prosiatko
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez prosiatko
-
madziarek- lezec i sie nie ruszac :D na zdrowie ci wyjdzie- lepiej sie teraz pomeczyc i nie machac nozkami :) a jak juz dojdziesz do zdrowia- to jeszcze sie namachasz :) zdrowie przede wszystkim :)
-
dziendoberek ;) jak wy to robicie z tym porannym wstawaniem?? ja coprawda obudzilam sie po 8 ale nie moglam sie podniesc... i leszalam i myslalam, rozmyslalam ;) z koncu wstalam :P i zagladam z kawka i herbatka dla odchudzeczek! gugajana! no cudownie! zdjecia za chwilke obejrze! ale jak bedziesz tyle biegala- to primo- duzo zobaczysz ;)_ secundo- zgubisz boczki :D z tomim sie trzymajcie, zdrowiejcie i wypoczywajcie mardziarek- kurde to powazna sprawa z tym zapaleniem :o nie wiedzialam, ze to tak dlugo bedzie trwalo :o ty sie kochana kuruj lepiej... coby powazniejszych klopotow nie bylo.. no i dobrze, ze ci sie goscie zmyli :D kizia- fajnie z tym kotkiem :) bedzie dobrze. a co do biegania- 2 h to super! napewno daje to baaardzo duzo ;) a ja tez nie jestem taka dobra- bo wczoraj w koncu biegac nie poszlam :o lenia mialam jak nie wiem... ale dzisiaj wieczorowa pora to juz bede musiala ;) balbi- kochana a ty na rybkach czy w pracy? mushelko- najwazniejsze, ze wogole biegamy :) a jakim tempem- to malo istotne :P co do rozmairow- mnie denerwuje to zanizanie... bo rzeczywiscie fajnie jest kupic spodnie w rozmiwarze 40-42 tylko co z tego, jak za kazdym razem bede miala inny rozmiar? w zaleznosci od sklepu? w lustrze nic sie nie zmieni :o cos jeszcze mialam napisac... aaa! waga mi stoi w miejscu :D ale nie ma tego zlego- kilka centymetrow spadlo :) ulala-ale nie napisze gdzie i ile :) musicie uwierzyc mi na slowo :P a wiecie u mnie jak u asi- @ brak.. juz prawie 3 tyg... i nie wiem... ale jak jestem na diecie to zawsze tak mam.... przynajmniej wiem, ze to nic innego- bo wiatropylna nie jestem :P tylko wkurza mnie to troche.. bo nigdy nic nie wiem :o ehhh... a moze to dlatego waga stoi? no nic kochane! zapraszam jeszcze raz na kawke :D
-
czesc kobietki :) nie ma to jak leniwa niedziala po upojnej sobocie ;) pobalowalam jak trza ;) na szczescie nic nie podjadlam.. a le pysznosci alkoholowych sobie nie zalowalam :P oczywiscie pomijajac piwo :) pilam wiec pyszne koktajle i drineczki :) nie bylo to dietetyczne, ale nie mozna sobie w koncu wszystkiego odmawiac :) a dzisiaj znowu dietetycznie :) tak z ciekawosci podliczylam ile to ja wczoraj wypilam i wyszlo mi ok 900-1000 kcal- masakra :o nie wiedzialam, ze to az tyle :o ale co tam :D pyszne bylo, do tego skakalam, dzisiaj pojde jeszcze pobiegac i bedzie ok- no i najwazniejsze- nic a nic nie podjadlam! naawet kawaleczka :) a budki z kebabami, ciasteczkami, parowami i pizzami kusily co krok :) przynajmniej z tego moge byc dumna :) mushelko- w berlinie trudno sie nie zakochac- a co do spoktania- zobaczymy- nie wiem gdzie bede w pazdzierniku :) ale na razie ciho sza! jak wyjdzie to napisze :) dlatego na razie nie obiecuje nic co mialoby sie odbyc we wrzesniu i pazdzierniku :) kizia- moj kotek tez wpadl pod samochod- niestety nie przezyl- to bylo z 3-4 lata temu- strasznie to z siostra przezylysmy. mam nadzieje, ze wasza kotka wyjdzie z tego calo doba zabieam sie za sprzatanie- bo mi sie podlogi zakurzyly :o bede jezdzic na szmacie :)
-
