madach
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez madach
-
PRZEPRASZAM!!!!!!! miało być AXEL!!!!!!! ale to wina winka, białego i wytrawnego !!
-
10 szt. śliwek suszonych to 2,7P trzeba policzyć 3P. ale piszą że te 10szt to 160g!!!! myślę,że nie zjadamy aż tyle !!! . Żaróweczko do dzieła z tym callaneticsem!! zobaczysz jakie będą efekty. Mi szczególnie podoba się to ćwiczenie na prostowanie ramion i podnoszenie biustu. Jak będziecie dziewczyny uważnie słuchać instrukcji, jak należy wykonywać ćwiczenia to efekty nie dadzą na siebie długo czekać. Nawet ból mięśni ,którego możemy się spodziewać, uprzedza Bojarska swoimi komentarzami.Przyznaję,że przez pieswsze tygodnie robiłam po 50 powtórzeń, naktóre w ogóle nie są dla mnie do wykonania i nie próbuję a są to te wszystkie od momentu\" otwórz zamknij\" ( te z Was ,które mają kasetę , wiedzą o czym mowa). Jak nie dawałam rady robić tyle brzuszków ,co na kasecie, robiłam po swojemu na ławeczce, bo przy tych z Bojarską boli mnie szyja. Co do dietki...liczę, zapisuję... nawet mi się udaje przestrzegać P. Wczoraj ugotowałam garnek zupy ( pieczarki, cebula, korzeń pietruszki) później to zmiksowałam i była zupa -krem. Dużo białego sera i sok pomidorowy. Dzisiaj dzień zaczęłam od kawy i już żałuję, bo boli mnie żołądek!!! A nie lubię tego uczucia. Nie obejdzie się bez leków i tego wstrętnego mleczka miętowego, feeeee!!!!!!Dziesiaj mam rocznicę ślubu, podejrzewam , że moja druga połowa zapomniała, trudno,będzie mi przykro ale przeżyję. Wyjdzie mi to też na dobre, bo nie skończy się imprezą w resteuracji i obfitą kolacją z alkoholem. Zawsze to bliżej do sukcesu czytaj wagi 65!!!!Do miłego.....
-
malduję się ... Ja też dzisiaj zgrzeszyłam ale może nie dużo?? rano biały serek \"piątnica\" 150g, na drugie śniadanie jogurt naturalny 150ml. bez cukru i 1% tłuszczu. Obowiązkowo kawa bez cukru. 4 plastry wędliny drobiowej , no i 2 precle!!!! Ale były takie gorące i chrupiące ,że nie mogłam się oprzeć. Za to 0 słodyczy. KASETĘ CALLANETICS - dostałam od przyjaciółki, to już wiekowe nagranie. Mariola Bojarska ma może 30lat?? a może mniej. Nie umiem WAM doradzić ,skąd ją wziąć.Teraz pożyczyłam ją Żaróweczce, ma przegrać i ćwiczyć. Ciekawa jestem ,jak Jej idzie, bo się nie chwali!!! Trzymajcie się dzielnie.
-
Dzień zaczęłam od 1h ćwiczeń; rowerek , brzuszki itp. Gorący prysznic i masaż (kremy na rozstępy i ujędrniające) powinny pomóc . Na śniadanie 200ml. mleka 0,5% i 5łyżek płatków kukurydzianych. Na obiad będą duszone pieczarki z korzeniem pietruszki. Teraz gorąca, pachnąca kawa. Wczoraj wieczorek nie mogłam zasnąć, męczyły mnie napady zwątpienia. Czy podołam , czy wytrzymam, czy znów skończy się to wielką klapą i wskaźnikiem wagi w górę????!!!Jeszcze jak na złość są ferie... w domu córka i co chwilę marzy głośno ,co by tu do kawy!!!!?? Ale się nie dałam, córka musiała zadowolić się tostem z dżemem a ja tylko kawą. Ale jest też pozytywna zmiana,choć kosztem \"nieszczęścia\" córuni; zaczęła leczenie na trądzik i lekarz powiedział \"proszę zapomnieć o czekoladzie i kakao\"!!!! A wiadomo, jak jest pod ręką to kusi, Pinokio wie z autopsji jak to jest!!Zresztą , przepraszam Cię Pinokio, ja też tak robię, dlatego nie chomikuję słodyczy w domu. Ale jak mnie najdzie , to potrafię iść pieszo do najbliższego sklepu tj 2,5 km w jedną stronę po coś słodkiego. Tłumaczę sobie , że jak kupię batona i go zjem , to wracając do domu znów 2,5km to go spalę . Ale to oszukiwanie siebie , bo gdyby tak było to chudłabym a nie tyła. To tyle, zajrzę wieczorem poczytać jak Wam minął dzień. Trzymajcie się dzielnie.!!!!!
