madach
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez madach
-
wróciłam z basenu, jestem też już po kąpieli, balsamikach, kremikach itp. Na basenie skorzystałam też z biczy wodnych. Ale ogólnie dziesiaj byłam jakoś bardziej zmęczona, nie byłam w dobrej formie. Teraz gotuję tę marchwekę, ale dodam do niej korniszona ,czosnek, jajko i 2łyżki fasolki z czerwonej z puszki, obowiązkowo przyprawę curry. Jestem zmęczona i głodna. Któraś z Was pytała o szpinak. Ostatnio przejadł mi się szpinak z jajkami więc teraz robię inaczej. Zozmrażam na patelni , odparowuję , dodaję pod koniec duszenia łyżkę parmezanu w startego lub jakiegoś serka podpuszczkowego \"serka śmierdzielka\". Pycha!!!! Sarda, Janta dzięki za wsparcie duchowe i za to ,że we mnie wierzycie! Pinokio , ten Twój podziw ,mocno mnie podbudowuje, może mi się wreszcie uda?? Dzięki za punkty korniszonków i pozostałe objaśnienia. Wymyśliłam,żeby nie podjadać, to np. po śniadaniu ,gdy jestem najedzona szykuję sobie od razu przynajmniej półprodukty do obiadu. Zaraz po obiedzie ,szykuję kolację itp. Żeby w głodzie , nie rzucać się na wszystko,co mi wpadnie w łapska. To lecę zjeść tę marchewkę. Zajrzę później.
-
Witajcie koleżanki i szanowny kolego.... Jestem już po śniadaniu(5łyżek ryżu +100ml. jogurtu naturalnego+ 1/2łyżeczki cukru +cynamon). Teraz kawa i o 8.30. wyjazd na basen. Wczoraj po tym marszu z miasta po zamarzniętych chodnikach i oblodzonym asfalcie bolą mnie nogi jakbym wsponała się po górach !!!! Dzisiaj na basenie poprawię wysiłek.Zaraz po basenie kawa w kawiarence nad basenem ,żeby trochę ochłonąć i nie wsiadać tak od razu po pływaniu do zimnego samochodu . Na obiad mam marchewkę w wersji ulepszonej przez Violę. A czy za korniszonka lub inne marynaty warzywne też się liczy punkty?? I jeszcze jedno pytanie, jak to jest z tymi grzybami niby mają zero p. a ...\"pieczarki 1fil. zero \"a jak zjem więcej to już mają punkty?? napiszcie, bo ja lubię pieczarki i jem ich dużo, może to błąd ,bo nie liczę za nie punktów?? Do końca dnia zaplanowałam jeszcze kanapkę z wassy3szt. z plasterkami drobiowej wędliny, twarożek za 3P i na ostatni posiłek salaterkę kapusty pekińskiej z oliwką i łyżką pestek dyni. Po 18.00. nie jem już nic!!!!!! Znikam ,muszę się przyszykować do wyjazdu. Zajrzę tu do Was zaraz po basenie . Miłego dnia Wszystkim życzę.
-
Witajcie rankiem przy ciepłej pachnącej kawie!! Jak minął kolejny tydzień?..... nie cikawie, ubyło zaledwie 20dag!! totalna porażka, ale ogólnie to jest mniej 1.40kg!!! to raczej nie tak źle prawda??? Tak więc moja nowa waga do tabelki 73,9kg... bardzo proszę , wpiszcie tę zmianę.. .. bo ja zawsze coś napsuję z tą tabelką. Pinokio,ja lubię wieczorem czy do obiadu niedzielnego wypić lampkę wina wytrawnego ale to też ma swoje punkty. Ogólnie staram się nie przekraczać tych 14 tygodniowo, a że nie podjadam słodyczy, to mam te punkty na ewentualne trunki.... . Słodkich nie lubię . MŁODE MAMY, CZY TE MŁODE, KTÓRE MACIE MAŁE DZIECI..... przyjemnie się czyta, o tym,jak wspólnie przygotowujecie świąteczne ozdoby na choinkę. Z masą solną to mniałam do czynienia ostatnio 17lat temy, taraz to mogę pomarzyć ... i z utęsknieniem czekać na wnuki, może z nimi będę robić takie cudeńka. Tosia , to proszę napisz jakiś przpis na podobną sałatkę, ja tak lubię sałatki a mi już brakuje pomusłu. Viola, nie bolał Cię żołądek od tej mojej sałatki tak bez dodatku?? Nie bałaś się ognia, że jak znajdziesz się ,gdzieś w pobliżu to będzie miał miejsce samozapłon od tego czosnku? Pinokio,ale miałaś szczęście że udało się Wam oglądnąć Troję!! U nas była śnieżyca i wcięło cyfrówkę!! Ale powtórka jest jutro na HBO o 21.30. mam nadzieję,że teraz i ja oglądnę film bez przeszkód. Viola te 17kg to duży sukces!!!! Też tak chcę!!! Żaróweczko...Dzień Dobry, Cześć i Czołem dobrze,że jesteś ..... . Dzisiaj na śniadanie zjem twarożek 150g z warzywami. I jadę do miast ,z którego zmierzam wrócić pieszo ok.7,5km. Na obiad 5łyżek ryżu + 100g. fileta z kurczaka z bulionem warzywnym i dużo brokułów ugotowanych na parze. Po południu pewnie będzie druga kawa , w między czasie na przegryzki jakiś owoc. Na kolację duża micha sałaty z łyżką oliwki i pestkami dyni, żeby wyjeść te punkty tłuszczu. Ćwiczę , dużo się ruszam. Teraz jeszcze dodatkowym ćwiczeniem jest odśnieżanie drogi a jest co odśnieżać!!!! Milego dnia Wam Wszystkim życzę.
