wyciszona 1954
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez wyciszona 1954
-
a moze któraś z Was ma interesującego sąsiada...? :))
-
Witam w NARESZCIE ciepłą, sierpniową nockę :) Wróciłam już wcześniej, ale były przeszkody bym do Was zajrzała. Przeszkody czasem spowodowane brakiem prądu, czasem gościnnością, a także sennością. Mimo, że tak krótko wypoczęłam wspaniale. Randka... nie udała sie. Jemu najwidoczniej chodzi jedynie o seks, a ja bym chciała jakiś cichutki, odprężający, tajemniczy romansik, wiecie - wyjazdy, spacery, dyskusje - to, czego nie daje mi mój M. A od tygodnia nawet już od niego nie chccę. Nie było mnie 3 dni, a ten człowiek nawet nie dzwonił, nie próbował mnie szukać... I nie ucieszył się, gdy wróciłam. A wrociłam z synem, bo nie byłam pewna jego reakcji. No ale juz sobie humor psuje tymi wspomnieniami. Wolę te z dni spędzonych z przyjaciółmi. Mam z 200 zdjęć! :)) Pojadę do nich znowu, jak tylko uda mi się odebrać kolejne kilka dni zaległego urlopu. witaj w naszym gronie Malusieńka, poklikamy innym razem, bo musze rano do pracy. Ściskam Was pa (czy słusznie mam wyrzuty, że mój syn śpi dziś u mnie z panienką? mówi, że to już ta na całe życie...)
-
Niezawodna tu-50-tko, znowu sie minęłyśmy dobranoc pa pa
-
chciałam poinformować szanowne koleżanki, że wzięłam urlop i znikam z domu na 2-3 dni. Planuję randkę (sie okaże, czy mozna tak nazwać to spotkanie...) i odwiedziny przyjaciółki. PLANUJE NIE MYSLEC O MEZU! pozdrawiam i życzę dobrych humorów :)
-
:) nie szkodzi! właściwie to mi za zimno na sernik...
-
to sie nie załapałam... :((
-
ale mi życie dokopało przy poniedziałku!!!!
-
NIE MILCZ tu-50-tka! Fajnie, że jesteś! no ja mam ostatnio taki okres z kłopotami... aż sie nie chce pisać. gdy powoływałam do życia ten topik, jakże chciało mi się żyć! Miałam poczucie, że otworzył sie nowy, radosny okres w moim życiu, a tu masz babo placek! Dziś uświadomiłam sobie, że od około miesiąca mój mąż codziennie jest po jakimś alkoholu, gdy wracam z pracy, a w weekendy też z reguły ktos sie trafia i bardzo chetnie rozpala grilla, bo wtedy nie odmawiam dać na piwo. Przez całe ponad 30 letnie pożycie nie miał problemu z alkoholem. :(( pozdrawiam choć ze smutkiem, ma może która podobne obserwacje swojego mena?
-
kochana, życzliwa tu-50-tka padam i zasypiam...do jutra! pa! :))
-
Nareszcie upragniony piątek! Jutro śpię do południa, a potem nadganiam zaległości w domu i ogródku. Na środę mam obiecany urlop, bo to termin mojego EEG. Bardzo życiowa wydaje się być ta moja nowa szefowa. Synowa odezwała się, ale w takim tonie, że rozwód nieunikniony... Była na policji. Cóż, jeśli ją faktycznie skrzywdził - nie mam jej za złe. Tyle, że syn mówił, że ona go biła, gdy kierował i narażała całą ich trójkę, a nawet osoby z pielgrzymki, która akurat szła do Częstochowy. Pewnie oboje są winni. Biorę coś na uspokojenie i jakoś mniej o tym myślę. To się działo we wtorek, Synowa nie ma potrzeby odezwać się do mnie, a synowi powiedziała kolejny raz, że to nie jego dziecko... Jestem za wrażliwa, nie wiem, czy ona nie igra moimi uczuciami. Usiłuję sie zdystansowac. Utrzymuję częstszy kontakt z pozostałymi synami, którym się akurat wiedzie. pozdrawiam, czy ktoś tu jest...?
-
dziekuje, dobrych snów kochana papa
-
:) myślisz? ja sie boję, że skoro sie pobili to on może miec zabroniony kontakt...
-
oHo ho jak tu wesoło. A ja nie moge, bo właśnie jest u mnie syn, któremu sie nie układa... jutro mają jechac do sądu..... dobrej zabawy, pa!
