asia-k

mini sprobuj jeszcze zrobic tak (tylko tak naprawde solidnie przez jakies 3 dni) pozbadz sie butelek i tych nakladek poloz sie z malym do lozka i przystawiaj go jak najczesciej... nie rob nic odposc sobie spacerki kompa itd. tylko karm i karm... wykorzystaj ten czas poki masz meza przy sobie zeby ci tylko jedzenie donosil i picie... przemeczysz sie te 3 dni i powinno byc dobrze... maly sie powinien przyzwyczaic... oczywiscie na poczatku bedzie sie buntowal bo z butli latwiej i nie trzeba sie tak meczyc a poza tym na poczatku bedzie mial problemy z chwyceniem piersi (koniecznie golej bez nakladek) bo wiem ze masz taki sam problem z piersiami jak ja (plaskie brodawki)... na to ze brodawki ci sie wyciagna bym nie liczyla bo mi sie nie wyciagnely ale borys sie przyzwyczai i do takich i takie bedzie jadl... tylko naprawde musisz solidnie przysiasc do tego i nie poddawac sie ani razu choc przez te 3 dni... a jak po 3 dniach dalej nie bedzie efektu to wtedy przejdz na butle... a jak przez 3 dni bedzie niedojadal to nic mu sie nie stanie az tak strasznego a on musi naprawde zglodniec zeby wkoncu ta piers chwycic... i dlatego ja od poczatku nie podawalam ani butli ani zadnych nakladek zeby nie miec takich problemow... zreszta jak juz pisalam nawet nie mam nic w domu takiego... ani smoczkow ani nic...

kiwi ubrania z tych kontenerow trafiaja do lumpeksow... ponoc pozniej pieniadze za te ubrania trafiaja do pck ale ja w to nie wierze... a skad wiem??? kiedys z kolezanka buszowalysmy po lumpku i kolezanka znalazla tam swoja bluzke ktora wczesniej wrzucila do takiego kontenera... a jest pewna ze to byla jej bo miala charakterystyczna skaze fabryczna(takie male odbarwienie jakby) pod pacha... ja swoje na razie trzymam... moze u mnie sie jakas dziewczynka urodzi to oddam a jak nie to sprzedam na allegro jak juz sie troche wiecej tego uzbiera... ja wiekszosc ubranek mialam nowych i szkoda mi wyrzucac... a moze ja wpadne i bedzie wtedy jak znalazl... chociaz na razie nie chce... urzadzalo by mnie tak za 5 lat ale wtedy te ubranka co teraz mam nie beda juz modne i i tak bede musiala nowe kupoowac...

no to ja o tyle o ile w domu mam spokoj o tyle na spacerze to mala z godzine pospi a pozniej ryk... i to nie to ze glodna tylko na rece chce... chyba sie do rak bardzo juz przyzwyczaila (ja ja prawie caly dzien na rekach nosze)... ale na razie mi nie przeszkadza... zacznie mi przeszkadzac za jakies 5-6 kilo...

ja dzis jakos spac nie moge i juz wstalam... bede taka snieta caly dzien chodzic... binga dziekuje w imieniu skarbow... co by tu na sniadanie zjesc... nie mam weny jakos... chyba dokoncze wczorajsza salatke i sobie zrobie kanapki z waflami ryzowymi... do pozniej...

ja dzis z jedzeniem zdecydowanie przesadzilam ale obiecuje ze jutro sie poprawie...

mushellko ja chce karmic tylko i wylacznie z wlasnego lenistwa... wyobraz sobie mala sie budzi i jest glodna to tylko wyciagam cyca i jush... a jakbym miala sztucznie karmic to po 1 musialabym co chwila latac do lekarza po recepty na specjalne mleko dla alergikow po 2 wygotowywac co chwila butelki i smoczki po 3 robic to mleko pare razy dziennie +w nocy... nie dziekuje za takie atrakcje karmienie piersia jest latwiejsze... no a ze przy okazji daje malej przeciwciala i zapobiegam otylosci u niej tez dodatkowy plus... no ale ja to dzis niestety niegrzeczna jestem... wlasnie zjadlam 6 (szesc!!!!!!!!!) bananow... na obiadokolacje mam kurze cycki to sobie upieke i salatke zrobie do tego...