-
Marchewko!!! dzięki za te punkty smacznej rybki pangi!!! Spróbujcie, ryba jest wyśmienita a jak się ją przygotowuje, w mieszkaniu nie czuć zapachu ryby!!!! Podam Wam przepis na rybę po hiszpańsku: usmażyć jedną cebulę (na 1łyżce oliwki) z 2 ząbkami czosnku.Do zeszklonej cebuli dodać plaster chudej wędliny pokrojonej w drobną kostkę. Podać 4 małe pomidory obrane ze skórki(mogą być z puszki)i pokrojone w ósemki. Podlać wszystko bulionem warzywnym ok. 1szklanka.Dodać czerwoną słodką paprykę w proszku (2łyżki), pieprz . Po chwili dodać pokrojoną w kostkę surową paprykę zieloną ok. 2szt.). Zagotować , dodać pokrojoną w sporą kostkę surową rybę (np.pangę , lub inną chudą) ok. 200g.Dusić około 10min. jeśli jest za dużo sosu to odparować płyn.Na koniec puszkę fasolki np.czerwonej. Zagotować i potrawa pycha. Taka porcja to dla dwóch osób jest obżarstwem. Jeszcze jak będzie z ryżem to już w ogóle szaleństwo.A jak z punktami??mi wyszło na porcję (za tłuszcz 1P+2P za rybę + 4P za filiżankę fasoli) to za jedną porcję!!co Wy na to?? Proszę mnie poprawić jak się pomyliłam. Smacznego.
-
co nas znów tak porozciągało?!!!!!!!!!! kurczę, mam nadzieję,że to nie ja???
-
Hej Anido!! ja właśnie przy drugiej kawce ,zaglądam tu w ten ponury dzień. Pogoda tylko do spania. U mnie też już po obiedzie. Mężuś jadł pierogi ruskie a ja surówkę wielowarzywną z łyżką oliwki, na gorąco marchewkę z jajkiem i pieczarki. Muszę dzisiaj \"pościć\" bo wczoraj sobie pozwoliłam i było tego aż28P!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!A to przez solenizanta w domu. Niby jedzenia niewiele, ale wino..... . W każdym razie od jutra walka od nowa. Dzisiaj do tej drugiej kawy podałam mężowi lody a ja nic!!! Kochani!! dostałam ciekawy przepis na\" coś \" mniam,mniam!!! już zrobiłam i zjadłam w piątek. Marchewka surowa ok. 3szt. ,ser żółty ok 5dag, (powinno być tyle sera co marchewki ale ja zrobiłam w innych proporcjach i też było pycha) wszystko zetrzeć na tarce (ja tarłam na drobnych oczkach) +łyżkę majonezu (ale nie czubatą!!) i dużo czosnku przeciśniętego przez praskę (ja dałam 3duże ząbki) wszystko dobrze wymieszać. Podałam to na połówkach ugotowanych jajak na twardo!! Goście się zajadali!!!! i każdy się zastanawiał ,co to jest. Można zawinąć tę pastę w plastry wędliny chudej . Spróbujcie , naprawdę pyszne. Pozdrawiam Wszystkich , pa,pa.
-
Witajcie w mroźny poranek. Wyprawiłam małżonka do pracy, psa na podwórko i piję kawę. Bolą mnie ramiona ,dziwne ,dlaczego nie nogi?? Może dlatego,że dużo jeżdżę w sezonie na rowerze i nogi mam bardziej przyzwyczajone do wysiłku a ręce nigdy tak nie pracują intensywnie. Mam tylko nadzieję,że to wszystko jest warte mojego wysiłku, potu i zmęczenia,że efekty będą wreszcie widoczne. Córka już z nami nie mieszka, więc widujemy się żadko i wczoraj na basenie zauważyła,że coś mi trochę ubyło tego tłuszczu. Tosia ,a Ty umiesz pływać, bo ja usilnie próbuję się nauczyć.Nie umiem jeszcze zsynchronizować machania nóg i rąk jednocześnie, jak się skupiam na prawidłowych ruchach rąk to przestaję machać nogami a jak myślę,żeby nogi intensywnie machały to ręce mi się plączą!! Stąd to wczorajsze podtopienie. Uważam ,że na naukę nigdy nie jest za późno!! Może nie powinnam się \"chwalić\" ale dopiero od 3lat jeżdżę na rowerze, tylko się nie śmiejcie. Co ja na to poradzę,że w dzieciństwie nie było możliwości nauczyć się takich prostych rzeczy?!! To dzięki sąsiadce, która mnie zmobilizowała i poświęciła mi codziennie parę godzin na naukę ,teraz jeżdżę . Uczyłam się na polnych drogach ,zdala od sąsiadów, żeby się ze mnie nie śmiali. To właśnie teraz ,ta sama sąsiadka wyciąga mie na basen. Dobrze jest mnieć takie wsparcie i życzliwą duszę w pobliżu. Ona dba o moją kondycję fizyczną a Wy o moje samopoczucie psychiczne i zdrowy żołądek. Dobra ,kończę pić kawę i szykuję się do wyjścia. Córka z zięciem zabierają mni do Ikei po zakupy. Jadę choć nie planuję wydawać pieniędzy, po prostu chcę wyjść z domu,żeby nie kusić się na jedzenie. Muszę jeszcze dzisiaj ostrzyc pieska, wykąpać go .... i takim sposobem minie kolejny dzień. Zajrzę do Was wieczorem. Uwielbiam czytać , co piszecie. Miłego dnia.
