Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

betoniarka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Zrozumiesz to w końcu , tłuku karolku, że jak ci maglujemy od nie wiem kiedy, szczerze i sensownie, to znaczy, ze tak naprawdę sądzimy ? Jak ci to nie pasuje, to wypieprzaj stąd, to jest po prostu jak rzucanie grochem o scianę. Tak, tak, masz rację, a teraz sio, sio. Przeczytaj sobie jeszcze raz swój tekst i zastanów się, czy dlatego chciałabym ci dac po ryju, ze nie mam argumentów, czy moze dlatego, ze odezwałeś się do mnie jak prostak "Betoniarka: Oczywiscie powod nie jest "Chce sie porozbierac przed obcym chlopem". Powod jest raczej "Nie chce sie rozbierac przed obca baba". (poza tym, chlop ktorego w regularnych 3 miesiecznych odstepach widujesz bez ubrania wcale chyba taki obcy nie jest). Skoro juz wiec musisz co jakis czas zdjac majtki i rozkraczyc nogi przed inna osoba, to duzo lepiej przeciez, zeby ta osoba byl facet, a nie kobieta, prawda? W koncu, jesli nie jestes lesbijka, to do meskiego dotyku w Twoich miejscach intymnych jestes nie tylko przyzwyczajona, on sprawia Ci duzo wiecej przyjemnosci niz dotyk kobiety. Tak, wiem co chcesz odpowiedziec, wizyta u gina do przyjemnosci wcale nie nalezy. Ale skoro i tak jestes na nia skazana, to po co zwiekszac jeszcze nieprzyjemne doznania poprzez wybor ginekologa kobiety?"
  2. A co to jest antyfeminizm ? antyfeminizm 1. «nieuznawanie równouprawnienia kobiet» 2. «niechętny lub wrogi stosunek do kobiet» • antyfeministyczny • antyfeminista • antyfeministka Nie wiem, czy jestem antyfeministką. Chyba nie, bo jest wiele kobiet, które lubię. Jest też wiele, których nie lubiem ale jakbym była antyfeministką, nie lubiłabym kobiet wszystkich jak leci
  3. Karolku, bardziej starannie dobieraj słowa. Jakbys przede mna stał, to byś tak dostał po mordzie za swoja ostatnia wypowiedź, że byś sie zatoczył. Nie, nie chodzę do niego co 3 miesiace. Raz w roku chodzę. A osoby, które chodzą 4 razy w roku, zwykle przychodzą po tabletki - w tym celu nie trzeba sie rozbierać. Poza tym ginekolog w czasie badania jest raczej ubrany, wiec nie widuję go bez ubrania. Dotyk mężczyzny i kobiety sie raczej nie różni na tyle, zeby mi to robiło większa różnicę, z zawiazanymi oczami raczej bym nie rozpoznała, kto mnie bada. Ja raczej do boleściwych nie należę. Za to różnicę robi mi obecnośćosoby takiej a takiej. Jakość rozmowy, samopoczucie - moje. I to, że czuję albo nie czuję się taksowana i oceniana
  4. ja wybrałam swojego lekarza na tej podstawie, że słyszałam pozytywne opinie o nim i dlatego, ze to facet, nie ukrywam tego A dlaczego - to juz pisałam sto razy. I nie był to powód "bo chcę się porozbierać przed obcym chłopem"
  5. Ja jestem porzekonana, że w przypadkach, kiedy lekarka zachowuje się chamsko wobec pacjentki, w grę wchodzą babskie hormony i humorki. Wystarczy porównać ze zwierzetami - pies się gryzie z innym psem, suka z suką, ale pies z suka sie nie gryzie. Jedne kobiety takie zachowania mają bardziej wyeksponowane, inne mniej
  6. http://free.of.pl/a/aids/29.htm tu jeszcze śliczniej
  7. http://www.agnieszka.com.pl/narzady_plciowe.htm no przepiekny widok
  8. a co do ilości wizyt - w ubiegłym roku u ginekologa byłam raz, u dentysty dwa razy, u ogólnego raz, u dermatologa raz, u radiologa raz, u okulisty raz nie widzę, zeby ginekolog jakos przodował
