Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

jagoda45

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez jagoda45

  1. jagoda45

    Moja nerwica...

    u mnie drugi dzień z Zamku juz jestem po jodze, śniadanku i zaraz lecę na zabiegi do Mam 25 lat=== słoneczko, przeczytaj z uwagą tą stronkę, przemyśl to sobie i może pogadamy na ten temat , widzę tu dla ciebie szansę na pomoc:) http://pl.wikipedia.org/wiki/Dysocjacja_(psychologia) każda somatyzacja ma źródło w naszej głowie , bo przecież wyniki ok i lekarze też mówią że jesteśmy zdrowe. Trzeba tylko dotrzeć o jakie myśli chodzi, co nie zostało rozwiązane w naszym życiu i dokończyć dzieła, mimo wszystkich za i przeciw.
  2. jagoda45

    Moja nerwica...

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Grafika:Mechanizm_powstawania_nerwicy.svg zachęcam do przedanalizowania
  3. jagoda45

    Moja nerwica...

    do "mam 25 lat" pozbądż się tego ciśnieniomierza, bo się tylko nakręcasz , machnij ręką na to co czujesz w środku, pomyśl co powoduje taki stan rzeczy, a najlepiej idź do psychologa , rozmowa z nim może przynieść dużą ulgę, jestem tego naocznym przykładem, kiedyś trzęsłam się jak "guwno w trawie" teraz kroczę z podniesiomnym czołem ale i tak nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa. Z resztą wróżka powiedziała mi, że będę slawna na cały świat (nie powiedziała tylko w którym wcieleniu;) ) jeżeli masz 25 lat to tym bardziej , życie przed tobą :)
  4. jagoda45

    Moja nerwica...

    Amarylis , hejki, cieszę się, że u ciebie ok, proszę cie napisz mi też jaki rodzaj terapii przeszłaś, oczywiście jak chcesz i możesz, to jest ciekawe że są różne podejścia i każdemu wydaję się , że to on ma rację
  5. jagoda45

    Moja nerwica...

    witaj Zdrówko pakuj manatki i przyjeżdżaj do mnie . Mam w pokoju wolne łóżko;)
  6. jagoda45

    Moja nerwica...

    Efcia pozdrów morze od mnie bo tęsknię za jantarowym piaskiem i szumem fal:)
  7. jagoda45

    Moja nerwica...

    cześć Basia i cała kochana reszta nerwusków;) jest super pogoda piękna, zamek w Mosznie jest przepiękny, niektórych przytłacza , ale ja czuję się tu jak\"rybka w wodzie\" dziś przyjechałam rano i pół dnia spedziłam w lekarzy, w izbie przyjęć, miałam już pierwszą \"dużą\" wizytę u psychiatry i spotkanie z psychologiem ( a na obiad :zupka, kotlet mielony i marchewka z groszkiem-bez ziemniaczków bo od jakieś czasu stosuję dietę niełączenia) ale smakuje jak się samemu nie gotuje:) mieszkam sama sw spokoju stylowy, mam ogromną łazienkę i widok ze wszystkich okien na ogromny, piękny park - 3 piętro. Basiu proszę cie napisz jaki rodzaj terapii przechodziłaś, bo tu jak byłam w ubiegłym roku miałam spotkania z panią psycholog , która preferuje psychoanalizę, teraz mam faceta psychologa , który preferuje poznawczo-behawioralną i przez te 45 min pokazał mi całkiem inne spojrzenie na moje przyczyny moich problemów zdrowotnych (somatyzacja objawów), jestem pod wrażeniem, tym bardziej, że już nie długo minie 2 lata jak chodzę na terapię i u siebie i oprócz tego, ze cofnęłam się do piątego pokolenia to jakby odpowiedzi dalej brak. A tu kilka zdań i pełny obraz , taki prosty i logiczny, aż uwierzyć nie mogę. Oczyswiście nie uważam tamtych spotkań za stracone, bo poznałam siebie i relacje z wieloma moimi bliskimi osobami co dało mi obraz mojego życie na poziomie nieświadomych emocji, ale ta poznawczo - behawioralna jest super. dlatego jestem ciekawa jak było u ciebie? pozdrawiam Jagoda
  8. jagoda45

