prosiatko

no nie moge: zobaczcie- moja kolacja zdobywa popularnosc: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3534221 myslalam, ze padne jak to przeczytalam :) a to jajko na poltwardo- bo mi tak wyszlo :) mialo byc na twardo- ale nie chcialo mi sie czekac :) ale sie usmialam :) madziarku- sposob niezly :) a z tymi mc to ja cie doskonale rozumiem :)

a ja zajetych nie biore mushellko- nie boj sie :) a tak wlasciwie to ja nie zwracam nigdy uwagi na czyjas tusze- i to ostatnia rzecz jaka komentuje! powaznie. bo sama wiem jak jest, moze byc, ciezko! ale 10 latek!!! ale nie raz (szczegolnie na plazy) czulam na sobie te spojrzenia durnych 16latek :O

widzisz madziarek przypomnialas. mialam wam napisac. wiecie. ja ostatnio chodze sobie na basenik zamiast biegac... no i dzisiaj widzialam taakiego 10latka na oko- ale z 80 to conajmniej wazyl! biedne dziecko... plywal- to bylo ok. i patrze on gdzies biegnie.... do mamusi na kebaba! no wiecie co! a taki widac bylo speszony i to bieganie mu trudnosc sprawialo! jezeli to od choroby to rozumiem, ale jak widzialam jak o 10 rano je kebaba- to nie jestem taka pewna czy to choroba :o

ja mam czesto wrazenie, ze mnie sie boja faceci :o podobno jestem zbyt pewna swego zdania :o hmmmm... ale moze znajde takiego, ktory zaskoczy mnie intelektem :P bo wlasnie na takiego czekam... wiem dziwne. ale ciesza mnie nieprzecietnie inteligentni faceci okolo 30stki :) macie jakiegos na zbyciu? :)

madziarek- tesciowa napewno by sie ucieszyla jakby to uslyszala :) ale moja niedoszla tez nie byla lepsza :) gotowala smacznie... ale podawala zawsze kopce zarcia polane maksymalnie tluszczem... jajka tlyko w majonezie a na sniadania parowy i sadzone jajka :o i moj owczesny luby wygladal jak maly gorilla ;) no i ona sama tez niczego sobie. baba herszt. przy niej my wszystkie to patyczki :) a ona mi jeszcze dogadywala, ze moglabym kilka kilo zrzucic.. eh...

mushellko- juz pisalam.. musicie byc cierpliwe. zreszta ja tez. dluuga historia z tymi zdjeciami. ja ogolnie nie daje sie fotografowac. no ale na urlopie a i owszem. tylko, ze nie mam aparatu cyfrowego.. taki moj urok :D wiec robilam tym moim staruszkiem.. wywolalam, poprosilam o zgranie na plyte :) i dostalam ja :) i zostawilam u rodzicow w domostwie :o czekam az mi mama mailem chociaz jedno przesle- ale doprosic sie nie moge. a ona twierdzi zapardzie, ze nie moze znalesc plyty :o obiecuje wam, ze jak tylkoe bede miala to wysle! ale tak sobie patrze w lustro i powiem wam, ze jest rewelacyjnie :P

niestety nie mam meza, dzieci, faceta... o rodzicach pisalam :) piesek lekko przy kosci- ale jest rozpieszczany i latem duzo sie rusza, wiec zawsze troche zimowych zapasow gubi :D

a ode mnie o dziwo glod trzyma sie z dala :) dobrze zrobilam, ze wepchalam w siebie ta kolacje :) wyszedl 1000 i jest pieknie :) salta+rzodkiewki dwie+pol pomidorka+kawalek ogorka+troche papryki zoltej+szczypiorek (wszystko w kosteczke)+jajeczko na poltwardo :P jami :) poczwarka- nie daj sie :) uszy do gory i woda w garsc :) pomysl, ze juz niedlugo zjesz sniadanko :)

mushellko- powaznie- no co ty?? a mi te opaski pomogly :o no i lekarz powidzial, ze byloby na moje stawy dobrze :o sama nie wiem. jak widac co wioska to inna opinia :o dobrze, ze sie jeszcze kogos poradzilas :o i przepraszam za zamieszanie :o a kolacje rzeczywiscie pyszna mialas :) a ja mleko zazwyczaj 1,5% jak jestem w pl to 0.5% a tutaj ostatnio kupilam 0,1% ale tak niezbytnio mi smakuje. i w lodowce mam jeszcze 0.3% ale jeszcze zamkniete- sprobuje- moze bedzie pitne :) nigdy nie lubilam mleka 3,2%- bo dla mnie jest za tluste. w domu zreszta zawsze siostra sie upierala na 0,5 i tak sie przyzwyczailam :) a utaj sama wiesz- zazwyczaj do wyboru- 3,2 albo 1,5.