j=wczoraj sobie pofolgowalam :) a co tam! popilam pysznosci i mam nadzieje, ze nie pojda mi w boczki za bardzo :P czekam na jutro! moja wielka chwila prawdy :P
-
mushelka- fajnei, ze sie odezwalas i cudownie, ze nie pogrzeczylas na tej imperzce- a na berlin uderzaj smialo :) cudowne miasto :) ja mialam dzisiaj nie wychodzic, ale chyba jednak rusze pupke na jakas imprezke :) no ile mozna w domu siedziec :P a jak sie rusze to i pewnie popije... alkohol mnie zgubi :( ale kalorycznie oczywiscie :P e tam- raz sie zyje. od jednego drinka chyba mi boczki nie urosna?? jak myslicie :O ?? ja przynajmniej mam taka nadzieje... ale od piwa bede sie z daleka trzymala.. no i zero podzerania! :) co wypije to wytancze :o no i moze ksiecia spotkam :D caluski
-
nom... gugajana i tomi szczesliwie zakochani! :D fakt. a ja slencze dalej nad ksiazkami- ale mi jakos dzisiaj nie idzie... moze wieczorowa pora bedzie lepiej :P sie zobaczy... balbi- dziwny z ciebie przypadek :o zima ci cieplo, latem zimno :o ale i tak bywa :D madziarek dzisiaj z mezusiem szaleje :P milej zabawy kochana :D nie dajcie sie rutynie :D jakby co- zagladam :) o ile nie zasne ;)
-
czesc babeczki.. moze dzisiaj wpadniecie ? mam wrazenie, ze moje posty zaczynaja wygladac zalosnie :o ale co tam jedynie z topiku wyjdzie pamietnik prosiatka- \"jak schudnac i nie poddac sie w ciezkich chwilach\" :D dzisiaj bylam rano na baesenie, poznije pojezdzilam rowerkiem po sklepach, kupilam kilka pierdulek ;) no i znowu siedzie i sie ucze :o ale to za chwilke :) mam nadzieje, ze u was wszystko dobrze. pozdrawiam i czekam prosiotko
-
czesc babeczki ;) ja dzisiaj sie nie popisalam :o znowu pozno wstalam- ale bylam juz na basenie i zachcialo mi sie ruszyc z domku (bo ile mozna siedziec przed kompem??!! :O ) wiec pojezdzilam rowerkiem od sklepu do sklepu :D z zywieniowych kupilam tylko buleczke na sniadanie, szczypiorek i cebulke :) nie dalam sie zadnym pokusom :P ale takich pierdulek sobie nakupowalam- taki jakis dzien dobroci dla prosiatka :D wzbogacilam sie tym sposobem o filizanke na espresso, popielniczke, swieczki, chinskie paleczki i tarke do warzyw :D takze milo mi na duzy- a i portfel nie ucierpial za bardzo :D niestety z tego wszystkiego sniadanie zjadlam dopiero o 12.30 :o no ale coz- dobrze, ze przynajmniej nie rzucilam sie na jakies chiacho w miescie :o bo przejezdzalam obok niejednej piekarni ;) no i w sklepach slodycze az krzycza: \"jestem pyszny, wez mnie, zjedz mnie, pragniesz mnie\" :o ja na rybki nie chodze...ale uwielbiam jesc :) a wlasnie- dzisiaj na obiad rybka :) filety z mintaja i fasolka szparagowa ;) mniam ;) plany na weekend- kuj kuj kujon! nigdzie sie nie ruszam, jak ksiaze, czegos chce to niech przyjdzie do mnie :) a gdzie dziewczynki nasze! meldujcie sie wszystkie! a no i ja to z nowym kubeczkiem kawki czekam :D \\_/>
-
to w trojmiescie?? :D :D :D u mnie duuuzo zalezy od tego kiedy- bo gdzie to juz nie wazne - jakos sie dojedzie :)
-
ja w stolicy u zachodnich sasiadow jestem :) i narazie nie wracam do pl... jeszcze kilka latek mnie tu czeka :D a ciekawa jestem gdzie ania i jak tam mushelka :D
-
madziarek- i tak trzymac! ja mam wiele kolezanek, za ktore mama zawsze wszystko robila... one sa okropne brudaski! aaa... mama mojej kolezanki jest dobra ;) nauczyla corcie wkladac swoje rzeczy do kosza na brudy w baaardzo prosty sposob ;) po kilku prosbach, ktore nie poskutkowaly wyrzucila jej walajace sie po domu ciuchy do smieci :D od tamtej pory nie ma problemu :)
