Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kulfonik

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kulfonik

  1. hejka moje kopalnie wiedzy:-) dzieki wielkie za info dotyczace mleka. powoli mija mi histeria laktacyjna, tyle dzieci jest przeciez karmionych mm i swietnie sie rozwijaja...niemniej jednak nadal sie doje....:-) moje mleko dostaje w ramach "deseru" na pocztku karmienia....mleka jest ciut wiecej, szkoda tylko ze mloda uparcie lapie nieprawidlowo sama brodawke....aaauuucccc....!! kushion, ona sama budzi sie tak co 3,5-4 godziny czasami jak stwierdzi ze nie dojadla to nawet czesciej..... dzis nam troche rozregulowala dzien i budzila sie co 2,5-3 godziny ;-) w dodatku zrobila taki raban przy kapieli, a teraz spi jak zabita mimo ze malo zjadla....obliczam ze obudzi sie najpozniej ok 20... z przerazeniem mysle co to bedzie jak m wroci do pracy we wtorek a ja zostane z nia sama na caly dzien..... w kazdym badz razie postanowilismy do czasu wizyty u pediatry postepowac tak jak dotad, mam tylko nadzieje ze mala bedzie przybierac na wadze i nic zlego jej nie zrobimy..... mamo urwisa to ciekawe co piszesz o smakach mm. my teraz na bebiko jetesmy bo to jadla w szpitalu i nie reagowala zle. neonatolog w szpitalu zalecil bebilon ktory kupilam, ale w sumie doszlam do wniosku ze sprobuje go wymienic jutro na bebiko zeby jej nie wprowadzac nowosci...jak sie uda to dobrze jak nie, to zje i bebilon....chyba..... mozecie mi cos doradzic w sprawie czkawek? czy to wina butelkowego karmienia czy zle ja probuje odbeknac?fakt jest faktem ze ona sie tak potrafi zloscic ze przybiera ciemnosiny kolor i wtedy tez lapie czkawe....z reguly wynika to wtedy gdy probuje ja namowic na cyca. odwraca glowe, lapie mnie za sutki...aaauuuuuc...i podryguje jak kurcze zrebak....taki maly boks.... ech....nie wiedzialam ze macierzynstwo to taka ciezka praca....;-)mam nadzieje ze nauczymy sie z mloda siebie nawzjem i jakos przejdziemy ten najtrudniejszy czas... buziaki, pozdrawiam Was wszystkie serdecznie i dziekuje za pomoc;-D
  2. hejka:-) pirrania spi po kapieli wiec popytam Was troche..... moja laktacja to smiech, nie wiem jak mam odchodzic od pokarmu sztucznego skoro mojego wlasnego za wiele nie ma.....a dziewczynka lubi zjesc i sie nie zmeczyc....pije duzo wody i co moge jeszcze zrobic zeby tego pokarmu bylo wiecej? mam wyrzuty sumienia ze karmie ja glownie sztucznie......czy bebiko to dobre mleko? dostawala to w szpitalu i jadla wiec nie chcilam zmieniac, lekarz przy wypisie polecil bebilon jest jakas roznica poza cena? i jeszcze jedno jak mala spi na wznak to przekrzywia glowe na prawa strone, w ogole lubi prawy boczek....czy to cos zlego? czy moge ja karmic w pozycji gdy lezy u mnie na brzuchu? w zasadzie tak najlepiej lapie brodawke (z góry), a siedziec wygodnie jeszcze za bardzo nie moge wiec probuje karmic na lezaco. bede Was teraz meczyc pytaniami...przepraszam, ale cigle sie boje ze zrobie jej krzywde jest taka malutka... pozdrawiam:-)