-
i jak Wam idzie realizacja postanowień??!! Pinokio!! pozbądź się wszystkich słodyczy z domu, inaczej nie wytrwasz zawsze znajdziesz protekst ,żeby coś podjeść. Biorę się ostro za siebie. Dzisiaj z Żaróweczką zakończyłyśmy wielkie żarcie talerzem sałatek z sosami -pyszności!!!!! Doprawiłyśmy kawą ... i od jutra na poważnie.Przyznaję szczerze ,chciałabym wyglądać tak jak Żarówka!!!! ja przy niej to straszny kloc, a u niej i wciącie i wygięcie!!! Nosi odważnie ubrania przy ciele, a nie jak ja ,ciągle się maskuję. Mam szczupłą twarz i sprawiam wrażenie szczupłej osoby do czasu aż nie zrzucę z siebie płaszcza. Ciągle się ukrywam pod obszernymi , workowatymi ubraniami!!!! Dość tego, pora pozbyć się tego tłuszczu. Wiem , co mówię, bo jak chodzę i uda ocierają o uda ,to wystarczający dowód na to ,że jestem grubaską i nie ma się co oszukiwać. Od jutra melduję się na kafeterii codziennie, nie ważne ,czy będę miała o czym pisać... zawsze mogę posać (jak zasugerowała Pinokio) co żarłam przez cały dzień. Trzymajcie się. Acha , jeszcze jedno, zauważyłam ,że w wynikach tabelki to należę do tej grupy mniejszości, bo przypatrzcie się dobrze , tych z sukcesami i już poniżej 70 jest więcej. Czas dołączyć do tej grupy.
-
coś mi się wykasowało!! Zaczęłam \" no PINOKIO!!!!!\" miło ,że dołączasz do grona \"0 słodyczy do świąt wielkanocnych\" ..... Ale ja 0 rozumiem , pod każdą postacią, a więc żadnych dżemów, miodu itp!!!! Wczoraj poszalałam... ostatki w restauracji..... deska serów, sałatka norweska z łososiem, dobra kawa...0 alkoholu bo musiałam wrócić samochodem, ale i tak warto było... dziewczyny zamówiły szarlotkę na ciepło z syropem klonowym i bitą śmietaną ale mnie nawet nie ruszyło..... Może to pozytywny objaw.... może łatwiej będzie bez słodyczy?? Dzisiaj bez śniadania. Na obiad filet z pstrąga pieczony i ziemniaki pieczone z rozmarynem. Do tego sosy zimne majonezowo -jogurtowe z chrzanem inny z czosnkiem i przecierem pomidorowym jeszcze inny z kurkumą. Super, rodzinka zajadała,że się uszy trzęsły!!!! A ja to co oni ,tylko skromniej. Do wieczora resztka białego wina (wytrawne) kawa i finito!!!!! A od jutra ścisły rygor. Nie odkładam decyzji do środy popielcowej , zaczynam od jutra. Miłego dnia.
