Wlasnie wlaczylam komp i zaczelam sluchac Marcus Miller. Ale chce napisac o czyms innym .. bylam na koncercie Marcusa, na koncercie, ktory odbywal sie nie w sali ale w przepieknym parku w podparyskiej miejscowosci Vincennes, bylo to latem 3 lata temu. Wrazenie? nie zapomne tego do konca zycia i o jeden dzien dluzej. Stan podniecenia a pozniej orgazm, ktore trwaly 3 godz. Polecam wszystkim przezycie czegos takiego.