Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

madach

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez madach

  1. madach

    Weight Watchers

    Witajcie.... dzisiaj nie mam się czym pochwalić a nawet należą mi się baty!!! Najlepiej byłoby zwalić,że np. udzieliły mi się czyjeś wpadki.... ale wiadomo ,nikt mi do gardła łopatą nie kładł, tak więc przyznaję się bez bicia ,że dzisiaj nawaliłam!!! Ale ... Viola, nie byłam dzisiaj na basenie, mam ciągle nieczynny samochód, czekam do odwilży,raz w tygodniu korzystam z uprzejmości sąsiadeczki i to z nią jeżdżę w środę. Ranek zaczęłam bardzo grzecznie, poćwiczyłam, zjadłam otręby i kanapkę złożoną z plasterkiem wędliny drobiowej i posmarowanej cieńko smalczykiem z boczkiem ,policzyłam za nią 7P. (2+2+3)nie wiem czy dobrze ale tak uznałam. Zaraz po śniadanku kawa i pieszy spacer do miasta 5km.w jedną stronę, spacer po mieście, od sklepu do sklepu -kolejne kilometry i ..... tu nawaliłam na całego, zeżarłam kebaba -policzyłam za niego 10P!!!!!!!!! ale za karę do domu też wracałam pieszo kolejne 5km!!!!!!!!! Teraz do końca dnia tylko surówka z kiszonej kapusty z łyżką oliwki, druga kawa ale bez mleka !!!!Kara musi być , wtedy wyrzuty sumienia milkną! Marchewka, u nas na basenie woda całkiem ciepła, nawet mam wrażenie ,że woda jest cieplejsza niż powietrze w pomieszczeniu.Do mojego rowerka nie podaje się własnych danych o wadze ,wieku itp Sarda ,dzięki za życzenia w imieniu małżonka i dzięki za gratulacje, też się cieszę tym niecałym kilogramem ale ważny jest każdy gram w dół!!Jak pewnie już przeczytałaś ,dziesiaj się nie popisałam. Żaróweczko!!!!!!! witaj, jak miło Cię poczytać. Miałaś wejście , tak trzynastego w piątek!! Gosiaj, ja piję herbatkę PU-EHR przynajmniej 2razy dziennie od roku z niewielkimi przerwami. Ona mi smakuje rybami. Wczoraj małżonek zwyczjnie mnie poprosił,czy nie mogłabym swojej filiżanki z herbatą przestawić, żeby jego \"nie nabrała rybiego smrodku\"?? delikatnie mówiąc. Ja ją lubię a że pijam i jem różne dziwactwa ,to jej smak i zapach mi nie przeszkadza. Pozdrawiam Was wszytkie gorąco. Pa.
  2. madach

    Weight Watchers

    Viola!!! no proszę, to się nazywa sposób na placki ziemniaczane!!! bardzo je lubię,ale jak przeczytałam,że 100g ma 3,5P to nie jem ich już od roku, choć czasem smażę mężowi. Możesz mi jeszcze powiedzieć, czy jak je pieczesz w piekarniku to w jakiej temperaturze i czy wkładasz do nagrzanego piekarnika?? I czy one nie są zbyt suche??
  3. madach

    Weight Watchers

    Viola!! ja już wygarbowałam szanowną. Jeśli masz możliwość załatw sobie spodenki bezszwowe, nie będzie Ci się wrzynać to i owo w to i owo!!!I koniecznie muszą być przynajmniej do połowy uda, nie możesz mieć gołych nóg od góry, bo będziesz mieć siniaki i otarcia, szorty lub stare spodnie, obetnij nawet nogawki do połowy ud. Powodzenia. A tak w ogóle to po tygodniu zapomnisz o otarciach i niedogodnościach.
  4. madach

    Weight Watchers

    Pinokio, moja sąsiadka miała dzisiaj taki obiad jak Ty, ziemniaki,surówka i wątróbka!!! No,no. A ja spędziłam popołudnie w mieście, odbierałam wyniki od lekarza, nie lubię czekać na wyniki, zawsze się denerwuję!!!! Panikuję, jestem nie do życia i mój podły nastrój udziela się bliskim. Ale wszytko jest ok!!! Od razu humor się poprawił. Do południa, żeby odgonić złe myśli, zajęłam się robieniem galaretek drobiowych i z ryby. Nawet smaczne wyszły. Każda ma zaledwie 1P będą dobrą przekąską. Dzisiaj nawet się trzymam choć limit już wykorzystany. A jak tam pozostałe punktowiczki?? Lana tobie też dobrze idzie, widać ,że się starasz.
  5. madach

