prosiatko
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez prosiatko
-
to sie porobilo! asia- czekam na zdjecia nowej fryzurki :) balbi- ehhhhh...... niektorzy ludzie nie maja wyobrazni i wykorzystuja dobroc innych. naprawde- jak tak mozna! ale sama tez bylam nie raz postawiona w takiej niezrecznej sytuacji. nawet wczoraj... ale nawet nie pisze, bo mnie szlak przed komputerem trafi jak sobie przypomne :o ale prawie paltpitacji serca dostalam. a propo dd- zawsze podziwialam ludzi, ktorzy adoptuja dzieci dla was- zeby sie udalo! zaras poczytam was do konca i sie odezwe ;)
-
aniu- ocet kupilam w zwyklym sklepie- napewno bedzie w wiekszym supermarkecie (czytalam na forum, ze dziewczyny kupuja go w rossmanie). pije dwa razy dziennie. naczczo (pol godziny przed sniadaniem) i i popoludniu (pol godziny przed obiadem). na szklanke zimnej wody daje dwie lyzki octu. i bach pije :) tylko woda musi byc zimna! (inaczej to bleeee...) no i ja nie wiem, czy to ten ocet. ja go pije jak pisalam, troche ponad tydzien :o troche sie balam. ale zobaczymy :) dopije ta butelke co mam i wtedy postaram sie wyciagnac jakies wnioski :) aha ocet musi byc JABLKOWY- w zadnym wypadku na spirytusie!! (czytaj sklad :) )
-
ja tez jestem ciekawa! balbi melduj! bo nam tylko atmosfere na topicu rozgrzewasz :P a bylam w chorwacji... ale kuuupe lat temu. jeszcze w podstawowce. ale uroczo :) przepiekne krajobrazy. jak bedziecie mieli okazje to pojedzcie zobaczyc plitivicke jezera (czy jakosc tak)- park krajobrazowy (albo narodowy :o) w kazdym badz razie tam jest przepieknie :) :) ohh... tez bym sobie pojechala... :D
-
co do studiow- to zalezy gdzie zgramanica :) w de jest stosunkowo tanio i nie trzeba miec matury miedzynarodowej- zreszta juz teraz chyba nigdzie jej nie wymagaja, ale ladnie wyglada i napewno pomaga ;) co do kosztow- u mnie studia nie sa drogie- ale w niektorych landach wprowadzono juz oplaty... wiec zalezy wszystko od tego gdzie i co studiujesz. moi znajomi, ktrozy sa w anglii placa olbrzymie pieniadze za studia... ale biora kredyty i nie martwia sie na zapas ;) co do kosztow utrzymania- latwo sie domyslec, ze sa nieporownywalnie wieksze do tych w polsce... ale mozna sobie dorabiac, a za prace 2-3 dni w tygodniu jestes w stanie sie utrzymac :) i to jest ten wielki plus- wynagrodzenie! a co do chalwy- kosztuje takie opakowanie, chyba z 250g cos okolo 1,5 euro, wiec troszke taniej. ale pewna nie jestem. ale to taka prawdziwie turecka :D z tureckiego sklepiku :) ale wiesz ja bym chalwy mimo wszystko nie podjadala... albo isc na calosc i tylko chalwa- albo nic :o bo mogloby sie to skonczyc w moim przypadku ogromnym rzutem na chalwe. :o
-
ja, ja, ja- ja wstalam :) i mam chwilke ;) luzia, mieszkam w stolicy :D no wlasnie co z ta chalwa?? ja taka mialam ochote na taki ekxperyment... ale boje sie zniweczyc te moje 62kg :o sama nie wiem. chociaz tam sie ypowiadala tez dziewczyna, ktora jest na racjonalnej diecie i co jakis czas robi chalwowa. ale problemem dla mnie jest to, ze pewnie bylabym piorunsko glodna... a zoadek mam juz chyba wystarczajaca skurczony :o no i powiem wam, ze ja caly czas (od ponad tygodnia- tak chyba od 30.06) pije codziennie ocet jablkowy. moze dlatego mi te 2 kg w tyd zlecialo? chociaz z drugiej strony, to byl chyba pierwszy tydzien bez ani jednego (sic!) grzeszku dietkowego- nawet alkoholu nie pilam! co pewnie tez sie na wadze odbilo... no nie wiem. mi ten oce smakuje nawet. nie jest to problem go popijac. ale z ta chalwa to nie wiem... piszcie! no i pobudka.... ( ) zapraszam na kawke \\_/ :) :)
-
czesc kochanienekie! i ja juz jestem :) nie spalam, ale czasu brak :o musze popracowac... cos mi sie wydaje, ze mam problemy z rozplanowaniem swojego czasu :o musze sie nad tym powaznie zastanowic! balbi pisz koniecznie! czekam z niecierpliwoascia!