-
Jestem (ale cichutko, bo w pracy...) na pachnący poczatek tygodnia :) jesli chodzi o kosmetyki to ja od kilku miesiecy szaleje na tle specyfików Avon, jak dotąd nic mnie jeszcze nie rozczarowało, no moze poza tym, że co miesiąc zostawiam u konsultantki 70- 130 zł :( Ale jak w łazience zrobiło się bogato! :)) pozdrawiam serdecznie tu-50-tkę, Librę, ja też 50 dzieki za każdą muzyczkę tu proponowaną
-
dziś są moje imieniny... niestety, nie potrafię wysyłać piosenek... miłego dzionka dla wszystkich Pań, szczególnie solenizantkom zyczę niech słonko dziś świeci i był pogodny wieczór, aby imieninowe grillowanie sie udało :) od M dostałam ledwie jedną różę... a w tamtym roku 5 i coś ze srebra było. Widocznie coś nie tak z mojej strony.., jak myslicie? Za to różyczka ma piękny kolor (niecierpię bordowych róż!) pozdrawiam!
-
jestem, jestem!
-
...hmmm, czyżbyście i dziś były na łonie natury??? U mnie to nerwowo leje, to cichnie, zasiadłam więc przed kompa, ale skoro nie ma Was - przesiadam się na rower przed tv :) pozdrawiam cieplutko. pewnie jesteście z rodzinką, do mnie przyjechał jeden z synów z warszawy. Było kiedyś ciężko i biednie, ale teraz, gdy już dorośli, bardzo sie cieszę, że mam duzo dzieci, zawsze któryś napisze sms, zadzwoni, przyjedzie. Jestem jakby takim centrum dowodzenia, bo choć wszyscy żyją w warszawie, to ja wiem o nich więcej i to u mnie najczęściej się widują. ZYCIE PO 50 BYWA PIęKNE !!! MIłEGO POPOłUDNIA I WIECZORKA
-
tu-50-tka, duzo słoneczka życzę, ciepłego morza... i także odemnie pozdrów starą hyrpę, gdy spotkasz...... :)
-
jak to kim jestem??? ;) wyciszoną menopauzistką...
-
O jejku.................. :(( mam nadzieję, że ta absencja to nie dlatego, że słonce zaszkodziło? fajnej nocki wszystkim
-
bb54 nie za wczesnie Ty sie opalałaś? ja dopiero po 15. rozłozyłam sobie ręcznik (za żukiem, aby mnie cała ulica nie widziała wracajac z koscioła ) Witajcie serdecznie miłe forumowiczki, wpadnę później. Teraz popiszę trochę w pamiętniku. Opalając sie rozmyślałam i nasunęło mi się kiilka reflesji godnych zanotowania :) ale cieplutko na dworku, nadal jestem w samym staniku i powiewnej spódnicy plażowej *** Ten dzień powszedni utkany z pośpiesznych godzin pracy i minut wytchnienia nasączony czułością do synka nanizany na nić wiary otulony ramieniem kochanym przebity słowem teściowej pachnący bzem i wykipianym mlekiem ten dzień zwykły uszyty z ciepłych gestów czasem mocnych słów ozdobiony nutą mojego romantyzmu opłukany twoim zdrowym rozsądkiem ten dzień, jak każdy pochmurny, słoneczny, deszczowy niech będzie pochwalony! (28 V 1987)
-
jabasiu wiersze sa z 199 roku, kiedy tylko \"to\" spadło na mnie. Teraz... cóż, jest tylko wciąż niewybrzmiałą nutą, miłą sercu. Teraz - potrzeba już bodźca, aby ożywało na chwile. Ten telefon sprzed tygodnia uruchomił we mnie niektóre pragnienia, a szczególnie te: zobaczyć go, niechby mnie przytulił, jak zwykle w samochodzie, w tym roku jeszcze nie byłam przytulona przez mężczyznę i niechbym miała tę pewność, że to ja zrezygnowałam z niego a nie on ze mnie. I wyobraź sobie.... ech! nie, ziewam, więc wykorzystam to do łatwiejszego zaśnięcia też życzę fantastycznych snów a jak to wyglada u Ciebie jabasiu...? do WIĘC.... dzięki za miłe słowa. Moje wiersze nie leżą tylko w szufladzie :)
-
pewnie bym się odważyła, ale gdyby on kochał i szanował... a on jedynie... pragnie, marzy, usidla... to mało! czy umiałabym dalej żyć, gdybym okazała się chwilą tylko?
-
mam nadzieję, że jestem tu w 100% anonimowa i mogę sobie pozwolic na 100% szczerość. Udawanie uwiera :(
-
oszalałam! oszalałam! zatraciłam się w czuciu aż do bólu! nie chcę znieczulenia! nie chcę by mnie wyleczono! nie wymagam nawet wzajemności! chcę tylko być... długo... długo... w środku tej mydlanej bańki o tysiącu barwach...