czarodziejka26
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez czarodziejka26
-
piszecie o rozstepach ten problem osobiście mnie dotyczy.przez całą pierwsza ciaże smarowałam sie jak szalona po dwa,trzy razy dziennie i wszystko było pięknie chyba tak do ok.7 miesiąca kiedy to jakies swedzenie brzucha mnie ogarneło,zaczeły mi trzaskac naczynia a później pekac mi skóra... rozstepy jak trzeba!!! cały brzuch mi strzaskało,od samego dołu tak dośc ponad pępek.smarowałam sie dalej ale gucio.cholernie bolało bo to w końcu popekana skóra.później z czasem wyjasniały i już nie bolą(urodziłam 8 lat temu,a pobolewają mnie jak np.spale sie na słońcu albo na solarium) w tej ciąży sie smaruje daxem.mam tylko pare nowych naczynek i nie wiem czy to poczatek nowych szram???okaże sie.dodam tylko,ż emiałam sporo skóry po pierwszym i może dlatego jeszcze nie ma nowych bo jest tam jeszcze co się rozciągac??sama nie wiem w moim przypadku mimo smarowania zostałam nimi potraktowana i trzeba mi się było z nimi pogodzic
-
hej dziewczyny:) dawno nie pisałam,ale to za sprawą remontu ,który panuje w moim mieszkaniu..dobrze powiedziane PANUJE i końca nie widac. bałagan jak cholera..no cóż takie życie. teraz mam chwilkę to pisze.nie bardzo miałam nawet czas żeby cokolwiek poczytac,ale migneła mi informacja,że któras z Was urodziła:) oczywiscie wielkie gratulacje i życzenia zdrowia dla małego i szczesliwej mamusi:):) ja w zeszły piątek byłam na usg. lekarz znów potwierdził siusiaka. mały waży 2077 i wszystko ok prócz tego,ze miał za wysokie tetno. lekarz oszacował je na 170-180 i kazał mi to skontrolowac. zapisałam się wiec na echo serca płodu(badanie dośc kosztowne bo 300 zł)i dzisiaj po południu na nie jadę. wystraszył mnie ten lekarz...to było w piątek a w poniedziałek poszłam do położnej to skontrolowa i powiedział,że wszystko jest ok -tętno max144,ale ,że warto to skontrolowac. miała,któraś z was takie podwyzszone tętno dzidziusia??? pomijając różne straszne rzeczy czytałam,że moze mie na to wpływ wiele czynników jak np.zdenerwowanie matki,leki ,które sie przyjmuje...duza ruchliwosc dziecka... zdenerwowana może byłam,ale nie jakos szczególnie tylko tak jak ostanio mi się zdaza troche bardziej niż kiedys,byłam też no i jestem nadal troche przeziebiona i przed tym usg bolał mnie zab,ale jedyne leki jakie brałam to był apap i rutinoscorbin ale w minimalnej ilosci.może ze dwie tabletki wzięłam
-
uf...jak dobrze,ze nie ja jedna:)az mi sie humor poprawił:):) człowiek czuje sie jak wieloryb..rusza jak słoń..jest ograniczony..ja np.musiałam zrezygnowac z pracy bo jestem manicurzystką i juz wymiękałam(pracowałam do połowy lipca po 10 godzin na siedząco...(czesto mocno schylona) patrze na siebie i nie widze siebie tylko słonisko bez humoru he he chce bobaska..chce sie odchudzic i znów życ tak jak wczesniej:):)
-
niby taka stara baba ze mnie-całe 27 lat:)nie bojąca sie prawie niczego wiecej niż szczurów i myszek...a tu mnie tak wczoraj naszło,że szok..a wogóle to ja jakas zakrecona jestem chyba troche zgłupiałam w tej ciaży. powiem wam,ze raczej nie naleze do tych co uwielbiają w niej chodzic,chociaż znam takie które mogły by tak z brzuchem całe życie przechodzic... ja to wymiekam..strasznie kocham dzieci,ale okres ciazy to dla mnie...dziwny okres-wiecej sie najecze ,nakrzycze i nadenerwuje niż to wszystko jest warte
-
no właśnie wyczytała to w jakimś kalendarzu ciążowym....że te ruchy teraz mogą byc bardzo bolesne... matko ja to już zapomniałam jak to jest w ciąży i powiem Wam,ze wczoraj to się normalnie przestraszyłam tego bólu bo tak sobie pomyslałam,ze jak ja poród przezyje:(
-
czesc dziewczyny:) ja nadal flikająca nosem,ale i tak już mi dużo lepiej:)(na szczescie) wczoraj wieczorem moje dziecie tak mnie boleśnie skopało,że siedziałam jak na szpilkach..strasznie to nie przyjemne było... też tak macie??? Marta wydaje mi sie,ze pisałas,ze by moze będziesz rodziła w bródnowskim...jeśli się nie pomyliłam to napisz mi prosze jesli oczywiscie wiesz o zwyczajach panujących w tym szpitalu chodzi mi o kwestie porodu rodzinnego,znieczulenia,co trzeba miec dla siebie,dla dziecka itp.z góry dziękuję
-
hej dziewczyny :) nie pisałam kilka dni bo mój luby w domu i inne zajecia uskuteczniałam:) w piątek byłam u gina i wszystko ok. teraz tylko czekam do 19 kiedy to ide na usg. od piątku jakos tak marnie się czułam i na dzień dzisiejszy kapie mi z nosa i drapie w gardle. byłam dzis po zwolnienie ,ale gin nie zaproponował konkretnych leków..tylko mleko z miodem i tp. mam nadzieję,ze gorzej już nie bedzie bo nie dośc,ze nocki cieżkie przez rwe to i jeszcze teraz z tym zapchanym nosem...tragedia moze wiecie-można sie wikiem nasmarowac???