-
loj kochane! wszystkie poszly spac?? nie wierze... ;) ja tam sie za chwilke klade :) ale mam dobre wiesci :) podczas cwiczen z trenerem stwirdzilam, ze nozka mnei juz az tak nie boli... wiec do lekarza nie ide :) mimo wszystko na jakis czas odkladam jeszcze biegi i podskoki :( ale mi sie chce biegac!!! juz nie moge sie doczekac jak pobiegne i bede biegala az spoce sie jak prosiatko :) :) :) na basen niestety w najblizszych dniach tez sie nie wybiore... pogoda delikatnie mowiac jest psia. i na tym zakoncze nocne wywody. trzymajcie sie cieplo. do uslyszenia z samego ranca!
-
zycie leci... ospale (przynajmnniej moje ;) ) nie no ok. uwielbiam to miasto! poprostu je kocham! niewyobrazam sobie mieszkac gdzie indziej w de. juz wolalabym wrocic do pl. chyba zostane tu jeszcze na troche ;) zobaczymy... na razie nei mowie, bo nie chce zapeszyc :P ja zajec to juz prawie wogole nie mam :) zreszta same widzicie :) prawie ciagle na kafe... ale co tam... :D
-
wiecie... chyba mi zaczyna odbijac... bo rzeczywiscie, jak przeczytalam co zjadlam, to nie jest tego duzo... a mi sie wydaje, ze dzisiaj przesadzialm :o ale nie mam zamiaru schodzic ponizej 1000- chce schudnac- a nie sie glodzic... sama nie wiem co o tym myslec. aniu- mi sie wydaje, ze ryba ma to do siebie, ze nie pachnie fiolkami :) moze jednak dobra byla? kolor jak pisalas- taki lososia mrozonego ;) ale jak uwazasz- ja tej ryby nie widzialam! skorpio- mi tez sie nie chce uczyc :o znam ten bol... ale jeszcze chwilka i wakacje!!!!!!!! esab- jak ja jestem to ciebie nie ma :) ale czym ty sie obzarlas na sniadanie?? meldowac sie odchudzaczki! ;) u was tez tak zimno??
-
:o wredne babsko... do takich trzeba mies tupet... juz ja cos wymysle :) oj madziarku- mnie to by z nog scielo, ale chyba bym jezyka niepohamowala... sama nie wiem. co za baba! teraz przyzyc tego nie bede mogla! :o co za babsztyle panosza sie po tym swiecie! loooooj matko... ale idz odbierz to bikini- i cos jej powiedz... tylko co... musimy babeczki cos wymyslec! proponuje burze mozgow nad problemem durnej ekspedienkti! alez sie zdenerwowalam!
-
czesc dziewczynki :) kizia- przylacze sie do gratulacji... blizniaki to juz cos :) a mi sie snil kuba wojewodzki ;) nie wiem czemu... nie przepadam za tym typem faceta ;) ale do niczego miedzy nami nie doszlo :P a co do mojego idealu kobiecosci... hmmm... chyba nie mam. ale swego czasu bardzo pociagala mnei angelina :) wiem, wiem.. ale ta ze zdjec lachapelle \'a :) on potrafi uchywcic piekno nawet w czyms obrzydliwym.. no ijego zdjecia sa pelne glebi koloru... a to duzo daje. wydaje mi sie, ze bardziej pociagaja mnei jego zdjecia same w sobie niz angelina :) bo kazda, nawet najokraglejsza kobieta jest u niego piekna :) on potrafi wydobyc to piekna... nawet z otchlani :) ohhhh... uwielbiam go! dla kazdej rozdaje :)
-