    Moja nerwica...

    hejki witajcie juz jestem na miejscu tz. sanatorim w Zamku
  9. jagoda45

    Moja nerwica...

    do puff - nerwica ma rózne swoje oblicza, a jedna z nich są natręctwa, więc nie martw sie tym jakos specjalnie. Rozmowa jest najlepszym lekarstwe więc porozmawiaj ze swoim chłopakiem, powiedz mu o swoich myslach, powiedz co czujesz i jak ci z tym jest. Piszesz , że nie masz takich podejrzen wieć skąd one sie wzięły? Kochana , na takie myślenie może mieć wpływ samoocena, zastanów sie co słychac u ciebie w tej sprawie, jeżeli jest zaniżona to może byc powód takie myslenia. Obawa przed utratą kogos bliskiego i ważnego może byc powodem takich twoich stanów. poza tym osoby z zaburzeniami nerwicowym i depresyjnymi mają taką przypadłość, z której rzadko zdają sobie sprawę. Otóż my słuchamy emocjonalnie a nie rozumnie. Jeżli ktos podniesie głos , to tężejemy ze strach, lub napinamy się na odpór, nastawiamy sie do walki i wtedy nie słyszymy słów. Słyszymy krzyk, żal, smutek i odbieramy te stany do swoich emocji tam je przeżywamy , zadajemy sobie pytanie : a dlaczego on /ona mi to robi? a co oni robią , to jest kwestia interpretacji tego co słyszymy. W chwili kiedy emocje mają nad nami górę nie umiemy realnie ocenić sytuacji i wtedy zdarza się, ze popełniamy błędy, mówimy coś, czego potem żałujemy i trudno nam przepraszać bo czujemy się mimo wszystko zranione.
  10. jagoda45

    Moja nerwica...

    do Puff kochana dobry psycholog nie udziela rad. To nie jest instytucja poradnictwa . Dobry psycholog pozwoli ci przeżyć jeszcze raz to co w tobie siedzi nierozwiązane aby uszło z ciebie jak pękniętej dętki, wtedy czuje sie prawdziwą ulgę.
  11. jagoda45

    Moja nerwica...

    do nie chę na czarno = po pierwsze wyrzuc ze swojego słownictwa słowo MUSZĘ, słowo MUS to przymus a organizm nie lubi jak sie go do czegos zmusza, powoduje opór w naszej psychice , lepiej bedzie jak powiesz sobie CHCĘ to słowo ma pozytywne konotacje. Nie \"musisz\" sama z tym walczyć , bo po co samemu, walczysz wtedy sama ze sobą, a to jest trudne , bo to wywołuje wewnetrzne konflikty co w konsekwecji wywołuje objawy. takie słowa kategoryczne jak; musze, zawsze, nigdy są agresywne dla naszej psychiki i dla osoby do której kierujemy te słowa. np. mówisz do chłopaka , ty znowu mnie okłamujesz to nie jest prawdą, bo jeżeli to robi to tylko co drugi raz , albo co trzeci naprzykład, więc mówienie \"znowu\" jest nieprawdą, to jest zakłamanie rzeczywistości, i tylko przez te słowa chcemy wzmocnic nasz przekaz,a najczęściej chcemy wywołać tym poczucie winy, aby wyeliminowac to z jego zachowania. Tak tez postepowali z nami nasi rodzice chcąc nas wychować i np. przymusic do sprzątania swojego pokoju, wtedy mówli np : znów masz burdel zrób cos z tym. Takimi słowami myślę , że niewiele zdziałali. Wywoływanie w ludziach poczucia winy nie eliminuje złych zachowań, mówienie o swoich uczuciach eliminuje złe zachowania.
  12. jagoda45

    Moja nerwica...

