Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Pierniczek_83

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Pierniczek_83

  1. Najpierw wy :) Balbina..więc za produkcję estrogenów odpowiadają głównie jajniki. Ale także tkanka tłuszczowa. Oraz łożysko w czasie ciąży.Rozróżniamy trzy rodzaje estrogenów: eston (E1), estradiol (E2), estriol (E3). Najbardziej aktywny jest E2 i to jego poziom jest badany w przypadku poziomu estrogenu. Natomiast E3 zwiększa wielokrotnie swoje stężęnie w ciąży. Spadek estrogenów, cóż niewiele znalazłam. Na pewno przedwczesne wygasanie czynności jajników (orzedwczesna menopauza), byt radykalny zabieg klinowej resekcji jajników i inne operacje uszkadzające jajniki lub wręcz ich usunięcie, czynniki podwzgórzowe - zaburzenia w wydzielaniu gonadotropin, przysadka - zaburzenia w wydzialniu FSH i LH, guzy jajników, jadłowstret psychiczny, dieta. Tyle znalazłam. Głównie odpowiada za dojrzewanie pęcherzyków jajnikowych, odpowiedni rozwój endometrium, rozrzedzenie śluzu szyjkowego, wzrost perystaltyki jajowodów oraz rozwój gruczołów sutkowych. Jest wykładnikiem dobrego stanu płodu i łożyska. Progesteron czyli tzw. gestageny. Są wytwarzane w jajnikach, przez ciałko żółte, nadnerczach oraz przez łożysko w czasie ciąży. Odpowiada za przygotowanie endometrium do zagnieżdżenia (pogrubienie, aktywacja gruczołów macicznych, lepsze ukrwienie macicy), utrzymuje docelowy stan endometrium, rozluźnia mięsień macicy, podwyższa podstawową temperaturę ciała, zagęszcza śluz szyjkowy. Niedobór progesteronu - niewydolność ciałka żółtego, niedomoga lutealna. Najczęściej spowodowana jest nieprawidłowym dojrzewaniem pęcherzyka Graafa (jajnikowego). Czyli brak owu. Może powodować takie poronienia, porody przedwczesne. Coś jeszcze?? Dziewczyny znalazłam coś takiego apropos powyższego : \"Androgeny syntezowane w nadmiarze w komórkach osłonki jajnika ulagają niedostatecznej aromatyzacji (ode mnie - przekształceniu za pomocą enzymu - aromataza) z powodu niewystarczającego pobudzenie przez FSH. Adrostendion nadmiernie syntezowany w komórkach osłonki ulega cześciowo aromazacji w estron. Przez to zaburza się stosunek estradiolu do estronu. Estron nie jest w stanie wywołać na poziomie przysadki dodatniego sprzężenia zwrotnego ze zwiększonym wyrzutem LH, więc nie dochodzi do owulacji. Względnie niskie stężenia FSH w krążeniu obwodowym są związane przypuszczalnie ze zwiększonym wydzielaniem inhibiny - glikoproteiny, która tłumi syntezę i uwalnianie FSH na poziomie przysadki.\" To Balbina też może być przyczyna :) Podajrzenia, kluczowe dla rozpoznania PCOS są badania hormonalne. Obraz USG jest najczęściej dopełnieniem innych badań. A bolesne miesiączki to nie ma najczęściej związku. Natomiast nadmierne owłosienie (nie na nogach !! - tzn. oprócz wewn. części ud - tam tak). I nie miesiączki tylko cykle bezowulacyjne :) A z tym zmienianiem to różnie bywa. Jedna się zmienia a inna nie. Endometrium małe, ale przecież to 3 d.c. więc się powinno teraz złuszczać, a więc prawie go nie ma. Markotko, hmmm. Chyba, że tak. Ja to bym z moich tempek nic nie wyjarzyła :) U mnie kluczowe są inne objawy. Aaa właśnie jak tam się korzysta z FF? :) Oj, to mnie rozumiesz z tą tęsknotą...na szczęście bliscy mi nie pozwalaja się nad sobą rozczulać. Surfitko - już wiem czemu pornienie było. Przypadkiem zaznaczyłam w odczuciach. Ale wczoraj mu dałam tempkę i nie wziął jej pod uwagę choć była mierzona o zwykłej porze. Muszę poszukać przyczyny. No nic trzymamy kciuki dalej :) Ejmi, powoli dół zakopuję :) Może masz rację z wiarą. W badaniach wyszło, że wierzące kobiety łatwiej w ciążę zachodzą :) Iwoncia, drożność jajowodów. A miałaś HSG? Ono też ocenia drożność jajowodów. A laparo przy okazji ocenia inne potencjalnie nieprawidłowosci i przy okazji można je usunąć. Niegroźna operacja, aczkolwiek operacja i pod znieczuleniem ogólnym. Ale ryzyko nie duże jeśli są dobrzy specjaliści. Ponoć porawa jest prawie natychmiast. I do 6 m-cy jest saoistna owu. No i DOSTAŁAM SIĘ :) Dzięki ogromne za wsparcie i trzymanie kciuków :) :**
  2. A mój Ukochany wyjechał dziś na 6 tygodni...a ja już usycham z tęsknoty :( Wiórek ze mnie zostanie :/ Mam jutro rano test i rozmowe na studia doktoranckie. 3majcie kciuki prosze, bo nie mam do tego glowy... Jutro coś więcej naskrobię. Dziś mam doła.
