

Agnieszka73
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Agnieszka73
-
Dagmarka - wysłane:)
-
jejku - jaka cisza;)
-
Daga - wysłane:)
-
Hej! Ametyst a dlaczego masz skierowanie do szpitala po swiętach? A jesli nic nie będzie się działo to tez masz jechać? Ale po co? Czekac na akcje? Dziwne;) Toska - no nie źle;) Ale po co sobie wmawiasz coś tam. Wiesz czasem lekarze lubią tak pogadać i nastraszyć żebyś później była bardziej wdzięczna gdy wszystko będzie ok a całą zasługę on przypisze sobie. Nie stresuj się. Może pójdź do jeszcze innego lekarza na usg? Powodzenia i nie rycz!!! Bydzia - no malenka widze, ze spieszno Ci albo raczej twojemu malenstwu. Czekamy na wiesci:) Dagmarko zaraz postaram się wysłać:) Ja jestem teraz w domu straszny śpioch:)
-
He, he mój post tez był po 21 a teraz go wogóle nie ma:( Karen - gratuluję kochana taka niespodzianka;) Krolcia, Ametyst - chyba wy następne;) czekamy na wieści:)
-
Karen - Gratulacje a dopiero co pisałm, ze prawie sami chłopcy się rodzą;) Krolcia, Ametyst - myslę, ze wy następne:) Ciekawe która pierwsza. ametyst się nie odzywa;) Dagmarka - gratuluję udanej wizyty:) A koperte ja bym musiała otworzyć:)
-
Bydziubelko - właśnie to miałam na mysli;)
-
A i jestem zaskoczona co do jedzonka. Nie było jakiejś rewelacji. ale moim zdaniem całkiem dobrze gotowali nie potrzebowałam dojadania. Kupowałm sobie jedynie jakieś słodkości ale nie duzo i mandarynki:) byłam zadowolona bo w domu nikt mi nie gotuje i nie podaje;)
-
Kerbi ja nie mówię, ze jeśli nie ma lekarz to jest się gorzej traktowaną:) Źle zrozumiałaś. Mając lekarza można liczyć na szybsza reakcje w postaci przyspieszaczy - oksytocyna. zamiat czekac:)
-
Hej:) Ametyst - ale Ty masz brzuchol wielki :) Mi wszyscy mówią, że mam mały;) Trzymam kciuki ale myslę, że już nie długo. Mogłabyś wytrzymać jeszcze tydzień, żeby było po świętach. Albo wyrabiaj się teraz szybciutko:) ciekawe co u Karen. Jesli będzie rozwarcie do 5-6 cm a dziecko nie będzie jej schodziło to na pewno zrobią cesarkę. Wspałam się do 10:30 ;) w szpitalu pobutka o 5:15 masakra!! - ktg, mierzenie ciśnienia i temperatura. Troszkę się rozpiszę o moich wrażeniach. Kto ma ochotę to poczyta:) Powiem od razu, że w sumie jestem zadowolona, ze tam byłam;) Teraz zdecydowanie mniej boję się szpitala i porodu niż przed:) Chociaż byłam na sali przedporodowej bo jak mnie przyjmowali to nie było miejsc. a następna sala za mną to porodówka:) Tak więc słyszałam wszystkie porody i wszystkie płaczące noworodki. Najpiękniejsze uczucie usłyszeć ten płacz malenstwa. Od razu kamien spada z serca uff -wszytko dobrze. Tak jak wcześniej myślałam o cesarce to teraz zdecydowanie o naturalnym porodzie. Średni poród już w szpitalu trwał 3-5 godz. Więc moim zdaniem nie tak źle. Wydaje mi się, że teraz te środki przyspieszające są lepsze od tych stosowanych 10 lat temu! ale nic nie podadza póki nie zacznie się akcja porodowa tzn muszą być przynajmniej regularne skurcze albo rozwarcie. dużo jest kobiet po terminie. Wtedy robią prowokację oksytocyną po 7 - 9 dniach. Mimo wszytko cesarek jest bardzo dużo myslę, ze na wszystkie porody jakies 70%. I taki sam procent jest rodzących sie chłopców w stosunku do