madach
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez madach
-
Tosia ,to mamy obie sensacje żołądkowe, u Ciebie to podejrzewałabym tę surową paprykę, ja często mam po niej kłopoty, właśnie skórka i męczy i odbija mi się tą papryką... .A co do pięt... spróbuj moczyś przed snem i wodzie z szarym mydłem ,i jakjuż będziesz w piżamce przed snem wsmaruj w stopy letnią oliwkę ,ubierz skarpetki i tak kładź się spać. Powinno pomóc, mi tak pomaga. Ale może jeszcze coś skuteczniejszego napiszą inni. Anido.. piesek się znajdzie jeśli tylko nie stała mu się jakaś krzywda. Wypuścił się na panienki i tyle. Czasem taki psiak potrafi do domu wrócić po tygodniu, wygłodziony, chudy, brudny ale jaki szczęśliwy!!!!! Będzie dobrze , trzymaj się.
-
Anno Domini, ten przystojniaczek to mój brat!!! przyjechał dać ślub swojej siostrzecicy, jedynej zresztą..... he,he.... Dzięki za ogólną opinię i uznanie, ale to były zdjęcia z ubiegłego roku. Coś dzisiaj czarno widzę ten dzień... już od rana boli mnie głowa i żołądek, zachciało mi się na noc wypić kakao, którego nie piłam do lat!!!! Myślę,że to reakcja obronna żołądka. Dzisiaj wobec tego serwuję sobie lekko strawne potrawki i to gotowane. Jakoś przeżyję. I jeszcze te -20stopni!!!!!!!!!! kiedy będzie wiosna????? Pinokio, jak Tobie idzie, co planujesz na dzisiejszy obiad? Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie, zajrzę później,jak będę żyć....
-
ANNO D. właśnie wysyłają się zdjęcia do Ciebie, ja poproszę o Twoje. Pozdrawiam Wszystkie serdecznie. Tosia a jak było na tym spotkaniu WW??
-
To przez to,że kafeteria nie chce działać!!!!! od rana próbuję do Was napisać i bez skutku!!!!!!!!!!! Janta, Anido, wysłała dzisiaj jeszcze raz zdjęcia, napiszcie,czy doszły.... . Cały dzień generalne porządki, wiadomo baba przed okresem to gotowa góry przenosić. Z jedzonkiem ok, liczę, nie przesadzam, dzisiaj dużo warzyw i owoców, musiałam pozjadać to co w mrozy przymarzło i wreszcie odtajało!!!! Koniec tygodnia to nie mam wiele produktów gotowych, w lodówce ostatnie 2jogurty naturalne, serek żółty 17%, pustki. Ale jutro nowa \"dostawa\" ,uzupełnię braki w zaopatrzenieu na cały nadchodzący tydzień i ruszam na podbój WW!!!!I mam nadzieję ,że PINOKIO też dołączy i reszta koleżanek też. Przyznam Wam się do czegoś!!! ....to straszne ,co zrobiłam wczoraj w mieście.... ale to ,co zrobiłam po powrocie do domu, to dopiero chore!!!!!!!!!!! Myślcie sobie co chcecie, muszę to wyrzucić z siebie, a więc tak.... . Cała w skowronkach i po zabiegu fryzjerskim, strasznie zgłodniałam,... poszłam z dziećmi do baru mlecznego :Oni zupka pomidorowa a ja ziemniaki do syta i zestaw surówek.... (marchewka, buraczki, kapusta) .Policzyłam (2+1P)za ten obiadek. Pani się zdziwiłam,że \"suche \"ziemniaki tylko.... . Od rana miałam za sobą już śniadanie za 4P +kawa inka z mlekiem za 0,5P. W mieście zaprosiłam córkę na kawę i ciacho .Zamówiłam sobie eklerka za 2,5P i kawę z mlekiem (policzyłam za 1P). Ale córka się chciała zrewanżować i kupiła po porcji szarlotki za 2,5P !!!!!!!! Pomyślałam sobie jest godzina 14.55. to już połowa dnia, to tak strasznie nie nagrzeszyłam.... . Zmarzniętą dzieci podrzuciły mnie na przystanek. I to był błąd!!!!!! blisko sklep , same dobroci, słodycze, ciacha, ptasie mleczka itp!!!! Tak więc mając jeszcze do autobusu 15min. pomyślałam ,że zagrzeję sie w tym sklepie.... i jak weszłam tak nabyłam 20dag ptakiego mleczka i 4piszingery!!!!!!!!!!!!!!! Ratunku, ptasie mleczko zeżarłam w busie, aż mnie zemdliło.... !!!!!!!! A w domu zrobiłam sobie kawę, wyjęłam te piszingery, już chciałam ugryźć ,popatrzyłam na nie, przypomniała mi się poranna waga ,taka cudowna, popatrzyłam na nową fryzurkę i ....wyrzuciłam te piszingery do śmieci!!!!!!!!! Ale mi ulżyło.... Wiadomo, wszystko uczciwie odnotowałam w zeszyciku i teraz do następnego ważenia mam do wyjedzenia codziennie już nie 20P a po 16P. czyli niby się zmieszczę bo to jest ta max. rezerwa dziennie zaoszczędzonych 4P. Możecie mnie zwymyślać, jak chcecie,ale to się już stało, przyznaję się, moja kulpa itp.... Ale dzisiaj to już dzielnie mam za sobą 12P i do wieczora jeszcze 4P będzie o.k. Pozdrawiam serdecznie.