  3. Nie no, właśnie nie. Nic. Żadnego plamienia, krwawienia, testu. Nawet sexu nie za dużo było więc nie wiem skąd ten pomysł :)
  4. O widzę, że Surfitka mnie już wyręczyła - dzięki :) Markotko, nie będziesz wprowadzać śluzu i niczego innego tylko tempki? Rany, wiecie co mi dzisiaj FF napisało? Miscarriage - poronienie. Ciekawe z jakiej racji... Mnie to na poronienie nie wygląda bo przecież w ciąży nie byłam :/
  5. Markotko, myślę, że może trzeba zrobić tak: 1.tam z prawej strony są takie napisy 2.wydaje mi się, że powinnaś kliknąć na CYCLES i na tym na CHANGE A CYCLE START DATE i 3. i tam wprowadzasz date nowego cyklu 4. i po kolei wpisujesz tempki śluzy , itp. Kurcze, mam nadzieję, że coś Ci pomogłam. A jak nie to spróbujemy.
  6. Kolejna do kompletu, ależ dostałaś \"siekiery\". Ja to schizuję już przy moim Sioforze 850 2x1, że mi nery i wątróbkę zjedzie. A Ty jeszcze antyki i verospiron na plus. Ale myślę, że Twój lekarz wie co robi. I mam nadzieję, że miałaś robione próby wątrobowe albo choć bilirubinę. Ja zażywam na razie jak pisałam metforminę - Siofor 850 2x1, i progesteron - Duphaston 20-26 d.c. Siofor na insulinooporność (uważam, że u mnie ma kolosalny wpływ na jajniki i androgeny) - efekty widziałam gdzieś po 2 miesiącach leczenia. Ale moje jest mniej agresywne niż Twoje. A Duphaston na niedobór progesteronu i regulację cyklu. Ja na razie nie staram się usilnie o bobaska, więc na razie to tyle. Myślę, że jak będę się tak mocno starała to dostanę leki na wywyołanie owulacji. Jak zażywałam antyki to po odstawieniu miałam regularne @ przez mniej więcej 2-4 m-cy i znów przerwa i wysyp syfów. Ooo mnie też libido się obniżyło o jakieś 80% po tabsach. Ale po DF nie zauważyłam spadku. Ejmi, Surfitka ma rację - nie jest tak źle. Ten E2 też jak pamiętam nie był dużo poniżej normy. Ja to bym musiała u mnie czekać na USG państwowe chyba 1,5 miecha co najmniej. Ja wszędzie na wyniki czekam tyle samo, bo u nas w Kraku dominuje Diagnostyka i tam właściwie większość wozi. Mam już kartę stałego klienta i trochę zniżki no i wyniki już tego dnia w necie (jak do południa robione). Eeehh, mnie to co miesiąc ciągnie w podbrzuszu, ale chyba z innego powodu :/ Markotko, taka ta nasza syfna choroba - nigdy nie wiadomo czy @ przyjdzie czy nie... A ta stronka to www.fertilityfriend.com. Pierwszy miesiąc jest z wszytskimi benefitami, a potem to już zwykły. Ale ja sobie chwalę tę stronkę. Teraz mnie wybrali i mam 5 dni znów wersję VIP-owską :) A te wykresy to taka gra. Jest 20 wykresów (z tempkami, śluzem, czasem szyjką, itp) i Ty musisz sama zgadnąć kiedy owulka była. Jak coś to program oporawia. Acha, jest to stronka po angielsku. A ja mam znów wszystkie objawy płodności prócz tempki: śluz (bez wiesiołka!), szyjka, bóle owulacyjne...cóż nie wiem.