  9. Ja ogólnie bardzo nie lubię, kiedy ktos z racji jakiejś pozycji, prestiżu czy innego rodzaju "wyższosci" - a takim prestizowym zawodem jest lekarz, prawnik - okazuje innym brak szacunku. I dla mnie klepanie po tyłku to byłby żaden komplement, to samo tyczy sie do mówienia "ty". Dwie dorosłe osoby mówia do siebie z załozenia pan/pani. Jesli lekarz by do mnie wyskoczył z "ty", to to samo by usłyszał. "Kiedy miałaś okres?" "Wiesz, nie pamietam, muszę zajrzeć do notesu". Jak stare babki w autobusie do mnie szczekają, że mam im ustąpic miejsca, bo im sienie chce podejśćsiedzenia dalej i uzywają przy tym zwrotu "ty", to ja im też walę na "ty". Skończyłam studia, tak jak i ginekolog czy każdy inny lekrza, i nie sądzę, zeby istaniała miedzy nami taka przepaść intelektualna czy jakakolwiek, żebym miała powód dać ze sobą wyprawiać co sie tylko tej osobie spodoba
  10. smieszny jesteś wszędzie, gdzie sie tylko da, wymagasz od kobiet, żeby nie kręciły i zrzuciły zasłonę dymną, a sam nie powiesz szczerze, że zona dałaby ci w gębę, gdyby się dowiedziała, co piszesz na forum i jeszcze się wielce zasłaniasz tematykę topiku może załozymy w takim razie topik "dlaczego żona bywalca nie wie o jego hobby ? wpiszesz sie tam i zrzucisz zasłonę ?
  11. W zasadzie z ginekologiem łączy mnie tak samo niezwykła więź jak z dentystą, ale nywalec i tak wie lepiej
  12. Tak , niklasie, zgadza się, tak tez zrozumiałam to, co napisał bywalec, dlatego widziałam potrzeby prostować :P
  13. Bez sensu, po co mam sobie wyobrażać cos, co jest totalnie sprzeczne z tym, jaki obraz pozostawia po sobie mój facet ? To moze wyobraźmy sobie, ze twoja żona zostaje lesbą i co wtedy robisz. Albo że nagle decyduje, ze chce zmienic lekarza i idzie do mężczyzny. Ale jakby zaczął byc zazdrosny o ginekologa - czego absolutnie nie daję rady sobie wiarygodnie wyobrazic, bo to po prostu nie ten typ, co by się obawiał, że byle cieć dotknie moich cycków albo cipy i ja juz stracę głowę - to tak jak papuzanka powtarzałabym jak zdarta płyta, że ja z tego satysfakcji nie czerpię, lekarza lubię i mu ufam i dlatego do niego chodzę. Zarówno ja, jak i mój mąż widzimy zwiazek nie tylko przez pryzmat seksu. Mój partner ma byc i jest moim przyjacielem, chcemy jedno dla drugiego jak najlepiej i ufamy sobie. Jakbym znalazła sobie kochanka, to wiem, że mój mąż by sie ze mna rozwiódł. Bo on nie kwestionuje mojej wiernosci i jakby czarno na białym wyszło, ze go zdradziłam, to byłaby sprawa nie do odbudowania. I tak jest dobrze. Ja nie rozumie, co to za kontrolowanie i czemu ono ma służyc. Tylko temu, żeby zapobiec fizycznej zdradzie ? Zdrada zaczyna się w głowie. I tam nikt nie ma dostępu. Jak ktoś będzie chciał cos zbroic, to to zrobi, tylko będzie lepiej sięchował, wiedząc, ze jest kontrolowany. O co wam w ogóle chodzi ? O to, żeby żona nie myślała o tym, że inny chłop dotyka jej intymnej sfery, albo że moze to zrobic, że nawet - jak to sobie mysli bywalec - jest to fajne i daje satysfakcję, że ona sobie to wyobraza i by tego chciała ? I tamepostawicie tam, gdzie mysli przechodza w czyn ? I co z tego macie ? Małpę na łańcuchu, co by pohasała, tylko nie moze, ale kiedyś i tak sieurwie.
×