![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/A_member_3101273.png)
AnaPaula
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez AnaPaula
-
Karolina, zestaw pierwszej pomocy w kryzysie cukrowym masz, woda jest zawsze i cukier zwykle też. w razie jakby zabrakło zawsze można pozyczyć od sasiada :) może by tak dla odmiany zamiast napoju energetyzującego ukręcic sobie z tej wody z cukrem lizaka? na patelni chyba trzeba by było to zrobić... ;)
-
Bydziubelka kochana, myślę, że jednak batony lepsze niż woda z cukrem. zawsze to bardziej treściwe :D Ty mówisz że do poniedziałku nic nie będzie... ja czasem zjadam wszystko w 1 dzień, żeby do powrotu męża nic nie zostało, bo znów bym musiała słuchac, jakie to niemądre tak wpieprzać słodycze. a tak sobie zjadam, wyrzucam śmieci od razu do zsypu, jestem zadowolona i mąż też :D Tośka, ja do Ciebie mogę przyjśc z ogórkami, sama robiłam, ale mi kapcie wyszły. chociaż w smaku są odpowiedni i kwasu też maja ile trzeba :) albo z sokiem z kapusty kiszonej. dzisiaj zakupiłam. mam świetny sposób na przeczyszczenie :) wypijam pół szkalnki tego soku, a za 5 minut pół szklanki mleka :) a potem, po pół godznki, godzince, nagle... bieg do kibelka, 5 sekund i po sprawie :) rewelacja! zastanawiam się tylko, czy mleka nie zastapić woda z cukrem, ew wzbogacić ten zestaw o wode z cukrem...?
-
Bydzia, oczywiście pakiet 8 szt to na jedno posiedzenie.... rzecz jasna.... np \"na wspólnej\" bo na dłuższe filmy mi nie wystarcza...
-
Bydzia, ja w lidlu też kupuję! mniaaam, takie batony karmelowe po 8 sztuk pakowane za 7 zł :) i czekoladę Amazonas.
-
wczoraj upiekłam 3 kopiaste talerze pierniczków, a dzisiaj w nocy wpier.. jeden cały, jeszcze zanim zdążyłam je polukrować. dzisiaj miałam je ozdabiać. a rano sobie przypomniałam ze musze koniecznie dziś zrobić morfologię. no i poszłam taka po nocy napchana piernikami... hm...
-
Bydzia, a co kupiłaś? aż mi ślina pociekła na myśl o słodyczach :)
-
Kerbi, mi lekarka nic nie zabraniała, wiec korzystałam ile sie dało. posucha była od tygodnia, bo w weekend się ścięlismy i postanowiłam męża ukarać ;) przy okazji robiąc sobie źle. wizytę mam za tydzień to ciekawe czy nadal będe mogła swobodnie się ze ślubnym kochać, czy juz przerwa. potem sie cholera boje, że znowu pól roku będe dochodzić do siebie. chociaż mam nadzieję, że tym razem cały ten poród będzie lżejszym ja źle trafiłam z pierwszym. tak sobie tłumaczę :) a poza tym, jak moja mała nie postanowi znów wrócić głowa w dół, to nie ma opcji , żebym ja wypchnęła naturalnie i idę pod nóż. w sumie to sama nie wiem, co bym wolała...
-
Kerbi, ja też kupiłam 1 paczkę tych NEWBORN 2-5 kg. do szpitala, ale potem to już będe kupowac zawsze te jakby ciut większe. pamiętam, że synek jak miał 4 kg, to lepsze były te 3-6 i zawsze kupowałam takie, żeby jego waga mieściła się w dolnej granicy.
