Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Squirley

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Squirley

  1. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    yuck!!! znowu ten ohydny format...
  2. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Ja z Payless mam te: http://www.payless.com/Catalog/ProductDetail.aspx?&TLC=Womens&SLC=WomensBoots&BLC=WomensBootsTrendy&Width=Regular&ProductColor=Black&ItemCode=20867&LotNumber=034887&Type=Adult&Popularity=382 ...i jeszcze takie brazowe jakby z krokodyla i fajne fioletowe... nie ma ich juz na internecie, ale sa w identycznym stylu jak te: http://www.payless.com/Catalog/ProductDetail.aspx?&TLC=Womens&SLC=WomensDress&BLC=WomensDressTrendy&Width=Regular&ProductColor=Red&ItemCode=21089&LotNumber=035855&Type=Adult&Popularity=344 fajne sa te czerwone, prawda?... I te mi sie ez podobaja... http://www.payless.com/Catalog/ProductDetail.aspx?&TLC=Womens&SLC=WomensDress&BLC=WomensDressTrendy&Width=Regular&ProductColor=Black&ItemCode=21427&LotNumber=037528&Type=Adult&Popularity=210 jak sie pewnie domyslasz lubie szpice...hihihi..
  3. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Elfik: ... a wlasciwie to do wszystkich stanikow. jak chcecie kupic jakis fajny kosmetykowy prezent dla kobiety w rodzinie (mamy, tesciowej, kuzynki czy szwagierki) to kupujcie kosmetyki z Yves Rocher przez internet!! http://www.yvesrocherusa.com/shop_app/app_US/jms.jsp Jest to wszystko strasznie tanie, ciagle maja jakies promocje i do kazdego zamowienia dolaczane sa 2 lub 3 prezenty za friko. Aha, przy zamowieniu powyzej $25 przesylka tez jest za friko!! ja tak mojej tesciowej i szwagierce ciagle kupuje prezenty! W Polsce bylam wierna fanka Yves Rocher przez cale studia, ale tu, porownujac ceny to wszystko jest jeszcze tansze bo jest mniej znane niz np. Avon.... Ja mam w lazience pol szafki ich probek, zeli, kremow i maseczek i wszystkim goraco polecam!! To idealny sposob na prezent dla kobitek.
  4. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Elfik: a na jaki kurs chodzisz? bo chyba gdzies po drodze mi umknelo... Ja sobie zamowilam kilka swetrow, spodnice i spodnie z LaRedoute. Swetry sa boskie. ( http://www.us.redoute.com/laredoute/product/product.asp?pf_id=55240&dept_id=4680&parent_id=4640& ) Ale reszta nic nie warta.Jakis taki denny cienki material. Dzis odeslalam kiece i spodnie do zwrotu...
  5. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Jay: my mamy YMCA tuz pod nosem. T do niej nawet czasem jogginguje. Staram sie chodzic 3 razy w tygodniu. Daleko mi do formy w jakiej bylamw gdy mieszkalismy w Iowa. Ale tam nie mialam ani pracy ani szkoly. Cwiczylam codziennie i bylam jak sprezyna. W niektorych cwiczeniach bylam lepsza niz faceci w mojej kategorii wagowej. Zaznaczam, ze nie jestem wcale kulturystka ani miesniakiem. Po prostu duzo cwiczylam. A teraz nie mam tyle czasu wolnego. W lecie chodzilam na Yoge do YMCA. Boskie to jest! Nieziemsko uspokaja, a przy tym daje wycisk. Polecam wszystkim... Ewulek: ja moj najnizszy punkt wagowy osiagnelam w ubiegle swieta, ale to dlatego ze \"wspomagalam\" sie Hydroxycut\'em. Nie polecam...dziala, ale ma skutki uboczne.. robisz sie strasznie rozdrazniona i z lekka psychotyczna...hihihi... Wazylam wtedy 118 (wzrost 5\'8\"). Moja normalna waga to125. Teraz dobijam do 130 i chce wrocic do 122-125... piwonia: ale ci fajnie... przypomnij mi jeszcze moja droga jak sie nazywa miejscowosc, w ktorej byliscie? ale wiesz, ja bym chyba nie zamienila wygod naszej cywilizacji nawet na tak barwne zycie... nie potrafie sie obejsc bez zmywary i mikrofalowki...
  6. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    dla mnie i tak bedzie najtrudniejsze odstawienie paczkow Krispy Kreme... nie zebym je sama kupowala. Moj kochany misio je kupuje po tuzinie i potem mi podtyka pod nos... ehhh... co tu zrobic... ja tez nie moge jest duzego sniadania rano. wstaje baaardzo wczesnie. zwykle przed 6:00 i lece do silowni. potem wcinam jogurt albo banana i kubel kawy.