kizia- asia ma racje- moze nie porywaj sie odrazu na calosc ;) chociaz to chyba praktyczne.. raz w ciazy i z glowy :D a moi rodzice sa delikatnie mowiac \"przy kosci\" to baaardzo delikatne okreslenie :) nie no tak na powaznie- sa grubiutcy- i tatus i mamusia :) ale mamusia od kiedy pamietam na diecie- i ciagla tyje. czepiaja jej sie wszystkie choroby swiata a ona tylko wymysla jakies dziwolagi- atkinsy i inne cuda :o ehh... ale jak zobaczyl jak schudlam to byla taka zadowolona :D no i chyba ja tym moim chudnieciem troche motywuje do zmiany nawykow zywieniowych :) mam nadzieje, ze to poskutkuje. tatus tez dumny z coreczki :) ostatnio nawet sie mnie pytal co on moze zrobic, zeby troszke zrzucic :) takze zaczynaja myslec o swojej nadwadze :) mam nadzieje, ze troche im tego tluszczyku pospada- bo zaczynam sie o nich martwic. szczegolnie o mamusie. ale jak ona mowi, ze jest na diecie i wcina jajka w majonezie- bo one takie malutkie? :o eh... musze z nia pogadac powaznie :) jak kobieta z kobieta.. tylko ona pewnie sie obrazi, ze jej uwage zwracam :o

ojej- kizia- to cala lista zyczen :P jak do sw. mikolaja :D na big milka spokojnie mozesz sobie pozwolic :) nic sie nie stanie :) a cala reszta- jak tylko masz czas :) ja tez tak mam czasami :) i jesli tylko mozesz to zrob to wszystko :) male rzeczy a ciesza :) tylko lista dluga- to na raz mozesz nie zdazyc :) chyba, ze... pojjdziesz na balety w farba na glowie, po drodze wstapisz po kolczyki, zamowisz drynka z palemka, polozysz sie nogami do gory, a jakis przystojniak przyniesie ci big milka i bedzie masowal :D zyc nie umierac :) asia- a moze akurat nie przytyjesz tym razem... a moze pozniej na czekolade i slodkosci nie bedziesz mogla patrzec :D

kizi- dobrze, ze kociak ok- i humorek ci dopisuje :) madziarku- balbi dzwoni- bo tak jak mnie- jej groszki przygniataja ciezkoscia :D

podwojne wow :) wow- bo otworzylam kolejna stronke :) i WIELKIE WOW dla balbi- ja nie wiedzialam, ze ty juz na takim powaznym odwyku... ja tu sie ciesze, ze dwa tygodnie wytrzymalam :o a ty kochana- ola boga! :)

RATUNKU!!! ratujmy aniaminke- bo nam sie koachana glodzi!!! jak ty dajesz rade??!! jak bedziesz sie dalej glodzila kochana to nam tu padniesz :) i co to bedzie?? ciemno wszedzie, glucho wszedzi... co tobedzie? co to bedzie? :D aniu nie wylgupiaj sie- jedz nam zdrowo i pozywnie :) ja coprawda jestem najedzona- wrecz baaardzo- ale nie dam sie- zere ta kolacje- zeby pochlonic te 1000 kcal- nie zejde ponizej- chocby nie wiem co! bo inaczej w nocy bedzie cieniutko- a po 19 to chocby mi na sile wciskali- nic nie przelkne ;) balbi- milego biegania :)

no zobaczym :) zamkne czy otworze stronke ;) chcialam wam napisac, ze jeszcze nie jadlam kolacji- ale nie wiem czy ja zmieszcze! taka sie napchana czuje! mam sposob na slodyczowego gloda! uwaga uwaga- przepis na lodyczowy zapychacz prosiatka: nektarynka (100g) pol kiwi (50g) melon (ok 150g) 3 sliwki wszystko pokroic w kosteczke- w miare drobna- wymiszeac i sie zapchac :) pyszne, slodkie jak cholera i malo kaloryczne :) jami :) mi wyszlo, ze to 150 kcal :) tak dla informacji, jezeli ktos oprocz mnie podlicza :) nom-- to smacznego zycze :)

gugajaanaaa. :) jak wam dobrze :) a jak piszesz o edim- to brzmi jak cytat z dody :) ona chyba tak o kims mowila :P a baterje ladujcie- czekam na kolejne zdjecia-pocztoweczki :) a co do dietki nie przejmuj sie absolutnie- tyle biegasz po szkocji, ze napewno zostawisz tam nie jednego kiloska ;) aniu- dziendobry :D jak mi sie udalo w miare poprzestawiac zegarek do ogolnie przyjetych norm to i ty pewnie dasz rade :) (chociaz nie wiem czy wstawanie o 8-9 to sie w tch normach miesci :o) madzirek- fajnie, ze juz ci lepiej- gorzej z papierami :o ale mialas zamieszanie z tego co pisze! pewnie wesolo bylo- milo i uprzejmie jak to zazwyczaj z paniami w urzedzie :D

balbi kochana! ja jestem :) poszlam sobie tylko jogurcik z owocami zrobic :) ale jestem tu ciagla- pisze i zagladam do nas na kafe :) takze z przerwami- ale jestem na bierzaco :) a ania to penie teraz odsypia to internetowe- nocne szalenstwo :D a zdjec od gugajany coniemiara :)

