Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

AnaPaula

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez AnaPaula

  1. Antoś :) nie ustawiłam odpowiedniej pojemności i zdjęcia nie wchodzą :( ale teraz poprawiłam, więc może ten drugi zdąrzy dojśc, a jak nie to przypomnę się jutro :) śpij spokojnie, mam nadzieję, że zdarza się to jeszcze :)
  2. Antoś, jeszcze nic nie mam, ale czekam cierpliwie :) No to Aga miała farta na koniec! tyle się naczekała i nacierpiała niepewności o maleńka, a poród taki sprawny, super!!!
  3. kerbi, dobrej i spokojnej nocy Olusia, naklejki świetne. te czarne dmuchawce na bialej ścianie sa rewelacyjne!!!
  4. MoniaAnia, a co kupiłas w tych Niemczech? Olusia, wózek naprawdę fajny kupiłaś! ma super spacerówkę, wersji z wkładem gondolowym nie pokazali, ale na pewno tez jest ok. no i wazne, że możesz zamocować fotelik! dla mnie to było bardzo istotne.
  5. MoniaAnia, zgaga.... o zgrozo, mam to codziennie, jak tylko sie nieco schylę. trzaśnij sobie Rennie, to mój najlepszy towarzysz ostatnio ;)
  6. Haneczka! nie mam doświadczenia w kwestii cc ;), ale niby dlaczego mieliby dawać Ci kroplówkę z oksytocyną??? to jest na wywołanie skurczy porodowych, a przed cesarką to raczej lepiej niech ta macica nie pracuje. chyba trudniej byłoby przeprowadzić operację na kurczacej się co chwila macicy. to na pewno jakieś płyny odzywcze czy uzupełniające elektrolity, nie martw się!!! Najwazniejsze, że Franio będzie już jutro przy Tobie!!!! trzymam mocno kciuki za Was jutro od rana!
  7. gratulcje dla LIPTONKI MADZI AGNIESZKI MARTYNI ja nadal bez zmian, nadal wymiotuję, dzisiaj już 4 razy, zapachy mnie draznią jak na pocztku. też w nocy miałam ból brzucha, a teraz od rana mam straszne kłucie chyba w pęcherzu, ledwo chodzę, mam dość. chce już urodzić, a najlepiej jakby ktoś urodził za mnie!!! Dagmarka, Ty się tam szykuj kochana :D spadam, bo siedzienie też na kłująco... :(
  8. MoniaAnia jestem cała i niestety nadal 2 w 1. mała się rozpycha strasznie i to mnie czasem bardzo boli. zastanawiam się jaka jest już WIELKA!!! o nie... torby mam spakowane, mąż poinstruowany co ma robić, czego nie robić :) Magrad, jesli chodzi o seks po porodzie naturalnym, to bardzo wiele zalezy od przebiegu porodu i od nacięcia. ja byłam nacięta, miałam 6 szwów, załozonych jakoś chyba mało fachowo, bo do dzisiaj mnie boli blizna przy jakichś ciekawszych figurach. po porodzie po 6 tyg połogu to nawet nie myslałam o seksie, bo nadal mnie wszystko bolało. dopiero ponad 5 miesięcy po porodzie udało nam się pierwszy raz kochać bez bólu!!! to było straszne dla mnie, bo wcześniej chciałam, ale nawet najdelikatniejsza próba kończyła sie szybko, bo ból był nie do zniesienia. tak więc 5 miesięcy po urodzeniu synka pierwszy raz miałam męża w sobie. to jak drugi pierwszy raz. poryczałam się ze szczęscia wtedy. ale... na pocieszenie powiem Wam, że moja kolezanka po pierwszym porodzie kochała się z męzem po 6 tygodniach, nic jej nie bolało, po drugim porodzie tak samo!!! szczęściara :) takiego szczęście życzę Wam wszystkim i sobie :) wiecie co słychać u naszych dziewczynek-Mamuś? kiedy Ametyst wychodzi do domu? niby powinna dzisiaj planowo, ale przez żółtaczkę Pawełka to nie wiem czy wyjdzie. A co u Bydzi i Agi? macie jakieświeści? A Zuzawka urodziła? Dagmarka, mi to się nie chce nigdzie poza mieszkanie wychodzić, a Ty jedziesz na spotkanie ciężarnych POlek w Austrii :) podziwiam! A łozeckzo masz jak najbardziej uniwersalne!!! co CI ta kolezanka głupot nagadała, że dla chłopca??? normalne łózeczko dla maleństwa! ja mam łozeczko sosnowe, pościel kupiłam niebieską 2 komplety, a prześcieradła 2 niebieskie i 2 rózowe. mam też różowy kocyk. a ubranka niebieskie, białe, zielone, rózowe, kremowe i fioletowe. przecież mała możesz ubierać po dziewczęcemu i będzie to najpiekniejsza królewna w tym łozeczku!!! :D spadam, cały czas chce mi się wymiotować, mam już tego dość, niech się ta ciąża skończy, rzygałam przez te 9 miesięcy chyba z 1000 razy :( pozdrawiam Was serdecznie!!!
