Squirley
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Squirley
-
ale na pisalam po slasku \"kaj to bylo\"... Dokladnie jak moj wujek ze Slaska... Oczywiscie mialam na mysli \"jak tam bylo\"... Chyba cierpie na klawiaturowa dysleksje....
-
hehehe.... czytam te wasze posty i sikam ze smiechu... to sie nazywa strumien swiadomosci.... biusty indycze, kutasy, szyje... mnie sie chyba najbardziej podoba la dindon... czy kaj to tam bylo... bagatelka: nie, nie, te dzinsy byly tylko OBNIZONE o $10. Zwykle kosztuja $58, dzis bylyu po $48. Jezeli udalo ci sie je dostac po $20 to gratuluje orlego oka rasowej zakupowiczki. Moze ja tez na taka okazje trafie...
-
Amber: i jak? podobala ci sie ta strona z ciuszkami? Elfik: jak bedziesz zamawiac to uwazaj na rozmiary. Nie sa dokladnie takie jak powinny byc. Wyjasnie ci w mailu. K-11: zapomnialam ci napisac, ze jedna moja znajoma ze szkoly, Olga (z Ukrainy) niedlugo sie bedzie przeprowadzac do Calgary. Jest zareczona z Kanadyjczykiem. Moze was kiedys zapoznam. Mila z niej babeczka. Naneczko: ciagle zapominam do ciebie przeslac posta. Mieszkasz w Monachium, prawda? Uwielbiam do miasto. Za czasow studenckich pracowalam w wakacje w takim jednym hotelu w Bad Wiesse nad jeziorem Tegernsee i regularnie jezdzilam do Monachium na wielkie zakupy. Fantastyczne miejsce. Mam nadzieje, ze tam kiedys jeszcze zawitam... Jay: i jak ci wszystko wyszlo? Gadzinko: napisze do ciebie maila, jezeli nie masz nic przeciwko..
-
Uffff! Nareszcie w domu!! Czesc wszystkim!!! Jak wam mija dzien po swiecie? WYbral sie ktos na wielkie zakupy? Ja mialam ni isc. Nawet specjalnie nie nastawialam budzika, ale potem moj T mnie zaczal kusic wizja tanich cudeniek i uleglam. Spedzilam pol dnia sprintujac po roznych sklepach. I teraz jestem w zlym humorze, bo wcale nie widzialam atrakcyjnych wyprzedarzy!! W Express wszystko drogie jak zwykle ($39.90 to dla mnie zadna obnizka), w New York& Co. kolejki az do samego wyjscia, wiec nie czekalam, w Gapie moje ukochane dzinsy long&lean obnizone jedynie $10. Dno... Jednie Old Navy mnie nie zawiodlo. Kupilam gore welnianych swetrow po $15 kazdy. Hehehe... fajnie jest wydawac forse jak sie jej niema... Moja karta kredytowa sie przegrzewa... Ale kiedys moze ja splace... Na pocieszenie chyba sobie zjem kawalek sernika, ktory wczoraj upieklam... A wy znalazlyscie jakies dobre obnizki?
-
K-11: ja jak pierwszy raz przyjechalam do Stanow tez bylam w szoku. Wszyscy sobie mowia czesc na ulicy, usmiechaja sie, otwieraja dla siebie drzwi, ustepuja drogi... Potem jak wrocilam do Polski na kilka miesiecy to bylam w jeszcze wiekszym szoku, bo tak sie do tej uprzejmosci przyzwyczailam, ze bezwiednie tez bylam taka dla ludzi w Polsce. Patrzylam sie na przechodzacych, czasem sie nawet lekko usmiechnelam. I wiesz co zauwazylam? Wiekszosc ludzi na mnie patrzyla podejrzliwie albo nawet wrogo. Jedna taka pani o malo mnie nie zabila wzrokiem. Doslownie jakby chciala powiedziec: czemu sie gapisz smarkulo i czemu jestes taka szczesliwa??!! hehe... takie odnioslam wrazenie...
-
hello!! Wlasnie skonczylismy z T sie opychac swiatecznym obiadkiem... Indor wyszeld mi boski. Nie wiem sama jak to zrobilam. Nawet sie zabralam za zrobienie sernika! A tak z innej beczki, wczoraj mialam przedziwny sen: snilo mi sie, ze jestem bohaterka jakiejs gry komputerowej i razem z dwoma innymi osobami musze walczyc z atakujacymi nas ninjami itd. Musielismy przechodzic przez rozne poziomy i swiaty. Dziwne!... Ja nawet nie lubie gier komputerowych...
-
Hej wszysktkim!!! Happy Turkey Day!!!! Wlasnie widzialam relacje z parady w CHicago. Ladnie tam zimno musi byc!!! Tu na poludniu nadal cieplo i nawet przestalo padac! Pozdrawiam Ilonke z LA!! Gdzie w LA mieszkasz? Ja tam mam krewnych ze strony meza. No i tam tez mial miejsce moj slub... Milego gotowania wszystkim!! Czekam na zdjecia!!!