-
oj ten tłusty czwartek i nasze tłuste zadki!!!! ale takie święto jest przecież raz w roku!!! Właściwie możnaby przyjąć zasadę typu\" jem słodkości tylko w święta -kalendarzowo-państwowe\" nie mam na myśli urodzin, rocznic, imienin itp!!! bo takich jest znacznie więcej w roku każdego grubasa, no w każdym razie w moim na pweno!. Coś pogoda nie sprzyja odchudzaniu, zimno, mroźno... mój organizm domaga się ciepłych potraw a nie surówek!! A wiadomo , takie danka to zawsze więcej punktów. Ale myślę ,że jestem tu wśród WAS jedyną wytrwale ćwiczącą grubaską: codziennie 1h. to minimum. Callanetics (jak dobrze pamięta Pinokio) 2x w tygodniu, w pozostałe dni rowerek i inne ćwiczenia. Wyjątkiem były niedziele, ale teraz i w niedziele ,wieczorem siadam na rowerek. Mam ten komfort, że nie pracuję i callanetecs ćwiczę jak jastem sama. A na rowerku jeżdżę w sypialni, zamykam drzwi, włączam muzyką , zakładam słuchawki na uszy i ruszam!!!!!Ale chyba obrastam w mięśnie, bo waga nie drgnęła a ja zrobiłam się jakaś taka napakowana!!! aż się martwię , nie chcę wyglądać jak kulturystka. Kupiłam książkę Marioli Bojarskiej \"Zatrzymać czas\" to już dla takich jak ja i Żaróweczka , pań \"czterdziści plus\" . Właśnie ta lektura tak mnie zajęła ,że nie zaglądałam tu do Was. Jestem pod wrażeniem .... jak pisze autorka, na ćwiczenia nigdy nie jest późno!!!! i wiek nie może nas usprawiedliwiać. Pewnie ,że nie będziemy robić szpagatów, ale ogólna sprawność jest bardzo wskazana. Buziaczki dla WAS i powodzenia.
-
PINOKIO!!! ano podjadłam!!! coś mi nie idzie to punktowanie, zaczęłam w kajecie obok punktów liczyć ckal. i wyszło szydło z worka.... za dużo , zdecydowanie za dużo żarcia!!!! ale to nic, jestem z WAMI. Dzisiaj rano ostro rowerek + inne ćwiczonka, o 10.00. kawa. o 12.30. (zaraz po programie \"wędrówki kulinarne Roberta Makłowicza\") obiadek: 200g brokułów gotowanych na parze, + 3 parówki (3% tłuszczu), + 150ml. wina białego wytrawnego. O 14.00. jabłko + 200ml. soku pomidorowego. O 17.00. kolacja: sałatka ze śledziem z warzywami i marynatami 150g. 1 kromka chleba . Do 21. już tylko dużo wody z cytryną. To tyle. A jak tam dziewczyny będzie z tłustym czwartkiem??!!! Ile pączusiów będziecie wcinać tego dnia?? A jaki jest wasz życiowy rekord w zjadaniu pączków w to święto?? Ja kiedyś (bardzoooooooo dawno temu) to zjadłam 8szt.Przeliczając na punkty, to wychodzi, że za 20P to można ich zjeść 4 i nic więcej tego dnia. Ale czy tak się da wytrzymać??? Do jutra , pozdrowienia dla wszystkich. Trusia, idziemy łeb w łeb tj waga w wagę!!!!
-
dokończę myśl, przerwali mi,bo mam uruchomionego skypa(internetowy telefon zadarmochę!!) i właśnie ktoś dzwonił!!!! w każdym razie, muszę do tego ślubu wrześniowego dobrze schudnąć,żeby szczęki poopadały z zazdrości co niektórym!!!! Każda motywacja jest dobra , prawda???? Ale się pocieszam. A wracając do tego skypa, to super sprawa, jeśli dziewczyny macie internet bez ograniczeń czasowych to warto to zainstalować i dzwonić ..... Ale tylko do znajomych , którzy też mają internet bez ograniczeń. Udało mi się namówić Żaróweczkę na takie \"coś\" i jest zachwycona z wynalazku!!!! Jak będziecie zainterasowane , to wpiszcie sobi w wyszukiwarkę \"skyp\" i znajdziecie , wszystko o tym telefonie. To tyle, do poniedziałkowego ważenia. Pozdrawiam WAS WSZYSTKIE.
