AnaPaula

Bydgoszcz-anka włochary miała pod pachami...? fuj, no bikini w naturalnym futrze to umiem zrozumieć, ale pachy... NIE! to nieestetyczne i niehigieniczne, jeszcze na starej babie to tak, kiedyś nie było pędu do depilacji. Czy pozyczyłaś jej tę sukienkę ? :)

Aniu, nie rób sobie wyrzutów, pies Ci sie zerwał, a nie Ty go puściłaś na ulicę. nic mu nie będzie na szczęście, dojdzie do siebie.

Bydziubelka, no na to wygląda, że lubi włochate :) oglądałam kiedyś jakąs stronę w necie, na której były zdjęcia z porodów naturalnych, jakiaś Kanadyjska strona czy cos takiego, sprzed kilku lat. Dziewczyny... co tam sie działo, fuuuj. Wlochary rozrośnięte aż na uda. wzgórki, wargi, posladki i uda we wlosach. a do tego po porodzie te wlosy we krwi. o matko...aż mi sie gorzej zrobiło. rozumiem, że niektóre kobiety wolą przybranie naturane i szanuje to. ale tam to było juz potworne przegięcie, brrrr

Bydziubelka dlaczego lekarz zabronił Ci uzywac Veet? ja czytałam ze kremy są dozwolone. uzywałam kiedys do nóg i pare razy skusiłam się na bikini, ale podrazniało mi bardzo skórę i sluzówkę, nawet te specjalne do tych miejsc. myśle, ze jak po porodzie skusisz sie na wosk to już przy nim zostaniesz :) AGNIESZKO!!! jak z Tobą? lepiej chociaz troszke?

RUDI :) :) :) uwielbiam te dobre wiadomości o Patusi!!! naszej pierwszej styczniowej dziewczynce. Wspaniale, że maleńka czuje się coraz lepiej. Ty Rudi jesteś cudowną mamą, Patusia na pewno to wie i dlatego tak na Ciebie reaguje :) Ściskam Was mocno i trzymam kciuki za dalsze postepy.

Agnieszka krązy jakiś wymiotny wirus. mój mały był na to chory, 3 dni go trzymało. ja wczoraj z kolei zwracałam 3 razy i bylo mi kiepsko. ale dzisiaj już lepiej. położ się i przeczekaj, oby szybko minęło :) Aniu, ja wlasnie nie rozumiem, dlaczego kobieton w ciązy ten próg bólu sie obniza. przeciez powino być odwrotnie, skoro mamy te nasze dzieciaczki urodzić :( Bydziubelka pewnie masz słabsze wlosy niż ja, skoro maszynka Ci wystarcza. dla mnie to byl koszmar ta ciągla szczecina.

monic... wlasnie... aż mnie ciary przechodza na wspomnienie. dlatego oddaję się w ręce fachowców :) Aniu, ja też w ciązy mam obniżony próg bolu. depilator odpada kompletnie!

monic woskiem w domu to najlepiej nogi czy ręce, ale bikini i to calego nie odwazyłabym się... ponownie :) bo kiedyś to sama zrobiłam i wyrwałam sobie oprócz wlosów skórę z warg. i to był koszmar.

a może się przytrułaś? przyznaj się, jadłaś niemyte winogronka? ;) mam nadzieję, że to tylko chwilowe osłabienie.

Agniesiu napij się moze herbaty z glukozą i położ z nogami w górze. może to ciśnienie jakoś źle na Ciebie wpływa?

Magrad polecam tę depilację, ale jesli miałabys się wybrac, to raczej teraz niedługo, bo jak pisałam pierwszy raz raczej boli i podraznia cipkę, ale następne są juz ok. w sumie zdążyłabyś ze 3 razy pójść, przy czym ten trzeci to byłaby prawie przyjemność :D Agnieszka, tak jak piszesz, najgorzej to zrezygnować w którymś momencie, bo potem od golenia te oslabione i przetrzebione woskiem wloski znów sie wzmacniają. ja postanowiłam się toczyć do kosmetyczki już regularnie. boję się tylko jak będzie po porodzie, bo raczej minimum 2-3 miesiące zrobię przerwy, pamiętam jak mnie bolała blizna po nacieciu poprzednio. nie dalabym sobie po tym przejechać woskiem, ups...

ja też witam :) zimno i ponuro dzisiaj. cóż.. lepiej to juz nie bedzie niestety. co do depilacji woskiem to tak jak pisałam ja i Agnieszka to potwierdziła: boli owszem.. ale najbardziej za pierwszym razem, kiedy włosów jest dużo i sa mocne od tego cholernego golenia. po pierwszej takiej depilacji miałam spuchnietą pipkę prawie 3 dni, ale po kolejnych nie mam jej nawet zaczerwienionej :) a co do kosmetyczki... kobitki! toż one, te kosmetyczki maja to samo co my. jak ja poszłam za pierwszym razem to wstydziłam się tylko wypięcia hm... no pupy :) ale powiedziała mi babeczka, żebym bez krępacji to zrobiła, bo ona to juz tyle tych pup widziała, że nie mam się czego wstydzić. ja nawet tych jednorazowych stringów nie biore, bo to tylko przeszkadza, wskakuję na goło :)

