Pierniczek_83

Witaminka C, Cóż, ponoć w Krakowie jest wbrew pozorom nie ma wielu gin.-endo. :O To możesz spróbować u tej Pani doktor jak chcesz u kobiety. Ale tylko powiem - teraz wiem, że płeć lekarza nie ma tu znaczenia. Liczą się kompetencje i podejście do pacjenta. Ale rozumiem, ja też na początku chodziłam do kobiety :) P.S. Poza tym nie jestem w 100% pewna, że Pani dr jest super delikatna, ale to Twój wybór. Ejmi, może tak być, że miesiączki są nieregularne z natury. Taka uroda i tyle. Lekarz może mieć rację. Bo te badania horonalne były dość dokladne. Gdyby to było PCOS to by w nich wyszło. Tak sądzę... Ale jak pisałam - może trzeba by było je powtórzyć, Rybciu. Kiedy były robione jak można zapytać?

Witaminko C - ja tylko z ciekawości pytam. A wręcz Ci zazdroszczę, że do tej pory nie miałaś takich problemów, żeby odwiedzać ginekologa. Ja szczerze - nie cierpię :) Ale cóż muszę od 17 roku życia. Ale dobry i delikatny lekarz + dobra diagnoza i leczenie to już bardzo bardzo dużo :) My z Susu leczymy się u dr Tomasza Milewicza. Jesteśmy bardzo zadowolone - jak będziesz chciała to dam Ci namiary :) Tylko jest dopiero od 17 listopada. Rybcia, no rzeczywiście ciężka sprawa. Właściwie wszystkie najważniejsze hormony związane z cyklem są w porządku. Nie wiem kiedy były robione te badania, ale może trzeba by było je powtórzyć. Obraz wielkotorbielowatych jajników w USG jest obecny 20% kobiet - i rzeczywiście taka ich uroda :O Są one wykrywane przypadkiem bo nie dają rzadnych objawów. Sam obraz policystycznych jajników nie jest wystarczający dla potwierdzenia diagnozy PCOS. Kluczowe są tu zaburzenia hormonalne i metaboliczne. No nie wiem - możliwe, że taka Twoja uroda. My kobietki z PCOSem nie przepadamy za antykami i staramy się ograniczyć branie ich do minimum. A najlepiej w ogóle. Tylko maskują objawy nie lecząc choroby. Łagodzą co prawda skutki wzostu testosteronu, ale tylko doraźnie. I lekki mamy zamęt po odstawieniu - jeśli w ogóle coś się dzieje :O Ale Ty chyba możesz brać - bo to na PCOS mi nie wygląda. Ale pamiętaj, żeby przed kuracją tabletkami antykoncepcyjnymi sprawdzić czy nie ma przeciwwskazań i zrobić badania (cytologia, krzepliwość, cukier, cholesterol, bilirubina). Basia - nie poddawaj się ! Głowa do góry, plis :) Spokojnie te 2-3 miesiące (w najgorszym razie recz jasna) to nie tragedia. Zleci :)

Jakiś tydzień mi zajęło przyzwyczajanie się do metforniny. Biorę 2 x 850 mg. To Twoje pragnienie jest dla mnie zastanawiające...nie wiem nie wiem

Metformina to OK tydzień przyzwyczajania się. Reszta nie nie wiem - nie brałam. Aaa, i jeśli już bierzesz antyki to może być też od tego.

