madach
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez madach
-
JESTEM , przepraszam, że długo mnie nie było...ale wiecie ,święta, goście, wielkie porządki PO gościach!!!!!!!!!!! równie wielkie pranie.... a wiosna za oknem... że nie można wysiedzieć w domu... W środę walczyłam z wycinaniem zeschłych gałęzi, wilków itp. od rana do wieczora z przerwą na obiad. Wczaraj praca zawodowa. A dzisiaj już z WAMI , szczególnie ciepło witam szystkie NOWE STRAŻNICZKI!! Tyle nas się teraz narobiło,że trudno się w tych \"imionach \" połapać. Święta minęły bez obżarstwa , trochę więcej majonezu i alkoholu i nic więcej, nawet słodyczy i ciast nie jadłam dużo , dosłownie po kawałku do kawy. Dużo spacerowaliśmy, trzeba było gości przepędzić ,żeby się nie nudzili. Dzisiaj jeszcze sobie odpuszczam tj ,wieczorem winko do kolacji... od jutra wracam do solidnego liczenia punktów. Spoglądam przez okno i to słońce mnie wyciąga z domu, mam przygotowany rower ,chyba pojadę na wycieczkę ale jeszcze na termometrze -5stopni. Muszę się WAM pochwalić, dostałam od Żaróweczki piękną kartkę świąteczną (wielkanocne jajo z w środku) zrobioną przez Nią samą!!!!!!!!!!! Szkoda,że nie mogę Wam tej karteczki pokazać!!!!!!!! Ta kobieta ma naprawdę złote ręce. Pozdrawiam Was serdecznie , do następnego razu...
-
Sally uwierz mi , nie chciałabyś się ze mną zamienić. ... Wiem ,co mówie,spędziłam nie jedne święta \"na wygnaniu\' za granicą. Też tęskniłam za rodzinką ale jak bym miała teraz wybór to wolałabym te święta spędzić tylko we dwoje!!!!!!!!!!!Nawet 1500km do domu!!!!!!!!! , ukochanych rodziców, przyjaciół i cudewnego psiura!!!!!!!!!!!!!!!!! Ale głowa do góry przeżyję ... Drzewka już przycięte, uczciwie pracowałam na drabinie w sadzie od rana do wieczora z przerwą na obiad i kawę wypitą NA TARASIE!!!!!!!!!!!! już wiosna!!!!!!!!!!! Wczoraj widziałam pierwszego BOCIANA!!!!!!!!!!! i klucz gęsi !!!!!!!!!!!!! Alleluja!!!!!!!!!!!!!!!! Do miłego.... po świętach. Axel ,jakie winko będziesz sączyć w te święta????????? Cieszę się ,że moje śledzie smakowały, a ja zrobiłam jeszcze inne.... Podaję przepis, są prostsze i tańsze niż te z orzechami.: śledzie wiadomo moczymy. Na patelni na niewielkiej ilości tłuszczu (oliwki) dusimy cebulę , później dodajemy startą na grubych oczkach marchewkę , przyprawy wg uznania i na koniec przecier pomidorowy, podlewamy wodą i dusimy. Coś jak ryba po grecku ..... Jak te warzywa wystygną mieszamy z pokrojonymi w cząski śledziami. Pycha!!!!!!!!!!!!!! Ja dodaję jeszcze zioła prowansalskie i dużo ostrego pieprzu. Smacznego. Spróbujcie przepisu z faszerowanymi jajami (faszerowane skorupki ) podawałam wcześniej są godne polecenia. A przyjaciółka powiedziała mi ,że ona ich nie smaży na patelni ,tylko zapieka w piekarniku, wtedy mają jeszcze mniej punktów, bo nie ma tłuszczu do smażenia. Jeszcze raz WESOŁEGO ALLELUJA.
