asia-k
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez asia-k
-
no wlasnie z ta waga to roznie bywa... ostatnio mi przeciez nic nie spadlo z wagi a z obwodow sporo bo 1cm w biodrach, 3cm w pasie i 2 cm w talii... aniu nie waz sie codziennie bo to nie ma sensu... jednego dnia waga spadnie a drugiego nie i to wcale nie oznacza ze tluszczu nie ubywa... chyba faktycznie lepiej na centymetr przejsc bardziej miarodajny jest chyba... a co do niejedzenia po 16 to nie wiem czy wytrzymasz szczegolnie ze dosc pozno kladziesz sie spac... wiesz taka bialkowa kolacja napewno by ci nie zaszkodzila, jakas salatka np. z jajkiem albo z sosem na bazie jogurtu naturalnego... poza tym moim skromnym zdaniem to masz metabolizm rozwalony i dlatego nic ci z wagi nie leci... moze sprobuj cos zrobic zeby go podkrecic... monika to zalezy czy ania bedzie cwiczyc... jak nie bedzie to jak najbardziej beda sie jej miesnie spalac, ale jak bedzie cwiczyc i jesc bialko to miesnie sie spalac nie beda... a wiecie co, wczoraj gdzies wyczytalam ze wapn, oprocz tego, ze dobrze wplywa na kosci to spala tluszcz... wiec kochane jemy produkty bogate w wapn... chyba tez sobie parowar fundne bo co do mnie najbardziej przemawia to oszczednosc czasu.. a przy 2 dzieci czas u mnie to towar deficytowy...
-
monika moim zdaniem byloby dietetyczne gdyby nie ta olbrzymia ilosc zoltego sera... no chyba ze by go zastapic takim niskotluszczowym badz w ostatecznosci mozarella...
-
Pinia, Kiwi i Asia zapraszaja na pogaduchy!!!
asia-k odpisał pinia_paulinka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
mini biedny borysek... choc z tego co pisalas to jakos szczegolnie ciezko tego nie znosil... no i topik nam pada powoli... no ale co sie dziwic jak taka piekna pogoda... moja corka wkoncu dostala zebow nowych (po ponad 4 m-cach przerwy wypadaloby wkoncu).. rosna jej na raz 2 gorne dwojki i nie uwierzycie... dolna czworka... powaznie... nie ma na dole dwojek ani trojek a czworka jej wychodzi... strasznie marudna jest i jesc nie chce... myslicie ze jej nic nie bedzie jak nie chce jesc??? bo sie taka szczuplutka zrobila... -
monika ja obstawiam opcje nr 3... pewnie waga zeszla do poziomu prawidlowego po prostu... a kiedy pozegnasz 100... jak bys sie dobrze sprezyla to mysle ze za miesiac spokojnie... shaneeya czyli wychodzi na to ze zjadam 1 paczka dziennie.. no ale chyba mimo wszystko te truskawki zdrowsze niz paczek... ja z kolei slyszalam ze 2 kg truskawet to tak jakby zjesc tabliczke czekolady... to ja juz wole te 2 kg truskawek bo tabliczka czekolady to malo dla mnie... jade zaraz do babci... sprzedaje jej malego, zabiera go ze soba na mazury... wiec zostane tylko z mala na dlugi weekend... no i z mezem ale on w piatek do pracy, ale jutro i w weekend bedzie... do zobaczenia wieczorem... dzis wam tak chrzanic jak wczoraj nie bede...
-
aniu trzymaj sie!!! swoja droga tez bym sobie taka krowke zjadla... ja tez dzis uleglam pokusie i zamiast zjesc 1 duza miske truskawek to zjadlam 2... tam chyba ponad kilogram byl... no ale co poradzic jak mi sie chcialo... lepiej to niz kanapki (bo na to tez mialam ochote-a zeby sie najesc to bym musiala ze 4 kromki chleba conajmniej zjesc)... no wiec z dwojga zlego to juz te truskawki lepsze... no wlasnie ja mam tak ze jak dlugo wegli nie jem to normalnie mam takie ssanie w zoladku na jakies wegle ze szok... najbardziej wegle mnie syca... nawet jak zjem duzo bialka to mam tak jakby pusto w brzuchu... tyle ze niestety ja spozywajac wegle nie chudne... musze je ograniczac do minimum zeby dieta dawala efekty... za to duza ilosc bialka bardzo mi sluzy...
