czarnobrewa

Vanilla - spokojnie, szkoła nie jest taka zła, każdy z nas musiał przejść przez tę chorobe i jakoś zyje :D Dzięki za fotkę, jesteś śliczna dziewczyna i wcale bym Ci nie dała tyle lat co piszesz na topiku. Podeślę Ci swoje jak wrócę do domu. Norma - przepis dla Ciebie (oj, troszkę na oko): Na kawałek 1,5 - 2 kg mięsa ok 1,5 - 2 litry wody, 1/4 szklanki soli, łyżeczka mielonego pieprzu, łyżka majeranku, troszkę ziaren kolendry, ziela angelskiego, listek laurowy, można dać łyżeczkę pieprzu ziołoweg i można dodać dwa ząbki czosnku, koniecznie 2 - 3 łyżki majonezu. Zagotować, ostudzić. Włożyć mięso, powoli zagotować i jak zacznie wrzeć to trzymać na małym ogniu 5-6 minut. Wyłaczyć, ostudzić (nie wyjmować mięsa). Jak całkiem ostygnie, znów zagotować, pogotować 5-6 min i wyłączyć, Ostudzić i zjeść. Mięso to schab lub pierś indyka, dobra jest golonka ale beze kości trzeba gotować ok 8 - 9 minut. Wywar można wykorzystać do sosu albo jako baza do żurku albo białego barszczu.

Zabawy, hulanki, swawole a w poniedziałek do pracy :( straaaaaszneeee!!!! Norma podzieli się fotkami a ja powiem tyle - częściej trzeba robić takie spotkania, bo jak się widzimy w dużym odstępie czasu to nadrabiamy i... zdrowia brakuje :P na takie tempo :P. Po jej przyjeździe przepaplałyśmy prawie do rana przy kieliszeczku naleweczki, na drugi dzień wybrałyśmy się na zabawę karnawałową z tańcami, wyżerką i alkoholem no i przede wszystkim fajnym towarzystwem. Do domu ściągnęłyśmy o świcie (dobrze, że był transport bo inaczej byłby problem z trafieniem do domu :P) po kilku godzinach snu trafiłyśmy do Kwiecień i... nie wiem co było większym szokiem - laska z \"umalowanymi oczami\" (porównanie do narzeczonej frankensteina trafne - na czas niemocy znajdzie robotę w pobliskich Ząbkowicach gdzie jest muzeum Frankensteina :) ) czy widok przystojniaka, który dbał o naszą koleżankę i był w jej pobliżu w tej trudnej chwili! Mało tego - najstarsze jej dziecię, śliczna dziewczyna znana ze zdjęć, w rzeczywistości jest jeszcze śliczniejsza a już nie wspomnę o jej przystojnym wybranku :D Jak widzicie wrażeń wiele w tak krótkim czasie. Norma, kochana dziewczyna i... ech, musicie ja poznać osobiście bo słowa nie oddadzą obrazu jej wspaniałej osobowości. Niestety - wszystko co dobre zbyt szybko się kończy ... do następnego razu.

Było wszystko oprócz cancana na stole :P

Wyspane, uśmiechnięte, bez tupotu mew jedziemy do Kwiecień :D Atina - o tej porze ściągnęłyśmy do domu :P Kobieeetka Śpiochy wstawać! szkoda niedzieli

Wróciłyśmy z imprezki.... ale było superowo.... oj, zdajesie mewy rano przylecą.... Kwiecień - szykuj kwas z ogórków :D

Kwiecień, jutro Cię nawiedzimy. Kuruj się i dbaj o siebie, całe szczęście, że tylko ślad na czole. Norma zachwyca się naszymi stronami - inaczej tu niż u niej, to fakt. Ma mocną głowę - tyle nalewek smakowałyśmy i nic! Rano jak skowronek! Przyznam, ze mi też nic nie jest - nie ma to jak trunkowanie w dobrym towarzystwie :D Szkoda, że nie ma śniegu - wybrałybyśmy się na deski, nawet sztuczne lodowisko w rynku zamknięte :(