-
Żaróweczko ,dzięki za wsparcie, a będzie mi potrzebne oj będzie. Pozdrawiam WSZYSTKICH (przepraszam ,że nie z imienia, ale jest nas już tak dużo....) serdecznie i gorąco w ten prawdziwie wiosenny dzień. Żaróweczka już mnie usprawiedliwiła.... wczoraj byłam w pracy,późnym wieczorem w Tesco po ostatnie zakupy. Dzisiaj od rana przygotowuję żarełko i kończę porządki. Chcę przyciąć w sadzie drzewka owocowe , małżonek wziął sobie urlop to mi pomoże.A jutro!!!!!!!!!!!!!!!! o zgrozo, najdą mnie 2 małe i 2 duże żywioły!!!!!!!!!!!!!!!! Szwagrowie i dzieci!!!!!!!!! Myśłę ,że ci szwagrowscy to gorsze żywioły niż ich potomstwo. Zwłaszcza,że nasza latorość to już 22 letni osobnik a tu takie szkraby przyjadą (6 i 7 lat)!!!!!!!!!!! Przeżyję, ale swoje odchoruję.... zniszczenia ,jakie niosą za sobą ich przyjazdy są nie do opisania. Ale dość o tym. Święta bez przesadyzmu, nie będzie szaleństw w postaci marnowania jedzenia. Wszystko w granicach zdrowego rozsądku. Ale wiecie co ... wczoraj zakupiłam odpowiednią ilość białych wytrawnych na lekarstwo.... przecież trzeba jakoś odreagować.... przyjazd rodzinki. Życzę WAM WSZYSTKIM wspaniałych, radosnych , ciepłych Świąt . Mam nadzieję,że uda mi się tu do Was zajrzeć w święta , jak mi żywioły pozwolą.
-
Witajcie!!! U mnie wiosna w pełni!!!!!!!!! bo jak widać dopiero znalazłam czas na chwilę przy komputerze!!!!!!!!! Od rana walczyłam dzielnie w ogródku. W domu porządki już zakończone... zostało mi do zrobienia to , co najbardziej lubię...OGRÓD!!!!!!!!!!!! Wygrabiłam wszystkie trawniki, resztkę jesiennych liści , połamanych przez wiatr gałęzi.... poobcinałam przemarznięte części trzmieliny itp.... W każdym razie czas płynął szybko i przyjemnie i nie było mowy o podjadaniu.Jutro porządki w sadzi, ścięliśmy chorą lipę , muszę posprzątać trawnik.Ach jak ja to lubię, cały dzień na świeżym powietrzu. Sally podaj ten przepis na mus deserkowy.... może przyda się na święta zamiast ciasta. Żaróweczko jeździsz na rowerze???? Kochani , czytam wasze wpisy i co widzę, to tylko ja mam taki wiosenny nastrój??!!!!!!!!!! a Wy wiosenną deprechę?!!!!!!!! Bierzmy się za nasze sadełka i psychikę ostro , bo wkrótce przyjdzie nam zdjąć te grube i szerokie łaszki i odkryć wdzięki i co my pokażemy??????????????!!!!!!!!!!!!! Trzymajcie się , musimy być silni i mocno się wspierać.
-
Pozdrawiam WAS w ten SŁONECZNY, MROŹNY poranek!!!!!!!!!!!jak miło, u Was też świeci śłońce?? Wpadam tylko na chwilkę bo muszę pomóc w przygotowaniu obiadu. Małżonek dzisiaj szaleje w kuchni więc będzie sprzątanko!!!! Pieczone \"kapuśniaczki\" z pieczarkami w cieście drożdżowym. Zamierzam zjeść tylko 2 i dużo surówki . Sally podaję przepis na śledzie: śledzie 450g.(filety bez ości takie w zalewie naturalnej , żadnego octu!) moczymy w mleku ok. 2h. Później płuczemy wodą. Kroimy w dowolne kawałki. Cebulę 2szt. kroimy w półksiężyce. Orzechy włoskie rozdrabniamy nożem, (jak do ciasta, nie za drobno). 150g -200g suszonych śliwek (pokroić w paseczki). I teraz układamy warstwami: na spód 1/2 porcji śledzi, na nie śliwki całą porcję, orzechy ,też całość, cebulę1/2 porcji. Cebulę posypać czarnym pieprzem . Całość przykryć pozostałą częścią śledzi , cebulą (znów popieprzyć ) , lekko ugnieść wszystko, polać oliwką. Odstwić do lodówki na 24h. Smacznego. W ubiegłym tygodniu gotowałam dla siebie zupę-krem z cykorii. Jak ktoś lubi ostre potrawy to polecam. Zajrzyjcie na stronę Pascala , tam znajdziecie ten przepis ,albo jak jesteści zainteresowani to go podam następnym razem. Miłego wypoczynku. Wieczorem siadam na rowerek , 30min.