  7. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    amberek: no wlasnie wczesniej zajrzalam do twojej tabelki i jestem pod wrazeniem!!! niezly wyczyn kobieto!!! congrats!! masz racje co do tego sosu... to samo zauwazylam... ja mam zajecia o kretynskich porach, znaczy sie do 21:15. Jak przyjezdzam wycieta do domu to jestem strasznie padnieta i glodna i wtedy sie rzucam na rozne rzeczy... Ale od jakiegos czasu glownie na owoce i warzywa... W lecie bylo dobrze, bo w instytucie byla bezpanska mikrofalowka, wiec sobie przynosilam mrozone obiadki i podgrzewalam. Ale we wrzesniu ktos ja podprowadzil i sie skonczylo to dobre... Ale wlasnie sobie przypomnialam, ze jest lodowka na 5 pietrze... moze tam sobie bede przemycac jedzonko... aha, znalazlam taka stronke z licznikiem BMI: http://nhlbisupport.com/bmi/bmicalc.htm
  8. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Ewulek: a ty jaka diete stosujesz? tez SBD? Z ciekawosci pytam... ja sie bede musiala wziac za siebie po swietach... there is no spoon there is no spoon...
  9. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    hihihi... ja z winkiem zaszalalam w piatek wieczorem...na imprezie PwC. Wypilam zaledwie dwie lampki i zabardzo mi zaszumialo... A czy ktoras z was oglada Desperate Housewives? Dzis niestety nie leci. Szkoda, bo ostatni odcinek skonczyl sie bardzo obiecujaco... amberek: to chyba dobrze, ze stare ciuchy nie pasuja, nie? Pomysl jaka bedziesz miec frajde jak sie wybierzesz na zakupy po zimie!
  10. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    ludzie!!! ratunku!!! ucze sie o tych hedge funds i derivatives i nic z tego nie kapuje... znaczy sie rozumiem chyba wiekszosc teorii, ale nie potrafie tego zastosowac...jak tu wyliczyc jakis hedge? zielonego pojecia nie mam... ehhhhh...
  11. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    A propos mikolajek: Moj T mnie dzis totalnie zaskoczyl. wczesniej mimochodem wspomnialam, ze jutro w Polsce bedzie Dzien Sw. Mikolaja. Ani mi przez mysl nie przeszlo, ze on to wogole zapamieta. I nie chodzilo mi o dostanie prezentu. Po prostu stwierdzilam fakt. Juz od dwoch lat tego nie obchodze... A tu przed chwila T wrocil z wojazy (byl w biurze przygotowac sie do jutrzejszej podrozy sluzbowej i na zakupach zywnosciowych...) i przyniosl mi w prezencie mikolajkowym dwie sliczne broszki Liz Claiborne. Jedna do galazka z kwiatami z niebieskich i zlotych kamyczkow, a druga to srebrny motyl z rozowymi kamyczkami na skrzydlach. Przesliczne. Zaskoczyl mnie totalnie! A mnie teraz glupio, bo nic dla niego nie mam... hihihi... a to przeciez tradycja z mojego kraju..., oj Squirley, Squirley, zapuszczasz sie dziecko...
  12. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Jay: hihih... najelpszy jest i tak Turbotax...my za ubiegly rok wykombinowalismy sobie supcio refund... A tak w zwiazku z zeznaniami podatkowymi, to zanim wyjedziesz na swieta przeszukaj szafe i jak masz jakies niepotrzebne rzeczy to zabierz je do Goodwill, dadza ci kwitek (zwykle niewypelniony) za ktory sobie mozesz odliczyc $250 jednorazowo jako charitable contribution. My mamy z 5 wielkich toreb i tak zanosimy na raty, zeby uzbierac jak najwiecej tych kwitkow. Oprocz tego za wydatki na szkole w 2004 mozesz sobie odliczyc do $4000.
  13. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    hihihihi... wlasnie zauwazylam ze napisalam do putelka... oczywiscie chodzilo mi o pudelko... ja na serio chyba mam dysleksje klawiaturowa...
  14. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    jay: hihihihi... bedziesz stylowo opakowana w plastik....hihihihi... to nawet dobre bo zatrzyma tez ewpnie bakterie.... wiec moze cie nawet wpuszcza na poklad... Ale ci dobrze ze jedziesz do Polski... Ja wczoraj wyslalam prezenty. Nakupilam rodzince sweterkow, polarkow i innych takich, wpakowalam do torby prozniowej i po odessaniu powietrza zlozylam w kostkei do putelka po gofrownicy. bylam w szoku, ze sie zmiescilo!!!
