Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Squirley

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Squirley

  1. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    no ile jeszcze????
  2. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    xana spoko, zaraz przeskoczyny stronke.
  3. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    ale dzis cichutko! i caly weekend bylo cichutko... i stronka nam sie rozjechala... ale nie chce mi sie naprawiac.. trzeba bedzie pamietac o zaczynaniu zdan w nowej linijce. za chwilke koniec pracy, na szczescie. jade na obiadek do Panera. Mam randke z moim T...hehe... on mial dzis wolne bo dzis Memorial Day. Pojechal sobie na zakupy do mallu. A ja stercze w pracy...kit! Aha, pogoda fatalna!!! cala noc padalo, pol dnia tez.... nie wiem co sie dzieje z tym poludniem... za to w Polsce upaly! ponad 32 stopnie! szok! no to zmykam.
  4. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    marzenusia: super!! a widzies?!!! swietnie ci idzie!! teraz jak najwiecej jezdz autem i cwicz!!
  5. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    agais: dokladnie pamietam, mowili w kolko \"any catholic man\" nie musi byc ksiadz. margotka: koniecznie poczytaj Crichtona. Witaj smutna witaj nowa osobko z Cambridge!
  6. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Margotka: czytam Timeline Michaela Crichtona. Doszlam do wniosku, ze jednak bardziej go lubie niz Browna. Kilka dni temu skonczylam Angels and Demons i... szczerze mowiac odetchnelam z ulga. Nie powiem, baaardzo emocjonujaca powiesc, zwroty akcji ostre i zaskakujace jak na gorskiej autostradzie. Ale jak na moj gust akcja straszliwie sensacyjna i kompletnie nierealna... Chyba bardziej wole ksiazki z wieksza doza nauki, a mniejsza magii, sensacji i wogole przesady. Aha, Brown zrobil wiele podstawowych bledow na przyklad opisujac proces conclave. Nie sprawdzilam kiedy napisal ta ksiazke, ale na pewno sporo przed smiercia naszego papieza i pewnie mial nadzieje, ze ludzie nie beda dociekliwi. Blad # 1: limit wiekowy 80 lat zostal wprowadzony dopiero przez naszego papieza, a nie obowiazywal we wczesniejszych wiekach, Blad # 2: on kilkakrotnie powtarza, ze papiezem moze zostac tylko kardynal, prawda jest taka, ze moze byc wybrany jakikolwiek mezczyzna katolik, a tylko przez tradycje wybiera sie kardynala. Ale znow jestem finicky...czepiam sie szczegolow... Polecam ksiazki Crichtona. Naleza do podobnej kategorii, ale mniej w nich szalonej sensacji, a wiecej spokojnego naukowego realizmu.
  7. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    grrrrr! zapomnialam ze soba zabrac do pracy ksiazke, ktora wlasnie czytam. Wczoraj przerwalam w bardzi ekscytujacym momencie... Choroba!!! teraz siedze w mojej cube i sie nudze...
  8. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    wow! az krew we mnie zawrzala... wlasnie sie wywnetrzylam na temacie dietowym, bo jakas genialna osoba sie pojawila i stwierdzila, ze jej krewna probowala Sotuh Beach w 2-3 tygodnie i nic jej to nie dalo. WOW!!! jestem w szoku... nevermind... ide zjesc truskawek.
  9. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    ja tez czesto gesto korzustam z ILL. Nasza biblio mi sciaga co tylko zechce. Jak mieszkalam w Iowa, to zwykla miejska biblio tez oferowala takie uslugi, wiec warto sprobowac. chyba juz wiem czemu mi dzis caly dzien jakos niedobrze. Rano po tym niewypale ze sniadaniem zaslodzilam sie muffinem, a potem personel od sprzatania czyscil na moim pietrze dywany. Boshe... przez ponad 2 godz smierdzialo jak strasznie silna meska woda kolonska, rozbolala mnie od tego glowa, a teraz to wszystko schnie i smierdzi jak mokry pies...fuuuuj.... slabo mi sie robi.... ja zawsze bylam wrazliwa na zapaszki... yuck!! not !!!!
