Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

asia-k

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez asia-k

  1. wielkiego odliczania ciag dalszy... juz tylko 5 dni...
  2. dodam tylko ze ja rozumiem ze ktos sie moze zle czuc nawet bedac mlodym... kiedys jechalam z kolezanka ktorej sie zrobilo slabo wiec poprosilam pana kolo 40-tki zeby ustapil jej miejsca (siedzial najblizej po prostu i dlatego spytalam wlasnie jego) to popatrzyl na mnie jak na trendowata i udal ze nie slyszal a gdy kolezanka wkoncu zemdlala i musialam ja sama zbierac z podlogi bo nikt mi nie pomogl to tylko slyszalam komentarze typu: niezle sie nacpac musiala... chodzilo mi bardziej o to ze jak np. jade autobusem w ktorym widac ze pol szkoly wraca z zajec i wszyscy zajmuja miejsca siedzace to nie uwierze ze nagle wszyscy sie zle czuja i nie moga ustapic a tak wlasnie sie dzieje niestety... ja nie mowie ze maja ustepowac mnie bo moja ciaza to stan przejsciowy i zaraz minie ale np. inwalidom i osobom starszym to chyba by wypadalo bo ich stan to raczej juz na stale jest i moze im byc ciezko... choc wiem ze zdazaja sie babcie ktore maja wiecej krzepy ode mnie a w srodkach komunikacji miejskiej udaja umierajace...
  3. aniu pewnei poszly rodzic hehe... tylko my takie same zostalysmy...
  4. no nie wiem ja mam jakies dziwne szczescie ze mnie to wrecz naklaniaja do tego zebym weszla w kolejke przed kogos... najczesciej nie kozystam z oferty bo czuje sie w miare dobrze a wiem ze niektorym spieszy sie bardziej niz mi... choc zdaza sie tak ze czuje sie bardzo zle i wtedy korzystam... w autobusach i tramwajach zawsze mam miejsce siedzace z tym ze zauwazylam ze predzej mi ustapi starszy pan o lasce niz mloda dziewczyna z plecakiem (ewidentnie jedzie ze szkoly lub do szkoly)... a najczesciej ustepuja osoby w wieku ok 40 lat...
  5. aniu ja jak sie nachodze to normalne skurcze mam (tzn nie normalne tylko przepowiadajace ale takie mocne juz) i to juz od dluzszego czasu wiec sie nie martw bedzie dobrze... kiwi pytalas czy moj szpital prywatny... prywatny nie jest ale prawie... ale przynajmniej nie ma korupcji i dawania w lape bo jak chcesz miec swojego lekarza przy porodzie badz operacji to masz oficjalny cennik i nie ma niedomowien... a ten moj szpital to prawie taka prywatna klinika i to o swietnej renomie... tam duzo znanych ludzi rodzi... z tego co wiem to kukulska rodzila i edyta gorniak... a wczoraj jak bylam na ktg na izbie przyjec to akurat do lekarza czekala martyna wojciechowska (wniosek z tego ze tez tam bedzie rodzic)... a tak wogole to sie wczoraj wysiedzialam w tym szpitalu za wszystkie czasy (3 godziny siedzialam)... ale na szczescie spotkalam kolezanke to przynajmniej mialam z kim pogadac... ta moja kolezanka jest w ciazy i miala termin na koniec marca ale jeszcze nie urodzila... ona sie panicznie boi szpitali wiec planowali porod w domu no i juz wszystko mieli gotowe a ona sie dowiedziala wczoraj ze ma w srode przyjsc do szpitala na cesarke bo dziecko za duze i nie urodzi sama... to sie nazywa pech... nie dosc ze w szpitalu to nawet nie silami natury... zalamana byla jak od lekarza wyszla... miniu ja sie o ciebie boje bo ty taka malutka i drobniutka... czy ty dasz rade urodzic... dopytuj lekarzy bo jak jestes za drobna to moga byc powiklania i to juz nie mowie o tobie tylko o dziecku bo jak juz wejdzie w kanal rodny to cesarki juz nie zrobia tylko beda na sile wyciagac a chyba mozesz sobie wyobrazic jakie skutki moze miec takie silowe rozwiazanie... a u mnie wielkie odliczanie... juz tylko 6 dni... no to do pozniej...