-
Melduję się, coś ostatnio trudno mi znajeźć chwilę na komputer. Ranki spędziam na sprzątaniu , wyprawianiu małżonka za drzwi i zabieram się za ćwiczenia. Solennie obiecuję sobie, że \"zaraz \"siądę do komputera a tu .... jak nie córka, to sąsiadka, albo telefon itp,. Jakiś taki ten tydzień mam \"zabiegany\", a już mam też za sobą pierwsze odśnieżanie drogi!!! Wzięłam się ostro za siebie, nie podjadam, wymyślam ciągle coś nowego do jedzenia, bo na serki i jogurty to już nie mogę patrzeć!!!!Ale ostatnio bardzo mi posmakowała sałata strzępiasta z czosnkiem i oliwką. Wiem, znów wyrwałam się jak z tą marchewką z cuury,ale mi takie jedzonko smakuje i mało punktów ma!!! Wyjadam też zapasy mrożonek :fasolkę szparagową, groszek, maliny.... . Dzisiaj byłam drugi raz na basenie. Wracam do domu jak zezwłok!!! Ledwie starcza mi sił, na kąpiel, masażyk.... ale za to nie chce mi się jeść jak jestem taka padnięta. Dzisiaj napiłam się tej wstrętnej wody z basenu, uciekły mi \"makaroniki\"spod pachy i plusnęłam głową w dół!!! ale ,że to było na głębokości 114cm. to nikt się nie ruszył na ratunek. Dzisiaj też namówłam córkę.... . tak więc trzy chipcie ,bo jeszcze moja sąsiadka, wgramoliły się go brodzika i nikt inny nie odważył się do nas dołączyć. A jak tylko opuściłyśmy ten przybytek to od razu jakoś tak woda opadła??!! czy to tylko złudzienie??. Cieszę się,że wróciły Nam Wszystkim siły i humorki, .. Tak przyjemnie poczytać Pinokio,że się nie poddajesz , to naprawę mobilizuje. Żaróweczka zapracowana jak zwykle, ale taż znajduje czas na parę słów. A opisuje wszystko tak obrazowo,że już ją widzę na tym krześle,co to za miast twistera ma pomóc. Viola, ja też o swoje dziecię walczyłam jak lwica, a teraz to już musi sobie radzić sama, albo szukać wsparcia w mężu.... . Pozdrawiam Was Wszystkie bez wyjątku i do usłyszenia jutro. Pa.
-
Jakoś mnie dzisiaj ta pogoda przygnębia, ćwicząc słuchałam nagrań Demarczykowej ,Umer, Niemena, Ravela, Moricone .....stare dobrze przeboje... i jakoś mnie tak wzięło. Mam lenia, do ćwiczeń się zmusiłam ale to wyjdzie mi na dobre, chce mi się jeść a do następnego jedzonka jeszcze 2,5H.!!!!!!!!! na jabłka już nie mogę patrzeć. Na obiad miałam 5łyżek ugotowanego ryżu, szpinak z czosnkiem . Chyba idę zmienić płytę i zrobię sobie kawę, cudowna jej moc mnie uzdrowi.... . Viola ta marchewka to nie papka kojarząca się z przedszkolem!!! to całkiem apetyczne i smaczne danko. Marchewka wygląda jak drobno posiekana nożem a nie przetarta przez sito. Nie namawiam, ale ja uwielbiam marchewkę z przyprawą curry. Mniam... głodna jestem!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Wiatajcie, smutno, to fakt..ale często nieszczęścia zbliżają ludzi do siebie. Wiem ,że to nie żadne pocieszenie, dla tych ,którzy cierpią. Ja jestem straszny tchórz!! jak się dzieje coś złego ,uciekam, \"chowam głowę w piasek\" nie umiem się dzielić nieszczęściem, zamykam się, wyłączam z otoczenia. Żadne słowa nie wydają się na miejscu, nie oddadzą tego co przeżywamy i czujemy, nie ukoją bólu ale żyć trzeba dalej. Wyrazy współczucia dla koleżanki Sardy. Mam za sobą pierwszy tydzień.... spodziewałam się większych osiągnięć ale cóż dobre i to... waga 74,1kg. Proszę Violę o wpisanie do tabelki. Nie oszukuję, liczę uczciwie, nawet jak w piątek pozwoliłam sobie do południa na hamburgera (namówili mnie!!) to policzyłam za niego 10P i do końca dnia trzymałam punkty. Wczoraj zjadłam tylko 17P. ale nadrobię w ten tydzień. W piątek będzie kolacja andrzejkowa (imieniny małżonka), skromnie, sałtki głównie, świeże paluchy serowe, trochę alkoholu i żadniego ciasta. Nawet jeśli upiekę sernik dla solenizanta , to ja go nie będę jeść na bank!!!!! Wczoraj na obiad wymyśliłam marchewkę \"inaczej\" tj. 3duże marchewki ugotowałam , rozdrobniłam tłuczniem do ziemniaków, dodałam 1łyżeczkę margaryny Ramy(1P), wymieszałam, dodalam odrobinę przyprawy curry, i 4łyżki groszku z puszki(1P) i 2 jajka(4P) ugotowane na twardo, pokrojone wg uznania.Pycha!!!!!!! nawe małżonke mi podjadał. Zaraz wskakuję na rowerek, poćwiczę a później przy kawce jeszcze do Was zajrzę. Miłego dnia.