    xanaksix przerabiałam poczucie winy z powodu mamy - cieżka harówka, orka niemiłosierna, ale jakos udało mi sie przez to przejść, teraz panuje nad emocjami i jak podaczs rozmowy z mama zakręci mi się w głowie to wiem, że to objaw czegoś w nieświadomej części mojej psychiki. Potem przerabiam to na terapii i wszystko staje sie jasne, albo program z dzieciństwa i albo nieadekwatne interpretowanie czyis słów, ale to tez ma swoje podłoże w dzieciństwie. Bardzo wazne jest dzieciństwo, to jest podwalina budowania strukrut osobowości takiej aby w dorosłym zyciu miała równowage emocjonalną i była gotowa do przyjmowania na swoje barki wielu trudnych chwil. Prawidłowo wykształcone mechanizmy obronne oraz dojrzałość w strukturze "ja" dorosłego to cos co wytrzyma wszelkie zawirowania naszego zycia, ale to trzeba dostac od rodziców. Nie chcę tu palic na stosie rodziców , ale oni sami nie są świadomi tego co robia własnym dzieciom, bo na nich tez zadziałał program od swoich rodziców czyli naszych dziadków i kółko sie zamyka. kolejne UFFFFFFFFFFFF sorki
  13. jagoda45

    Moja nerwica...

    piszecie o guli w przełyku to nic innego jak napiete mięśnie co daje takie objawy inna sprawą jest pytanie a skąd u mnie to?????? na to juz mozna sobie odpowiedziec tylko na psychoterapii. mozna tylko krótko powiedzieć , że tam są zablokowane niewypowiedziane słowa, a przeżywane w podświadomosci wielokrotnie, zapewne ma to związek z asertywnością, której przy nerwicy trzeba bezwzglednie się nauczyć.
  14. jagoda45

    Moja nerwica...

    heja zdrówko, jeśli ma ci to pomóc to ból szyji czy karku związany jest ze zwojami przykregosłupowymi na poziomie przełyku i dalej idacego w dół wzdłóż kręgosłupa. mięśnie na tym poziomie obkuraczją się, robią się bolesne i tylko masaże i relaksacja czyli odciążenie tych partii ciała moga przynieść ulgę, a potem ustępują inne objawy związane z tą okolicą ciała. Byłam jakis czas temu u neurologa która powiedziala mi wiele na temat objawów , skąd one są i jak się ich pozbyć. Trzeba "łyknąć" troche wiedzy z anatomii człowieka , szczególnie na temat układu współczulnego, który odpowiada za wydzielanie hormonu stresu. Ona powiedziała, że ważna sprawą jest wyciszenie właśnie tego układu współczulnego jak najszybciej, aby nie wpedzić się w spirale bólu.
  15. jagoda45

    Moja nerwica...

    xanaxik jeszcze tylko powiem, że nie ma znaczenia gdzie z kim spedzasz czas ale JAK. Jeżeli teraz nie dajesz rady jechać to wymysl jakies atrakcje aby zrekompensowac brak wyjazdu, dobrze jest znac potrzeby swoich domowników, bo wtedy łatwiej cos zaplanować. U mnie =walenie altanki to sprawa nr 1 - koledzy Misiaka juz tez "tupią nogami pod bramką ogródka" więc juz widze tą akcję, a potem grilek , ogniosko, pieczonki i te sprawy. Starszy tez juz dopytuje czy ewentualnie jakas dżampeska z kolegami wchodziła by w rachubę, sama widzisz niby tylko niecałe 300m2 a taka radocha. Ja swojej choroby nie ukrywam przed domownikami, aby wiedzieli, że moge mieć gorsze dni, chociaz od jakies czasu juz sie takie nie zdarzają:)
  16. jagoda45

    Moja nerwica...

    piekny słniok - dziękuję a że jestem antytalentem manualnym nie mogę sie odwdzięczyć moge tylko dać buziaka
  17. jagoda45

    Moja nerwica...

