Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Netta

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Netta

  1. Shirusia----wysłałam zadania
  2. Uff zaległości nadrobione....włączam się do Waszej wcześniejszej dyskusji. Emmi przyczyną choroby mojego psiaka był najprawdopodobniej wirus żołądkowy, choć do końca niewiadomo...ale najażniejsze, że już jest ok. Co do leków to musieliśmy z nim jeżdzić na zastrzyki ale ponoć jest to normalne, że psy leczy sie tymi samymi lekami co ludzi tylko oczywiście zmniejszoną dawką. Mój porzedni pies chorował na niewydolność krążenia i dostawał normalne ludzkie leki na krążenie i serce(digoxin i wiele innych ) Emmi nie wiem czy byłaś już z Piękna u lekarza w sprawie badań ale na pewno jeżeli poprosisz o nie to lekarz je zrobi. Mój psiak miał robione badania na wszystko, czerwone, białe krwinki, płytki, próby wątrobowe, wszystko co jest tylko możliwe. W ubrankach mój Mister nie chodzi, poprzedni nawet na chwile nie dawał się ubrać a co dopiero w tym wyjść:) Wolił chodzić tak jak go natura stworzyła;) Shirusia czy ty masz z p. Lubińskim wykłady czy ćwiczenia? Historię myśli ek. miałam z p. Mliczewską. Te notatki, które Ci przesłałam nie są od niej ale ogólnie w nich jest wszystko co dotyczy tego przedmiotu.
  3. witam Nie pisałam , bo chwilowo byłam wyłączona z życia codziennego. Powód- praca. Miałam taki sajgon, że nie dawałam rady nawet skupić się na czytanych postach. Jestem zmęczona psychicznie...cały tydzień poprostu mnie wykończył, co dalej z moją pracą będzie okaże się we wtorek... Psiak wyzdrowiał i po chorobie nie ma już śladu, znowu wariuje i podgryza wszystkich i wszystko...dziś muszę zająć się żółwiami, bo bardziej stają się teraz lądowe niż wodne...hihi Lecę teraz poczytać co u Was słychać...... Shirusia---przepraszam, że nie przesłałam Ci tych zadań ale myślę, że mnie zrozumiesz, nie miałam głowy do tego, przez weekend postaram sie coś przesłać. Pozdrawiam
  4. Ja znowu na krótko. Cały dzień pełen wrażeń i nareszcie mogę położyć się spać:) U pieska lepiej. Byłam z nim wczoraj u lekarza, dostał 3 różne zastrzyki( w tym antybiotyk i musi go brać jeszcze przez 3 dni)Wczoraj i do dzisiejszego popołudnia miał zaleconą głodówkę a potem jadł tylko kleik i tak będzie też jutro przez pół dnia a potem sucha bułka lub małe ilości suchej karmy, oczywiście pod warunkiem, że zołądek to przyjmie. Na razie (odpukać w nie malowane) wszystko jest dobrze, piesek odzyskał energię i wraca mu apetyt. mam nadzieję, że od poniedziałku będzie już mógł zjadać swoje ulubione mięsko bo aż mi go szkoda jak patrzy błagalnym wzrokiem na każdego kto kręci się w kuchni. Buziaki
  5. Hej! cierpię na chroniczny brak czasu, cały czas jestem zabiegana. Wpadam tu tylko na chwilkę zobaczyć co u Was słychać i lecę spać. W chwili wolnej napiszę coś więcej. Sidney----z tego co się doczytałam to Ala otrzymała Twój list! Buziaczki