  15. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Jay: ja zaczynam powoli panikowac...wczoraj troche sie pouczylam pdatkow, skoczylam zadanego na poniedzialek PITa, musze przyznac, ze strasznie to ciekawe i praktyczne informacje...Wiesz, uczysz sie jak zaoszczedzic kase i jeszcze dostac refund. hihihi... Ale skomplikowane to jest masakrycznie...Nie dziwne, ze wiekszosc ludzi sie nawet za to nie zabiera, tylko oddaja papierzyska do H&RBlock... Wogole to zalapalam teraz depreche, bo moj dom jest tak strasznie zapuszczony ze az wstyd...wszedzie zalegaja gazety, magazyny, rachunki, nieotworzone koperty z ofertami kart kredytowych, skamieniake kubki od kawy...wszystko pokryte gruba warstwa kurzu... jestem okropna gospodynia domowa... hihih... A to wszystko przez sesje... nie mam czasu na sprzatanie... Ale za tydzien jak juz bedzie po egzaminkach to sobie domek odpicuje na maksa, ze az bedzie blyszczal! Mam zamiar nawet zabrac sie za dywany. Dostalismy od tesciow w prezencie carpet cleaner, wyglada bardzo profesjonalnie. Trzeba go bedzie wyprobowac... Obecnie ograniczam sie do scierania wszystkich powierzchni nawilzanymi sciereczkami Clorox... sa swietne... Justynka: a ty co porabiasz w Chicago? bo jeszcze nikt sie ciebie chyba nie zapytal. I jak sie tu znalazlas w stanikach? Furria: witaj, niestety nie mam czasu na dluzsze pogawedki bo ksiazki czekaja...
  16. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    kokus: no wiec to jest stronka z informacja dla Amerykanskich studentow, ktorzy chcieliby spedzic semestr albo rok studiujac za granica. Wiesz, oni wszyscy uwazaja, ze USA to centrum wszechswiata, wiec wyjazd do Europy zwykle im dobrze robi... Aha, zapomnialam wam powiedziec, ze nasza szkola biznesu organizuje w maju 2 tygodniowy wyjazd do Europy. Beda w Berlinie, Pradze, ale przede wszystkim w Polsce: w Poznaniu, Krakowie, Wieliczce, moze w Warszawie. Hihi...Ja jako native zostalam przydzielona do opracowana ulotek i broszur informacyjnych, po czym umiescilam wszedzie zdjecia z Polskich miast... hihih... taka ze mnie mala swinka, ze nie dalam zadnych zdjec z innych krajoiw... Ale Polska jest tak slicznym krajem, ze mialam pod dostatkiem materialow... Niestety sama nie jade, bo nie mam ani czasu ani kasy... kittykat: swietny nick! moj T tak na mnie mowi...hihihi... Wyobrazam sobie ze Louisiana jest troszke bardziej zasciankowa...Im dalej na poludnie tym gorzej. Tu a SC jest juz dosc ciekawie... A co dopieto w Cajun Country... Jeden z moich profesorow od rachunkowosci jest z Nowego Orleanu. Niezly ma akcent... Margotka: jak bedziesz miec jeszcze takie odlotowe klipy to wyslij! Ewulek: ale mi robisz smaka tymi klubami bluesowymi...ja chce na jakis konceeeeeert!!!a tu nie ma gdzie ani czasu... naneczka: jak tam autko?! Jezdzisz juz?? Boze jak ja kocham jezdzic autem...Od kiedy tu zamieszkalam zrobil sie ze mnie bardzo agresywny kierowca...ale tak niestety trzeba jak sie chce przetrwac na amerykanskiej drodze...75% ludzi nie sygnaliuje, jeszcze wiekszy procent to polglowki, ktore nie widza innych na drodze, a reszta to biedni, powolni starsi ludzie w ogromnych cadillacach i lincolnach jezdzacy srednio 30 mil/h... Piwonia: koniecznie wyslij jakies zdjecie z twojego wyjazdu!! Alez ty masz zycie kobieto!! Marzenie...