poczwarko ja \"skacze\"- w cudzyslowiu bo juz z tydzien nie skakalam :) za to plywam- mam faze na basen :) jablkami sie podziele z checia- bokiem mi wychodza :o z dwa tygodniu jadlam codziennie jablko :o ale cena... hmmm... nie bez powodu mama mi kupila ;) o jablkach za 3 zl moge pomarzyc- totaj za ok 2 euro/kg :) wiec wole inaczej te 2 euro spozytkowac :) naprzyklad na kg nektarynek i 1 wielkiego melona :)

gugajana!! sliczne zdjecia :) swietnie sie pewnie bawicie :) ojej- ja chyba zawijam skarpety i naprawde do was lece! ok- ktora z pan nie dostala i zyczy sobie obejrzec? :) mushellka- uwazaj na orzechy- maja strasznie duzo kcal i mnie wciagaja jak czekolada ;) no przeciez nie skonce na 2 orzeszkach :P z pestkowatych to ja rano w tym chlebku mam troche slonecznika :) a co do jogurtow i mleka- ja pije i jem oddtluszczone- na mnie dziala jednak ograniczanie kcal.. ale wiadomo dla kazdego cos innego :)

czesc dziewczyny! gugajan- ty odpowczywaj :) jeszcze poczty nie sprawdzalam, ale jezeli cos dostalam od ciebie to porozsylam to dziewczynmo :) nie martw sie- kazad tutaj cie zobaczy :P a ja dzisiaj wstalam rano!!! po 8!!! no nie moge ie nadziwiac :) i poszlam na basen, pozniej kupilam owocki pyszniaste- jablka rzucam- kto ma ochote? kizia trzymaj sie ciplo! ciezki dzionek cie chyba czeka- wiec tu moc w kwiatku od prosiatka ;) alex- no cudownie! zawsze to kilo mniej! mi tez coraz wolniej spada! mushellka- ja wole czekolade od chipsow ;) no i ptaaasie mleczko :D ale nie dam sie :P poczwarko (postaram sie przestawic :) )- no juz nie wygladam zle :) nawet sie sobie podobam- ale to 55 to taka ambicja :) bo jak to ja nie dam rady??!! a jak sie odchudzam- na poaczatku bylo mż, pozniej ograniczylam kcal... teraz jestem na 1000, czasami 100 wiecej, czasami mniej :) raczej wiecej :D jem 5 posilkow dziennie :) chleb jak juz ania pisala- tylko rano- pelnoziarnisty 2 kromki :) duuuzo warzyw... no i cwicze. codziennie pol godziny biegania, skakania lub plywania + 20-30 min 8 min i wygibasow :) oj a propos biegania- wiecie, ze mam lenia??! codziennie chodze na basen ;) nie ma to tamto- przynajmniej tyle... ale biegac sie na razie nie ruszam! moze jutro... ok- dzisiaj mam niesamowicie duuuzo energii!! sama nie wiem czemu ale u mnie dzionek zapowiada sie wysmienicie! mam nadzieje, ze u was tez! :D

ja dzisiaj wczesniej ide spac! takze do zobaczenia na porannej! trzymajcie sie cieplutko! i z dala mi od lakoci! :D jak zawsze dla was- moc energii :)

pijemy! prosiatka pija ;) stosuje tez herbatki owocowe ze slodzikiem :) dzisiaj mnie taka uratowala :) inaczej chyba bym pobiegla po jakies zelki czy cos :) chociaz z pepsi light to sie ograniczylam. wlasciwie to juz daaawno nie pilam :o dziwne... chyba nawet zapomnialam o jej istnieniu- tyle wody i herbat w siebie wlewam, ze na pepsi nie ma juz miejsca :D

a ja raz wymiotowalam! na sile! ale tylko dlatego, ze trasznie bolal mnie brzuch. ale to okropnie. zjadlam wtedy jakiegos fast-fooda, ale cos w nim bylo niedobrego. i tak mnie bolalo, ze na sile go hmhm... ale nie pomoglo- pozniej bylo jeszcze gorzje. wiec odpada! mushellka- jak one cie tak korca- to ja mam sposob ;) ja milama cukierki w domu- spakowalam je weszyskie i schowalam gleeeboko w szafke- do ktorej niiigdy nie zagladam. pewnie juz zgnily :) albo oddaj komu, albo wyrzuc. nie trzymaj takich rzeczy pod reka- bo to meczy!

leeee...ale koncze storny :) no i nie moge tego wyslac! no co jest!! ale jestem tu jestem! i mushellko nie daj sie! madziarku- ciesz sie, ze niejesz jabluszek :o ale spokojnie jak za nimi tesknisz to mozesz sobie starkowac ;) :) ale mam nadzieje, ze juz niedlugo sobie pochrupiesz!

woda gora! nie daj sie mushellko!! albo twoje cialo alboe techolerne chipsy! i mam nadzieje, ze nie dam ciala :) :) :D :D no, zaras sprawdzimy! a czym mnie rozbawilas kochana?? takstem otym, ze zadna z nas nie chudnie dlatego, ze uwazala sie za pieknosc :) ok- testuje... uwaga, uwaga 1... 2. ... 3....