ejla
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ejla
-
witajcie dziewczynki nie mam na nic czasu , nawet tutaj no forum przestałam pisać , ale widzę że nie tylko ja ...cieszę sie u Kontry jest fajnie , miłość najlepsze lekarstwo , a moze i nam pozostałym też potrzeba się zakochać , tak jak pierwszy raz :), Martwie sie bo Ivisia dawno nie pisała ......Ivisiu co u ciebie ???, jak Wojtek sie czuje? Czesiunia współczuję takiego samopoczucia Ja na maxa zakręconam w pracy ... pracocholizm :( to moja zmora druga po nerwicy i depresji,na poczatku mysle ze wszystko bedzie ok. , ale potem to mnie zjada , bo wszystkim się przejmuję ,długo pracuję a ,gdy te parę godz. jestem w domu to tez pracuje , bo myśle jak to czy tamto zrealizować , nie spie , wygladam jak własna prababcia,myślę ze nie długo chyba padne z przemęczenia,bo sama nie potrafie sie z róznych rzeczy wykręcic, tak że Czesiunia jeżeli potrafisz zrezygnować z pracy , bo ci ona nie pasuje to rezygnuj , moze zwolnienie lekarskie ??? coś by załatwiło to zebyś nie płaciła im pieniąchów??? no odezwijcie sie dziewczynki , może niektóre telepatycznie wywołam:)
-
... niektórzy maja nerwice od dziecka , niektórzy chodzą z nerwica nie okreslając jej , bo nawet nie zdaja sobie sprawy ze ją mają , po prostu są lękliwi unikają różnych sytuacji ,ja wiem ze byłam zawsze nadwrażliwa i wszystkim sie przejmowałam , przeżywałam wszystko podwójnie miałam takie dzieciństwo , którego nie chcę wspominać , o lękach trudno pisać bo każda ma z nas inne , ale zauważ że jest to lęk przesadzony , wyolbrzymiony , stan lękowy , mówisz ze się boisz , czyli już w jakiś sposób nazywasz ten stan Każdy ma swoją droge , na pewno rozmowa z fachowcem to dobre podejście do sprawy , ja sama byłam takim niedowiarkiem , i wydawało mi sie ze pewnie to nie to tylko wszystko inne i nikt nie jest mi w stanie pomóc .Po pierwsze jest mnóstwo ludzi borykajacych sie z tym problemem , i nie jesteś żadnym wyjątkowym przypadkiem ,po drugie nigdy droga nie jest prosta tak jak wszystko wokół :) A teraz zmykam do pracki .
-
cześć dziewczyny:) u mnie też nie za wesoło bo mnie znowu lęki dopadły ,ale seroxacik jest i połóweczkę biorę ,wiem że tak mam ,że to nerwica ale nawet po tylu latach człowiek sie do tej cholery nie przyzwyczai i nie zaakceptuje. wystraszona 23 możesz zrobic test ciązowy nie będziesz się wtedy nie potrzebnie martwić , a deprecha i nerwica może dopaść, jak grypa powiedzmy, wszystkich nawet tych najbardzieej zatwardziałych na pozór z grubą skórą hipopotama, nie bój sie powiedzieć mężowi , to trudne udawać, niech przynajmniej on wie, może pomóc , częściej przytulić , w końcu też i po to ma się męża , na dobre i złe, widzę to po moim mężu , teraz lepiej się rozumiemy , gdy i jemu zaczęło cos doskwierać. Laxii ....brakowało nam Ciebie , dobrze że wróciłaś
-
witajcie dziewczynki (bo chłopczyków nie widać) stare i nowe Laxii i Czesia jak tam zdrówko ??? Czesiunka życzę ci natchnienia do pracy i współczuje, bo mnie to chyba nikt by nie zmusił do nauki, moja praca mi totalnie wystarcza. hej wystraszaona 23 , scenariusz u mnie byl bardzo podobny, lęk i to że nie ma poczucia szczęścia i zadowolenia , myśli że powinnam być szczęsliwa a nie jestem ,czarne myśli , brrr pewnie choroba psychiczna brrrrr, no i naganianie tym samym lęku...jak dobrze cie rozumiem i współczuję , mnie nic nie przekonywało ,że to nerwica nawet lekarz taka byłam oporna na tłumaczenie , bo przecież nerwica wydaje się banalna a ja mam takie lęki i myśli, a mówi sie że wszyscy teraz są znerwicowani, to takie przeciez banalne ..nie , a tu coś takiego, mąż mnie też nie rozumiał , dopiero od niedawna jak sam zaczął miec róznie stany depresyjne to powiedział że teraz mnie rozumie. Wystraszona 23 i inni z podobnymi problemami- pisz kiedy tylko masz ochotę , pomyśl o lekarzu , który na pewno może pomóc, może wytłumaczyć , moze jakies leki takie wspomagacze , musisz sama podjąć decyzje , a u nas kącik otwarty 24 godz. na dobę pozdrawiam wszystkich wrażliwców:)