  7. Kurcze, ale cisza. Dawno tu tak nie było :/ No udało mi się zrobić tą domową stronkę FF :) Lepiej późno niż wcale :) Fajna jest ta gra w wyznaczanie dni płodnych a i można się czegoś nauczyć. Na razie mam skuteczność ok. 75%. Będzie lepiej :) Surfitko, to naprawdę Twój mąż jest wyjątkowym facetem pod tym względem (i na pewno nie tylko pod tym :) ) - chodzi mi o lekarzy. Mężczyźni z reguły uciekają jak mogą dopóki na maxa ich nie przyciśnie :) A nadciśnienie ma w 90% nieznaną przyczynę, więc może u niego jest to genetyczne. Kiedy się testujesz? Bo mi Twój wykres wskazuje na ... nie będę zapeszać :) Ale do endokrynologa chyba trzeba mieć skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu. A z doświadczenie wiem, że Ci nie są chętni do szastania nimi. No chyba, że prywatnie by poszedł. Większość mężczyzn nie wie czym się zajmuje androlog o ironio :) Ja jednak myślę o wstydzie troszkę, ale chyba rzcezywiście mnie berzoej interesuje co wyjdzie. Poza tym mnie z reguły troszkę badanie boli więc może dlatego. Na szczęście USG dobrze znoszę :) Jeśli chodzi o Basię to sprawą kluczową są wyniki badań. Na stronach dotyczących niepłodności znalazłam ceny inseminacji (nasieniem męża) od 500 - 800 zł. Kraków jest tańszy od Warszawy. Markotko, nie krakaj. Może ma jakieś opóźnienie @. W każdym razie się zobaczy. Mamo Samiego, myślę, że można coś robić :) Skoro raz się udało czemu nie miałoby się tak stać i teraz. Myślę, że spróbować nie zaszkodzi. Susu, mają płacone. Ale powiem Ci tak. Ja miałam przefajnego promotora. I wiesz co się okazało, że nie przeczytal mojej pracy. Natomiast recenzent jak najbardziej. Na szczęście nie miałam powaznych błędów tylko drobiazgi, ale gdyby promotor przeczytal byłoby lepiej. Tak już jest. Ja słyszałam, że jak kobieta ma PCOS to dobrze by było, żeby nasienie hmmm...ojca:) było high quality :) A facet jak to facet. Są wbrew pozorom badzo wrażliwi na punkcie wyglądu. A zwłaszcza jak kobieta mu zwraca uwagę.
  8. Susu, a kiedy obrona bo niestety zapomnialam kiedy mam kciuki trzymać. Ja teraz staż załwtwiam - biurokracji z tym co nie miara :/ No i 6.09 mam rozmowę kwalifikacyjną na studia doktoranckie. Mam nadzieję, że jakoś pójdzie. Trzymajcie kciuki :) Można mu coś zasugerować, ale nie doszukuj się u niego na siłę różnych zaburzeń czy chorób.Jak sie mówi nie ma ludzi zdrowych- są tylko niewłaściwie zdiagnozowani :) Głos to sprawa drugorzędna moim zdaniem - ja jak miałam @ regularne jak w zegarku, buzię gladziutką potrafiłam śpiewać niżej niż nie jeden facet (do tej pory umiem :)) ale już jest gorzej z hormonami. Nie wiem kiedy idę do naszego dr T., myślę, że jak mi się Siofor skończy. Na razie wysępiłam receptę od mojego T. więc jakiś miesiąc, ale myślę, że pojawię się u niego wcześniej, bo mam kilka spraw. Wiesz, ja myślę, że jednak na dłużej