-
ła, ła ,łałłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłł oj bolą mnie wszystkie mięśnie , nogi szczególnie. Wczoraj wróciłam do callaneticsu i mam za swoje. Ale posłuchałam PINOKIO i już nie ćwiczę pełnej wersji tylko tę skróconą i to zaraz po 30 min. rowerku!!! Rowerek traktuję jako rozgrzewkę a callanetics jako rozciąganie i rzeźbienie sylwetki. Drogie PUNKTOWICZKI , pochwalcie się, co szykujecie na świąteczny stół?? Może coś dietetycznego, czy odpuszczamy sobie i po świętach wracamy do punktowania. Bo przecież nie będziemy się oszukiwać , przynajmniej ja nie zamierzam . Będę mieć gości i wiem ,że przy nich nie będę się przyznawać ,że jestem na diecie. A oni nie będę jeść tego ,co ja bym jadła ..... Pewnie ,że przygotuję sobie ulubione śledziki z suszonymi śliwkami i orzechami, i druga wersja wg przepisu Żaróweczki z musztardą i ziołami prowansalskimi, i te moje jaja faszerowane i róże pasty serowo-jajeczne ale i tak się nie ustrzegę przed wspólnymi gorącymi posiłkami. Nie będę taż ćwiczyć w dni odwiedzien gości a nie stety aż cały tydzień!!!!!!!! Mam tego pecha,że rodzinka przyjedzie z drugiego końca Polski 450km!!!!!!!! dlatego na dłużej!!!!!!!!!!! Ale zaraz po świętach wracam do diety!!!!!!!!!! Acha ,jeszcze jedno, wiecie,że przez tydzień nie było w \"moim\" Tesco parówek fitness?!!!!!!!!!! Ale ból!!!!!!!!!!! Zawsze to był jakiś gorący ,szybki posiłek. A dzisiaj ..... były i to tylko za 2,30zł. aż sprawdziłam ,czy nie są przeterminowane!!!!!!!!!! Nie były. Kochani, w ogródku zakwitły już krokusy i przebiśniegi!!!!!!!!!!!!!! Po podwórku dzisiaj spacerowały szpaki-darmozjady!!!!!!!!!! To znak ,że wiosna już nadchodzi!!!!!!!!!!!!!Do następnego razu. Papatki.
-
TOSIU!! głowa do góry, wiem ,nie będzie łatwo.... ale wytarty solgan ,że czas leczy rany jest prawdziwy. .... i zostaną piękne wspomienia na te gorsze dni w życiu. Życzę Ci tego ....tych ciepłych wspomnień szczególnie.
-
melduję się ,żebyście mnie nie wyrzucili!!! U mnie ZAKWITŁY PRZEBIŚNIEGI!!!!!!!!!!!! Patrzę na nie przez okno, bo do ogrodu nie można wejść ,jest tak mokro! Samopoczucie pod psem, od wczoraj pęka mi głowa. Jak się poczuję lepiej (czytaj zadziałają prochy) to próbuję coś podgonić z porządkami wiosennymi. Jakoś nie mogę odkryć u siebie przedświątecznego nastroju. Ulubioną potrawą mojej rodzinki na świąteczne śniadanie są jajka faszerowane : ugotować (wł uznania) jajka na twardo. Ważne żeby nie uszkodzić skorupek. Następnie ,zdecydowanym ruchem i ostrym nożem przepołowić te jajka na pół po długości razem ze skorupką. Delikatnie łyżeczką wybrać z łupinek jajka (białka i żółtka) . Łódeczki skorupek odłożyć. Z jajek , twarogu, 1 topionego serka , dużej ilości zieleniny( koperek, może być mrożony, szczypiorek, natka pietruszki) wyrobić rozdrobnioną masę (nie miksować tylko drobno pokroić) . Doprawić przyprawami. Taką masę przełożyć do skorupek ( ma być z lekką górką). Obtoczyć tę \"górkę\" w bułce tartej i tuż przed podaniem na stół smażyć na maśle lub oliwce. Oczywiście masą obtoczoną bułką tartą na tłuszcz. Pycha!!!!!!!!!!!!!!! Do tego jakaś surówka albo chrzan. Smacznego. Nie przestanę dietkować w święta, może jedynym odstępstwem będzie wino, jak zwykle wytrawne i koniecznie białe. Do następnego spotkania na forum.