    Weight Watchers

    Jestem, .... już po ćwiczeniach ,kąpieli, teraz wcinam twarożek z warzywami, tuńczyk się skończył. Ważyłam się, 72.10kg!!!!!!!!!! dobrze ale też uważam ,że za to co robię, jak się katuję powinno być lepiej. Tydzień też mogę podsumować,że za dużo w nim było obżarstwa .... nazbierałam tyle niedozwolonych punktów ,że ledwie się z nimi uporałam. Wczoraj głodna poszłam spać. Pinokio, nie załamuj się, dzisiaj zaczynamy nowy tydzień, będzie lepszy, musi być!!! Proszę ,wpisz moją nową wagę do tabelki. Marchewko, mój rowerek nie jest jakiś specjalny, liczy kalorie, prędkość, dystans, tętno , ma dużą skalę regulacji obciążenia ale jak on to liczy, ??? nie wiem. Viola,jak urodzinki małżonka, bardzo nagrzeszyłaś punkcikami? Tosia ,a jak Tobie idzie punktowanie? Wszyskim Koleżankom, miłego dnia.
  6. madach

    Weight Watchers

    Viola , a u mnie wczoraj były urodzinki małżonka. ..... stąd ten szampan. Ja dzisiaj kończę tydziń i zostało mi właśnie tylko 10P to chcę się w tym zmieścić. Właśnie gotuję brokuły na parze i do tego dodam łyżkę parmezanu i to będzie dość!!
  7. madach

    Weight Watchers

    Jestem, nie mogę powiedzieć,że rankiem ale też przy kawie. Druga, popołudniowa smakuje równie dobrze jak ta poranna. Dzisiejszy dzień zaczęłam od basenu, dobrze że otwierają go już o 7.00. Przyjeżdżamy przed dziewiątą, bo wtedy tańsze jest wejście o całego złotego polskiego. Już \"pływam \" z jednym makaronikiem pod pachą. Dzisiaj nawet odważyłam się wejść na duży basen do 182cm!!!!!!!!!! ale ze wspomaganiem. Ratownicy trochę się dziwnie patrzyli ale co tam, nie wygonili mnie. Ok. 10min. poświęciłam na bicze wodne. Wybiczowałam się do bólu!! W domu kąpiel, masażyk, balsamiki itp. i dopiero teraz znalazłam chwilkę ,żeby do Was zajrzeć. Zaraz po basenie zjadłam tuńczykową sałatkę, pycha. Na obiad ugotowałam kapuśniak taki na kostce warzywnej , bez zasmażki i zabielaczy. Już zjadłam. Na kolację mam jeszcze brokuły z parmezanem i cytruski jak będę ciąglę głodna. Dzisiaj musiałam się zamknąć max. w 10P bo ciągle nadrabiam wyjedzone na wyrost punkty. Jurto rano dzień ważenia, waga prawdę mi powie.... . Sarda, herbatkę taką powinnaś dostać np. w Tesco albo w sklepach zielarskich a nawet w małych spożywczych. Anido , gratuluję spadku kilograma. Pinokio, słodycze porozdawaj, ja tak zrobiłam ze swoimi. Stronka ze zdjęciem grubaski jest super, taki widok naprawdę dobrze motywuje do działania. Viola, a Ty gdzie się ukrywasz, rowerek rano zaliczony?? Pozdrawiam Was Wszyskich serdecznie.
  8. madach

    Weight Watchers

    Witam rano, znów zimno -14stopni jak wczoraj. Viola ,ja już po rowerku, podobny trening jak wczoraj tj. 30min. rowerek z niewielkim obciążeniem ale szybkie obroty, później 10min. ćwiczenia rozciągające i 150 brzuszków. Wyczytałam gdzieś, że ćwiczenia siłowe wystarczy wykonywać co5-6dni a więc 2razy w tygodniu. Ponieważ ja ćwiczyłam je w niedzielę, to następne będą w piątek, bo jutro basen!! Już się nie mogę doczekać. Anno Domini, właśnie wcinam tuńczyka z korniszonem i cebulą i do tego ostatniego palucha za 1p. Pinokio, znalazłam ten przepis na ciasteczka owsiane, nie pamiętam skąd go mam ale na pewno z naszego forum. Wychodzi ich ok.25szt. to za jeden jest 1p. Jak chcesz przepis to daj znać. Ja piekłam je raz. Stwierdziłam ,że za ten jeden punkt to może lepiej zjeść np. jedną delicję?? przecież to smaczniejsze. Tosia, ja też nigdy nie uprawiałam żadnego sportu, na wychowaniu fizycznym w szkołach (każego szczebla) migałam się jak mogła i zawsze miałam ledwie zaliczone, .... !!!!!!!!!! O moim \"zamiłowaniu\" do sportu świadczy fakt, że mając trzydzieści parę lat uczyłam się dopiero jeździć na rowerze a na basen to zaczęłam zaglądać w grudniu ubiegłego roku. Pływać dalej nie umiem ale może jeszcze dam radę się nauczyć . Muszę dzisiaj dobrze wyliczyć sobie i zaplanować co będę jeść ,bo wieczorem szykuje się lampka szampana.A tak dla przypomnienie, to ile ma 100ml. takiego musującego winka? Pozdrawiam serdecznie,Wszystkich bez wyjątku.
  9. madach