-
kizia- brzmi baaardzo zachecajaco :) ja bym do tego dorzucila niedietetyczne lody... ale mnie wzielo na slodkie- ale nie dam sie :) przetrwam kazda zachcianke :D przynajmniej przez ten tydzien :)
-
madziarek -poodziwiam :) ja do duzych aut sie nie pcham :) i z malymi potrafie miec problem :o a ze corcia namowila to jak najlepiej- cos nam sie od zycia nalezy :P ale eylinera nia potrafie uzywac- niestey- probowalam nie raz. albo wygladam jak dzika kocica po spladrowaniu smietnika :o albo jak zombie wieczorowa pora :o wiec odpada :D balbo- dobrze, ze juz ci lepiej :) nie swistakuj za duzo :) gugajana- fajne fotki! a twoj tomi to taaaki wysoki :) ja to pewnie w ogole w jego towarzystwie czulabym sie zmieszana :o o ile wogole by mnie zuwazyl :D chyba, ze bym podskakiwala :D :D :D alex- ja to cie podziwiam :o ale twoje pociechy to nie maja za dobrze z toba? mi mama od kiedy skonczylam 15 lat powtarzala, ze moj brud- moj problem. no i sie nauczylam. na zmiane robilysmy pranie, sprzatanie prasowanie... i w sumie jestem z tego baaardzo zadowolona. raz mnie mama posadzila naprzeciwko siebie i wytlumaczyla, ze ja mam szkole, ona prace- wiec mamy dokladnie tyle samo czasu wolnego- wiec i reszta obowiazkow musimy sie dzielic :D to byla taka powazna damska rozmowa :P ale w domu rzeczywiscie kazdy cos robil i pomagal :) takze od kiedy mieszkam sama z porzadkami nie mam problemow ;) a moje kolzeanki tona w syfie :) doslownie- i mowia, ze to zawsze mama robila :o przerazajace!!!
-
loj matko! blad na bledzie! wybaczcie- ale chyba jogging mnie jednak nie obudzil :o
-
to i trzeci alf dolancza ;) ja tez mam siedem spustow :o jak bylam tera tydzien na urlopie to nie dietkowalam jak wiedzie... jadlam polowe tego, co zawsze jadlam normalnie. i nie dlatego, ze nie chcialam- poprostu brzuch nie bolal od takiej ilosci! jak ja moglam wczesniej tak bez ograniczen :o nie wiem... chyba na prawde jedyne wytlumaczenie to 7 zoladkow :o dziekuje kochane za kawke! ja tak pozno, bo oczywiscie nie wstalam rano... tylko o 9:30 i poszlam bigac- no przynejmniej tyle dobrego z samego rana madziarek kochana ty uwazaj na siebie :P i wracaj z tych bydgoszczy migusiem ;) cala i zdrowa! kizia- widzialam ta stronke- przerazajaca :o to ile ja wcinalam dziennie? cud, ze tylko do 87 dobilam :D to ja tu juz jestem z kawka ;)
-
oj kochana przepraszam, ze cie tak zanidebalam! zasnelam nad ksiazka ;) no i po nauce :( teraz sie poloze, juz w pizamce! a wejscie smoka bedzie we wrzesniu ;) ale bedzie szok :) :) :) juz nie moge sie doczekac :P ostatnio widzial mnie jak mialam jeszcze ponad 80 na plecach hihi :) a teraz bedzie 25 kg mniej!!!! ajajajajaj! ciekawe czy zauwazy ... oczywiscie mnie :) bo bede taka malutka, ze za miotla sie schowam :) :) yeah! :D kochana, jeszcze raz baaardzo przepraszam... mam nadzieje, ze sie nie obrazilas :o ale tak mi gluuuupio, ze nie odpowiedzialam wczesniej! ale jak bum cyk dana przylepilam nos do ksiazki (doslownie) :o
-
ja jestem kochana caly czas- dzisiaj dluuuga noc mnie czeka ;) co jakis czas zagladam. ;)
-
