jagoda45
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez jagoda45
-
Reniu swięta prawda co napisałaś: ja też już nie cuduję (kiedyś rano przed pracą gotowałam obiad, potem praca do 16-tej, potem biegiem zakupy, potem podać obiad, posprzątać, wyprać, wyprasować,sprawdzić lekacje, wytrzeć kurze, umyć umywalki, kibelki itd, itd, M A S A K R A. A jak z jakis powodów plan runął, to wyrzuty sumienia, poczucie winy itp. Dom to nie muzeum, a ja to nie wół roboczy. I z trudem, ale wprowadzam zmiany, chociażby z tymi niepościelonymi łóżkami, robię tak samo, przecież pozostali domownicy nie są kalekami też mają ręce, mogą powiesić pranie i wykonać podstawowe obowiązki. To jest temat rzeka. Teraz zmykam pod kołderkę pa wszystkim dobrej nocki
-
Lidzia miłej nocki pa buziaki
-
Wanilja to jest diagnoza mojej terapeutki i myslę że ma poniekąd rację. Analizuję swoje życie to gdybym nie prorokowała to byłabym zdrowsza. To gdybanie burzy spokój.!!!!!!!! I często nie jest tak jak sobie wyimaginowaliśmy!!!
-
Lidziu moja kochana postaram się w przyszłym tygodniu. Syn mi pomoże, bo teraz siedzę w salonie i nie mam takiej możliwości. A poza tym muszę wybrać jakieś żebyś się nie wystraszyła. Teraz robimy na kompie prezentacje na imprę w sobotę na Abrahama (50-tka) mojego męża.Skanujemy zdjęcia i na pewno jakieś wybiorę. Muszę poprosic syna aby mi uruchomił gg.
-
HEJ!!!!!!!! BLECKDIAMOND Jaki to sposób?????????????????? Zdradź nam skoro to takie proste. Nie będziemy się męczyć.
-
Wanilja to nie tak dokońca z tym \" co ma być to będzie\" nie chodzi aby nie decydować o sobie, ale na zapas nie zamartwieć się. Własnie dziś moja terapeutka powiedziała, że życie ze stałą kontrolą wszystkiego powoduje napięcie i dalej objawy. Chodzi o umiejętne decydowanie a nie kontrolowanie.
-
Witam Lidziu co u mojej kompanki hanyski?????????
-
Ja też przyznaję, że tak jest ze mną. U mnie to jest norma, ze jak coś nowego dzieje się w moim życiu, szczególnie zawodowym to zaraz mysli co będzie dalej, i często zdaża się że wymyślam sobie wyimaginowane problemy. A przecież ich nie ma i wcale nie muszą być. Ale jak pomyślę sobie, że jakiś ma być to zaraz objaw: dygotyki w żołądku, niepokój itp. oraz zawroty głowy. W związku z tym, że prowadzę własną firmę to ciągle dzieje się coś nowego i to czasami przeraża mnie. A przecież niepotrzebnie. Efcia napisała coś fajnego cyt> \" co ma być to będzie\" . Powtarzam sobie to mądre stwierdzenie, jak przyjdzie to głupie uczucie, ten niepokój o nieznane. Jednak długo jeszcze potrwa zanim utrwali się czyli wprogramuje w mój mózg to nowe pozytywne stwierdzenie.
-
witam ! nie brałam nigdy xanaxu, ale wiem że pomaga, tylko nie wolno długo tego brać, a jak masz zlecone od lekarza?
-
OLABASIU moje dzisiejsze nastawienie to nie zły humor czy kiepski nastrój, to raczej chęć walki. Wkurza mnie, że takie przyziemne dolegliwosci łamią naszą siłę, wolę i niszczą nasze życie. Nie mogę pojąć, że tego nie można wyleczyć szybko i skutecznie. To mnie denerwuje najbardziej. Przecież medycyna rozwija się tak szybko, już takie techniczne cudą wymyślają, że aż trudno uwierzyć. A tu co???? Gdzieś na bocznym torze wszystkich poważnie chorych jesteśmy my nerwicowcy. Pewnie, że na to się nie umiera, ale jak się żyje??????? To wiemy tylko my. Do cholery przeciez musi być jakiś sposób. Myślę intensywnie i jak wymyslę to napiszę. Na razie po tym co napisałam dostałam takiego kopa, że lecę nadrabiać zaległości. Powkurzajmy się wszyscy może komuś coś genialnego wpadnie do głowy. Wierzę w to bardzo.