    Weight Watchers

    Śpiochy pobudka!!!!!!!! Tak pięknie świeci słońce, a mrozik! -16 stopni!!!!!!!! Viola, ja już jestem po rowerku, 30min. 11km. 362kcal. tak pokazuje mój rowerek. Później 10min. ćwiczenia rozciągające i 150 brzuszków. Na dzisiaj wystarczy. Anno Domini, zgodnie z twoimi sugestiami, po ćwiczonkach (nie tak od razu) zjadłam 1/2 palucha (za 0,5p) i 150g twarożku 3%. Taraz kawa i chwilka z Wami. Pinokio, wiem,że ważymy się w czwartki ala ja nie wytrzymałam ,bo pamiętasz ,pozwoliłam sobie na obżarstwo w sobotę. Zważyłam się dzisiaj ,bo byłam ciekawa,czy ćwiczenia i obniżenie punktów (zgodnie z rozrachunkiem tygodniowym) ,pomoże czy mimo to waga wzrosła. I jest dobrze, tak mi się wydaje, bo dzisiaj było 72,4kg!!! a do czwartku jescze parę dni i basen po drodze. O spacerach przy takiej temperaturze to muszę zapomnieć,szkoda, bo zawsze to trochę świeżego powietrza i jakiś wysiłek dodatkowy. Odezwijcie się ,meldować mi się tu zaraz!!! Miłego dnia .
  10. madach

    Weight Watchers

    Anno Domini.... coś bardzo dużo tych serii i powtórzeń jak na pierwszy raz!! A popytaj instruktora o dietę . Mam na myśli,co jeść przed treningiem , ile i dlaczego a co po treningu , ile i dlaczego? Co lepiej zjeść rano a co przed snem. Ja ćwiczę rano , przed śniadaniem .Tyle się pisze o tym,że dieta musi współgrać z wysiłkiem fizycznym, że możemy sobie zaszkodzić próbując mocno ograniczyć kalorie a dużo ćwicząc..... . Może coś ciekawego się dowiesz. Zauwżyłam,że w tym temacie to jak z dietami. Co inny sportowiec to inne wyznaje zasady. Jedni piszą,że rano więcej węglowodanów a pod koniec dnia więcej białka a inni odwrotnie. Żaróweczko, choć słówko,bo wszystkie się o Ciebie martwimy.
  11. madach

    Weight Watchers

    A jeszcze jedno, Anno Domini, stronka fitnes jest ekstra!! Dodałam ją już do ulubionych. Moim ideałem piękna jest Kamila Porczyk. Może nie ma tak urodziwej buzi ja Ola, ale jej sylwetka jest idalna. Poluję na jej książkę wydaną wraz z dr Zającem ale nie mogę jej dostać. A Wy koleżanki, macie jakieś swoje idolki?
  12. madach

    Weight Watchers

    Oj Pinokio, niegrzeczny!!!!!!!!!!! jak możesz MI i SOBIE to robić??!!!Ja tak w Ciebie wierzę, fajnie jest widzieć,że idziemy łeb w łeb , że możemy się porównywać. Ja każdy dzień od paru dni zaczynam 3łyżkami otrąb pszennych, popijam 3szkl. wody. W tym czasie wyprawiam małżonka (on wcina śniadanie a ja otręby) , ścielę łóżko, otwieram okna ,wyrzucam psa na podwórko. Jak tylko małżonek wsiada do samochodu, ja wskakuję na rowerek. A śniadanie zjadam ok. 8.00. jestem już po ćwiczeniach, po kąpieli. Wczoraj też przesadziłam,pisałam o tym wcześniej. Dlatego np. dzisiejszy dzień zakończyłam o 16.30. kolacją (resztki surówek z obiadu, brokuły z parmezanem i herbata).Cały dzień zamknęłam w 14,5P. Jutro muszę zrobić to samo i w środę .A w czwartek stanę na wagę i o zgrozo, jak nie drgnie ,to się zezłoszczę. Trzymajcie się ciepło, jutro zaczynamy nowy tydzień.
  13. madach