-
Hej wszystkim!! Wlasnie wrocilam z biura mojego mezusia. Zabralam sie z nim dzis do pracy bo nie mam zajec...taki dzien pt. \"bring your wife to work\"... hehe. Ale w koncu wszyscy jego wspolpracownicy juz na wolnym, on musial dopilnowac jakichs tam testow... Elf: dzieki za maila. zaraz przeczytam... Sklepy internetowe: ja bardzo lubie La Redoute. Przysylaja ci ciuszki az z Francji ale za to sa bardzo ladne i tanie. I przysylane sa super szybko. www.laredoute.com A jach chcesz jakies bardziej eleganckie to obczaj www.bluefly.com Te sa drogie, bo markowe. Margot: trzymam kciuki!! I gratulacje z okazji daty slubu!! Polecam ci film \"The Scent of Green Papaya\" (w moim tlumaczeniu \"Zapach zielonej papaji\") To jest chyba film francuski, ale nie znam orginalnego tytulu. Jest to historia zycia dziewczynki w Wietnamie lat 50-tych. Przesliczny. Az kipi artyzmem... Pomysle jeszcze nad jakimis tytulami. Co do pogody to u mnie zaczelo lac jak z cebra. Fryzure szlag mi trafil... Kazdy kosmyk w innym kierunku...
-
Hej wszystkim!! Wlasnie wrocilam z biura mojego mezusia. Zabralam sie z nim dzis do pracy bo nie mam zajec...taki dzien pt. \"bring your wife to work\"... hehe. Ale w koncu wszyscy jego wspolpracownicy juz na wolnym, on musial dopilnowac jakichs tam testow... Elf: dzieki za maila. zaraz przeczytam... Sklepy internetowe: ja bardzo lubie La Redoute. Przysylaja ci ciuszki az z Francji ale za to sa bardzo ladne i tanie. I przysylane sa super szybko. www.laredoute.com A jach chcesz jakies bardziej eleganckie to obczaj www.bluefly.com Te sa drogie, bo markowe. Margot: trzymam kciuki!! I gratulacje z okazji daty slubu!! Polecam ci film \"The Scent of Green Papaya\" (w moim tlumaczeniu \"Zapach zielonej papaji\") To jest chyba film francuski, ale nie znam orginalnego tytulu. Jest to historia zycia dziewczynki w Wietnamie lat 50-tych. Przesliczny. Az kipi artyzmem... Pomysle jeszcze nad jakimis tytulami. Co do pogody to u mnie zaczelo lac jak z cebra. Fryzure szlag mi trafil... Kazdy kosmyk w innym kierunku...
-
WItam wszystkich! Chyba jestem pierwszym Stanikiem tego pieknego poranka. Wczorajsza ulewa stracila mi tony lisci z drzew i trawnik wyglada jakby byl nigdy nie grabany... ehhh ta jesien... Funkia: to z tymi elektrykami to jeszcze nic. Tu gdzie ja mieszkam nie wolno sciac drzewa bez papierka z urzedu miasta, nie wolno miec ogrodzenia wokol posiadlosci, nie wolno parkowac wozow kempingowch ani naczep z lodkami (bo my mieszkamy nad jeziorem) przed domem na podjezdzie. A na dodatek szaleje tu grupka starszych pan o nazwie Garden Club and Committe for the Beautification of Tega Cay (czyli Klub ogrodowy i komitet upiekszania T.C) i jak masz z lekka odrapane okna czy nie skoszony trawnik to ci zrobia interwencje... hehehe... szalolne babki... wiekszosc sasiadek z mojej ulicy dotego klubu nalezy. Co do wiatrakw to fakt: trzeba przykrecic do tego lampe i problem z glowy. U nas na poludniu sie nie da zyc bez wiatraka wiec chyba tez zostana...
-
Gadzinko: strona z Rejsem jest SUPCIO!!! Sikalam ze sniechu... Ja nie jestem przeciwny zebraniom...wrecz przeciwnie...nie mam nic przeciwko.... eheheheheheee...
-
Funkia: zapomnialam ci odpisac... Mowie ci, czuje sie tu taka wyemancypowana!! jak chce cos zrobic przy domku to lece do Lowe\'s albo do WalMartu i dzialam. Ale masz racje, niektore projekty sa ponad moje sily i mozliwosci. Na przyklad w kilku pokojach nie mam lamp sufitowych, Bardzo mnie to dziwi w tym kraju. Wszedzie mam ceiling fany a lamp ani rusz. Jak juz skoncze studia i zaczne zarabiac \"prawdziwe\" pieniazki to bede musiala chyba zatrudnic elektryka. No chyba ze moj menio mi pomoze. Ale z niego jest maly leniuszek...