-
Witajcie kochane jestem wściekła poprostu okropnie wściekła jak czytam ile czasu i jak cierpimy. To jest okropne. Miałabym ochotę wrzeszczeć i drzeć się,że nie możemy poradzić sobie z tą cholerą. Odbiera nam energię, chęć do życia i z nikąd pomocy. Jak długo można to wytrzymać??? Nie mogę ścierpieć myśli,że jesteśmy zawładnięte przez jakąś nerwicę!!!!!!! Sama codziennie zmagam się, staram się zmieniać stosować się do zaleceń różnych lekarzy, czytam L.Hay i wydaje się to takie proste. Ale niestety nie jest. DLACZEGO????? Dlaczego tak mało mówi się w mediach na ten temat. Jakby nie było w ogóle chorych??? A przecież tyle ludzi choruje. To forum to tylko namiastka tego globalnego problemu, ale jest on spychany na boczny tor. Czasami mam wrażenie, że my sami musimy wziąć to w swoje ręce. Zwołać jakiś zlot chorych na nerwicę, pokazać światu jak ciężka jest ta choroba i jak trudno z nią żyć. Może wtedy znajdzie się jakaś grupa lekarzy którzy poważnie potraktują nasze wołanie o pomoc. Całe szczęście że jest internet i możliwość kontaktowania się, bo pomyślałabym, że jestem jedyna na świecie z tą chorobą. Tymabrdziej, że pokutuje jeszcze u nas fakt \"etykietwania\" ludzi cierpiących na nerwicę. Jak ktoś mówi, że ma raka czy inną poważną chorobę to wszyscy w około okazują wsparcie, współczucie i ogromne zainteresowanie. A tu człowiek nawet boi się przyznać, że ma nerwicę bo zaraz chcą z ciebie zrobić wariata. Sorry ale musiałam to wyrzucić z siebie. Chyba założe jakąś fundację, albo jakiś ośrodek leczenia nerwic, bo na to \"konowalstwo\" nie ma co liczyć. Takie wspaniały osoby, cudowne mamy i piękne kobiety męczą się. My też mamy prawo do spokojnego życia bez bóli, zawrotów głowy i innych paskudnych objawów. TRZEBA WZIĄĆ SPRAWY W SWOJE RĘCĘ.
-
Kokardko dziękuję pięknie obiadek super mi wyszedł i dostałam piekny bukiet kwiatów = to takie miłe jestem szczęśliwą mężatką i w ogóle mam fajne życie i sama nie wiem skąd ta cholera mnie dopadła, chyba zbyt ciężko pracowałam i za mocno wszystkim się przejmowałam (na wyrost) zmieniłam nastawienie ale to coś gdzieś głęboko siedzi za 10 dni jadę do sanatorium a tam mam nadzieję odpocznę i jeszcze będę miała czas na przemyślenia
-
sorki coś mi nie wyszło na razie mam opanowany KWIAT wpadnę później gotuję obiadek mamy dziś 14-tą rocznicę ślubu i chcę przygotować coś extra. nara
-
udało się hurrrrrraaaaaaaaaaa dzięki Glamurek dla Ciebie naręcze kwiatów {kwiat]
-
oczywiście to ja jagoda już mi na oczy padło!!! =zawroty głowy i bóle to bardzo powszechne objawy nerwicy niestety ja też je mam (męczducha potworna). =Neciu moja erergia?????? kiedyś to była we mnie energia cały wulkan, a teraz to wypompowany balonik, taki flapek, może jeszcze mam przebłyski ale dobrze że ktoś to zauważył= dziękuję Neciu. Neciu ja też chodzę na psychoterapię i jak na razie efektów nie widzę. Pod pojęciem EFEKT rozumię pozbycie się objawów somatycznych. Na pewno poznałam siebie z innej strony, rozwiązuję relacje z matką (były bardzo zniekształcone przez moją wyobraźnię) i uczę się asertywności i okazywania złości. =bianka, był czas kiedy cierpły mi całe usta, mrowienie, uczucie okropne ale minęło. (moja terapeutka interpretowała to, że nie wypowiadam tego co mam w głowie i zaczęłam mówić ........ i minęło). =marzenko sorrki to przez mnie ktoś upierdliwy doczepił się że piszesz o tym Xanaxie. nie przejmuj się to żaden z nas bo przecież my nerwicowcy wiemy że nie należy oceniać, krytykować i dopierdzielać sie z byle powodu.