-
melduję się, czytam WAS codziennie, ale nie mam się czym pochwalić. Zima działa jakoś tak przygnębiająco .... ratuję się robótkami ręcznymi, żeby nie zwariować!!!! \"taka jedna\" , o której wspominała Żaróweczka , to właśnie ja. Pinokio, bierz się za haft krzyżykowy!!!! Uspokaja i jaka satysfakcja,że się człowiek jeszcze czegoś nauczy na \"stare lata\" ( to o mnie). Teraz kończę sweter z owczej wełny, nie wiem , czy będę go mogła nosić ,ale dokończę dzieła. Zostały mi jeszcze rękawy, a wzór taki wymyśliłam ,że szok!!!! Tylko nie wiem,czy się jeszcze w niego zmieszczę, bo jak zaczynałam ,to ważyłam o 2kg mniej!!!! Diabli mnie biorą, nie chudnę ,wiadomo, podjadam...... A tu jeszcze tłusty czwartek przed nami!!!! Nie zamierzam się katować i zjem swoje 4 pączki!!!!! Ale od piątku to już na poważnie, koniec ze słodyczami. We wrześniu córka wychodzi za mąż (nie rozumiem, gdzie jej się tak spieszy..dokończę później
-
hej WAM!!!!!! ale zimę mamy!!! Koniecznie coś na rozgrzewkę wskazane. Ja jestem bardzo podatna na sugestię, więc tak czytam sobie zaległe wpisy i co widzę... IMPREZKA!!!!!! i to w najlepszym wydaniu. Dołączam do WAS choć to nie noc, ale już popołudnie. Za oknem śnieg, wiatr a przy kominku tak bajecznie ciepło i ten koniaczek też robi swoje. Na obiad zjadłam makaron z łososiem wędzonym , natką pietruszki i parmezanem.I to był mój jedyny dzisiaj porządny posiłek. Poza tym kawa z mlekiem, 1 jabłko i ten koniaczek. Idąc za przykładem White-Apple, nic więcej nie będę jeść. Żaróweczko, co tak smutno???? Tylko Ty się nie rozchoruj!!!! Tygrysek, idziemy z wagą łeb w łeb!!! Muszę się pilnować ,bo mnie przegonisz. Potraktuj to jako motywację do wyścigu. Buziaczki dla szystkich , dla tych ,których nie wymieniłam też.
-
PINOKIO! ŻARÓWKA ! co tak trujecie??!! Na pewno wszyscy tu zaglądają ale może nie mają się czym chwalić jak ja. Wracam z wielkiego miasta, tylko znajduję chwilę i już tu jestem!!! U mnie też wiatr zawodzi!!!! Taka przygnębiająca pogoda , wietrznie i zimno. Jak tak będzie w weekend , to rozpalę w kominku i będę grzać kości od zewnątrz przy kominku a od wewnątrz dobrym koniaczkiem.NIe powiem,że się poddałam , ale jakoś mi nie idzie. Za dużo podjadam , nie ma co się oszukiwać. Zobaczymy co pokaże waga w poniedziałak. Trzymajcie się i do jutra.
-
melduję się, wyniki nędzne ale może to przez okres?? zawsze się czymś usprawiedliwiam. Waga 73,4kg. Proszę ten wynik wpisać do tabelki, z góry dziękuję. (ledwie 100g mniej!!!!) trudno, ale liczę i zapisuję uczciwie co jem. Wkrótce będę musiała założyć nowy zeszyt ,bo ten już jest prawie zapisany. A czego w nim nie ma!!!! cały przegląd różnych diet i \"osiągnięć\" z nimi związanych. Właśnie piję kawę , ale już poćwiczyłam , odpoczęłam , zaliczyłam gorący prysznic, jakieś maseczki itp. I po co to wszystko?? czasem mam dość i tracę wszelką nadzieję,że będę kiedyś zadowolona ze swojego wyglądu. Przyglądam się ludziom i zauważam ,że są wśród nich tacy, do których nie chciałabym być podobna. Niektóre pary wyglądają wręcz makabrycznie, ona gruba dynia , niska, zaniedbana i facet , który wygląda jak jej syn. Przerażające!!!! Ale może ONI są szczęśliwi!!? Coś mnie napadła czarna chmura. Dzisiaj kończę galaretki , na obiad brokuły i pieczarki z korzeniem pietruszki. Na śniadanie był twarożek. Nie mam pomysłów na ciekawe danka. Może coś podpowiecie. Miłego dnia. Dąbrusia, a dlaczego liczysz punkty warzyw?/ One (z paroma wyjątkami) nie mają punktów. Te z punktami to fasolki, groszki konserwowe i kukurydza. Zajrzyj na nasze wpisy nr 40 z dnia 18.12.04. Pinokio!!! a jak u Ciebie waga?