ten Siofor, bo insulinooporność to choroba przewlekła, ale nie pytałam bo nie miałam okazji.Hmm...nie możesz się doczekać ?! Ja to nie cierpię chodzić do lekarzy, a zwlaszcza tej spacjalności :) Ale jak mus to mus. Dobre jest to, że on nie bada bez konkretnej przyczyny - ot, dla zasady. Bo niektórzy tak robią a to moim zdaniem bez sensu. Zrobil mi USG przezpochwowe i cytologię, więc i tak dużo widział :P Dam Ci znać jak będę się wybierała Basia, może nie nalezy się tak strasznie przejmować co powiedział ten doktor, ale skoro jest taki dobry nalezy brać to pod uwagę. Uważam, że konsultacja jest w tym wypadku wskazana. Ale jestem także na stanowisku, że ciągłe zmiany lekarza (dlatego, że mówi coś co nam się nie podoba) też nie służą. Ale u was to inny przypadek. Próbować można tylko trzeba wziąść pod uwagę te domniemane uszkodzenia i liczyć się z większym ryzykiem poronienia albo (uchowaj!) jakiejś wady. No ale trzeba na badania zaczekać. Wyjątki zawsze są - jest to potwierdzenie reguły. Ale są to nieliczne przypadki. Trzeba być realistą. Surfitka ma rację. Wczesniej natura eliminowała słebe jednostki. Niemowlęta i wcześniaki umierały i tak samo ludzie nie dożywali sędziwego wieku. Myślę, że chorowali tak samo, ale nie było ani dobrej diagnostyki ani leków albo nie dożywali momentu pojawienia się pewnych chorob. No właśnie dlaczego tyle kobiet ma problemy z płodnością - na pewno środowisko, ale czy tylko. Ja nie wiem co sądzić o antykach. Niby super bo pomaga na wiele schorzeń i daje bezpieczeństwo, ale z drugiej wydaje mi się, że to nie może być obojętne dla zdrowia. I takie super jak mówią koncerny farmaceutyczne. Jest tez więcej zachorowań na PID (zapalenie narzadów miednicy mniejszej) i nowe bakterie, które niszczą (podstępnie, bo bezobjawowo) nasze jajowody. Nie bez znaczenia jest też wiek, kiedy zaczynamy się starać o dziecko. Wiadomo, że in później tym gorzej i wiele innych na pewno. Ja się poważnie liczę z laparo albo co gorsza z łyżeczkowaniem, ale może się uda wywinąć...
  9. Cóż się z nami kobietami podziało...
  10. Nie, nie byłam w ciąży Surfitko. Ale jak widzę jaka \"plaga poronień w szpitalach i wśród znajomych to po prostu masakra. Jeszcze ta wiadomość od Tatianki. Wydaje mi się, że jak mi się uda kiedyś może zajść to mi ta ciąża (że się tak brzydko żargonem wyrażę) - spłynie :/ Że się nie utrzyma.
  11. I cóż się okazuje - że nie tylko ciężko zajść w ciążę, ale zdaje się, że równie trudno ją utrzymać. Takie życie...
  12. Basiu, chyba już pisałyśmy o testach owulacyjnych na forum. Ponoć jest tak, że u kobiet w wykrytym PCOS są one niemiarodajne (tzn. dają fałszywie dodatnie wyniki). Ponieważ ich istotą jest wykywanie w moczu hormonu LH (jego poziom wzrasta tuż przed owulacją), a poziom LH u kobiet z PCOS jest podwyższony. Cóż, taki urok tej choroby.