  3. melduje sie:-) przepraszam ze nie napisam wczesnej, ale dopiero dzis wypuscili nas ze szpitla. wiec Zuza urodzila sie w piatk 08.06.12 ;-) o 14 10 wiec tatus obejrzal w spokoju mecz :-P. 3100g, 54 cm i 10 pktow :-) wody zaczely mi odchodzic od polnocy, co spowodowalo jakies zakazenie u mlodej, bo podobno to za dlugo wiec faszerowali ja atybiotykiem. dziekuje Bogu za zz i swoja polozna, szkoda tylko ze srodek podany przy zz dzialal na mnie tylko przez pol godziny..:-( wiec podawali mi 3 razy zanim urodzilam. oprocz tego malej zaczelo spadac szbko tetno wiec pomogli sobie proznociagiem i jestem pocerowana jak stara narzuta...cieli jak lecialo....przyplataly sie jeszcze urocze h....roidy. nie siedze zatem a staram sie lezec choc juz jest lepiej... aa zeby jeszcze bylo malo nie moge karmic. pokarm mam, na poczatku brodawek mloda nie lapala wiec kazali na kapturkach. jak sie brodawki wyciagnely to mloda juz ich nie lapie wiec probujemy nadal na kapturkach, a to juz sie gwiazdeczce juz nie podoba albo ja robie cos zle... summa summarum dochodzi do tego, ze przystawiona mloda po kilku pociagniecich sie nudzi i np zasypia traktujac cycka jak smoka. z racji tego ze jest glodna wkurza sie i kazda proba przystawienia jej by jadla wywoluje atak furii. mam tez poranione brodawki mimo kapturkow wiec doznania sa mistyczne....trzeba ja bylo w szpitalu dokarmiac i to po kilkugodzinnej sesji przy piersi.... jestem sfrustrowana,zla i w ogole przerazona. w szpitalu moglam isc do poloznych i pomarudzic zeby ja dokarmily a w domu jestem zdana na siebie. na kupilam na wszelki wypadek mleko i butelki ,sprobuje tez pokarm poodciagac jak sie naucze obslugi lakattora...wrrr.... w ogole do doopy, chociaz dzidzia jest sliczna....dostalismy skierowanie do poradni endokrynologicznej (bo ft4 jej podwyzszone wyszlo, tsh w normie) oraz pre...costam costam:-) z biodekrkami zwiazane. w ramach buntu w spitalu powiedzilam z e rezygnuje z karmienia cycem to mnie spacyfikowala normalnie pediatra. to jakis fanatyzm zeby kobiety zmuszac do karmienia piersia, moim zdaniem tylko niepotrzebnie sie denerwuja....jak tak dalej pojdzie to rzeczywiscie przejde na butle i tyle..ciekawe ile tak wytrzymam... ale sie wyzalilam.....normalnie puchlam w szpitalu zeby Wam cos napisac ale moj tel tez jest do doopy... buziaki pozdrawiam i przepraszam ze tylko o sobie...