Czyli Dorocia jednak wykrakałam :( Gdzieś czytałam, że jak się bierze 3 leki i więcej to nie ma bata - muszą wchodzić ze sobą w interakcje :O A ja bym stawiała na metforminę jeśli chodzi o dolegliwości żołądkowe. Przerabiałam to. I nie tylko ja. To bardzo powrzechne po tym leku. Super, że schudłaś. Ale może trochę za szybko. Z reguły jak sie tak szybciutko chudnie to traci się wodę a nie tłuszcz. Cóż, jak zawsze rozwalam optymizmem - wiem :O

Alicja, Zuzia ma rację co do progesteronu (Luteiny). Do 14 dni, ale po ODSTAWIENIU. Basia, przyrko mi z powodu infekcji Męża. Ale lepiej wiedzieć wcześniej i wyleczyć, żeby wszystko już bylo na cacy :) A mogę zapytać jak jest leczony? Let - GRATULACJE !!! :) Powodzenia ! Witaminka C - witaj ! Ginekolog nie widział - nigdy? :) No tak, dobry lekarz to podstawa. Ja jestem z Krakowa. O dr Sendrakowskiej różne opinie słyszałam. Pisze między innymi Susu na stronie 136 i 137 tego forum - ona się u niej leczyła, ale ją zmieniła i teraz mamy tego samego lekarza się okazało :) Markotko, nie znam tego leku (tzn. na własnej skórze), więc chyba nie powinnam się wypowiadać. Na ulotce nic nie ma?? Znalazłam tylko tyle, że jeśli chodzi o skutki uboczne to w przypadkach 1/100 występują zaburzenia miesiączkowania, ale nie pisze w jakiego charakteru. Zaskoczyło mnie też, że nie powinno się go podawać z metforminą, bo może mieć niebezpieczne dla życia skutki uboczne. Ale to taka dygresja na marginesie :) Dorocia - cieszę się, że się lepiej czujesz. Oby nie przyszły skutki uboczne tylu leków :O Ale trzeba wierzyć, że takowe się nie pojawią. Bardzo mnie te jajniki bolały i to oba - naprawdę się przestraszyłam. Od wczoraj mnie piesi bolą (dobry znak u mnie - będzie @ bez DF :) ) a dzisiaj jajniki już nie bolą ! Ale już miałam 1-dniową przewę w bólu a potem wszystko wróciło. Może już nie wróci...W każdym razie o tym incydencie i tak muszę wspomnieć lekarzowi, bo to było bardzo dziwne. Bałam sie, że to zapalenie przydatków albo jakaś wyrośnięta torbiel. No nic zobaczymy w ciągu najbliższych dni.. Pozdrówka

Dorcia - Lekarza. A na następnej wizycie zapytaj o to i owo.

Moje jajniki są dalej jak kule bilardowe - martwi mnie to trochę. Już mi ciężko to znosić. Jakby miały za mało miejsca w brzuchu :O Z tym, że prawy gorzej. Po no-spie troszku puściło, ale przecież nie mogę jej zażywać co chwilę. Ja, jak mnie bolą, to się boję, że mi torbiele rosną albo nowe wywala :O Ejmi, nie bierz tylu leków bo to bez sensu i nie jest obojętne dla zdrowia. Moją opinie na temat tabsów znasz- ale decyzja należy do Ciebie. Myślę, że Df nie jest złym pomysłem. I można obczaić czy @ występuje też samoistnie. Życzę Ci powodzenia ! Zuzia, nie spotkałam się z tym, żeby luteina wywoływała ból jajników. Ale ja brałam DF. Trzymam kciuki za Twoją spontaniczność :) Rozpisałaś - hahaha :) Monopol na rozpisywanie się to mam ja ! :) A-psik, może przyjdzie a może i nie przyjdzie. Nie ma co krakać :) Ani się jakoś nakręcać spacjalnie. Cierpliwość jest wielką cnotą, której ja nie posiadam :) Ale może Ty tak :) Surfitko - genialne wieści ! :) :) :) Dorocia, przykro mi. Nie miałaś tych wyników w rękach? Ech, ja to zawsze lukam :) Szkoda, że nie możemy zobaczyć jak się sytuacja ma. Na tarczycy się nie znam. Skoro jest ta norma to chyba jest aktulana. Może powinni jakoś rozdzielić młodsze i starsze kobiety. Bo tak to dziwnie - wszystko jest w normie, ale na wszelki wypadek bierz leki.Ale to nie moja sprawa nie jestem lekarzem. A czy Euthyrox zadziała to się okaże w najbliższym czasie. Nie wiesz czy masz insulinooporność. Hmm, nie zawsze się go podaje przy tym schorzeniu. Czasem po prostu jako lek pierwszego rzutu w PCOS. Co do schudnięcia - spadek wagi już o 10% powoduje lepszy metabolizm insuliny i węglowodanów. Chciałam jeszcze zapytać jakie te badania na insulinooporność miałaś robione?? Aaa, i jaką dawkę leku bierzesz (bo są 500, 850 i 1000)?? Ja biorę 850 dwa razy dziennie. Co do chudnięcia to zdaje się, ze różnie z tym bywa. Ja nie wiem, bo nie mam z nadwagą problemu. Ale wiem, że Surfitka schudła. A Ejmi zrzuciła dietą i ćwiczeniami (jesteś wielka ! :)) Nie wiedziałam, że masz problem z prolaktyną. Ja mam w górnej granicy normy, ale nic nie biorę. Nie wiesz, ile będziesz stosować Syndi 35? Cóż, na temat antyków wiele razy się wypowiadałyśmy - negatywnie. W dodatku Syndi 35 i Androcur - ciężka artyleria tak od razu :O A ten 17 OH progesteron wskazuje na pochodzenie tostosteronu - albo jajniki albo nadnercza. Ale leki wskazują na jajnikowe jego pochodzenie. Dziwne dziwne.