  13. Ewelina, każdy z nas ma takie doły. Życie takie jest: góry i doliny. Będzie lepiej. Ja też mam doła. Tyle, że z innego powodu. A miałaś monitoring cyklu? Bo w sumie nie wiadomo czy owu była. To samo do Tatiany :) A rodzinie możesz powiedzieć, że idziesz do szpitala, bo jesteś w trakcie diagnostyki. I koniec. A co to jest ta wielka piątka ??? Uuu, z tego co czytam Ejmi to chyba bym zdechła bez owocków (na jabłka i tak jestem uczulona), smażone mięsko - w ogóle mięsko :), tłuszcze uwielbiam (masełko, fryteczki - :* ). Ja próbowałam odstawić slodkości, ale nie mogę. Nie mogę normalnie funkcjonować jak Surfitka :) Ale sery to najlepsze ze wszystkich źródło wapnia. A kobietom potrzebny jest wapń. Ale ja się dużo ruszam ostatnio więc spalam. Jezu...kocham te \"zdradliwe warzywa\". GRATUJLACJE Ejmi. Powiem wam, że u osób z normalną wagą metformina nie odchudza. Mam nadzieję, że mi reguluje ten cukier. Markotko nie powinno tak być. Ale mój doktor na urlopie. Powiem mu jak wróci. Surfitka - wszystkie trzymamy kciuki !! Dziewczyny sorki, ale polecę z prywatą...ja już nie mam siły! Normalnie nie mam siły ! Ja z jego matką nie wygram. To jest nierówna walka. Ona chce go mieć dla siebie. I ma na zawołanie. A ja? No kurde co ze mną...Powiecie, żebym porozmawiała. Wiem, powinnam. Ale nie mam już siły. Boję się, że ona rozpierniczy nasz związek :(((
  14. Ejmi, jak sama widzisz nie jest to duży niedobór E2. Więc nie jest źle :) Ja nie słyszałam, żeby przy PCOS były jakieś problemy z estrogenem. Ja bym powiedziała, że wręcz przeciwnie. Skoro u niektórych schorzenie powoduje przybieranie na wadze to przecież sama tkanka tłuszczowa produkuje estrogeny. Więc nie powinno być z nimi problemu. Ja w każdym razie estrogeny miałam w normie. A robiąc badania się nie leczyłam ani nie przyjmowałam rzadnych hormonów. W sumie jak mi robiono badania ze 2 lata temu to też były w porzędku. Nie wiem może to cecha osobnicza. W każdym razie nie słyszałam o związku E2 z PCOS. Witaj Horania :) Możesz coś więcej o sobie napisać? Zuzia, no widzisz. Bo wspierając się jest jakoś atwiej to znosić :) Na szczęście moi bliscy są bardzo wyrozumiali. Mama sama się bardzo marwtiła moimi przerwami w dostawie @ i kazała iść do doktora. Teraz mnie wspiera, ale nie histeryzuje. Nawet moje babcie i ciocia mnie podnoszą na duchu. Mój kochany też choć on ma do tego zupełnie inne podejście. Jest cholernie obiektywny aż do bólu, ale wiem, że dałby sobie za mnie rękę uciać :) Markotko, co się dzieje z moją @? Ano boli tak, że chodzę po ścianach. Wczesniej też miałam bolesne, ale radziłam sobie z nimi jakoś paracetamolem albo ibuprofenem. Ostatnio mi pyralgina pomogła, ale ona jest dosyć toksyczna i nie chcę jej za bardzo brać. Zostaje jeszcze w sumie do wypróbowania naproksen i diclofenac, ale nie wiem jak jest - czy są na receptę czy nie. A i jeszcze trochę vegantalgin h pomaga, ale po nim nie jestem normalnie funkcjonować. Jestem jak śnięta ryba. Jeszcze wcześniej doszły skrzepy wielkości wątróbek drobiowych. Teraz ich nie było. Nie wiem czy to wynik leków, czy jakiegoś schorzenia czy taka moja uroda. Coś jeszcz chcesz wiedzieć? Aaaaaa, pryszcze są uleczalne. Ja miałam taki wysyp codziennie nowe stany zapalne. Teraz się leczę i prawie nie wyskakują! Nie będzie lepiej jak się nie będziesz leczyć! Nie wiem czy wiesz, ale po roku bez @ macica się zmiejsza bo jest \"nieużywana\" i ciąża jest bardziej zagrożona. Tak mi gin powiedział. Puchniesz? A może masz coś z krążeniem? Depresja to chyba już osobna sprawa. Tym tez trzeba sie zająć. Masz jakieś wsparcie? Możesz coś wiecej powiedzieć o sobie? Nie nie to ja mam max wspracia od bliskich. O Foczi, dawno Cię tu nie było :)
  15. No Mila, jednostki czyli np. 3,7 pg/ml :) No i normy...nie było norm na wynikach? A pierwsze badania. W porządku. LH dzielimy przez FSH.