-
PLASTUŚ!!! gratulacje!!!!!! Ja nie mogę się ważyć tak często, bo jak waga stoi w miejscu, albo co jeszcze gorzej pokaże coś więcej to już po mojej diecie. To mnie nie mobilizuje , wręcz odwrotnie!! mam wszystko w nosie i zaczynam obżarstwo!!! Wskoczę na wagę w poniedziałek. Dzisiaj mam nadzieję dorzucić do \"skarpety\" kolejne 2zł. Teraz piję kawę, ale już zaliczyłam callanetics. Wczoraj wieczorem wskoczyłam na rowerek i zrobiłam 200 brzuszków. Dziewszyny, tak bardzo chcę schudnąć ,że to mnie męczy. Dzisiaj przygotowuję kolejne porcje galaretek drobiowych ,to bardzo smaczne i tylko za 2P danko!! Piszcie dużo, miło się czyta o WASZYCH sukcesach, to mobilizuje, a nawet jeśli przeradza się w rywalizację to zdrową.Napiszcie, co smacznego jecie, może macie pomysły na smaczne , nie wymagające zachodu przepisy? Miłego dnia.
-
DĄBRUSIA. PAPUZKA I WSZYSTKIE NOWE ISTOTY ZAINTERESOWANE TĄ DIETĄ!!!!!!!! OTWÓRZCIE WPISY NR40 Z DNIA 18.12. TAM ZNAJDZIECIE SPORO PRZYKŁADÓW PRODUKTÓW I PUNKTÓW ORAZ TROCHĘ PODSTAWOWYCH ZASAD TEJ DIETY. PINOKIO !!! jutro pozdrowię Żaróweczkę osobiście, będziemy się widziały i pewnie miło spędzimy ten dzień. Mamy swoje ulubione miejsce \"bar sałatkowy\" i kawiarenkę. Do usłyszenia jutro .
-
no proszę,już mam w \"skarpecie\" 2 zł za wczorajszy dzień i mam nadzieję dzisiaj dołożyć kolejne 2 zł. PINOKIO! za każde złamanie diety i jakiekolwiek odstępstwa odbieram 5 zł. a nie tylko 2zł. Dzisiaj na obiad wyszło mi niezde danko; na 1łyżce oliwki(za 1P) udusiłam dwie duże pietruchy starte na grubych oczkach, 2 średnia cebule i 200g pieczarek. Posoliłam dodałam trochę ziołowego pieprzu i podlałam wodą ale tak,żeby nie wyszła z tego zupa . Pycha, zapchało mnie na pół dnia. Spróbujcie.Kupuję też parówki fitness3% tłuszczu firmy \"Sokołów\" za 3szt liczy sie w zaokrągleniu 2P. Jeśli chodzi o wodę do picia.... Jest zima, nie wiem jak Wy, ale ja potrzebuję dużo ciepłych płynów a nie zimnej wody, dlatego przegotowuję 1l. wody i wkrawam do niej 4-5plasterków cytryny ze skórką. Jeśli potrzebuję się napić , mieszam w szklance po połowie tej cytrynowej wody i dolewam z czajnika gorącej. Podobno cytryna przyspiesza spalanie tłuszczów. Miłego popołudnia.
-
jestem, już po ćwiczeniach a jeszcze czeka mnie spacer ok.5km. Nie mam pomysłów na ciekawe dania na dzisiaj .Na obiad ugotowałam sobie zupę z pieczarek , zmiksuję ją i będzie krem. Została mi jeszcze porcja galarerki rybnej i do tego ugotuję brokuły. Jak wam idzie dzeiwczyny punktowanie?? Napiszę Wam, co wymyśliłam jako nową motywację. Razem z sąsiadką wymyśliłyśmy,że za każdy dzień bez podżerania i przestrzegania diety dokładam do \"skarpety\" 2 zł!!!!! Mam nadzieję uzbierać sporą kwotę , a jak uzyskam swoje wymarzone 654kg idę po zakupy!!!!!! Mam nadzieję ,że się uda. Proszę o wpisanie moich nowych wyników; wiem,że to nie powód do dumy ale chociaż tyle w dół to zawsze w dół a nie do góry . Waga: 72,5kg!!! Buziaczki dla wszystkich. Piszcie.