-
Kerbi :) jakiś czas temu w nerwach zapowiedziałam męzusiowi koniec z seksem na pół roku, ale dzisiaj rano mnie tak wzięło, że nie mogłam sie powstrzymać. no i to, że maluch mi się przełozył przyniosło mi dużą ulgę w funkcjonowaniu. brzuch mi w ogóle nie przeszkadzał, czułam się jakbym nie w 9 a w 4 miesiącu była. mój biedny mąż miał potem stracha, bo długo dyszałam jakbym przebiegła z 3 km z plecakiem :D zabawne :) Ania, no ja Cie jednak podziwiam za te pączki dla męża! szacun. Kerbi, Ciebie też podziwiam, 2 cuksy tylko zjadłaś??? bohaterka! ja bym chyba musiała całe te 70 dks sprawdzic czy nie ma felernej sztuki ;)
-
hej! Karen, biedulko, a może to np kamień jakiś w pęcherzu? to boli potwornie, miałam w pierwszej ciąży, rzygałam z bólu i byłam zielona i spocona. i to było takie potworne kłucie na dole lekko z boku. czekamy na wiesci od naszej Agi, mam nadzieję, że będa w miarę mozliwości dobre. Laurenka! fajnie, że wpadłaś na swoj topik, zobacz ile my tu napisałysmy przez ten czas :) moja córcia nadal w pozycji poprzecznej, wczoraj przez cały dzień siusnęłam dzieki temu tylko 3 razy i kasłałam też na sucho :) dzisiaj to samo. głowa małej zeszła mi z pęcherza i przestałam ją czuć w kroczu :) to i na męża dzisiaj z rana wskoczyłam :) było super, zaskoczony był jak cholera. a potem leżałam pół godziny, bo tchu nie mogłam złapać, serce mi waliło jak szalone. jak ta cała dodatkowa krew poszła w ruch, to nie mogła sie uspokoić. ja chyba już do aktywego seksu się nie nadaję, następnym razem to ja będę leżeć ;) wciągnęłam 3 kanapki z Nutellą, do tego herbatkę, a wcześniej jeszcze jajecznicę z 3 jajek ze szczypiorkiem :) niezły mix. ale ja tak lubię. zaraz sok marchwiowy wysączę i się kładę :) miłego południa!
-
Biedne te nasze dziewczyny... Aga i Karen! Mam nadzieję, że Agniesię wypuszczą chociaż na święta na 3 dni do domu. a Karen zwijania się z bólu też nie zazdroszczę... nospa forte niewiele jej pewnie pomaga. może niech próbuje zmieniać pozycję, mi skurcze braxtona-hicksa potwornie dokuczały jak leżałam na plecach, na prawym boku to się uspokajało i nie mogę już leżeć na plecach nawet kilka minut, bo od razu to powraca. a przeciwbólowego coś Karen może brac? np APAP , a może herbatka z melisy, sama nie wiem jak dziewczynie można pomóc... :) trzymajcie się!
-
Bydzia, może tak kłuje ostrzegawczo, za dużo chodzisz :) poczekaj z tym porodem jeszcze kilkanaście dni. toz święta przed nami i tyle pysznosci... szkoda, żeby mialy Cię ominąć! ;) ale fakt, taka świadomość, że dziecko jest gotowe do bezpiecznego przyjścia na świat jest wspaniala!
-
Ania, ja na Twoim miejscu wciągnęłabym jeszcze te 2 pączki, umyła talerzyk, wyrzuciła papier i tyle :D pomysl, że mąż nie będzie miał z ich jedzenia takiej przyjemności jak Ty :) po co ma sie na siłę słodyczami opychać tylko dlatego, żeby Ci nie zrobic przykrości, skoro już dla niego kupiłaś ;)
-
niestety to się NIE udaje - miało być. ale ze śmiechu nie udało mi się napisać.
-
Bydziubelko :) dobrze, że się nie przejmujesz tym palantem. niespełnione marzenia... ha ha, no niezły tekst! :) a do kolegi pomaranczowego... słabiutki widać jesteś nawet w gadce, skoro marzenia niespełnione zostały. tylko współczuć. szukaj dalej szczęścia, może kiedyś trafisz na swój poziom. niektórzy gadką próbuja nadrobić niedoróbki natury... niestety to sie to udaje... :D
-
dziewczyny, zawsze przed wysłaniem wiadomości, kopiujcie treść. kafe wariuje, a pisać jeszcze raz długi tekst mało kto ma wenę i siłę. a tak wklejacie i wysyłacie do skutku.