  4. to jeszcze raz ja..... kurcze nie wiem czy nie zaczynam rodzic..:-D ok 12 troszke ze mnie chlupnelo, ale nie dużo i nadal troszku przeciekam.....skurcze mnie obudzily o 4, troche mi liczenie nie idzie..:-) polozna powiedziala ze maja byc co 5-7 minut, a mi wychodzi raz 12, raz 8 wrrrrrr...... chyba zrobie sobie manicure.....:-P buziaki :-)
  5. hejka! ja tylko przelotem, bo padam na twarz..:-) ciagle w dwupaku :-) spedzilam dzis fantastyczny dzien u kolezanki na wsi :-) ja, czyli wieloryb na kocyku M. przy grillu i ploty....bosko po prostu bosko..:-) tak sie dotleniłam, ze ledwo na oczy widze :-) jutro mecz wiec wszystko mozliwe :-P M. zerka niespokojnie na brzuch i pyta czy moze juz rodze..:-P emi dbaj o siebie. duzo odpoczywaj i pielegnuj malucha :-) wesola nie dziwie sie ze jestes wykonczona. taka ruchliwa dwojka musi byc szalenie absorbujaca :-) sabiba jak mala'? niezla rehabilitantka..:-) pozdrawiam wszystkie mamusie i brzuchatki :-)
  6. hejka dziewczynki :-) ciągle we dwie....:-) dzis byłam u dr, pośmiała się, że młoda ma charakterek..:-) szyjka krótka i już otwarta, zakładam że rozpuknięcie tuż tuż-akurat na mecz :-P dr posłuchała serduszka, zrobiła jej test stresu (czy jakos tak)-słuchając serducha popyrgała ja po pupie i nodze i patrzyła czy tetno przyspiesza...złościła się jak szalona :-)pikawka ladnie przyspieszała, przy okazji sprzedała dr kilka kopniaków :-P dr zasugerowala wzmozona aktywnosc ruchowa u mnie...M radosnie spytal czy moge odkurzac, myc okna i takie tam.....;-)no i odkurzyłam....uszargałam sie jak rolnik...i wiem ze jestem dokładniejsza od M...:-P krzyż za to boli..... dziubasku, no to Hanula pieknie przybiera, pogratulowac tez umiejetnosci:-) Daisy fajnie, że dolegliwości minely, ciesz sie teraz ciaza...:-) pysiaczku, jestes juz w domu? z tym pospiechem to róznie bywa:-) tez mialam skrócona szyjke i zamknieta i popatrz.....teraz młode nie chce wyjsc :-) nafaszeruja czlowieka lekami i potem młode ma muchy w nosie...:-P obys donosiła do terminu:-) rybcia no to mały tatusiowy, ze hej :-) beda jak dwie krople wody :-) miholku tak mi mów, bo ciagle mnie poblewa jak na @ :-) nadal szukam kółka...coś deficyt w mojej okolicy :-) MamoUrwisow :-) kopalnio wiedzy :-) pozdrawiam serdecznie wszystkie mamusie i brzuchatki :-)
  7. cześć kochane:-) miholu 3 miesiące , jak ten czas leci!!! Dobrze ze Jasio wzbudza u mamy tak pozytywne uczucia, bo przecież różnie z tym bywa ;-) Jaki tam z niego mamninsynek będzie, jak coś to rozpuszczony do granic możliwości:-) dzięki za rady, koła dziś poszukam u chińczyka, nie zmarnuje się, syn kolegi ma 3 lata to skorzysta, a u nas jezior od groma;-) co do Zuziadła to mam dziwne podejrzenia, że czyha na piątek i mecz otwarcia Euro......M. już skwaszony chodzi..;-) Jutro jak mnie dr zobaczy na wizycie to chyba śmiechem wybuchnie, bo już pewnie była przekonana że się rozpadłam.....okien co pwrada nie myłam, ale wszystkie lustra w domu obleciałam i piekarnik. lazienka standard, sprzątam już regularnie.....jak pogoda się poprawi to spróbuje z oknami a co tam. nawet przytulanki jej nie wypedziły...chociaż boimy się żeby jej w trakcie nie zepsuć...:-) cała jestem normalnie oczekiwaniem, chociaż do terminu jeszcze trochę czasu....ale się