-
Ja tylko na chwilę, Pinokio, super, tak trzymaj, sprawdzę rano ,jak wyglądał Twój cały dzień!! Viola, dzięki za uznanie, dzięki!! też się cieszę . Dzisiaj w ogóle jestem \"odmieniona\" byłam u fryzjera, przefarbowałam włosy, wycieniowałam na całej długości...zdjęć jeszcze nie mam ale będą,to wyślę zainteresowanym. Anno Domini, Anido, dzisiaj wieczorem wysłałam Wam moje zdjecia z ubiegłego roku. Dajcie znać ,czy doszły, bo miałam kłopot z pocztą. Janta, a Ty dostałaś moje zdjęcia w ubiegłym tygodniu?? Wszystkim kolorowych snów. Do jutra.
-
Nowy dzień!!!!!!!!!!!!! Słońce, mróz , nowy tydzień zaczynam z WAGĄ 71,5KG!!!!!!!!!!!!!!!!! jestm cała w skowronkach!!!!!!!!!!! Proszę mnie wpisać do tabelki, bo jak zwykle coś pomieszam. Z góry dziękuję!!!!!!!!!!!! Od rana walczę, właśnie skończyłam ćwiczyć , wyprysznicowałam się, he,he, balsamiki, kremiki, maseczki....aż się chce żyć!!!!!!!!!.Woda przestała zamarzać, na dworze tylko -16stopni. idzie wiosna. Zaraz robię śniadanko, chyba kanapkę z wędliną drobiową i z warzywami, bo skończył mi się i tuńczyk i biały ser. W ogóle jakoś nie mam pomysłów na dzisiejsze potrawy ale przewidująco już ugotowałam w szybkowarze buraczki a oddzielnie kiszoną kapustę. Coś wymyślę. Zaraz po śniadaniu pędzę na busa(samochód ciągle w odstawce,jeszcze nie odtajał) i jadę spotkać się z córką. Muszę porobić opłaty na poczcie i przy okazji wypijemy razem kawę ,może nawet skuszę się na eklerka za 2,5P!!!!!!!!!!!!??????? Tosia, ja też mam ogród i mam co robić. Zresztą i Żarówka szaleje jesienią z przetworami, ale w jakich ilościach ??-ZAWROTNYCH,dosłownie przemysłowo, niech sama napisze.... . Ja teraz to tak skromnie, bo dla dwóch osób ,to tak ,żeby półki w piwnicy nie stały puste. Może bliżej sezonu zaprawowego powymieniamy się ciekawymi przepisami na marynaty itp.ja chętnie skorzystam. Żarówka, z tym \"jednym egzemplarzem \"to tak wyszło a teraz to już jestem za leniwa ,żeby nie powiedzieć za stara. Muszę się zbierać, bo nie zdążę nawet zjeść śniadania. Miłego dnia,życzę koleżankom i koledze. Zajrzę później. Pa.
-
Nowy dzień!!!!!!!!!!!!! Słońce, mróz , nowy tydzień zaczynam z WAGĄ 71,5KG!!!!!!!!!!!!!!!!! jestm cała w skowronkach!!!!!!!!!!! Proszę mnie wpisać do tabelki, bo jak zwykle coś pomieszam. Z góry dziękuję!!!!!!!!!!!! Od rana walczę, właśnie skończyłam ćwiczyć , wyprysznicowałam się, he,he, balsamiki, kremiki, maseczki....aż się chce żyć!!!!!!!!!.Woda przestała zamarzać, na dworze tylko -16stopni. idzie wiosna. Zaraz robię śniadanko, chyba kanapkę z wędliną drobiową i z warzywami, bo skończył mi się i tuńczyk i biały ser. W ogóle jakoś nie mam pomysłów na dzisiejsze potrawy ale przewidująco już ugotowałam w szybkowarze buraczki a oddzielnie kiszoną kapustę. Coś wymyślę. Zaraz po śniadaniu pędzę na busa(samochód ciągle w odstawce,jeszcze nie odtajał) i jadę spotkać się z córką. Muszę porobić opłaty na poczcie i przy okazji wypijemy razem kawę ,może nawet skuszę się na eklerka za 2,5P!!!!!!!!!!!!??????? Tosia, ja też mam ogród i mam co robić. Zresztą i Żarówka szaleje jesienią z przetworami, ale w jakich ilościach ??-ZAWROTNYCH,dosłownie przemysłowo, niech sama napisze.... . Ja teraz to tak skromnie, bo dla dwóch osób ,to tak ,żeby półki w piwnicy nie stały puste. Może bliżej sezonu zaprawowego powymieniamy się ciekawymi przepisami na marynaty itp.ja chętnie skorzystam. Żarówka, z tym \"jednym egzemplarzem \"to tak wyszło a teraz to już jestem za leniwa ,żeby nie powiedzieć za stara. Muszę się zbierać, bo nie zdążę nawet zjeść śniadania. Miłego dnia,życzę koleżankom i koledze. Zajrzę później. Pa.