    witaj Xanaxik co do twoich rozterek to ja to rozumiem czuje podobnie jak Ty , ale znalazłam rozwiązanie tego dylematu, które u mnie zdaje egzamin. Mam dwóch synów , jeden starszy prawie juz na swoim i tak nie jeździ z nami na wczasy, natomiast ten drugi młodszy 13 lat jeżdził z nami na wczasy corocznie. Jak się pochorowałam to zmieniłam wakacje w ten sposób. W czasie gdy młodszy jeżdził na kolonie , a teraz na obóz sportowy to ja jadę do sanatorium. Mąż zostaje w domu i pilnuje biznesu. Jak mały wróci z obozu a ja wrócę też z sanatorium to każdy weekend spędzamy razem wyjeźdżając gdzieś a to w górki a to do znajmomych, ale w tym roku kupilismy ogródek działkowy i możemy razem spędzić jakis tydzień (a jest co tam robić- z resztą młodszy juz sie cieszy na walenie altanki;) ) i tak załatwiam sprawę wakacji i wspólnie spędzpnego czasu. Moim zdaniem wszystko zależy od wieku dzieci i nastawiania męża do tego jak mają wyglądać wczasy czy wakacje. Ja zebrałam rodzinke i powiedziałam im, że teraz nie daję rady jechac na wczasy i chcę aby wakacje były w miare możliwości wykorzystane jak najlepiej dla każdego. Moi panowie wypowiedzieli swoje zadania na ten temat i na drodze kompromisu ustalilismy co nastepuje na kilka najblizszych lat. Mąż nie jest pokrzywdzony, bo jesienią pojedzie na swoje ulubione łowienie rybek i wszyscy sa zadowoleni. W tym roku jest podobnie młodszego dzis odprawiłam na obóz karate, a jutro sama jade do sanatorium. Wrócimy prawie razem , a potem??? Zabieramy się za działkę i będzie fajnie. Dla mnie ten pobyt w sanatorium w ubiegłym roku był strzałem w dziesiątkę , dlatego chcę to powtórzć, tym bardziej , że juz wszystko wiem i bede mogła w pełni korzystac z jego uroków nie tylko widokowych. UFFFFFFFFFF czy ktos to przeczytał w całości? sorki jak ja juz zaczne to trudno skończyc;) i tak ====== xanaxiks nie wiem w jakim wieku masz dzieci, ale wierzę, że jakos rozwiązesz swój problem, tym bardziej, że takie myslenie daje objawy nerwicy, roztrząsanie i a co by bylo gdyby.... nie!!!! nie powinnyśmy katowac swojej delikatnej osobowości wyrzutami sumienia = postanawiam i tak jest !!!! Bo przeciez taka sytuacja nie musi byc na stałe, to okres przejściowy, a poza tym mam szczęście z tymi miomi dziećmi , bo starszy to wiadomo, a młodszy wchodzi w okres dojrzewania, gdzie grupa rówieśnicza jest najważniejsza i taki młokos co mu ledwo wąs się sypnął;) chodzi na spacerki z koleżankami = niby to z pieskim :) i chęć zwiedzania świata osiągnie dopiero za kilka lat więc u mnie w tym czasie napewno wszystko juz wróci do 100% normy.
  18. jagoda45

    Moja nerwica...

    hejka Jolkay dołączyłaś do listy - przybij piatke - w kupie raźniej;) Efcia dzięki za komentarz w sprawie mojego pisania, czasami mam wrażenie , ze rozwodzę się zabardzo, ale wychodzę tez z założenia , że nigdy wiedzy nie zawiele:) ja cały czas eksperymentuję jutro jade do sanatorium więc bedę miała ( mam nadzieje) więcej czasu to podziele sie z wami moimi doświadczeniami buźka narka
  19. jagoda45

    Moja nerwica...

    witajcie kochanutkie i Jaco (ciachunio;) )
  20. jagoda45

    Moja nerwica...

    Xanaxik witaj na liście (obecności);)
  21. jagoda45

    Moja nerwica...

    hallo Ineska ja też mam takie niskie ciśnienie, ale miałam takie przed chorobą więc nie ma to żadnego związku. co do kręgosłupa to faktycznie mogą od niego iść bóle i mięśnie przykręgosłupowe stają się twarde, napięte i bolesne, dlatego ważna jest rahabilitacja albo masaże rozluźniające aby zrozumieć co się z nami dzieje to trzeba poznać działanie układu współczulnego - to jest prosty mechanizm i poznanie go motywuje do działania na rzecz zniesienia napiętych mięśni. http://pl.wikipedia.org/wiki/Uk%C5%82ad_wsp%C3%B3%C5%82czulny najważniejsze sa ostatnie akapity
  22. jagoda45

    Moja nerwica...