Witaj Susu! Gratulacje Pani Mgr !!! :) U nas było ograniczenie do 80 stron. Ale jaka uczelnie i jaki wydział takie zasady :) Ja mogłam się wcześniej obronić, ale jakoś się tak rozeszło :) Mam nadzieję, że z tą praca będzie lepiej. Zwłaszcza, że myślę o zmianie promotora i tematu. Zdaje się, że dr T. był na urlpoie naukowym. Możliwe, że pisze habilitację. Moja mama miała niedawno okazję poprawiać jego artykuły coś o raku piersi, więc nie próżnuje. Ogólnie w szpitalu go nie ma i w przychodni też nie. Tylko na ul. Sadowej w soboty. Masakra. Poślizgi do 1,5 h :O. Teraz go nie ma do 17.11.07. I na ten dzień jestem zapisana. Ma jakiś egzamin w Warszawie i mówił, że będzie do tego czasu nieuchwytny. Nie nie Susu, źle mnie zrozumiałaś. To nie jest reakcja na Siofor. On nie ma z tym nic wspólnego. No i jakby nie patrzeć zbił mi testosteron i miewam samoistne @ oraz owu wg. FF. Siofor u osób z insulinoopornością ma za zadanie poprawiać metabloizm insuliny - znaczy uwrażliwiać tkanki na nią oraz zmniejsza wchłanianie cholesterolu. U osób bez cukrzycy NIE ma wpływu na poziom glukozy. Kto wie - być może mnie ratuje właśnie przed cukrzycą. W każdym razie trzustka wysyła mi ostrzeżenie i zamierzam je poważnie potraktować. A nieprawidłową tolerancję gluzkozy (IGT)leczy się właśnie metforminą, dietą oraz ruchem. IGT poprzedza 10 lat cukrzycę typu 2. Z tym, że mam 1/3 szansy, że po 10 latach pojawi się właśnie cukrzyca, 1/3 szansy że IGT pozostaje i 1/3 szansy, że nie będzie ani cukrzycy ani IGT. Nie jest więc tragicznie. Oczywiściie ryzyko cukrzycy w ciąży jest znacznie większe, ale teraz ma to ponad 50% ciężarnych. Dr T. dzwonił do diabetologa w tej sprawie - raczej nie ma mowy o przypadku. Oczywiście badania trzeba powtórzyć. Natomiast sam Siofor nie mógł spowodować cukrzycy u osoby z hiperinsulinemią i PCOS. Przypadek albo i nie. Się zobaczy. A dużą masz tą nadżerkę? I miałaś robioną cytologię? Wymrażanie jest dość bezpieczne. Wiem, że po stosunkach mogą się nasilić na upławy, wystąpić plamienia no i bóle przy samych stosunkach. To ta najgorsza wersja.

