Squirley
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Squirley
-
Hej kociaki! Mialam ostatnio straszny mlyn w zyciu I nie mialam wny do pisania. Z niusow - za okolo miesiac przeprowadzam sie na jakis czas do Szwajcarii wiec bede klikac z innej strefy czasowej. Bede tesknic za stanikami, moja nowa ojczyzna. Troche smiesznie wyszlo, ze jak tylko zdobylam obywatelstwo to musze wyjechac. A teraz stoje w koelce po paszport. Ughhhh... Ale proces... Musze go miec za nie wiecej niz 2 tygodnie bo praca mi musi zalatwiac papiery wizowe I work permits do Szwajcarii. Ale mlynek. Ok, ciumki dla wszystkich!
-
Hej dzieciaczki! Tradycyjnie wpadam na sekunde. Kasiulena I bagatelka - ja uwielbiam Target!! Moj naj ulubienszy. Wiekszosc ciuchow tam kupuje. Sa przecietnej jakosci ale ceny git I dziwnym trafem na mnie super leza... Ale zimno jest na poludniu! Bagatelka serdecznie wspolczuje... U nas podobnie. Wlasnie wracam z podrozy sluzbowej z Atlanty I tam wszystko pokryte lodem. Brrrr... Na szczescie jutro lecimy na tydzien na kajmany wiec troche odtajam... Wesloch swiat wszystkim!!! Ps bagatelka jaka afera byla? Czy to moze wtedy mnie ktos objezdzal za brak znajomozsi polskiego??? Ciekawe gdzie ta super osoba sie podziewa. Dawno sie nikt mnie o nic nie czepial... Hehehe...
-
Tryptofan! :) Co do komercji to oczywiscie jest do przesady, ale to nic nowego ani dziwnego... To sa Stany! Dobre bierze sie ze zlym I koniec. Nie ma na wybiorczo... Ja wole to w kazdym zyciowym scenariuszu bardziej niz moje poprzednie zycie w PL.... Ok wracam do picia margarit! Woo hoo!!
-
Hej! A ja sie wlasnie obudzilam ze spiaczki wywolanej nadmiarem indora, sweet potatoes, stuffingu I zurawin... O pumpkin pie nie mozna zapomniec... Hah... Nie ma to jak naduzycie jedzonka w swieto. Jutro dieta I 2 godziny cwiczenia na pokute..
-
Hej kociaki! Ale mi lyso ze tu ostatnio dosc dlugo nie zagladam. Jakos wypadlam z kafeteriowego obiegu I jedynie zabiegane zycie mi zostalo. Co u was? Margotka, trzymam kciuki! Bagatelka, jak tam pichcenie? Widzialam cos przegrzebkach I musialam sie usmiechnac. W kwietnkiu sie nauczylam polskiej wersji scallops I do tej pory mnie to smiedzy! Kokus, jak tam po przebojach bogodowych lata I jesieni? Powoli dochodza rzeczy do ladu? Kasiulena, czekamy na ciebie niecierpliwie w stanikach. Jay, nowy dom?? Gdzie mieszkasz? Jak meblowanie? Jak twoja M? Calusy dla wszystkich. Ja sie niedlugo bede przeprowadzac bo wreszcie udalo sie nam sprzedac drugi dom I we wtorek bedziemy bezdomni w pozytywnym znaczeniu tego slowa :) Milego weekendu!!!
-
Yay! Kasiulena przyjezdza!! Jestem pewna, ze ci sie spodoba. Najwazniejsze to pozytywne nastawienie i otwartosc. Ani sie nie obejrzysz jak bedziesz mnie i Jay odwiedzac na wybrzezu... :) Muaaaaahhh!
-
ja mam i moja przyjaciolka Kelly ma, do tego dwie znajome z pracy tez i wszystkie uwielbiaja efekt... co do nie mycia to faktycznie 4 dni masakry... ja to zrobilam sobie przed wielkanoca wiec nie musialam sie pokazywac publicznie... hehe... aha do tego tez nie wolno wlosow za uszy, zwiazywac ani zakladac czapek, kapeluszy czy nawet okularow na glowie opierac... ale efekt jest git. co do farbowania to mnie fryzjer kazal przed. Po tym zabiegu nie powinno sie przez jakies 3-4 tygodnie. Potem juz bez problemu. Ja rozjasniam co miesiac wiec zrobilam sobie farbe tuz przed i potem po miesiacu znowu juz odrosty bez problemu :) Co do parowaru - zero doswiadczenia niestety...