-
Za przykładem Violi piszę tak ,żeby się strona zmieniła. Witajcie, wczoraj nie miałam sił do Was zajrzeć.... okropnie bolały mnie wszystkie mięśnie , szczególnie ramiona!!! Ale dobra nasza, to znaczy, że ten basen coś pomoże na moje fałdy. Wczoraj callanetics, dzisiaj piesza wycieczka do miasta 7,5km w jedną stronę. Punkty liczę i nie przekraczam. Wczoraj małżonek mnie kusił serkiem marmurkiem do sałatki i winka ale odmówiłam,\' choć mogłabym go jeść na śniadanie , obiad i kolację!! Wiem,że powinnam się zważyć dopiero po tygodniu, ale nie wytrzymałam!! Dzisiaj waga pokazała 73,7kg!!!!!!!!!!!!!!! Ale nie poprawiajcie, niech w tabelce znajdzie się waga po pełnym tygodniu tj. w poniedziałek. Anida, ja też zaczynam od nowa , po raz kolejny,wróciłam po długiej przerwie, przytyłam jak smok wawelski!!! Myślałam ,że sama sobie poradzię ale okazało się,że się jeszcze bardziej zaniedbałam. Nie ma się co oszukiwać, widać ,ciągle musimy czuć nad sobą \"bata\" bo inaczej folgujemy sobie. U mnie dzisiaj popadał śnieżek, ale tak odrobinę. Właśnie piję kawę, na śniadanie 3xwasa +2pl. wędliny drobiowej +pomidor i sałata. Na pewno zjem dzisiaj kalafiora do tego 100g. filetu z kurczaka, nie wiem ,co wymyślić na wieczór, może jogurt,bo coś nie widzę tego białka. A jako dobre tłuszcze po łyżce nasion słonecznika i dyni. Lubię to na przekąskę. Pinokio, bardzo dobrze Ci idzie, muszę się sprężać, bo mnie dogonisz. Oczywiście nie mam nic przciwko!! nawet się bardzo cieszę!!! Żaróweczko, robiłaś tę sałatkę z buraczków i jabłek??. Pozdrawiam Was serdecznie. Do miłego...
-
hej Wam,..... . No to mam ten basen za sobą!!! Nie było tak źle... .Jak już pisałam ,pływać nie umiem ,co od razu zauważyli ratownicy. Dostałam deskę i tzw. makaronik i do dzieła. Pod koniec przepływałam już cała długość a że z makaronikiem pod pachą to co.... nogi i ręce pracowały całą godzinę!!!!!!!!!! Przyznam uczciwie, że wróciłam zmęczona i to tam mocno,że nawet nie chciało mi się jeść choć była pora na kolejny posiłek. Rano zjadłam twarożek 150g i 1 kromkę pieczywa ryżowego, na obiad 5łyżek ryżu i 100g. kurczaka, zaraz wypiję kawę a na 18.00. mam ugotowane brokuły , 5g wędzonego łososia , sałatę i pimidora. Myślę ,że będzie dość. Przed snem lampka wina. Dzięki Tosia i Sarda ,że we mnie wierzycie, to pomaga. Żarówka a propos , może tak wreszcie znajdziesz chwilę i spotkamy się w wielkim mieście. Trzeba szykować prezenty pod choinkę , .... . Viola, a co ja mam powiedzieć, jak mój małżonek piecze chlebki różniste, z cebulką, z z wiórkami czipsów ziemniaczanych , paluszk serowe!!!!??????????? Cały dom pachnie ciepłym pieczywem to dopiero ćwicznie silnej woli. Pinokio, nie poddawaj się, trzymaj jak do tej pory, śledzę tę Twoją wagę, musi się nam udać. Pozdrawiam Was serdecznie. Do miłego.
-
Viola, miałam nadzieję,że mi się upiecze i nie wpiszesz mni tak od razu do tabelki. Ale na co czekać, właściwie, to może lepiej od razu przyznać się do porażki i startować od początku??