Justa, no jasne, że masz szanse :) Istotne jest też ile masz latek i sprawdzenie czy występuje u Ciebie samoistna owulacja. Rozumiem, że dwójka dzieci została poczęta bez wspomagania :) ? Jeśli tak - to dobry znak. Aaa, tylko z tymi polipami może być różnie. Może lepiej by było się najpierw nimi zająć... Pozdrawiam

Eee tam ostro - normalka :) Jeśli chodzi o starania - nie staram się jeszcze tak (że tak powiem) konkretnie, nie mam stymulacji ani nic. Z drugiej strony nie zabezpieczaliśmy się spacjalnie z moim T. no i te ptzytulanka chyba wypadały w ten niepłodny okres ( bo ja już sama przestaję rozumieć swój organizm :O). To chyba nie jest dla nas najodpowiedniejszy czas na dziecko - ale z drugiej strony nie mam pewności, że taki kiedykolowiek będzie. Sama nie wiem... Zresztą - można kuknąć na mój wykresik - jest razem z przytulankami :) Dobrej zabawy życzę A_psik :)

Od paru dni czuję jakbym miała w brzuchu dwie piłki do rugby zamiast jajników. Bardzo mi \"ciążą\", jakbym miała za mało miejsca w brzuchu i do tego tak tępo bolą. Obawiam się, że to jakaś torbiel albo ta moja jedna rośnie :O Do lekarza idę 17.11, bo dopiero wtedy będzie. No chyba, że to przypadek albo jakaś infekcja (tylko skąd?!). I mam strasznie dużo śluzu - taki wodnisty, mleczny. Sama nie wiem co to. Bo chyba przecież nie owulacja a tym bardziej nie ciąża. Chyba wezmę DF. Może coś pomoże :O A_psik, no czasami tak bywa, że jest ciszej na forum, ale przecież to nadrabiamy :)

Ejmi, gratuluję nowej pracy !! Ale jednocześnie nie zazdroszczę dylematu :O Mam nadzieję, że wszystko się ułoży :) Basia, super, że torbiel się wchłania - czyli wszystko na najlepszej drodze :) 9 d.c. to chyba jeszcze nie wyrok jeśli chodzi o owu - sama nie wiem...I rewelka, że z plemniczkami Mężusia jest dobrze - to świetna wiadomość :) Jeśli chodzi o Surfitkę, to wiem, że ona chyba była na clo jakieś 12 cykli (!). Ale ręki sobie nie dam uciąć :) Sluchajcie, nawet mi nienajgorzej idzie trzymanie się zaleceń moich cukrowych :) Mam nieprawidłową tolerancję glukozy. I nie jest tak, że nie jem w ogóle słodyczy, ale staram się je ograniczać. I jeść więcej posiłków po mniej, żeby trzustki bardzo nie obciążać. Moją zmorą były słodzone napoje gazowane, ale jestem zaskoczona, że tak bezbolesnie je pożegnałam (tzn. na różne drinki sobie od czasu doc zasu pozwalam, ale rzadko :) ). Kurcze, nie ma jak \"zdrowotna\" motywacja :) Jest też trochę niefajnie, bo do szpitala, w którym pracuje mój T. przyplątała się sepsa na oddział ginekologiczno-położniczym. Dotknęla 5 położnic, z czego trzem musiano usunąć macicę z przydatkami. Aaa, wszystkie były po cesarskim cięciu (to wyleczyło moją przyjaciółkę od cesarki na życzenie - na szczęście). I to jeszcze taka bakteria, którą każda z nas może mieć w nosie. Masakra. Ale ja znam ten szpital i wiem, że to nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Nic się nie dzieje tam gdzie się nic nie robi. Trochę się martwię o mojego T. - podobno mu nic nie grozi, ale zawsze jest ta niepewność. W dodatku ostatnio różnie nam się układa więc dodatkowy ból :O Przepraszam Dziewczyny, że tak z prywatą wyjechałam, ale musiałam się komuś wyżalić. Wieczorem idę na kurs tańca - muszę to wszystko odreagować.