to zalezy jaka pogoda u ciebie bo u nas cieplo i duszno... ja mala ubralam na spacer w body z dlugim rekawem, bawelniane spiochy spodenki dresowe i bluze no i oczywiscie czapeczka bawelniana i jeszcze jej buciki (takie paputki) zakladam na spacery... kiwi ja bym sobie odpuscila na twoim miejscu... no chyba ze lenka cie duzo razy w nocy budzi to mozesz wtedy tez olge wysadzac...

kiwi ja usprawniam pisanie prawa na razie... ja mysle ze skoro twojej olce nie zdaza sie miec suchych nocy to jeszcze za wczesnie zeby ja odzwyczajac od pieluch... mozesz jeszcze sporobowac takie specjalne pieluchy na noc... one maja cos takiego ze nie przemakaja ale dziecku jest wilgotno zeby dziecku bylo nieprzyjemnie i zeby sie oduczylo... z tego co wiem to huggies ma takie specjalne pieluchomajtki na noc...

witam... wczoraj zjadlam jogurt i malej nic nie jest o dziwo... dzis tez zjem i zobaczymy... jak ja wysypie to odstawie a jak nie to bede dalej jadla jogurty bo mi sie strasznie nabialu chce... mala kupy nie robila od przedwczoraj co mnie troche niepokoi bo zwykle robila po 3 dziennie a tu juz poltorej doby nic... ale nie placze ze ja cos boli ani nic... poza tym sobie popiarduje wiec chyba nic jej nie jest... pocieszam sie ze u dzieci karmionych piersia tak moze czasem byc...

no to ja zaczynam kolejny dzien od jogurtu z otrebami... madziarku ale ja nie chce dokarmiac... chce tylko piersia karmic do pol roku a pozniej piers +inne dania... jakbym zaczela teraz dokarmiac to pokarm by zaczal powoli zanikac i tyle by bylo z karmienia piersia...

aniu piniu wygladacie przecudnie... nawet nie wiecie jak ja wam zazdroszcze... kiedy ja tak bede wygladac...

a no wlasnei jeszcze tylko sie musze do jakiegos ruchu zmobilizowac bo same spacerki z dziecmi to niestety troche za malo ale do tego niestety tez musze dorosnac bo u mnie z ruchem ciezko... mam nadzieje ze sie wkoncu zmobilizuje ale to juz nie dzis napewno... dzis i tak juz duzo zrobilam (rozpoczelam diete)...

mushellko wiem ze dzis poniedzialek i zgodnie z obietnica zaczynam dietke... dzis na sniadanie zjadlam pol duzej jogobelli light z muesli a zaraz zjem pozostale pol z muesli... moja dieta niestety nie bedzie restrykcyjna wiec nie zakladam jakis oszalamiajacych rezultatow... wystarczy mi 2 kilo miesiecznie... mysle ze jak bede jadla tak 1700-2000kcal to bedzie akurat... poza tym musze kontrolowac tez wage corci bo jak zobacze ze za malo przybiera to niestety bede musiala odstawic diete... ale poki co jestem zdecydowana i zawzieta i bede dietkowac... jaga to ze ci w biuscie malo spadlo to chyba nie tak zle... ja bym sie tam cieszyla bo ja to plaska jestem... dobrze ze ci inne wymiary tak polecialy... ja tez jzu chce miec tak z 5 cm w talii mniej to w spodnie sprzed ciazy wejde... madziarku nie martw sie to tylko ja jestem taka uparta zeby nie rodzic... nawet lekarze byli zdziwieni ze sie tak dlugo rozpakowac nie chce... u ciebie to pewnie nie dluzej jak 2 tygodnie i bedziesz miala synka w ramionach...

kiwi zaraz wysle ci zdjecia tej ceratki... piniu mala chyba sie do tatusia robi podobna co???

mala wlasnie padla... polozylam ja w lozeczku postekala sobie troche i usnela... bez cyca i bez lulania... dziwne to moje dziecko naprawde...