  17. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Jay: a zapomnialam sie ciebie zapytac na jakim uniwerku ty studiujesz. Ja jestem a Winthrop w Rock Hill. www.winthrop.edu Fajniutki mamy kampus. Szkola ma bardzo malo dotacji od stanu i dlatego jest tu duzo takich archaicznych rzeczy. W biblio na przyklad krzesla sa doslownie jak z serialu Rozowe lata 70-te (czyli that 70\'s Show) w ksztalcie jajka i obite jaskrawo zielonym welurem. Prosto z innej epoki... Ale i tak jest fajnie. Mamy swietna szkole biznesu i mase kontaktow z firmami. A to sie liczy...
  18. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    slub jest zawsze tragiczny... no...to jest pienieznie trudne....a jak nie chca sobie podac rak to jest zalosne... poprostu jest duzo babek na swiecie.... trzeba wziac kredyt zeby zaplacic za ksiedza...zeby na kucharke zapracowac...na kelnerke... i slub to jest ostatnia fajna chwila w ich zyciu.... poprawka do jarosza: zona mu nie bedzie gotowala schabowych taka przyszlosc go czeka....
  19. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    O mamo!!!!!! wlasnie odsluchalam ten klip o slubie!!!! Margotka!!!! To jest boskie!!! Sikam ze smiechu!!! Gdzie to znalazlas?????? Dobre jest to jak chlopaj jedzie na urlop i dlugo nie wraca, bo dziewczyna mu ciagle kaze sprzatac a sama sie byczy... albo jak ktos jest jaroszem to mu zona nie gotuje miesa... itd... Boskie!!! jay: wiem co masz na mysli... ja mam jedne zajecia na 8:00 i zawsze w ten dzien sobie zajmuje najlepsze miejsce, tuz przy brzegu... ale wiekszos kursow mi sie zaczyna bardzo pozno wiec nie mam wyboru...
  20. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    O mamo!!!!!! wlasnie odsluchalam ten klip o slubie!!!! Margotka!!!! To jest boskie!!! Sikam ze smiechu!!! Gdzie to znalazlas?????? Dobre jest to jak chlopaj jedzie na urlop i dlugo nie wraca, bo dziewczyna mu ciagle kaze sprzatac a sama sie byczy... albo jak ktos jest jaroszem to mu zona nie gotuje miesa... itd... Boskie!!! jay: wiem co masz na mysli... ja mam jedne zajecia na 8:00 i zawsze w ten dzien sobie zajmuje najlepsze miejsce, tuz przy brzegu... ale wiekszos kursow mi sie zaczyna bardzo pozno wiec nie mam wyboru...
  21. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    a rpopos problemow z parkowaniem... najgorzej jest chyba na kampusie w szkole... Ostatnio przyjechalam na zajecia okolo poludnia i NIGDZIE nie bylo ani jednego wolnego miejsca! objechalam wszystkie parkingi wyznaczone dla studentow i nic. Masakra!!!W koncu zdecydowalam poczekac, zaparkowalam na trawniku i posiedzialam tak z 5-10 minut az wreszcie ktos odjechal i zwolnil miejsce. Bylam w ciezkim szoku...
  22. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Hej Kochani: Juz po imprezie, a w glowie mi nadal szumi... Chyba sie zupelnie odzwyczailam od alkoholu...wypilam zaledwie 1,5 lampki wina a kolysalo mnie calkiem niezle...Tak to jest jak sie caly czas zakuwa i nie ma czasu na imprezy...zupelnie inaczej niz za starych dobrych krakowskich czasow... Tak czy inaczej przyjecie bylo wielkim sukcesem. Udalo mi sie porozmawiac z wiekszoscia wplywowych ludzi w PwC, ktorych poznalam w lecie w czasie Otwartych Drzwi.Nawet z ich Managing Partner, czylu szefowa calej karolinskiej dywizji. Brytyjczyk Rob, ktory jest senior managerem powiedzial, ze juz zlozyl zamowienie, zeby przyznano mnie do jego grupy pracujacej nad Bank of America. WOW!!!To moje marzenie!!! Juppiii!! Jestem pewna, ze bylabym bardzo szczesliwa w tej firmie... Aha, dziekuje wszystkim za rady w sprawie kiecy. W pracy tez przeprowadzilam ankiete i wiekszosc ludzi wybrala kiece #1, ta z kokarda. Moj T tez bardzo chcial, zebym ja zalozyla no i wlasnie ja wybralam. Jestem pewna, ze czulabym sie dobrze w obydwu, ale jak powiedziala akara, ta z kokarda byla taka bardziej ....dorosla. Tak czy