-
hmmm szkoda ze nie ma napisane na tej stronie wartosci odzywczych... albo ja slepa jestem...
-
eee tam... ogorek tylko niszczy wit c w pomidorze a jesli monika w ciagu dnia jadla inne rzeczy z wit c to jak ten jeden raz z tego pomidora witamina c sie do organizmu nie dostanie to sie nic nie stanie... co do tych pestek to pewnie byla mala ilosc wiec tez jakos szczegolnie nie zaszkodzily... pewnie ze lepiej byloby jakby byly na sniadanie ale juz lepiej ze zjadla te pestki niz by miala zjesc chleba albo ziemniakow... te pestki to zdrowe tluszcze... takze ogolnie jest dobrze moim zdaniem... poza tym ja zauwazylam ze monika chudnie bez umartwiania sie wiec odpuscmy jej to umartwianie sie do czasu az bedzie miala jakis przestuj i bedzie musiala cos w diecie zmienic... ja tak mowie umartwianie sie bo dla mnie brak weglowodanow to asceza normalnie... ale chyba wiadomo o co mi chodzi...
-
shane ja tez jestem jak najbardziej za... tym bardziej ze masz duzo doswiadczenia w zrzucaniu duzej ilosci kilogramow... no i jako wzor do nasladowania razem z gugajnaa przydasz nam sie tu bardzo... monika moim zdaniem kolacja bardzo dobra, a jeszcze jak ci smakuje to juz wogole super... ja salatke sobie jednak jutro na sniadanie zrobie a teraz sobie kefirek wypilam i pozniej jeszcze truskawek zjem... wiem ze pozno ale i tak przed 24 to sie spac nie poloze...
-
aniu tylko jak bedziesz brac recepte na paski to sie dowiedz dokladnie jaki to model aparatu bo tak jak pisalam wczesniej do roznych aparatow sa rozne paski i zeby lekarka wiedziala jakie ci przepisac... no wiesz zeby pasowaly do tego ktory kupisz... adziam-gratuluje!!! tak tak monika musimy na siebie uwazac i czesto badania robic... bo np. u mnie cukrzyca w ciazy nie dala zadnych objawow wiec nawet bym sie nie zorientowala gdyby nie badanie... a naczynia krwionosne by padaly powoli...
-
monika jasne ze nie chodzi o to zeby sie klucic... wiesz co slyszalam jeszcze ze w kazdym rejonie polski podaja inne normy... nie wiem od czego to zalezy... a wiesz jesli chodzi o moja rodzine to siostra mojej mamy (ciocia) choruje na cukrzyce juz od 30 lat, babcia od ok 20, brat mojej mamy od 10... moja mama jeszcze nie choruje ale mloda jest wiec nie wiadomo co za pare lat bedzie... ale jak widzisz obciazenie dziedziczne tez mam duze i cukrzyca u mnie w rodzinie jest tak powszechnym tematem ze naprawde rowniez sporo wiem... oczywiscie nie chodzi mi o to aby cie przekonywac na sile bo dlaczego bys miala uwierzyc mi a nie lekarzom... ale widac poprostu ze co lekarz albo rejon kraju to co innego mowia... a tak apropo tych prawidlowych wartosci to znalazlam cos takiego: http://www.pfm.pl/u235/navi/199077 tam gdzies na dole jest tabelka z normami... aniu trzymam kciuki za ciebie...