    Weight Watchers

    Witajcie w mroźne (-14stopni) ,zimowe południe. Nie znalazłam wcześniej czasu ,żeby do Was zajrzeć ,bo od rana się katuję.!!! Wczroaj pozwoliłam sobie na obżarstwo:sałatka ale niestety dużo orzechów i serek pleśniowy itp. i paluchy serowe i wyliczyłam ,że do środy muszę ograniczyć punkty mam do odrobienia 14P. Dlatego postanowiłam nazbierać bonusów za ćwiczenia. Zaczęłam od rana. Godzinka na rowerku i inne ćwiczenia rozciągające. Dzięki temu może waga będzie dla mnie łaskawa w czwartek. Po ćwiczeniach zjadłam twarożek 150g . Pźniej kawa. Na obiad szykuję dla siebie marchewkę gotowaną z przyprawą curry, 50g filetu z kurczaka bez panierki usmażony na patelni z 1łyżeczką oliwki i cała góra surówki z kapusty kiszonej z jabłkiem, cebulą, marchewką i łyżka oliwki (zdrowy tłuszcz). Do wieczora pewnie zjem ze 2paluchy , jakieś owoce i warzywa. Viola ,jak rowerek? Jeszcze się nie znudził? Ja dla odmiany ,ponieważ przeniosłam go do sypialni i nie mogę oglądać TV ,zakładam na uszy słuchawki i słucham muzyki lub lekcji francuza. Pinokio, myślisz,że w czwartek będzie mniej na liczniku? tak bym chciała, żeby nasze wagi pokazały choć ociupinę mniej. Anido, ja też nie umiałam poradzić sobie z bałaganiarstwem córki, nie pomagały prośby, groźby itp... Pewnego dnia, pomyślałam,że dlaczego ja mam się denerwować,że u córki jest burdel w pokoju?? Bez słów jak trafiłam na nieporządek, wyrzucałam wszystko co było nie na swoim miejscu (najczęściej zawartość szafy, półek ) na środek pokoju i zamykałam drzwi. Córka po powrocie ze szkoły nawet nie próbowała dyskutować, brała się za porządki i tak do następnego razu,.... na początku zdarzało się to raz w tygodniu, później już tylko raz w miesiącu .... a teraz nie wiem jak jest , bo rządzi sobie sama we własnym domu. Może podobnie wychowuje męża?? Pozdrawiam serdecznie nowoprzybyłych i Wszystkich bez wyjątku. Miłej niedzieli.
  14. madach

    Weight Watchers

    Pinokio, dzięki za zimny prysznic, dobrze,że mnie stopujech w tych głupich fascynacjach extra metamorfozami!!! Sama się na siebie złoszczę. Dziwiło mnie,że one mimo dużych sukcesów ,osiągnięć dietami i ćwiczeniami i tak są poddawane zabiegom np. odsysania tłuszczu....i ....znalazłam odpowiedź!!!!!!!!!!!!!! Może zacytuę ,żeby czegoś nie pomylić>>\"komórki tkanki tłuszczowej potrafią znacznie zwiększać swoją obiętość, gromadząc kilkakrotnie więcej tłuszczu niż ważyły na początku. Ich wytrzymałośc jest jednak ograniczona i w pewnym momencie zaczynają się dzielić, a każda z nowo powstałych komórek tłuszczowych zaczyna się wielokrotnie powiększać. I tak bez końca!!!!!!!!! OBJĘTOŚĆ KOMÓREK TŁUSZCZOWYCH MOŻNA ZMNIEJSZYĆ ALE ICH ILOŚCI W NATURALNY SPOSÓB JUŻ NIE DA SIĘ OGRANICZYĆ!!!!!!!!!!!!!!!! Stąd te zabiegi chirurgiczne!!!!!!!!!!!! Jak to przeczytałam to przeżyłam horror!!!!!!!! to znaczy,że jak już mam te komórki tłuszczowe w olbrzymich ilościach to się ich nigdy nie pozbędę ćwicząc i odchudzając się do końca życia!!!!!!!!!!! Może to jest mój problem?!!!!!!!!! Ratunku, nie chce mi się żyć!!!!!!!!!!!!!! Załamka totalna!!!!!!!!!! Anno Domini dzięki za informację, będę się stosować do porad. Jutro wsiadam na rowerek i ale tak po przebudzeniu, więc tuńczyka zjem do dwóch godzin po treningu. Myślę,że to będzie dobrze. Viola, kiedyś (gdy po raz pierwszy) zaczynałam \"zabawę \" z jazdą na rowerku nie wiedząc co i jak , osiągnęłam niesamowite rezultaty. Był to rowerek mechaniczny, głośny, ale zaczynałam od min. obciążenia i od 5km. , tak robiłam przez tydzień, później zwiększyłam (przy tym samym min. obiążeniu) do 10km, i tak przejechałam kolejny tydzień, później znów doszłam do 15km i tak ostatecznie do 30km. schudłam wtedy 15kg!!!!!!!!!!!! w ciągu 4miesięcy ale bez żadnej diety. Oprócz rowerka nie miałam innego sprzętu i żadnych wspomagaczy. Później z powodu przeprowadzki do Polski musiałam rowerek wywieźć i już na nim nie jeździłam ...zaczęłam tyć!!!!!!!!!!!!!!! i od tamtej pory już ani rowerek ani nic mi nie pomaga. Ale piszę to Violu, nie ,żeby Cię zdołować, tylko żeby służyć radą , że nie warto zwiększać obciążenia ale ważny jest ruch, czas wysiłku.... . No chyba,że chcesz budowć mięśnie łydek ale nie przypuszczam . Pozdrawiam Was ciepło i serdecznie. Żaróweczko ten cytat wyżej to z ciekawego forum od Ciebie. Kolorowych snów Wszystkim życzę. Do jutra.
  15. madach