inaczej wczorajszy wieczor to byl wielki sukces... Nie doczekam sie do czerwca na praktyki... Ufff... tyle o tym... Ewulek: uszkodzilas sie w Akademii? oj...bidulko....akademia to calkiem fajne miejsce, chciaz czasem dziwna muzyke tam grali... A skad jestes z tej okolicy ze trafilas do akademii? funkia: ja mialam acct info systems (Access i Peachtree) nawet interesujace.Ale profesor byl jakis taki niemrawy...Szkoda, bo warto takie rzeczy dobrze umiec. Finanse supcio! Ja uwielbiam moj obecny kurs z finansow. Chcialam sie w nastepnym semestrze zapisac na Banking, ale nie oferuja. Szkoda. Przydaloby sie jak juz bede pracowac nad B of A. A wlasnie: jak na polski przetlumaczyc accountant? Bo ksiegowy/a to raczej bookkeeper. Nie sadze, zeby ktokolwiek z PwC, KPMG albo E&Y mowil na siebie ksiegowy...Hmmm... zastanawiam sie nad tym od dluzszego czasu...No bo acct to rachunkowosc, ksiegowanie to bookkeeping... Amber: koniecznie se wybierz to Targetu. Ja sie oblowilam! Sliczne stylowe rzeczy.I tanie jak marzenie! Aha, mozesz je poogladac na ich stronie internetowej. Garniturki Merona sa tez sliczne. Za kazdym razem jak taki ubieram do pracy ludzie pytaja gdzie kupilam. Jak mowie, ze w Targecie to sa w szoku... Kokus: ciesze sie, ze twoja psiunia wreszcie dba o siebie...hihihi...zwierzeta tez sie chyba ucza na wlasnych bledach...A mowilam ci ze mam krewnych w twoim wojewodztwie? Mam spora grupe kuzynow i kuzynek w Nisku kolo Stalowej. Czy to moze twoje okolice? Moj wujek pracowal jako inzynier w hucie w Stalowej, a ciocia w jakims tam Banku. Ok. ide wypic moja kawke bo glowa mi peka w szwach.....
  23. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    aha, kieca #2 sredni dekolt, okragly...
  24. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    jeszcze pytanie do pan: otoz potrzebuje porady. Ide na ta impreze do PwC. Mam dwie kiecki i nie wiem, ktora ubrac. Obydwie sa czarne, dopasowane i dlugosc tuz przed kolanko. Kiecka #1: Bez rekawow, wykonczona wysoko pod szyja, do okolicy szyjnej przypieta jest szeroka satynowa wstazka, kotra sie zwiazuje tak jakby na boku w kokarde. Kieca #2: rekaw do lokcia, malutkie rozciecie w rekawie z satynowa kokardka, z przodu w okolicy talii 3 krzyzujace sie cienkie satynowe paseczki. Ktora bedzie bardziej odpowiednia na przyjecie, na ktorym chce zrobic dobre wrazenie na wazniakach z PwC? HELP!!! Mam nadzieje, ze ltos tam jest i mi pomoze....
  25. Squirley

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    Hej kochani!! Mam chwilke oddechu w pracy...Postanowilam ja wykorzystac na odpisanie wszystkim. naneczka: a chodzisz czasem na zakupy do H&M? To byl moj ulubiony sklep w Niemczech. Na drugim miejscu chyba Pimkie. Dla H&M teraz podobno projektuje Karl Lagerfeld! Do Wszystkich Stankow: a dla Targetu projektuje Isaac Mizrahi i maja tam swietne rzeczy!! Kokus: nie bede usprawiedliwiac Price Waterhouse... Jestem pewna, ze masa ich pracownikow to zarozumiale swinki... Ale jak by nie bylo to najwieksza firma w tej brazny na swiecie... Fajnie by bylo tam pracowac... A jak twoja psiunia? Piwonia: jak tam w tropikach?? Margot: jak szkola?? jak ankiety? Funkia: powiedz mi moja droga gdzie ty pracujesz? bardzo mnie to zaciekawilo. tez jestes accountant? supcio!! Ja to studiuje zaledwie od poltorej roku i bardzo mi sie podoba... Amber: hello!! jeszcze raz dzieki za tabelke. k-11; jak leci? Dark Elf: hej!! jak zakupy?? zamowilas juz cos z LaRedoute? Ja czekam wlasnie na dostawe. jay: hello!! jak przygotowania do egzaminkow? i jak zdrowko? czujesz sie juz lepiej? Barb: no wlasnie gdzies tam wczesniej wyczytalam, ze twoja druga polowka jest z tej okolicy co ja! A ty bywalas moze w Rzeszowie? Ja mieszkalam na Nowym MIescie na Paderewskiego. JoAska: hej! Bagatelka: hej! Jezeli kogos pominelam to przepraszam! tyle mam zaleglosci...
×