-
jest... NICK............................BYŁO...........JEST..... .....BĘDZIE gugajnaa.......................115..............89,50.. ........80...... asia-k...........................96,3.............89,5.. .........65...... zdesperowana.................78,6............65,4....... ......58....... adziam...........................95.............65,5. ............60...... elf.................................92............91, 2.............85...(czerwiec) zabka092........................95(nawet6)....86,1...... ........80.(1cel ) Shaneeya........................93...............85,1. ...........59....... Aniaminka......................100..............99.bu u........85....... trini80............................60..............78 ,7...........60....... walcząca monika.............110.4............105.2...........90(1 cel)
-
monika no wlasnie nie do konca masz racje z normami bo norma godzine po posilku tez jest do 140 (mierzone glukometrem wiec tu juz normy labolatoryjne nie maja nic do rzeczy)... 2 godziny po posilku norma jest do 120... ale to jest malo istotne w tej chwili bo ty i tak masz cukry ladne i ty nie masz zmartwienia a ania i tak sobie zaraz zrobi badania na cukier i bedzie mogla sobie wynik sprawdzic z normami ze swojego labolatorium... u mnie waga bez zmian... jakis zastoj... mam nadzieje ze niedlugi... tabelke wypadaloby odkopac...
-
aniu no tak ale przewaznie jak jest robione obciazenie 50g to pobieraja krew po godzinie... przewaznie... ale zdazaja sie tez takie dziwne labolatoria ze roznie ta krew pobieraja... ale najczesciej jest tak ze jak jest obciazenie 50g to pobieraja po godzinie a jak 75g to po 2 godzinach... wiesz bardzo istotne to jest w tym momencie jaka dawka glukozy mialas obciazenie bo to bardzo zmienia postac rzeczy... bo jesli to bylo jednak 75g to twoj wynik naprawde jest jak najbardziej prawidlowy...
-
aniu to zalezy jaka iloscia glukozy mialas obciazenie bo jesli 75g to po 2 godzinach norma tez jest do 140 ale jesli to bylo 50g to norma powinna byc do 120... wiec nie wiem, musialabys sobie przypomniec jaka iloscia glukozy bylo to obciazenie... ale nawet jesli 50g to powinno sie dodatkowo wykonac jeszcze obciazenie 75g... bo twoj wynik bylby tylko lekko podwyzszony i swiadczy on o nietolerancji glukozy tylko czyli o stanie przedcukrzycowym... przypomnij sobie jakie mialas obciazenie...
-
aha paski nie sa za darmo tylko ewentualnie za 1 zł i to tez zalezy do jakiego typu glukometru bo sa tez drozsze (do kazdej firmy glukometrow i modeli glukometrow sa inne paski) no i trzeba miec na nie recepte bo jak sie kupuje bez recepty to kosztuja ok 50zł...
-
monika mi nie chodzilo ze zly wynik tylko ze przyblizony... to jest inna krew niz zylna (nazywa sie ta krew kapilarna)... ogolnie wynik moze byc zafalszowany jak jest zle pobrana ta krew (np. jak sie palec naciska bo nie powinno sie... aniu a mialas obciazenie 50g glukozy czy 75g... ale sadzac po wyniku to 50g bo po 75g krew pobiera sie 2 razy (po godzinie i po dwoch)... norma ogolnie jest do 140 (choc kazde labolatorium ma swoje indywidualne) ale z regoly jest wlasnie 140... w kazdym badz razie ja bylam u 3 diabetologow i 3 mi powiedzialo ze cukrzyce rozpoznaje sie jak wynik jest powyzej 140 a 123 tak jak u ciebie aniu to jest bardzo dobry wynik i nic niepokojacego w nim nie ma... moze ta lekarka myslala ze to wynik na czczo... bo powaznie 123 to bardzo dobry cukier jest... ale jasne nie zaszkodzi isc i sobie oznaczyc jeszcze raz... wiem co nieco na ten temat bo jak bylam w ciazy to 3 razy dziennie cukier mierzylam i co chwila do diabetologa latalam... a ze ja z tych ciekawskich to zawsze na wizycie mialam 100 pytan do...