  6. a piniu ja juz od 2 tygodni chodze z rozwarciem na 4 cm i co??? i nic wiec tym to sie akurat nie przejmuj bo rozwarcie jeszcze o niczym nie swiadczy... z takim rozwarciem to mozna nawet ciaze przenosic...
  7. piniu ja przynajmniej wiem kiedy urodze... w przyszly poniedzialek... jesli do 7-ego nie urodze sama to w poniedzialek rano do szpitala i wywolywanko... juz tylko tydzien to jakos sie przemecze... a tak to jeszcze po drodze mam ktg i lekarza w piatek... a dzis na ktg sie okazalo ze mam skurcze i to dosc regularne ale baaaaaardzo slabiutkie takie do 20-30 % a porod sie zaczyna od 50% ale tych skurczy co ja mam to nawet nie czuc... ide sobie polezec bo dzis sie spacerkowalam tak bylo slicznie a teraz padam na twarz i nogi mi zaraz ze spuchniecia pekna... a poza tym jakas spiaca jestem wiec chyba sie kimne... do pozniej pewnie albo do jutra...
  8. widze ze nie tylko mi nie chcialo sie wczoraj pisac... ja szykuje sie do lekarza... piniu wiem ze sporo sie w tym szpitalu placi... w innych szpitalach tez mam za darmo porod rodzinny ale tu przynajmniej wiem za co place a w innych jest za darmo bo im nawet jest tak lepiej bo jak pacjentka jest z meze to przynajmniej nie musza sie nia zajmowac tylko tyle co porod odebrac... a tu wiem ze napewno bede miala opieke przez caly czas jak tylko trafie na porodowke... jest tez porod za darmo w tym szpitalu ale oni maja tylko jedna taka sale gdzie za darmo sie rodzi i watpie zebym sie na nia dostala bo jak ostatnio bylam na ktg to w ciagu 30 minut do porodu przyjeli 7 kobiet... a co dopiero przez caly dzien (pewnie musieli juz pozniej odsylac)... odezwe sie pozniej...
  9. kiwi ja przy ulozeniu glowkowym czuje w zasadzie tylko ruchy nisko bo wysoko to czuje tylko rozpychanie bo mala juz miejsca nie ma za bardzo i tak na dobra sprawe to tylko rekami juz moze machac... ale i tak sie prawie nie rusza wcale... leniwa jest jak nie wiem co... nawet ostatnio jak bylam na ktg to musialam machac brzuchem zeby sie troche ruszyla bo nie chciala... ciekawe czy jak wyjdzie tez bedzie taka spokojna czy dopiero wtedy da mi popalic... pamietam jak marcin byl w brzuchu to on byl baaaaaardzo aktywny a pozniej jak sie urodzil to tak jakbym dziecka nie miala... nic mu nie przeszkadzalo tylko plakal jak byl glodny... nie przeszkadzal mu halas albo to ze mial mokro albo kupe w pieluszce nic poprostu spal jak zabity przez cala dobe... za dobrze z nim mialam wiec pewnie teraz mala sobie na mnie odbije... a wiecie ile u mnie kosztuje indywidualna opieka lekarska w czasie porodu??? 2500zl... wiec dla mnie 1000zl to malo bo u nas polozna kosztuje 1500zl... tyle ze u mnie jest cennik i wszystkie ceny sa ustalone z gory... nie bede personelu niestety wynajmowac bo i tak za sale do porodu rodzinnego musze zaplacic 800zl i jeszcze za znieczulenie (w razie czego- nie wiem czy bede je brala ale na wszelki wypadek chce miec na nie odlozone pieniadze bo a nuz bedzie potrzebne) 600zl... a na reszte poprostu kasy nie bede miala... tak aniu ja nadal bojkotuje porod!!! a tak powaznie to mysle ze beda mi go wywolywac ale pocieszam sie ze u mnie w najgorszym przypadku zosttal juz tylko tydzien... TYLKO!!! jejku wiecie ze dopiero teraz do mnie dotarlo jak do was o tym napisalam ze to juz TYLKO tydzien i chyba wpadlam w panike... ale mam wynurzenia o 1 w nocy... ide spac bo mi chyba na glowe pada powoli...