  9. dziewczynki, to jedna z podstron tego linku co tu wkleiła zocha: http://theshapeofamother.com/2008/01/body-so-young-anonymous.php ta babka ma rozstępy WSZĘDZIE :o jestem w szoku. ciekawe ile przytyła.
  10. Liptonka, masz absolutną rację co do tych infekcji. zwykła infekcja w ciązy to prawie standard. a daleko nie trzeba szukać przykładów, nasza Ametyst przecież miała pessar i współzyć nie mogła, a bakterię jakąs paskudną załapała. dobra, miałam się kłaść, to ide w końcu!
  11. kerbi, na pewno w wielu przypadkach dojrzałemu facetowi dobrze robi asystowanie przy porodzie własnego dziecka. bo jednak ma wtedy świadomość, że to jest wielki ból i wysiłek dla jego kobiety. mój płakał że nie może mi pomóc, a jak mały w końcu się wydostał i połozyli mi go na brzuchu to oboje z mężem rozpłakaliśmy się w jednej sekundzie ze szczęścia!
  12. no pewnie, że by dostał :) ostatkiem sił kobita by gościa znokautowała. jestm absolutnie pewna, że ŻADEN facet nie wytrzymałby trudów 9 miesięcy ciązy, o porodzie nie wspomnę... oczywiście gdyby miał wszsytkie nasze narządy, mózg faceta to jednak coś całkiem innego. taki to ma 37,5 i umiera czasem przy katarku... ha ha :)
  13. kerbi :) MoniaAnia, to Ty taka cicha dzielna dziewczynka jesteś.. "to boli"... :) wczoraj dałam męzowi gazetkę jakąs porodową do czytania i były tam rady czego facet przy porodzie nie ma prawa robić :) no i między innymi nie może mówić: "to naprawdę tak boli? niemożliwe" :D :D :D
  14. a niby mówią niektórzy, że te parte skurcze nie bolą :D ja myslałam, że mnie rozerwie przez tyle czasu to miałam. zazdroszczę do dziś, koleżankom, które urodziły po 2-3 skurczach partych!!! rewelacja :) ja męczyłam się ponad godizne, mój mąz chciał już połozna zabijać i płakał ze mną, że nie może mi ulzyć. jakbym mogła to tę godzinę skurczy partych zamieniłabym na 5 godzin skurczy w pierwszej fazie. nadzieję, że tym razem nie będzie to aż tyle czasu trwało! proszę, proszę, proszę!!! ;) ale... co ma być to będzie, oby dziecko było zdrowe, resztę da się wytrzymać.
