak? Dlaczego napadamy na nich od tyłu? - Bo widzisz, synku - odpowiada większy straszliwy Yeti dokładnie oblizując palce - lepiej smakują nie obesrane...

Serenitee, są!! doszły :D Nooo, widzę, ze się świetnie bawiliście! rodzinka wspaniała, z Tobą na czele