Monika, Ametyst... naprawdę polecam Wam ten wosk. zwłaszcza teraz, kiedy cięzko zobaczyć co trzeba wydepilować :D kosmetyczka robi to fachowo i szybko. a komfort potem na długooooo. Magrad, jesli chodzi o depilację tych sfer to mozna w rózny sposób. depilacja taka najbardziej tradycyjna, to po prostu wydepilowanie nóg, pachwin, do linii majtek. depilacja głęboka to taka, kiedy kosmetyczka woskiem depiluje równiez włoski na wargach większych, na wzgórku jesli tak sobie zyczy klientka (ja zostawiam paseczek) i depilacja wlosków między posladkami. Depilatora w strefie bikini w ciąży to ja nie polecam... boli bardzo , slabo widac i przez ten ograniczony dostęp dłużej to trwa. a po wosku wlosy odrastają słabiej. depilator często tylko je urywa przy skórze. Monika, myśle, że dobrze zrobiłaś nie idąc pilnować tych dzieciaków na dyskotece. ktoś mógłby na Ciebie wpaść i nieszczęście gotowe.

RUDI pisz do nas jak tylko znajdziesz na to chwilę. Wszystkie kibicujemy Tobie i Twojej Patrysi i czekamy na kolejne dobre wieści. AMETYST tak się cieszę, że wróciłaś!!! wyglądasz przepięknie, masz duzy brzuszek, ale te nózki... oooch zazdroszczę Ci ich. super to wyglada jak brzucho jest duży, a reszta zostaje taka jak byla. pogratulować. Msztuka, uważaj na siebie i maleństwo! cieszę się, że juz lepiej z Wami. Madalena... jesli tylko mozesz to weź zwolnienie. nie potrzebne Ci teraz na koniec nerwy i napięcie w pracy. Co do depilacji... :D ja jeszcze jak usiądę na twardym do widzę moją cipke, ale to juz ostatnie chwile tych widoków. A na depilację chodzę do kosmetyczki, robi mi to woskiem i mam spokój na długo. na pewno 2 tygodnie mam gładź totalną, robię całe bikini, tzw glębokie i nogi. mam zamiar przed porodem jeszcze 3 razy pójść. golenie mnie wkurzało strasznie, a od tego wlosy tak się wzmocniły, że po kilku godzinach miałam szczecinę, nie mówiąc juz o ilości maksymalnej tych wlosów. A teraz... rewelacja, gladko i miekko na długo. Polecam Wam ten zabieg. tylko pierwszy raz mnie bolalo, bo wiadomo, prawie męski zarost od tego golenia. a nastepne woskowania to pikuś :) ja też mam pełno widocznych zył. Zawsze zresztą miałam jasną i cienką skóre i zawsze widać mi było zyły, ale teraz... widać mi nawet te najmniejsze zyłeczki, mam zarózowione piersi i jak sie przyjrzę, to widzę siateczkę rózowych naczynek oprócz tych fioletowych zył. ale po prodzie to szybko mija, pocieszcie się :) w sobotę byłam na wizycie, dzieciątko rośnie zdrowo i wymiarowe jest, a ja biorę magnez, nospę i żelazo. pozdrawiam gorąco!

RUDI tak się cieszę, że mogłam przeczytać takie dobre wieści od Ciebie! Wspaniale, że Patrysia jest taka silna. Teraz już wszystko będzie powoli szło ku dobremu!

RUDI!!! Kochana Mamusiu! Całym sercem jestem z Tobą i modle się za Twoja Patrysię. Bóg na pewno nas wszystkich wyslucha. To na pewno silna i dzielna dziewczynka tak jak jej mama, da sobie radę! Popłakałam się jak przeczytałam Twoją wiadomość. jeśli będziesz mogła to pisz do nas, każda z nas myśli o Tobie i Maleńkiej!

Kiedyś :) ... a jak Ty to zrobiłaś...? ;)

Balbinko! dziękujemy za waidomości o Córeczce Rudi! Boże, tak się cieszę, że lekarze dobrze oceniaja stan Maleństwa! Rudi kochana! trzymaj się dzielnie! Juz niedługo Maleńka nabierze sil i ciałka i będziesz mogła tulić ja w domu. wszystkie jesteśmy myslami z Wami i wspieramy Was ze wszystkich sił. dla Was obu!

olaboga... ciąża mi mózg uciska. Aniu, przeciez napisałas że masz konto w Millennium. przepraszam! :D

Aniu, a w jakim banku Ty masz konto???

nie zamartwiajcie się tym, jak dacie sobie radę z dzieciaczkiem! Mamy w sobie instynkt macierzyński i on się budzi, kiedy bierzemy dziecko na rece po porodzie. Uwierzcie!!! jakos potem wszystko idzie samo z siebie, wiemy co i jak robić :)

hej cieszę się, że wizyty takie udane :) ja mam wizytę w sobotę. co do bólu pleców niewiele poradze, jak w nocy mnie boli to zmieniam pozycje i jest od razu lepiej. stałego bólu jeszcze nie mam.

Kiniu dla Ciebie też , przepraszam, przeoczyłam Twój wpis. dla wszystkich :)

Kiedyś jesteśmy tu po to, żeby sobie wzajemnie pomagać :) powodzenia na wizycie!

Paula to długo ale damy radę :D