Witajcie! Kawa i dalej pogaduchy. Aż dziw bierze, że mewy nie tupią a powinny..... :D :D :D Norma podpowiada - mewy posłane jaszczombiem nad północ - to za te \"małpiszony z gór\" :P

Jesteśmy po degustacji wsystkich naleweczek, idziemy spać chociaż wcale nam nie do spania. Ale w pewym wieku rozsądek bierze górę nad chęcią rozpusty, bo rozumu to w tym wieku i po takich ilościach alkoholu to ze świecą szukać. Pozdrowienia z Dolnego Śląska - wypiłyśmy Wasze zdrowie na rozchodniaczka przedsennego.

Norma już jest!!!!!!!

Norma już jest!!!!!!!

ale mamy wojsko :P :P :P Atina - dobre to jest :D :D

Tylko nie małpiszony !!!! Zbereźnice jedne !! na wyposzcznego chłopa dybią a może wcale nie taki poszczący ;P Norma już chyba w trasie - wyjrzę przez okno może ją zoczę :)

http://www.widelec.pl/widelec/1,82861,4806346.html?adw=1&gclid=CKTGx9HQ_ZACFQkYEAodrk6djg gościu w czarnym jest powalający :D :D :D :D :D :D no i ten tekst.... :P :P :P

Pusto tu - czyżby wszyscy w podróży na Dolny Śląsk? Na zlot? Zobaczcie: http://www.team404.com/bph/

Zmieniłam mail - czarna hack coś mi wariuje. Powinien być widoczny nowy pod nickiem.

A ja dopiero wylazłam z pieleszy :) kawka i oczywiście komputer - to już nałóg! Vanilla - co porabiasz tak poza rodziną i fryzjerami, szkrabnij kilka słów o sobie. Może poślesz nam jakąś swoją fotkę - adresy są pod nickiem. Odwzajemnimy sę podobną przesyłką. Pogoda iście wiosenna, chyba popada ale deszcz - może na ferie spadnie troche białego puchu. Z jednej strony to dobrze, bo Norma dojedzie spokojnie i do Kwiecień nie trzeba będzie się przebijać przez zaspy. Chociaż powiem Wam, że po drodze do niej na pewno spotkamy śnieg (specjalnie pojadę tak, żeby Norma wzięła trochę śniegu do termosu :D :D ) Dziewczyny - co się dzieje z Kobieeetką? Prawie jej tu nie widać.

Atina - ta klempa ścięła Ci połowę włosów!!!! jednak wcale Cię to nie oszpeciło - do wielkanocy odrosną :D Mnie keidyś jak wycieniowała to na czubku głowy fruwały i unosiły się jak kiecka ladacznicy - myk i do góry! Nie mogłam sobie z nimi dać rady, ale na szczęście odrosły i wykreśliłam te fryzjerki z mojej mapy miasta. Teraz zapuszczam i coś wymyślę nowego na głowie - Atina, mamy teaz tę samą długość włosów. Vanilia - na włosy jest dobry tran, w kapsułkach o \"dużej mocy\" no i oczywiście duuuże ilości cebuli. Ja też ze zDolnegoŚląska, trochę daleko do stolycy :( Jestem - jak to mówią - kobietą \"po przejściach\", mam syna który lada dzień nabędzie prawo do głosowania w naszym kraju :P Norma - czekam i czekam ale niestety - w sobotę wyciągnę Cię na zajęcia na uczelnię :( albo wypuszczę samą \"w miasto\" .....