  16. Ejmi, niestety wiem :( Mam też podejrzenie endo. Na USG mi wyszła mała torbielka o echogenności torbieli czekoladowej czyli endo. Jeszcze te bóle i skrzepy. Niestety 100% potwierdzeniem endo jest laparoskopia. Pewnie mnie to czeka. Ale wolę później niż wcześniej. Bo w sumie co za leczenie mi pozostanie jak już drogę operacyjną wykorzystam. Ale zobaczymy co powie doktor we wrześniu. Dzięki za troskę :)
  17. Witaj Cokolwiek, Nie masz @ od lutego? Bo rozumiem, że zanim stwierdzono u Ciebie PCOS to byłaś u lekarza. Nie dostałaś nic na wywołanie albo regulację @? Jakie masz objawy? Jakie leki brałaś/bierzesz? Może masz insulinooporność... Z jakiego powodu się izolujesz? Przecież piszesz, że masz kogoś bliskiego. On też nie rozumie? Bo ja zauważyłam, że mężczyźni \"zdrowiej\" podchodzą do tego naszego schorzenia. Potrafią przywrócić do pionu. Przynajmniej mnie. Sorki, że tyle pytań ale to z ciekawości i troski. Mila, a gdzie jednostki?? Faktycznie stosunek LH/FSH wskazuje na PCOS. Reszta jest w normie jak rozumiem (?) A USG? Ja to w ogóle nie mam depilatora. W przypływie desperacji podkradam mamie :) Surfitka - Gratulacje :) Ja kiedyś założyłam, że ogranicze słodkości - i przegrałam :/ Może dlatego, że nie miałam odpowiedniej motywacji. Moje BMI to 20. Natomiast więcej sie ruszam i to uważam za sukces. Boszsze, co za ból przy tej @. Chodziłam po ścianach. Nie kontaktowałam z bólu. Gdyby mnie babcia nie poratowała jakimś cudownym czopkiem ( z końską dawką diclofenacu) to chyba by mnie na SOR zawieźli :/ Kicha, na początki września ide do dra bo mamy sporo do pogadania :) Boję się, że coś jest rzeczywiście nie tak - gorzej. Buźki
  18. Ejmi, wybaczam :) Pierniczek to po prostu - Kasia. Miło mi poznać :) Co ciekawe mój facet to też Tomek :) A co do tarczycy. To na poczatek możesz zrobić TSH i FT4. Najwyżej jak wyjdzie coś nie tak to wtedy dopiero bardziej szczegółowo. A ja byms stawiała na owu jednak Markotko. Mimo, że tempka mi nie pokazała uważam, że owu u mnie była. Za dużo znaków było :) Czworaczki jedo jajowe? Nie słyszałam. Ale tak z naury czy pędzone hormonami. Czwórka to już za dużo na raz. Za duze ryzyko. Moja @ się rozkręciła natychmiast po odstawieniu DF. Na razie tylko w piz*** boli. Zobaczymy czy będą skrzepy. Nie wiem ja coś czuję, że może ta metformina mi zaczyna działać i te cykle się regulują. Może miałam mieć 28 dni cykl i daltego już zaczynałam plamić mimo DF. Eehh marzenia.
  19. Markotko, zazdroszczę Ci optymizmu. Ja też bym tak chciała. Ooo, i podziwiam, że okolice bikini depilujesz ! Ja bym chyba nie dała rady mimo iż wydaje mi się, że ból nieźle znoszę. Brzuszek to pęsteta więc podobnie :) A nogi w zależności od potrzeby. Ręce?! Nigdy mi nie przyszło od głowy depilować rąk... Chyba macie rację co do A_psik. Ale gdzie ta presja? Nie wiem. To, że mówimy o owulkach, cyklach w miarę, o @? Rany przecież po to jest topik. Koniec końców tylko Zuzanka jest w ciąży. Poza tym to A_psik mnie \"pacyfikowała\" jak byłam \"niedowiarkiem ciążowym\" :) Eeehh, nic z tego nie rozumiem. Ja też ciągle czekam na wymierne skutki leczenia. Wiem, że na to rzeba czasu, ale i tak doszukuję się w sobie oznak płodności. Ale wiem, że mój organizm i tak wie lepiej :) A co do brzucha to można by sobie zrobić