-
PINOKIO!!!!!!!!!!! nawet nie próbuj odpuszczać!!!!!!!!!! Jutro rano na wagę ,bez ociągania i spowiadać się!!!!!!!!!! Ja też nie mam dzisiaj najlepszego samopoczucia. Ciągle mnie kusi ,żeby coś podeżreć!!!!!!!!! Trzymam się, na dzisiaj już wyjadłam swoje punkty i teraz jak wróci małżonek i będzie jadł swoją obiado-kolację to będę patrzeć i przełykać ślinkę!!!!!!!A zawsze starałam się ostatni posiłek punktowany zjadać z nim.No trudno ,jak się narozrabiało!!! Nie byłam na basenie bo ciągle zimno. W nocy grzaliśmy piwnicę convectorem, teraz też poszłam go włączyć na parę godzin,żeby już w nocy nie wstawać. Zimno koszmarne, nawet pies nie chce wyjść z domu na spacer, zaraz dobija się do drzwi,żeby go wpuścić. Wbiłam się dzisiaj w swoją starą dżinsową spódnicę!!! jest jeszcze trochę opięta ale już się bez problemu zapięłam w pasie. To jakiś malutki sukces. Tosia,zdjęcia doszły , ubrana na sportowo, w spodniach i tej białej bluzeczce wyglądasz bosko!!!!!!!!!!!! A ta mała Smerfetka to córunia rozumiem... też niezła gwiazda!!!! A ta zieleń traw, to słońce ...ach!!!!!!!!!! ja chcę już wiosny.... . A jaki piękny \"bukiet\" lubczyka,he,he, kogo nim karmisz??? Ja dodaję go do wszystkich zup, sosów i mięsnych dań, małżonek nie może się bez niego obejść. Anno D. jak nastrój, lepiej, przeszła złość na teściową?? W ogóle tak Was oglądam,czytam, prawie wszystkie macie takie małe dzieci, i jeszcze takie problemy jak ich choroby, lekarze pediatrzy, zastrzyki, .... szkoła i pedagodzy,....a ja ....? czekać na wnuki mi przyszło!!! Zastanawiacie się jakimi będziecie teściowymi a ja wczoraj wspominałam moją babcię. Wspaniałą osobę, cudowną!! i zastanawiałam się jaka ja będę??? Bo moja córka nie ma najlepszych wspomnień o jednej babci (mojej teściowej). Ale się rozkleiłam. Viola a Tobie co??że się nie pojawiasz, A Żaróweczka, znów nie może złapać zakrętu pewnie.. . Marchewka , Gosiej, Sarda , Janta i wszystkie drogie koleżanki .???? gdzie się ukrywacie?? co podjadacie po cichu??? Piszcie, piszcie ,bo nam tu się towarzystwo wykrusza!!!!
-
Viola dopiero zauważyłam ,że pytasz \"pilnie \" o grzyby. Ale już sobie poradziłaś. Ja boczniaków nawet nie myję, muszą być suche, tylko sprawdzam czy nie są opiaszczone (te z pierwszej półki nie są). Kroję w paseczki po skosie (jak mięsko na flaczki) i smażę na teflonowej patelni z cebulą ,ale tak zupełnie na sucho. Małżonek nie lubi grzybów \"w formnie ślimaków\" muszą być suche. Tylko dodaję przyprawki, czasem czosnek i sos sojowy. Pycha. Anno.D. każda z nas jak czytasz ma przeprawę z teściami (lub miała).... ważne ,żeby Twój mąż stał zawsze po Twojej stronie ,bo z Tobą brał ślub!! A Ty nie brałaś ślubu z teściami tylko z ukochanym DMMŻ ... . Trzymaj się dzielnie...będzie dobrze, musi być!! A u mnie cd awarii!!!!!!!!!!!!! w kuchni ciągle nie mam zimnej wody, śmiesznie nie?? jest wrzątek, bo z bojlerka a zimna zamarzła!!!!!!!! Małżonek już poinformowany, tylko wróci z pracy, zje obiad i będzie walczył z rurami. Włosy mi się jeżą na głowie(a trochę ich mam)jak pomyślę,że to zamarzła rura gdzieś w ścianie ,czy w stropie w piwnicy!!!!!!!!!! Oby nie , oby to była drobna usterka i podgrzanie rury wystarczy.... horror!!!!!!!!! Na obiad mężowi robiłam pierogi ruskie, córcia pomogła lepić, więc zaprosiłam i zięcia na obiad. A ja piekłam placki ziemniaczano-marchewkowe w piekarniku...pyszne!!!!!!!!!!!!! Zjadłam porcję za 5P ale się objadłam.... . Lecę po drugą kawę do kuchni, zajrzę jeszcze, miło,że Nas tu tyle zagląda.
-
hej!!!!!!!!!!,co jest śpiochy????????? Viola ,ja już po ćwiczeniach, zaraz idę szykować śniadanko.... znów zjem tuńczyka z cebulą ,pomidorem i korniszonem. Na obiad wymyśliłam coś.... dziwnego. Mam ochotę na \"placki ziemniaczano-marchewkowe\" tylko mi się tu nie śmiać!! Już je kiedyś robiłam ale smażyłam na patelni a te upiekę w piekarniku na papierze do pieczenia. Polecam. Trę na drobnych oczkach 2ziemniaki i 2marchewki =2P jak za ziemniaki do syta?? + 1jajko=2P +1łyżka mąki (policzę za 0,5P) +czosnek ,cebula ,sól i pieprz. Będę nakładać łyżką placuszki i upiekę . Już mi ślinka cieknie. Może zjem to z jogurtem naturalnym ... . Mam też resztkę wczorajszej zupu jarzynowej z groszkiem. Co jeszcze wymyślę, nie wiem.... Dzień zaczął mi się raczej kiepsko.... awaria wody, pękła w piwnicy rura... ale jak to w każdym dobrym domu po 6różnych remontach zawsze znajdzie się jakaś szybkozłączka, pakuły czy uszczelki. Małżonek musiał wymienić przed wyjściem do pracy. Tosia ,dostałam od Ciebie pocztę ale bez \"załączników\"-zdjęć. Nawet wysłałaj dwa razy ale zdjecia nie przeszły. Żarówka ja też bardzo chciałabym wreszcie \"dokończyć\"edukację. Mam nadzieję,że jak córka zrobi magisterkę (choć mężatka, tatuś opłaca) to może i dla mnie znajdą się finanse na tę zachciankę, jak dożyję. U mnie ciągle mróz-24stopnie, dlatego ta awaria!!! nie chce się nigdzie z domu wychodzić. Szkoda, bo pewnie i jutrzejszy basen odpadnie. Pinokio, jak się trzymasz?? jak słodycze, wyjedzone, to do punktowania wracaj!!.W czwartek stajemy na wadze. Tak miło mi się z Tobą ściga.... ,goń mnie ,goń!!!! Wstawać mi tu razaz , meldować się.... ,bo nas wyrzuci na drugą stronę. Idę robić śniadanie i zaraz z kawą wracam tu poczytać!!