-
Pinokio, Żaróweczko, Tosiu, Loteria i.....wszystkie ,których nie wymieniłam a są wśród nas.... obiecałam,więc jestem. Dopiero wróciłam do domu. Nie wiem jak u Was ,ale u mnie dzisiaj cudowny, wiosenny dzień!!! Dużo słońca , zero wiatru i opadów. Siedziałam w tym zatęchłym biurze i marzyłam o tym , jak to wkrótce będę mogła popracować w ogródku. No może nie od razu z kosiarką , jak to się marzy Żaróweczce, ale chociaż z sekatorem do cięcia gałązek... Może spod śniegu będę mogła naskubać liście pietruszki, a pod lipami może już zakwitły przebiśniegi??? Niech już będzie wiosna!!!!!!!!!!!!ale już!!!!!!!!!!!!!! W koszyku na stole zakwitły prymulki, żonkile i hiacynty. Ale słodko pachną!!!!!! Dość o tej wiośnie ,bo jeszcze zapeszę i się nie zjawi. Nie powiem,żebym dzisiaj nie grzeszyła, po powrocie do domu zjadłam zakazany żurek z biełą kiełbasą i jajem. Zakazany bo zabielony mąką!!!!!!!! A poza tym?... do pracy zabrałam sałatkę warzywną bez majonezu ale z pokrojonym w grubą kostkę twarogiem. Do tego oddzielnie jogurt do picia (naturalny) 2 xkawa, 3 orzechy włoskie. Dzisiaj już nie ćwiczę, ale jutro rano odbębnię swoje na rowerku itp. Trzymajcie się cieplutko.
-
No i jestem. Ja też mam doła... wczoraj znów dałam się wyrolować szefowi. Już tyle razy sobie obiecywałam,że więcej się nie dam i co,, jestem za obowiązkowa. Nie umiem odwalać pracy połowicznie. jak muszę coś zrobić to tak ,że nikt mi niczego nie zarzuci!!!!!!!!!!!! No i mam podziękę!!!!!!!!!!! \"Posprzątałam \"całą dokumentację księgową po kimś od września włącznie, wyprowadziłam wszystko na bieżąco i co, i już nie jestm mu potrzebna , wystarczy że będę przyjeżdżać raz w tygodniu!!!!!!!!!!!!!Ale chamidło!!!!!!!!!!!!!!! Do dzisiaj nie mogę się pozbierać. Gardzę takimi ludźmi, ale sama jestem sobie winna. Sorki....musiałam się wyżalić. A co z dietą? ... trzymam się. Wczoraj kupiłam \"numer specjalny\" miesięcznika \" Claudia\" , są skomentowane różne diety. Pojawiła się taż nasza punktowa. Podają parę ciekawych przepisów kulinarnych, podam Wam parę . Jestem już po ćwiczeniach ;30min. rowerek, 200 brzuszków i 15 min. innych ćwiczeń. Teraz piję pyszną kawę. Trzymajcie się dzielnie i na diecie i w życiu prywatnym. Widzę ,że każda z nas dźwiga swój krzyż ale każda trochę inaczej sobie z tym radzi. Obiecany przepis: Ciepła kanapka z tuńczykiem i pomidorem za 4 Punkty: 2kromki chleba tostowego podpiec w tosterze i posmarować do smaku czosnkiem. Na jednej kanapce położyć liść sałaty , kilka plasterków pomidora i 2 łyżki tuńczyka w sosie własnym. Przykryć drugim tostem. Sałatka z mintaja za 3 Punkty: 75g fileta z mintaja,smażyć na oleju(po 4min. z każdej strony) Osączyć z tłuszczu, pokroić i przełożyć do salaterki.Do ryby dodać 1/4 pokrojonego pora, 1/4 papryki pokrojonej w paski, 1łyżeczkę kukurydzy z puszki i 1łyżeczkę zielonego groszku.Polać sosem z łyżeczki soku z cytryny, łyżeczki jogurtu naturalnego i około 1/4 łyżeczki ostrej musztardy . Wymieszać i pałaszować. uwielbiam ryby , dlatego te potrawy mnie zainteresowały. Ale jutro podam inne ,jeśli Was to interesuje. Miłego dnia.
