Jasio spowiada sie w kosciele.
-Prosze ksiedza,moja rodzina zyje w grzechu.Przechowujemy dwoch zydow.
-Jak to ? -odpowiada ksiądz To dobry uczynek,Bóg was i Ciebie wybnagrodzi za dobre serce...
-Posze księdza,za kazdy dzień pobieramy od nich 100 dolarów...
- To nic, to nic - odpowiada ksiądz - przeciez musicie im kupić jedzenie,wydajecie na pranie itp.Bóg jest z Was dumny.Z Ciebie też Jasiu.Rozgrzeszam Cie.Idź do domu.Z Bogiem
Jasio odchodzi.Ale zaraz wraca.
- Prsze ksiedza,ale mam jeszcze jedno pytanie.Czy musze im mówic ze wojna sie juz skończyła ?