-
Żaróweczko, gratulacje , wiadomo ,córunia raczej nie po tatusiu taka uzdolniona a po mamusi... pogratuluj ode mnie. A jak się dzisiaj trzymacie,?? ja całkiem całkiem, dopiero mam 11,5P ,zjadłam już na obiad zupę jarzynową czystą ale z groszkiem zielonym mrożonym 1/2fil. więc policzyłam 2P. Później 100g morszczuka uduszonego z marchewką za 2P , teraz piję kawę. Na kolację zostawiam owoce z jogurtem za 1,5P jogurt. Aaaa jeszcze zdrowe tłuszcze wrąbałam pestki dyni !!! za 2P (dwie płaściuteńkie łyżki ,najmniejsze stołowe jakie miałam w domu) .No może jeszcze zmieści się lampka wina wytrawnego za 1,5P. Odchudzaczki, meldować się tu zaraz!!!!!!
-
Witam w piękny mroźny poranek (-28stopni!!!!!!!). Rano nie wytrzymałam,przez te sajgonki miałam straszne wyrzuty sumienia. Policzyłam ostatnie 3dni (od czwartku) sprawdziłam czy tam nie było przypadkiem coś źle policzone i okazało się ,że mam w plecy tylko 4P!!!!!!!!!!!!!!!!!! Tak więc do następnego ważenia do środy na pewno to nadrobię. A dzisiaj stanęłam na wadze i jest 71,7kg ale nie zmieniam tabelki dopiero w czwartek. Viola ja już po ćwiczeniach takich sumiennych łącznie 1,15min. A jak psiurek i małżonek (przepraszam za kolejność) ,już dotarli?? Jak było na drogach?? Pinokio, dzięki za słowa pocieszenia.Zrobiłam poprawki w notatkach i już mam nadzieję będę liczyć dobrze. Anno Domini, właśnie wcisnęłam w siebie tuńczykową sałatkę. Pycha, dołożyłam też jednego pomidora. Frytka,zdradź tajemnicę zaintersowań, może i w tym temacie znajdziesz wśród nas bratną duszę.Ja też nie pracuję zawodowo, córkę jedynaczkę w ubiegłym roku wydałam za mąż. Został mi się jeno mąż i pies.... he, he. Anido, ja nie lałam oliwki na oko, do odmierzania czegokolwiem mam stałe, łyżki, kubeczki itp a sama widzisz ,co wczoraj narobiłam. Janta, sprawdź pocztę , napisałam co z moimi zdjęciami. No i pochwal się nową wagą. Żaróweczko, zamroziło Cię?? ile miałaś na termometrze??Ja w nocy wstawałam i odkręcałam wodę, bo bałam się,żeby rury nie zamarzły. Pozdrawiam Was Koleżanki i Kolego Axel.
-
NO TO ZASZALAŁAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!jasny gwizdek!!!!!!!!!! ale i tak w rozrachunku ostatnich 3dni jest ok!!!!!!!!!!!! a jeszcze na pocieszenie dodam,że nie liczę bonusów za ćwiczonka. Sajgonki nie mogłam piec w piekarniku,bo małżonek by takich nie jadł a co dla 4szt. miałam włączać piekarnik???!!!!!!!!!ble,ble ,bleeeeeeeeeeeeeeeeeee jestem zła na siebie!!!! Ale dzięki WAM za alarmujące odpowiedzi i szybką pomoc fachową. Od jutra się poprawię ,koniec z oliwką będę pożerać 2P zdrowego tłuszczu w 2szt. orzechów włoskich. NO tylko mi tu mie mówcie ,że to też nie tak z tymi orzechami!! Jutro od rana ćwiczonka. Anno Domini, dzięki za poradę, ja właśnie tak robię,że ćwiczę w P.Wt. (sroda basen ,a że pływać nie umiem ,więc bardziej traktuję to jako odpoczynek ,releks , trochę biczy , bąbelków itp) ,później ćwiczonka w Czw. i Pi. a w weekend całkowity relaks, zero ćwiczonek. Nie licząc spacerów takich do 1h. Na dzisiaj koniec , czuję się jak zbity pies!! Idę spać i będę śnić o tym jaka jestem piękna ,zgrabna i powabna.... A rano wbrew zasadom zważę się, choć mój dzień ważenia wypada w czwartek. Kolorowych snów ..
