![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/N_member_3085920.png)
Niewiadimo
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Niewiadimo
-
Tak sie zastanawiam. jak myslicie, czy mieszkanie moze niesc ze soba zle wibracje? Wynajmuje od kilku lat mieszkanie. Od kilu lat niemalowane, bardzo male, i pojawily sie inne problemy, tynk odpada i takie tam... W tym czasie mialam 3 partnerow. Ostatnio mysle o ewakuacji stamtad. Wynajeciem czegos duzego, czystego. Co myslicie na temat zwiazku czlowieka z miejscem i wplywu miejsca?
-
Do Karoli*- bylismy 7 miesiecy. Z tym, ze duzo czasu spedzalismy razem. Ja w swoim domu prawie nie nocowalam. Wpadalam tylko po rzeczy. Ciezko mi...nie wiem co ze soba robic. Poklocilam sie z rodzicami. Powiedzieli, ze wszystko bylo do przewidzenia. Pewnie! Ze jestem naiwna, z podtekstem glupia... Zaczelo sie od niego.Skonczylo na tym, ze powiedzialam, ze nigdy mnie nie wspierali tylko krytykowali kazdy moj ruch, kazde osiagniecie. W efekcie w sobote przeszlam 5 km w megaupale zeby wrocic do domu.
-
Racja...tylko kto mi powie kiedy mi przejdzie?
-
Pa Dziewczyny! zaraz zmykam do domu! W koncu!
-
Nie wiem czy widzialyscie film Wieza, ale tak wlasnie bedzie. Krolewna sama zamyka sie w wiezy, bo nikomu nie wierzy i nie chce cierpiec. I tych Wiez jest wiele...
-
Nawet wiem jak to teraz bedzie. Bede unikac facetow, robic wszystko sama...A potem niestety znowu pojawi sie jakis pseudo krolewicz....i tak w kolko.
-
Tak, nalezy z gory zakladac rozstanie! Podobno zawsze jedna ze stron kocha bardziej i to czesto jest balans. Raz jedna strona, raz druga. Tzn zmienia sie to podczas trwania zwiazku.
-
Ja to typ, co sie za bardzo oddal. A on coraz wiecej chcial . Tylko niestety nie wiem co sie stalo na koncu:/
-
To ja chyba bylam z psychopata!!!
-
Taaaak, latwo Ci powiedziec! Do Karoli o tym dodatku do zycia w postaci mezczyzny. Moim zdaniem wyglada to inaczej. jestes sobie najpierw sama, potem pojawia sie on, spedzacie coraz wiecej czasu, kazda wolna chwile, robisz w swoim zyciu coraz wiecej miejsca dla niego....slodkie slowka i nagle BACH i jego juz nie ma:) Co Wy na to? Czy ja sie myle? czy trzeba kurczowo trzymac sie wlasnych spraw i dopuszczac go tylko wtedy gdy pozostaja czasowe luki. tak by bylo najrozsadniej. On bylby stale nie do konca syty, odsuniety...
-
Moze i tak. Tylko moglam dzis pojechac samochodem na dzialke. A jutro bede tluc sie autobusem... tlok, smrod i dlugo.
-
Mam ochote kupic sobie krotkie zolte spodenki! Z HMu. A co do spotkania, to wlasnie odwolal:) Podany powod: pies sie rozchorowal (sms). Specjalnie nie istotne czy to prawda. Zadnemu mezczyznie nie wierze!!:) Chyba sobie troche ogarne mieszkanie. Od poczatku maja prawie nic nie robilam. Wszystko w lodowce zgnilo, wszedzie walaja sie kubki, majtki, papiery, plyty CD...pobojowisko. Jak w sercu, tak w otoczeniu. Niestety.
-
Nie, no wlasnie chce sie z nim przejsc na spacer. Pogadac w ogrodku piwnym... Ze tak powiem, przyjaciele sa daleko. Wiesz jak to jest? Nie moge sie na niczym skupic, nie moge czytac ksiazek jak mi niektorzy radza. A on tak na mnie patrzy, takie mile zapatrzenie ma.
-
Tylko nie chce tego co ostatnio. Nie jestem w stanie poprostu. Nie to ze czuje sie moralnie upadla, ale wiem ze nie bedzie to dla mnie fajne.