uuuuuuuu... no ale co tam. napisze wnadziei, ze ktos to przeczyta ;) ja dzisiaj superasnie! dietkowo super. a do tego udalo mi sie \"wczesniej\" wstac i z samego ranca bylam na basenie ;) samopoczucie niezle po takim 30 min porannym wysilku ;) moze uda mi sie jutro pobiegac z rana ;) fajnie by bylo. mam nadzieje, ze nie wsatne za pozno :o a jak u was? rozza, monika, esab, ania, scorpio, asia sie medluje u gugajany, to cos tam wiem ;) ale reszta- kochanienkie- chyba nie rzucilyscie diety w kat? moze tlyko kafe. lae napiszcie koniecznie co tam u was. pomotywujmy sie dalej ;) i zapraszam na herbatke, a rano na kwake ;)
-
uuuuuuuuuu..... gugajanaaa!!! ;) no to cudownie! odpoczywaj w najlepsze!! ale masz pewnie sliczne widoki ;)
-
a i jeszcze jedno- przepraszam za ortograficzne ;) czasami mi sie zdarza- ale przyznaje sie- blad- nie wiedzialam ;) ale juz wiem jak sie pisze powierzchowny ;) (ale wybaczcie, prosze. glupio mi strasznie. nie bedzie duza wymowka jak powiem, ze juz dlugo z jezykiem polskim pisanym nie mam doczynienia ;) )
-
madziarek rozumiemy! :D to zawsze milo ;) ja lubie byc podrywana ;) tylko to tak trudno opisac...taka ambiwalencja... lubie byc podrywana, ale jak mam sie z kims zwiac, to nie chcialabym, zeby wlasnie na wyglad polecial :) ale ten uroczy flirt (zapoczatkowany glownie wygladem) jest taki mily i uroczy ;)
-
kizia- ja na te cycki sie dalej pisze ;) ale jak madziarek daje za darmo.. to sama rozumiesz ;) takze madziarku- cycki juz zabralam ;) alex- loj matko! ty to sie masz :o ale fajnie, ze chociaz na chwilke udaje ci sie do nas zajrzec! a co do motywacji.. u mnie tez bylo kilka- punkt przelomowy to przymierzalnia :o ale jak teraz na to patrze- to chyba bylo to punkt kulminacyjny i kilka czynnikow sie na to zlozylo.. hmmm... (uruchamiam myslenie- bedzie retrospektywa ;) ) -przymierzalnia :o -rozstalam sie z facetem- no i ten element- a niech mnie zobaczy ;) -rodzinka baaardzo delikatnie zaczela zwracac uwage :D -chyba zle sie czulam patrzac w lustro... -zawsze bylam ta najpulchniejsza w towarzystwie :o ale sama nie wiem. ja sie baaardzo dlugi czas tym nie przejmowalam :o wogole... nawet o tym nie myslalam... sama nie wiem co mnie sklonilo... chyba to rozstanie jakos tak najbardziej :o glupi powod... ale jest ;) no i teraz nie zaluje- bo czuje sie rzeczywiscie o niebo lepiej ;) ale z tym rozstaniem- to chyba jednak nie byl powod jako taki- bo dietke zaczelam tak bory rok po rozstaniu :o moze to, ze samotna bylam/jestem... ale chyba tez nie- bo nie znosze ludzi powieszchownych...
-
mushelka- dzieki za rzut piersia ;) a co do sauny... ale mi sie przypomnialo! bylam raz w rodzinnej miescinie... i tam tez nikt na nikogo za bardzo nie zwraca uwagi- kazdy mysli chyba o tym jak przetrwac kilka minut w tym ukropie ;) ale jakies dwie durne baby zaczely gadac... chcac nie chcac, slyszalam co mowily! cholera nie wiedzialy chyba, ze tam jestem... albo nei wiedzialy kim jestem, ale bezczelnie zaczely obgadywac moja mam!!! po chwili sluchania steku bzdur wybuchlam smiechem i powiedzialam co o nich mysle :) ale sie czerwone zrobily! bynajmniej nie od sauny ;)
-
balbi- mozemy sie pobic o cycki kizi ;) bedzie wojna o cycka :P kizia uwazaj- nadchodzimy :D
-
jajajaja!!! ja chce troche piersi ;) mi by nie zaszkodzily :P a 6weidera prztrwalam przez 3 dni wole 8 min... moze efekty marniejsze, ale sa- no i liczy sie to, ze cos tam robie :D