-
Pinokio!!!! ale te 21P (jeśli jest jak mówisz z tym tłuszczem) to ,to jest 21P całej porcji tak??? a ja zjadłam połowę to zjadłam za 10,5P??? tak???? Viola ratuj!!!!!!!!!!! sprawdź mnie!!!!!!!!!! Zawsze od początku WW liczyłam, bo tak ktoś kiedyś napisał,że za 1łyżeczkę twardego tłuszczu 1p ale oliwka to 1P za łyżkę stołową. I mam wrażenie ,że w angielskiej wersji właśnie tak jest. Wiem,że wałkowałyśmy już te nieszczęsne tłuszcze sto razy ale tak często pojawiają się błędy, może jeszcze raz ale już ostatni ,ktoś to sprawdzi.... może Anno Domini w sowich notatkach, Viola a co jest w Twoich notatkach?? Frytko, mam nadzieję,że Pinokio wyjaśniła zasadę liczenia Punktów bardziej zrozumiale i już nie będziesz mieć z tym kłopotu. Na kolację zjadłam resztkę surówki z obiadu, 2orzechy włoskie, 3x Wasa i 50g.chudego twarogu.Dość na dziesiaj ,coś czuję,że jeśli źle policzyłam punkty za tłuszcze to i tak już przekroczyłam dzisiejszą normę.
-
Pinokio, uda się ,wytrzymasz, a jeszcze Ci na dzisiaj zostały przecież 2P??? Frytka, nie pamiętam,czy ktoś już Ci podał sposób liczenia punktów wszystkich produktów...dlatego przypomnę, najwyżej się powtórzę. Każdy produkt (no prawie każdy) ma tabelę , skład:kalorii, białka, węglowdanów ,tłuszczu itp. Ilość punktów w 100g produktu obliczysz następująco: (kcal :60)+(%tłuszczu:9)=Punkty w 100g.czegoś tam. Jak masz więcej np. 150g. to przez proporcje musisz sobie obliczyć. Dziewczyny, sprawdźcie mój obiad, czy się nie pomyliłam ...plosssss
-
Jestem!! nie zaglądałam rano , bo skupiłam się na tych sajgonkach... Na śniadanie zjadłam owsiankę z mlekiem 0,5% za 2,5P Chwilę później kawa z mleczkiem j/w za 0,5P A teraz o tym obiedzie..... surówka z kapusty pekińskiej ,pomidorem, korniszonem, cebulą, sosem sojowym i 1łyżką oliwki za 1P Farsz do sajgonków:2 cebule pokrojone w drobną kostkę po pół papryczek :żółta, czerwona i zielona (jak reszta warzyw pokrojona w cienkie paseczki), ok.200g grzybów boczniaków, 1marchewka , 1pietruszka,3liście kapusty pekińskiej. To wszytko uduszone na patelni na 3łyżkach oliwki ,podlewane wodą, +przyprawy wg uznania +czosnek. Dusiłam do odparowania płynów. Papier ryżowy (jak pisała Marchewka całość za 3P) namoczyłam w letniej wodzie,(dosłownie zanurzałam i wyciągałam na deseczkę) . Zawijałam w to zimny farsz i smażyłam na teflonowej patelni na 3łyżkach oliwki (już mogę powiedzieć,że wystarczyłyby dwie łyżki oliwki). Dip: czosnek , 1łyżka jogurtu naturalnego +2łyżki majonezu niskotłuszczoweto+przecier pomidorowy. TO BYŁ OBIAD DLA 2 OSÓB!!! policzyłam za całość 14P = po 7 P. za porcję.???????? Proszę mnie sprawdzić i poprawić jeślie policzyłam źle. Gosiej, te zdjęcia jak pisałam wcześniej były z września 2005. ja mam tego pecha,że najszybciej chudnę na twarzy!!!!!!! I jak chcę osiągnąć dla siebie idealną wagę 65kg to zaraz wyglądam jak kostucha!!! Tosia, gratulacje, super!!!!!!!!! 1kg, to bardzo dużo, ja chudnę (ćwicząć przecież) max.800g na tydzień. Ciekawa jestem jaka będzie waga w najbliższy czwartek.... Janta, naskrobałam Ci krótkiego maila na adres w stopce ale nie mogęna ten wysłać zdjęć ,nie chcą przejść!! Podałam Ci mój adres, ty do mnie naskrob słówko to wtedy wyślę zdjęcia. Żaróweczko, (jak madach powiedziała ,nie ,to nie!) te zdjęcia to dla mnie ogromny wstyd....są dla mnie wielką porażką,.... jak dojrzeję do problemu to sama je wyślę . Pinokio. to dla Ciebie informacja ,żebyś mnie nie męczyła, wyślę jak będę mogła dla kontrastu pochwalić się osiągnięciami. ...ok??? Viola ,w tygodniu będę gotować tę zupę grzybową z serkiem , mniammmmmmmmm. A poza tym ,mróz jak u Żarówki.... mąż od rana pali w kominku, pachnie wiśniowe drzewo(po wycięciu ze starego sadu). Jeśli dobrze policzyłam punkty to do teraz wyjadłam dzisiaj dopiero 13P a w tym jest już za same 2lampki wytrawnego winka 34P. Ale się dzielnie trzymam. Proszę ,sprawdźcie ,czy dobrze policzyłam. Frytka, a jak Tobie idzie liczenie?? Pinokio, dzielnie się trzymasz?? Viola, rozumiem ,co to znaczy ,powrót kochanego czworonoga do domu.... te umyte miseczki, świeża karma itp. Anno Domini, a jak u Ciebie, obiacałaś przepisy.. Pozdrawiam Was serdecznie, pochwalcie się ,co dzisiaj jadłyście i za ile P.