-
Ja mysle o sobie, ze nie blagalam. zaproponowalam spotkanie on nie mial czasu. porozmawialismy przez tel., powiedzial ze sie zastanowi. Mial zadzwonic nastepnego dnia. nie zadzwonil. napisal smsa ze pa, pa! Dzisiaj moze spotkam sie z tym chlopakiem od klina. Nie wiem czy to dobry pomysl. Mily jest...
-
No nie wiem... Czy ktos prowani na naszym temacie STATYSTYKE???? A z klasa to jak? On mowi pa,pa. Ona ok!?
-
Pozdrawiam wszystkich. Zwlaszcza Natie Kolejny trudny dzien...dzis obudzilam sie o 3.3o, juz nie spalam. W poniedzialek ide na postawienie tarota.
-
Oczy tej małej jak dwa błękity, myśli tej małej - białe zeszyty. A on był dla niej jak młody bóg, żebyż on jeszcze kochać mógł. A lato, jak bywa w Warszawie, młodym slużyło łaskawie. On ją zabierał nieraz na łódki, a ona jego leczyła smutki. Posłuchaj pan, panie wędrowny: nastał ten dzień niewymowny, odszedł bez słowa kochanek podły, na nic się zdały płacz jej i modły. Oczy tej małej jak dwa błękity, myśli tej małej - białe zeszyty. A on był dla niej jak młody bóg, żebyż on jeszcze kochać mógł. Pociągi odchodzą i statki, ona nie wróci do matki. Kto by uwierzył w całym Makowie, że dla niej światem był jeden człowiek. Przez niego więc siebie zabiła ta, co z miłości tańczyła. Bóg jej wybaczył czyny sercowe i lody podał jej malinowe. Oczy tej małej jak dwa błękity, myśli tej małej - białe zeszyty. A on był dla niej więcej niż Bóg, żebyż on jeszcze kochać mógł. Posłuchaj, niewierny kochanku, co nienawidzisz poranków: wróci jeszcze do ciebie ta trumna, gdzie leży twoja kochanka dumna. Bo taki, co kochać nie umie, przegra - choć wszystko rozumie. Bóg cię pokaże swą nieczułością
-
Ciagle to analizuje... nic nie rozumiem. Bylismy tak blisko, tyle przegadanych nocy i dni. I wszystko nagle pryska. Teraz funkcjonuje jak robot. chodze do pracy. wracam do domu. Pije i spie.Budze sie o 4 . nie moge juz spac. Znowu mysle.
-
Chcialabym zapasc w sen, jak zimowy....dlugo spac, obudzic sie i nic nie pamietac. Nie pamietac jego!!!
-
Pierwszy raz w zyciu tak zrobilam. Nie czuje sie dumna. Nic nie czuje.
-
Wczoraj zastosowalam zasade klina. Poszlam z kolesiem do lozka. Czulam sie poza cialem...nie bardzo sie czuje soba. Strasznie sie uchlalam. Mam takiego kaca...
-
Gdybym miala wiecej odwagi to bym sie zabila. Myslalam po co ten caly cyrk, po co te obiadki z jego mamusia!
-
Juz wiem wszystko na 100%. Chcialam sie z nim zejsc...zaproponowalam zebysmu wrocili. W zasadzie zastanawial sie 2 tygodnie. Najpierw chcial sie spotkac, potem nie mial czasu. W koncu porozmawialismy przez tel, powiedzial, ze nastepnego dnia zadzwoni. Nie zadzwonil dostalam tylko smsa. Ze czegos zabraklo, ze nie da mi szczescia................... Ze moze to zabrzmi banalnie ale nie chce zrywac kontaktu. Ze mysli ze powinnismy teraz od siebie odpoczac. HA, HA... Kurwa jak ja sie h czuje. Nie wiem co bedzie dalej. Wczoraj to swietowalam, schlalam sie do nieprzytomnosci.Dzisiaj lezalam do 13. Nie z powodu kaca. Poprostu chce umrzec.
-
Ja jak zwykle w pracy. Nie jadlam sniadania. Strasznie mnie sciska. Zapowiada sie upal. Jestem blada jak przescieradlo, poza wysmarowanymi samoopalacze nogami.