-
te podkłady,które kupiła Beata to rzeczywiscie się opłaca zakupic... ja znalazłam 10 szt za 17,90 i wydawało mi się,ze to dobra cena..więc te bella to naprawde w super cenie.. co do kosmetyków to ja chyba kupię hipp,a proszek to lovela bo juz go sprawdziłam przy pierwszym dziecku
-
ja już wydałam sporo kasy na to wszystko a i tak najwieksze wydatki przede mną...łożeczko,wózek,wanienka..cały arsenał kosmetyków..koszule do szpitala,pieluchy...i cała reszta znalazłam na allegro taki zestaw pieluch i chyba sie opłaca,jak myślicie? http://www.allegro.pl/item428752925_pampers_niemieckie_wyprawka_dla_niemowlaka_okazja.html no i byłby chociaż malutki zapas. a do dziewczyn z Wawy.nie wiem czy jezdzicie na stadion,ale są tam chyba ze dwie budy(już tyle latje widze) gdzie sprzedają pieluchy w takich duzych workach. wiecie moze co to za pieluchy? moze któras już tam kupowała albo cos słyszała,orientujecie sie???
-
no właśnie dziewczyny jak tam czytam jak to pierzecie i prasujecie to wznioskuje,ze niezle sieilosci macie tych ciuszków , ja przy pierwszym szalałam i to bardzo:) teraz jakoś inaczej i inne wydatki mam,a raczej ich wiecej bo syn do drugiej klasy chodzi,a wtedy byłam tylko ja. szalałam jak ta głupia.kupowałam i kupowałam .nie wiem po co jak póżniej nowe z metkami oddawałam. a wogóle to oddałam wszystko i teraz kupowanie od poczatku:)
-
matko torba do szpitala...szok ...boję sie tego szpitala jak diabli... ja też nie mam naszykowanej torby,mało tego nie mam dla siebie nic do szpitala:):):) koszuli czy tam podpasek no nic jeszcze nie mam. a tak wogóle to mam tylko ubranka dla małego ,ale tez nie sa to jakies mega ilości,tak raczej skromnie. zapomniałam mam jeszcze rożek ,kocyki,i reczniki he he:):):)
-
a ja sobie upatrzyłam,to do którego wkleiłam link,ale tak jak pisałam już w takiej opcji tego łóżka nie bedzie .mają inni te łóżeczka ale w wersji bez niczego,a ja bym wolała jednak z czyms-przewijak i tp. a z tym porodem przy ułożeniu miednicowym to dla mnie jest troche chore,bo pewnie" walcza i walcza",żeby tylko naturalny przeprowadzic,a w wiekszosci i tak kończy się cc
-
tak ja wiem o co z tym chodzi:):):) tylko czy ta góra jest bardzo wysoko??tak mi na tych aukcjach to wygląda no i jeszcze jak materac dojdzie
-
z tymi snami to naprawde porażka...
-
a wogóle to chciałam takie kupic,ale już ich nie ma i w takiej opcji nie bedzie.wkurzyłam się http://www.allegro.pl/item420955922_niebieski_kojec_lozeczko_sun_moskitiera_gratis.html
-
a nie wiesz ile waży ten materac??? pytam bo wszedzie piszą przy tych łożeczkach,ze max obciażenie poziomu górnego to 10 kg.i teraz tak waga dziecka plus materac raczej nie powinny duzo przekroczyc tych norm,a pewnie najlepiej wcale,bo nie wiadomo jak łóżeczko na to zareaguje:):) i jeszcze jedno orientujecie sie-na jakiej wys bedzie dziecko ,kiedy bedzie spało na poziomie górnym przy wysokości tego materaca??? ja zdecydowałam się na takie ze względu na to,że zawsze bedzie mozna je złożyc i schowac.małe gabaryty po złożeniu,gdzies wcisniemy i po problemie.na ewentualne wyjazdy też sie bedzie nadawało. nie twierdze,ze normalne drewniane nie jest ok.miał takie mój syn.było śliczne,kosztowało majątek,ale korzystał z niego sporadycznie.na poczatku mi to nie przeszkadzało,póżniej sie tam troche bawił,ale czas mijał,dziecko rosło a łóżko stało i mnie denerwowało no i nie bardzo miałam gdzie je schowac wiec puściłam za grosze...