-
Viola, a ta kostka serka topionego to ile ma gram. Bo w Polsce to albo trójkąciki albo takie kostki po 100g!!!!!!!!!! a takie na pewno nie mają tylko 1P!!!! Pinokio, moi młodzi, chudną, nie wiem ile ,.... po zięciu widać bardziej ale on zaczynał z dużej wagi!!! ,córcia też schudła, teraz waży 65kg( o ile dobrze pamiętam) ma 176cm wzrostu. To super. Ciągle liczą, choć wiem,że odpuszczają np. dzisiaj imieninki. Ale ogólnie idzie im dobrze. Zięciowi przypadły do smaku moje galaretki drobiowe i co tydzień robi świeże, córce już się przejadły. Żaróweczko, nie przepracowuj się, do wiosny już niedaleko, mam ciągle nadzieję na marcowe spotkanie w wielkim mieście, ja zapraszam !!!!
-
Witajcie, ...mam jakiś koszmarny tydzień, dobrze że się kończy. Zaczęło się od środy... tak bardzo się nastawiłam na basen, pojechałam ,a tu co , figa z makiem!!!!!!!!!!! Zawody międzyszkolne i nie wpuszczają \"pływaków indywidualnych\"!!!!!!!!!!! Wypiłam kawę w kawiarence nad basenem i do domy. Wczoraj ..... paskudny dzięń.... kłopoty rodzinne, nawet nie chce mi się o tym pisać i wspominać. Możliwe,że temat został wyczerpany i kłopoty zażegnane ale jakiś taki ciągły niepokój został.!!!!!!! Nienawidzę jak dzwoni telefon........... Dzisiaj ,gdy właśnie piłam kawę , dostałam sms-ka od Żarówki, że jest w Wielkim Mieście.... ale ja właśnie odpoczywałam po basenie przy kawie. Zaległy śodowy basenik odbębniłam dzisiaj. Rozbolała mnie głowa, wróciłam do domu, kąpiel, tabletka i jak się położyłam na chwilę obudziłam się o 16.30. a przecież nie miałam nawet obiadu dla męża. Włączyłam przyspieczenie, najwyższy bieg i zdążyłam.... . ale zabrakło mi czasu ,żeby do Was wcześnie zajrzeć. Viola,ćwiczę codziennie, oprócz weekendów, obowiązkowo rowere, też wczoraj dobrz mi się pedałowało ale nie zwiększałam czasu. Po rowerku, ćwiczenia, dwa razy w tygodniu takie z hantelkami 1,5kg, dużo ćwiczeń na nogi, później brzuszki i twisterek. Na koniec każdego dniowego ćwiczenia , zestaw rozciągających ćwiczeń. Viola ,walcz jeśli możesz o dzieci, to ważne, (Marchewko ty tego nie czytaj). Wiem,że my rodzice nie zawsze bywamy obiektywni, ale zdarzają się też sytuację,że zdajemy sobie sprawę z tego ,że ocena nie była obiektywna. Przecież MY też chodziłyśmy do szkół i jeszcze pamiętamy jak to bywało.... . Pinokio, moja waga w czwartek nie pokazała ani grama w dół, jak widać nie należy przesadzać z tymi nadprogramowymi punktami (przynajmniej ja) bo i tak nie jestem ich w stanie nadrobić!!!!!!!!!I mam za swoje. Tak więc od wczoraj (początek mojego nowego tygodnia) liczę uczciwie, ..... Ponieważ zbliża się weekend to już wczoraj zaoszczędziłam 2,5P +dzisiaj 3P =5,5P będę mogła sobie troszeczkę pofolgować jutro. Co do malowania, ja tak jak Pinokio, codziennie rano ,po ćwiczenia, kąpieli ,nakładam balsamy, maseczki 2xw tygodniu, a makijaż to obowiązkowo, choćbym miała tylko spędzić dzień między kwiatkami w ogródku to tapeta musi być. Bo bez niej wyglądm i czuję się nago!!!! Mam taką nadzieję,że do następnego ważenia wytrzymam. Marchewka ale pyszności jadłaś, najbardziej to zazdroszczę tej rybki!!!!!!!!! no i warzywek w każdej postaci,,mniammmmmmmmmmmm. Tosia, zdjęcia ,które Ci wysłałam to fotki z września ubiegłego roku. Uwierz mi, już nie tak wyglądam, Żarówka może coś o tym powiedzieć. Ale nie wyślę tych zdjęć za nic w świecie nikomu. To właśnie między innymi te \"zakazane fotki\" zadecydowały,że do Was wróciłam. Pomyślałam sobie,że jeśli mój mąż mnie taką widzi, to ma prawo żądać i oczekiwać zmiany w moim wyglądzie. Janta, Sarda ,Anido, miło,że też walczycie, że zagladacie tu często. Ja też lubię sprawdzać nasze osiągnęcia w tabelach i współzawodniczyć. I nigdy mi nie przyszło do głowy,żeby komuś zazdrościć (w tym złym rozumieniu) osiągnięć czy cieszyć się z tego,że komuś nie udał się tydzień, bo sama po sobie widzę,że też mam swoje wzloty i upadki. Janta ,współczuję, jak by na to nie patrzeć to dla rodziców to jednak tragetia taka śmierć i tak młodej osoby. A Żarówka to nas kokietuje!!!!!!!!!! Ma niesamowity temperament, silną osobowość i niech nie przesadza,że jest brzydka. Piękno czy brzydota to pojęcia względne, my Cię widzimy jako piękną i nie próbuj z tym i o tym dyskutować. Mam nadzieję spotkać się z Tobą, jak nie znajdziesz dla mnie chwili w mieście to Cię będę nachodzić w domu tylko śniegi stopnieją!!!!!!!!!! Anno Domini, dzięki za przepisy, chędnie korzystam ,pisz jeśli Cię to nie zniechęca i masz czas. Podawaj ich jak najwięcej. Pozdrawiam Wszystkich serdecznie.