nastawiłam na wcześniej a tu zonk....wszystkich nas ta mała wyprowadziła w pole..:-P czasami mnie pobolui brzuch jak na @ i krzyż, ale tak normalnie, zakładam, że to nie ten ból..... ech co robić....nienawidzę czekać :-P rybcia to się porobiło z tymi waszymi wynikami. nic się nie powinno zmienić a tu niespodzianka...byle żeby maluch był zdrowy:-) drugaszanso zaszalałaś, wszystko już masz dla dzieciątka;-) Kasiu, Emi, wesoła, Iwi, idea, maja, sabiba, Daisy i pozostałe niewymienione pozdrawiam serdecznie:-)
  8. czesc dziewczynki:-) melduje się wywolana, ciągle w dwupaku:-) Zuzce się nie spieszy teraz. tydzien do terminu a ona siedzi i siedzi...;-) chyba się przeterminuję..... probuje trochę chałupkę ogarnąć. M mimo, że sprzątał to jednak zapuścił troszku...cieszę się, że mamy małe mieszkanie a np. dom.:-) mała ma dni, że się wierci a czsami to taka nieruchawa jest...i oczywiście wtedy panikuję...miałam liczyć ruchy, ale glizdeczka mi pozmieniała godziny:-P poranne liczenie przesypiam, poźniej mloda szaleje, popoludniowe liczenie taka sobie aktywnosc, za to wieczorem i nad ranem hohohoho...nie wiem co o tym myśleć... Emi cieszę się, że z maleństwem wszystko w porządku, oby tak dalej ;-) wesoła no prosze jakie samosie masz w domu:-) Emmi gratulacje dla Julii z okazji ząbków. może problemy z jedzeniem wynikają wlaśnie z ząbkowania...na pewno się poprawi za jakiś czas...kurcze, musi:-) Eewa moja torba do szpitala juz kurzem porosła...;-) dobrze, że wszystko w porządku :-) pozdrawiam wszystkie forumowiczki i ide dalej sprzątać..może coś ruszy.:-P
  9. hello brzuchatki i mamusie :-) ja ciągle w dwupaku :-) postraszyła ta moja mała, narobiła bałaganu i cicho siedzi..:-)muszę chyba przeprowadzić poważną rozmowę wychowawczą z córą, bo już nogami przebieram żeby wyszła :-) nawet wózek już zakupiliśmy licząc ze może już z ciekawości wyjdzie :-P daisy oj chodzę aż się za mną kurzy...:-)staram się włóczyć ile się da, chociaż czasami brzuch pobolewa :-) też prawie nic nie kupowaliśmy dopóki nie wylądowałam w szpitalu :-) w h&m rzeczywiście fajne przeceny sie zdarzają, ale ja większość ubranek kupiłam w ciucholandzie :-) naprawdę klawe modele można trafić, no i ten dreszcz udanego szperania :-) słuchajcie dziewczynki, czy któraś wie co z miki? zamilkla b. dawno temu, miała blizniaki i termin taki sam jak ja.....mam nadzieję, że się nic złego nie stało.... mamusie jak Wasze pociechy? mam nadzieję że zdrowe i radosne :-) brzuchatki rośnijcie zdrowo :-) pozdrawiam serdecznie:-)
  10. hejka dziewczynki :-) nie ma lekko waga idzie w górę :-P 7 kilo na plusie, wychodzi kilogram na 2 tygodnie. dr mowi, ze to dobrze i wszystko w normie. Jeszcze noszę swój gratis ze sobą...:-) dr po badaniu stwierdziła że już się przygotowuje do porodu szyjka, bo się skraca i rozszerza, ale robi to lagodnie...więc opcja donoszenia jest realna :-) zaczęłam już normalnie chodzić, chociaż te upały trochę dokuczają, ae twardo codziennie rundkę po osiedlu robię i lepiej się czuje:-) już jak wchodzę na 4 piętro to nie muszę siadać na schodach:-P kazano liczyć ruchy w określonych godzinach, ale zauważyłam, że Zuziadło jest najbardziej ruchliwe po posiłkach albo tuż przed.....:-P no i uwielbia truskawki, mało mi z brzucha nie wyskoczy..;-) co