-
aniu apropo tych paskow to sa w aptece ale do glukometrow... jak nie masz glukometru to nic ci po paskach bo i tak nie zmierzysz cukru... poza tym takie badanie z krwi zylnej jest bardziej miarodajne bo te z glukometru daja tylko przyblizony wynik... mialam cukrzyce w ciazy wiec wiem co i jak... no i tez jestem w grupie podwyzszonego ryzyka przez to... u jakis 50% kobiet ktore mialy cukrzyce w ciazy wystepuje w ciagu 10 lat cukrzyca typu II... takze sama w domu sobie nie zmierzysz musisz isc do labolatorium... pamietaj ze na badanie cukru musisz isc na czczo po lekkiej kolacji dnia poprzedniego... a ty wspominalas ze masz insulinoopornosc kiedys chyba... to moze by bylo warto jeszcze krzywa cukrowa zrobic z obciazeniem glukoza... bo wiesz ja tez wyniki na czczo mialam dobre i dopiero po obciazeniu glukoza wyszlo ze cukrzyca...
-
gugajnaa ja to juz sie nie chce powtarzac ale wygladasz kwitnaco... nawet nie chodzi o utrate kiloskow ale wogole promieniejesz... malzenstwo ci sluzy zdecydowanie... aniu czemu sie nie odzywasz??? napisz co u ciebie bo cos zniknelas ostatnio... ja mam jutro egzamin ciezki a tak mi sie nie chce uczyc ze szok...
-
o a co tu tak pusto??? ja w szkole w ten weekend jestem... egzaminy mam... dieta jako tako... zobaczymy w poniedzialek jak to wyglada...
-
Pinia, Kiwi i Asia zapraszaja na pogaduchy!!!
asia-k odpisał pinia_paulinka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
wyslalam wam zdjecia... aniu jak moj marcin byl maly i szlismy na basen albo nad jakas wode to mial takie kapieluszki pampersa... teraz juz ich nie produkuja ale wiem ze huggies ma cos podobnego... to sa takie pieluchy do wody tzn. ze nie nasiakaja woda jak sie je zanurzy a jednoczesnie wchlaniaja siuski i one nie przelatuja na wylot choc nie ma ceratki w nich... tak to sprytnie pomyslane... o cos takiego mi chodzi: http://www.huggies.com/pl/littleswimmers.html na allegro sa tez pampersa ale niemieckie bo w polsce juz dawno nie widzialam... ale malej chyba kostium kupie bo to jednak dama wiec co bedzie biustem swiecic... a kostiumy i kapielowki maja najczesciej takie wypelnienie z ceraty i pod nie sie normalnie pampersa zaklada ale dzieciakowi sie niezle pupa moze odparzyc w czyms takim wiec ja bym polecala te pieluszki do wody... -
shaneeya- ja mam o tyle dobrze ze jak sama sie na cos zawezme to nie popuszcze... wiec zaprzestanie dietki mi nie grozi... choc fakt ze z forum przyjemniej... ale teraz juz nie ma sensu przerywac diety bo juz za duzo schudlam i szkoda by bylo to zmarnowac... za dlugo sie meczylam... czasem do was zagladam... ale cos sie pusto zrobilo... pisac dziewczynki pisac... a shaneeya jak tam na tancu brzucha bylo???
-
witajcie... ja dietki nie porzucilam bron boze ale niestety mi sie grzeje procesor w karcie graficznej i dopoki jakiegos dodatkowego coolera nie zainstalujemy to nie bardzo moge przy kompie siedziec bo mi sie karta graficzna spali... i tak niezle temperatury juz osiaga (narazie chlodze go farelka ustawiona na chlodny nawiew hehe)... ale jestem z wami myslami i caly czas sie odchudzam... z kompem dopiero pewnie cos po weekendzie bedziemy dzialac bo na razie nie mamy czasu... maz w pracy a ja bym sie sama bala cos instalowac w komputerze (tzn. grzebac w srodku w kompie bo tak na dysku zainstalowac to jeszcze potrafie)... ehhh szkoda bo nic zrobic przez to nie moge... ale jestem caly czas na wlasciwej drodze i nie opuszczam was... jak tylko bede miala mozliwosc to bede sie odzywac...