-
dobry wieczór... bo za oknem już ciemno... . U mnie po staremu, rano rowerek, ćwiczenia rozciągające ,200brzuszków !! no i twisterek 10min. Ale ciągle bym coś jadła!! Przez te mrozy nie wychodzę w ogóle z domu, nie liczę takich tam wyjść do skrzynki czy sąsiadki... mam na myśli moje spacery po 7km!!!! Jutro jadę na basen i już się nie mogę doczekać tego pluskania. Pisałam Żaróweczce,że chodzi mi po głowie kupno stopere.... ,chciałam znać Jej opinię, no i potwierdziła, to co już kiedyś usłyszałam,że nie warto. Ja nie chcę sobie rozbudowywać łydek i tak mam po tych spacerkach i rowerku fest umięśnione. Chciałam,żeby mi wyszczuplały uda!!! Korzystała któraś z Was ze stopere, też macie takie zdanie, że nie warto. Mąż kazał mi o orbitreku zapomnieć, usłyszałam,że mam już za dużo \"tych klamotów\" a w podtekście, \"a efektów pracy jakoś nie widać\"!!!! Żaróweczko,ty to masz wyobraźnie, no uśmiałam się, ale dobrze trafiłaś, bo właśnie taka w dresię i oblepiona psią wełną i z igliwiem we włosach machałam tymi nożycami nad psim karkiem.Nawet nie mogłam pić łykami tej pysznej kawy bo ,co próbowałam umaczać dziób ,to plułam i prychałam psią sierścią!!! Musiałam dokończyć strzyżenie ,umuć ręce i twarz!!No i kawę piłam zimną. Anno Domini, jeśli nie sprawi Ci to kłopotu, to gotując coś dla siebie ,podrzuć przepisik koleżankom . Na pewno skorzystamy, przynajmniej ja . Pinokio, nie rób mi tego, !!!! dość tych czekoladek bo i ja zaraz się na nie będę rzucać,a jak zacznę to nie ma końca obżarstwu!!! Marcheweczko, Tesco ,jak napisała Żarówka czynne u nas 7dni w tygodniu ,24h na dobę. ,ale pasaże tylko do 21.30. Anido !!!!!STO LAT ,STO LAT. nie przesadzaj z tymi latkami, ja zaraz po Tobie,Tosi i Żarówce stoję. Mieszczę się w pierwszej piątce .To dla mnie zaszczyt!! Jeszcze raz wszytkiego najjjjjjjjjjjjjjjjjj!!!! Azimka, a może na wiosnę przesiądę się z rowerka na rolki?? ale to wiesz, plany, nowy odpał?? Bo jeszcze nie nauczyłam się pływać a już zachciewa mi się nowych doznań,he,he.!!! Małżonke znów mnie podsumował,że \"na stare lata to się już pływać nie nauczę\" ,ten to umie człowieka podbudować. Viola, pogoń tego lenia i do ćwiczonek, ja jeżdżę 30min. traktuję to jako rozgrzewkę do ćwiczeń. Tosia ,a u Ciebie co nowego? Pozdrawiam Wszystkich, piszcie,piszci,piszcie.....
-
Witojcie!!!!! i nie wiem od czego zacząć.... przeczytam więc Wasze wpisy. Od rana ledwie wyrabiam zakręt. Viola, zaczęłam dzień od rowerka i ćwiczeń a jak Tobie idzie? Ponieważ byłam już i spocona i ubrana odpowiednio, to zabrałam się za strzyżenie psiaka . Taka toaleta poświąteczna. Niezła kontynuacka gimnastyki w pozycji wisząco-stojąco-schylającej!!!!! Aż poczułam ,że mam kręgosłup. Byłam już dosyć dokładnie oblepiona pią sierścią , ale wymyśliłam,że przed kąpielą rozbiorę choinkę, bo sypała się już okropnie. Nie można było włączyć światełek ,żeby nie osypywały się igiełki !!!! Prace porządkowe zakończyłam myciem kominka, podłóg i ścieraniem kurzy o 13.20.!!!!!!!! Nie miałam siły ruszyć ręką!!! W między czasie zjadłam na śniadanie tuńczyka, na obiad ryż z kiełbaską \"frankfurterki\"i szpinakiem. Kawa wiadomo. I teraz siedzę przy komputerze chwilę, bo pewnie zaraz wróci małżonek z pracy . Żaróweczko, obiecanego maila skrobnę wieczorkiem ,obiecuję, wczoraj już nie dałam rady, małżonek \"czyścił pliki \" i coś tam jeszcze. Marchewko, a jak robiłaś czy skąd wzięłaś ciasto na sajgonki, kupowałaś, czy robiłaś. I za ile punktów liczyłaś sztukę ciasta . Bo wiadomo farsz to jaki sobie zrobię to tyle za niego policzę .A pomysł z pieczeniem na papierze w piekarniku sprawdziłaś, czy to jeszcze nie wypraktykowane? Pinokio, w czwartek się ważymy, nie będzie to dla mnie zachwycający efekt tygodnia, już to wiem. Może nie obiadam się tak słodyczami co dogryzam inne węgle, np. chlebek czy jak gotuję mężowi to coś skubnę. Ale trwam ciągle , liczę i ćwiczę. Tosia ,a jak u ciebie z ćwiczonkami? Pozdrawiam Was Wszystkie .