    Weight Watchers

    FUNIASTA!!!!!!!!!!! gratulacje!!!!!!!!! nie ma nic piękniejszego dla kobiety i odmładzającego jak taka mała fasolka, która rośnie nam pod serduszkiem!!!!!!!!! Trzymaj się dzielnie. Znów się dzisiaj katowałam oglądaniem extremalnych metamorfoz!! siedzę ,ryczę, wzruszam się, przeżywam jak własne sukcesy. Dzisiaj to sobie nawet nałożyłam maseczkę,żeby poczuć się lepiej. Na śniadanie zjadłam sałatkę z tuńczykiem i warzywami. Do tego 1kromka chleba. Wypiłam kawę . Ale w ogóle to dzień zaczęłam od 3łyżek otrębów pszennych i 3szkl. wody. Dużo wczoraj czytałam na tej stronce poleconej przez Pinokio. Bardzo ciekawa, dużo fachowej wiedzy i porad. Przydałaby mi się taka ale bardziej dla kobiet i coś w stylu fitnes .... . Ale ogólne zasady prawidłowego odżywiania , diet i ćwiczeń są o.k. . Np. o tym, że produkty o dużym indeksie glikemicznym najlepiej zjeść do 2godzin po treningu, wtedy zostaną wykorzystane przez organizm a nie odłożone na schabikach .... . Polecam ,poczytajcie. Viola dzięki za informacje o spalaniu kalorii, już je sobie wydrukowałam. W tym tygodniu nie byłam na basenie ale w przyszłym planuję skorzystać z niego 2 razy. Siedzę w domu i czekam dzisiaj na pseudo specjalistów od neostrady!! Może się zdarzyć,że po południu nie będę miała dostępu do internetu. Dlatego nie krzyczcie na mnie jak się już dziesiaj nie pojawię. Miłego dnia.
  16. madach

    Weight Watchers

    Łana mówimy o programie \"Extremalne metamorfozy\" na kanale Club od wtorku do piątku oglądam powtórki rano o 8.35. Jestem wtedy sama w domu i nikt mi nie przeszkadza ,nie komentuje, a nawet wzruszyć się można. Pinokio, dzięki za super stronkę o ćwiczeniach i żywieniu.
  17. madach

    Weight Watchers

    Żaróweczko, twoja wiadomość tel. nie dotarła do mnie w całości, właśnie wyciągałam telefon z kieszeni płaszcza i wcisnęłam coś i skasowałam część. Czy zmieniłaś też nr tel. czy tylko jej zawartość? Siedzę sobie przy komp. i co robię??? jem, dobrze ,że córka tego nie widzi, zawsze ją goniłam ,jak przynosiła jedzenie do komputera...he,he.. . Wcinam kolację tj. ostatnią galaretkę drobiową i surówkę z kiszonej kapusty z oliwką. Na późny wieczór zostawiam lampkę białego wytr. wina . Marchewka, ja też zajadałam owoce(pożerałam) ,żeby szybko zaspokoić głód, w całości. Ale pomyślałam,że jak się trochę z nimi pobawię, to będę jeść małe kawałki, dokładnie gryźć no i inaczej smakuje też łyżeczka dżemu wepchnięta do gardła a inaczej jak się nią delektujesz zanurzając w nim owoce.... mniammmmmmmm. Anno Domini... ja chętnie skorzystam z fachowej wiedzy o ćwiczonkach.... bo jeśli nas dokłdnie czytałaś, to ja jestem tą marudą ,co to ćwiczy i efektów nie ma!!!!!!!!! Może ja coś źle robię??Piszesz też ,że oglądasz extr. metamorfozy, powiedz, jak to jest ,że tym dziewczynom (niezależnie od wieku i wagi) wystarcza np. miesiąc a pod okiem dobrego dietetyka i trenera zrzucają do 15kg!!!!!!!!Ja nie chce aż tyle, ale chciałabym sobie trochę \"wyrzeźbić\" ciałko a tu nic nie widać. A często mam bóle mięśni, skurcze itp. Może przed takimi ćwiczeniami należy np. zjeść więcej białka ?? a może intensywność ćwiczeń powinna być dobrana do wagi, wieku itp???? Poradź jak potrafisz. Z góry dziękuję. Najbardziej dokuczają mi schabiki na bokach i wewnętrzna obwisła strona ud. Proszę nie śmiać!! Dobrze ,że często zaglądasz na Ww to pewnie szybko coś odpowiesz. Pinokio do dzieła, nie ma czasu na żale, za tydzień w czwartek znów ważonko. Zakupiłam kolejny zeszyt, zaczynam nowy rok z nową wagę z nowymi wpisami. Wiecie ,co wymyśliłam??? Postanowiłam,że jak schudnę w tym miesiącu do 70kg. to kupię ten orbitrek w nagrodę!!!!!!!!
  18. madach

