Witam drogie Panie, zrobiłam makijaż permanentny metodą piórkową, włoskowa jak kto woli u znajomej, która pracuje w salonie, ale sama w domu przyjmuje też klientki. I niestety dzisiaj byłam już 3 raz na poprawce i wygląda super (kształt, kolor-piękny!) ale powiedziała mi że pigment wchodzi mi bardzo płytko i widzi, że po tygodniach nic już nie będzie. Proponowała mi metodę wypełnienia ale nie wiem czy to właściwie ma sens? Czy naprawdę jest możliwe, że mi się ten pigment nie chce przyjąć czy może to jej wina? Nie wiem czy mam wspominać o zwrocie pieniędzy, bo z tego co wywnioskowałam efektu z tego nie będzie żadnego? Pomóżcie!