-
Narazie się trzymam. Te moje 18p to nie pomyłka, dobrze zauważyła Żarówka,że je gromadzę na weekend, u mnie w weekend to mąż wymyśla i gotuje, a ja mam być z tego powodu szczęśliwa. Smakuje inaczej posiłek jak go nam podadzą pod nos , to prawda. Ale dlatego wiem,że muszę się na taką ewentualność przygotować. Pomyślałam,że jeśli codziennie zaoszczędzę 1-2P to nie będę miała wyrzutów sumienia ,że przekraczam normę. Owoce w postaci jabłek ograniczam do 2szt. dziennie i to nawet dopiero po marchewkach, bo zawsze najpierw sięgnę po te warzywa. Masło orzechowe to dobry pomysł,ale boję się,że jak mi zasmakuje, to zeżrę bez opamiętania całe naraz.Myślę,że to tyle na dzisiaj, jutro po basenie się odezwę i napiszę jak było. Trzymajcie się dzielnie .
-
Witajcie, Wiola przecież wczoraj zdałam relację z całego dnia. A o dzisiejszym zaraz będę pisać... Marchewa,dzięki za wyczerpującą informację ale ja i tak od czasu do czsu będę Ci zawracać głowę pytaniami. Np. wyjaśnij ,co to jest spinning, bo ten wyraz kojarzy mi się z określonym rodzajem wędkarstwa właśnie np. spinningowego. Na czym polega ta cudowna moc masła orzechowego?? Która mi wyjaśni?????? A teraz trochę o nowym tygodniu..... Do postanowień noworocznych jeszcze trochę czasu jest, ale ja nie mogę z tym czekać ..... dzisiaj stanęłam na wadze i jestem przerażona, zrorpaczona i w ogóle mam doła ..... . Jestem zła, głupia i okropnie gruba!!!!!!!! 75,30kg!!!!!!!!!! już od 5lat tyle nie ważyłam. !!!!!!!!! Rano o 8.00. zafundowałam sobie spacer do miasta 7,5km. pieszo!!! Wstąpiłam na basen, kupiłam czepek ,strój , ... jutro o 8.15. wyjeżdżam zmierzyć się z moim leniem ,który się we mnie zadomowił. Już ja się z nim rozprawię. Pływać nie umiem ale myślę,że na naukę nigdy nie jest za późno. W końcu na basenie jest też brodzik na 144cm. byleby machać nogami i rękoma. Mam zamiar nauczyć się pływać. Dzisiaj zjadłam już jogurt naturalny , 3 suszone śliwki(mogę liczyć,że każda śliwka ma 0,5P?), wypiłam kawę. Teraz szykuję kapustę kiszoną z kminkiem i z cebulą usmażoną na 2łyżkach oliwki i ugotowany filet z kurczaka 100g.Na 12.00. mam już makaron z łososiem wędzonym, na kolację twarożek 3% i sałatę zieloną. Przed snem lampka wina białego , wytrawnego. Przeczytałam ,że z alkoholem to tak jak ze słodyczami ,nie można tygodniowo przekroczyć 14P?? dobrze pamiętam.??? Tym sposobem wyjem 18.P Postanowiłam też,że węglowodany będę jeść raz dziennie. A więc dzisiaj będzie to makaron. A przez resztę dnia już tylko białko, warzywa i owoce z umiarem. Trzymajcie za mnie kciuki. Pozdrawiam Was serdecznie.
-
Witajcie, dzięki Łana za ciepłe przyjęcie... . Żaróweczko, nie pojechaliśmy ja odpuściłam ,nie będę błagać małżonka ,bez łachy!! sam będzie prosił o wyjazd na święta, zobaczy jak to miło, a nie wiem,czy się dam namówić. Dość mam świąt poza domem. To już wolę przygotować święta dla gości i mieć ich u siebie, no widamowo nie wszystkich ..... . Całe szczęście ,że mieszkam od całej rodzinki ok.500km. i nikt tak po prostu nie wpada znienacka. Ale za to jak już przyjadą to się ich pozbyć nie można!!!!!!!! Podrzuć mi te stronki z ciekawymi robótkami. Ja zaczęłam jeden z obrazków \"cztery pory roku\" ale coś mi nie idzie. Porwałam się z motyką na Księżyc... największy problem mam z postaciami. Dokończę wiadomo, ale muszę mieć natchnienie. Ponokio, czy Ty w ogóle zaglądasz do poczty??!! Wysłałam Ci parę zdjęć , chciałam wysłać kolejne ale boję się,że zapcham Ci skrzynkę. Słyszę,że na weselu byłaś dzielna, to na pewno zaprocentuje. A propos procentów. Po raz pierwszy w życiu założyliśmy z mężem butlę z winem z ciemnych winogron. Butla jest aż 5l. , owoców było aż 2kg!!!!!!!!!!!! Póki co, same straty, 3razy pękła magiczna rurka, nie chciały pracować drożdże winne, nie pasował korek .... Ale wreszcie wystartowało to \"coś\". Bulgocze,że aż się pies tym zainteresował. Plany są takie , że winko będzie wytrawne, bo w takich gustujemy. Owoce zerwane po pierwszych przymrozkach jak książka każe.... . Tylko pozostało uzbroić się w cierpliwość i czekać. Może na święta będzie pierwsza degustacja?? ale chyba te wielkanocne. Dzielnie liczę ,choć dzisiaj coś mi idzie gorzej już mam 16,5P Do wieczora coś lekkiego zaliczę i finito. A jutro wraz z poniedziałkiem będzie lepiej. Pozdrawiam serdecznie . Do jutra.