  6. Witam :( dziś jestem smutna:( Mój psiak choruje i nie wiem co mu jest:( Kilka dni chodził osowiały ale dziś już ewidentnie coś z nim nie tak, cały czas wymiotuje biedaczek i do tego nie chce nic pić:( mam nadzieję, ze się nie odwodni. Póżniej wybieram sie z nim do weterynarza. Ostatnio mam nawał pracy i głowę pełną myśli o psiaku więc czytam tylko tak powierzchownie Wasze posty, jak się wszystko unormuje to nadrobię zaległości i włączę się do dyskusji. Shirusia---->w chwili wolnej poszukam zadań, pamiętam o nich cały czas.Jak masz jeszcze jakieś pytanka to pisz! Dla Wszystkich po
  7. Witam wszystkich Sidney, Mam sznaucerka minaturę, wabi się Mister, ma 7 miesięcy i jest przezabawny, taki mały drań, wszędzie go pełno.A imię wzięło się stąd, że on godzinami przesiaduje przed lustrem i się przegląda w nim:) Wawa cała utaplana śniegiem. Zasypało nas dzisiaj. Sidney tak trzymaj z tym dobrym humorkiem, i jeszcze jedno ale mi smaka narobiłaś m&m, że musiałam dziś iść i sobie kupić. Pycha. A co u Was słychać? Dla dziewczyn po i Zwariowany
  8. Sidney cieszę się bardzo, że miałaś udane walentynki. Ja też je miło spędziłam. Byłam z moim Miśkiem w knajpce na małym obiadku i lodach z adwokatem a potem w kinie na \"Poznaj moich rodziców\" Film super, ryczeliśmy ze śmiechu i po wyjściu z kina miałam juz super humor przez cały wieczór... Gata, ja poznałam Sidney na topiku o 20 parolatkach Coś o sobie...więc mam 23 lata (skończę w marcu), studiuję ekonomię, pracuję, uwielbiam zwierzaki ,ostatnio moim hobby jest też fotografia( na razie zgłębiam jej tajniki) i lubię czasami pobawić się w projektantke wnętrz. Na razie jako amatorka ale jestem optymistką i w przyszłości moze zajmę sie którymś z moich hobby zawodowo.Póki co zostało mi jeszcze rok studiów ale z nimi raczej przyszłości nie wiąże. Jestem warszawianką. Pozdrawiam wszystkich i życzę Wam miłego dzionka
  9. Sidney, Jestem , jestem i oczywiście, że nie zapomniałam o przepisie dla Ciebie. Cierpię na brak czasu i stąd ta moja nieobecność. A więc mój przepis jest bardzo prosty: Placki ziemniaczane robie standardowo, ścieram ziemniaki, cebulkę, dodaję całe jajka, trochę mąki (nie za dużo), sól i pieprz do smaku i smażę placka na oleju. Nie robie tego w jakiś konkretnych proporcjach bo to zalezy ile mam ziemniaków w domu lub na ile osób to ma być. Więc wszystkiego dodaje na oko. Sos Tu ide na łatwiznę bo kupuje sos cygański knorra w papierku i rozmieszam go w wodzie.Nie wiem jak to u was jest z dostepnością tego konkretnego sosu ale zawsze możesz go zastąpić gotowym sosem w słoiku bądz innym np. meksykańskim. Jak już sos rozmieszam to wstawiam na gaz a na patelni podsmażam pieczarki, kiełbase, cebulę, paprykę świeżą( różne kolory), można też dodać wędlinę. po podsmażeniu wrzucam to do sosu i to wszystko musi sie z 5 min podgotować i polewam placka. Smacznego!!! Ps. najlepiej smażyć placka na całą patelnie.