-
szybkie wyjasnienie: moj okrzyk ku chwale anglistyki to dlatego ze ja tez jestem anglistka po UJ. Ale teraz studiuje MBA/Accounting. Ciumki
-
Hej kobietki: W zwiazku z tym, ze do tej zabawy wlaczylam sie tak niedawno i dopero teraz odkrylam jak dlugo ze soba gadacie powoli doczytuje poprzednie posty i lezki mi sie w oku kreca... Barb: wyczytalam, ze twoj maz jest ze Stzryzowa. Ja jestem z Rzeszowa. Wszystkie anglstki: filologia angielska gora!!! Pytanie do wszystkich mlodych mezatek ktore niedawno dostaly zielone karty. Kiedy wymienialyscie paszporty na nowe (z nowym nazwiskiem)? Kurcze... wierzyc mi sie nie chce ze tyle czasu nie mialam pojecia o tym forum... Ale teraz na pewno sie nie zgubie. U mnie lodowa i zamrazarka tez pelne zarelka!! Kupilam dwie piersi indycze i wielka brytfanne do pieczenia. Bedzie supcio!! Ok. Lece na kawke z mezusiem i do Old Navy po jakis tani ciuch...
-
wiecie co... tak z innej beczki... wlasnie sobie uswiadomilam, ze wy sie wszystkie (a raczej wszyscy... bo kokus to facet) znacie od ponad roku. prawda?... bagatelka zaczela ten temat we wrzesniu ubieglego roku o ile sie nie myle... zrobilo mi sie tak jakos smutno, ze nie mialam pojecia o tym topiku. tyle gadaninki mnie ominelo... bummer... wy wszyscy jestescie juz starzy dobrzy znajomi.... wysylacie sobie zdjecia...spotykacie sie... itd...
-
jay: to o praku w garazu to bylo ode mnie. jezeli masz wielkiego indora zamrozonego to rozmrozenie zajmie ci sporo czasu. I nie mozna go zostawic w kuchni na blacie, bo sie zrobi z niego bomba bakteryjna. Drob to jest wogole najulubiensze srodowisko zycia dla bakterii. Do kurczaka i indyka powinno sie miec osobna deske do krojenia i jak sie cos robi z surowym miesem, nalezy od razu myc rece, a uzywane noze itd od razu to zlewu albo zmywarki. Teraz spowrotem do rozmrazania: wyczytalam gdzies ze najlepiej wrzucic indora do gara lub wiadra z woda i wystawic do garazu na noc zeby odtajal. Wten sposob temperatura miesa nie sprzyja rozwojowi zyjatek a ptaszysko sie ladnie rozmraza Ja Stuffing tez robie w osobnym naczyniu. Z podowow wyzej podanych... Wnetrze ptaszyska jest siedliskiem bakterii...
-
Hej Bagatelka: Powodzenia!! A czy ktos juz ci powiedzial, ze rozpoczecie tego topika to byl genialny pomysl? Supcio...
-
hihihi... wlasnie sobie wudrukowalam tabelke Amber i powiesilam nad biurkiem w mojej \"kostce\" w pracy. Bede wiedziec kto skad pisze. Gadzinko: chyba jakos mi umknelo, gdzie tyjests dokladnie we Francji, jezeli nie masz nic \"naprzeciwko\" ujawnieniu. Jay, Ewulek, k-11, kokus, Amber, KaHa, akara: POZDROWIONKA!! winner: mam nadzieje, ze ci zadziala to co ci napisalam... kokus: urzadzisz dla zony tradycyjne Thanxgiving w ten weekend? Obczaj przepis na stuffing. Strasznie latwy!! wiecie co, wczoraj czytajac sobie te posty z jakiegos dziwnego powodu przypomnial mi sie film REJS. Pamietacie to? Ach.... Stare dobre czasy... Czego ja bym nie dala za kopie tego arcydziela na dvd albo w systemie ntsc...
-
hej wszystkim! Ale wam fajnie babeczki, ze sie zobaczycie!! My w SC tez kiedy s bedziemy musialy zorganizowac spotkanie. A jak dobrze pojdzie, to proponuje ogolno-kafeteriowy zlot w jakims miejscu w US. Bosko by bylo... Ufff... Nareszcie jeste po zajeciach. Jeszcze praca do 3:30 i laba!!
-
Jay: ten przepis na stuffing to chodzilo mi o ten najprostszy, pierwszy. I w zyciu bym tego nie pchala do srodka ptaka. Pomysl ile tam bakteri...