-
SARDA, EWIK, VIOLA dzięki za wsparcie, za tę wyliczankę punktową. Viola ,wychodzi mi ,że 20P i nie chce być inaczej. I dobrze, już się bałam ,że będzie jeszcze mniej. Żarówka, Ty to umiesz podnieś na duchu ,dzięki. Wiem,że we mnie wierzysz. Dzisiaj to mój drugi dzień z Wami, po przerwie. Trzymam się dzielnie. Pogoda dopisała to nawet rowerowa wycieczka się odbyła. Punkty podliczone jeszcze jest 8 w zapasie. Ale to wyjątkowy dzień, cały spędziłam w ogrodzie. Najgorsze są te zimne i pochmurne, kiedy to nie ma nic do robienia i tylko gazety,książki itp. Nie liczę domowych porządków czy szykowania obiadków mężusiowi. Córka już z nami nie mieszka to i gotowania nie ma dużo. Zniknęły taż wszelkie pokusy, nie ma słodyczy i niedozwolonych wysokopunktowych produktów. Oby tak dalej. A może któraś z Was poleci smaczne płatki śniadaniowe, takie ,żeby nie miały dużo punktów?? Pozdrawiam serdecznie.
-
JANTA, AYLINN , PINOKIO i wszystkim serdeczne dzięki za miłe przyjęcie i zrozumienie. Pewnie w ten długi weekend znów będą pustki na WW ale trudno, będę pisać do Was. Jak do tej pory jestem po śniadaniu ( 1/4 jogurtu , 2x wasa, pomidor. ) teraz chwila przy kawie . Pinokio, o weselu już zapomniałam , myślę, że się udało. Jedzenia było mnóstwo, dużo dań gorących takich udziwnionych np. \"gruszki ryżowo-serowe\" z pieczenią w sosie carry. Pychota, warkocz z polędwiczki w sosie grzybowym itp. Ciasta też wyśmienite, choć miałam przyjemność kosztować je dopiero w poniedziałek. Orkiestra grała po pięć utworów i robiła b. krótkie przerwy. Zakończyliśmy imprezę o 4.30. rano, ale to wyszła propozycja od młodych ,bo już mieli dość a goście może i bawiliby się jeszcze. Ale wiecie, ślub był o 15.30. więc przyjęcie zaczęło się już o 17.00. to do 4.30. i tak wystarczająco długo. Wycieczka do Francji, super, całe szczęście,że mamy ją za sobą ,bo widzicie,co się tam teraz wyprawia. Strach myśleć. !!!!! Marchewa, to ja pisałam do Ciebie na maila, pod wpływem impulsu.... nie mogłam się zdecydować na powrót do WW ,a jak zobaczyłam tabelę i Twoje osiągnięcie( innych też podziwiam), to chciałam ,żebyś napisała jak to zrobiłaś. Jak sobie radziłaś, czy się czymś wspomagałaś, czy dużo ćwiczyłaś , itp. Poczta wróciła do mnie z informacją ,że jej nie dostałaś, pomyślałam trudno, pewnie mnie nie pamiętasz i boisz się otwierać obce listy. Ja sama nie otwieram niepewnych korespondencji bojąc się robaków. Żaróweczko , wiem ,ze nie masz czsu, ale choć słówko , bo to zawsze cieplej na duszy jak bliscy wspierają. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
-
nieśmiało proszę o przyjęcie..... a właściwie o możliwość powrotu do Was.... . Myślałam,że sama sobie poradzę a tu nic z tego. Wagą to się nie będę chwalić.... . Przyznaję się do porażki, kompletne fiasko, klops, upadek na duchu ... . Trudno o tym pisać, trudno się przyznać do klęski ale jak z Wami się nie uda to już zawsze będę grubasem a tego nie chcę!!!!!! Niech mi tu nikt nie pisze, że ludzie grubi są szczęśliwi i im nie przeszkadza nadmiar tłuszczu . Fakt ,że na to forum trafia tyle nowych osób, świadczy o tym ,że jednak szukamy ratunku, chcemy się zmienić ale nie jest to łatwe. Mi się w każdym razie nie udaje utrzymać wymarzonej wagi choć już w życiu wielokrotnie ją osiągnęłam ... i co z tego jak nie umiem tego uszanować i zaczynam obżarstwo od nowa.... . Przyznam się też,że choć do Was nie pisałam to czytałam wszystkie wpisy, Żarówka wie najlepiej , ... Pozdrawiam Was serdecznie, dziękuję Tym,które mnie czasem wspominały i proszę o wsparcie. Musi się udać.