  10. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Gapa: najlepiej podgrzewac w mikrofalowce. szybciutko i latwo. oj babki, zrobilyscie mi smaka tym pichceniem.. chyba sobie tez ta zapiekanke upichce... ale nie dzis mam na obiad lososia... no chyba ze Nakarmie nim T a dodatkowo zrobie zapiekanke... nic mi ostatnio nie smakuje... chyba mam przesyt South Beach'owych dan... nie moge patrzec na lososia... chyba go zbyt czesto jem.. 2x w tygodniu... Ale ryby sa takie zdrowe... Ale bede musiala cos wymyslic bo zaczynam miec totalny jadlowstret... wchodza mi tylko muffiny, ciacha i ice pops...hehe... nawet lodow juz nie moge... ale krewetek bym pojadla... tylko nie chce mi sie ich gotowac... a w zamrazalniku mam woreczek... achhhh... .to zycie a dzis dostalam wreszcie info na temat mojego wyjazdu na szkolenie. Dostalam numer moich rezerwacji lotniczych z numerem miejsca w samolocie. Cool hehehe...
  11. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    agais: nie nie... to nie ma nic wspolnego z ciaza. ja jestem od lat na pigulkach. Po prostu mam takie fazy... Z tym jajkowstretem to wszystkie dziewczyny na South Beach ci powiedza, ze po jakims czasie nie mozna patrzec na jajka... Omlej i jajecznica to podstawowe sniadanie na 1 i 2 fazie i po jakims czasie czlowiekowi to nosem wylazi...hehehe... nie, nie... to nie ciaza. Dzieciakow nie planuje jeszcze przez kilka lat. No time, no money...
  12. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Amberek: ja zajrzalam na twoje zdjecie! swietnie wygladasz!! fryzurka boska!! podcinalas ostatnio czy co? Alez z niebie zwiewna nimfa!! A ja dzis rano wcielam muffina z czekoladowymi chipsami... zrobilam sobie omleta z szynka i serem i zjadlam dwa gryzki i od razu mi sie zrobilo niedobrze... Nie wiem co jest... chyba mam jajkowstret... bagatelka: okazalo sie wczoraj, ze mielismy zastepstwo. Instruktorka od Pilates nie przyszla, a zastepowala ja instruktorka od jogi czyli mielismy bardziej jogowe zajecia. Jak dla mnie cool...hehehe... Szczerze ci powiem, ze joge wole od Pilates. Aha, kupilam sobie DVD z 4.5 godzinami jogi, mate do cwiczen i taka duza pilke do cwiczen! Ha! Bede w super formie. Oczywiscie jak zaczne tego uzywac, bo od samego posiadania nic sie nie stanie...hehe :P Jay: ale sie lodowato zrobilo, nie? nie wiem jak u was... ja musialam wstac w srodku nocy i szukac koca bo zamarzalam... ok, wracam do mojej kawki o smaku English Toffee. :)))
  13. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    marzenusia: ja chce tego szarego w prazki!!! dawaj go tu do Karolinki... Bagatelka: nie wiem czy tak jest we wszystkich YMCA, tutaj jak masz membership to za friko mozesz chodzic na wszystkie grupowe zajecia z fitnessu. Maja doslownie wszystko pod sloncem: step, sculpt, core conditioning, pilates, yoga, zumba (jakis fitness polaczony z tancem latynoskim) spinning (szybkie rowerki) oraz mase innych ktorych nie pamietam. Sprawdz czy u was tez tak jest. Moim zdaniem bardzo sie oplaca. My placimy $60 za miesiac za rodzinne membership. po 30 na lebka to calkiem niezle za mozliwosc uzywania silowni, rowerkow, treadmills, wszystkie te fitnessy i niedlugo w nowym centrum baseny. Cool. Co do jogi to musisz odpowiednio trafic. Widzisz w ubiegla srode bylam na tych totalnie niemrawych zajeciach, a wczoraj dostalam znow wycisk. Zalezy od instruktora. Mnie tez teraz lupie w plecach, ale juz czuje jak mnie zaczynaja bolec miesnie. Poza tym w jodze do kazdej pozy jest kilka modyfikacji wiec jak cos staje sie zbyt latwe, mozesz isc krok dalej i wygiac jub wykrecic dodatkowa czesc ciala i wtedy poczujesz. Instruktor zwykle poda rozne opcje. Ja jestem srednio poczatkujaca, ale jestem flexible, wiec sie niezle wygibuje. Na serio polecam. No a teraz ide na Pilates, bo dzis wieczorem nie ma jogi. Papaty...