    Weight Watchers

    Oj szkoda,że nie widzicie mojego talerzyka..... pokroiłam w kostkę jabłko, grejfruta , pomarańczę, wszystko polałam jogurtem naturalnym za 1,5P i na wierzch położyłam łyżeczkę dżemu z czarnej porzeczki niskosłodzonego. mniammmmmmmmmmmmmmm!!! Pinokio, nie poddawaj się ,ja ciągle się z Tobą chcę ścigać.... . Musi się udać. Moją wagę też możesz zmienić, nie wstydzę się ,nowy rok, nowa waga (choć nie w tę stronę się zmieniła ,co bym chciała).Jak ja zacznę zmieniać w tabelce to zaraz coś popsuję. Witam nową koleżankę, każda motywacja jest dobra a jeśli chodzi o zakłady z małżonkami to szczególnie ważna!!!!!!!!! Zapału Ci nie brakuje ,życzę ,żebyś wytrwała. Pozdrawiam Wszystkich.
  19. madach

    Weight Watchers

    No to jestem, już i po ćwiczeniach i po kawie. Oglądałam właśnie extremalne metamorfozy... też tak chcę!!! Prawdą jest ,że szybka utrata wagi pozostawia po sobie tylko obwisłą skórę a to też nie wygląda estetycznie. Często ci lekarze chirurdzy mówią,że bardzo często nie wystarczy dieta i ćwiczenia, często potrzebna jest ingerencja chirurgiczna. No bo jak pozbyć się tej skóry..... . Nie marzę o innej twarzy, nie przeszkadzają mi też zmarszczki mimiczne, ale z tą zwisającą skórą to nie wiem ,co da się zrobić. Nie podbudowują mnie takie programy, wręcz przygnębiają a codziennie czekam na powtórkę kolejnego odcinka. Durne to ,wiem.... . Marchewka , Viola ,to miłe słyszeć,że takie tam marchewkowe czy drobiowe wariacje podobają się Wam. Spróbujcie jeszcze je zrobić i zjeść , są naprawdę pyszne. A ja dzisiaj nie mam pomysłu na jedzonko... .Na śniadanie zjadłam 2 kromki ryżowego pieczywa z małym plasterkie żółtego sera 17% (każdy plasterek ma w zaokrągleniu 1p) odkryłam je całkiem niedawno w Tesco. Chyba na obiad ugotuję brokuły i posypię parmezanem. Do tego filet z kurczaka i resztkę surówki z buraczków. Jogurt na podwieczorek. A jak zapominam o zdrowych tłuszczach to wcinam 2orzechy włoskie. Nie zajmują dużo miejsca w żołądku a są zaliczone. Trzymajcie się dzielnie, zajrzę później. Może już się obudzicie??
  20. madach

    Weight Watchers

    Łana jeszcze do Ciebie słówko, nie wiem ile mają sajgonki,ale z tego jak są robione i czym są nadziewane wnioskuję,że nie mają mało punktów.... . Jest to przecież ciasto cienkie jak pergamin z mąki ryżowej ,w które zawija się jak nasze gołąbki jakieś mięsne farsze ,może mięsno -warzywne, a wszystko później smaży się jak frytki na głębokim oleju.... . Sama uwielbiam sajgonki ale jadam je naprawdę w wyjątkowych miejscach i przy wyjątkowych okazjach . Ostatnio we wrześniu w chińskiej restauracji we Francji. Niebo w gębie ...mniam, mniam. i dla takich chwil warto żyć!!!!!!!!!!!!
  21. madach

    Weight Watchers

    Właśnie wróciłam ze spaceru, przymusowego co prawda ale jednak zaliczyłam 6km!!!!! W takiej odległości mam najbliższy sklep. Uchodzę we wsi, wraz z moją sąsiadeczką,za dziwoląga, bo kto to widział...samochód w stodole,a zapierdzielają pieszo..? Drogi pełne błocka, idzie się ciężko , bolą łydki i uda ale to wszystko dla zdrowotności.... . Dobra , idę zaparzyć drugą kawę. Ciepłą i pachnącą ale już bez mleka. Viola, a czemu to moje jadłospisy to takie dziwne?? Przecież ja jem tak proste potrawy,takie ,które nie zajmuą mi dużo czasu na przygotowanie... .I nie mogę powiedzieć,że nie chce mi się szykować dla siebie oddzielnie, bo nie mam ochoty i czasu. Staram się je urozmaicać, może gdybym ze szczegółami podawała,np.jeśli jest to surówka z buraczków to w jej składzie znajdziesz i jabłko i cebulę i sos sojowy. A jak galaretka to czasem nawet zaszaleję i do tej drobiowej dodam groszek,he,he.... . Prawda jest taka, że brak mi pomysłów. Pozdrawiam. Idę po tę kawę,a dzisiaj jeszcze muszę odbębnić lekcję francuza.
  22. madach