do terminarza rozpakowania, moj M ma swój grafik:-P w ten weekend mogłabym, ale bron Boże nie w niedzielę, bo jakiś ważny mecz jest jego ukochanej drużyny. no i oczywście mam się wstrzelić między ważne mecze Euro...nie ma bata, najlepiej się zakorkować do końca Euro i tyle:-P moja położna też się smiała żebym się do końca tygodnia wytrzymała, bo nie ma się z kim na dyżury zamienić w razie czego.....jesteśmy więc z Ziuziadłem zakładniczkami:-P a nie ukrywam, że już bym chciała żeby wyszła... oglądałam wczoraj program "porodówka" i kurcze jestem przerażona, to nie był dobry pomysł....ależ to musi boleć.....yyyyyy... Eeewa cieszę się, że kręcenie stópkami pomaga:-) fajny jest też letni prysznic robiony od stopy do góry, kolistymi ruchami:-) na szczęście nic mi nie puchnie poza brzuchem:-P lullaby-li my też poznaliśmy płeć na połówkowym.....młoda raczej zadek pokazywała niż przód :-P takie oczekiwanie jest fajne...a do wielkiego brzucha się nie spiesz...też miałam mały.....teraz wystrzelił jak balon :-) miholu nie dziwię Ci się, że tak zareagowałaś na płacz Jasia. normalna reakcja normalnej matki....to może rzeczywiście była reakcja na upał, a nawet jesli poszczepionkowa trauma to i tak maluch był dzielny:-)buziak od cioci Kulfona :-) nie szczepić chyba gorzej..... wroce do tematu mojego kota...dalej sie skubie jak pelikan. poszlismy wczoraj do weta, zrobila mu usg pecherza moczowego i nerek (?) i albo zaczynają mu sie problem własciwe dla kastratow ( chociaz usg bylo dobre) albo to histeryczna reakcja na moj rosnacy brzuch......musimy pobrac mu mocz do badania...smieszne i moim zdanie niewykonalne....nikt nie lubi jak ktos sie za nim czai z kubeczkiem pod tylkiem i on nie jest wyjątkiem...:-)dzis mnie tak obcial wzrokiem jak probowałam go zdybac w kuwecie, ze ucieszyłam się, że nie umie mowic...:-P dziubasku Hanula pięknie śpi :-) Emi super, ze wszystko w porządku. oby tak dalej :-) madzik, sabiba, maja, magia, idea i wszystkie niewymienione pozdrawiam serdecznie :-)
  11. witajcie dziewczynki:-) aaries ogromne gratulacje!!!! szkoda, że cc ale wspniale, że malutka jest już z Tobą i wszystko ok.....no i kawał dziewczyny!!!:-) dziubasku to super, że Hanula robi takie postępy :-) tak tak ja już zwarta i gotowa, Zuziak ma chyba inne plany póki co :-) drugaszanso ja w sumie nie trafiłam do szkoły rodzenia ze względu na konieczność leżakowania, ale też że mamy swoją położną. ale warto też sprawdzić program zajęć, bo w szkole gdzie ewentualnie bym poszła okazało się, że zajęcia obejmują tylko część dotyczącą samego porodu (lagodzenie bólu itd.) mnie bardziej interesowałaby instrukcja obsługi noworodka..:-) zaszkodzić nie zaszkodzi.....:-) ruchy małej czułam już od 16 tc-od bulgotania do takiego uczucia przesuwania sie w brzuchu później....na pewno na początku nie było to odczuwalne cały czas.... maju oby gastroskopia coś wyjaśniła co do paznokci to u rak nie maluje w ogóle, więc może stopy ocalę:-) jak trzeba będzie zmyć to trudno, pogodzę się z tym, ale lakieru do szpitala nie zamierzam brać :-P Eeewa 6 kilo to było 2 tyg temu, zobacze we wtorek ile jest więcej :-)brzuch wyraźnie większy, młoda idzie w masę :-) podejrzewam, że gigantem nie będzie, obliczam ze max 2,5 kilo. nie dziw się ze przytyłaś więcej.....Junior to duży kawaler ;-) pamietaj żeby odpoczywać ze stopami wyżej, pomaga na obrzęki. staraj sie tez jak lezysz pokręcić trochę stópkami w jedną i drugą stronę, to poprawia krążenie :-) zawsze miałam problemy z naczynkami na nogach, więc odprawiałam te egzorcyzmy przez całą ciążę i działa :-) Emi-75 witaj :-) buziaki, pozdrawiam wszystkie mamusie i ciężaróweczki :-)