wyslalam wam fotki malej...

piniu na zrobienie kupy to dla dzieci (zreszta nie tylko dla dzieci) sa czopki glicerynowe bez recepty... takiemu maluchowi wystarczy jak odetniiesz cwiartke takiego czopka i zanim go wlozysz to musisz go troche ogrzac w reku (tak wziac w reke i zacisnac w piesc na kilka sekund)... pozniej jak juz wlozysz to przytrzymaj jeszcze pare sekund bo wypadnie... kupa murowana po takim zabiegu... kiwi co do ceratek to ja kupilam cos takiego w aptece ale dla malej jak ja bede wietrzyc... to sa takie podklady chlonne firmy tena... tam na opakowaniu jest napisane: podklady chlonne zabezpieczajace lozko przed zmoczeniem moczem, miekki zewnetrzny material jest delikatny dla skóry, wysokochlonna celuloza z plastikowym spodem i klejonymi krawedziami zmniejsza ryzyko wydostania sie moczu na zewnatrz... to cos ma wymiary 60cmx60cm i jest tego w paczce 5 szt a paczka u nas kosztowala 7.12 ale u nas w warszawie zazwyczaj jest drozej wiec u ciebie powinny byc tansze... ogolnie to sa takie wielkie pieluchy kwadratowe ktore sie przykleja do lozka jak bedziesz chciala to wysle ci fotke jak to wyglada...

miniu niestety to normalne... a co gorsza niektore dzieci maja tak ze im to szybko nie mija... kiwi kup po prostu jakis mocno pachnacy plyn do prania dywanow i tapicerek rozrob go jak w przepisie i ja pralam szczotka tak ze nabieralam na szczotke samej piany i szorowalam i jest wpozadku nic nie smierdzi... ja mam taki plyn do dywanow z carefoura... marki carefour.. taki fioletowy...

wiesz madziarku nie chce cie martwic ale ja z rozwarciem na 2 palce i zgladzona szyjka chodzilam 3 tygodnie a pozniej m wywolywali porod a gdyby nie wywolali to bym jeszcze dluzej chodzila pewnie... ja caly czas oswajam sie z mysla ze od poniedzialku dieta... chyba dorastam juz do tego powoli...

kiwi ja po marcinie piore takim plynem do dywanow i tapicerek tylko w sklepie powachaj ktory ma najintensywniejszy zapach i ten bierz... vanish do tapicerek sie nie nadaje bo on tylko odplamia a zapachu nie zabija...

no to widze ze u pinii tez nie trzeba bylo miec peselu do becikowego... piniu , kiwi sy sie cieszcie ze wygladacie jak wygladacie bo ja zamiast chudnac tyje... w tej chwili mam na plusie13 kg... niezle co??? bije rekordy... nie ma co od poniedzialku sie biore za siebie... piniu ja tez juz jadlam pizze i frytki... a u nas brzydka pogoda juz od 3 dni... mogloby sie ladniej zrobic bo chce na jakis dlugi spacer isc... w srode jak wracalam od lekarza z mala to tak zmoklam ze nawet gacie mokre mialam i tak od tamtej pory jest pochmurno i deszczowo... a mala przed chwila znow mlekiem dostala po oczach...

emilko u nas becikowe tez mozna zalatwiac do 12 miesiecy po porodzie... mi tez z piersi cieknie drugiej jak jedna karmie... malo tego jak mala placze a ja za duzo zwlekam z podaniem jej piersi to tez mam niagare... mi to normalnie pod cisnieniem takie 3 strumienie leca... raz malej niechcacy twarz obryzgalam tak leci... a jak jedna karmie to zanim mi z drugiej poleci to takie mrowienie polaczone ze swedzeniem mam w tej drugiej...

miniu podobno te z rossmanna tez sa ok...

kiwi ja urzywam pampersow bo po pierwsze huggiesy u nas przesiakaja a poza tym mala ma na nie uczulenie...

u nas becikowe daje mops... i nie trzeba peselu... widac co miasto to inne zwyczaje...