    hej Bianka pamietam twoje kłopoty z teściową, pisałaś już o tym wcześniej więc rozumiem , że ciągle jesteś atakowana bodźcami stresującymi:( czy wiesz jaka jest różnica pomiędzy teściową a słońcem? nie ma żadnej - i na to i na to nie można patrzeć;) nie wpędzaj się dodatkowo w poczucie winy, że napisałaś o swoich objawach, napisałaś i już. Miałaś taką potrzebą i wyraziłaś ją w ten sposób. Każdy może mieć słabszy moment w życiu, teraz pomyśl jak poradzic sobie z tą sytuacją. Osoby z zaburzeniami nerwicowymi maja taką przypadłość analizowania tego co było. Ludzie bez tych zaburzeń jak coś zrobią to zapominają co było i nie roztrząsają w kółko tej sytuacji, co się stało to się już nie odstanie. To roztrząsanie nie pozwala na rozluźnienie i żyją w ciągłym napieciu co powoduje różne bóle. Bianko , spoko , nie zamartwiaj się , jutro spojrzysz na ta sytuację z większym dystansem i będzie lepiej.
  23. jagoda45

    Moja nerwica...

    Znalazłam naszą starą listę (obecności) dopiszcie się dziewczyny:) Andziusia........24............nerwica natręctw..............Berlin Pelasia 78........29............gorafobia........................War szawa Hexa..............29............nerwica lękowa.................Gorzów Punca24..........24............nerwica natręctw..............Sosnowiec Basiaijuz.........46............nerwica lękowa- była...........Łódź Liduszka.........37............ner. lękowa.agorafobia........Jaworzno Pipek.............44.............nerwica lękowa..................Warszawa Netka30..........32............nerwica lękowa.depresja .....Włocławek MamaJulki........30............nerwica lękowa,depresja..... małopolska Dana39...........40.............nerwica lękowa..................Kujawy Efka43............43.............n.lękowa , agorafobia..........Gdańsk Iiyama(Tunia)...50...deprecha z napadami lęku panicznego....Łódź Rrenka037.......39.....nerwica lękowa z deprechą...........Warszawa Marijke...........23......nerwica lękowo-depresyjna.........Warszawa Aniołek21........21..............nerwica lekowa................. Poznan Ammarylis .......46 ......nerwica lekowa z agorafobią.... Ostrów Wlkp Olabasia.........52...............nerwica lękowa..............Warszawa Zgredek.........31......................depresja........ . ..............Konin Tamara...........35...................agorafobia........ ..............Śląsk Starababa........59................n.lekowo-depresyjna.. .Gorzów Wlk. Zuza..............35.................nerwica, depr................Dziwnów Maleństwo........29................agorafobia........... ......Warszawa Marska...........42............nerwica lękowa....................Kujawy Jagoda...........45...................nerwica lękowa...........Katowice Marzena.........47..................agorafobia.......... .............Łódź Ada7777.......36........n.lękowa, agorafobia,hipochondria..Zach.Pom. Angel61......... 27...............nerwica natręctw i lęki....Warszawa Magdziapek.......25...........n.lękowa.......... .................Śląsk Kasia100...........43...........n.lękowa.......... .............Poznań Nadzia26...........27............n lękowa............................ślask Asix90...............17......n. lękowa (n. serca)...................Toruń nusia 35.............35.......n.lękowa i inne.........................Kraków Bianka...............39.........n.lękowa, hipoch................okol.Gliwic Sloneczko.mw......24.......nerwica lękowahipohondria.....Wrocław DUSIKA ..............34 nerwica depresja i inne................WROCŁAW GUNIA24......24.......nerwica lekowa i hipochondria.............TCZEW diabel-na-obcasach.....23.......n.lękowa .................. Biała Podlaska goofer1982.... 25.......n.kękowo-depresyjna..............Częstochowa Jaco20 ........20...........n.lekowo-depresyjna..................Wr oclaw Amiga_Gdynia......21..............n.lękowo-depresyjna ........Gdańsk mazanek...........35..............nerwica lękowa...............kraków kitti77..............30............nerwica lękowa,........świętokrz bzium.........24.........n. lekowa, n. jelit, hipochondria!......wrocław Afobamka........30.......nerwica lękowa.................podkarpacie Ania ..............36.......nerwica lękowa.................Tychy Agais..............29.......nerwica lękowa.................Keflavik kokardka 25.......26......n lekowo - depresyjna ............ Slask
×