Squirley
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Squirley
-
rany ale mam problemy z kafeteria.... ciagle mi sie pojawia wiadomosc, ze cos naprawiaja... oj... zaraz zamieszcze adres stronki w mojej stopce oraz zdjecie elfika w internecie. Elfik: ktore chcesz? to co napisalac, ze zapuszczasz wlosy, czy to czarno biale co zrobila ci piwonia?
-
rany ale mam problemy z kafeteria.... ciagle mi sie pojawia wiadomosc, ze cos naprawiaja... oj... zaraz zamieszcze adres stronki w mojej stopce oraz zdjecie elfika w internecie. Elfik: ktore chcesz? to co napisalac, ze zapuszczasz wlosy, czy to czarno biale co zrobila ci piwonia?
-
witamy pana kokusia!! jak leci? czemu taki zmeczony? aaa... jak tam z tymi drzewami do scinki?
-
elfik: oczywiscie, ze chce miec zawalona skrzynke!! uwielbiam dostawac zdjecia!! a ty chcesz byc na mojej stronce? jezeli tak to powiedz ktore zdjecie tam zamiescic. Esja: a ty chcesz byc w inernecie? ale was kusze, co?...
-
aha, esja, ja jestem z Rzeszowa. Jest tu tez chyba silna reprezentacja z okolic Wrocka. Slyszalam, ze sie tam beda spotykac w czasie swiat... szczesciary... A ty jedziesz do kraju na swieta?
-
Esja: hihihihi... nieladnie sie smiac... ja juz pisalam wiele razy ze mam dysleksje klawiaturowa!!! :))))) oczywiscie mialo byc pokaslywal... elfik: wyslij tez do mnie jakies zdjecia, plizz!!! jak masz jakies z waszych spotkan to bardzo prosze!!
-
ale jaja... oczywiscie chcialam napisac \"dziewcze\" a nie jakos tak jak tam wyszlo... Sorki Esja...
-
Esja: kuruj sie dziwecze, bo swieta tuz tuz!! moj misiek tez kokasluje wiec szpikuje go rutinoscorbinem, kotry przyslala moja mama.
-
o rany.... siedze i poprawiam testy moich dwoch szefowych... kurs Intro to Business... sztuk 85 zgon... a ze jestem w tej chwili jedyna asystentka w office musze dodatkowo odbierac telefony, zapisywac ludzi na zajecia i udzielac informacji... ufff. ale ukrop... ale po pracy robie sobie maly wypad na zakupy. znalazlam swietna torebke w Ross. Jest sliczna i... wsciekle zielona... hihihi... a co mi tam...
-
piwoniaaaaa!!! jak chce zebys mi zrobila sesje zdjeciowa!!! rany ale ty masz kobieto talent... swietnie wyszlas na wych wszystkich zdjeciach... kurcze... czemu ja mieszkam tak daleko...
-
grazias wszystkim za zdjecia!!! kittykat: sluchaj, probowalam juz do ciebie wyslac chyba z 5 maili z roznymi rzeczami i ciagle do mnie wracaja. czy mozesz mi podac dobry e-mail? nie wiem co jest nie tak. jay: czekam jeszcze na twoje foty!!
-
funkia: hej slonko! sorki, ze nie dostalas moich zdjec, ale po prostu nie mialam twojego maila. Chyba do nie dawna nie mialas go podanego w twoim \"profilu\" bo jak zaczelam tu z wami gadac to sobie od razu stworzylam ksiazke adresowa z wszystkimi dostepnymi adresami. A jezeli jednak mialas, a ja nie zauwazylam to strasznie przepraszam. Wysle ci zdjecia jutro bo teraz mamy kabel podlaczony do laptopa mojego T a on wlasnie pracuje nad jakims waznym projektem... Jeszcze raz sorki... Aha, nowsze zdjecia za chwile wysle. Te byly robione w czasie Tnahksgiving. Postaram sie w ciagu nastepnych kilku dni jeszcze cos pstryknac. Od lata nie mialam ani czasu ani okazji na zdjecia...
-
Funkia: hihihi... ja tez uwielbiam wiewiory... Mamy na balkonie naszej sypialni karmnik i ciagle tam wsypuje kukurydze i takie tam i wiewiory szaleja!! A ja szaleje z aparatem. Wysle wam pozniej troche zdjec \"moich\" wiewiorek. Jedna z nich jest juz tak bezczelna, ze jak czasem jemy sniadanie w kuchni to potrafi przybiec, wskoczyc na porecz na tarasie i na nas gapi przez okno jakby mowila:\" Co jest ludzie? Sami jecie a nam nie wsypiecie do karmnika?\" Slodkie sa. Ostatnio taka jedna mloda wskoczyla nam na daszek tuz przy bocznym oknie i z lapkami na szybie zagladala do srodka. Mlodziutka byla wiec nie miala doswiadczenia z ludzmi... hihihi.. A propos moj nick - Squirley - wzial sie wlasnie stad. Moj T stwierdzil, ze jestem jak maja wiewiora: zawsze w ruchu i zawsze zajeta.