-
witajcie PUNKTOWICZKI !!! pozdrawiam czególnie gorące wszystkie NOWE..... Loteria! a może to duże ilości zielonej herbaty powodują te migreny, wiem,że zielona herbata podnosi ciśnienie!!!! Sally2 z tym myciem zębów to prawda, w każdym razie mi pomaga. O 17.30. staram się jeść ostatni posiłek i idę umyć zęby ,żeby mnie już nie kusiło podjadać!!!!!!!!!!! i pomaga, nie sięgam nawet po owoce. Za to piję sporo wody mineralnej niegazowanej. A co u mnie, trochę gorzej niż w pierwszym tygodniu, spadło tylko 20dag,ale zawsze to coś. Żaróweczko!!!!!!!!!!!!! ja jednak poproszę o zmianę we wpisie do tabelki. Bardzo logicznie wytłumaczyłaś jak to zrobić a mi się i tak nie udało. Coś mi wyskakuje początek wpisów tj strona 1.!!!!!!!!!!!!! Ale w ogóle coś mi szwankuje komputer, wspominałam Ci ,że zniknęły mi emotikeny... Pinokio, wypiernicz te czekoladki!!!!!!!!!!!!!!!! niedawno uporałaś się z ciężkim bólem z mikołajkowymi słodyczami i teraz znów coś podjadasz a tu wkrótce ZAJĄCZEK też coś przyniesie. Wiecie co, ja uwielbiam dostawać kwiaty, nawet takie w doniczce, i moi domownicy wiedzą ,że najmniejszy \"badylek\" mnie bardzej uszczęśliwy niż najwykwintniejszy smakołyk . Miłego dnia.
-
JESTM DZISIAJ BARDZOOOOOOOOOOOOO NIEGRZECZNA, DUŻO ŻARCIA, AŻ MI WSTYD!!!!!!!!!!!!!!!! ale od jutra przywołuję siebie do porządku. Nie jem słodyczy, ale jakieś takie dziwne \'kiełbaski??\"\" aż mnie zemdliło, góra surówek, ale nie liczę nawet punktów. Do ćwiczeń wracam jutro, lubię wieczorem w niedzielę wyćwiczyć ciałko za wszystkie czasy lenistwa. Kolorowych snów i do jutra.
-
to wino! sorki, miało być MADACH A NIE JAKIEŚ MADZCH! ale przecież wybaczycie pomyłkę. jeszcze raz , kolorowych snów.
-
witam, udzieliło mi się Wasze samopoczucie, tylko coś z opóźnieniem. Ja dzisiaj nie jestem w formie. Druga kawa zwaliła mnie z nóg i przespałam po południu 2 godziny!!!!!!!Co mi się zdarza bardzo rzadko.Nie mogłam się zmusić do ćwiczeń. Ale poza tym jest o.k. punkty nie przekroczone choć czuję,że wieczorem pozwolę sobie na winko, to AXEL mnie namówił!!!!!!!!!! A tak mi dobrze szło.( to miał być żart). Dzisiaj skończyły mi się brokuły i serki , dobrze ,że jutro wyjazd po zakupy. Zamierzam kupić patelnię teflonową, bo chciałbym zupełnie wyeliminować tłuszcze do smażenia. Wolę je wykorzystać do surówek. Zjadłam dzisiaj:twarożek Piątnica 150g., wypiłam 400ml. soku pomidorowego, pochłonęłam ostatnie 200g. brokułów, 3 parówki fitness, do tego 2 buraczki, trójkącik serka \"krówka śmieszka\" 11% i 3 papryki marynowane. A wieczorem już wiem ,że sobie nie odmówię tego pysznego , białego , wytrawnego wina. To ....Wasze zdrowie!!!!!!
-
no to jestem zgodnie z obietnicą. Teraz mogę się przyznać bez bicia przed Wami, bo wcześniej było mi wstyd . Nie podawałam swoich danych do tabelki ,bo nie uwierzycie ale zapuściłam się z 73,4 do 76,3kg!!!!!!!!!!!!! to straszne, jak waga ukazała mi prawdę to się zdrowo zawzięłam ale to ostro!!! Właśnie minął 1 tydzień moich wysiłków : nie jadłam żadnych węglowodanów , dosłownie żadnych (nie licząc tych śladowych w warzywach) owoców też jeszcze nie jem a o słodyczach, nawet tych bez cukru w ogóle nie ma mowy. Dzisiaj stanęłam na wadze i .....72,8kg!!!!!!!!!!!!!!!!!!! może Wam wydać się to niewiele, ale dla mnie to duży sukces.Tak więc, proszę WPISZCIE DO TABELKI MOJĄ NOWĄ WAGĘ 72,8KG!!!!!! Odkryłam,że orzechy i pestki bardzo mi pomogły, są sycące, nie słodycze a właśnie takie sobie serwowałam przegryzki. Nie jadłam niczego już po 18.00. ewentualnie 200ml. soku pomidorowego. Nie chodzę głodna. Mam nadzieję,że po kolejnym tygodniu wreszcie rozmienię 70kg. Pinokio, te pelergonie to trzymam w doniczkach w pokoju, przeniosłam je 3tygodnie temu z zimnych pomieszczeń, podlałma ale delikatnie. Jak wypuściły nowe przyrosty to je ścięłam i zrobiłam z nich sadzonki a stare ( mateczne ) rosną w zmienionej tylko ziemi. Powodzenia. Dzisiaj ciąg dalszy przesadzania kwiatków. Sniadanie: 200ml. soku pomidorowego, 100g. twarogu 0% (wiecie co, ten w kostce bardziej zapycha niż taki ziarnisty) kawa z mlekiem 0,5% obiad150 g. białego mięsa z kurczaka + 200g brokułów + 200ml. soku pomidorowego,3 korniszony. przegryzka 7połówek orzechów włoskich kolacja 3parówki fitness +200ml. solu pomidorowego. ćwiczenia jak do tej pory 0min. ale może wieczorem poćwiczę. Miłego dnia wszystkim.