badanie: CA-125. W Kraku kosztuje okolo 25-30 zł. Marker nowotworowy. Ale jego poziom często idzie do góry (m.in. w ciąży, endometriozie). Ale dla spokoju można zrobić. Ja mam coś dziwnego. Normalnie brałam DF od 20-26 d.c., ale teraz postanowilam brać 2 dni dłużej (wiem, że nie powinnam kombinować)bo @ była mi bardzo nie na rękę. Ale dostałam plamienia już w 4 dniu brania DF i trwa do tej pory. Dziś już oczywiście nie brałam. Jestem lekko skonsternowana. Czyżby mój organizm się już sam regulował..nie wiem. Podobno owu nie było :/ Zobaczymy jak sie @ rozkręci. Ejmi, poraz pierwszy słyszę o czymś takim jak ta hemoblobina glukilizowana... Insulina to insulina. Ale z doświadczenia wiem, że z paniami w laboratorium czy pielęgniarkami. Ja raz byłam sobie raz zrobić tarczycę. Chciałam TSH i powiedziałam, że tyroksynę. A ta do mnie, że takiego badania nie ma (!) Ale ja mówię jest to jest to T4. A ona fuknęła tylko czy jestem na 100% pewna. Masakra. Pielęgniarka. A to badanie to poziom insuliny jest po prostu + glukoza. Ja miałam oba na czczo i po podaniu glukozy (bleee) i pomiar znów po 120 min. Acha, i internista może nie dać skierowania na te badania. Po prostu chyba jemu nie wolno na takie specjalistyczne badania dawać. Ale nie jestem pewna. Jjjj, jajniki drobopęcherzykowe na 20% kobiet. Taka uroda :) Często nie mają rzadnych negatywnych dolegliwości. Kluczowe sa hormony. Z tą owu to ja już nie wiem. FF pisało, że wystarczą 2 kreski pod pewnymi warunkami. Nie pamiętam kurcze jakimi... Dziewczyny, a ja się boję, że A_psik wcale nie przestanie się zadreczac i się załamie. Mam nadzieję się mylić. Ejmi, Ejmi a Pierniczątko :) ? Co prawda jeszcze sie usilnie nie staram, ale już niedługo będę :) Coś mamy z tą trójką. Ja też chciałam. Chciałam bo teraz to choć jedno mi sie marzy :/ Płeć mi obojętna. A co do imion nie wiem. Na razie mam cztery dla dziewczynki: Maja, Pola, Jagoda i Zosia. A dla chłopca na razie: Maks, Kubuś i Mikołaj :) Ejmi nie to, że nie miałaś owu to nie znaczy, że będziesz mieć zły (niski) estradiol. Natomiast E2 odpowiada też za endometrium. Ja miałam zawsze za duże - chcesz trochę mojego? :) Super Foczi :) , a zażywasz jakieś leki prócz Meridii? Zauważylam, że jak trochę za dużo wypiję (oczywiście nie wody :P) to mi więcej syfow wyskakuje. Ale może to zbieżność przed @. A co do tarczycy to mnie mówili, że wystarczy robić T4 i TSH. Podobo to jest bardziej miarodajne niż FT3. Ja kiedyś zrobiłam TSH i FT3 i miałam FT3 podwyższone. A jak już zrobiłam T4 to było w normie :/ Dziwi mnie to bo przecież FT3 jest podobno bardziej aktywny biologicznie. Ja znalzłam badania sprzed 2 lat. ALe miałam prolaktyne wywaloną. Może z nerwów. Teraz mam już OK. 2
  20. Dziękuję dziewczyny za odpowiedzi :) Taka jedna jedyna, słuchaj ja tez miałam dziwny ten cykl. Praktycznie cały cykl bolały mnie jajniki a około 15,16 d.c. bardzo mnie jeden bolał i miałam śluz w typie kurzego białka. Ja byłam przekonana (nadal jestem), że owu jednak była. Ale tempki tego nie potwierdzają :( Zresztą możesz kuknąć na mój wykres. Nie nakręcaj się tym rakiem. Kobieta to skomplikowana maszyneria i mogą byc jakies zawirowania czy bóle. Mnie co prawda robili markera nowotworowego, ale u mnie jest podejrzenie endometriozy i to w związku z tym.