-
Jay: mnie strasznie duzo czasu zajelo zrozumienie footballu. Na poczatku mi sie strasznie glupie wydawalo to, ze oni startuja z jakas akcja, zwalaja sie na kope i zaczynaja od nowa. Ale potem moja kumpela z Danii mi to wytlumaczyla (wspomagajac sie ostron rysunkami) i wreszcie zalapalam. A teraz tylko sie doszkalam przy moim T. Co do baseballu to tez sie tym nie emocjonuje. To jest sport dla starych facetow...hihihi... Ale przyznam, ze w czasie finalow ogladalam mecze Boston Red Socks bo ta druzyna nie wygrala mistrzostwa od 80 lat. Podobno jakas klatwa,a ich przeciwnicy, NY Yankies to znienawidzona przez wszystkich druzyna (bo sa z nich straszne zarozumialce...) No i bostonowi sie udalo. A potem w finale pokonali chyba Atlante... Anyways, jak chcesz to ci wytlumacze troche footballu.
-
Wlasnie sie skonczyl moj nowy ulubiony serial: Desperate Housewives. Alez oni wymyslaja fabule... Crazy!!!! Clagle sie wszystko totalnie gmatwa. Przy kazdym odcinku sikam ze smiechu! Nawet moj T zaczal ze mna ogladac... A teraz sie przelaczylam na TNT i ogladamy Wladce Pierscieni. Po raz chyba setny....hhihiihi.... strasznie uzaleznia.... Jay: trudno nie lubic Panthers jak graja w twoim wlasnym miescie. Tu panuje goraczka footballowa... w czasie ostatniego superbowl bylo niesamowicie... Pisze, ze graja w moim miescie, bo wlasciwie Tega Cay to obrzeza Charlotte, nie wazne ze to inny stan. Jestesmy zaledwie o 12 mil od Charlotte, czyli 12 minut drogi... Anyways... obalilam juz pol butelki winka i czuje sie swietnie! Faluje jak na statku hihihihi.... A jutro mam w planie po pracy opalanko w solarium. Tak sie wlasnie nagradzam za skonczona sesje! Ha! W lecie nie mialam kiedy sie opalac bo pracowala i chodzilam na 3 kursy wiec teraz sobie odrobie... Do jutra robaczki!! Esja: daj znac jak sie zdecydujesz na SBD. Ja bym tez chciala zrzucic z 4-5 kilo. NI musze, ale chcialabym...czulabym sie lepiej...
-
Dzis Carolina Panthers, czyli lokalna druzyna footballu NFL wygrala kolejny mecz. Yupppiiii!!! Jeszcze do kilku tygodni temu szlo im fatalnie. Przegrywali mecz za meczem. Awful!! Ale wreszcie zaczeli grac dobrze! Rok temu byli w koncu w finalach superbowl. A w tym roku na samym poczatku sezonu kilku kluczowych facetow doznalo kontuzji i ciagle przegrywali. Podobno jeszcze maja szanse na runde dogrywek!! Supcio! Ja sie tym interesuje, bo oni graja tuz pod moim bokiem w Charlotte.
-
Hello! Jest tam kto? wlasnie sobie uszkodzilam szyje.... przy ziewaniu.... ale ze mnie ofiara... od czasu mojej kontuzji w czerwcu ciagle cos mi sie psuje w okolicy szyjno-barkowej.... eehhhhh
-
ok, spadam na godzinke... jak wroce to jeszcze pokilkam... aha, pozniej sprobuje wyslac troche moich zdjec do wszystkich. mam nadzieje, ze wam nie zapcham skrzynek pocztowych...
-
Marzenusia: supcio!! dzieki!! wiesz co mi sie podoba w tej diecie? jest strasznie prosta i roznorodna! ja nie mam czasu na jakies wyszukane dania i dziwne skladniki. a tu wlasnie wszystko sie wydaje byc bardzo podstawowe i latwe w przyrzadzeniu! Nie wiem tylko jak ja to utzrymam jak juz wroce do pracy i do szkoly. Ale w nastepnym semstrze bede miec bardziej uregulowany plan dnia. NIe mowie, ze lepszy, bo zajecia codziennie do 21:15, ale przynajmniej pracowac bede codziennie o tej samej porze i do domu bede wracac na czas lunchu, wiec moze sie uda...
-
Esja: ja sie wlasnie chyba rzuce na SBD. Amberangelic, ktora prowadzi nasza tabelke, oraz Marzenusia sa fankami tej diety i twierdza, ze daje rewelacyjne efekty. Ja chyba zaczen albo w tym tygodniu, albo po swietach... zobaczymy... Ale wlasnie pozarlam pol torebki malych marchewek. SBD chyba na to nie pozwala nie? kurcze... czy to dlatego, ze marchew jest taka slodka? nie wiem co robic... ide zjesc ogorka kiszonego...