-
AXEL!!!! wstrząsający artykuł!!! nie przypuszczałam ,że w tej grupie producentów wymienisz TYGRYSKI -uwielbiane przez małe dzieci , a KRAKUS???! no coś niesamowitego!! A te parówki SOKOŁÓW ?? bo już nawet tych mi się odechciało!!!! Na śniadanie serek Piątnica 150g. , szklanka soku pomidorowego. Później kawa -pyszna ,pachnąca z ubitym mleczkiem!! Na obiad pstrąg pieczony z ziołami- wyszedł pyszny, do tego ugotowałam dla siebie zielony mrożony groszek. Mniam...teraz druga kawa, równie pyszna. Na przegryzkę orzechy włoskie. Kolacja: trójkącik serka \"Krówka śmieszka \"-11% i znów szklanka soku pomidorowego. Myślę,że znów jestem grzeczna!!!! We wtorek rano się zważę i powiem WAM prawdę o moim tłuszczu. PINOKIO! moje szczepki pelargonii mają już po 4 -5 liści. Kupiłam dzisiaj w castoramie nowe doniczki i dużo ziemi. We wtorek biorę się za przesadzanie domowych kwiatów, bo nie starczyło mi ziemi na wszystkie.Wzeszły pierwsze zioła -rozmaryn!!!! Cieszą mnie takie małe rzeczy.... zawsze to bliżej do wiosny,lepiej się czuję jak tak pogrzebię w kwiatkach. Do usłyszenia jutro.
-
Ciągle się trzymam , nie podjadam, nie jem słodyczy i żadnych innych węglowodanów. W poniedziałek minie pierwszy tydzień, ale do tego czasu jeszcze przede mną rodzinny niedzielny obiad!! Chyba upiekę filety z pstrąga do tego sos serowy , pieczone ziemniaki z ziołami i micha surówki!!!! Nie będę jeść ziemniaków ale ryby sobie nie odmówię!! Próbowaliście kiedyś rybę w sosie serowym?? pycha!!!! Sos można kupić, \"Knorr\" jest dobry. Pinokio, nie tylko Ty się tak czujesz, ja piję już drugą kawę a i tak śpię na stojąco. Za oknem powrót zimy, pada śnieg, wieje wiatr!! A posadziłam już pelargonie do doniczek i wysiałam zioła i ostrzygłam psa i nic, wiosny jak nie było tak nie ma!!!!! Pomysł z zapisywaniem ćwiczeń wykonanych w ciągu dnia jest super!! Będzie to nas mobilizować do wysiłku i chwalenia się wynikami . Jestem po chorobie ,więc zaniedbałam ćwiczenia. Ale jak tu ćwiczyć jak zatoki zatkane, kłopoty z oddychaniem i jeszcze to łamanie w kościach. Zacznę swój zestaw od poniedziałku. Miłego dnia Punktowicze (-czki)>
-
Witajcie !! koleżanki i kolego!!! Jestem dumna z siebie, od poniedziałku jestem bardzooooooo grzeczna!!! Może tym razem wytrwam dłużej. Liczę punkty ale wprowadziłam pewne \"ulepszenia\" tzn. nie będę jeść węglowodanów przez 2 tygodnie!!! To zalecenia z innej diety ale nie przeszkadza mi to liczyć punkty. Zauważyłam,że jak tylko pofolguję sobie i to nie koniecznie chodzi o słodycze a właśnie o świeże pieczywo!!!-to zaraz waga rośnie. Dlatego ,żeby wreszcie coć drgęło na wadze , wprowadziłam te zmiany. SALLY2 mam prośbę, możesz rozwinąć temat tych dolegliwości z mięśniami? byłabym wdzięczna , szczególnie interesuje mnie zależność alergenów z tym tematem. Mam podobne dolegliwości i to głównie wiczorami , gdy idę spać. Jestem alergikiem (głównie pokrzywka) . Dorobiłam się tego właśnie stosująć drakońskie diety i wspomagając się różnymi specyfikami odchudzającymi. Przesadziłam z błonnikiem