  10. Ja też pamiętam mnóstwo sytuacji z kurami. Jak wyjeżdzałam na wieś do rodziny to zawsze miałam jakieś bliskie spotkanko z nimi. Pamiętam moja ciocia miała takiego wrednego koguta, który uganiał się za małymi dziećmi i strasznie nie lubił czerwonego koloru. Ja jako mała dziewczynka wtedy dość często chodziłam w czerwonych rajstopach( bo wiadomo takie były czasy i w większości kolor czerwony dominował w sklepach) no więc ów kogut ganiał mnie nie miłosiernie po całym podwórku. Efekt: rajstopy podarte i lekko podziobane nogi.Ja natomiast ganiałam kury, więc teraz rozumiem, że kogut poprostu się na mnie odgrywał za to, że męcze jego kobiety;) Awersję do kogutów mam do dziś ale pomimo wszystko bardzo miło wspominą tę sytuację:) Z jamnikami to jak najbardziej potwierdzam, że pchaja sie do łóżka i nie daja sie póżniej z nich wypędzić. Mój też słodko przekręcał łepek jak się do niego mówiło i również do każdej swojej zachcianki miał inny szczek.:) Shimmery ja też mam sznaucerka mini -7 miesięcznego czarno-srebrnego. Też rozkłada się jak żaba wyciągając nogi do tyłu, łapki też podaje tylko coś ciężko u niego z nauką warowania...ale pracujemy nad tym...:) potrafi np. jak my to mówimy wstydzić się, czyli jak leży to zakrywa łapkami oczy.Jest naprawdę uroczy. Napisz coś więcej o swoim psiaku, jakie ma umaszczenie, co lubi itp. Kulfonik nie słyszałam o tym, że pies może zemdleć Emmi niestety ale ja nie pomogę Ci w temacie świnkowych pazurków.Powód znasz...ale postaram dowiedzieć sie jak to jest u Lorda. Pozdrawiam wszystkich
  11. Shirusia, Ojejku, faktycznie tragedia:( Z tą szkołą naprawdę jest coś nie tak. Teraz to juz jestem zszokowana na maxa bo na informatyce takie przedmioty:( ja miałam to na poprzednich semestrach a jestem na handlu. Nie wiem czy Cię pocieszę ale jak masz historie myśli ekon. z p. Mliczewską to nie powinnaś mieć problemu z egzaminem. To jest naprawde fajna babka. Co do ekonomii mat. to ja miałam z Lubińskim. koszmar. A ekonometria generalnie jest do zaliczenia. jak byś miała jakieś pytania odnośnie tych przedmiotów bądż wykładowców to jak będę mogła to z chęcią Ci pomogę to pisz na maila. Emmi---przepraszam , że zboczyłam z tematu tego topiku ale jak na forum spotkałam osobe z tej samej szkoły to chciałabym sie wymienić uczelnianymi radami. Mam nadzieję, że nam to wybaczysz;) Miłej nocki:)
  12. Hej!!! U moich zwierzaków nic nowego się nie dzieje, więc znowu wpadam tu tylko zaznaczyć swoją obecność i poczytać co tam u Was i u Waszych milusińskich słychać. Jutro zaczyna mi sie znowu szkoła...ledwo co sie jeden semestr skończył a już kolejny się zaczyna:( tak na dobrą sprawę to nawet nie zdążyłam odsapnąć po sesji:( Shirusia-----> ja jestem na zaocznych ale wy na dziennych to już chyba w tym tygodniu zaczeliście szkołe? Jak tam teraz u Ciebie z przedmiotami bo u mnie koszmar... Emmi----wiesz jak to jest z tymi weekendami. Albo mamy szkołę albo próbujemy nadrabiać zaległości w kontaktach ze znajomymi i pewno stąd tu taki \"tłum\" weekendowy.
  13. zaglądam i przy okazji odświeżam topik:) pozdrawiam!!!
  14. niuniadaq---wydaje mi się, że przy rozróżnianiu płci nie ma to znaczenia czy jest to żółw wodny czy stepowy. To znalazłam w książce o żółwiach stepowych: Różnice płci żółwi są wyraźne. Samiec ma ogon szerszy i dłuższy od samicy. Kolejna różnica to wygląd plastronu, samiec ma wklęsły plastron a samica płaski. Płeć można rozpoznać po wielkości i masie ciała żółwia, samice są większe od samców. Żółwie dojrzałość płciową osiągają po około 3 - 7 latach (w zależności od gatunku). Więc wychodzi na to samo.