witam pozna pora :) rozza- z ksiazek to moze nie powiesci ;) ale podobaly mi sie (z ostatnio przeczytanych): \"no name\" naomi klein - warto cos wiedziec o tym paskudnym swiecie- chociaz autorka miejscami przegina i nagina fakty ;) a raczej traktuje je wyjatkowo wybiorczo ;) \"lubiewo\" witkowskiego- ostre, ale fajnie mi sie czytalo- lubie takie realistyczne az do bolu ;) z moich ulubionych filmow... oj sporo tego :) efekt motyla, mala miss, 4 (taki rosyjski film.. nowy, ale nie moge sobie przypomniec rezysera... jak znajde to napisze!), Wer frueher stirbt, ist laenger tod (niemiecki, ale wbrew pozorom, wyjatkowo dobry! :) ), jak we snie (michel gondry), capote (bennett miller) i wiele innych :)\\lece do trenra bo wczesniej sie nei wyrobilam :)
-
kolduny uwielbiam....... nie piszcie, bo slinka mi leci... :) tak samo uwielbiam kiszke ziemniaczana i takie wieeeeeelkie ciasto ziemniaczane z boczusiem... a na deser tort, tort i jeszcze raz tor... najlepiej smietanowo- czekoladowy :D mniaaaaaaaaam! ptasie mleczko........ loj matko! paczka to malo :) i jeszcze jakies cukerki kokosowe i ciasteczka maslane :) ale teraz to nie! nie ma! koniec z uzaleznieniem :) naprawde czuje sie jak na odwyku :) i boje sie, ze jak zjem chocby ciut zakazanego- to sie nie powstrzymam :) mimo, ze mi to wychodzi ostatnio... ale taki paniczny strach chyba zostanie we mnie do konca zycia :)
-
aniu- jeszcze raz powtarzam :) a nastepnym razem bede krzyczec! rano jedz porzadnie! jak chcesz to zrob sobie dobra kanapke... z jakims chudym twarozkiem albo czyms tam pyszniastym... albo kromke chleba razowego z jogurciekiem! tylko pozniej nie jedz tego cuda :) rozza- ty jesz zdrowo- polecam ci zarodki pszenicne :) jami :) troche duzo kalorii ale zdecydowanie zdrowe i pyszniaste :) np. z sosem pieczarkowym :)
-
czesc dziewczynki :) aia- zdjecia poslane! ahaaaa......... mialam sie pochwalic :) waga w dol o cal 2 kg ;) :D :P taaaaaaaaka jestm zadowolona! sama nie wiem jak, ale milo, bardzo milo :) tratatata... caly dzien bede chodzila szeroko usmiechnieta :) no i wszystkim odchudzaczkom seeeeeeeeeerdecznie gratuluje :) balbi nie przejmuj sie- u mnie tez ostatnio prawie nic sie nie ruszalo (@@ i chyba ogolny zastoj).. przez caly czerwiec -2 kg!! a teraz w tydzien :) wiec spokojnie :) nie ma co sie przejmowac!
-
czesc dziweczynki :) ja juz po porannej kapieli (tak mnie jakos naszlo) , wlasnie jem sniadanko :) dzisiaj moja waga bardzo mile mnie zaskoczyla :D :D :D efekty wpisuje w tabelke, a za chwilke zmieniam stopke :) esab- fajnie, ze chociaz na chwilke masz czas wpas :) rozza- nie opowiadaj glupot- sama wpedzasz sie w kompleksy! monia- a ty dokad wyjezdzasz? bo kasia w gory :) aniu- no to chlebek idzie w odstawke :) chociaz ja ci dalej proponuje zjesc kromke lub dwie razowego rano :) ja sie przy tym psychocznie czuje lepije- no bo jem chleb :) gratuluje wszystkich kilogramow mniej i czekam na wiesci od kolejnych odchudzaczek :) tabelke wkleje w nastepnym poscie :D
-
puk, puk! jest tu ktos?? bo jak nie to brykam lulu :) a juz za kilka godzin wskakujemy na wage :) juz nie moge sie doczekac... :o
-
a tutaj szczegolnie :) witam kolezank :) ja lece umy zabki... ale jestem tu caly czas :) za chwilke wracam...
