Squirley
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Squirley
-
bagatelka - juz podaje wszystkie ksiazki w serii 1. Outlander 2. Dragonfly in Amber 3. Voyager 4. Drums of Autumn 5. A fiery Cross 6. A Breath of Snow and Ashes 7. An Echo in the Bone i jeszcze jest kompendium The Outlandish Companion. Aha, GB napisala tez serie powiesci gdzie glownym bohaterem jest Lord John Gray ktory sie pojawia w drugiej ksiazce i wraca w chyba trzeciej a potem juz czesciej w pozniejszych czesciach. Tej serii jeszcze nie czytalam. Jest ich chyba 4. Tytul kazdej czesci sie zaczyna od "Lord John and XYZ". bagatela, wiem ze jestes bardz ksiazkowa. A jak jeszcze do tego doceniasz humor i bardzo akuratne fakty historyczne wplecione w opowiesc to sie uzaleznisz od Outlandera tak jak ja... Margotka mnie bardzo ciekawi jak przetlumaczono na francuski ten caly zargon i dialekt szkocki, ktorym mowi wiekszosc bohaterow...
-
bagatelka - no ja wlasnie polecam takie wina tansze o zaskakujaco wspanialym smaku! Dlatego sie pytalam o Trader Joe's. Ich wlasna linia Charles Shaw (aka 2 buck chuck bo kosztuje 2.99/butelke) jest SUPER! Przepyszne, jak o wiele drozsze wino. Chardonnay wygral kilka lat temu jakas nagrode na ogolnokrajowych targach winowych. Goraco polecam Cabernet Sauvignon i Sauvignon Blanc z tej serii. A jeszcze siec ALDI ma serie win Winking Owl i Cabernet z tej serii jest superowy. Rowniez 2.99 a smakuje jak drogie wino. Oni tez maja Rieslin Liebfraumilch za chyba 4.99 czy 5.99, to tez mozna kupic w Trader Joe's wiec nie jest to jedyne miejsce gdzie to mozna znalezc. A z szampanow to strasznie polecam wam ASTI albo Marke Barefoot. Asti szczegolnie... Moza kupic w sieci sklepow Total Wine. Super jest do spozycia jako napoj toastowy, a jeszcze lepsze jako skladnik w Mimosach.. hehe... Pija ktos z was Mimosy? Mieszanka szampana i soku pomaranczowego? Super na jakas szczegolna okazje jak sie swietuje z ranca... hehe...
-
Kolejny wyczerpujacy dzien w nowej pracy. Ale podoba mi sie bardzo. Margotka - a ja teraz sie zachlannie zaglebiam w forach na temat Outlander bo juz nie mam co czytac. Znalazlam nawet jakas dyskusje o duchu Szkota (z pierwszej ksiazki)... Prawie o tym calkiem zapomnialam, ale podobno ma to pozniej wrocic. Chociaz ciekawe kiedy, bo pierwsza czesc wyszka w 1991 roku, a do tej pory nic sie o tym jeszcze nie wyjasnilo... :) kasiulena - obie szczeny (gorna i dolna) mam ok, moja dentystka chciala cos poprawic przy tylnych zebach ale oczywiscie musieli mi zalozyc druty na wszystkie zeby dla odpowiedniego efektu... Na szczescie jedynie dol i na szczescie nie widac tych drutow jak rozmiawiam czy sie usmiecham wiec zdjecia ze slubu beda ok... heh...
-
Hmm nie wiem... Musialabys chyba zasiegnac rady prawnika. Nie pamietam dokladnie jakie sa zasady dotyczace libel suits i nie jestem pewna czy to podpada pod ta kategorie. Obawiam sie, ze nie bedziesz mogla za duzo zdzialac.
-
ahhh shoot! zle wpisalam pseudo. Ale to bylam ja o winach...