dziewczynek. Przy naturalnym porodzie dzidziuś pozostaje już czły czs z mamą: na sali porodowej jeszcze 2 godz. a później juz na sali. Przy cesarkach przywożą dzieci po 2-3 godz na troche i zabierają a później po około 12 godz. już zostawiają. nie było ani jednego przypadku jakis komplikacji z noworodkiem:) Przez ten czs co byłam (1 tydz.) urodziło się jakieś 35 dzieci!!!! Strasznie dużo jak na nasz szpital. Pisałam wam już wcześniej NIE SUGERUJCIE SIĘ terminami z usg!! Usg pokazuje nam po prostu, ze dziecko jest większe od przeciętnego. Lekarze wogóle na to nie patrzą! Dla nich liczy sie data z ostatniej miesiączki! Radzę do szpitala jechac jak najpóźnej tzn jak juz skurcze są faktycznie regularne bo te przepowiadające mogą jeszcze minąc. Tak samo nie ma co się spieszyć jak odejdą wody a nie ma skurczy wtedy jest jeszcze doba żeby urodzić i w szpitalu wcześniej nie będą wywoływać porodu. Ważne są wszytkie wyniki. Najważniejsze : grupa krwi, hbs, hiv, wr Wcześniej byłam przekonana o wynajęciu położnej a teraz już wątpię w sens. Ale jednak zauważyłam, że ważne jest do jakiego lekarza się chodzi. Jeśli twój lekarz jest ze szpitala to masz wieksze sznse na chociażby wcześniejsza prowokacje np. 1 dzien po terminie a nie 8!! U nas wynajęcie położnej od stycznia ma zdrżeć jeśli faktycznie tak bedzie to zrezygnuję z tego. Mąż zawsze może byc przy porodzie (oprócz cesarek) Jestem w szoku jak szybko się tą cesarkę robi. Maksymalnie pół godz juz z zaszyciem. I zawsze jest co najmniej 2-3 lekarzy. U nas rodzi sie w swojej koszuli. I dzieciaczki też można ubierac w swoje rzeczy. Przy porodzie naturalnym wychodzi się po 3 dobach a przy cesarce po 4 dobach A jesli chodzi o mnie to nie miałam pojęcia, ze to moje ciśnienie jest takim dużym zagrożeniem. Ordynator (fajny lekarz i doświadczony) nie bardzo chciał mnie puścić. Ale leżąc tam faktycznie ciśnienia się unormowały w ostatnich 3 dniach. W wigilię rano mam przyjść na ktg., mam mierzyc ciśnienie, odpoczywac i nie denerwowac się;) he,he :) I jesli tylko ciśnienie podspoczy powyżej 135/85 to mam natychmist jechac do szpitala. Na dzień dzisiajszy nie widzieli przeciwwskazań do porodu naturalnego ale to jeszcze nie wiadomo. bo jeszcze troche czasu a będzie coraz ciężej. albo w czasie porodu może się oazać, ze organizm nie daje rady. A poza tym to nic mi nie jest żadnych bóli ani skurczy nie mam - czuję sie dobrze. Dzisiaj z rana było nawet \"bliskie spotkanie\" z mężem:)
-
bydgoszcz anka - GRATULACJE Jak tak posiedziałam w tym szpitalu i widziałam jak te kobitki rodzą w tym moje 2 koleżanki to tez im zazdrosciłam, że już maja swoje malenstwa. Ale wiedziałam, że na mnie jeszcze za wcześnie i jeszcze przyjdzie na mnie pora:) Pożegnałam się z położnymi i lekarzami do zobaczenia za miesiąc:)
-
no przecież...... zmiana tygodnia:)
-
hej Laseczki :) już jestemw domku:) Nie dam rady was nadrobić bo strasznie dużo tego napisałyście ponad 40 stron!!!! Powiem Wam, że się nasłuchałam i naoglądałam co nie miara ale po mału poopisuję jutro bo teraz nie mam siły. Tydzien bez powietrza świeżego to naprawdę masakra. Jestem niedotleniona. Słabo mi i nie dobrze. Dziękuję Wam za wszystkie miłe smsy i troskę tu na forum:) Buziaczki U mnie w miarę ok:) Musze dużo odpoczywać i się nie stresować:)