  21. Boże, jaka w tym kraju biurokracja panuje. Litości... Dziewczyny powiedzcie mi, co lepiej zrobić : DHEA czy DHEAS? Z tego co wyczytałam to DHEAS bo to jest trwalszy związek i jego poziom jest stały we krwi. Stanosi także produkt wyjściowy do produkcji DHEA. Co sądzicie? Bo nie miałam tych badań robionych. Do tego sprawdzę jeszcze SHBG i testosteron. Czy SHBG, DHEAS trzeba robić w jakimś konkretnym dniu cyklu? No Marteńka. Problemy każdy miał, ma i mieć będzie jakieś. Takie życie. Ale nie wolno się poddawać. Teraz to wiem,ale kiedyś było inaczej... Marteńka mnie się wydaje, że Ty nie masz PCO(S). Skoro hormony w normie i @ regularne to ... chyba nie to :) A po co przez 4 miechy antyki? Acha Ejmi, nie wiedziałam. Mnie na twarzy wyskakiwały. Teraz się rzeczywiście na plecy przeniosły. Ale jest coraz lepiej. No mnie w tym cyklu bolą oba jajniki i to dość dotkliwie. Też się obawiam nowych torbieli. W cięgu 4 lat podwoily rozmiary. Aż się boję pomyśleć co by było jakbym nie trafiła do doktora :/ Niepotrzebnie Ci glupio - po prostu miałaś wątpilwości i tyle. Grunt, że masz jasność sytuacji. A wiesiołek ma poztywny wpływ na skórę przez NNKT. Na śluzówki także :P Sama sprawdziłam :) Czekolada...eehh my love :) Dzięki za info Surfitko. Rzeczywiście dosyć to skomplikowane. Zuzanka, super. To musi być fantastyczne uczucie widzieć bijące serduszko dziecka. Jak sobie pomyślę o tym to się wzruszam :) No cóż, nie chciałyślmy nikogo zniechęcać do pani dr S. Po prostu trzeba czasem spróbować, a nuż będzie pasił. Ale jak nie to nie. 10 min to chyba rzeczywiście trochę za mało jak na 1 (?) ciążową wizytę. Ja spędzam tyle na kontroli a i to czasem dłużej. A Ty masz swojego lekarza prowadzącego? Mila, nie ma za co. Jak będziemy w stanie to pomożemy :)
  22. Surfitko, to rzeczywiście masakra z tymi kosztami i cenami leków skoro piszesz, że to już po refundacji. Ja płacę za swoją metforminę (Siofor 850) jakieś 7 zł najwyżej ! A hormony to w Krakowie przeciętnie 20-25 zł. A co do metod wspomaganego rozrodu. To tu nadal za wszystko się buli samemu. A jakie to są podstawowe badania na niepłosność Surfitko? A co do lekarzy to nie miałam przyjemności z dr Żabińską. Ale wiem, że zawsze znajdą się eksperymentatorzy i nawiedzeni jak wszędzie. A castagnus jest dobry ... na PMS i prolaktynę. Ale olej z wiesiołka też jest super zwłaszcza na bolące piersi. Ejmi, ja rozmawiałam z moją znajomą dermatolożką. Powiedziała, że wysyp syfów w trakcie brania Duphastonu to normalka. Tak działa (mimo, że na ulotce pisze, że nie powinien mieć jakiegokolwiek działania androgennego). Ja też mam wtedy gorzej. Ja 2222, wada jajników...hmmm cóż to oznacza? Sądzę, że jest ich parę rodzajów. A z jakiego powodu wcześniej robiłaś badania hormonalne? Cytologia się zawsze przyda, ale chyba nie ma wartosci diagnostycznej jeśli chodzi o PCOS. Ale zawsze warto ją zrobić. Tak uważam. A_psik, otóż nie zawsze widać nadżerkę gołym okiem :) Bo może być coś co się nazywa - erytroplakia. Na zewnątrz szyki macicy jest nabłonek płaski ( taki różowiutki), a w jej kanale i w ujściu jest nabłonek gruczołowy (czerwony). I zdarza się, że pod wpływem jakiś zmian (hormonalnych czy mechanicznych) nabłonek gruczołowy wypełza na zewnątrz. Wtedy wygląda to na nadżerkę, ale nią nie jest. Już mi ją chciano wypalać, ale mój obecny doktor zlecił cytologię i wyszła grupa I. Nigdy wczesniej takowej nie miałam. Więc u mnie jest to tylko zaburzona granica nabłonków. Natomiast jak wiecie nadżerka jest ubytkiem w błonie śluzowej. Słuchajcie dziewczyny, ja się poraz kolejny przekonuję, że co doktor to opinia na temat : plamienie a początek @. Ja na przykład miałam po 60 dniach @, który się zaczął 10-dniowym plamieniem potem powódź 5 dni i 5 dni plamienia na koniec i tak ze 3 cykle. I jak pytałam dra to powiedział, że tak, że to jest @. Jestem przekonana, że to nie było krwawienie śródcykliczne tylko takie łuszczące się endo. A co z niedomogą lutealną? Która tak się m.in. objawia. Mila ja też myślę, że to jest @. Na 95%. Bo w sumie niektóre dziewczyny same z siebie mają bardzo liche @.
×