-
Czesia co to za autor Steel ?, prosze mi tu rozszerzyć , bo masz do czynienia z osobą która nie miała w ręku książki od ... dawna , bom jest zapracowana okrutnie Ostatnio mam coś w rodzaju otępienia , z pamięcią cuś nie tak , nie ćwiczona zanika . Maya 27 Moja koleżanka miała depresje i stany lękowe , była na lekach , gdy nagle okazało sie że jest w ciąży ,leki odstawiła a organizm zaczął się bronić sam , czuła się dobrze, wyglądała kwitnąco. Występuje wtedy taka mobilizacja organizmu dla dobra dziecka, zmniejszaja się objawy, a lęk zawsze wszystkim kobieta w ciąży towarzyszy i jest sprawą normalną , przecież go nie da się wyeliminować całkowicie , ja pamiętam ze bardzo się przejmowałam czy wszystko jest w porządku z dzieckiem , czy bedzie zdrowe,bałam sie samego rozwiązania,brałam leki przeciwskurczowe bo od 4 miesiaca miałam małe rozwarcie, te same obawy i problemy mają też osoby które nie mają nerwicy:) DUŻO ZDRÓWKA WSZYSTKIM ŻYCZĘ I ZMYKAM
-
No Czesiunia zarazów teraz w eterze krąży oj krąży, co drugie dziecko chore to i panie nauczycielki też gorsze ni mogą być, ale Tobie to by juz chróbsko darowało z racji wielokrotnego przechodzenia ..., no nie. A ja odwołuje wiosnę , bo znowu zimno i pada snieg, mam nadzieję ,że nikt mi nie uwierzył:) Nic mi się nie chce robić z łóżeczka bym nie wychodziła , telewizorek by usypiał mnie i tak bym sobie dżemała kilka dni z przerwą na lunch, muszę wynaleść jakąś książkę dobra taką wiecie bez naukowych dyrdymałów typu żyli długo i szczęśliwie lub ona dobra on ją zdradza lub odnalezli się po latach , takie tam.., ale broń Boże Harlekin tylko coś w dobrym stylu:) No to się wypowiedziałam :) życzę przyjemnych snów.
-
SYLFKA I CZY TO DA SIE WYLECZYĆ Jeden się boi jazdy autobusem , pociagiem metrem , drugi sie boi tłumu , trzecie sprawdza wszystkie kurki i klamki , inni boją sie złych informacji nawet w telewizji,choroby i robią badania , zmieniają lekarzy, a ty boisz sie takich wizyt,podłoże to lęk u każdego na innym tle ,a tak samo dokuczajacy w funkcjonowaniu i zabierający nam chwile bycia szczęśliwym ,luznym , beztroskim.... To nerwica, rada jaką możemy udzielić to rozmowa z lekarzem , psychologiem, może leki , może psychoterapia, musisz najpierw ty sie zdecydować . Do nas zawsze możesz pisać:) Czesiu jak tam zdrówko??? Ivisiu nie rób sobie wyrzutów, że nawet Wojtek cię denerwuję , toż to normalne ze nas faceci wkurzają , a są okresy:) że są jedynymi osobami na których sie można wyładować. Dla tych którzy na wiosne czekają komunikat że u mnie za oknem słońce a na termometrach +1C. Nie należę do entuzjastów wiosny , bo zawsze ta nasza cholera nie zależnie od pory roku mnie gdzieś dorwie. Buziaczki
-
eh eh lęk rodzi się w twojej głowie,masz nerwice ,lęk potem dołek szukanie potwierdzenia obaw , jest ci cięzko samej , to jest tylko twoje złe wyobrażenie, scenariusze złe podpowiada wyobrażnia , pojawił się lęk , to myśl która jak chmura nachodzi i jak chmura może odejść ,wybież sie do lekarza żeby dał ci coś na złagodzenie objawów lękowych , psycholog też może być , rozmowa z kimś kto jest kompetentny może już przynieść ulgę. Pozdrwiam.