    Weight Watchers

    Padam!!!!!!!!!!!! właśnie skończyłam odśnieżać wjazd do garażu.. szer. 3m dł 18m!!!!!!!!!!!! nie czuję rąk,ramion i kręgosłupa!!Ponieważ jeszcze mam okres, to resztę ćwiczeń sobie dzisiaj daruję ,to odśnieżanie zajęło mi 1,5h. Na śniadanie zjadłam jak wcześniej pisałam otręby, później 150g twarogu ,2kromki pieczywa ryżowego i pomidor. Wypiłam kawę, zjadłam jabłko. Na obiad mam 100g fileta z kurczaka, sałatkę z buraczków , gotowaną marchewkę i ziemniaka. Na podwieczorek jakiegoś cytrusa, na kolację galaretkę drobiową i znów buraczki ,dwa orzechy włoskie jako zdrowe tłuszcze. Koniecznie druga kawa. Przed snem 3łyżki otrębów pszennych. Dużo wody!!!!!!!!!!!!! I oby wytrwać do jutra. Juto rano się ważę, aż się boję , nie będzie dobrze już to wiem ,po tych zdjęciach ,co to je wczoraj oglądnęłam!!! Viola, Pinokio, dzięki za otuchę .Miło,że ktoś jeszcze we mnie wierzy, bo ja to już przestaję w samą siebie wierzyć. Powtarzam sobie codziennie :\" mąż poszedł do pracy to ty babo też się bierz do pracy (ćwicz, ćwicz, ćwicz, ruszaj się) to przecież jest twoja praca!!!!!!! \". Wszystkim życzę dużo wytrwałości i samozaparcia. Brzuchy wciągnąć. Głowy i piersi do góry!!!
  23. madach

    Weight Watchers

    Witajcie!! wczoraj miałam parszywy ranek. Byłam tu z kawą już o 6.45. ale nie chciała mi chodzić kafeteria!!!!!!!!!!! W ogóle nie otwierała się strona. O dziewiątej wyjechałam z sąsiadeczką i córką do wielkiego miasta po zakup nowych łaszków. Nie dla mnie, nie!! To córka się wybiera na wesele i jak zwykle nie ma co na siebie włożyć. Zaczął się okres wyprzedaży ,przeceny itp. Schodziłyśmy nogi do bólu!!!!!! Zakupy udane ale do domu wróciłam ok. 16.00. zmęczona, zmarznięta i przemoczona. Wieczorem znów kłopoty z internetem... już mnie wnerwia ta neostrada!!!!!! Zmieniliśmy umowę ,bo zachciało nam się większej prędkości a te palanty nie potrafią wywiązać się z umowy. Od stycznia liczą mi ,że mam prędkość 1024 a tak naprawdę dostępna to 768!!!!!!!!!!!!!! wczoraj cały wieczór spędziłam na próbie połączenia się z nimi i złożeniu reklamacji. Facet przyjął zgłoszenie a dzisiaj włączam komp. i jak było tak jest!!!!!!!!!!Co za dziadowska instytucja ta TP s.a.ze spółką francuską to oni mają tylko wspólny znaczek na papierach firmowych!!!!!!!!!!! No dobra dosyć tego, ulżyło mi jak się Wam wygadałam.Mam nadzieję,żę się Wam nie udzieli mój podły nastrój. Anido, już wiesz, dlaczego mnie nie było rano. A dzisiaj siedzię już z kawą od 7.00. i zaczęłam od czytania zaległości. Marchewka, teleskop narazie stoi i się kurzy, mieszkam w takiej okolicy ,gdzie dookoła bagna , ciągle mgły i zachmurzone niebo. Podglądaliśmy okolicę ale nie ma to nic wspólnego z niebem i gwiazdami. Jak tylko coś uda mi się wreszcie zobaczyć to zaraz się Wam pochwlę. Żaróweczko, słowo u mnie droższe od pieniędzy.... he, he, jak obiecałam, że nie nakabluję to nie nakablowałam.A co to za herbatka,którą się tak zachwycasz??? Azimka, właśnie jestem na allegro i licytuję orbitrek, ale mam taż sporo wątpliwości, czy to naprawdę jest takie dobre urządzenie?? Moi znajomi to mają ale wiem,że stoi i się kurzy. Ja mam rowerek, ławeczkę i całą masę różnych drobnych sprzętów do ćwiczeń ale szybko mi sie nudzą. Dlatego ,pomyślałam,że może ten orbitrek byłby mniej nudny? Piszą o nim,że jest to \"trzy w jednym\" bieżnia, rowerek i steper.Co Ty o tym sądzisz?? Dzisiejszy dzień zaczęłam od otrębów, pożarłam 3łyżki!!!!!! popiłam 3szkl. wody a teraz kończę kawę. Wczoraj małżonek wgrał do komp. zdjęcia ze świąt,..... koszmar, zaniemówiłam jak je zobaczyłam. Wyglądam strasznie!!!!!!!!!!! Trzy wały pod cyckami, na bokach ,na plecach!!!!!!!!!!!! Załamałam się. Całą noc się męczyłam , już nie wiem co robić. Postanawiam ograniczyć dodatkowo węglowodany. Wracam do ćwiczeń. W poniedziałake zaliczyłam callanetics. Wróciły do łask ciężarki (1,5kg) ,twister i rowerek. W tym tygodniu wypadł mi basen (okres) ,ale już w przyszłym tygodniu będę jeździć. To lecę poćwiczyć. Później kąpiel i balsamy. Zajrzę do Was przy kolejnej kawce. Miłego dnia.
  24. madach