-
a ja tez mam takie kolezanki :) jedna jak mnie ostatnio spotkala (a sporo jej ciala przybylo) to sie spytala czy nie zachorowalam na cos :D a pozniej zaczela mi mowic, ze to nie zdrowo sie odchudzac i takie tam... :) buhahaha a zawsze traktowala mnei z gory... :)
-
to jak dzisiaj wieczor tutaj? dla mnei bomba ;) rano coprawda musze wstac ale mam lenia :)
-
kizia- dziekuje za zdjecia :) pieknie razem wygladacie :) najfajniejsze to ostatnie zdjecie :D jamii! :) pieknie wygladalas, sliczny makija- ania ma racje ;)
-
no to rozza mamy podobne gusta :) a paluszkami sie nie przyjmuj... jestes ostatnia osoab na tym forum, ktora musialby zwracac na to uwage :) aniu- gratuluje ruchu :) i dobrze, ze juz nie masz tego chleba. a nastepnym razem kup wase ;) albo popros tylko pol chlebka ;) (ale sie zrobilam uszczypliwa- jednak to prawda- osoby, ktore schudna robia sie wredne... ale ja nie chce byc wrednaaaaa!!!!!!) kurcze mam nadzieje, ze sie nie obrazisz... czytalam ostatnio twoje pierwsze post na tym topicu... pocztaj... :D
-
czesc dziewczynki! i ja juz jestem :) coprawda dalej cos tam na boku pisze... ale co tam.. poczeka :) okraglusia dostalam zdjecie :) sympatyczna z ciebie kobitka :) oczywiscie odeslalam swoje :) oj musze zrobic sobie nowe zdjecia i wam wyslac :) koniecznie... kizia ja tez chce! (prosiotko@vp.pl) gugajanaaa... ty masz 27?? dawalam ci gora 22! loj matko... wygladasz mlodziej ode mnie :o tylko pozazdroscic! alexandria- ja tez chodze w zaluznych... wlasciwie to juz zwisajacych :o ale na razie nei moge sobie pozwolic na nowe i chodze jak w workach na kartofle :D ania- tez bym sobie poszla na spacerek... ehhh... ale tylko trener mi zostaje! a ktos sie pytal gdzie te zdjecia byly robione... otoz kobitki ja zdjecia cyfrowe mam tylko z wyjazdow- jak ktos mi zrobi :) bo sama preferuje zwykla standardowa lustrzanke :) takie male staroswieckie hobby :) jedne sa z wenecji, a drugie gdzies z poludnia- albo rumunia, albo bulgaria... a moze gdzies tam we wloszech... (nie chyba bulgaria ew. rumunia :)... sie zakrecilam co wyslalam :) ale to bylo w zeszlym roku... w tym urlop w czterech scianach... ale moze uda mi sie zrobic jakis weekendowy wypad nad morze :D mam nadzieje... ale kasy i czasu ewidentnie mi brakuje...
-
ja na temat podobienstwa sie nei wypowiadam :) podobno zawsze mam zle spostrzezenia :o przepis na szpinak: na patelni rozgrzej pol lyzki oliwy na to cebulke, chwilke podsmaz, dodaj do tego mrozony szpinak (albo taki wczesniej ugotowany, ostudzony i posiekany :) ) skrop sokiem z polowy cytrynki, dodaj sol i pieprz do smaku :) jak lubisz to z kotletami sojowymi.. albo wrzuc na ta patelnie parowki sojowe... :) smacznego zyczy prosiotko :) a za ten chleb to masz kopa aniu :P my tu sie wszystkie mamy motywowac... bez wyjatkow :) pamietaj- dajesz przyklad innym :P zartuje oczywiscie :) wszystko przyjdzie z czasem... a tak wlasciwie to jaki jez ten chlebek? asiu- to sobie mlodszego upolowalas? :D fajnie, fajnie :) najwazniejsze, ze jestescie szczesliwi :) ja to tak sobie mysle, ze z checia poznalabym jakiego takiego dooojrzalego faceta.. tak ok 30-35 :) tylko prosze nie smiejcie sie ze mnie :o
-
ok czas na spowiedz :) bo wiecie... na kafe sa rozne tematy typu: ocen co zjadlam.. ale ja kocham ten topic i chcialabym, zebyscie wy mi powiedzialy co uwazacie o moim jedzonku... czy myslicie, ze dobrze licze kcal i wogole... wiem, ze to dosyc nudne. ale wole uslyszec wasze komentarz niz jakis tam pomaranczowych awanturnikow :) sniadanie- dwie cieniutkie kromki chleba razowego pelnoziarnistego (chleb taki kwadratowy), obie z oddtluszczonym serkiem na chlebek (cieniutenko) jedna z odtluszczona szynka, druga z pasta lososiowa (cieniutko posmarowane). na kazdej pomidorek, szczzypiorek i salata... = wyliczylam 300 kcal kawa z mlekiem (1,5%)... wiecej kawy niz mleka= 50 II sniadanie- nektarynka = 50 kcal obiad= 125 g piersi kurczaka usmazone na polowie lyzki oliwy + szpinak z cebulka (pozniej moge wam dac przepis- pychota)= 250 kcal jeden corny bezcukrowy = 85 kcal podwieczorek- salatka z kalafiora (przepis dala ania :D)= 150 kcal kolacja= jajko z plasterkiem odtluszczonej szynki i polowko pomidorka (malego)= 120 razem w ciagu dnia= 1005 kcal a na jedzona jestem strasznie :D co o tym myslicie ? dodam, ze bylo przepyszniaste! wszystko! (moze pozniej dam to jeszcze na nowym topicu jakims do oceny...) nie wiem... ale zastanawiam sie, czy dobrze licze te durne kcalorie... a boje sie jutro stanac na wage... jakis dziwny dzien...