  14. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    no i ominely mnie juz dwie stronki..hihih... nadal jestem padnieta... wczoraj po jidze i zjedzeniu grejpfruta padlam jak niezywa (kolo 22:00) i spalam jak zabita do 7 rano. Szok... A dzis znowu ukrop w pracy... jedna szefowa juz wrocila z zagranicznych wojazy i skonczylo sie obijanie. Aha, wczoraj dostalam odnowiona karte do pracy... co za idioci w tym INSie... Moja wygasa w sierpniu a oni mi przyslali onowiona wazna od maja 2005 do maja 2006... Ale mam nadzieje, ze juz niedlugo nie bede jej wogole potrzebowac, bo dostane zielona... spadam...
  15. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    wypilam rano poltorej kubka... hmmm... to troszke mniej niz zwykle... ale nie wiem czy to dlatego... boshe.... niech mnie ktos uratuje... ja chce do domu...
  16. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    boshe... chyba sie wykoncze... tak potwornie mi sie chce spac... a tu musze siedziec w pracy jeszcze do 17.... juz zaczelam nawet drzemac w fotelu... co sie ze mna dzieje???
  17. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Agais: oto tabelka z naszymi informacjami. Pozdrawiam. ____________________________________________________________ AMBERANGELIC Arlington Hts, IL 1974 od 03.96 Strzelec AKARA Amsterdam, 1980, od grudnia 2002, Wodnik BARB okolice Chicago 1979 3 BAGATELKA Duluth, Minnesota; 1972 w USA od 08.89; Strzelec BRITTA Szwecja, Malmö 1976, 3 lata Baran CYGNUS Chicago, USA 1979 1,5 CYTRUSOWA Koeln, Niemcy, 1977, od grudnia 2004 DARK ELF Springfield, IL 1977 2 Elisabetta,Italia,Cesenatico,1965,4 lata ESJA Islandia, Reykjavik, 1980, 4 lata EWULEK Schaumburg, IL 1978 4,5 FUNKIA okolice Chicago, IL 1970 15 GAPA, Fort Walton Beach 1975, od szesciu miesiecy, Strzelec G*O*S*I*K Toronto, Canada 1977-2 GNU generation, Lindley, NY, 1980, od wrzesnia 2005 panna (22.09) IZZA Lutsen i Grand Marais/MN 1978 25 m-cy JAY Charleston, SC 1975 2 JOASKA Francja 1979 pol roku KOKUS Tarnobrzeg, PL 1963 wakacje K-11 Canada 1969 / 15 lat / LEW KaHa Greenville, SC 1969 4...........wodnik Kasiuga Stuttgart 1983 od marca 2003 Leela Jersey Channel Islands od grudnia 2002 RAK MAGARTA Italia, 1966 10 lat malutka_de Bad Urach 1981 5.2002 SKORPION MAYENKA Toronto, Can 1981 1,3 MARGOT Francja, 1980, 2 i pol roku, LEW MARZENUSIA Okolice Chicago, IL 1984 1,6 NANECZKA Niemcy, Monachium, 1975 ponad 5 lat, LEW PIWONIA Okolice Chicago, IL 1977 11 SAN ANTONIO TX, 1970, 7 m-cy SIMONKA CINAMONKA Shreveport, La 1977 2 lata SIOBHAN Canterbury Anglia od 13 kwietnia 2005 SQUIRLEY Tega Cay, SC 1978 3,5 Rak SZILVA 1963, nizina węgierska, Hungary 18 lat VERTE_INGA okolice Paris, 7 miesiecy, Panna XANA Seattle, WA 1974, od 7.04.05 (15 lat Niemcy), WAGA (11.10)
  18. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    hej wszystkim! u mnie tez ladna pogoda. Chcialam sie opalac, ale slonce co chwile sie chowa za chmurki i nie oplaca sie siedziec i czekac. A ja sie przygotowuje na impreze osiedlowa. Doroczne block party na ulicy Timberlake... Zrobilam deviled eggs, zamieszcze przepis na Przepisach. Ale sie o malo nie wscieklam jak obieralam jajka... Nigdy nie mialam takich problemow... Polowa byla zmarnowana... jay: zgadzam sie!! chetnie bede gawedzic!!! aha, mam nadzieje ze zabierasz swojego J na zlot w MB. Fajnie by bylo was oboje poznac. Margotka: powolutku, powolutku... dobrze ci mowia: rob sobie czeste przerwy i co kilka godzin sobie rob drzemki. Cos mi sie obija w glowie z psychologii, ze po nauce drzemka pomaga w ulozeniu nowej wiedzy w glowie... no, ide pichcic. pa.