Nie napisałam jednostek do prolaktyny. Oczywiście chodzi o 100 ng/ml.

Dorocia, jeśli kiedyś miałaś podwyższone ciśnienie to z tego mogą być bóle głowy. Głowa boli od nadciśnienia tętniczego z tyłu na potylicy. Może też być silne pulsowane w skroniach i czerwienienie się. Ale to bardzo niejednoznaczne objawy. Najlepiej i najłatwiej to mierzyć sobie ciśnienie codziennie o podobnej porze i po 10 minutowym odpozynku. Jeśli większość z pomiarów będzie wskazywać podwyższone ciśnienie to należy sie wtedy martwić. A jeśli chodzi o poziom prolaktyny + obciążenie MTC, to Blue pewnie myśli o gruczolaku przysadki. Podejrzewa się go właściwie gdy poziom podstawowej prolaktyny przekracza 100. Wtedy zawsze się robi test MTC a w razie złego wyniku zaleca się TK głowy. Istotne jest, gdzie te bóle są zlokalizowane. Niepokojące jest Twoje zwiększone pragnienie. Może to niestety świadczyć o zaburzonej tolerancji glukozy lub wręcz cukrzycy typu 2. Można wykonać badanie ogólne moczu, cukier na czczo, a jeszcze lepiej krzywą cukrową z obciążeniem 75g glukozy (2 lub 3 stopniową). Alllcikk, niestety czas w ogóle nie jest specjalnym sprzymierzeńcem kobiet w kwestii płodności. Niestety przy PCOS czas nas jeszcze bardziej goni :O Po 30 - 35 roku o zdrowych kobiet płodność powoli spada, a u PCOSek niestety szybciej. A co do starań to zależy ile masz lat - co się rozumie samo przez się. Prwdopodobnie masz rację - im szybciej zaczniesz się starać tym większe prowdopodobieństwo, że Ci się uda. Ale oczywiście różnie to bywa. To jest tylko ogólna zasada. Ej, głowa do góry. Nie ma co tak strasznie biadolić :) Ja uważam, że np. cukrzyca jest znacznie gorsza, a też nieuleczalna. A ja mam w ogóle taki mix chorobowy, że głowa boli, ale wiem, że są znacznie gorsze choroby. Na codzień nie myślę o chorobie. No chyba, że jak biorę leki. A jakie miałasz/masz objawy? Jakie badania i kiedy Cię zdiagnozowano?

Tak naprawdę nie ma objawów, które by wskazywały jednoznacznie na insulinooporność. Oczywiście mogą to być np. tycie z powietrza (choć takowe jest bardziej charakterystyczne dla niedoczynności tarczycy), tycie w pasie i brzuszku na tzw. jabłko charakterystyczne dla mężczyzn, podobno napady głodu i jak piszecie, że trudności ze zbiciem wagi, ale skąd inąd wiadomo, że ruch fizyczny bardzo poprawia wrażliwość tkanek na insulinę i poprawia tolerancję glukozy. Sama nie wiem. Je jestem szczupła, nie mam skłonności do tycia, nie miałam trudności ze zbiciem wagi. A napady głodu to ma chyba większość ludzi. Senność po posiłku być może i ma coś wspólnego z insulinoopornością, ale jej główną przyczyną jest to, że gdy żołądek się wypełnia jedzeniem to aby móc je prawidłowo strawić i wchłonąć to krew spływa do trzewi. Ot, cała tajemnica senności po jedzeniu. To sprawa normalna i chyba wszyscy ją mają :) Ja jestem leniem, ale w sumie bardzo ruchliwym. Bezruch mnie męczy :)