-
Witam śpiochy! Poranek piękny, bezchmurne niebo i rzeźkie powietrze. Życzę miłego dzionka i dobrego samopoczucie. Pa papa
-
mam pewną teorię na temat brania leków ale o tym jutro teraz zmykam pod kołderkę. pa pa pa
-
witaj glamurek (jak wy robicie te buźki????) musze wziąć kilka lekcji od mojego syna.hihihi Pani \"N\" ukochała sobie twój pęcherz i żołądek zawsze znjadzie sobie słaby punkt. Już to pisałam ale dla Ciebie powtórzę, że Pani\"N\" u mnie wybrała sobie głowę i kręgosłup. Jazda jak cholera. A propos damskich WC to można zwymiotować na sam widok i posikać się ze śmiechu a może z płaczu nad faktem jakie dziewczyny mogą być ..............!!!! Ja też lubię tańczyć, kiedyś często z mężem \"walcowałam\" i myślę teraz o tym aby wybrać się do szkoły tańca na taniec brzucha. Kiedyś byłam duszą towarzystwa, a teraz ????? Już sama nie wiem jaka jestem. Ale to temat na psychoterapię. Zyczę miłych snów.
-
Marzenko a jak długo zażywaz Xanax i co na to Twój lekarz?
-
Marzenko przyznam się szczerze że nawet nie pamietam jak lekarz zalecił mi ten Afoban bo to było 3 lata temu. Sprawdziłam tylko czy ma jeszcze ważną datę ważności bo co do tego to jestem ostrożna. Biorę 1 tabletkę na noc 0,25mg, śpie dobrze, rano nie mam wrażenia otumanienia jak po Tranxene (brałam go bardzo sporadycznie). Myślę że w przyszłym tygodniu spróbuję co drugi dzień, bo na wyjazd chcę być bez lekarstw. A Ty Marzenko jak bieżesz ten Xanax nigdy go nie brałam?
-
witaj Wanilja. Trafiłas w doborowe towarzystwo. Mamy ten sam problem i próbujemy go wspólnie rozwiązać. Możemy liczyć na siebie, bo lekarze ograniczają się do wypisania recepty. Natomiast my żyjemy wspólnym życiem ludzi z nerwicą. Raz jest lepiej raz gorzej sama wiesz jak jest. Ale razem zawsze jest dobrze. Dzięki wszystkim moim nowym znajomym jest mi łatwiej i wiem że jest ktoś kto mnie zrozumie, nie wyśmieje, pocieszy i pomoże przetrwać kryzys. DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM Z CAŁEGO SERCA ide juz do tego prasowania pa
-
Neciu teraz przeczytałam i zamarłam że masz obiekcje napisania o swoim samopoczuciu. Kochana pisz........ i pisz 100 razy 1000 razy po to jest to forum. Przecież my wiemy że od Twoich objawów nie umrzemy. Wszyscy jesteśmy tu aby wspierać, pomagać, nawet doradzać wiec pisz!!!!!!!!!!!!!!! Dzięki wam w okresie mojego kryzysu jakoś udawało mi się żyć. Wiemy jaki potwór ta cholera i same wielokrotnie żle się czujemy i o tym szczerze piszemy. Myśle, że wszyscy są tego zdania. Jestem z Tobą, trzymam Cię za rękę i czuwam nad Twoim ciałkiem i duszą.
-
piękny wieczorek powietrze super po tej burzy i deszczu biorę się za prasowanie (cała kupa buuuuuuu) fajnie że zaglądacie = coś napiszecie ciekawego muszę wykorzystać dobrą kondycję pa buziaczki Lidzia trzymam CIĘ za słowo