-
Pinia, Kiwi i Asia zapraszaja na pogaduchy!!!
asia-k odpisał pinia_paulinka na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
witam... mnie nie ma bo mi sie chlodzenie procesora karty graficznej psuje i musimy jakiegos dodatkowego coolera zainstalowac bo sie spali... i dlatego nie siedze przy kompie... tak szybko tylko wczoraj bylismy w takim czyms jak ania z mikolajem... jak juz zrobimy cos z kompem to sie odezwe ale to pewnie dopiero po weekendzie... kiwi to dobrze ze cos innego masz na oku bo tak bez pracy zostac to nieciekawie... -
witam!!! u mnie dzis dzien wazenia... a wiec jest 89,5kg... fajnie... zaraz z dzieciakami gdzies uciekamy bo wkoncu to ich swieto... lecimy do takiego centrum rozrywki (wiecie jakies tunele basen z pileczkami place zabaw)... to do pozniej... aha tabelke odswierzam... NICK............................BYŁO...........JEST..... .....BĘDZIE gugajnaa.......................115..............89,50.. ........80...... asia-k...........................96,3.............89,5.. .........65...... zdesperowana.................78,6............65,4....... ......58....... adziam...........................95.............65,5. ............60...... elf.................................92............91, 2.............85...(czerwiec) zabka092........................95(nawet6)....87,4...... ........80.(1cel ) Shaneeya........................93...............85,1. ...........59....... Aniaminka......................100..............99.bu u........85....... trini80............................60..............78 ,7...........60....... walcząca monika.............110.4............105.2...........90(1 cel)
-
aniu a moze sprobuj tak jak niektorzy robia ze np. caly tydzien dieta a w weekend grzeszki... tzn. nie mowie o tym zeby pochlonac wtedy na raz ze 3 obiady i zagryzc kilogramem ciasta ale np. najesc sie wtedy zeby choc przez te 2 dni nie chodzic glodnym... moze spadki wagi nie beda spektakularne ale zawsze cos tam spadnie... a wiadomo ze latwiej wytrzymac jak sie ma w perspektywie niedalekie najedzenie sie... tylko musialabys miec w sobie na tyle samozaparcia zeby po takim weekendzie spowrotem wrocic na diete... wiesz kazdej z nas zdarzaja sie grzeszki i to jest normalne... dieta nie polega na tym zeby sie umartwiac bo wtedy jest wieksze prawdopodobienstwo ze sie rzucisz na jedzenie i jojo murowane... chodzi o to zeby zmienic swoje nawyki zywieniowe praktycznie na cale zycie i nie meczyc sie z tym bo to bez sensu... a od czasu do czasu kazdy ma prawo do chwili przyjemnosci (w naszym przypadku do najedzenia sie)... tylko wiesz mi nie chodzi o objadanie sie tak zeby nie mozna sie bylo ruszac tylko po prostu o zjedzeniu troche wiecej wegli niz zwykle zeby nie czuc glodu... poza tym w taki sposob troche mozesz przemiane materii oszukac bo nie bedzie ci zwalniac (bo w weekendy bedziesz jadla wiecej)... wiec moze ta przemiana materii przez to troche zglupiec i nie bedzie wiedziala czy ma zwolnic czy nie... nie wiem co dla ciebie najlepsze... ty siebie znasz najlepiej i najlepiej wiesz co ci pomoze... ale ja mam tak ze jak jest taki okres ze mi sie wcale nie chce odchudzac to sobie podejsc do diety moge robic milion piecset a i tak nic to nie da i za 2-3 dni juz dietuy nie bedzie... po prostu musi przyjsc taki dzien kiedy mi sie naprawde bedzie chcialo i dopiero wtedy wiem ze sie uda... czasem na taka chwile mozna czekac nawet z miesiac... ale jak juz sie zacznie (tak z tydzien) to juz pozniej sie nic zakazanego nie je bo szkoda nawet zaprzepascic to co juz sie osiagnelo... no i aniu sprobuj podkrecic swoja przemiane materii (niestety ruch potrzebny) bo wtedy bedziesz mogla wiecej zjesc i bedziesz chudla... a slyszalas o diecie pape\'a??? jest dosc interesujaca bo sie na niej duzo je a podobno mimo to sie chudnie... no i wlasnie tez wiele osob ktore mowia ze sie musza niemal umartwiac zeby schudnac to na tej diecie chudly... nie wiem na czym polega sekret... ja sie na razie boje jej sprobowac choc nie powiem bo kusi strasznie...