Blue, leczę się od lutego tego roku. Biorę teraz metforminę - Sifor 850 2 x dziennie oraz Duphaston na regulację cyklu, ale od tamtego już nie bo @ sama przyszła :) Agasaw, może się tak źle czułaś przed @. Różnie można reagować na leki, ale jeśli by się to powtórzyło to sądzę, że nie powinnaś zaczynać drugiego opakowania bez konsulatcji z lekarzem. Antyki to jednak nie cukierki i mają swoje skutki uboczne i pewne zagrożenia. Mnie wypadały włosy, ale zaczęłam zażywać skrzyp z witaminami i jest dużo lepiej (tzn. nie wypada więcej niż przepisowe 100 włosów dziennie). A myję tak co drugi czasami trzeci dzień. Mnie najbardziej przeszkadzają włoski na brzuchu, ale jak wyrwę je pensetą to mam spokój na trochę :) Innych niepotrzebnych raczej nie mam na szczęście. Stosuję odżywki oraz szampon dla dzieci - jest super. Zuzia, ja biorę metforminę Siofor 850 2 x dziennie. Miałam brać 3 x dziennie, ale skutki uboczne mnie wykańczały. Niestety nie przestrzegałam diety nieskowęglowodanowej i mam problem. Ale wiem, że przez samo branie metforminy nie można się nabawić cukrzycy typu II. Tylko u PCOSek prawdopodobnie istnieje defekt w przyswajaniu insuliny i nasze ryzyko zachorowania na tą chorobę jest znacznie wyższe. Ja jeszcze mam cukrzyków w rodzinie więc ogólnie nie za fajnie. Teraz muszę znacznie ograniczyć zwłaszcza słodycze i napoje gazowane. Kurcze Zuzia, siła tych leków jest zależna od regularnego brania. Inaczej branie ich jest bez sensu. Tak od skoku do doksoku. A_psik to i tak super cukier po zjedzeniu. Niestety, zdaje się, ze nie ma sposoby aby zwiększyć poziom SHBG. W warunkach fijologicznych poziom SHBG wzrasta przy ciąży, nadczynności tarczycy oraz od estrogenów. Natomiast spada przy obecności androgenów, hormonach kory nadnerczy, gestagenach, hormonie wzrostu oraz insulinie. Buć może obniżając poziom hormonów które obniżają SHBG doprowadzi się do jego wzrostu. Ja po metforminir nie schudlam, ale ja nie za bardzo mam z czego :O

Kurcze, nie było mnie ze 2 dni i już tyle postów :) Postaram się ustosunkować do budzących wątpliwości. Dziewczyny - jestem totalnie zdołowana :O Jestem załamana moimi wynikami. Jedyne co w miarę to (o dziwo!) testosteron. Ale wolałabym odwrotne proporcje. Już piszę: Glukoza na czczo: 4.29 mmol/l po 120 min.: 6.44 mmol/l :O :O :O Insulina na czczo: < 2.0 uIU/ml [6-27 uIU/ml] po 120 min.: 34.00 uIU/ml [6-27 uIU/ml] :( Zupełnie shuśtana :( Testosteron 0.783 ng/ml [0.06-0.82 ng/ml] Jestem załamana - mam 24 lata i takie wyniki :( :( :( Nie mogę się z tym pogodzić :O I jeszcze mój doktor będzie dopiero 17.11. Nie wiem czy nie pójdę wcześniej do lekarza pierwszego kontaktu. Powtórzyć badania albo skierowanie do diabetyka :O Tak więc dziewczyny uważajcie na tą insulinooporność. Bo w naszej sytuacji większość z nas będzie cierpiała na cukrzycę ciężarnych. A ona może nie przejść po ciąży :O Blue, co masz na myśli mówiąc o PCOS jak o poważnej chorobie? Następstwa w stylu schorzeń kardiologicznych, zaurzeń lipidowych czyw zwiększonego ryzyka raka? Bardzo dobrze piszesz o insulinie :) Wszystko to prawda. Dorocia, isulinooporność masz a 100%. Wyniki cukru są na granicy - może należałoby krzywą cukrową zrobić raz jeszcze. Przychylam się do zdania koleżanek - to PCOS, niestety. Ejmi, i do krzywej cukrowej i insulinowej używa się glukozy. Ponieważ to właśnie ona pobudza trzustkę do wytwarzania insuliny i sprawdza jej fukcjonowanie.