-
Malwa, to brzuszek masz niesamowicie zgrabny z dwoma dziewczynkami!!! SUPER! może też dlatego taki wymiar, że jesteś az taka wysoka :) ja mam 160 cm i wszystko na tych 160 cm musze zmiescić ;)
-
miejmy wszystkie łatwe porody, i powiedzmy krótkie- max 8 godzin u pierworódek :D
-
niektórzy to naprawdę maja powazne poroblemy ze sobą... zamiast zająć się praniem, czy książkę mądrą poczytać, pisza jakies pierdoły.
-
segal :) ja marzę o cyckach pełnych mleka :) mój mały ssał prawie cały czas, nie mogłam na 30 minut do fryzjera pod blokiem wyjść, ale nie pobudził mi produkcji niestety. prawdopodobnie związane to było z poporodowym zapaleniem tarczycy, którego nikt z konowałów nie rozpoznał, miałam dużą niedoczynność, nie mogłam schudnąć ani grama, mleka tez miałam mniej niż syropu na kaszel. dopiero jak mały miał rok sama na to wpadłam, zrobiłam badania poleciałam do endoktynologa, który stwierdził poporodowe zapaelnie tarczycy, zmiany w obrazie usg i dał mi leki, które w zmiennej dawnce biorę codziennie od 5 lat. licze na to, że tym razem wszystko będzie u mnie działało.
-
Malwa, dziewczynki na pewna sa zdrowiutkie! :) Olusia, no ja mało z krzesła nie spadłam jak przeczytałam o tej lasce... chemia w herbatkach ale woda z cukrem jest najlepsza i naturalna. no ręce i cycki opadają przecież... :( może wzoruje sie na teściowej i innych ciotkach. jak taka mądra jest i starodawne metody bezsensowne ją przekonuja, to ciekawe czy zamiast usg robiła rentgen. bo kiedyś robili rentgen żeby np rozpoznać czy sa bliźniaki w zaawansowanej ciąży...
-
Malwa, w sumie masz rację z tym dopajaniem. ale też zalezy to ilości pokarmu. nikt mi nie wmówi, że pokarmu zawsze jest wystarczająca ilość. ja miałam dosłownie parę kropelek nawet jak moje dziecko miało 6 miesięcy! miałam spokój i pozytywne nastawienie do karmienia... a dziecko ciągle glodne i poirytowane po 2 łykach i dalej ciągneło pierś na sucho. nigdy nie miałam pełnych piersi, zawsze taki pustki w środku, z zazdrością patrzyłam na mamusie sprawdzające ręką z której teraz piersi maja karmić :) ja mogłam się macać cały czas i nigdy nic nie wymacałam. dlatego w lecie mojemu maluchowi byly potrzebne te herbatki i woda. i potem zreszta też. mam nadzieje, że tym razem będe bardziej mleczna :)
-
Karolina, no mi tak własnie zawsze mówili, że od 1. miesiąca to znaczy, że od pierwszym dhi zycia. że nie od jednego miesiąca skończonego, tylko od początku pierwszego miesiąca. tak samo własnie jak z kosmetykami do pielęgnacji.
-
Malwa, a duży masz ten brzuszek? ile masz w obwodzie? ja mam z jedną corcią w 36 tygodniu 107 cm :D
-
Antoś, no własnie. mój mały urodził sie w lecie, a ja miałam mleka kilka kropli. kazali mu dawać, bo te herbatki sa od urodzenia. no i dawałam :) a teraz chłopak wielki i mądry z niego wyrósł, pożera wszsytko, kiełbase krakowską itp :)więc widać nie zaszkodziło ;)