-
wszystkich pozdrawiam i ściskam mocno
-
Witajcie Ivisiu gdy miałam anemię moja mama podawała mi barszcz z( uwaga )świeżą wątróbką , znaczy surową , gdybym wiedziała pewnie bym nie przełknęła ale ,że nie byłam świadoma to...jadłam. Aga współczuję to okropne Twoja matka małe dziecko i picie ,ja nawet już takich chwil nie chcę wspominać co przechodziłam z ojcemmyślę że dla niektórych musi być przymusowe leczenie , a rozmawiałaś z nimi o AA, tam mozna uzyskać pomoc no i sa ludzie tacy jak oni , którzy z tego wyszli, bo inaczej to marnie szanse wyjścia samemu, szkoda małej. Sposoby jak widzę radzenia sobie z lękiem napadowym mnożą się u mnie jest lęk bardziej trwały , który trzyma mnie przez kilka dni a co za tym idzie to dołek i beznadzieja i tak w kólko. Pozdrawiam Was serdecznie
-
hej to i ja dołoże swoje 3 groszę :rzeczywiście xanax +seroxat to standart , xanax jednak b. uzależnia ,bierze sie go żeby w danej chwili złagodzić stany lękowe np. na początku leczenia to tak jak tabletka przeciwbólowa działa na ból ,nie na przyczynę, zaś seroxat działa dłużej nie natychmiastowo i ma działanie antydepresyjne pod warunkiem że sie go dłużej przyjmuję , podobno gorsze świństwo dla organizmu to xanax zaś seroxat również uzależnia ale z tego co wiem jest to lek nowej generacji i jest lepszy i bezpieczniejszy , ,dłużej go się odstawia i nie nagle tylko zmniejsza dawke stopniowo ...tak mi tłumaczył lekarz. Pozdrawiam.
-
no i co tak cichutko???
-
Nerwi jak miło cię znowu widzieć romantyzm rzeczywiście gdzieś się rozpłynął a pozostała zimna rzeczywistość,chłodno traktująca nasze marzenia:( ...Jak w filmie \"Noce i dnie\"zawsze przypomina mi się Barbara Niechcic która uciekając od szarej rzeczywistości marzy i wspomina jedno zdarzenie kiedy to wcielony w role adoratora chyba Karol Strasburger zrywa lilie wodne zanurzony po po kolana w wodzie i idzie(slow )do Barbary z naręczem kwiatów.... I ten Bogumił taki prosty szczery chłop nic nie mający wspólnego z romantyzmem.Jeszcze raz bym ten film chetnie obejrzała. Milego dnia :)
-
z okazji walentynek życzę wszystkim duuuużo miłości niekochanym aby poczuli sie kochanymi kochanym aby tej miłości nie utracili samotnym by odnależli się wśród tłumu samotnych a przede wszystkim pokochajmy siebie samych jakimi jesteśmy:) moim kochanym koleżankom i kolegom ejla
-
hej ksiażki- niezabardzo mogę je czytać ,zamocno analizuje. u mnie tak sobie, próbuje się zrelaksować i nijak mi to nie wychodzi mam na przykład 3 godziny tak dla siebie a ja na maxa nakręcona,najlepiej to zmienic twardy dysk,wyłączyc jakiś kabelek żebym sobie tak bez żadnych myśli i problemów powegetowała, ale nic z tego i ani spać , ani jeść,w środku trzęsawka ,tylko żeby mi się juz to wszystko skończyło ...wiem i tak będą rzeczy następne :( Proszę o rady jak olewać i nie przejmować się problemami życia codziennego ,pracą ,ludżmi którzy i tak cię wykorzystają. Pozdrowienia , siły i optymizmu
-
hej Czesiu w aptece ziółka kupiłaś czy w sklepie zielarskim? A recepturke na kawę na pewno wypróbuję:)
-