itp. Teraz bywa , że przy ataku pokrzywki nie mogę się obejść bez sterydów!!!! Przestrzegam więc ,nie przesadzajmy i nie zmuszajmy organizmów do nieludzkich wysiłków (wszelkich)!!!!Teraz mam teki kłopot ,że każda zmiana w mojej diecie ,na dłużej, nawet zwykłe przeziębienie a organizm broni się jak durny i kończy się to wyrzutem histaminy a ostatecznie ostra pokrzywka!! Dobra dość tego!!! Teraz odchudzam się z WAMI ,robię to mądrzej i przede wszystkim chudnę a o to włąśnie chodzi.Jeszcze jedno SALLY2 a może pijesz dużo kawy ona wypłukuje magnez i potas. Kup w aptece (ja kupuję asmag z witaminą B6) pomaga. Już po pierwszym dniu jak weźmiesz zalecaną dawkę powinna być poprawa. Zbliża się weekend, trzymajcie się i skończcie z tymi czekoladkami!!! Miłego dnia.
-
MILKA parówki fitness są z firmy \"Sokołów\" , błękitna folia i na górze czerwonymi literami nazwa firmy. W opkowaniu jest 8szt. waga 230g. po przeliczeniu mi wyszło za 1 szt. w przybliżeniu 0,57P . ja jem 3szt. i liczę za nie 2P. Są smaczne , zawsze to jakieś danie na ciepło, do tego surówki i jedzonko mniamuśne. Jak WAM idzie liczenie punkcików!!?? Mogę się pochwalić, że kolejny dzień się udało wytrzymać, byłam bardzoooooo grzeczna!!! Kusiło mnie o 20.00. żeby jeszcze coś przegryźć, ale postanowiłam nie jeść niczego po 18.00.!!!! Piję dużo herbaty czerwonej , wody średniomineralizowanej i przegotowanej z cytryną. Jakoś się trzymam. Nie chcę zapeszyć , bo już bywało ,że trzymałam się dzielnie tydzień a później wszystko diabli wzięli. Może wreszcie się uda.Kolorowych snów.
-
MILKA parówki fitness są z firmy \"Sokołów\" , błękitna folia i na górze czerwonymi literami nazwa firmy. W opkowaniu jest 8szt. waga 230g. po przeliczeniu mi wyszło za 1 szt. w przybliżeniu 0,57P . ja jem 3szt. i liczę za nie 2P. Są smaczne , zawsze to jakieś danie na ciepło, do tego surówki i jedzonko mniamuśne. Jak WAM idzie liczenie punkcików!!?? Mogę się pochwalić, że kolejny dzień się udało wytrzymać, byłam bardzoooooo grzeczna!!! Kusiło mnie o 20.00. żeby jeszcze coś przegryźć, ale postanowiłam nie jeść niczego po 18.00.!!!! Piję dużo herbaty czerwonej , wody średniomineralizowanej i przegotowanej z cytryną. Jakoś się trzymam. Nie chcę zapeszyć , bo już bywało ,że trzymałam się dzielnie tydzień a później wszystko diabli wzięli. Może wreszcie się uda.Kolorowych snów.
-
Witajcie!! Wracam do zdrowia,jeszcze męczy mnie katar i ciągle mam zmieniony głos. Wczoraj próbowałam do Was napisać ale nie chodziła kafeteria. Chciałam się pochwalić, wczoraj byłam bardzo grzeczna, bardzo!!!! i dziesiaj też tak trzymam . Miałam pracowity dzień aż tak, że dopiero teraz piję kawę. 3 godziny zajęło mi wiosenne strzyżenie pudelka!!!! Ale psisko się nudziło!! a ja mam odciski na palcach od nożyczek. Na śniadanie zjadłam omlet z 2jajek i 1/4puszki groszku zielonego. Obiad:300g brokułów gotowanych na parze i 3parówki fitness. Teraz kawa, a wieczorem serek \"Piątnica\" 150g 3% tłuszczu. Wagą pochwalę się w poniedziałek jak będzie czym . Trzymajcie się dzielnie.