-
cena pomiedzy $250-350... efekt sie trzyma ok. 8 miesiecy, czyli w sumie wystarczy raz na rok... robi sie to na poczatku lata i potem zero problemow z wilgotnoscia... a w zimie to i tak nie ma to znaczenia... Mysle ze warto.
-
bagatelka - jak masz wlosy podatne na wilgoc w powietrzy to rozejrzyj sie za terapia keratynowa... tzw brazilian keratine treatment. Ja sobie to sprawilam na poczatku kwietnia przed i teraz doslownie nie musze suszyc wlosow suszarka, a i tak sa proste i gladkie i nie napuszone... A zawsze mialam ten problem ze po godzinie ukladania i prostowania z serum silikonowym szopa mi sie robila po wyjsciu na "poludniowa" wilgoc... U mnie dzis lalo po poludniu... norma... CLT ma wiecej opadow nic Seattle... dizki Bogu tylko ze tak objetosciowo a nie w czestotliwosci.... Mole ziola w ogrodzie to lubia... :)
-
hej kociaki!! wpadam na sekunde jak bombowiec bo zupelnie nie mam na siedzenie tu czasu... :( weselisko za 16 dni i mam mase zalatwiania. za tydzien przyjezdzaja moi rodzice i siosrtra i sie zacznie mlynek... calusy dla wszystkich.
-
caluski Walentynkowe dla was wszystkich kochani i dla waszych rodzinek!! ciuuuuuuum!
-
hej! zglaszam sie... Mam mase roboty wiec sie nie udzielalam w tym tygodniu... Mielismy koszmarkowy Month End Close... A dzis Super Bowl. Staniki, macie plany imprezowe? Komu kibicujecie? Zimno nadal ale przynajmniej nie pada snieg ani deszcz...
-
bagatelka, kibicujesz Minnessocie? wierzyc sie nie chce ze Brett ma 41 lat!
-
hee hee.. a ja wlasnie lubie baklazana... z grilla albo jako eggplant parmesan... szpaagi to chyba na parze ale ja bym chyba dluzej parowala niz 3min...i to w takim specjalnym podwojnym "stojacym" garnku... znaczy sie tubowatym, wysokim a waskim, zeby staly pionowo. Albo z grilla, tez super wychodza. a swoja droga to czasem sobie mysle o tym jak moja mama chodowala cukinie - zostawiala je na krzaczkach az byly wielkie jak byki i - nieuniknione - twarde tak ze trzeba bylo je szatkowac i dlugo gotowac... a tu male cukinki i male yellow squash... mieciutkie i delikatne ze na surowo mozna jesc... :)
-
hee hee... podobne rozmowy mam z moimi rodzicami i siostra... tv w zaden sposob nie ma do rzeczywistosci... ale wiem ze ty kokus wiesz bo przeciez tu byles wiele razy :) pan mlody z kumplami tez wynajmuje chate w gorach, jada grac w paint ball i "latac" w tunelu antygrawitacyjnym. Nie mam pojecia czy to poprawna nazwa... Wind tunnel skydiving.... tak jak tu. http://www.youtube.com/watch?v=H7Fb9Hse8OU
-
ahhh sh**t... to bylam ja... coraz gorzej ze mna, teraz juz taka glupia jestem ze wlasnego nicka nie porafie napisac poprawnie... hehe...
-
ha! no prosze! czyli jednak kiedys to jadlam! swoja droga to czy to nie jest fascynujace jak rozne jezyki saze soba powiazane?... a ja wlasnie zajadam pieczone butternut squash z cynamonem i splenda... mniammmm!!!!
-
no nie wiem... jedyny rodzaj dyni jaki znam to pumpkin... a sqyashe sa w przeroznych ksztaltach kolorach i rozmiarach... hmmm... ok ide na dictionary.com sie dowiedziec...
-
ha! no prosze! w zyciu bym nie pomyslala ze lima beans to bob! to chyba dlatego ze w PL nigdy bobu nie jadlam. znalam go jedynie z nazwy... A jak po PL squash??? nie cukinia tylko squash i to rozne rodzaje, od najzwyklejszego zoltego po butternut i acorn... Ja mam jakas slabosc do wszelkich rodzajow squashu... uwielbiam spaghetti squash z maselkiem lub sosem pomidorowym. swietnie zastepuje makaron. teraz zapycham zupe z butternut squash i nawet kupilam jedna sztuke do dotowania (widzialam na Food TV jakis pyszny przepis Giady DeLaurentiis na beef stew w / butternut squash). Mam etz 1 sztuke acron squash i mam zamiar piec to to z brazowym cukrem, cynamonem i maselkiem. Moja przyszla tesciowa tak to przyrzadza i pyszne jest!! ahhh squash...