Aga jak tam twój przedszkolak? witaj w klubie cierpiacych \"okresowo\", u mnie to jeszcze jest wczesniej odczuwalne bo2 tyg. przed -napięcie i nerwowośc , czuję się jakbym była spuchnięta, do bólu brzucha dochodzą jeszcze bóle mięśni,mdłościna trzy dni przed - no tragedia. Wiem ,że kawa jest może i nie zdrowa ale przy niskim ciśnieniu to jest ok., a z drugiej strony jak tu sobie odmówić jedynej czasami przyjemności w ciągu dnia. Jestem skonana już od rana:( (Wyszedł rym ale prawdziwy nie trzeba się domyslać co autorka miała na myśli)
-
Ivisiu kochana może niech lekarze obmacują jakby mieli coś przeoczyć ,trzymam kciuki za Was Dużo siły i optymizmu , musi byc lepiej.
-
Czesia cieszę się baaaardzo,że ziółka działają . Na mnie też działały tylko,że mi sie skończyly.I muszę się rozejrzeć za nimi ,a ty gdzie je kupiłaś??? No i kondycję też masz suuuuper skromnisiu 3 godziny na lodowisku(jeżeli będa zakwasy to piwko na pewno tu moze pomóc lub przemiennie zimny i gorący prysznic lub ćwiczenia na siłę zacisnąć zęby i rozgrzać mięśnie ) , wow i taniec i pasemka to się nazywają ferie:)
-
Dołka hmmm ....ale jesteś, wiedziałaś że tango argentina to taniec nie do opisania:) no moze w ten sposób na zasadzie opisu to fantazja kroczków ona po przejściach a on z przeszłością , ona dumna i uległa -dwie sprzeczności, zraniona miłościa nieodwzajemnioną on dumny ,twardy harakter ,baaaardzo męski , dojrzale patrzący na życie:)...jednak tego tańca nie zatańczą dwie baby ..no i was pogonili z kursu, bo bez chłopa w tangu ani rusz chyba że wszystkie solo by tańczyły:) Laxi i u mnie seroxacik :) miłej nocki
-
...jezeli chodzi o taniec ...mogę tańczyć dzień i noc i tydzień i rok jest to to co lubie najbardziej,nie czuje bólu , unosze się, odreagowuję, mam odlot , no taka jestem , za to mój mąż ani ręką ani nogę i męcze się strasznie bo on nigdy nie lubił chodzić na takie party gdzie był taniec i jak ten pies ogrodnika sam nie tańczył i mi nie pozwalał bo sie obrażal ale teraz z tego wyrósł i na tyle że mogę sobie sama skakać:) Dziewczyny musimy się gdzieś kiedyś na taki wypad umówić ... Dołka co do kursu to nie ma sprawy co tylko zechcesz tylko przez internet to tak trudno:) i bez panów sobie poradzimy:), ja osobiście uwielbiam tańczyć sama bez deptającego po palcach partnera ...hmmmm chyba że byłby nim Travolta:P
-
hej Czesia to niesamowita historia z tymi pająkami, kwiatuszki ludzie pielęgnują nie wiedząc jakie to cholerstwa co niektóre. ....i sobie odpoczywasz ,pomyśl o sobie może jakieś masaże relaksacyjne:), ...a jak tam na południu Polski??? bo u mnie zima w pełnym rozkwicie, śnieg po kolana i cały czas pada -10 i wiatr cholerny . Ivisia to ,że jest się wychowanym w takim domu jak dom alkoholika ciągnie za soba skutki na całe nasze zycie i nawet naszych dzieci , bo nie sposób uciec od pewnch wzorców zachowań jakie sobie człowiek wypracowuję od samego początku i potem tez to rzutuje na nasze dzieci , podświadomie przekazujemy im pewne obawy ,lęki , ja wiem żejestem nadopiekuńczą matką , ale nie potrafię tego w sobie zmienić i moja nadopiekuńczość ,gdy syn jest coraz większy wyłazi nam bokiem. Ivisiu do kwietnia juz nie daleko i siostrę znów będziesz miała. Pozdrowienia dla Wojtka . Oczywiście się filmów naogladałam, bo myślałam że mnie to już nie rusza i teraz mam głupie lęki i dołka.Mi to niewiele trzeba żeby się pogrążać :( Trzymajcie się wszyscy cieplutko