-
Arghhhh kolejny dzien paskudnego deszczu. Ale przynajmniej sobie uswiadomilam skad sie to wzielo. To ta durna IDA... poczekajcie wy szczesciarze na polnocy... niedlugo do was dojdzie... Mam nadzieje ze u nas juz jutro lub w piatek nie bedzie lalo... Mam dosyc tej mokrosci... Kokus, co do klamerek to te metalowe ortodontyczne braces. mam je jedynie na dole, wiec nie widac jak mowie czy sie usmiecham, ale wkurzaja mnie. Jay, dali mi wax ale w sumie to nie same te brackets mnie uwieraja tylko druty miedzy nimi, a nie wiem jak druta owinac w wosk zeby ten wosk sie utrzymal w miejscu... No i tak wlasnie chodze z wygnieciona dziura w policzku i placze... Margotka, SUPER! mam nadzieje, ze ci sie spodoba. Poczatek taki troche prozaiczny i powolny, ale okolo strony 50 zaczyna sie super dramat! Ok, spadam cos pol-plynnego wtrzachnac... jedyna dobra rzecz zwiazana z tymi cholernymi klamerkami to to, ze trudno cokolwiek jesc, wiec moze mimowolnie schudne... hehe... ciumki dla wszystkich.
-
Ludzie padam na twarz... Drugi dzien w nowej pracy. Caly dzien sie gapie na i przysluchuje temu co robi babka temp, ktora obecnie wykonuje czesc obowiazkow ktore ja przejmuje. w piatek temp odchodzi i bede zdana na siebie. well bede miec od emergency laske, ktora wczesniej miala ta pozycje... Anywho... zdycham maksymalnie. Strasznie intensywne to uczenie sie. Do tego temp ma jakies dziwaczne nawyki zywieniowe (nie je i nie pije caly dzien... masakra!!) i ja nie z wyboru musze tak samo. Ughhh!!!! I strasznie jakas taka jest chaotyczna i emocjonalnie wyczerpujaca... bosh... Do tego cala paszcza mnie nadal boli chociaz juz 3 tygodnie mam te cholerne klamerki. Wcinaja mi sie w policzki od wewnatrz i strasznie mnie wszystko boli... Mowie wam wyc mi sie chce... Do tego leje jak z cebra i jest strasznie ponuro. No i skonczylam czytac ostatnia czesc Outlander i mam z tego powodu depresje... co ja bede czytac przez nastepne 3 lata??? Mowie wam ogolnie fatalny nastroj i kompletne wykonczenie.
-
Jay!! Happy happy b-day!!
-
Hej kociaczki!!! Ciumki dla wszystkich! Jak sie polapie ze wszystkim w zyciu osobistym to bede wiecej pisac. Teraz masakra I ukrop. Probuje sprzedac dom, planuje weselisko, szukam innej pracy bo obecna mnie nie zadowala. Ogolnie tyle sie dzieje, ze nie wyrabiam na zakretach. Sciskam wszystkich! Aha, pisalam wam ze jade na swieta do rodzicow? Woo hoo! Polskie swieta! Pierwszy raz on prawie 10 lat...
-
Hej dzieciaki, pojawiam sie i mowie czesc i tyle na razie. Nic ciekawego na razie...
-
Wow... Sara... Czemu nienawidzisz Wloch?? Kto z was - stala ekipo - nie lubi zycia tam gdzie jestescie i kto z was chcialby wrocic do PL?
-
Yea!! College Football!!! A za tydzien zaczyna sie sezon NFL!!! Woo hoo!!! Uwielbiam jesien... Chociaz nadal I tak lato pogodowe...
-
Jay, dziecie moje drogie, przygotuj sie psychicznie, przyjezdzam do twojego miasta w przyszly weekend na mini wakacje i zeby obczajac potencjalne miejsca na slub i reception... CJ sie upiera, ze chce zeby sie to odbylo w Charleston, preferably na Isle of Palms. Zobaczymy... po pierwsze koscioly pewnie beda nam zycie utrudniac bo jestesmy out of state, a po drugie wszystkie hotele w Isle of Palms pewnie beda za drogie albo za-bukowane. Ale zobaczymy. Anywho, przyjezdzam w czwartek wieczorem i chcialabym cie odwiedzic w piatek lub w sobote po polundniu/wieczorem. Daj znac czy masz jakies inne plany :) Yay!