-
Hi! wpadłam jeszcze na chwileczkę :) Dziękuję wszystkim za troskę i pocieszenie
-
Wpadłam się pożegnać rano nie będzie czasu. Wyslę do kogos smsa co u mnie. A jakby coś się na forum działo ;)! to proszę mi pisiać :) Ide się spakować. Pa
-
no i zmiana stopki:)
-
Hej:) U nas w szpitalu też jest w miarę wypisażenie. Sale dwu osobowe, telefon w każdej sali, telewizory też ale nie na porodówce nie wiem jak na patologii ale chyba też nie ma. Jedzonka tyle co kot napłakał:( Teraz to już spuchnięta jestem cały czas:( Nie widac kostek stóp a skóra na łydkach tak napięta jakby miałazaraz pęknąć. Ręce też spuchnięte nawet nie do końca mogę zacisnąć pięść:( Ciśnienie w granicach 140/98 a puls 120-140! Cały czas się zastanawiam czy moja gin nie przesadza? wiecie najbardziej boję sie, ze mnie opieprzą w szpitalu po co przyszłam? Głupie co? Szkoda, że mojej gin nie ma w szpitalu:( kupiłam kordonki i birę szydełko no i będę robić serwetki na święta, i gwiazdki na choinkę:) Miłej niedzieli:)
-
Sorki, że nie pisałam cały dzien;) ale jestem dzisiaj taka jakaś bezpłciowa;) A wy sie dzisiaj rozpisałyście:) chyba jednak cały czs o tym szpitalu myslę:( Abardziej co ze starszą córką czy mąż sobie poradzi;) Nie wiem czy wy też tak puchniecie? Dzisiaj cały dzień nogi mam jak balony nie widac kostek u stóp. Wydaje mi się, ze to tętno dzidzi 160 jest ok. moja wczoraj miała 140 -160 i gin mówiła, ze dorze no i moje tez było około 140!! dostałam od szwagierki fajną ciążową piżamkę:) do szpitala super:) cały czs myślę co mam zabrać. ciekawa jestem czy wogóle coś mi będą robic;) tzn jakies badania.
-
bydziubelka - nie no jak wzięli nożyczki to wyłączyłam:( buuuuuu
-
rudi - super wieści. Teraz faktycznie widac, ze mała przybiera:) ale to nadal kruszynka:) Ja po wizycie. Z dzidzią wszystko w porządku. Szyjka bez zmian. Ale moja gin wysyła mnie do szpitala :( ni epodoba jej się moje ciśnienie i ten puls o każdej porze dnia 130-140. Kazała już juto ale uprosiłam żeby od poniedziałku. bo przecież w weekend i tak nic nie robią:( Jestem trochę załamana ale co zrobić skoro ona się przejęła to chyba jest czym:( Poza tym puchnę mocno:( Ja się wścieknę w tym szpitalu 3-4 dni i bez netu:(
-
Bydgoszcz anka - ja ci nic nie powiem czy to naormalne bo mi się wogóle nie stawia;) Nawet nie wiem jak to wygląda. Wygląda na to, ze to ja jakaś dziwna jestem;) Ale MoniaAnia też chyba nie ma z tym problemu?
-
Tak patrzę na ten terminarz Haczewskiego i okreslił mi termin porodu na 18 styczeń;) czyli 3 dni wcześniej. no i, ze to już 8 miesięcy i prawie dwa tygodnie. A do końca mam 6 tygodni;) Czyli wychodzi, ze 9 miesiąc ma 8 tygodni;) Juz zgłupiałam
-
Karolina - wpisz tutaj swoje dane. I sprawdź wiek ciąży od ostatniej miesiączki bo tak licza lekarze http://dziecko.haczewski.pl/index.php?cykl=28&dzien=14&miesiac=4&rok=2007&bg=000
-
Karolina - zależy jakie długie miałas cykle. Ale wg mnie to właśnie wczoraj powinnaś zmienić tydzień na rozpoczynający się 35! :)
-
A ja zaczynam schizować zeby tylko dziecko było zdrowe. Wczoraj znowu sie naoglądałam Ewy Drzyzgi a tam mówili o chorych dziciech:( Ryczałam z nimi:(