  12. miholku dzieki za odpowiedz :-) poobserwuje go uwazniej. na razie nie zauwazyłam zeby poswiecal temu miejscu jakos szczegolnie duzo uwagi, po prostu higieniczny chłopczyk, myje sie..:-P skórka w tym miejscu ladna, różowiutka, bez zmian. włoski zaczynają odrastać, więc może obejdzie się bez wizyty u weta..;-) pocieszyłaś mnie z tą główką i wagą :-)tylko Zuza jest chyba niżej niż był Jaś...nawet nie można jej zmierzyć bo usg pokazuje ja tylko do wysokości noska...:-) dobrze by było zeby nie było kosmicznej główki :-) pozdrawiam :-)
  13. hejka :-) Eewa czuje sie dobrze, leki juz odstawilam calkiem i kurcze jest roznica. brzuch czesciej napiety i taki cieżar czuje...:-) na razie na wyscigi sie troche "remontuje"...:-) dzis machnelam pediciure i normalnie nie moge sie napatrzec na swoje stopy ;-) paznokcie w kolorze "homar".....:-P kosmetyczka powiedziala ze niewykluczone ze przed porodem bede musiała zmyc lakier...slyszalyscie cos takiego? podobno niektorzy lekarze kaza zmywac... no, w kazdym bądz razie zdazylam przed Zuziadłem :-) usmieje sie jak ja donosze do konca albo sie przeterminuje..:-) kasiu gratki z powodu siusiaka i super ze jest zdrowy :-) Bartuś b. ładne imię. Eewa jak u Ciebie ? Daisy, lullaby jak smopoczucie? mamusie mam nadzieję, ze Wasze maluchy zdrowe, a Wy wypoczęte :-) pozdrawiam serdecznie :-)
  14. Witajcie :-) Jeszcze jestem w dwupaku :-) powolutku staram sie więcej ruszać. na razie ograniczam sie tylko do okolicy bloku, bo słaba jestem jak mucha. wycieczka z M do biblioteki tak mnie zmeczyła, ze musialam po drodze sobie posiedziec :-)upały też mi nie pomagają... czasami więc sama z własnej woli sobie poleguję...:-) w życiu bym nie pomyślała, że z własnej woli bedę leżeć :-) co do wielkości zadka normalnie rosnę w oczach. ostatnie ważenie u dr dało w sumie przez całą ciążę 6 kilo więcej, ale brzuch mi puchnie jak szalony :-) z dnia na dzien balon coraz większy :-) więc zakładam, że waga wzrośnie. leki zaczynam zmniejszać od poniedziałku zobaczymy więc jak to lokatorka przyjmie, mam nadzieję ze nie wyskoczy nagle :-) kręgosłup trochę odpuścił, na tyle, że nie muszę już brać paracetamolu, ale pobolewa nadal. maja mam nadzieję, że probemy malutkiej miną.... Eewa, hohoho 2 kilo to masz słodki balast nie ma co..:-) moja w tym czasie wazyła około 1,5 kg więc chyba za duża nie będzie.... rybcia glukoza rzeczywiście paskudna. ja zapomniałam cytryny i bardzo żałowałam :-) magia piękne postępy robi Lenka, oby plany nocnikowe sie powiodły:-) Emmi niestety przed guzami dzieci się nie ustrzeże. Oby obrażenia były jak najmniejsze...synek mojej kuzynki jak miał rok wpadł buzią na ołówek, nic się nie stało, ale wytatuowana kropka została na policzku :-) pozdrawiam serdecznie :-)
  15. o kurcze.....dzięki Eeewa, no to bede funkcjonowac taka pochylona.....echh jak nie urok to przemarsz wojsk......
×