-
hee hee... http://leahandkyleg.blogspot.com/2009/06/congratulations-cory-mada.html :)
-
Hej dzieciaki! Wpadam tylko na chwilke zeby sie podzielic najswiezszymi wiadomosciami. Wczoraj wieczorem moj chlopak poprosil mnie o reke i jestesmy zareczeni!!! Yeye!! Jak juz wroce do domu z wojazy to zapodam wiecej informacji I przesle zdjecia. Cium!
-
Ok, na serio??? W tej chwili chcialabym umrzec i zniknac z powierzchni ziemi... Jest 11 wieczorem a ja jestem nadal w pracy i nie mam pojecia kiedy bede mogla pojsc do domu. Errrrr do HOTELU! Normalnie mam ochote kogos zamordowac!!! Jestem w pracy od 8:30 rano czyli juz prawie 15 godzin!! Jak ta popierdolona firma oczekuje ze my bedziemy funkcjonowac w taki sposob???!!! Jak tylko mi przysla moj cholerny papier z licencja spadam stad... Masakra!!!
-
tu truskawki zwykle po 3.99 a na przecenie to nawet po 1.20 kupowalam... pare dni temu brzoskwinie po 1.30... mniam... zjadlam dzis 3... :)
-
102 - co chcesz wiedziec? pytaj tu lub na NK lub na maila.
-
Boo! Pojawiam sie powiedziec czesc. Jay, cos ty taka nieuchwytna kobito! Wpadlas na jedno zdanie! Jak tam twoje dziecie????? Fotki plizzzz!!
-
hehe... a mi sie smiac chce z tej calej paniki z powodu grypy swinskiej... ludzie sie zachowuja jakby to byla jakas dzuma albo zaraza... a to zwykla grypa jak kazda inna... lagodnie przebiega i normalnie leczona przechodzi bez problemow... Masakra... wszystko dlatgo, ze nazwano ja swinsta grypa a ludzie sa przekonani ze od jakiegos zwierzecego wirusa zacznie sie zaglada swiata... hehe... Moja mama spanikowana do mnie smsowala przez bite dni zebym \"na siebie uwazala\" doslownie jakbym miala sie zamknac w domu na 4 spusty bo gdzies w Meksyku a potem w NY ktos zachorowal... ehhh... Na szczescie juz ludziom przechodzi paranoja i odwolywane sa alarmy... Ok wracam do pracy...
-
Jay!!! Woo hoo!!!! Foty poprosze!!!
-
no i masz babo placek... moja dentystka twierdzi ze musze sobie dac do zalozenia braces bo mi sie za bardzo przesuwaja dolne zabki... ajajaj... bede brace face... nie wiem skad wytrzasne kase na to wszystko... aha, czesc wszystkim... nie mam czasu pisac bo w zyciu ukrop...
-
hehe... kasiulena... moi rodze to samo... szczegolnie mama... jak jej powiedzialam ze lecimi na Kajmany ona do mnie, a to uwazajcie na krokodyle bo tam chyba sa... heeeeeee hehehe... wogole jak gdziekolwiek lece (a latam sporo z pracy) to mi mowi, zebym jechala autem lepiej a nie samolotem... kobita jakos nie potrafi zrozumiec jakie tu sa odleglosci do pokonania... magister inzynier a normalnie hasla ma jak babcia z przelowu wiekow... 1 dzien!!!! Woo hoo!!
-
Ok, zaczyna sie 2 dzien bez komputera... Wczoraj rano moj laptop padl, musialam go zawiezc go biura do IT do naprawy, zajelo im do 5 wieczorem zeby odkrecic encryption software I dopiero dzis beda kopiowac moje pliki na nowy dysk... Masakra... Mam tyle do zrobienia, nagle nasi partnerzy chca skonczyc projekt w piatek - na marginesie nie bedzie mnie tam w piatek - do tego musze dzwonic do banku I zlikwidowac CD, wyslac tax return, a czasu coraz mniej... Aaaaaaa!!!!! Musze sobie chyba kupic wlasny komp do domu bo brak kompa I dostepu do netu mnie dobija!! Nie mam jak sprawdzic zadnych informacji, nr telefonu, niczego..... Aaaaaaa!!!
-
A ja na nogach dzis od 7 rano... Kibicuje CJ\'owi na jego triatlonie... Walnelam redbulla ale nie pomogl... Spaaaaac mi sie chce...