-
hej kochani witam wszystkich nowych,odpowiem na pytanie Lady Karen uważam ze nasze dzieci sa równiez bardziej wyczulone , to jak dzieci np. alkoholików ze wzgledu na sytuację w domu mają taki syndrom dziecka alkoholika-takim dzieckiem jestem np.ja , a nasze dzieci są pewnie też bardziej wrażliwe i bojażliwe ze względów naszych przypadłości , kiedy matka panikuje że dziecko jest chore i jak u siebie podejrzewa różne choroby tak i u niego objawy wyolbrzymia , mój syn też widzę że boi się choroby z byle krostką przylatuje do mnie czy to cos poważnego i tak myślę ze pewnie gdzieś tam podświadomie nie chcący takie sygnały ode mnie odbierał,bał się sam spać gdy był mniejszy, cały czas musiałam z nim leżeć żeby zasnął a potem często budził sie w nocy , u innych moze takie problemy są bagatelizowane ale ja często nie dawałam sobie rady i bardzo bałam się czy u niego czasami nie rozwija się nerwica, teraz jest starszy i wszystko mija i lęk też nie jest wygórowany . Do Nerwuska jesteś jeszcze bardzo młody i miłość na pewno przyjdzie i zapuka do twoich drzwi , i w cale nie musi mieć nerwicy zeby ciebie zrozumieć , wystarczy ze będzie cię kochała a wszystko samo się ułoży:) Pozdrawiam wszystkich i dużo siły na cały tydzień ....a teraz u mnie kawa:) Laxii CzesiaIvisiaDołkaAgaMaya27KontraNerwiZielone Oczka Lady KarenItaur Nerwusek i Cała Reszta
-
Aguś też był czas że oddałam syna do przedszkola ale tylko do leżakowania , on płakał , ja wyłam w domu ,nie potrafiłam sobie znależć miejsca,a pracowałam popołudniami to go wcześniej zabierałam z przedszkola żeby pobyć z nim ,niestety bardzo dużo łapał infekcji i musieliśmy zrezygnować , w 4 i 5-latkach było podobnie 3 miesiące i w domu ze mną lub z babcią, potem w 6 -latkach trochę lepiej przechodził ale też go wcześniej zabierałam. Wiem ,że jest ci cieżko ale jeżeli synek sam ładnie zostaje i ciągnie do dzieci i zabaw to dobrze, na pewno te pierwsze dni są okropne ale potem uśmiechnięta twarz dziecka pędzacego do mamy wszystko wynagradza:) i jeszcze jedno dziecko dużo wyczuwa a szczególnie nasz lęk i niepewność , tak ,że głowa do góry masz dzielnego synka , który teraz jest przedszkolakiem.:) mocne mocne buziaki
-
Odgrzebałam nasz topik i witajcie w środowy ranek , ciemno i podle na zewnątrz aż sie nie chce wychodzić ale kawa może choć trochę poprawi nam humorek , z tą kawą to jest tak ze gdy jestem przeziębiona i chora nie moge na nią patrzeć , a gdy wracam do zdrowia kawa znowu gości na moim stole , i jest jedyną rzeczą , czasami która poprawia mi humor, tak więc myślę ,że dla chorych koleżanek zapropnuję może herbatkę z miodem i cytryną i soczkiem malinowym ... i ... łyżeczką rumu .:) dużo ciepełka:):):)