Tiaaa, ta zieleń lepsza ;P

Kobieeetka , Norma ty oszczędzaj zdrowie i siły... :D bo już tylko godziny .... :D :D :D

Jeszcze trochę a zobaczę blondi :D nie zapomnij aparatu, bo mój popsuty a na nowy jeszcze się nie dorobiłam :( Atina - krótsze włosy to jakas odmiana, na szczęście - odrastają. Ja nadal zapuszczam, mam dość takich nijakich ale to trenibg dla mojej cierpliwości. 1967 - przy biurku najlepiej pracuje się na klęcząco :) Kwiecień - uwaga, uwaga - godzina W już blisko .... Kobieeetka - gdzie zginęłaś? mam nadzieję, że to żadne choróbsko. A teraz wytłumaczenie dzisiejszego nicnierobienia: http://www.dziennik.pl/kobieta/babskiesprawy/article109329/Dzisiaj_masz_prawo_nic_nie_robic.html

kawa z rana jak śmietana :) a na dworze tylko patrzeć jak zakwitną forsycje. Zima, ślizgawica. Ulicą idzie podpity facet. W ręku trzyma zapalone cygaro. - Co pan wyprawia z tym cygarem? - pyta go przechodzący obok facet. - Posypuję chodnik popiołem, żeby nie upaść! ------------ Po mszy z kościoła wychodzą dwie staruszki i zaczynają rozmowę: - Pani, ta dzisiejsza młodzież taka niewychowana. A jak się ubierają, co na głowach mają! Z jednej strony czerwone, z drugiej zielone. Straszne! Na to druga: - Pani, to jeszcze nic. Wczoraj wieczorem wracam od wnuczki, wchodzę do windy, a tam para młodych. Ona mówi do niego: \"Jak wykręcisz żarówkę, to wezmę do buzi\". Pani, SZKŁO ŻRĄ, SZKŁO ŻRĄ!!!

No i minęła niedziela.... Witaj, Atina. Nie przejmuj się - ostatnio tu pustki, dziewczyny wywiało, jedne w objęcia m, inne na sesje filmowe a jeszcze inne ... hmmm może znalazły inne towarzystwo. A ja chyba już wszystkich przeegzaminowałm (jakieś niedobitki dojdą na drugi termin i sesja z głowy), teraz czekam na Normę i na \"balety\" - no i oczywiście lawusia i może naleweczka u Kwiecień :)

Ja chyba odespałam cały tydzień! Będąc w wielkim mieście skusiłam się na radicchio - a wczoraj zrobiłam sałatkę, pycha! Przeczyszczę sobie trochę żyły :D Norma - czekam, czekam...

Zapomniałam - do tego drugiego przepisu do "ciasta" dodać soli i przypraw wg uznania i smaku. Kobieeetka - dzięki za , zamiast kurczaka mozna dać smażone filety z jakiejś fajnej ryby.

U nas dzisiaj dzielą prąd wiadrami, stałam w dłuuugiej kolejce :D i chyba trafiłam na promocję. Mam prąd i internet - dwa w jednym mi się trafiło :) Kobieeetka - przepis dla Ciebie. Piersi kurczacze kroisz na plastry, obtaczasz w przyprawach jakich lubisz i potem panierka - mąka jajko. Smażysz na złoto i do pojemnika (ja mam taki słój z szeroką szyją). Na patelni dusisz cebulę w półkrążkach (dość dużo cebuli jak lubicie). Osobno zalewa: do wody trochę ocu (musi byc dość kwaśne), liść laurowy, ziele angielskie, trochę pieprzu czarnego w kulkach i mielonego, słodkiej papryki, trochę jakichś ziół - daję rozmaryn albo tymianek. Troszkę soli do smaku (jeśli kurczak dość słony to do zalewy mniej soli). na koniec słoiczek koncentratu pomidorowego. Zagotować, dodać zeszkloną cebulę i tym gorącym zalać smażonego kurczaka. Odstawić conajmniej na noc. A jeszcze jeden przepis: zrobic \"ciasto\" z dwóch jajek, dwóch łyżek majonezu i dwóch łyżek mąki pszennej. Piersi kurczacze pokroić w cienkie paski, obtaczać w tym cieście i smażyć na patelni. Dobre na ciepło i na zimno. Na zimno wymieszam z poszarpaną kapustą pekińską i skropię octem winnym, można dodać jeszcze jakiś ser niebieski albo fetę, trochę ziół i całkiem dobrze smakuje.