-
Ale cisza i sopkój!!!!!!!!!!! Rano o 5.30. rowerek zaliczony,spotykam na wsi tylko rowerzystów-wędkarzy , bezdomne psy i wałęsające się koty. Wracam do domu przy akordach dzwonów kościelnych. Małzonek na rybkach, pies śpi... po kąpieli i wszelkich możliwych kremach wcieranych w sadełko , kawa i chwila relaksu. Muszę przygotować obiad na 13.00. jest tak pięknie na dworze,że zjemy go w sadzie. Sarda, przepisy są bomba!!!!!!!!! Tuńczyk i szpinak szczególnie a że mam oba te składniki więc jutro gotuję dla siebie osobno. Odgapiłam od którejś z Was pomysł na pieczywko, nigdy nie wiedziałam ile go jem. Wiadomo kromka kromce nie równa , więc teraz ważę kromki i bułeczki. Myślę,że tak będzie uczciwiej. Bo dzisiaj naprzykład skusiłam się na ten paluch serowy mężusia, zważyłma ,było 40g. ale że dodany jest parmezan to doliczyłam sobie 0.5P. myślę,że tak jest dobrze. W sadzie dojrzewją czereśnie, już można się nimi zajadać ,oczyiście sporą udręką są szpaki, z nimi nie da się wygrać!!! Mam już czerwoną i białą porzeczkę, wkrótce dojrzeje czarna. Codziennie wypijam koktaile owocowe bez cukru. Albo wcinam owoce prosto z krzaka , wiem ,że nie są pryskane więc ich nie myję. (umyte już tak nie smakują jak prosto z krzaka). Pozdrawiam Was serdecznie .
-
Witam Was serdecznie!! nie mam czasu dla siebie od kiedy córka się wyprowadziła. Miałam nadzieję,że właśnie teraz wreszcie będę mieć komputer i czas wolny do woli, a tu figa z makiem!!! nagle okazało się,że mam dwa domu!!!!!!!!!!!!!!!! Za blisko się wyprowadziła, skoro potrafi narzeczoengo przysłać samochodem po suszarkę do włosów!!!!!!! Wyszłam dzisiaj z domu o 8.30. i dopiero o 19.00. wróciłam tyle mam nagle spraw do załatwienia: a to trzeba podłączyć kuchenkę gazową córce, a to pojechać oglądnąć meble do kuchni, a to zakupy spożywcze, dosłownie nie wyrabiam. Dobrze ,że wczoraj ugotowałam obiad na dzisiaj bo nie miałabym kiedy tego zrobić. A co do mężów??.... mój związek 22 lata małżeństwa minęło w lutym a małżonek bywa nieprzewidywalny w sensie pozytywnym i negatywnym. Potrafi mile zaskoczyć i ohydnie zaleźć za skórę!!!!!!!!! Dietkuję, choć dzisiaj ,właśnie piję piwko, ale jutro wracam do punktów uczciwie. Małżonek właśnie piecze paluszki serowe z kminkiem i jak tu ich sobie odmówić,jak w całym domu pachnie cudownie ciepłe pieczywko??!!!!!!!! Ja naprawdę cierpię katusze!!! Dlatego w weekendy nie odmawiam sobie tego pieczywa ale w tygoniu nie jem. Pozdrawiam serdecznie Wszystkie bez wyjątku. Miłego wieczoru.
-
Gorąca , pyszna kawa, świeża gazetka, cisza i chwila dla mnie!!!! Bo wiadomo zaraz \"trza ruszyć w pole\" jak to na wsi bywa.... Jest nadzieja,że wreszcie jutro będę mogła doprowadzić dom do stanu normalnego....bo córka planuje przeprowadzkę jutro od samego rana. Ale znając młodych dla nich rano to dla mnie południe!! Jakoś to wytrzymam .Zakwitły białe róże, cudo!!! jak tylko przekwitną pierwsze pąki robię sadzonki, Żaróweczko -dla Ciebie!!!! Może wreszcie się tu wybierzesz!!!!Żal mi trochę,że córka wybrała termin ślubu na wrzesień, bo w ogrodzie już nie wiele będzi kwitło kwiatów a teraz to byłoby pięknie!!We wrześniu to nawet kwiaty na tarasie już nie będą tak kolorowo kwitły, trawniki przyżółkną ... no ale mówi się trudno. Kupię w kwiaciarni świeże kwiaty i ułożę w wazonach. Pinokio, jak się trzymasz?? zaczęł się nowy tydzień... kolejna szansa , nowe nadzieje, musi się nam udać. Ja do września to choćbym nie wiem co, muszę schudnąć i już!!!!!!Dobra śpiochy , do usłyszenia później. Viola dzięki za parę ciepłych słów ,masz rację, miło mi rano otworzyć forum i mieć co poczytać przy kawie. Tosia ,Sally , White-apple i Wszystkie Nowe koleżanki - dużo uśmiechu. Pa.