-
Marzenusia: faktycznie kompletnie zapomnialam, ze ty tez jestes w tym dobrze obeznana. Ok, quick: podaj mi kilka pomyslow na sniadanko w stylu SBD. Jak juz jutro kupie ksiazke, to pewnie cos tam znajde, ale poki co potrzebuje pomocy. Wlasnie zaczelam ogladac moje zdjecia z ubieglego lata i sie zalamalam. Czuje sie jak wielka slonica.... niby to zaledwie kilka funtow, ale jest mi zle...
-
yey! fajnie, ze pare osob juz wrocilo... joaska: oj roznosi mnie roznosi... wiesz, po 4 i pol miesiaca nieustannego zakuwania nie potrafie wyhamowac... ciagle mam uczucie, ze jakies zadanie na mnie czeka nieodrobione... ale to zaledwie pierwszy dzien po sesji. margotka: koniecznie mi wyslij swoje zdjecia. Ja tez ci wysle troche moich. Na wiekszosci z nich mam moja dawna fryzure (scielam wlosy zaledwie miesiac temu, w ta srode ide znow podciac) ale i tak sa ok. Margotka, a chcesz, zebym cie umiescila na stronce? Ewulek: czekam na zdjecia. A Rudego tez opublikowac? Bo chyba zrobie podstronke o naszych pupilach. Gdzie jest Amber??!! Potrzebuje jej wsparcia... jutro sie chyba wybiore po ksiazke o SBD. Moj T cale rano mnie kusil goframi z syropem klonowym, ale sie nie dalam! Jestem z siebie dumna. Ale nie wiem jak to bedzie w swieta. Jedziemy do tesciow. Sa cudowni, ale na pewno beda nas masakrycznie tuczyc...
-
lalalalalala... chyba nikogo nie ma na forum..... nudzi mi sie.... nie wiem co robic... chyba zaczen wyciagac dekoracje swiateczne... mam jakies stroiki na stol w kuchni i w pokoju kominkowym... i jeden na drzewi wejsciowe.... jeszcze swiatelka.... Po ostatnich swietach swiatelka na domu zostawilismy tam prawie do lipca... nie chcialo sie nam ich sciagac... Oczywiscie nie zaswiecalismy ich ani nic.... Anyways... jakby ktos mial chwilke czasu to niech sie odezwie...
-
ufffffff!!!! WItam wszystkich!!! Dzieki za pamiec jestem wzruszona!!! Nie pisalam nic do tej pory, bo bylam totalnie wycieta. W piatek egz do 18:00 potem od 21 do polnocy mielismy ostatnia sesje powtorkowa przed testem z Podatkow, w sobote caly poranek kulam, potem egz o 15, a wieczorem przyjecie swiateczne w pracy u mojego meza. No a dzis musialam sobie odespac. Ok. Zdaje relacje z egz. Piatkowy, ten ktorego sie tak bardzo balam okazal sie 1000 razy gorszy niz wszystko czego sie spodziewalam. To bylo gorsze niz chore egzaminy jakie mialam na studiach w Polsce. Materialu w 3 z pieciu zadan nigdy nie robilismy na zajeciach. Doslownie jakby wybral je z encyklopedii dziwactw. Pozostawie to bez komentarza. Pociesza mnie jedynie to, ze nikt z klasy nie byl w stanie tego rozwiazac i nie bedzie raczej oceny lepszej niz C. Ale nasz stukniety profesorek chyba wlasnie chcial nam udowodnic, ze jestesmy idiotami... Jestem tym totalnie zdegustowana i NIE CHCE O TYM ANI MYSLEC ANI ROZMAWIAC. Bede wdzieczna jak nikt mnie nie bedzie o to pytac... Natomiast Podatki poszly mi swietnie. Bede miec prawdopodobnie 98-100% z tego testu. Tyle o egzaminach. Teraz chce o nich zapomniec. Sluchajcie mam do was pytanie: Chcialabym sklecic stronke internetowa dla nas wszystkich gdzie umiescilabym nasze zdjecia i zdjecia naszych zwierzakow i takie tam. Zaczelam ja budowac kilka dni temu ale spotkalam sie z kilkoma protestami. Sorki, wiecie kto. Nie przyszlo mi nawet do glowy, ze to bedzie problem, bo w koncu obie macie wlasne strony... Ale nie chce naruszac niczyjej prywatnosci. Prosze uprzejmie mi dac znac jezeli ktos chcialby sie znalezc na mojej stronce. Jezeli nikt nie bedzie zainteresowany to sobie dam spokoj. Jeszcze raz pozdrawiam wszystkich i dzieki wszystkim za pamiec.
-
ok! zostala niecala godzina... za chwile chyba zwymiotuje ze strachu... sorki za obrzydliwe opisy... nie wiem juz co robic... za okolo 3 godziny juz bedzie po wszystkim, ale czeka mnie najpierw wielka bitwa.... zgon.... chyba nawet przed obrona mgr sie tak nie balam...