-
hej dziewczyny:) ja biore żelazo w zwiazku z silną anemia.łykam biofer i tardyferon. w pierwszej ciąży też łykałam z tego samego powodu i jak najbardziej normalne jest ,ze załatwiamy sie po nim na taki właśnie kolor:):) któraś pytała czy posladkowe ułożenie dziecka kwalifikuje do porodu naturalnego-z tego co wszyscy trabią zdecydowanie nie. sama jestem ciekawa jak mój mały jest ułożony. usg mam dopiero 19 wrzesnia a osobiście za cholere nie jestem w stanie tego wyczuc. jedyne co czuje to zmiany od może ok 3 tyg w sposobie poruszania się dziecka.wczesniej kopał a teraz rozpycha się i pręzy i niekiedy nawet bardzo boleśnie jak mi się gdzies wcisnie. nie wiem czy jestem odosobniona w swoim problemie,ale mam straszne schizy...każdej nocy snia mi sie jakies głupoty zwiazane z dzieckiem(raz to mi sie nawet sniło,ze urodziłam i na cały dzień zapomniałam o karmieniu..)śnia mi sie po prostu debilizmy ,które mnie mecza i mam jakieś lęki przez te głupoty....a wogóle to chyba bardziej sie boje porodu niz za pierwszym razem..zdaje się,że im człowiek strarszy tym bardziej bojący...no..a biorąc jeszcze pod uwage mój pierwszy poród to chyba mam sie czego bac.... mam nadzieję,ze tym razem bedzie lepiej...
-
Balbin---ciekawe czy sie znamy???:) a jeśli można wiedziec długo juz tutaj mieszkasz???
-
jestem z białołęki(tarchomin) co do szpitala to mam kociokwiku dostaje na samą mysl o nim....smutne to ,ale prawdziwe.. jeszcze kilka miesiecy temu uparcie szukałam i czytałam wszelkie dostepne info aby sie na cos zdecydowac,ale z czasem doszłam do wniosku,ze to chyba bez sensu...raczej nie chciałabym bardzo sie na cos nastawic a poźniej w nerwach kursowa od szpitala do szpitala... w tej chwoli jestem na etapie rozmyslania i czytania o ogólnych warunkach panujacych w danym szpitalu.. mje wym,agania to jedynie-dobra opieka dla noworodków(wiadomo) -brak problemów przy porodzie rodzinnym(nie chciałabym,zeby były np dwie takie sale i kto pierwszy ten lepszy)bo na rodzinny to akurat jesteśmy nastawieni -no i żeby ie było problemu z anestezjologiem jeśli chciałabymZZO no na tyle jesli chodzi o moje wymagania. koleżanka poleca mi starynkiewicza rodziła tam juz dwa razy(miała dwie cesarki)z tym,ze prowadziła tam ciąże,a ja ciąze prowadze w przychodniu u siebie na osiedlu i juz dosłownie przeklinam i tych lekarzy i to całe prowadzenie ciąży,ale chodze tam bo jak wiadomo jest to dla mnie oszczednośc na wizytach i na wszystkich badaniach
-
dzieki Marta:) czyli dochody moje i ojca dziecka za rok ubiegły do roku starania się o becikowe.a wiesz może w "jakim momencie" mozna się o nie starac?? jak dla mnie temat rzeka,chyba naprawde jakąś stronke znajde bo zamęcze
-
chetnie bym może i szykowała ,ale nie bardzo mam mozliwosci:):) mamy trzy pokoje i mieszkamy z moją mama. w jednym ona w drugim my,a w trzecim pierwszy syn(lat 8) teraz podobno ma by drugi synus:):)he he same jajka(czuje sie zdominowana:)) ) tak więc siłą rzeczy nowo narodzony bedzie mieszkał razem z nami,a pózniej może czesciowo kątem u starszego brata....zobaczymy:0
-
odsyłają tez do wołomina...mało tego płock i płońsk też wchodzi w gre..no a ostatnio to już o ciechanowie słyszałam(dziewczyne z karowej tam odesłali i jeszcze chcieli,żeby sobie sama transport załatwiła...dobre..w nocy z bółami kawał drogi ....brak słów)
-
dziewczyny przepraszam,ze tyle naraz...ale mam jeszcze jedno pytanie do tych ,które są z wawy otóz w którym szpitalu zamierzacie rodzic???
-
problem w tym,ze i ja sie nie znam..wogóle to sie nie znam na tych sprawach..a może macie jakąś godna polecenia stronkę na której w miare jasno jest to wszystko opisane???? z góry dziekuję jak i dziekuje za miłe przywitanie:):)
-
odnosnie tego drugiego becikowego to kiedy mozna sie o nie starac i jakich dokumentów wymagaja???