-
jay - jak najbardziej kochana na ceremonie wpadaj. podam ci informacje gdzie indziej. przyjecie faktycznie dla najblizszej rodziny i male, ale nic nie stoi na przeszkodzie zebys wpadla do kosciola. Tylko sie uzbroj w cierpliwosc bo to bedzie pelnowymiarowa katolicka msza weselna z wszelkimi cudami... hehe...
-
bagatelka - co do mini i czucia sie/bycia mlodym to ja uwazam, ze ty jestes mlodsza w sensie duchowo osobowosciowo fizycznym niz wiele innych osob out there. Wogole to jestes dla mnie inspiracja i mam nadzieje ze za pare lat (5) jak bede w twoim wieku) to nie bede jakas zaskorupiala soccer mom (bez obrazy dla wszelkich soccer moms wsrod nas... te ktore doswiadczam lokalnie sa masakryczne) margotka czy to ty pisalas ze czujesz sie jak 17to latka pomimo uplywu lat? ja mam podobnie... wierzyc mi sie nie chce ze juz 2 lata od kiedy przekroczylam magiczna bariere 30tki... Milego weekendu!! Dzis znowu spotykam sie z inna moja druhna - Sara - i planujemy moj bridal shower... O jej.. ale mnie te dziewczyny rozpuszczaja... zupelnie sie tego nie spodziewalam...
-
bagatelka - a masz moze w okolicy Total Wine? Swietny sklep specjalizujacy sie - z nazwy - w winach, chociaz maja tez ciekawe piwa z roznych czesci swiata. No i nie da sie nie wspomniec o Trader Joe's... zawsze tam sa jakies nowe nowosci i ciekawe rodzaje win. A ceny lepsze niz w supermarkecie. jak lubisz wytrawne i troszke ciezsze to sprobuj Malbec. Moje kolezanki uwielbiaja. Dla mnie jest zbyt wytrawne. aha podoba mi sie piomysl z gotowaniem na wytrawnych i picie slodszych :)
-
bagatelka - ja ostatnio czesto kupuje Yello Tail Shiraz-Cabernet. Przepyszne! chya okolo $6-7
-
gnu - strasznie mi sie smiac chcialo z twojego komentarza na temat jedzenia ryb przez E. :) :D dobrze ze sie nauczyl!! ryby sa strasznie zdrowe.... ja mam tu wrecz odwrotnie ale wychodzi na to samo... znaczy sie CJ uwielbia wszelkie sea food. Pochodzi z Connecticut z samego wybrzeza. Jak dorastal to jego rodzina kupowala ryby, homary, kraby i wszystko podobnie prosto off the boat. Teraz jest strasznym snobem "morskim" hehe... byle jakiej rybki nie tknie. :) jak je to musi byc z najlepszej - niekoniecznie najdrozszej, tylko takiej o super reputacji - restauracji, albo przyrzadzone przez jego mame :) a ja lubie prosta tilapie z pieprzem cytrynowym... heh... ale mi sie trafilo nie?
-
pomaranczo - powiem ci co mnie dotknelo - to ze ktos zupelnie obcy i kryjacy sie pod pomaranczowym nickiem ma czelnosc sie wtryniac nieproszony do rozmow dlugoletnich przyjaciol... Niestety nie jest to forum prywatne pomimo tego ze wszyscy tu znamy sie wiele lat i czujemy jak rodzina. jestes nieproszonym intruzemi. co do jezyka - daj sobie spokoj.., nie masz pojecia kim jestem. chyba sam/a masz kompleksy. Ja sie o nagrode za czystosc jezyka nie staram ani od ciebie ani od innych i mam gdzies co o mnie myslisz. Wiec prosze - atakuj dalej. if anything - to swiadectwo TWOJEJ kultury osobistej... bagatelka - super cynk do tej ksiazki... A nie wiem czy wam pisalam, ze na "weekend panienski" wybieramy sie z dziewczynami na objazd kilku lokalnych winnic. North Carolina jest znana z tego ze jest tu masa winnic bo klimat sprzyja uprawie, Na polnoc ode mnie - mniej niz pol godz jest zatzesienie. Moja druhna Kelly znalazla jakas firme organizujaca eventy na zamowienie. Zabiora nas do 4 winnic, w jednej z nich bedziemy miec piknik, potem odstawia nas do wynajetego domku w gorach. Ojej... ale bedzie super. gnu - ty chyba kiedys pisalas ze w okolicy Finger Lakes jest duzo winnic nie? Margotka i Joaska - czy wy macie okazje sie wybrac gdzies do ffrancuskich winnic? Na pewno jest tam pieknie... Juz sie nie doczekam. :)