-
Żaróweczko, ratuj!!!!!!!!!!! One .te najmilsze Wszystkie WWowiczki to mnie mają za jakąś wieśniarę ,czy jak??( to był żart!) !!!!!!!!!!! Viola, kury to ja oglądam przez siatkę u sąsiadów a mają też indyki. Osobiście drobiowe, to tylko fileciki i to z indyczka na talerzu doceniam. A że kłopoty mam z siankiem to zaraz \"że z kurami chodzę spać\"!!!!!! (żarcik dla Violi????? A tu niespodzianka, właśnie skończyłam pogaduchy przez skypa z rodzinką z Ziemi Lubuskiej. Żaróweczko, pojawiły się nowe możliwości skypa....wejdz na stronę onet i w lewym rogu znajdziesz \"onet skype\" to jest możliwość połączeń telefonicznych stacjonarnych przez internet. Poczytaj sobie. Dziewczyny , spróbujcie, warto!!! dużo taniej i dobre połączenia. Pinokio....ja dzisiaj trochę przesadziłam z punktami, urodziny córki , lody, winko, pizza domowa itp. Ale jutro to wracam do dietkowania. Cieszę się ,że robię to WW razem z WAMI , jest dużo łatwiej i cieszą sukcesy innych i potraficie podtrzymać na duchu i kapnąć w dupsko jak trzeba a to też dobra motywacja. Pozdrawiam WSZYSTKICH A SZCZEGÓLNIE NOWE STRAŻNICZKI. Do jutrzejszej porannej kawki. Pa.
-
Jestem!!!!!!!!! Nie mam teraz możliwości dostępu do kompa ,bo moja córa, wykorzystuje maksymalnie to urządzenie przed opuszczeniem rodzinnego domu. Kończy pisać pracę licencjacką ,korzysta ze skanera , drukarki itp. Poza tym zebrało mi się trochę prac przy domu.... cały wieczór w piątek od 18.00. do 21.30. grabiłam w snopki siano na łące a małżonek palił je ,bo NIE BYŁO CHĘTNYCH ,żeby je sobi wziąć!!!!!!!!!!! jakie to czasy nastały??!! Ta łąka to jedno wielkie utrapienie. Kupując dom musieliśmy nabyć z nim 53ary ziemi. A ży nie trzymamy żadnych \"gadzin\" to łąkę kosił sobi sąsiad i zabierał siano. W tym roku zostawił łąkę, nic nie powiedział,że rezygnuje i zostaliśmy z tym \"gie\" !!!!!!!!! Mam bąble na rękach , dopiero sprzątnęliśmy połowę. W tygodniu ciąg dalszy zmagań. I zostaliśmy zmuszeni do kupienia takiego traktorka do koszenia trawników, bo nie mam zamiaru robić tego grabiami we wrześniu i całe następne lata!!!!!!!!!!Córka ciąge się pakuje, w jej pokoju to już nie ma jak postawić nogi tak wszystko porozkładane!!!!!!! Nawet pies przestał do niej chodzić . A moja dietka... ciągle się trzymam , Pinokio ja ciągle tak jak Ty , napada mnie zwątpienie, to dostaję zrywu do następnej walki i tak bez końca. Wczoraj jadłam głównie owoce i warzywa ale były i dobre tłuszcze w postaci orzechów i twarożek a wieczorem winko. Dzisiaj na obiad rodzinka będzie wcinać pierogi z truskawkami a ja ugotowałam sobie zupę owocową z malin( żelazny zapas mrożonek) i z makaronem razowym. Pycha. Miłego dnia Wszystkim. Zajrzę tu do Was w ciągu dnia.
-
Jestem! Czwartek ,to jedyny dzień w tygodniu, kiedy o 5.30. nie jadę na rowerek ale szykuję jedzonko (jogurt) , robię make-up , wsiadam w samochód i.... całe 10h.spędziam w ciasnym biurze, wśród kurzu i sterty papierów . Zdecydowanie wolę o 5.30. wdychać świeże wiejskie powietrze!!!!!!!!!! No cóż ale nie zawsze możemy robić tylko to, co lubimy. Dlatego nie było mnie rano z kawusią tu u Was. Ale jutro wracam do normalności i robię Wam pobudkę o świcie.Zobaczymy kogo tu zastanę?..... Dzisiaj trochę nagrzeszyłam , zjadłam loda, ale było tak strasznie gorąco no i coprawda to dzień ojca a nie matki ale jakoś tak wyszło. W każdym razie ,Pinokio< ja ciągle razem z Tobą i nie wyłamuj mi się tu, bo zaraz mi się udzieli i też zacznę obżarstwo.Wysłałam Ci też przed chwilą nowe zdjęcia. Viola, dzięki za te grillowe punkciki , świnki nie musisz szukać , bo nie jadam. Kurczaczek jest o.k. jeszcze przydałaby się rybka taka pieczona w folii na grilu? może wiecie , ile ma punktów? Dziękuję też Wam za informację o serze wędzonym i parmesanie, uwielbiam a zawsze myślałam,że ma dużo punktów. Polecam zupę pomidorową nie zabielaną niczym a właśnie ,już na talerzu posypaną startym parmesanem. Pycha!!!!!!!!! Żaróweczko, ja też mam niezły \"remont\" w domu. Córka się przeprowadza ,dopiero 1lipca a już zaczęła się pakować i cały jej pokój przewrócony jest do góry nogami!!!!!!!!!!! Ledwie można przecinąć się do łóżka czy okna. Pozdrawiam Was serdecznie i do usłyszenia jutro, rano ,przy kawie.