  15. Shirusia---gratuluję zdania sesji Wiecie co...ja też sie zaraziłam tymi świnkami:) Wcześniej twierdziłam, ze świnki jak świnki, zwykłe gryzonie ale jak opiekowałam sie Lordem to stwierdziłam, że to super inteligentne zwierzaki:) Co do dżwięków to następnym razem wsłucham sie dokładniej w świnkową mowę. Moje żółwie podobnia jak Emmi Kubuś, jak wieczorem ktoś wchodzi do pokoju i zapala światło one od razu zaczynaja szaleć, walą skorupami o akwarium domagając się swoich robaczków. niuniadaq-----poszperaj tutaj http://www.zolwieozdobne.ires.pl/ Emmi kulfonik shirusia ruminka Freedom i wszyscy pozostali pozdrawiam
  16. Emmi, to my dziś tylko we dwie na posterunku;) Tak mi się teraz skojarzyło...czyżby radość świnek podobna była do radosnego mruczenia kota?
  17. Emmi Lord często sobie pochrumkiwał a czasem nawet można było usłyszeć takie ciuchutkie popiskiwanie, ale ja jako laik \"świnkowy\" w życiu nie wpadłabym, że to może być oznaka radości. I tu jeszcze raz dziękuję Ci za uświadamianie:) Jeszcze co do zabawek Lorda to on znowu uwielbiał rolke po papierze toaletowym. Bawił sie nią niczym chomiś i próbował do środka wciskać łepek. Gdzie są wszyscy ??? Odezwijcie się!!!!!
  18. Witam Od wczoraj w Wawie piękna słoneczna pogoda, ale mrozek niestety tez jest. Mój psiak już korzysta z promyków słonecznych i wyleguje sie pod oknem bo słoneczko uparcie zagląda nam do pokoju.:) pozdrawiam
  19. Dziś rozdaję pączuszki...proszę się częstować:) Emmi, oczami wyobrażni widzę tego psiaka i przyznaję, że musiał wyglądać pięknie. A imię Amor...faktycznie niepowtarzalne, ja też sie jeszcze z takim nie zetknęłam. Ja to się czasem zastanawiam jak to jest, że niektóre rasy skrzyżowane ze sobą lepiej wyglądają niż prawdziwy rasowiec? Miłego dnia
  20. Emmi :) Dzięki:) Ach te problemy .... proszę nie dołuj się!!!!! Bierz łopatę w łapki i zakopuj doła czym prędzej! i dla Ciebie Uśmiech proszę!!!!!
  21. Shirusia----jeszcze raz napiszę, że psiaki są super. Axel śliczniutki, Bossik też, ale ja generalnie mam fioła na punkcie goldenków więc jestem zachwycona Axlem.Cudo. Chyba pójdę Twoim tropem i też wrzucę na tą stronkę kilka fotek mojego gówniarza:) i miłego dnia!
  22. Podpisuję listę obecności;) Dzisiejsze tematy na ogólnym chyba znowu odpędzają wszystkich od tego forum. Tragedia:( Emmi---tak to z tymi wyjazdami jest, masz szansę wyjechać a za chwilę coś wypadnie i nici z przyjemności. Czyżby to była pora na zwierzęce amory? Zauważyłam, że mój psiak ostatnio staje przy oknie i też wyje w niebogłosy...tylko nie wiem co to u niego znaczy...zakochanie? chyba nie, może młodzieńcza fantazja... Miłego dnia
  23. Melduję, się po krótkiej nieobecności . Poprawkę zaliczyłam, a moja sprawa z wyjazdem i urlopem wyglądała tak, że urlopu miałam kilka dni i planowałam wyjechać od wtorku do niedzieli a w sobotę wypadła mi wcześniej wspomniana poprawka i z związku z tym, wyjazd wydał mi się bezsensowny bo w górach raczej nie zmobilizowałabym się do nauki a poza tym jechać na niecałe 4 dni to się nie opłaca, ale może jeszcze w tą zimę odwiedzę góry. Mam nadzieję. Mój psiak jak pierwszy raz zobaczył śnieg to za bardzo nie wiedział co to jest. Musiałam go na siłę wypychać z domu.Ale śmieszny wtedy był. Stanął na środku trawnika w wielkiej zaspie i tak stał bez ruchu z 5 minut, po czym przekonał się , że śnieg to jednak nic złego i dziś za to z trudem zaciągam go do domu. Miłego dnia!!!
  24. reanimacja topiku:) Pozdrawiam
×