    Weight Watchers

    Witajcie w Nowym Roku przy pysznej kawce!!. Małżonek już wyszedł, mam trochę czasu dla siebi. Muszę porządnie sprzątnąć dom , bo w święta nic nie robiłam. Mieliśmy gości, później wyjechaliśmy i zostawiłam cały ten bałagan. Wczoraj małżonek rozpalił w kominku, to wiadomo pełno kurzu, popiołu i kawałków drewna w całym pokoju. Pies jeszcze poroznosił po wszyskich pomieszczeniach. Też, jak Viola i Wszyscy ruszam z nowymi siłami i postanowieniami do walki z tłuszczem. Przez całe ostatnie 2tygodnie przybyło mi 1kg. ale nie zmieniam wagi, zważę się w czwartek i to będzie moja wyjściowa do diety. Poza tym jestem przed okresem i może ten kg. to nie odłożony tłuszczyk ? ale się łudzę i pocieszam ,co??? Wszystkie słodycze już rozdałam. Nie zostawiłam nic!!! Na stole w koszyku leżą owoce cała góra jabłek i cytrusów!! W lodówce już przygotowane galaretki drobiowe, w zamrożalniku brokuły, szpinak i fasolka szparagowa. Trochę mało mam jogurtów na ten tydzień ale jakoś sobie poradzę. W każdym razie startuję!!!!!!!!!! Basen postaram się zorganizować 2razy w tygodniu. Muszę się Wam przyznać, że strasznie obrzydł mi już rowerek stacjonarny, zmuszam się ,gdy mam na niego wsiąść. Ale ujeżdżam go już 9 lat!!!!!!!!!!! Może trzeba do tego podejść tak jak mój małżonek twierdzi: on też do pracy nie lubi chodzić a musi. Może właśnie tak trzeba na to patrzeć,.... życie nie składa się z samych przyjemności... może niech ten cały mój wysiłek i ciężka walka z nadwagą będzi pracą fizyczną i\"zawodową\". Ale natrułam. Pozdrawiam serdecznie Wszyskich bez wyjątku.
  25. madach

    Weight Watchers

    SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU... Nie podaję nowej wagi, ważę się w czwartek i mam nadzieję,że nie będzie tego dużo więcej niż przed świętami... . Powyrzucałam resztki świąteczne, nawet ostatnie kawałki casta. Wracam do punktowania. Pochwalę się ,że zaraz po świętach byłam na basenie, woda całkiem ciepła. Udało mi się nawet namówić gości na taki wypad. Oprócz nas nie było nikogo, cały basen był nasz !!!!!!!!!! Część świąt spędziłam w podróży, byliśmy \"na starych śmieciach\"jak wspomniała Żarówka. Wracaliśmy w największą śnieżycę, autostrady od Opola zasypane, trzypasmówki a przejezdne tylko po jednym pasie w każdą stronę. Ile wypadków ,samochodów w rowach ...szok. Jechaliśmy 7h. cały czas autostradą odcinek 550km!!!!!!!!!! ,gdzie normalnie przejeżdżamy go w 4,5 do 5godzin. Noc sylwestrowa zaliczona ,poprostu, bo nie mogę nic więcej pozytywnego napisać. Pinokio,jak ja Ci zazdroszczę ...... . Viola dzięki za życzenia. Wszystkim Wam dziękuję,że jesteście, że mogę na Was liczyć, odrobina otuchy,miłe słowo, to tak niewiele a jednocześnie tak wiele. Jesteście Wszystkie wspaniałe.
×