A_psik, progesteron robi się około 22 dnia cyklu. Basia badania wskazują, że owulka była + monitoring to na 100% :) A co do cyklu to jest jak najbardziej super - faza lutealna (od owulacji do @) trwa od 12-16 dni. Clo działa tylko w cyklu, w którym jest podawany. Agasaw, ale Syndy 35 to jest lek antykocepcyjny. Z drugiej strony znam dziewczyny co brały Bromergon w ciąży - zwłaszcza na początku. Ale lepiej przeczytaj ulotkę. Zuzia, luteina to syntetyczny progesteron więc na chłopski rozum wydaje się że będzie miała wpływ na wynik progesteronu naturalnego. Ejmi, przykro mi że beta negatywna. Ale skoro Ty nie jestes bardzo rozczarowana to extra :) Uda się :) Może to jakieś zawirowanie hormonalne, a nie torbiel :O Balbinka, akurat małe piersi nie mają raczej związku z PCOS. A badania hormonalne miałaś robione? Rzeczywiście dziwne te Twoje regularne @. Możliwe, że masz sam obraz jajników policystycznych a nie cały zespół. Markotko, nie słyszałam o tym, że u kobiet z PCOS dochodzi do wcześniejszego wygasania funkcji jajników. Skąd takie informacje? Kobiety u mnie w rodzinie bardzo późno przechodzą menopauze. Więc może ja też :) Niestety, według moich informacji nie ma leków na to, żeby nie było owłosienia. Blue, może masz tak mówiłam wcześniej sam obraz jajników policystycznych. Ma je ok. 20% kobiet i nie ma rzadnych objawów klinicznych praktycznie. Możliwe, że to to :) Martushia, ależ powinnaś jak najbardziej zbadać męża!! Możliwe, że to z Twojej strony jest przczyna, ale to nie znaczy, że nie ma jej ze strony męża! I gdyby tak było to Twoje faszerowanie lekami byłoby pozbawione sensu.Uważam, że powinien zrobic te badania. Ale jak chcesz. Normalnie najczęściej się rozpoczyna diagnostykę od mężczyzny, bo łatwiejsze i mniej inwazyje są badania.

Wiecie co...może coś być z tym jesiennym przesileniem. Mojej kumpeli też się rozregulowało, a do tej pory miałam regularne. Właśnie się do doktora wybiera - do tego co ja :) Kurcze, niech idzie, bo już przekopała neta i jest w strachu. Staram się ją uspokajać, ale w sumie jak widzę co się dzieje teraz z młodymi dziewczynami to strach się bać :O Mam nadzieję, że jej to nie będzie dotyczyć. A co do cukru - sugerowałam lekarzowi, że to może w sumie jakiś przypadek, ale powiedział, że w jaki sposób przypadek - nie ma czegoś takiego. Chyba, że bym przed badaniem dotykała tym placem czegoś słodkiego albo tłustego. Nie przypominam sobie czegoś takiego. Nie wiem - zobaczymy. Na razie z mamą plamujemy kupić sobie taki nożyk i kilka pasków do glukometru i będę mierzyła sobie po jedzeniu u dziadka (ma cukrzycę) co jakiś czas tak dla kontroli. Ktoś pytał o ceny - no nieciekawie. Insulina 40 zł a trzeba ją zrobić 2 razy więc w sumie 80 zł. Ogólem za te badania zapłacę 120 zł, bo jeszcze krzywa cukrowa (13zł) i testosteron (25 zł).Wiem, że to i tak nie tak dużo w porównaniu z tym co placą inni no ale 120 zl piechotą nie chodzi. Plus pewnie 100 zł za wizytkę z badaniem i USG. Oj masakra. Niestety nie ma go w szpitalu ani w przychodni teraz i nie ma jak zrobić na NFZ :O