  15. Dobrosia! egzaminy jeszcze masz??? podziwiam Cię kochana, że masz jeszcze siłę na naukę i żeby się na uczelnię dowlec!!! szacuneczek!!! Monika, nie planuj, że będziesz dzielna i będziesz się hamowac przed krzykiem! tak samo krzyk jak i płacz to sa odruchy naszego organizmu i to pewnie pomaga. ja płakałam przez godzinę skurczów partych i mówiła, że już nie dam rady, a potem zaraz yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy parcie :) ale ta paniusia obok mnie to przesadzała, ona się darła bez żadnych przerw!!! :)
  16. Monika :) no też tak sobie wczoraj pomyślałam, że może córa się szykuje i mi jelita tak wymasuje, żeby było pusto :) do tego brzuchol mi się w sobotę trochę obnizył :) z jednej strony strasznie bym chciała już ja mieć przy sobie, a z drugiej to cholernie się boję! pierwszy poród zaczął mi się gwałtownym odejściem wód po badaniu w szpitalu i tak naprawdę to nie wiem do końca jak to ma się normalnie zaczynać :o bardzo bym chciała najpóxniej w terminie porodu sie rozplaskać. synka przenosiłam 4 dni i te 4 dni to były najgorsze dni ciąży. każdego dnia rano widziałam fioletowe rozstępy, dosłownie trzaskała mi skóra. a teraz muszę się pochwalic, rozstępów zero! jestem w szoku, nie wiem jak to możliwe, że przy pierwszj ciązy wyglądałam jak zebra na udach, tyłku, brzuchu i cyckach, a teraz ZERO :) ale się cieszę i mam nadzieję, że już nic mi się nie pojawi :) a nasze mamusie to widać, że szczęsliwe już :) msztuka faktycznie jakoś promienieje :D Ania, a mi połozna mówiła, że to jedyny w miarę sensowny sposób żeby coś się ruszylo. żadne sprzątanie, mycie podlóg czy okien, latanie po schodach nic nie pomoze. tylko jak to stwierdziła "wziąć się ostro za seks" :D ja od jutra się ostro biorę. zaszkodzić nie zaszkodzi, a może pomoże :) a poza tym potem to długi czas bez penetracji, więc trzeba korzystać ile wlezie :) :) :)
  17. Sylwia! kciuki trzymamy za Was! może się coś lada moment ruszy :) widzę, że póki co dobry nastrój Cię nie opuszcza jednak :) mam nadzieję, że nie dochodzą do Ciebie dzikie wrzaski z porodówki... jak ja rodziłam, to koło mnie rodziła jakaś zmanierowana histeryczka, zona jakies tam wazniaka. miała swojego lekarza i położna cały czas, darła mordę jakby ją ze skóry obdzierali. urodziła dużo szybciej ode mnie i po kilku raptem skurczach partych. więc gdybyś słyszała jednak jakieś ryki, to bierz poprawkę na to, że niektóre wrzeszczą dla zasady ;)
  18. Monika, super wieści od Segal! napisz jej, że się bardzo cieszymy, że doszła do siebie!!! SUPER
  19. Dagusia, pociesz się, że ja od wczorajszej nocy też pawie rzucam. dzisiaj tej już to przerabiałam.
  20. Liptonka, to poujeżdżaj go tak przez całą noc, az padniesz :) a potem Twoja wymęczona szyjka może puści Adrianka :)
  21. Oj, biedna Aga! ale skoro miała 2 kiepskie ktg to nie rozumiem, dlaczego nic wtedy nie zrobili? mogłabym mieć już córeczkę przy sobie, przecież niewiele jej do terminu zostało! trzymamy kciuki, żeby może zaczęła sama rodzić i no i oczywiście za wszystkie koljen dobre ktg! ale kto wie, może skończy się cesarką... wysyłajmy jej dobre fluidy! no a Segal, kurcze... mam nadzieję, że się odezwie! Dagmarka, ja tam Ci wirusa nie wysłałam :) może Twój organizm tak reaguje na zbliżający się poród? w sumie te wymioty dołączone do biegunki mogłyby to zwiastować. jesli nie masz gorączki przy tym, to może takie fizjologiczne oczyszczanie? kto wie... :) przekonamy się niedługo :)
  22. Daga, a co Ci jest? czy to jakiś wirus żoładkowy czy może rodzić będziesz niedługo? ja też dziwnie od wczoraj się czuję. a u nas jest śnieg, ale slonca nie widać :( a tak jest przyjemnie, jak sniezek lezy i słonko świeci! Liptonka, ujezdzaj męża, może jeszcze do środy dasz radę. ale w sumie to szybko Ci chcą wywoływać, u mnie mówią, że po 10 dniach od terminu dopiero coś robią :(
  23. Ania, biedna ta Twoja koleżanka!!! toż to załamać się można!!! a teraz podobno są takie globulki dopochwowe, które lepiej działaja niż oksytocyna. ale wiadomo, że najlepiej to z męzem ostatnie chwile spędzić miło :) pogoda fatalna... lód na chodniku, a na wierzchu śliczny delikatny sniezek, nie ma nic bardziej podstepnego.
  24. Ania, uważaj na tym spacerze, bo ślisko jest!
  25. cześc Daga! kurczę, to fatalnie, w szpitalu czekać na poród to porazka kompletna. chociaz z jednej strony cały czas jest się pod fachową opieką, ale wiadomo, że w domu byłoby przyjemniej... ucałuj smsowo Bydzię!!!
×