-
Jay: ja indora nie pieke bo jest nas tylko dwoje i by sie wiekszosc zmarnowala. Chyba kupie ze dwie piersi indycze wyprobuje ten przepis. (oczywiscie po drodze go zapewne uproszcze bo jestem leniwa...) http://www.foodnetwork.com/food/recipes/recipe/0,,FOOD_9936_29088,00.html i jeszcze oczywiscie stuffing (lub jak niektorzy to nazywaja dressing: http://www.foodnetwork.com/food/recipes/recipe/0,1977,FOOD_9936_17128,00.html Najlepsze jest to, ze wszystkie 3 potrawy: szparagowke, slodkie ziemniaki i stuffin\' mozna piec rownoczesnie. To super oszczedza czas. Aha, jak kupujesz mrozone mieso to daj sobie nocke na rozmrozenie (najlepiej do gara albo wiadra z zimna woda i na noc do garazu - oczywiscie w opakowaniu a nie na golo!! hehe)
-
Sy-lwica: Trzy spore slodkie ziemniaki 4 lyzki esencji waniliowej lyzeczka cynamonu szczypta galki muszkatolowej filizanka brazowego cukru Slodkie ziemniaki obrac, pokroic w gruba kostke (1.5 albo 2 cm). Wrzucic do wrzacej wody na 7-10 minut. Odcedzic. W miedzyczasie w malym rondelku przygotowac slodka zalewe: 1.5 szklanki wody + wanilia + cukier +przyprawy. Doprowadzic do wrzenia i pobulgotac ze dwie minuty. Podgotowane slodkie ziemniakiprzelozyc do zrednio glebokiego naczynia zaroodpornego i zalac slodka zalewa, tak zeby wiekszosc byla w wodzie. Wstawic do piekarnika (175-180C) na okolo 30 minut. Podawac z filetami z indyka, ziemniaczkami i zapiekanka z fasoli szparagowej, ktora opisalam wczesniej. Aha, oczywiscie podajemy odcedzone, a nie z woda... Smacznego. Jay: to tez wyprobuj... bajecznie proste a smakuje odlotowo!! No to teraz juz masz wiekszosc moich przepsiow na Txhgivin\'
-
Kokus: chyba jednak przesadzilam z temperatura pieczenia tej zapiekanki. ma byc 375 F, czyli moim prostym sposobem na celsjusza.... (375-30)/2= eee okolo 173... Ja bym to piekla tak na 175-180. Zobaczysz czy ci sie bedzie za bardzo rumienic. Jay: jako \"kleju\" uzyj do tego Campbell\'s Cream of Mushroom Soup i poszukaj tez French\'s Fried Onions (w czerwonej puszce nieco mniejszej niz zupy). Tuz przed swietami powinny byc w kazdym sklepie tuz przy wejsciu... hehehe... marketing... A jutro ci jeszcze wysle przepis na candied yams. Sorki wszystkim. W Polsce nigdy nie widzialam \"slodkich ziemniakow\" wiec trudno to jakos tlumaczyc...
-
Kokus: chyba jednak przesadzilam z temperatura pieczenia tej zapiekanki. ma byc 375 F, czyli moim prostym sposobem na celsjusza.... (375-30)/2= eee okolo 173... Ja bym to piekla tak na 175-180. Zobaczysz czy ci sie bedzie za bardzo rumienic. Jay: jako \"kleju\" uzyj do tego Campbell\'s Cream of Mushroom Soup i poszukaj tez French\'s Fried Onions (w czerwonej puszce nieco mniejszej niz zupy). Tuz przed swietami powinny byc w kazdym sklepie tuz przy wejsciu... hehehe... marketing... A jutro ci jeszcze wysle przepis na candied yams. Sorki wszystkim. W Polsce nigdy nie widzialam \"slodkich ziemniakow\" wiec trudno to jakos tlumaczyc...
-
kokus: mam dla ciebie fajny przepis amerykanski. To tak z okazji swieta dziekczynienia. Bardzo prosto sie robi. Mozesz zaskoczyc zone hamerykanskim obiadkiem w weekend... Green Bean Casserole (czyli zapiekanka ze szparagowki) Pol kilo fasolki szparagowej Puszka skondensowanej zupy grzybowej albo sos grzybowy z torebki 20 deko pieczarek 1 cebulka 10 deko startego sera zoltego Fasolke umyc, odciac konce, obgotowac we wrzatku (7 minut), odcedzic i wrzucic do miski. Dodac zupe grzybowa albo sos, posiekane w plasterki pieczarki, zeszklona na masle cebulke i polowe sera. Wymieszac i przeniesc do zaroodpornego natluszczonego naczynia. Wygladziz wierzch i posypac reszta sera. Zapiekac 30 min w temp okolo 220 stopni. Fasolka sie dogotuje, grzybki zmiekna, a ser sie zezloci na wierzchu. Podawac ze smazonymi filetami z indyka i ziemniaczkami. Smacznego i milego THXgivin\' ...jakby ktos nie zauwazyl to UWIELBIAM gotowac...