Witajcie ! Byłam dzisiaj u doktora. Był lekko wstrząśnięty poziomem mojego cukru po jedzeniu :O Nawet do diabetologa dzwonił w tej sprawie czy to możliwe takie skoki cukru. I mam na poniedziałek rozpisane badania: krzywa cukrowa i insulinowa oraz testosteron. I we wtorek z wynikami (mam nadzieję, że będą). No i USG też mi dzisiaj nie zrobił tylki najprawdopodobniej będzie właśnie we tworek, bo powiedział, że tuż po @ nie będzie dokładnie widać śluzówki macicy. I tyle nowych niusów. Niestety dla mnie nieciekawych. Pozdrawiam!

Ejmi, moim zdaniem Twoje wyniki są jak najbardziej prawidłowe :) Chlesterol przy insulinooprności może być podwyższony, ale nie musi. Ja niestety mam :O Ale też miałam nienajzdrowszą dietę. A u lekarza to się leczyć będę :) Nie było go długo, bo pół roku był na urlopie naukowym i jest na razie tylko w soboty. Idę po recepty, poinformować o problemach z cukrem, i powiedzieć o dokuczliwych bólach jajników (boję się, że moja torbiel czekoladowa urosła) i o moich modyfikacjach z DF - mam nadzieję, że mnie nie opieprzy :) Co do Twojej koleżanki to przykro mi. Ale już ta beta świadczyła, że ciąża się prawdopobnie nie utrzyma. Martushia, ale co Tobie dolega? Jakie masz objawy? My tu lekarzami nie jesteśmy i trudno nam diagnozy stawiać. Angrju, witaj! Niestety nie mogę pomóc - nie mam doświadczenia ze starankami jeszcze. Antella, mnie na początku doktor przepisał branie Sioforu (metformina) 850 3 x dziennie. Największą dobową dawkę. Ale zmniejszylam ją do 2 x dziennie, bo skutki uboczne były nieznośne :O

Ejmi, jesteś na 100% pewna, że owu nie było? Bo ten podbarwiony śluz to mogło by przecież krwawienie implanatcyjne :) Zrób testa jutro. Ja jutro idę do lekarza -zobaczymy co powie :0

Matrushia, ciężko cokolwiek powiedzieć bez norm :O I przecinki czy kropki tez by się przydały w wynikach. No ale spróbujmy (tyle, że ze wzg. na brak norm labortorium użyję swoich, więc mogą byc niemiarodajne). Norma dla TSH 0.27- 4.2 uU/ml - więc u Ciebie wynik jest prawidłowy. Pozostałych wyników dla tarczycy nie będę się starała interpretować, bo mam inne normy. Norma dla FSH (dla fazy folikularnej): 3.5-12.5 mIU/ml - więc u Ciebie jest OK. Norma dla LH (faza folikularna): 2.4-12.6 mIU/ml - też OK. Stosunek LH/FSH wynosi 1.11 czyli na PCOS raczej NIE wskazuje. Bo zaburzony stosunek tych dwóch hormonów jest jednym z wyznaczników diagnzowania PCOS. Normy dla E2 (faza folikularna): 12.5-166.0 pg/ml - więc też OK. Normy dla progesteronu (do 10 dnia cyklu): 0.2-1.5 ng/ml - w porządku. Wyniki masz naprawdę niezłe :) Jaką tarczycę - przecież wyniki z tarczycy już są : TSH, FT3, FT4. Może testosteron albo prolaktyna?

Bawełniana to druga rocznica :) Pierwsza to papierowa. Gratulacje Surfitko !!! :)