  10. aniu ja juz mowilam ja nie rodze... zostawiam pierwszenstwo pinii...
  11. ja tez spac nie moge juz od 6 tak lunatykuje... ale ja juz tak mialam wiec sie nie ludze nadzieja ze to moze cos oznaczac... tak jak juz powiedzialam ja nie rodze i juz!!! urodze na meza urodziny (10.04) a co...
  12. asia-k

    schudnąć, ale mądrze!!! ze 112 powoli w dół

    dzieki balbi!!! ja juz niedlugo powinnam urodzic wiec wroce do was na topik to bedzie taki powrot corki marnotrawnej... a bede miala co zrzucac bo teraz waze (wprawdzie jeszcze z lilka w brzuchu) 97,6... pozdrawiam...
  13. a wiecie co mi sie nasunelo jak emilka napisala ile jej alex wazy??? ze nam sie urodzi taki prawdziwy Aleksander Wielki... a ja mam pomysl moze jak sie zbuntuje ze nie bede rodzic to wkoncu urodze... tak wiec od dzis ja nie rodze!!! nie chce urodzic i juz!!! ide spac bo dzis caly dzien taka jakas przymulona chodze...
  14. a wiecie ciekawa teorie ostatnio uslyszalam (zabobon oczywiscie ale moze cos w tym jest)... otoz podobno jest tak ze dziecko przychodzi na swiat o takiej porze o jakiej sie je zrobilo i dlatego wiekszosc dzieci rodzi sie wieczorami badz w nocy... to oczywiscie tylko jako ciekawostka i kolejny zabobon ale wg tego to ja teraz urodze bardzo wczesnie rano (gdzies kolo 6)...
  15. aniu ja tez emilce odpisalam ze wszystkie tu o niej myslimy... napewno do rana urodzi sama... swoja droga to faktycznie tyle godzin trzymac biedna dziewczyne i dopiero po prawie dobie ciac to lekka przesada... nawet nie wiecie jak ja jej zazdroszcze... chcialabym byc na jej miejscu... ech spac z emocji nie moge...
  16. miniu troche sie boje bo glowka malej jest juz dosc mocno przyparta do wchodu i jest baaaardzo nisko i jakies schizy mam tym bardziej ze rozwarcie jest... no wiec z tego powodu troche sie boje... wole nie... w sumie juz mi malo zostalo bo np. tobie to nie zazdroszcze...
  17. mini termin mam na 6 kwietnia i jak do tej pory nie urodze to wtedy beda wywolywac czyli pewnie z jakies 2 dni po terminie mnie juz wezma na porodowke... tylko ze jeszcze sobie w szpitalu poleze pewnie z pare dni przed bo tak mi lekarka powiedziala a ja wcale nie chce...
  18. u mnie wszystko stanelo... lekarka mnie pocieszyla ze jak tak dalej pojdzie to trzeba bedzie mi porod wywolywac... mala wazy ok 3200...