-
witajcie,korzystam z chwili, że jestem sama, bo rodzinka pojechała zrobić zakupy. Ale cyrk!!!! bez listy się nie obeszło, wiadomo , mama to zawsze wie, co ,z której firmy kupić, a czego nie jemy bo... itp. A tu proszę cała lista zrobiona!!! Czuję się odrobinę lepiej a może to tylko poranne ważenie? W każdym razie piję kawę i czuję jej cudowny smak , to chyba mi się poprawiło !!Jak wspominałam wczoraj, przez to choróbsko nie jadłam prawie nic. Dużo piłam , rozgrzewałam się gorącym bulionem, choć małżonek czerwonym winem po kolacji. Dzisiaj zaczęłam dzień jogurtem naturalnym 1%, na obiad paluszki krabowe w sosie pomidorowym. Odkryłam te paluszki dawno temu i wiecie co, są pyszne. Jak się je dusi np .na cebuli podsmażonej i przecierze pomidorowym to one się \"rozsypią\" w takie nitki jak makaron. Zachęcam , jeśli ktoś lubi takie smaki.Zawsze w zamrażalniku mam brokułu i różyczki kalafiora. Jak mnie dopada głód i nie mam ochoty na gotowanie to wrzucam te warzywa do mikrofali i gotuję 6min na parze. Przestałam już spędzać połowę życia na wymyślaniu potraw. Czy Wy też tak macie .....bo ja zauważyłam ,że najczęściej to moje myśli krążą wokół żarcia!!!! Nawet sny mnie dręczą, bo śnią mi się kawiarnie, cukiernie i całe góry słodyczy. To już zakrawa na obłęd!!!To tyle , przestaję marudzić i wracam do łóżka, żeby mnie nie zastali przy komputerze, bo obiecałam ,że będę leżeć. Czekam na ich powrót ,bo poprosiłam córkę o nowy nr \"Super Linii\" powinien być już w sprzedaży marcowy. Lubię to czasopismo, choć jak zauważył mój małżonek ,jest to pismo dla grubasów o żarciu!!!!Czytam te artykuły, zazdroszczę tym ,którym się udało, wzruszam się , popłaczę i co??? i dalej brnę przez życie z tym balastem tłuszczu!! Niech to diabli.....! Będzie wreszcie dobrze i szczupło??!
-
PUNKCIARKI!!! jestem z WAMI ale ledwie żyję, dopadło mnie choróbsko. Ma to jednak swoje dobre strony, nie chce mi się jeść. Nie mogę się nawet zmusić do jedzenia. dziecko mi ugotowało garnek bulionu i to będę \"jeść\" pić cały dzień. Nie czuję smaku, nawet mi nie smakowała moja ulubiona kawa!!!! Wracam do łóżka, odezwę się mam nadzieję wkrótce. Witam czególnie gorąco nowe osóbki!!!!
-
PINOKIO! cierpisz na bezsenność??!! Pewnie ,że podjadam i mnie diabli biorą, waga w górę, a nie w dół!!! Chyba się zastrzelę. Ale już wiem na pewno, jak jem pieczywo i inne węglowodany to choćbym wyjadała uczciwie swoje punkty, to waga rośnie, muszę znów zrezygnować z węglowodanów na jakiś czas.Jeszcze choroba mnie dopadła, smarkam się i kicham , boli mnie gardło,nie czuję smaku, może to i lepiej bo jest mi wszystko jedno co jem to nie będę się obżerać. Odezwę się później jak się poczuję lepiej.
-
koniec kolejnego dnia (pod względem kulinarnym) ...dzisiaj zaszalałam; na śniadanie owsianka(ja robię ją z płatków błyskawicznych, zalewam wrzątkiem , przykrywam i zajmuję się toaletą , jak już mam tę maskę na masce, to idę jeść płatki). Na obiad, c.d. zupy pieczarkowej, 3łyżki ryżu z 1/2 filiżanki czerwonej fasoli z puszki. W między czasie kawa, ostatni posiłek o 16.00. ale za to jaki!!!! Jabłka w cieście, ale nie posypywałam cukrem !!!!! Rodzinka sobie zażyczyła, musiałam zrobić i nie mogłam się oprzeć. Dziewczyny , te sensacje z perystatyką jelit to po śliwkach, nie przesadzajcie z ilością!!!! Właśnie skończyłam ćwiczyć , już po prysznicu i \"cudownych\" kremach wmasowanych w każdy centymetr ciała (no prawie każdy). Teraz czerwona herbata , dobra książka i cisza i spokój .... a jutro nowy tydzień.Kolorowych snów.