-
minął kolejny tydzień i nic, ale wiadomo oszustwo za oszustwem, impreza itp!!!! Czas z tym skończyć. Dzisiaj robię kolejną porcję galaretek z kurczaka, bo oczywiście poprzednie to mi rodzinka zjadła!!!! A dla mnie zostały tylko z morszczuka. Zapomiałam Wam powiedzieć,że jak gotuję filety z kurczaka z warzywami na te galaretki to zamiast kostki warzywnej daję kostkę carry knorra. Zdecydowanie lepszy smak. Założyłam nowy zeszyt z punktami i przepisami do diety. Codziennie rano planuję,co będę jeść w ciągu dnia. Rozpisuję to na posiłki od godz.8.00. do 18.00. nie jem później. A właściwie to ostatni posiłek staram się zjeść o 16.00. chyba ,że jestem poza domem i wracam przed 18.00. Myślę,że taki plan powinien przynieść efekty. Oprócz tego ćwiczenia. Codziennie oprócz soboty. Wiadomo w sobotę zawsze coś wypadnie, a to goście, a to alkoho, impreza , wyjście do wielkiego miasta itp . nie ma sensu się szarpać i planować,że sobota też dzień dietowania, nie uda się już to sprawdziłam , a jakie później wyrzuty sumienia. Po co mi to, z góry zakładam, że w sobotę odpuszczam ale w granicach rozsądku. Dzisiaj zaczęłam od kawy, o 10.00. serek biały taki 150g.za 3P (odtłuszczony),12.00. 2Xjajko + pomidor za 4P, 14.00. galaretka z morszczuka za 2P, 16.00. gorący kubek knorra (rosół) 200ml. za 1P. Na dobranoc sok pomidorowy , muszę policzyć ile ma punktów. I tym pożywnym trunkiem zamierzam zakończyć dzień, czy mi się uda,? napiszę jutro.
-
melduję się!! Piję kawę i mam chwilkę na podsumowanie wczorajszego dnia.Nie było najlepiej bo przekroczyłam 20P dokładnie przejadłam 22P!!! ale na usprawiedliwienie mogę dodać,że ćwiczyłam callanetics i jeszcze czuję to w mięśniach. Przygotowałam sobie galaretki z kurczaka i morszczuka myślę,że nie mogą mieć dużo punktów bo to przecież woda,żelatyna, brokuły, czerwona papryka i odrobina zielonego groszku.rozlałam to do pojemników po jogurtach 150g. i wyszło mi 12 porcji , na które wykorzystałam 300g.kurczaka (6 porcji) i 300g morszczuka(6 porcji). Czy jeśli liczę na porcję 2p to nie za mało????Dziesiaj na śniadanie zjadłam serek \"Piątnica\" za 3P. teraz kawa, później galaretka , na obiad udko wędzonego kurczaka bez skóry.... do wieczora jeszcze coś wymyślę. Może dzisiejszy dzień okaże się dla mie łaskawszy i uniknę pokus!! Pozdrawiam serdecznie ,wszystkie , które tu jeszcze zaglądają. Nie pękajcie!!!!!!!Trzymajmy się razem.
-
diabli mnie biorą, przez to hasło teraz wysyłają mi się wpisy 2 razy, przepraszam!!!
-
hej WAM !!! mi też coś nie idzie z postanowieniami noworocznymi. To pewnie ta wstrętna pogoda tak człowieka przygnębia i dołuje!!!! Tak naprawdę to dopiero od dzisiaj trzymam się ściśle diety i punktów. Ale dopiero 11.00. a ja już zeżarłam za 7,5 P!!!!!! i niby ilościowo nie za dużo: kawa 0,5P 3 x WASA za 1P, 1 paprykarz szczeciński 140g za 3P, 150 serka białego za 3P . I ciągle bym coś jadła!!!! To nudy i brak wiary w siebie. Rano już zaliczyłam ćwiczonka \' callanetisc. Lubię te ćwiczenia bo się przy nich bardzo mocno relaksuję a do wieczora czuję drżenie mięśni więc wiem ,że ćwiczyłam uczciwie. Jutro rowerek i inne ćwiczenia. I tak mija dzień za dniam!!! Oj ,żeby już była wiosna , możnaby jeździć na wycieczki rowerowe. Dosyć zarzekania, PINOKIO, trzymaj się dzielnie!!! Trusia jak widzisz, nie tylko Ty masz takie ciężkie dni. A jak inne punktowiczki, jesteście jeszcze z nami????? Kasia w biorę sobie do serca Twoje trzeźwe spojrzenie\"zaczynasz od nowa\" i zaczynam!!!!! Tylko się zdziwicie moimi wynikami. Do miłego!!!!