-
Viola!!!!!!!!!!! ukłony w Twoją stronę!!!!!!!!!! Placki,że palce lizać!!!dodałam do masy ziemniaczanej 3łyżki mąki (płaskie) +2jajka, +przyprawy, cebula i czosnek. Porcja wyszła mi za 3,5P i to było na głowę po 6 placuszków a zjadłam z tego 4szt. reszta została. Mąż był zachwycony, a ja jadłam je pierwszy raz od 3lat!!!!!!!!!!!!!!! Bo zawsze szkoda było mi punktów . Dzięki Wam odkrywam ,że wcale nie takie bolesne jest to WW.
-
Witajcie SŁONECZKA w słoneczny ,mroźny dzień. Wczorajszy wypad z córką udany, ale liczyłam na więcej a tu małżonek się urwał z imprezki i już do nas dołączył o 23.00.!!!!!!!!! A wiadomo ,z mężami nie da się spokojnie obejrzeć , przymierzyć itp. przynajmniej nie z moim. Rano możnaby pospać dłużej ale pies \"stepuje\" i domaga się wyprowadzenia. Dobrze,że nie muszę z nim wychodzić, podwórko jest ogrodzone, więc wystarczy,że otworzę drzwi a on sam sobie poradzi z resztą. Dzień zaczęłam od kawy, jakoś tak nie miałam ochoty na śniadanie, to co się będę opychać, zjem później drugie śniadanie:owoce pokrojone w kostkę, polane jogurtem natur. i na to łyżeczka dżemu, mniammmmmmmmm. Viola , dzisiaj na obiad serwuję placki ziemniaczane wg Twojego przepisu, czyli pieczone w piekarniku. Ja je zjem z surówkami, jedna z buraczków z jabłkiem i cebulą, druga to pory , jabłko i kiszona kapusta ale z przewagą porów. A mężowi już marynuję mięsko gulaszowe z cebulką. Zrobię z tego ciemny sos. Mam tylko nadzieję,że te placki to mi wyjdą smaczne. Ziemniaki trę na wiórki a nie na papkę , a Ty?? Tosiu, jak ja się potrafię wziąć za siebie to i Tobie się uda. Pinokio,jakie znów słodkości??!! A powiedz mi, czy banany mają punkty i jak to liczysz? Pozdrawiam Wszystkich serdecznie, zjarzę po obiedzie.
-
Pinokio, oszczędzam punkciki na wieczór. O 21.30. mam się spotkać z córką w Tesco, będziemy zaglądały do różnych sklepików, przymierzały fatałaszki, beczały,że się w nic nie mieścimy i zagryzały coś na otarcie łez!!! Nasi panowie, jeden (zięć) w pracy na nocce a drugi(mój ślubny) na imprezie zakładowej. Niestety bez osób towarzyszących!! Uwielbiam z córką buszować między regałami w sklepach , jest czas na poczytanie np. składu kremu , odkrycie ciekawego lakieru do paznokci, jakiegoś pachnidełka. A z facetami ,wiadomo....oni się ciągle spieszą!!!!A zakupy traktują jako zło konieczne. Przynajmnie tak jest u mnie. Dlatego jak do tej 15.00. zjadłam za 9,5P ,piję drugą kawę ale bez mleka. Dzisiaj przywieźli nam jabłka kupuję skrzynkę tj.15 kg. i starcza nam na 3tygodnie,mam się czym zapchać do wieczora.
-
BLE,BLE, BLEEEEEEEEEEE!!!!!!!!!!! Taki mam dzisiaj stosunek do życia.... nic mi się nie chce. Nie ćwiczę w weekendy to takie moje postanowienie i może właśnie mi tego brakuje????? Rano zjadłam jogurt ale miałam taki tescowy 0% z owocami aż za 2P 150ml.!!!!!!! Później kawa z mleczkiem. Jestem już po obiedzie: ryż ze szpinakiem, buraczki, surówka z kiszonej kapusty +cebula+jabłko i oczywiście zdrowy tłuszcz. Pochłonęłam też 3owoce pokrojone w kostkę zalane jogurtem naturalny. Oczy mi się zamykają,chyba zrobię drugą kawę i poczytam Was jeszcze. Tosia ,ale się zawzięłaś!!! No, no, aż miło!!! Pinokio, dzięki za ciepłe słówko ,umiesz człowieka pocieszyć i podbudować. Żaróweczko, ach Ty to \"wredna małpa jesteś\"he, he.... moja rocznica ,również 23 przypadnie za miesiąc. Też z mocnym postanowieniem,zapominam o sprawie , nie obchodzę takich \"uroczystości\". Rozumiem Ciebie i Ty wiesz o czym mówię. Miłego weekendu Wszystkim obecnym i nieobecnym obecnie. Pa.
-
Viola ,był z drobiowym , to dużosię nie pomyliłam licząc za niego 10P jestem ciągle syta, zjadłam jeszcze jabłko, właśnie piję kawę bez mleka, chyba jeszcze wieczorem się skuszę na lampkę winka wytrawnego na lepsze trawienie. Nie jest źle, myślę,że te ćwiczenia wyrównują grzechy,ale na pewno waga nie pokaże dużego spadku w czwartek. Będę miała za swoje.