  19. a ja mam tyle sniegu za oknem co jeszcze nigdy... zaraz do lekarza ide to jak wroce to zdam relacje co i jak... kiwi ja mialam taki posiew robiony i jeszcze inny na inne bakterie i grzyby ale u mnie obydwa jalowe normalnie jak jakis robot albo co... no bo to chyba nie jest normalne zeby zywa kobieta i to do tego jeszcze w ciazy miala tam tak czysto... jesli chodzi o tego paciorkowca to ja slyszalam ze jest tak ze ty masz brac antybiotyk i po urodzeniu zaraz twoja corcia tez ma dostac i juz i nic jej nie bedzie... ja sobie kupilam dwa do karmienia staniki ale jakies dziwne sa.... z przodu miski mnie uciskaja a pod pachami mi miski odstaja... moze jak mi cycki urosna do karmienia to bedzie dobry zobaczymy... piniu a ja mam wrazenie ostatnio ze w maju urodze... juz stracilam nadzieje na porod... teraz tak sobie mysle ze ja to juz tak do konca zycia bede z mala w brzuchu chodzic... no to spadam sie wykapac i do lekarza....
  20. mini wiesz gdybym rodzila dluzej 2 godziny to bym urodzila dokladnie w dniu terminu... moj marcin sie urodzil 24.01 o godz. 22.10 a ja mialam termin na 25.01... wiesz moze to wynika z tego ze ja zawsze mialam super regularne miesiaczki i w zasadzie to mozna bylo sobie z nimi nawet zegarek ustawiac.... teraz zanim zaszlam to dostawalam zawsze w soboty co 28 dni ok godz. 17-tej... a u mnie za oknem sniezyca doslownie... nawet w zimie u nas nigdy tyle sniegu nie bylo... chyba z malym na sanki pojde hihi...
  21. a u mnie snieg od rana sypie i mam bialo za oknem... emilko na spuchniete nogi w naszym wypadku to tylko lezenie na lewym boku albo z nogami wysoko.... na odwodnienie nie mozna nic wziac bo moga wody odejsc... miniu ja tez mam wrazenie ze mi sie wody sacza bo np. jak kichne kaszlne albo cos dzwigne to od razu mokro mam a to co leci jest jak woda... no ale jak nic nie robie to nic nie leci wiec nie wiem... kiwi moim zdaniem nie opadl ale tak naprawde to tylko ty to mozesz ocenic... wiem tylko ze twoj brzuszek coraz wiekszy sie robi i juz jest naprawde spory a tak sie martwilas na poczatku ze ci nie rosnie wcale... ja z kolei mam wrazenie ze brzuch mi sie podniosl spowrotem... nie wiem czy to mozliwe jest ale znow mi przeszkadza pod zebrami i uciska... albo to mala rosnie...
  22. witam dzis bylam u diabetologa ale diabetologa nie bylo ale po co mial ktos do mnie zadzwonic i mnie poinformowac zebym nie jechala na marne... 1 kwietnia mam isc... o ile jeszcze bede miala po co... teraz w czwartek ide na ktg i usg i do lekarza i zobaczymy co mi lekarz powie... ciekawe czy juz mnie zostawia w szpialu czy jeszcze mi sie kaza meczyc... ja juz mam serdecznie dosc naprawde ... chyba sobie z mezem pobaraszkuje zeby juz urodzic... dobrze chociaz przynajmniej ze ma pewnosc ze nie przenosze bo jakby co beda mi wywolywac bo jak sobie pomysle ze jeszcze ze 3-4 tygodnie bym miala chodzic z brzuchem to mi sie odechciewa...
  23. nie no ladny lany poniedzialek mamy... u mnie za oknem bialo... a ja dalej w calosci... teraz to juz nawet nie mam skurczy przepowiadajacych... chyba jednak nie urodze przed kwietniem ale to dobrze bo lilka malutka to niech sobie siedzi w brzuszku jak najdluzej... we wtorek do diabetologa ide a w czwartek na ktg usg i do gina...
  24. to ja... zwleklam sie na chwile z wyrka zeby wam napisac ze u mnie cisza... ja dzis caly dzien w lozku ale dzieki temu kostki mam az nienaturalnie chude... ze swieconka poslalam meza... ide lezec dalej... jutro do babci jade... paaaaa
×