-
hej WAM !!! mi też coś nie idzie z postanowieniami noworocznymi. To pewnie ta wstrętna pogoda tak człowieka przygnębia i dołuje!!!! Tak naprawdę to dopiero od dzisiaj trzymam się ściśle diety i punktów. Ale dopiero 11.00. a ja już zeżarłam za 7,5 P!!!!!! i niby ilościowo nie za dużo: kawa 0,5P 3 x WASA za 1P, 1 paprykarz szczeciński 140g za 3P, 150 serka białego za 3P . I ciągle bym coś jadła!!!! To nudy i brak wiary w siebie. Rano już zaliczyłam ćwiczonka \' callanetisc. Lubię te ćwiczenia bo się przy nich bardzo mocno relaksuję a do wieczora czuję drżenie mięśni więc wiem ,że ćwiczyłam uczciwie. Jutro rowerek i inne ćwiczenia. I tak mija dzień za dniam!!! Oj ,żeby już była wiosna , możnaby jeździć na wycieczki rowerowe. Dosyć zarzekania, PINOKIO, trzymaj się dzielnie!!! Trusia jak widzisz, nie tylko Ty masz takie ciężkie dni. A jak inne punktowiczki, jesteście jeszcze z nami????? Kasia w biorę sobie do serca Twoje trzeźwe spojrzenie\"zaczynasz od nowa\" i zaczynam!!!!! Tylko się zdziwicie moimi wynikami. Do miłego!!!!
-
WITAJCIE!!!! jak obiecałam , z nowym rokiem idą w parze nowe postanowiena. Rano okropność - ważenie ....73,80kg!!!!!! to przez święta. PROŚBA DO KASI W - dopisz mnie do tabelki , oprócz aktualnej wagi , reszta bez zmian.Tak mi dobrze szło a teraz zaczynam znów prawie od zera!!!! Ale co tam, musi się udać!!Już życie wróciło do normy (mąż w pracy, dziecko w szkole) nie ma podjadania i namawiania do jedzenia. Pozdrawiam wszystkie punktowiczki te \"stare \" i te nowe!! PINOKIO !! trzymaj się!!!!!
-
WITAJCIE!!!! jak obiecałam , z nowym rokiem idą w parze nowe postanowiena. Rano okropność - ważenie ....73,80kg!!!!!! to przez święta. PROŚBA DO KASI W - dopisz mnie do tabelki , oprócz aktualnej wagi , reszta bez zmian.Tak mi dobrze szło a teraz zaczynam znów prawie od zera!!!! Ale co tam, musi się udać!!Już życie wróciło do normy (mąż w pracy, dziecko w szkole) nie ma podjadania i namawiania do jedzenia. Pozdrawiam wszystkie punktowiczki te \"stare \" i te nowe!! PINOKIO !! trzymaj się!!!!!
-
jestem , WITAM WAS serdecznie i gorąco!!! Przeczytałam zaległe wpisy. Jak nigdy jeszcze ,święta spędziłam 450km od domu, więc obżarstwa nie było. Dużo czasu upłynęło na podróży, na kolędowaniu, nie miałam ochoty na jedzenie, a jak już sięgałam po potrawy, to tylko takie, których sama nie gotuję. Dlatego nie jadłam bigosu a gołąbki, nie jadłam sernika a piernik, zamiast wędlin ryby itp. Nikt mnie nie namawiał \" no jedz, jedz..\" Ale to nie wszystko, dużo czasu spędziłam chodząc po górach w Tatrach!!!!! Nawet obżarstwo tu nie groziło przytyciem, bo wszystko spalało się na wycieczkach. Jeszcze bolą mnie nogi i ramiona od łapania równowagi na śliskich ścieżkach. Zaliczyłam też 3 stłuczki(fiku-miku)! Siniaków nie ma , a ile radości i wrażeń!!!!Teraz sprzątam i piorę, jutro wieczór przy kominku w ciepłym domku. POMYŚLNOŚCI I WYTRWAŁOŚCI W NOWYM ROKU -ŻYCZĘ WAM WSZYSTKIM.