  19. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Jay: mam do ciebie wazna sprawe!!! podaj mi koniecznie twoj telefon (na maila) Musze z toba pilnie pogadac. Wlasnie odebralam poczte. Mam wezwanie na rozmowe w sprawie Zielonej Karty, ale wyznaczyli mi termin na 14 czerwca, a ja wtedy jestem w Virginii na szkoleniu! Cholera by to trafila!!! Ale czego sie spodziewac, jak nie uzgadniaja z ludzmi terminow...
  20. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Margotka: dziek!!! nawzajem!! wlasnie sie wczoraj zastanawialam jakie ludzie z topiku maja glosy, bo gadamy tu codziennie, znamy sie z wygladu, ale zwykle sie nie slyszymy. Aha, jeszcze cos ci powiem Margotka, po raz pierwszy od dlugiego czasu nie mialam problemow z wyslowieniem sie po polsku. Zwykle tylko z moja rodzina sie tak udaje. Jak rozmawiam z kims spoza mojej najblizszej rodzinki (rodzice i siostra) to sie zwykle platam w zeznaniach :))) ale nam poszlo swietnie! Jeszcze raz dzieki!!!!
  21. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    ALE CZAD!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :))))))))))) :)))))))))))))))))) :))))))))))) :)))))))))))) WLASNIE SOBIE POGADALAM Z MARGOTKA!!! ale odlot!!! Dzieki kochana!!! Nie masz pojecia jak mi tym poprawilas humorek!! Super sprawa!!!! Wiecie co, coraz czescej sobie uswadamiam, ze nasze znajomosci z tego topiku sa prawdziwe, realne, trwale i wogole super! Jestem pewna, ze ktoregos dnia uda sie nam wszystkim nawzajem spotkac osobiscie. Nie mowie o jakims globalnym zlocie, ale o spotkaniach w roznych konfiguracjach, mniejszych lub wiekszych grupkach... Margotka: jeszcze raz dzieki!!! Aha, Jay: my musimy nasze spotkanie zrealizowac juz wkrotce!! zaraz ci wysle maila z moim planem... Xana: juz mi lepiej. Aha, moj T chce pod koniec sierpnia sie wybrac w odwiedziny do rodziny, ktora mieszka w Olympia, WA. Jezeli tam pojedziemy, to na pewno zahaczymy i Seattle. On uwielbia to miasto. Wiec fajnie by bylo, gdyby sie nam udalo spotkac!! usciski i caluski sla wszystkich...
  22. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    :(((((( :((((((( :((((( :((((((((( no i znowu mam dola... o co chodzi?? o to zo zwykle.... czuje sie samotna.... :(((((( :((((((( :((((( :(((((((((
  23. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    no i mamy oberwanie chmury.... 5 minut temu zaczal sie ni stad ni zowad istny poludniowy potop... A ja jak to ciele, po powrocie z lunchu zostawilam otwarte okno w dachu auta... nie zabralam oczywiscie rano parasolki z auta.... i musialam leciec w ten potom zamknac okienko.... jestem przemoczona do bielizny....
  24. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Mayenka: jesuuuuuu.... Mlyn nad Flossa.... To niedlugo pewnie bedziesz przerabiac Pamele, Targowisko proznosci i tym podobne.... brrrr.... dostaje juz dreszczy.... przypomina mi sie trzeci rok na IFie..... co to byly za czasy....I jeszcze byla powiesc...hmmm Sons and Lovers czy cos w tym stylu... wczoraj bylam na najglupszych zajeciach z jogi jakie widzialam. Niby bylo napisane w programie, ze to Yoga for Beginners, ale czulam sie doslownie jak na zajeciach Streching for Seniors.... Stracona godzina czasu... Jestem wsciekla, bo jedynie 2 terminy mi podchodza pod plan dnia. Wszystkie zajecia z jogi sa w ciagu dnia, o 9, 10:30, o 2:00.... A ja jestem w pracy od 9 do 5... cholera!! Mam tu pod bokiem obok campusu tez YMCA, ale oni wogole nie maja takich zajeci. Same stepy, sculpt i takie tam. Kicha... Mysle nawet o zapisaniu sie na uniwersytecka klase jogi, ale nie bardzo mi sie chce bulic $900 za glupie zajecia. I oczywiscie nie chce tego robic za ocene... Hmmm... Po poludniu planuje sie wybrac do Walmartu, bo wlasnie sobie obczailam na ich stronie, ze maja rozne instruktazowe DVD. Moze cos kupie... Ale nie ma to ja cwiczenie z grupa i zywym instruktorem w sali gimnastycznej... Ach, czemu ja mieszkam w takiej wiosze????
×